Cześć,
Chciałam sie z wami podzielić moja krótka historią i prosić was o rade co byście zrobiły ma moim miejscu. Dwa miesiące temu w pubie chłopak poprosił mnie o nr telefonu, otrzymał go a następnię umowił sie ze mna na spotkanie. Tak naprawdę na tym spotkaniu poczuliśmy do siebie niezwykła chemię i od tamtego czasu cały czas jesteśmy razem. Bardzo nam dobrze ze soba, kochamy sie, poznałam jego rodzine i od naszego pierwszego spotkania nie ma dnia zabysmy sie nie widzieli. Jest nam ze soba cudownie. ALE..... Moj chłopak jest tu na szkoleniu i pod koniec stycznia wyjeżdza do swoich rodzinnych stron woj. pomorskie a ja mieszkam w Wawie. Pracuje tu i zyje od 5 lat. Nie wiem co mam zrobic on chce zebym sie przeprowadziała ale on sam jeszcze jest na etapie ukladania sobie zycia w Polsce (4 miesiace temu wrocił z Anglii). Nie wiem co robic kocham go bardzo on mnie tez ale boje sie rzucić wszystko i przeprowadzic sie do niego a jak nam sie nie uda....boje sie tego ze zostane sama w obcym mieście jakby cos sie wydarzyło. Czuje sie bardzo zagubiona i smutna poniewaz nie chce go stracic a na odległsc zycie bedzie bardzo cięzkie.