Hej co sądzicie o facecie, który po pracy ktora skonczyl kolo 23 nie wraca na noc, nie odbiera moich telefonów i nie odzywa się cały kolejny dzień do mnie,jestem 5 dni po terminie porodu i czuje sie tragicznie? Właśnie przydarzyła mi się taka sytuacja i szczerze mówiąc płakać mi się chcę, lada chwila pojawi się dziecko a ja myślę o rozstaniu, bo to już nie pierwszy raz i nie spełniona obietnica(facet ma problem z alkoholem) Weszłam na jego facebooka (mam hasło, on o tym nie wie) przeczytałam tam chyba z 10 wiadomości do różnych dziewczyn o godzinie 12 czy wychodzą na piwko, albo wiadomosc do jakiejs dziewczyny, ze wczoraj sie strasznie spil i wrocil o 8 do domu (do swojej mamy) i wspominki co oni nie wyprawiali a ja siedze sama w domu ....
on opowiada kolegom, że sie nie może doczekać dziecka, że głaszcze brzuch, że jest duży i w ogóle a tak naprawde ma mnie gdzieś. Jak to skonczyc ??:(