Co byście zrobiły - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co byście zrobiły

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1 Ostatnio edytowany przez Fragrance (2015-04-26 20:05:16)

Temat: Co byście zrobiły

Hej co sądzicie o facecie, który po pracy ktora skonczyl kolo 23 nie wraca na noc, nie odbiera moich telefonów i nie odzywa się cały kolejny dzień do mnie,jestem 5 dni po terminie porodu i czuje sie tragicznie? Właśnie przydarzyła mi się taka sytuacja i szczerze mówiąc płakać mi się chcę, lada chwila pojawi się dziecko a ja myślę o rozstaniu, bo to już nie pierwszy raz i nie spełniona obietnica(facet ma problem z alkoholem) Weszłam na jego facebooka (mam hasło, on o tym nie wie) przeczytałam tam chyba z 10 wiadomości do różnych dziewczyn o godzinie 12 czy wychodzą na piwko, albo wiadomosc do jakiejs dziewczyny, ze wczoraj sie strasznie spil i wrocil o 8 do domu (do swojej mamy) i wspominki co oni nie wyprawiali a ja siedze sama w domu ....

on opowiada kolegom, że sie nie może doczekać dziecka, że głaszcze brzuch, że jest duży i w ogóle a tak naprawde ma mnie gdzieś. Jak to skonczyc ??:(

Zobacz podobne tematy :
Odp: Co byście zrobiły

Pytasz "jak to skończyć"? Moja odpowiedź: normalnie. Masz jakieś wsparcie rodziny, znajomych, przyjaciół? Po wyjściu ze szpitala najlepiej byłoby zamieszkać u swoich bliskich (może rodzice?) i od razu starać się rozwiązać prawnie cała sytuację: alimenty i ew. rozwód (jesteście ...małżeństwem?). Wiesz, przyznam, że Twój post mnie zdruzgotał... Wykazałaś się dość mała dojrzałościa wiążąc sie z tego typu człowiekiem i dodatkowo dajac mu możliwość spłodzenia swego potomka, którego - wedle opisu - ma tak naprawdę głęboko w d...e, jak i całą Ciebie. Przykre to...
Moim zdaniem - sumując powyższe - szkoda każdej minuty Twego zycia i zycia dziecka dla takiego typa...

3

Odp: Co byście zrobiły

Jeśli chodzi o mieszkanie to nie ma problemu, mieszkaliśmy z moim tatą od niedawna, jeszcze dobrze nie zagrzał tu miejsca a już pozwala sobie nie wracać na noc, a ojciec wszystko widzi i sam mówi, ze on najwyrazniej ma mnie w dupie i dziecko. Tylko jak wytrzezwieje to przyleci tu w podskokach i bedzie mnie blagal, wydzwanial, nekal, nie da mi zyc dopuki mu nie wybacze. On nie ma pracy na umowę, tylko na czarno, pewnie alimenty nie wchodzą w grę, nie jesteśmy małżenstwem i to chyba jedyna dobra decyzja w moim zyciu. Wcześniej było miedzy nami roznie, ale uwazam, ze lepiej i pewnie dlatego pozwolilam sobie splodzic potomka, a teraz czuje sie jak sluzaca, z ktora wstyd gdzies wyjsc, ktora sie o wszystko czepia, gruba i niedowartosciowana. Czuje sie tak przez niego.

4

Odp: Co byście zrobiły

Skąd go wytrzasłaś?
Jak pije to pił wcześniej, co nie widziałaś i masz z nim dziecko. Żenujące a może brak myślenia.

5

Odp: Co byście zrobiły

Rok czasu ponad nie pił bo się zaszył po wielkiej kłótni, widziałam, że sie zmienił a od razu po zaszywce zaczęło się na nowo. Rzeczywiście żenujące, że tyle razy wierzyłam, że to juz ostatni raz.

6 Ostatnio edytowany przez Lexpar (2015-04-27 04:40:33)

Odp: Co byście zrobiły
Fragrance napisał/a:

Jeśli chodzi o mieszkanie to nie ma problemu, mieszkaliśmy z moim tatą od niedawna, jeszcze dobrze nie zagrzał tu miejsca a już pozwala sobie nie wracać na noc, a ojciec wszystko widzi i sam mówi, ze on najwyrazniej ma mnie w dupie i dziecko. Tylko jak wytrzezwieje to przyleci tu w podskokach i bedzie mnie blagal, wydzwanial, nekal, nie da mi zyc dopuki mu nie wybacze. On nie ma pracy na umowę, tylko na czarno, pewnie alimenty nie wchodzą w grę, nie jesteśmy małżenstwem i to chyba jedyna dobra decyzja w moim zyciu. Wcześniej było miedzy nami roznie, ale uwazam, ze lepiej i pewnie dlatego pozwolilam sobie splodzic potomka, a teraz czuje sie jak sluzaca, z ktora wstyd gdzies wyjsc, ktora sie o wszystko czepia, gruba i niedowartosciowana. Czuje sie tak przez niego.

To, że nie jesteście małżeństwem to jest dobra decyzja http://emotikona.pl/emotikony/pic/zdziwko.gif.
Kobieto ogarnij się i kopnij go w doopę.
Chyba, że chcesz mieć poj**bane życie.
Daj mu na flaszkę i niech spada z Twojego życia.
Puść go wolno.
Chyba, że chcesz mieć dwoje dzieci ( dziecko + tatusia) to wtedy weź go sobie i opiekuj się nim, karm go, dawaj tyłka etc.
Zapamietaj śmieć zawsze będzie śmieciem.

7

Odp: Co byście zrobiły

I tak jak myślałam, wczoraj cały dzień się bawił z koleżankami, dziś wytrzezwial i do mnie od rana dzwoni non stop. Nie wiem co mam zrobic zeby sie od niego uwolnic, numeru nie moge zmienic bo mam umowe, adresu nie zmienie, a on mnie bedzie nachodzil.

8

Odp: Co byście zrobiły
Fragrance napisał/a:

Nie wiem co mam zrobic zeby sie od niego uwolnic

Wiesz, ale nie chcesz. I to cale sedno tej tragikomicznej historii.

9

Odp: Co byście zrobiły

Tak wiem, on po prostu przez moje głupie i naiwne zachowanie, ze za kazdym razem dawalam sie uglaskac wie, ze ma gdzie wrocic, ze juz mam dziecko z nim to nie bede chciala zostac sama, tyle ze on mi w niczym nie pomaga tylko dostarcza mi nowych wrazen bo sie denerwuje. Prace mam, mieszkac mam gdzie tylko psychicznie nie daje sobie rady sad

10

Odp: Co byście zrobiły
Mussuka napisał/a:
Fragrance napisał/a:

Nie wiem co mam zrobic zeby sie od niego uwolnic

Wiesz, ale nie chcesz. I to cale sedno tej tragikomicznej historii.

Dokładnie!

Gdybyś chciała, to już dawno nie byłoby go w twoim życiu. Nie trzeba zmieniać adresu ani nr te żeby pogonić prostego pijaczka . Telefonu można nie odbierać, wiadomości kasować nawet ich nie czytając. Dom można zamknąć, ewentualnie zmienić zamki, a jak będzie się dobijał, to można (a nawet trzeba) wezwać policję. W szpitalu możesz poprosić aby nie wpuszczali go do ciebie, możesz w ogóle nie podawać go jako ojca dziecka. Sposobów na jego pozbycie się jest mnóstwo. Są proste i oczywiste. Pytanie - czy ty tego chcesz? Moim zdaniem  - nie. Tak, będzie znowu "nękał" cię abyś mu wybaczyła i to "nękanie" znowu będzie skuteczne. Może po raz kolejny się zaszyje i będziecie mieć roczny  miesiąc miodowy? Dobre i rok odpoczynku w całym , długim i koszmarnym życiu z alkoholikiem, które właśnie fundujesz sobie i swojemu dziecku.


Życzę ci szczęśliwego rozwiązania i odrobiny zdrowego rozsądku.

11

Odp: Co byście zrobiły

Gonić daleko. Numer można zmienić nawet jak się ma umowę.

12

Odp: Co byście zrobiły

No nie zdążyłam zamków zmienić, wszedł sobie do domu kiedy mnie nie było i teraz śpi sobie w naszym pokoju hmm Kazalam mu sie wynosic a on strasznie chce rozmawiac, ja sie nie odzywam a on chodzi za mna krok w krok. To psychol hmm  I do tego nagle jego wiadomości na facebooku sa skasowane smile

13

Odp: Co byście zrobiły

Co Cie obchodza jego wiadomosci? ...    osiusiaj go.
Jestes potrzebna tylko jako ostoja do ktorej sie wraca odsapnac przed nastepna balanga.

Moj ojczam lubil wypic, zabalowac z kelnerkami i wracac jak pieniadze i towarzystwo sie konczylo.
Przylaz, odespal, najadl sie, wystroil, pokrecil sie i za trzy dni znow go nie bylo.

Radze Ci poczytaj o zyciu z pijakiem, poszukaj dokumentacji o kobietach ktore w tym siedza albo to przeszly, a bedziesz rwac od niego i dziekowac Bogu, ze Twoje dziecko nie musi z nim zyc.

Badz silna, dasz rade, zadbaj o swoje szczescie.

14

Odp: Co byście zrobiły

Nie  "nie zdążyłaś" tylko nie chciałaś tego zrobić. Wszedłby sobie o dowolnej porze i wejdzie zawsze gdy tylko zechce, bo mu wolno. Chcesz go wywalić? To zrób to teraz. Poproś o pomoc ojca, brata, szwagra...kogokolwiek. Jak trzeba będzie -zadzwoń na policję. Jesteś na to gotowa?

Foch, który zastosowałaś nic nie zmieni i jest zachowaniem kompletnie pozbawionym sensu.

Nie jesteś w stanie pożegnać tego pana i on o tym wie, wykorzystuje to , czuje się z tym jak król życia.

Szkoda mi tylko twojego dziecka.

15

Odp: Co byście zrobiły

Wiem o tym i jest mi z tym w chuj ciężko, szczególnie, że chwile przed zajściem w ciąże było pięknie. Pozniej jak zaszywka sie skonczyla to stwierdzil ze nie bedzie pil bo to nie dupa jest chora tylko glowa, a jednak udowodnil ze te obietnice sa chuj warte hmm

16

Odp: Co byście zrobiły

Więc już nie raz mialas okazję przekonać się ile te jego obietnice są warte. Nic.
To co on mówi, a co wiatr wieje to jedno i to samo ...
Alkoholik to chory człowiek.
Czytalas o tym, jakie działanie na komórki mózgowe ma długotrwałe nadużywanie alkoholu ?

I jeszcze jedno, czy moglabys proszę nie używać wulgaryzmów ?

17

Odp: Co byście zrobiły

Następna egoistka, która zafunduje swojemu dziecku piekło, byle tylko nie być sama.
Takie kobiety powinny być sterylizowane.

18

Odp: Co byście zrobiły

Miło, że tak uważasz cynicznahipo. Myślę, że sterylizowane to powinny być matki alkoholiczki, albo takie co ciąże usuwają, a ja po prostu chciałam stworzyć normalny dom, ale się nie da, zle trafilam i tyle. I nie boje się samotności, (napisałam, że on tak pewnie myśli) tylko tego, że nie dam rady się uwolnić od tego człowieka na 100% bo jednak nas łączy dziecko, więc pewnie jak już się urodzi będzie chciał mieć z nim kontakt.

19

Odp: Co byście zrobiły

....Fragrance po co ci on?...proszę pomyśl konsekwentnie do przodu...

20

Odp: Co byście zrobiły

Jeżeli nie będziesz asertywna i nie zostawisz go raz na zawsze, to szkoda tylko Twojego dziecka.
Jak chcesz dziecku piekło fundować i zrujnować psychikę Twoja sprawa.
Lepiej być wychowywanym przez samą matkę, niż mieć w domu takie atrakcje z tatusiem.

21

Odp: Co byście zrobiły

Wiem o tym, że jak bym wybaczyła to będzie tak samo bo niby co by się zmieniło. I wiem, że gdybyśmy byli razem to nie miała bym mniej obowiązków, a właśnie więcej bo on jest drugim dzieckiem. Macie racje, jak nie teraz to nigdy.

22

Odp: Co byście zrobiły

Ja mam ojca alkoholika, i powiem krótko, nie zniszcz życia dziecku. Bo przez alkoholika cierpi cała rodzina. A on w tym nie widzi problemu. U mnie w dodatku, to żyje pasożytniczo, to co zarobi przechla, a na dom od lat nie dał jeszcze grosza. Jak to by był mój dom, to on już by u mnie nie mieszkał, niestety właścielem domu jest babcia, a ona go nie wywali. Choć ją najbardziej niszczy psychicznie.

Poza tym alkoholik strasznie prócz strat finansowych, niszczy psychikę. A małe dziecko nie ma jej silnej.

23

Odp: Co byście zrobiły

Fragrance, Ty nie gdybaj, bo nie ma o czym ...
Skoro teraz jego partnerka w bardzo wysokiej ciąży nie interesuje go na tyle, żeby go powstrzymać od "ciągów", to i dziecko tego nie sprawi ... Równie dobrze moglabys w trakcie jego chlania dostać bóli, pójść do szpitala i urodzić dziecko, a on nawet nie wiedzialby o tym, śpiąc sobie w oparach tam gdzie zasnął ...
Poczekaj aż dziecko się urodzi i wtedy zobaczysz jak bardzo będzie chciał mieć z nim kontakt ...
Ja sądzę, że to będzie tylko krótkotrwały, słomiany zapał.
Dla alkoholika nic nie jest ważniejsze od wódki. NIC.

24

Odp: Co byście zrobiły

pozwole sie dolaczyc do dyskusji dziewczyno nogi za pas od takiego dziada mi nie mial kto gal otworzyc zmarnowalam z takim typem 20 lat dzis jestem sama i dziekuje ze sie otrzasnelam nic z tego nie bedzie jak masz gdzie mieszkac i z czego zyc to nawet nie patrz w jego strone pogon dziada niech idzie skad przyszedl zakladaj sprawe o alimenty i sie nie czaj nawet jak nie ma stalej pracy kase dostaniesz jak nie wiesz jak to zrobic daj znac pomoge PAMIETAJ NIE TY JEDNA I NIE OSTATNIA JESTES W TAKIEJ SYTUACJI MUSISZ ZNALESC SILE DLA SIEBIE I DLA SZKRABA JESLI NAPRAWDE CHCESZ SIE GADA POZBYC TO NIE CZEKAJ ZROB TO JAKNAJSZYBCIEJ POWODZENIA JESLI COS CI TRZEBA TO PISZ

25

Odp: Co byście zrobiły

Chcesz zafundować swojemu dziecku patologie?!

26

Odp: Co byście zrobiły
Fragrance napisał/a:

Miło, że tak uważasz cynicznahipo. Myślę, że sterylizowane to powinny być matki alkoholiczki, albo takie co ciąże usuwają, a ja po prostu chciałam stworzyć normalny dom, ale się nie da, zle trafilam i tyle. I nie boje się samotności, (napisałam, że on tak pewnie myśli) tylko tego, że nie dam rady się uwolnić od tego człowieka na 100% bo jednak nas łączy dziecko, więc pewnie jak już się urodzi będzie chciał mieć z nim kontakt.

A czym Ty się różnisz od matki alkoholiczki?
Nie pijesz, ale nieodpowiedzialność podobna, zero wyobraźni i egoizm aż miło.

Większy szacunek bym miała do takiej, co by dziecko usunęła, niż do Ciebie, bo świadomie fundujesz nienarodzonemu jeszcze dziecku patologię, która zniszczy mu życie i unieszczęśliwi.

27

Odp: Co byście zrobiły

Fragrance to się nazywa współuzależnienie. Fundujesz je sobie i zafundujesz swojemu dziecku, tylko dlatego, że "boisz się być sama".
Żebyś Ty sobie teraz zdawała sprawę z tego, jaką tragedię własnemu dziecku stworzysz, to by Ci przez myśl nawet nie przeszło, żeby z tym typem zostać.

28

Odp: Co byście zrobiły
yessa napisał/a:

Żebyś Ty sobie teraz zdawała sprawę z tego, jaką tragedię własnemu dziecku stworzysz, to by Ci przez myśl nawet nie przeszło, żeby z tym typem zostać.

Najgorsze jest właśnie to, że ona sobie zdaje z tego sprawę.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co byście zrobiły

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024