...bo przy tobie czuję się zramolały. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Jestem zrozpaczona. Mąż po 4 latach małżeństwa odchodzi. Nie mamy dzieci. Jeszcze nie chcieliśmy, bo na początku nie było pieniędzy, potem dużo pracy, potem, że trzeba wykorzystać wolność itd. Bardzo go kocham, ponad życie. Ja i on mamy trudne charaktery. Ja, po kłótni, pierwsza wyciągam rękę i tym razem też tak było ale mąż powiedział KONIEC. Świat legł w gruzach. W banku mamy wniosek na kredyt życia. Chcieliśmy wyremontować mieszkanie, kupić samochód i zaszaleć, bo przecież żyje się raz. W tym roku pokłóciliśmy się parę razy, jak to w małżeństwie. Pierwsza kłótnia w styczniu. Okłamał mnie, że był na piwie z kolegami aby na piwie z koleżanką, która nota bene miała brać ślub chwilę później i go wzięła. Powiecie, co tam piwo, każdy może się umówić ale nie po takim smsie od koleżanki. Cyt."Ale mnie upiłeś, czuję się jak w stanie nieważkości". Mąż powiedział, że koleżanka zrobiła mu żart. Napisałam do jej narzeczonego i dowiedziałam się i że on był okłamywany.  Mąż właśnie teraz mi to wypomina, że jak mogłam do niego napisać. Późniejsze kłótnie, to taka zwykła codzienność, nawet nie wiem o co? Najgorsze, że moja mama strasznie to przeżywa. Mąż do teściowej zabronił mi napisać, poinformować. Chciałabym to zrobić aby na niego wpłynęła. Mąż do tej pory typ samotnika, mówi, że chce szaleć, że spotykać się codziennie z ludźmi po pracy, a ja zabraniam. Dlaczego zabraniam? Bo chcę aby po 12 godzinach niewidzenia się był też ze mną. Nie bronię wychodzić mu raz w tygodniu na piwo ale nie codziennie. Jestem w rozsypce, co robić? Tak go kocham.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

A może zamiast wypisywać do wszystkich smsy i się żalić załatwisz to z nim?

3

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Facet przechodzi kryzys.I to bezapelacyjnie.Zasmakował innego życia i podoba Mu się to.A do tego jest egoistą.Nie liczy się z Twoimi uczuciami.Na dodatek chyba boi się swojej matki...co Ci stoi na przeszkodzie o powiadomieniu teściowe.Niech wie jak postępuje Jej syn.Naświetl Jej sytuację.Nie wiem czy na Niego wpłynie ale na pewno potem jeżeli rzeczywiście dojdzie do rozwodu będzie miała jasny obraz tego z czyjej powstał winy.

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Staram się z nim załatwiać. Chyba dam mu czas 2 tygodnie, może miesiąc. Oficjalne rozmowy i tyle. Nie pokażę, że się łamię. teściowa ma też swoje duże problemy, jest chora i nie chcę jej obarczać ale z drugiej strony może pogada z mężem.

5

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Kochanie...co to znaczy "załatwiać"?Tu nie pomogą oficjalne rozmowy bo to was od siebie oddali.Porozmawiaj z Nim szczerze...powiedz o swoich uczuciach,pokaż jak Tobie na Nim zależy,pokaż jak walczysz o Niego bo to utwierdzi Go w przekonaniu,że jest dla Ciebie ważny.Odśwież Mu pamięć.Niepostrzeżenie wkradła się rutyna do waszego związku i to Go zaczęło nudzić.

6

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

A czy nie uważasz, że dla teściowej większym wstrząsem będzie rozwód jej syna niż negocjacje?
Wydaje mi się, że decyzja Twojego męża jest spontaniczna, świadczy o tym wniosek w banku i Wasze plany remontu domu itp.

Uważam, że dobrze zrobiłaś informując narzeczonego tamtej kobiety. W tę sytuację wplątani byli nie tylko Twój mąż i ona. Ukrycie spotkania przed partnerami przekonuje mnie, Ciebie i jej męża, że warto było trudzić się, aby wszystkie strony poznały fakty.

7 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-08-31 08:56:16)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

A ja zadam niemniej ważne pytanie: Ile Ty i Twój mąż macie lat?
Bardzo często faceci przed 30 dostają małpiego rozumu i wtedy właśnie takie pomysły przelatują im przez głowę.
Co do tych wypadów na piwo, myślę, że więcej osiągnęłabyś, gdybyś na jakiś czas pozwoliła mu na to. A na chwilę obecną on sądzi, że ma o co walczyć i że jest ograniczany. Choć z drugiej strony to naprawdę śmieszne, żeby zostawiać żonę z takich powodów, jakie nam tu wymieniłaś.
A jak wyglądają jego wypady na piwo ze znajomymi, jak już go puszczasz? Wydzwaniasz? Ustalasz mu "godzinę policyjną"? Monitorujesz liczbę wypitych piw, a potem maglujesz z tematów rozmowy? Pytam, bo znam takie kobiety i wiem, że w praktyce każdy samodzielne wyjście ich partnerów potrafią zamienić w uwspólnione wink

Natomiast w kwestii spotkania z tamtą kobietą miałaś 100% racji. Nie chodzi już o fakt, że się z nią zobaczył, ale właśnie o towarzyszące temu kłamstwa. A jak byś zareagowała, gdyby szczerze Cię uprzedził?

Ach i nie używałabym ciężkiej artylerii w postaci teściowej. Z prostego powodu. Gdybym ja, nawet w chwili największej głupoty postanowiła odejść od męża ostatnią rzeczą, jakiej bym chciała byłoby wplątanie w to moich rodziców. Mąż i żona to dwoje ludzi, a nie sześciopak z rodzicami i teściami. I wydaje mi się, że jeżeli wbrew woli męża będziesz wydzwaniała do teściowej, pogrzebiesz Wasze szanse na porozumienie. Skłoń się raczej do wypracowania jakiegoś kompromisu, który by satysfakcjonował Was oboje, pamiętając, że nie wszystkiemu musisz zawsze przyklaskiwać, a osiągniesz więcej niż mediatorami wśród bliskich.

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Mamy po 29 lat. Przyszłam do domu, normalnie rozmawiamy ale czuje oschłość męża.

9

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Jasne...teraz to On gra rolę ofiary.Zrobi wszystko byś to Ty czuła się winna.Zachowuje się jak nastolatek przechodzący okres buntu.Faceci ciągle mają wymagania wobec kobiet a sami nie potrafią sprostać czemuś tak przecież oczywistemu.Ech...życie;

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Nie wiem co myśleć. Mąż zrobił pranie, poskładał mi moje rzeczy i przyniósł do pokoju. Jeżeli coś gotuję, to przyjdzie do pokoju i mówi, już ci się chyba ugotowało. Pyta czy może wziąć kabel od neta - z miną zbitego psa. Weszłam do domu i pierwsza powiedziałam cześć, to odpowiedział ale jak dziś wychodził do pracy, to nic się nie odezwał, ja też. Nie wiem co o tym myśleć. W sobotę miał wypadek samochodowy, jemu nic się nie stało ale go skrzyczałam i chyba go to mocno zabolało. Potem powiedział, że to koniec. Jestem w rozsypce.

11

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Nie wspominałaś nam o tym wypadku. Więc on powiedział Ci o tym rozstaniu w nerwach? Po kłótni?
Wydaje mi się, że on w jakiś subtelny, męski sposób próbuje wyciągnąć do Ciebie rękę. Jeżeli Twoją reakcją na jego wypadek był krzyk to może warto przyznać przed nim, że puściły Ci nerwy? Powiedzieć, tak na zgodę, że martwiłaś się, bo coś mogło mu się stać?
Taka martwa cisza będzie trwała aż do rozwodu, jeśli któreś z Was jej nie przerwie. Działaj!

12 Ostatnio edytowany przez wyschnięta rzeka (2009-09-01 18:44:23)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Pojechał w góry w deszcz i burzę. Pytałam go rano -  po co?  Poślizgniesz się i spadniesz ze skały. Mąż powiedział, że w śniegu kiedyś chodził i było ok. Bardzo o niego się bałam. Napisałam smsa gdy wyszedł w domu z nadzieją, że sms go zatrzyma. Napisałam "Jak pojedziesz, to nie masz po co wracać". WIEM, że napisałam brednię ale nie wiedziałam jak go zatrzymać. Po 2 godzinach miał wypadek, ktoś w niego wjechał gdy skręcał na stację benz. Jak zadzwoniłam do niego zapytać gdzie jest, to powiedział, że miał wypadek, to ja idiotycznie powiedziałam "a nie mówiłam"? Jak przyjechał do domu, to zapytałam, co ma mi do powiedzenia i zarzuciłam mu nierozwagę, to on powiedział "wiesz co, ja przy tobie, to zramolały się czuję". Zaczęliśmy się kłócić. W niedzielę powiedziałam, że ogromnie żałuję tego co powiedziałam ale nerwy wzięły górę, bo tak cie kocham, że bałam się o Ciebie i nie wiedziałam jak mam cię zawrócić z drogi.


Rozmawiamy oficjalnie. Przyszłam z pracy, zapytałam co tam słychać. Od poniedziałku kieruje nowym zespołem, awansował. Powiedział, że dwa razy więcej pracy niż przedtem itd. Zaczęłam zmywać, to powiedział, zostaw, ja pozmywam ale powiedziałam spokojnie, nie, dokończę. Zaczął robić pranie i zapytał czy coś mam do prania. Ale dalej jest taki chłodny, zamyślony, taki inny. sad

W pracy strasznie do niego tęsknię ale jestem twarda i nie smsuje, nie dzwonię sad On z resztą też nie. W sobotę po kłótni płakał.


Tak mi ciężko sad

Martwej ciszy nie ma, bo rozmawiamy ale tak dziwnie jest.

Mąż nosi obrączkę i to mnie trzyma przy nadziei sad

13

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Spokojnie...nie zostawi Cię.Też ma swoją ambicję...ale po tym co piszesz wnioskuję,że Cię jednak kocha.Trudne dni szybko miną i za jakiś czas będziecie się wspólnie z tego śmiali.

14 Ostatnio edytowany przez wyschnięta rzeka (2009-09-01 22:27:16)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

TO JUŻ KONIEC. Przeszukałam jego komputer i miał wpisane w google hasła typu "randka w Częstochowie" puby różnego rodzaju w tym mieście. Mieszkamy od Częstochowy chyba ponad 100 km. Twierdzi, że chce spotkać się z kolegą, który tam mieszka, a dawno go nie widział. Pierwszy razem o takim koledze słyszę. Oglądał porno strony. MASAKRA. Kazał mi poczytać o podziale majątku. Teraz dowiedziałam się, że jestem głupia. Odepchnął mnie siłą.

15

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Boże...kto zrozumie faceta?Twojemu najwyraźniej odbiło ...i to w całej przeciągłości.Szuka wrażeń tam gdzie nie powinien.A głupia nie jesteś Ty tylko On.Nie dorósł do małżeństwa.Nawet nie próbował zatrzeć śladów.Zastanawiam się co Go w stanie jest otrzeźwić.Jak napisałam wcześniej ...On żyje w innym świecie.Zachowuje się jak zwierzę wypuszczone z klatki.Niewiarygodne do czego zdolni są niektórzy mężczyźni.Jakimi są wspaniałymi aktorami...

16 Ostatnio edytowany przez zrezygnowanaaa (2009-09-02 09:53:11)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

... a czy oby za bardzo na niego nie naciskasz, nie wywierasz presji?jasne ,że chcesz każdą wolną chwilkę z nim pobyć, ale może on czuje sie osaczony.
Może zamiast nakłaniać do rozmowy daj mu wolne (jasne ryzyko,że ta wolność za bardzo mu sie spodoba).
udawaj obojętną, nie zabiegaj nie proś o rozmowę ,idź do fryzjera ,albo wyjedź z przyjaciółką .Ubierz się sexownie i oznajmij ,że wracasz rano.Wzbudź troszke zazdrości, przecież z tego co piszesz on jest Ciebie na 200% pewny,że jesteś feir wobec niego.Zrób tak parę razy,daj mu zatęsknić za Tobą.Jeżeli zaczął oglądać porno i szukać randek w internecie to na bank jest znudzony tym co między Wami.
Niestety nic innego mi do głowy nie przychodzi ,jak zabronisz wyjazdu czy wyjść na przekór Tobie to zrobi więc jaki sens?
Powodzenia

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Tak, mnie jest pewien na 1000%. Na pewno go osaczyłam w pewien sposób ale do domu przychodzimy późno wieczorem i widzimy się parę godzin. Zostaje niedziela, to jak nie wykorzystać czasu razem. W seksie tez były nowe pozycje, tak jak zawsze chciał. Nie wiem o co chodzi. Dziś idę do fryzjera. Strasznie boi się swojej mamy, że jej nie powiem. Ma aż strach w oczach.

Staram się być już obojętna. Bo co zrobię? Nie zmuszę go do niczego. Załamałam się tą randką jego, twierdzi, że to kolega i nie jest gejem ale takie brednie, to nie dla mnie.

18 Ostatnio edytowany przez zrezygnowanaaa (2009-09-16 10:30:27)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Kochana miałam tak samo tylko ,że u nas były dzieci, brak czasu,zapracowanie,zmęczenie. Zaczęliśmy się oddalać,każdy miał swoje życie, swoje tajemnice.Nie wykryłam zdrady,albo jej nie było ,albo sie świetnie kamuflował.Były natomiast ,filmy porno w obsesyjnej ilości.Tez pytałam dlaczego miał mnie ponoc atrakcyjna kobietę i w łóżku co chciał...kto wie gdybym nie dał sobie i jemu troszkę czasu na odsapnięcie na zatęsknienie od siebie każde z nas poszłoby w kierunku zdrady.Zrobiłam tak jak Tobie doradziłam i jak opisałam na innym forum.U nas zadziałało znów mamy renesans naszego uczucia ,dbamy o nas ,pielęgnujemy nasze uczucie jakże inne od tego co na początku.Ale tez pamiętamy ,żeby miec chwilke dla siebie ,nawet jak mam straszna ochotę z nim być ,usiąść i wypić kawkę to wychodzę z domku ,żeby tęsknił. Panicznie i obsesyjnie szukałam jego bliskości,chodziłam ,prosiłam nalegałam na rozmowę na tłumaczenie dlaczego.Stwierdziłam,że się upokarzam i zaczęłam być oziębła,wychodziłam,miałam czas dla siebie, na przemyslenia.
Głowa do góry wystarczy sposób...

19

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

wyschnięta rzeka- wiem że jest ci ciężko , ale to napewno przejściowe u twojego męża , sprubój postepowac tak jak pisze zrezygnowanaaa, ona ma rację i to wielką!
Facetom czasem odbija , chcą na nowo być niezależni i udowodnić sobie ,że są przystojni , z kobietami też tak czasem jest ,ale żadziej. I nie dzwoń , nie pisz do teściowej , bo to tylko będzie dowód na to ,że nie dajesz sobie rady więc szukasz ofiar . Poniżysz się kompletnie . Udawj ,że wszystko jest ok , rób tak samo jak twój mąż , tzn. wychodź z domu np. do koleżanek, znikaj wtedy gdy on jest w domu , wymaluj się , ubierz modnie , ale nie mów jak będziesz wychodzić do kąd idziesz , masz być tajniakiem . To że on ogląda strony porno , to powiem ci ,że większość facetów tak ma , mój mąż czasem też by pooglądał , ale nie zna się na kompie ,więc nie wie jak to zrobić . Wiem ,że dobrze jest doradzać , ale w życiu czasem trzeba byc aktorką , by móc być szczęśliwą.
Nie wypominaj mu ,że się gdzieś włuczy , nie pytaj gdzie idzie i z kim , jak nie jest debilem to wkońcu mózg wróci na właściwe miejsce.

20

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Wyschnieta rzeka;Kobieto przestan sie w koncu płaszczyc przed tym Twoim mezem,moim zdaniem powinnas poinformowac Jego Matke o zaistanialej sytuacjii gdyz jezeli Wasze problemy wyjda poza prog Waszego domu to wtedy Tesciowa zacznie obwiniac Ciebie o ta cala sytuacje-bo przeciez On jest Jej dzieckiem i jak wiadomo jest "niewinny",moim zdaniem za bardzo mu nadskakujesz,a nie powinnas,to ze On wypral,posprzatal czy tam nawet ugotowal to nie znaczy ze masz Go po pietach całowac bo nie podpisalas dozgonnej umowy na usługiwanie wlasnemu mezowi,a jezeli  zrobil cos co wczesniej mu sie nie zdazylo,to dla mnie wydaje sie podejrzane(nie chce Cie dolowac)Ten wypadek o ktorym piszesz na pewno nie zdazyl sie z Twojej winy ale z Jego głupoty(wydaje mi sie ze to dla Niego jakas przestroga) Radze Ci jedno;nie sprawdzaj obsesyjnie jego kompa badz telefonu bo naprawde nie warto,zyj swoim zyciem czas pokaze,mam nadzieje ze jakos to wszystko wytrzymasz,zycze powodzenia i trzymam kciuki,pozdrawiam:)

21

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

mi się wydaje, że potrzebna jest wam szczera rozmowa, bez kłótni, obwiniania się nawzajem-tak aby każde mogło spokojnie powiedzieć dlaczego w związku czuje się źle i co chciało by zmienić. Z drugiej strony on rzeczywiście zachowuje się jak by mu wrażeń było mało...jak by sobie chciał "zaszaleć na boku", tylko jeszcze nie ma odwagi, albo szuka pretekstu w twoim zachowaniu do tego żeby później jak by się wydało mógł dalej z siebie robić ofiarę. Wyciągnij do niego rękę może szczera rozmowa pozwoli wam lepiej się zrozumieć. Mam nadzieję że wszystko się ułoży

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Teraz mnie oskarża mnie non stop o szpiegostwo. Rozmawialiśmy spokojnie i rzeczowo i on wyjaśnił, że koniec i tyle.

Obrączkę na pewno nosi na pokaz, żeby w pracy nie pytali itd.

Powiadomił teściową, że rozwód planuje.

23

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

No i nie płacz nad "rozlanym mlekiem".Niech idzie do diabła palant jeden.

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

łatwo się mówi, gdy serce krwawi sad


byłam u fryzjera, pytam męża i jak ci się podoba, to powiedział: czy musi komentować hmm a ja, że tak i odp., że nie, nie musi

25

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Pamiętaj że na ogól facet jak jest za dobry to męczy go sumienie poprostu zdradza. A robi z siebie ofiarę najgorsze w tym wszystkim jest to że cała wine zwali na ciebie a on będzie niewinny zrobisz jak będziesz uwazała. Ja zostawiła bym go, wylejesz łzy. Czy ty w tym małzeństwie będziesz szczęśliwa jak robi takie numery zastanów się i bądz silna ja wiem ze to nie łatwe ale bądż egoistką taką jak on...

26

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Nie czujesz tego,że Jemu już nie zależy?Zdaj sobie sprawę,że przestałaś Go interesować.Przestań się wreszcie poniżać i zachłannie zabiegać o Jego względy.On już nie jest z Tobą...jest obok.

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Myślałam, że wszystko się ułoży. Pytałam nawet wróżki i powiedziała, że tak sad

28

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

a wiesz co mi Wrózka powiedziała??? Ze będzie wesele,wyjedziemy za granice będziemy mieli duży dom i dwoje dzieci poczytaj moją historię.A zacznij ty wychodzić???? jaka będzie reakcja???!!

29

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

a może po prostu... siądz przy nim, weź za ręke, spójrz głęboko w oczy i ... mocno przytulllll ! ... bez słów

myśle że jakiś kryzys przechodzi.. moze ma jakies problemy? ... może popełnił jakiś błąd.. i nie potrafi Ci w oczy spojrzeć?...

musisz walczyć o niego! bo coś go gryzie..

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Po kłótni się przytuliłam i mnie odepchnął.

Pozwu sama nie złożę. Czekam. Niech widzi, że ja daję szansę.

31

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

ten facet to świnia ,nie liczy sie z twoimi uczuciami nie widzi twoich starań ,,,współczuje ci kochana  bo dużo jeszcze przeżyjesz przez tego bezmyślnego faceta...mogę tylko trzymać kciuki aby zmądrzał i zobaczył jaki ma skarb a ty bądz dzielna

32

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Ale kłótnia była kilka dni temu!
Spróbuj znów. Czasami oprócz dawania komuś szansy trzeba samemu wykorzystać szansę na dojście do porozumienia...

33

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Ja już nie widzę szans na to aby udało się to uratować.Facet jest bezmyślny...zupełnie nie zdaje sobie sprawy,że jest kochany.Świadomie chce to zniszczyć bo przestało Mu zależeć.Tak jak napisałam wcześniej żyje w świecie iluzji.Czegoś zasmakował i nie chce wypuścić z rąk tego co Go spotkało.Czerpie pełnymi garściami.Nudzi Go stabilizacja.nudzi Go takie życie.Chce więcej i inaczej.
Walczysz i walczysz ...niczym lwica...a i tak władzę nad Tobą przejmuje niedojrzały chłystek nie zasługujący na Twoją miłość.

Proszę Cię....powtarzam już setny raz...nie pozwól Mu się tak upokarzać.

34 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-09-02 21:22:52)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

przełamie się zobaczysz smile może przypomnij sobie to z czego razem śmialiście się, co go najbardziej rozsmiesza? i wykorzystaj to smile zbliżaj się do niego, przytulaj nawet jak odpycha! zobaczysz przełamie się! a odpycha Cie bo chce twardziela zgrywać wink pamiętaj ze w każdym twardzielu drzemie mały kochliwy, wrażliwy chłopiec wink

35

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Hmmm...
Znów popatrzę na to nieco przekornie.

Nie podoba mi sie Twoje zachowanie, wyschnięta rzeko.
Nie podobasz mi się jako żona tego faceta.

Tak właściwie to ja nawet mu się nie dziwię.

On wyraźnie chce wyjść z domu, nudzi mu się, chce do ludzi - a Ty siedzisz jak kwoka, zamiast z nim wyjść na lampkę wina, do kina, znajomych czy nawet na to piwo. Czy musiał iść z koleżanką? Nie poszedłby z nia, gdyby w Tobie widział partnera do wspólnych miłych chwil poza domem. Zamiast stać przy garach i praniu, idź z nim na kolację. Robisz to kiedy? Chyba nie, skoro on przy młodej bądż co bądź zonie "czuje sie zramolały".
Ok, poszedł na piwo z koleżanką. Wielki mi problem! Była przed ślubem i wyszła za mąż. Piwo z Twoim mężem jakoś jej w tym nie przeszkodziło. Dlaczego podejrzewasz, że coś między nimi było?? Przecież taki sms o niczym nie świadczy.

A ten telefon do jej narzeczonego był wyjątkową głupotą z Twojej strony.
Podobnie zresztą jak poinformowanie rodziców i groźby, że zadzwonisz do jego matki.
Sorry... Czy Ty jesteś dorosłą kobietą czy aferzystką, robiącą draki mężowi bez wyraźnych powodów??
Natomiast za awanturę po wypadku, jaką mu zrobiłaś, to powinnaś odpokutować. Zamiast zmartwić się, przytulić, zatroszczyć się - Ty mu robisz awanturę. I o co? Że chciał pochodzić po górach?? A może o to, że rozbił Wasz samochód? A może pytałaś, jakie szkody ma auto, zamiast o to, czy mąż czasem nie ma guza?

Szperasz w jego komputerze, komórce...Nieładnie...Nie dziw się, że nazwał Cie szpiegiem.
Posądzasz o randki, nawet gejowskie, a on może tylko chciał wiedzieć, co w Waszym mieście piszczy jeżeli chodzi o miejsca schadzek czy randek. Ot tak, nie żeby skorzystać, ale ze zwykłej ciekawości.

Wyschnieta rzeko....Twój mąż daje Ci wyraźne sygnały, że trzeba coś z tym wszystkim zrobić. I wiesz co? Uważam, że to Ty powinnaś zweryfikować swoje postępowanie.
Wybacz, ale tak myślę.

36 Ostatnio edytowany przez livia (2009-09-02 22:01:35)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

jeśli masz taką możliwość to wywal go z domu lub sama się wyprowadź (ale jeśli jesteś pewna że to już naprawdę koniec). Nie można nikogo zmusić do związku...skoro chce rozpadu to lepiej zrób to pierwsza. Może zrozumie, że popełnił błąd, a może już po prostu kogoś ma na boku, bo trochę jego zachowanie na to wskazuje, przykre że trafiłaś na egoistę, ale czasem rozstanie jest lepszym wyjściem niż trwanie w związku i znoszenie upokorzeń od partnera. Fakt że oboje popełnialiście błędy...za dużo awantur czepiania się...za mało chwil razem i okazywania czułości...szukał czegoś czego zabrakło mu w domu...może wrażeń może radości...

37

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Brak mi słów. Faceci to jest podrzędny gatunek........

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Na pewno męża nie wywalę z domu.

Przemyślałam wszystko i wiem gdzie robiłam błędy. Chcę napisać list do męża ale nie wiem czy bardziej się nie zdenerwuje. Boję się cokolwiek robić, byle tylko nie pogrzebać szansy, którą może nam da.


Z mężem wychodziliśmy razem, do kina, wycieczki itd. On jest domatorem. Znajomych ma tylko w pracy. Zawsze mi mówił, że nikt nie jest mu potrzebny, a tutaj nagła zmiana, no nic, dalej rozpaczam w środku. Z oczy nawet łzy nie chcą płynąć. Moje serce rozsypuje się jak wieża z klocków.

39

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Jeśli twój mąz spędza dużo czsu przed kompem to sie mu nie dziw ,że się chłop zmienił . Odbiło mu poprostu przez te glupoty , których sie naogladał . Przejdzie mu na pewno , byle tylko nie było za późno . Opamięta się ,jak cię straci . Nie zabiegaj o coś na czym jemu teraz nie zależy . Też podobnie kiedys miałam ze swoim mężęm ,parę lat po ślubie .  Facetom odbija i nie wiadomo z jakiego powodu , czasem sobie cos ubzduraja i masz ........

40

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Im więcej sie będziesz starać o jego względy i podlizywać , tym dalej odejdzie od ciebie duchowo.

41

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Czasem nie mogę Cię zrozumieć.Każdy post zawiera inne postanowienia....raz mówisz,że to koniec a za chwilę już jesteś skłonna wybaczyć.Bądź bardziej zdecydowana i stanowcza.Nie szarp się tak sama ze sobą.Chodzisz za Nim "krok w krok"i zadręczasz.Daj Mu czas.Pozwól Mu ochłonąć.Dla Niego to też nowa sytuacja...a Ty nie pozwalasz Mu nawet "zebrać myśli".Przestań do cholery się w końcu tak płaszczyć przed Nim.
Napisałaś ,że wiesz gdzie popełniałaś błędy i chcesz napisać list do Niego.I pewnie w tym liście będziesz się za to obwiniać,przepraszać i obiecywać poprawę.Kolejny raz pokażesz Mu,że On musiał tak postępować,Ty to rozumiesz i dajesz Wam szansę.Przemyśl to raz jeszcze i postanów wreszcie coś sensownego.
Takie Twoje wahania sprawiają,że trudno cokolwiek doradzić.Wiem,że mało słuchasz rad...i tak robisz po swojemu.I pamietaj,że faceci nie lubią natrętnych kobiet...a Ty się tak zachowujesz.

42

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

wyschnięta rzeka  po co prosisz nas o rade, o nasze opinie skoro żadnej do siebie nie bierzesz.
Twój mąż jest już zmęczony Twoim zachowaniem ,obsesyjnie go przesladujesz .Takim zachowaniem odpychasz go od siebie coraz bardziej.daj mu troszke czasu ,swobody,poświęć ten czas sobie.Zakupy,kawa z przyjaciółmi,spa?
Jeżeli nic się po jakims czasie Twojej oziębłości nie zmieni ..nie ma co ratować widocznie wygasło/może kogoś ma.
Nic dziwnego,że niechętnie wraca do domku skoro juz w drzwiach napadasz i przeglądasz telefon-wie co go czeka...
Wyluzuj dziewczyno bo zadręczysz Was oboje i nie bedzie juz szans na nic.Co do listu-po co wszystko juz mu powiedziałaś, nie ma zapewne nic o czym by nie wiedział.

43

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Tak jak myslalam,polecial do mamusi-mami cycek zeby w razie W zwalic wszystko na Ciebie,nie pytaj Go czy mu sie podoba po Twojej wizycie u fryzjera,jakby byl na tyle taktowny sam by zauwazył; uszy do gory;)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Bierzemy chyba separację. Dziś o tym rozmawialiśmy i mamy dokończyć temat w niedzielę. Będziemy razem robili pranie, zmywanie. Mąż będzie mi pomagał np. otworzyć słoik, przy komputerze. Jak będzie miał czas, to podwiezie autem. Takie życie. Nie będę się upierała, że nie. A to, że go kocham, to mi nie wierzy, bo szpiegowałam jego komórkę parę razy i tyle.  Zarzucił, że za mało wychodzę z domu, a mam wychodzić często. Pytam, kiedy? Wracam z pracy o 19.30. Bierze na siebie długi, kredyty itd. Będziemy się składać na opłaty.

Chyba się pogodziłam z tym wszystkim.

45

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Szkoda,że Ty się godzisz na Jego warunki a nie negocjujesz ich z Nim.Dalej mam wrażenie,że się grzecznie podporządkowujesz...wedle powiedzenia...Pan każe sługa musi.
Dodam po raz kolejny,że Twojemu mężowi porządnie odbiło....ale jest cwany....dalej będzie miał w domu hotel... nikt Go już nie będzie kontrolował i robił jakichkolwiek zarzutów...sam sobie to wywalczył.Od początku powinnaś przyjąć taką taktykę jaką wiele z nas Ci podpowiadało.Przykro mi...ale tę bitwę wygrał On....

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Ja jestem miękkiego charakteru. Nie lubię się kłócić. Po kłótni chcę zgody, a mąż nie.

Acha, powiedział, że obrączki nie ściągnie, bo jesteśmy małżeństwem


Dziś znowu płakał, bo mama powiedziała mu, że może na nią liczyć i powiedział, że właśnie, to chciał usłyszeć.

47

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Powinnaś wiedzieć,że niektóre sytuacje w życiu (ta między innymi) zmuszają nas do tego by nawet jeśli nie jesteśmy twardzielkami to takie należy grać...nawet jeśli w naszej duszy i sercu wszystko się z tym kłóci.To pozwala nam zachować swoją godność.Mężczyzna nie ma prawa traktować tak kobiety!...a kobieta ma to Mu uświadomić.
Otrząśnij się z bólu i cierpienia...albo przynajmniej udawaj przed Nim,że tak jest...podnieś głowę do góry i pozytywnie popatrz w przyszłość.To nie koniec świata...żyj dalej i pozwól sobie na trochę radości.Nie zostawaj sama ze swoimi myślami...bo za jakiś czas stając przed lustrem zobaczysz,że z młodej kobiety stałaś się starą,pozbawioną życia i energii babą i dojdziesz do wniosku,że nie było warto i przede wszystkim...nie było dla kogo.
Od tej pory myśl i inwestuj tylko w swoją osobę.

A to,że mamusia powiedziała to co chciał usłyszeć to normalne.Chyba od początku małżeństwa liczył się z Jej zdaniem.Moja droga wzięłaś sobie za męża "kalesony" a nie "spodnie".

48 Ostatnio edytowany przez wyschnięta rzeka (2009-09-04 06:26:41)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Dziwny ten mój mąż. Gdy wejdę do kuchni i mam smutną minę, to mi mówi, a taka w skowronkach chodziłaś cały tydzień (z ironią w głosie). Albo pyta dlaczego mam doła? Dosłownie dowcip roku.

Jego strata, nie moja. Mam nadzieję, że kiedyś otrzeźwieje. Założyłam sobie profil na sympatia.pl smile Nie szukam męża, na razie odechciało mi się ale randka nie zaszkodzi.

Nikt z mojego otoczenia go nie rozumie. Jakiś kosmos.

Wczoraj mi zarzucił, że nie robię kariery tak jak on. Ścięło mnie z nóg. W poniedziałek przeszedł do innej pracy w tej samej firmie (awans) i odbiło mu totalnie.


A największy zarzut, to taki, że po pracy przychodzę do domu !!! zamiast iść z ludźmi z pracy gdzieś na piwo. Ludzie z pracy mówią, że chyba głupia jestem, oni mają rodziny, narzeczonych i idą do domu. Można ogłupieć.

Wiem, głupia jestem.

49

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Wiesz...myślę,że w ogóle Ty cała...Twoje zachowanie,przyzwyczajenia,zasady...Twojego męża drażnią.Powiedz Mu żeby się wyprowadził...to najlepsze wyjście....bo teraz będzie Cię dręczył psychicznie poprzez ironię i sarkazm.Najwyraźniej daje Ci do zrozumienia żebyś nie wchodziła Mu w drogę.Przeszkadza Mu Twoja obecność....a skoro tak jest niech spada do mamusi...tam znajdzie swój azyl...ciekawe na jak długo...

50 Ostatnio edytowany przez wyschnięta rzeka (2009-09-04 06:53:33)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Powiedział, że się nie wyprowadzi. Zdaję sobie sprawę, że stałam się nudna, rutynowa ale można to zmienić. To jest powód do rozwodu?

51

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Powód pewnie leży głębiej...skoro nie chce z tobą być, nie chce się wyprowadzić, przeszkadzasz mu, zaczyna być wredny, nie ma chęci ratować waszego związku... to czas prawnie może uregulować kwestie majątku...żebyś pewnego dnia nie usłyszała, że masz się wynosić ( tak się mojej znajomej przytrafiło). Bez sensu każdego dnia znosić upokorzenia a z drugiej strony łudzić się, że samo wszystko się naprawi...bo to jest raczej nie możliwe. Tylko nie siedź w domu, staraj się jak najprzyjemniej dla siebie spędzać czas, spotykać się z przyjaciółmi lub zapisz się na jakieś zajęcia (oczywiście jeśli finanse i czas ci pozwolą). A na przyszłość... jeśli kogoś poznasz lub wrócicie do siebie...to mniej awantur i wyrzutów, a więcej rozmów i kompromisów. Pozdrawiam

52

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Tak jak pisze livia powinnaś już teraz zadbać o sprawy majątkowe żebyś nie została potem "naga i bosa".
Jeżeli Twój mąż nie chce się wyprowadzić... zrób to Ty....niech Ci chociaż kupi mieszkanie jako zadość uczynienie ...
Zacznij od nowa...

53 Ostatnio edytowany przez wyschnięta rzeka (2009-09-07 06:07:51)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Daliśmy sobie dwa miesiące na poukładanie spraw. Wczoraj oddałam mężowi za połowę rachunków. Zapytał czy będziemy rozmawiali normalnie, a ja, że chyba teraz to jest normalnie, a on, że nie. Powiedziałam do męża, że to ty nie mówisz cześć, no to zacznę - skwitował.


Teściowa mi powiedziała, że jej powiedział iż za dużo od niego wymagam, a on się tak stara i ciągle mi nie pasuje. Chodzi o remont, bo poganiałam męża, bo mieszkamy 3 rok bez remontu. Ekipy nie chciał, bo da sam radę i tak w koło Macieju.

Mąż zmienił hasło do swojego konta. Więc powoli są cięcia w naszym życiu.

Za dwa dni rocznica ślubu, nawet nie wiem jak się zachowywać.


A za co mam ja sobie kupić mieszkanie albo mąż mi? Mamy teraz własnościowe ale nie podzielimy tego przecież w tym tygodniu.

54 Ostatnio edytowany przez livia (2009-09-07 20:48:44)

Odp: ...bo przy tobie czuję się zramolały.

nie wiem czy za dużo wymagasz czy nie...raczej remont raz na 3 lata to nie jest nic wygórowanego, tym bardziej że zaproponowałaś ekipę remontową. Co do rocznicy to zapytaj się męża czy chciałyby razem z tobą miło ją spędzić ( może to będzie pierwszy mały krok do naprawy tego co się popsuło w waszym związku) ..a jeśli powie "nie"lub znów ci czymś dopieprzy to po prostu daj sobie spokój umów się np z koleżanką na kolacje, do kina to chyba lepsze rozwiązanie niż siedzenie samej w domu lub znoszenie upokorzeń ze strony męża. Co do mieszkania to zdecydowanie trudniejsze bo jeśli się rozstaniecie to i tak czeka was podział majątku. Mam nadzieję że uda wam sie porozumieć, trzeba próbować, a jeśli się nie uda to zaczniesz na nowo życie może z kimś innym...

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » ...bo przy tobie czuję się zramolały.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024