ewka3 napisał/a:Wiesz, co mi się spodobało u Aborygenów? Że nie świętują urodzin. Nie tylko ich popieram w tej kwestii, ale jestem za obiema rękami. Zawsze mnie irytowały urodziny. Tradycja, więc zapraszałam gości. Ale uważam tak jak rdzenni Australijczycy, z czego tu się cieszyć i co świętować?
Interesujące jest również, że Aborygeni nie wyobrażają sobie stworzenia świata. Tak odmienne podejście, od większości ludów, które od zawsze chciały wiedzieć skąd i jak wziął się początek istnienia. Z czego wynika to podejście?
Zastanawia mnie jeszcze sprawa. Czy wierzenia Aborygenów nie są podobne do kultury Indian? Religia nakazywała im harmonijne współistnienie z siłami natury, niebem i ziemią, zwierzętami i roślinami.
1. Zależy, co kto lubi. Niektórzy w ogóle nie obchodzą urodzin, tylko imieniny, a jeszcze inni obchodzą oba święta lub nawet żadnego. ;p Piszę teraz o Polsce.
2. Wyobrażają sobie stworzenie świata, widocznie autor tamtego artykułu się pomylił, albo ich teorie nieco różnią się od siebie. Jedni wierzą w Boga Stwórcę, a inni w matkę ziemię, bogów itp.
Przykład:
"Eingana ? w mitologii plemienia Djauan, wężowa bogini-matka, utożsamiana z ziemią, jest twórczynią i matką wszelkiej wody, zwierząt, ludzi, a jednocześnie wężem-boginią śmierci. Żyje w Czasie snu. Na początku pozbawiona była pochwy, dlatego nie mogła urodzić nowego życia, które w niej rosło. Widząc męki Eingany, bóg Barraiya włócznią zrobił otwór blisko jej odbytu, by poród mógł się rozpocząć. Odtąd wszystko może się rodzić. Eingana trzyma ścięgna życia, połączone z każdą żywą istotą; jeśli je puści, stworzenie na drugim końcu umiera. Aborygeni mówią, że gdyby zmarła sama Eingana, wszystko przestałoby istnieć".
"Baiame (także Biame, Boyma, Biam) ? według wierzeń ludów Kamilaroi, Wiradjuri i Euahlayi zamieszkujących południowo-wschodnią Australię, bóg nieba i Ojciec wszystkich rzeczy. Jest także uznawany za pierwszego lekarza, posiadającego władzę nad życiem i śmiercią. Odgrywa znaczącą rolę w rytuałach inicjacji".
"Aborygeni wierzą, że zanim powstała Ziemia, istniał jedynie świat duchowy, w którym egzystowali ich przodkowie. To właśnie te metafizyczne istoty stworzyły przykryty gwiaździstym nieboskłonem dysk oraz wszystkie żyjące na nim organizmy. Szacuje się, że legendy o ?duchowych przodkach? mogą pochodzić sprzed nawet 50 000 lat. Czas przed powstaniem Ziemi nazywa się ?Czasem snu?. Paradoksalnie ? określenie to dotyczy zarówno czasów starożytnych, jak i teraźniejszości. Współczesna fizyka nazwałaby to równoległym wymiarem. Rdzenne ludy Australii są jednak przekonane, że dzięki stosownym obrzędom i ceremoniom mogą przenosić się do tego ?drugiego wymiaru? i kontaktować z mitologicznymi przodkami.
Epoka Marzeń Sennych to czas powstania materialnego świata. Aborygeni przekonani są, że na Ziemi pojawili się wtedy Pierwsi Ludzie ? określenie to w mitologiach innych ludów brzmi po prostu? bogowie. Wędrując poprzez świat tworzyli i nazywali oni wszystkie rośliny i zwierzęta. Najważniejszym z nich był Baiame (imię to ma też wiele innych postaci ? zależnie od języka danego plemienia), który przybył z nieba. To on właśnie dał Aborygenom życie, tradycję, kulturę i pieśni. Ze względu na olbrzymi szacunek zabronione było publiczne wypowiadanie jego imienia, a kobietom nie wolno było nawet oglądać jego wizerunków. Co ciekawe, postać Baiame ? poprzez swoją działalność ? do złudzenia przypomina chrześcijańską wizję Boga".
3. Myślę, że jest podobna, bo oni znali/znają głównie siły przyrody, mają do czynienia z dziewiczą naturą.
Są z nią zdecydowanie bardziej związani, niż biali ludzie.