Cześć,
od ponad miesiąca spotykam się z pewną dziewczyną, dobrze nam się rozmawia, bylismy w paru miejscach, generalnie jest "fajnie". Ale niestety tylko "fajnie", ponieważ nawet jescze jej nie trzymałem za rękę - etap koleżanka.
Oczywiście mam zamiar powiedzieć co do niej czuje, że chcialbym być razem itd., ale moje zamiary są skutecznie hamowane przez niepewność, która jest wynikiem jej zachowania. Gdy rozmawiamy staram się jej jak najczęściej patrzyć w oczy, ona często odwraca wzrok, nie patrzy mi w oczy dłużej niż pare sekund (na pierwszym spotkaniu nie było to nawet kilka sekund). Flirtuje ze mną (tak mi się wydaję) jedynie w wiadomościach, praktycznie w ogóle podczas rozmowy. Większość naszych spotkań inicjowana jest przeze mnie, czasami jedynie odzywa się pierwsza na facebooku.
Ostatnio oglądałem z nią film, niestety nawet jej nie objąłem, jedynie co to stykaliśmy się ramionami, nie uciekała, ale wydawała się cały czas spięta mimo iż ja starałem się być wyluzowany jak tylko mogłem i wydaje mi się że taki byłem. Dodatkowo po filmie pogadaliśmy chwile o głupotach, spytałem się czy mam już iść, w odpowiedzi usłyszałem tylko krótkie "no" (KKUU$%*#*AA).
Jesteśmy dorośli, ja traktuję to poważnie, ale cały czas zastanawia mnie co się dzieje w jej głowie, z jednej strony nie odmawia gdy chce się spotkać, a z drugiej zachowuje się co najmniej dziwnie.
Wydaje mi się że nigdy nie miała chłopaka.
Pozdrawiam.
Dodam, że już pare razy chciałem z nią o tym pogadać, ale gdy ją spotykam to się nawet nie usmiechnie, spojrzy mi na pół sekundy w oczy, później wzrok wędruje 10 m ode mnie i słysze "Cześć". Totalnie odbiera mi to chęć do działania.