siostra odebrała mi dziecko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » siostra odebrała mi dziecko

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

1

Temat: siostra odebrała mi dziecko

Cięzko. Ciężko mi nawet pisać .  Mam 51 lat  i mam syna  ma 12 lat , jestem panną.  Odebrała mi prawa rodzicielskie    . jestem za granicą   syna zostawiłam pod jej opieką /jest samotna panna/ .Nie byłam w Polsce 5 lat bez kontaktu.   W tym czasie wymazała mnie z pamięci syna , nie wie jak się nazywam odebrała mi prawa rodzicielskie.Od dwóch lat próbowałam nawiązać kontakt z synem nie za bardzo chce tego kontaktu powtarza jak mantrę ze zeby nie ciocia on by trafił do domu dziecka a dom  dziecka taki straszny i ze ciocia zrobi dla niego wszystko.moje zycie juz się dla mnie skonczyło      .To tak w wielkim skrócie  .Nie umiem sobie z tym poradziC  próbuję zyć ale nie dam rady bez syna myślę o .............  Była siostra oznajmiła mi zebym się wiecej nie pokazywała  bo oni są bardzo związani ze sobą.                Ciężko.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Trochę się siostrze nie dziwię. jak można zostawić dziecko na 5 lat?
Czego się kobieto spodziewałaś. Zostawiłaś małe dziecko, które miało uczucia a nie miało matki. Nic dziwnego, że przelało je na twoją siostrę. Życie nie znosi próżni.

3

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Trochę sama wymazałaś się z jego pamięci.

majoka napisał/a:

Nie byłam w Polsce 5 lat bez kontaktu.

Czy to znaczy, że przez 5 lat nie miałaś kontaktu ze swoim dzieckiem?
Jeśli tak- nie dziw się. W ogóle nie popieram wyjazdów za granicę bez dzieci. Są inne wyjścia. Żadna babka, czy ciotka nie zastąpią dziecku żyjącej matki.
Zwłaszcza w tym wieku.

4

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Ja sie tez nie dziwie
Dobra wyjechalas moze za praca,ale nie miec kontaktu 5 lat z wlasnym dzieckiem to cos nie tak jest chyba co ?

5

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Tak nie kontaktowałam się przez 5 lat dzwoniłam tylko do wspolnej znajomej która  odwiedzała ją od   niej wiedziałam ze jest wszystko w porządku u synka  i co u niego. Tak wygląda to wszystko tak ze zostawiłam ale ja nawet przez  moment nie pomyslałam ze zostawiam dziecko tylko ze zostawiam dziecko pod opieką cioci i mojej matki ktora nie zyje juz dwa lata .   Wpatrzone w mego synka od urodzenia i zakochane jeszcze myślałam  ze dla nich tak dobrze robie  bo zajmowały się nim z wielką radością i ochotą.

6 Ostatnio edytowany przez Lily89 (2014-03-12 21:27:47)

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Żartujesz sobie. Dzwonienie i wizyty znajomych nie zastąpi kontaktu z matką. Masz 51 lat a myślisz jak nastolatka.

7

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Sory co to za matka ktora przez tyle lat nie kontaktowala sie z dzieckiem nawet telefonicznie,co masz na swoje usprawiedliwienie

8

Odp: siostra odebrała mi dziecko

trudno napisać w kilku zdaniach . nie przyjezdzałam przez moja matke.Bylam w  Polsce u adwokata  opowiedzialam moją sytuację powiedziałam dlaczego nie przyjezdzalam .odpowiedziala  ze moja siostra traktuje moje dziecko jak swoje to jest patologia dobrze ze sie opiekowała ale to nie jest jej dziecko.   chodziłam po roznych znajomych wiem ze bylo mu mowione ze się go wyrzeklam ze go zostawiłam. gdy przyjezdzam do Polski teraz zatrzymuję sie u kolezanki i jezdzę do miasteczka gdzie jest syn  szukamgo pod szkoła lub pod blokiem.Moj syn powiedzial mi mamo kocham cie tak ze nawet sobie tego nie wyobrazasz ale nie moge z toba rozmawiac bo ciocia bedzie płakala jak sie dowie.

9

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Nadal uważam że zostawienie dziecka na 5 lat normalne nie jest.

10

Odp: siostra odebrała mi dziecko

tak ................ az boje się sie napisac ze nie wyobrazam zycia bez syna .. bo go przeciez zostawiłam   nie wiem  co będzie ze mną nie radzę sobie z tym wszystkim...............         siostry nie chę widzieć juz nigdy   moze ma wszystko  ale sumienia spokojnego to nie ma

11

Odp: siostra odebrała mi dziecko
majoka napisał/a:

ze moja siostra traktuje moje dziecko jak swoje to jest patologia

Patologia? Patologią jest zostawienie dziecka na 5 lat. Miałaś je w nosie, nie interesowałaś się, olałaś jak gówniara swoje obowiązki. A teraz wielka kochająca mamusia? Śmiechu warte. Cóż to się stało, ze nagle sobie o dziecku przypomniałaś, chociaż miałaś całe jego dorastanie głęboko gdzieś? Alimentów na dziecko się zachciało? Chcesz dostać bonusik od państwa dla biednej samotnej mamusi? Biedne dziecko, że ma taką "matkę", dostało szansę od losu na ciotkę-matkę która je kocha, a teraz ty wracasz, wszystko niszczysz i mieszasz dziecku w głowie, bo tak tęsknisz i kochasz (ta, jasne). Obrzydliwe. Gdybym była tym dzieckiem, nie chciałabym cię na oczy widzieć.

12

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Straszny tu lincz wirtualny się odbywa.
Kobieta przyszła się wygadać, może po poradę, może po choć jedno dobre słowo, na które każdy człowiek zasługuje, nawet jeśli popełnił najgorsze zbrodnie.. Wszyscy tacy idealni.. Ot, nasze chrześcijańskie społeczeństwo.. a Jesus prawił, by kamieniami nie rzucać..

Pisz Autorko, wywal tutaj wszystkie swoje żale i ból, grzechy i zaniedbania, to sfera publiczna, a Tobie może będzie lżej, może uda się coś doradzić..

13 Ostatnio edytowany przez Lily89 (2014-03-12 23:23:30)

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Zostawiłaś dziecko jak bagaż w przechowalni. Tak się nie robi. Kurde twoja siostra co prawda nie jest jego biologiczna  mamą, ale to ona siedziała z nim jak był chory, odrabiała lekcje itp. Kto jest matką, ta co urodzi czy ta co wychowa.

14

Odp: siostra odebrała mi dziecko

tak nie jestem juz jego mamą , syn mnie juz nigdy nie zobaczy  ,ma mamę  ktora zrobi dla niego wszystko i jest bardzo szczęsliwy.  Ja nie jestem godna zeby mieć dzieci

15

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Majoka bardzo Ci współczuje . Pięć lat to długo , ale musiałaś mieć  poważny powód , skoro nie mogłaś się widywać z dzieckiem . Znajdź dobrego i uczciwego prawnika , to dziecko odzyskasz .

16

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Majoka, dlaczego konflikt z matką stał się przyczyną, że nie kontaktowałaś się z synkiem?

17

Odp: siostra odebrała mi dziecko
majoka napisał/a:

tak nie jestem juz jego mamą , syn mnie juz nigdy nie zobaczy  ,ma mamę  ktora zrobi dla niego wszystko i jest bardzo szczęsliwy.  Ja nie jestem godna zeby mieć dzieci

No tak liczą się tylko twoje uczucia. Co tam dziecko. Porzucone przez matkę na 5 lat. Normalnie nóż się w kieszeni otwiera. I co teraz wracasz po 5 latach i demolujesz dziecku tą małą stabilizację którą ma. A jak za 2 lata znudzi ci się bycie matką? To co znowu dziecko do siostry i pa.

18 Ostatnio edytowany przez anielica_meg (2014-03-12 23:57:17)

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Majoka, myślę sobie, że gdybyś była mężczyzną, to nie spotkałabyś się z aż takim potępieniem. Nikt nawet nie wspomniał słowem o ojcu... W końcu "tatuś" odzywający się po latach nieobecności nie wywołuje aż takiego szoku, prawda?

Trudna sprawa... Musisz mieć świadomość, jak wielkim przewrotem życiowym byłoby dla Twojego syna zburzenie dotychczasowego życia. Czy jedyną Twoją motywacją jest chęć uniknięcia poczucia winy? Śmiem twierdzić, że to zbyt mało, aby wyrywać dziecko z jego obecnego środowiska. Jeśli taka jest Twoja motywacja, pomocna byłaby psychoterapia. Masz większy wybór, niż odzyskanie dziecka lub samobójstwo. Może warto byłoby zaakceptować konsekwencje swoich życiowych wyborów i powiedzieć sobie: spróbuję naprawić swoje życiowe błędy, ale nie kosztem mojego syna? Jest mnóstwo możliwości, żeby nadać sens własnemu życiu.
Myślę, że świadomość porzucenia przez matkę to olbrzymi cios dla dziecka, ponieważ może żyć w przekonaniu, że to jego wina, jest nic niewarty i zasłużył na porzucenie, a w konsekwencji mieć bardzo niską samoocenę i żyć tak, aby potwierdzać to wyjściowe przekonanie.

Spróbuj wyobrazić sobie, co czuje i myśli Twoje dziecko - o sobie samym, o Tobie, o swoim obecnym życiu. Co Ty byś czuła na jego miejscu? Ja na miejscu Twojego syna wolałabym żyć w przekonaniu, że jestem OK, pełnowartościowa i godna bycia kochaną, nawet gdybym żyła w fałszywym przekonaniu, że matka umarła/jest chora itp. Dobrostan psychiczny byłby dla mnie (jako dziecka) ważniejszy, niż prawda.

19

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Lily89 napisał/a:

..... Masz 51 lat a myślisz jak nastolatka.

Założyć temat i napisać taki wiek może również nastolatka , tym bardziej skłaniam się w tym kierunku czytając jakie tu cuda niewidy powstają  cool

20

Odp: siostra odebrała mi dziecko
mortisha napisał/a:
Lily89 napisał/a:

..... Masz 51 lat a myślisz jak nastolatka.

Założyć temat i napisać taki wiek może również nastolatka , tym bardziej skłaniam się w tym kierunku czytając jakie tu cuda niewidy powstają  cool

Też racja. smile

21

Odp: siostra odebrała mi dziecko

matka juz nie zyję , duzo by było opowiadać tzn.pisać   drugi raz mając przeżyc te lata bedąc w mojej sytuacji zrobilabym tak samo .... bym się nie kontaktowała.... zawsze myślałam jaka ta rodzina jest ale to jest rodzina...           . Nie powinnam byla zostawiać pod ich opieką.  gdybym zostawiła pod opieką obcych bym się kontaktowała.

22

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Majoka , a z prawnikiem juz rozmawialaś w tej sprawie .

23

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Lily89 napisał/a:
mortisha napisał/a:
Lily89 napisał/a:

..... Masz 51 lat a myślisz jak nastolatka.

Założyć temat i napisać taki wiek może również nastolatka , tym bardziej skłaniam się w tym kierunku czytając jakie tu cuda niewidy powstają  cool

Też racja. smile

Dorosła osoba tak rozbieżnych gaf nie strzela jak w tym temacie widnieją niezłe bomby wink

24

Odp: siostra odebrała mi dziecko
mortisha napisał/a:
Lily89 napisał/a:
mortisha napisał/a:

Założyć temat i napisać taki wiek może również nastolatka , tym bardziej skłaniam się w tym kierunku czytając jakie tu cuda niewidy powstają  cool

Też racja. smile

Dorosła osoba tak rozbieżnych gaf nie strzela jak w tym temacie widnieją niezłe bomby wink

Dorosła osoba nie ma tak głupich pomysłów. Mam nadzieję....

25

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Marietta54 napisał/a:

Majoka , a z prawnikiem juz rozmawialaś w tej sprawie .

No tez ten wyimaginowany prawnik przecież  orzekł  autorki siostrę  ,żeś patologia z niej... z siostry  big_smile

26

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Do Marietta.    Dziękuję za miłe słowa.  Tak byłam u prawnika .... jestem pozbawiona praw więc muszę iść do sądu.   Ale ja juz nigdzie nie pójdę ..     Wiesz.....nie wiem co to dalej będzie wiem ze gdyby mój syn był teraz ze mną   moja siostra by zwariowała.

27 Ostatnio edytowany przez Lily89 (2014-03-13 00:33:37)

Odp: siostra odebrała mi dziecko
mortisha napisał/a:
Marietta54 napisał/a:

Majoka , a z prawnikiem juz rozmawialaś w tej sprawie .

No tez ten wyimaginowany prawnik przecież  orzekł  autorki siostrę  ,żeś patologia z niej... z siostry  big_smile

Tu też się uśmiałam... Akurat jestem na etapie  edukacji prawo cywile zobowiązania i prawo rodzinne. Koń się uśmiał. Dostał czkawki.

Wiesz co autorko wątku?

Mam wrażenie że Ci mniej zależy na swoim dziecku niż mi na dzieciach mojego partnera. Osobiście chyba bym go ukatrupiła jakby im coś takiego wykręcił.

28

Odp: siostra odebrała mi dziecko
majoka napisał/a:

Do Marietta.    Dziękuję za miłe słowa.  Tak byłam u prawnika .... jestem pozbawiona praw więc muszę iść do sądu.   Ale ja juz nigdzie nie pójdę ..     Wiesz.....nie wiem co to dalej będzie wiem ze gdyby mój syn był teraz ze mną   moja siostra by zwariowała.

Ale siostra jak odebrała Ci Syna,  to nie martwiła się o Ciebie . Ty tez możesz teraz zwariować i ona sie martwi tym . ?

29

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Siostra nie odebrała jej syna. Ona jej go zostawiła. Z własnej woli na 5 lat.

30 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-03-13 00:54:32)

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Lily89 napisał/a:
mortisha napisał/a:
Marietta54 napisał/a:

Majoka , a z prawnikiem juz rozmawialaś w tej sprawie .

No tez ten wyimaginowany prawnik przecież  orzekł  autorki siostrę  ,żeś patologia z niej... z siostry  big_smile

Tu też się uśmiałam... Akurat jestem na etapie  edukacji prawo cywile zobowiązania i prawo rodzinne. Koń się uśmiał. Dostał czkawki.

Wiesz co autorko wątku?

Mam wrażenie że Ci mniej zależy na swoim dziecku niż mi na dzieciach mojego partnera. Osobiście chyba bym go ukatrupiła jakby im coś takiego wykręcił.

Na początku  autorka jak chce kontynuować swoje science fiction , niech pierwsze co  ogarnie nie wypał scenariusz metodycznie

majoka napisał/a:

.Nie byłam w Polsce 5 lat bez kontaktu.   W tym czasie wymazała mnie z pamięci syna , nie wie jak się nazywam .
Od dwóch lat próbowałam nawiązać kontakt z synem nie za bardzo chce tego kontaktu  powtarza jak mantrę ze zeby nie ciocia on by trafił do domu dziecka a dom  dziecka taki straszny i ze ciocia zrobi dla niego wszystko

.

Tak nie kontaktowałam się przez 5 lat dzwoniłam tylko do wspolnej znajomej .

12 latek nie wie jak się mamcia nazywa (??!!!!)) ale w kolejnych wpisach wyznaje mamusi miłość . Mamcia incognito ,12 letni synus imienia i nazwiska  mamci nie zna lol
Zdecyduj się w końcu na jedną wersje czy przez te nędzne 2 lata próbowałaś nawiązać kontakt , czy przez te 5 lat w ogole się nie kontaktowałaś smile

Trolcia nie tylko w jednej osobie ja zwykle spalona

31

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Lily89 napisał/a:

Siostra nie odebrała jej syna. Ona jej go zostawiła. Z własnej woli na 5 lat.

Masz racje , ale nie znamy przyczyny , dlaczego do tego doszło .

32

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Jutro napiszę łzawą historię o moich 5 mężach. A co tam. Z każdym przynajmniej po dwoje dzieci. Jak się nam znudzą oddamy po rodzinie.

33

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Marietta54 napisał/a:
Lily89 napisał/a:

Siostra nie odebrała jej syna. Ona jej go zostawiła. Z własnej woli na 5 lat.

Masz racje , ale nie znamy przyczyny , dlaczego do tego doszło .

Marietta zlituj się. Przez 5 lat nie kontaktowała się wogole z dzieckiem. Ty się nad przyczynami zastanawiasz? Ufo ją porwało i wykonywało na niej eksperymenty.

34

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Dziwny ten post, może to jakaś podpucha. Autorko niespójnie przedstawiasz sytuację. Nie piszesz dlaczego zostawiłaś dziecko. Nie kontaktowałaś się, ale piszesz, że gdyby dziecko było u obcych - to bys się kontaktowała - dlaczego?

Czy to kobieta czy mężczyzna oceniam tak samo - NEGATYWNIE i nikogo głaskać i usprawiedliwiać nie będę. Dziecko to nie książka, którą możona odłożyć na półkę na kilka lat, a później po nią sięgnąć i liczyć, że nic na jej kartach się nie zapisało.

Tylko śpiączka może usprawiedliwić brak kontaktu z własnym dzieckiem przez 5 lat!!

35

Odp: siostra odebrała mi dziecko

majoka dlaczego nie zabrałaś syna ze sobą?

36

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Z punktu widzenia prawa porzuciłaś dziecko. Dlatego zostawiając dzieci pod opieką nawet rodziny powinno się sporządzić odpowiedni dokument u notariusza wskazujący osobę do opieki podczas nieobecności rodzica. Wtedy nikt by Cię nie "ruszył"..
A tak to już po wszystkim...

37

Odp: siostra odebrała mi dziecko

A może przebywała w zakładzie karnym?

38

Odp: siostra odebrała mi dziecko
hw_ napisał/a:

A może przebywała w zakładzie karnym?

Za granicą?

Autorka sama napisała "zostawiłam".

39

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla takiej sytuacji...powody mogły być różne...wyjazd za pracą do innego kraju, cokolwiek, nawet zakład karny. Ale na Boga...skoro syn ma teraz 12 lat, pięć lat wstecz miał siedem prawda?
Czyli całkiem kumaty już był i mamusia mogła wyjaśnić dziecku w kilku prostych słowach, że musi wyjechać (przyznawać się, że za kratami siedzi, nie musiała - jeśli tak było). Ale powiedzieć, że raz w tygodniu, miesiącu....będzie dzwonić, czy pisać listy.....cokolwiek.
Ale tu mi nie pasuje nic....jak to możliwe, ze dziecko nie zna imienia i nazwiska własnej matki? to tak jakby jej w życiu na oczy nie widziało i nie wiedziało o jej istnieniu.

40

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Tendre, nie jest łatwo przyznać się do pobytu w zakładzie karnym, choć jak dziś czytam te posty od początku, to faktycznie dziwaczne to wszystko i kupy się nie trzyma wink

41

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Jak go urodziłaś miałaś 38 lat...stara panna Ty i siostra stara panna. Rzadko się tak zdarza.

42 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2014-03-13 10:49:16)

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Faktycznie, dziwna sytuacja. Autorko, nie przedstawilas wszystkich faktow, nie opisalas, co Cie sklonilo do porzucenia dziecka i dlatego nie chce Cie potepiac. Aczkolwiek nie pojmuje, co moze sie takiego wydarzyc w zyciu matki, zeby byla w stanie na tak dlugi czas rozstac sie ze swoim dzieckiem? Wiele faktow, przez Ciebie przedstawionych, kupy sie nie trzyma. Moze zechcesz wyjasnic sytuacje? Ja z Twego postu wywnioskowalam, ze mialas jakis konflikt z matka (z siostra tez?). Jezeli tak, to dziwne, ze tak ochoczo zajely sie Twoim dzieckiem. Domyslam sie, ze wyjechalas za granice, by poprawic swoja sytuacje materialna? Jezeli, tak, to przeciez moglas sie tam jakos zorganizowac, poszukac mieszkania, porozgladac za szkola i wziac dziecko do siebie. Mialas na to kupe czasu. 5 lat to naprawde sporo zeby sobie jako tako zycie ogarnac. A siostra tak po prostu pozbawila Cie praw? Bez uprzedniego poinformowania Cie o tym? A moze ona wysylala Ci sygnaly, ze syn teskni, ze Cie potrzebuje, a Ty to olalas? Nie wierze, ze syn o Tobie zapomnial. Jak wyjechalas mial 7 lat- to juz duzy chlopiec byl. Poza tym Mortisha zwrocila uwage na jedna ciekawa rzecz: najpierw piszesz, ze syn Cie nie pamieta, ze siostra wymazala Cie z jego pamieci. A teraz napisalas, ze syn Ci powiedzial, ze bardzo Cie kocha... To jak to w koncu jest?

43 Ostatnio edytowany przez Leeahlee (2014-03-13 17:33:33)

Odp: siostra odebrała mi dziecko
anielica_meg napisał/a:

Majoka, myślę sobie, że gdybyś była mężczyzną, to nie spotkałabyś się z aż takim potępieniem. Nikt nawet nie wspomniał słowem o ojcu... W końcu "tatuś" odzywający się po latach nieobecności nie wywołuje aż takiego szoku, prawda?

Nie wywołuje takiego szoku, ponieważ facet nie musi znikać na pięć lat żeby nie być tatusiem/tatą, ile jest facetów, którzy dni spędzają przed telewizorem z piwkiem i dzieckiem w ogóle się nie zajmuje i niemalże ledwo pamięta jak dziecko ma na imię.  Ojcem zawsze będzie czy dobry czy niedobry - Więc u mężczyzn sytuacja wygląda trochę inaczej. Co nie zmienia faktu ze myślę o nich z takim samym potępieniem jak o autorce posta/innych kobietach, które porzuciły dziecko. I takiemu "ojcu", a raczej dawcy nasienia tak samo "zabrałabym" prawa rodzicielskie, ponieważ porzucił dziecko, nie zależnie od tego jak się tłumaczy czy jak to nazywa to wciąż porzucenie.
Z tym że u mężczyzn to jest o wiele częstsze i już nie robi takiego wrażenia jak u kobiet, ponieważ ludzie uważają że kobieta nosi dziecko pod sercem, budzi się w niej instynkt macierzyński, więc jednak ta więź jest mocniejsza między matką i dzieckiem, niż między ojcem i dzieckiem.

Lily89 napisał/a:
mortisha napisał/a:
Lily89 napisał/a:

Też racja. smile

Dorosła osoba tak rozbieżnych gaf nie strzela jak w tym temacie widnieją niezłe bomby wink

Dorosła osoba nie ma tak głupich pomysłów. Mam nadzieję....

Oj zdziwiłabyś się droga Lily.

44

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Cóż droga Autorko sama naważyłaś piwa to je teraz wypij.  Kobiety pozostawiają pod opiekę innym swoje dziecko, jeśli chcą mieć "problem" z głowy, wiec nie dziwne, że twoja siostra tak zrobiła. Zniknełaś, nie kontaktowałaś się z synem. A pomyślałaś o tym, że wg prawa gdy dziecku by się coś stało, twoja siostra nie mogłaby o niczym decydować? ani o operacj, transfuzji, tak naprawdę to nawet wybierając się do lekarza, moglaby mieć problem. Pomyślałaś o tym?? czy myślałaś tylko o sobie? W ten sposób syn był bezpieczny, bo Ty jako jego matka nie interesowałaś się za bardzo jego losem. To, że ponoć pytałaś wspólnej znajomej o niczym nie świadczy. Hm, może mieszkasz w małej miejscowości i boisz się żeby ludzie Ciebie nie piętnowali, bo zostawiłaś syna? Nic Ciebie nie tłumaczy, ani wiek, ani to, że wyjechałaś za granicę. Z 7-latkiem spokojnie da się porozmawiać i poradziłabyś sobie w obcym miejscu.

45

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Nadya napisał/a:

Kobiety pozostawiają pod opiekę innym swoje dziecko, jeśli chcą mieć "problem" z głowy, wiec nie dziwne, że twoja siostra tak zrobiła.

Nadyo, nie do konca jest to prawda, ze kobiety zostawiaja dziecko pod opieka kogos innego, gdy chca miec problem z glowy. Sa sytuacje, ze po prostu musza je zostawic, ale na Boga, nie na 5 lat! Zazwyczaj kobiety zabieraja do siebie dzieci, gdy troche uporzadkuja sobie zycie za granica, lub po prostu wracaja, gdy ich sytuacja materialna sie polepszy. Mnie i mojego brata rodzice zostawili w Polsce z babcia, gdy ja mialam 15 lat, a moj brat 11. Z ta roznica, ze sciagneli nas do siebie, gdy troche sie zorganizowali w UK. Trwalo to pol roku. I bodajze nie przyjechalismy do kupionego mieszkania, ale do JEDNEGO wynajmowanego pokoju. W dodatku dzielilismy lazienke i kuchnie z kilkoma Polakami- jeden mlody, 22 lata, drugi pijak- gdy sie upil to potrafil "narobic" w wanne, a trzeci lokator- Litwin, gdy rowniez wrocil pijany wykapal sie w tym wszystkim i potem ganial tego Polaka z nozem po mieszkaniu, potem z krzyzem. Wiec wesolo bylo. No ale rodzice bardzo za nami tesknili i chcieli nas miec przy sobie. Zaraz tez znalezli osobne mieszkanie, gdzie mielismy 3 pokoje dla siebie, z nikim nie musielismy dzielic kuchni i lazienki. I tak kilka lat im zeszlo na wynajmie. Dzisiaj juz splacaja kredyt, ale za swoje mieszkanie. Ulozylo im sie, a ja teraz jezdze do nich w odwiedziny (postanowilam zostac w Pl). Wiec to nie tak, ze rodzice zostawiaja dzieci z wygody. Przynajmniej nie wszyscy. Z reszta Twojego postu sie zgodze.

46 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2014-03-14 10:41:37)

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Ewika99 napisał/a:

Faktycznie, dziwna sytuacja.

A ja nie widzę w tym nic dziwnego. Nie każdy marzy o smyczy i małżeństwie. Jest to tak samo dziwne, jak dziwnym jest wychodzenie za mąż 'bo tak wypada'. smile

Nadya napisał/a:

Kobiety pozostawiają pod opiekę innym swoje dziecko, jeśli chcą mieć "problem" z głowy

Bzdura.
Fakt, są sytuacje podbramkowe i wtedy trzeba podjąć takie, a nie inne kroki, ale nie każda kobieta zostawia dziecko bo chce pozbyć się problemu.
Skoro ja zostawiam dziecko na 2 noce u mojej mamy to robię to bo chce się go pozbyć? Czy matka podstawiona pod ścianą, która jedzie np. za granicę, ale codziennie dzwoni do dziecka też chciała pozbyć się problemu? Nie sądzę. Więc to co napisałaś to bzdura jakiej dawno nie czytałam.

Oczywiście autorka to zupełnie inny przypadek, bo nic nie usprawiedliwia urwania z dzieckiem kontaktu.

47 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2014-03-14 11:49:47)

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Nataluszek napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Faktycznie, dziwna sytuacja.

A ja nie widzę w tym nic dziwnego. Nie każdy marzy o smyczy i małżeństwie. Jest to tak samo dziwne, jak dziwnym jest wychodzenie za mąż 'bo tak wypada'. smile

Nadya napisał/a:

Kobiety pozostawiają pod opiekę innym swoje dziecko, jeśli chcą mieć "problem" z głowy

Bzdura.
Fakt, są sytuacje podbramkowe i wtedy trzeba podjąć takie, a nie inne kroki, ale nie każda kobieta zostawia dziecko bo chce pozbyć się problemu.
Skoro ja zostawiam dziecko na 2 noce u mojej mamy to robię to bo chce się go pozbyć? Czy matka podstawiona pod ścianą, która jedzie np. za granicę, ale codziennie dzwoni do dziecka też chciała pozbyć się problemu? Nie sądzę. Więc to co napisałaś to bzdura jakiej dawno nie czytałam.

Oczywiście autorka to zupełnie inny przypadek, bo nic nie usprawiedliwia urwania z dzieckiem kontaktu.

Nataluszek, a gdzie ja napisalam, ze dziwnosc sytuacji wynika z tego, ze autorka nie ma meza? Nie ma to nie, jej sprawa. Ale sam fakt, ze zostawila dziecko na 5 lat po opieka siostry, a teraz nagle sobie przypomniala, ze ma syna, jest dziwny. Wcale nie jest tu wazne, czy autorka jest w malzenstwie, czy nie. Bo i samotne kobiety wychowuja dzieci, pomimo, ze im na pewno ciezej.

Poza tym nie chcesz chyba powiedziec, ze nie jest dziwne to, ze autorka ot tak sobie wyjechala zostawiajac syna, bo marzyla o innym zyciu? Coz za czesty argument w dziesiejszych czasach, gdy nie chce sie brac odpowiedzialnosci za swoje decyzje- "nie marzyłam o takim zyciu". No coz, moze i nie, ale gdy pojawia sie dziecko, to ono powinno byc najwazniejsze. Swoje JA nalezy odlozyc na pozniej i zajac sie w pierwszej kolejnosci dzieckiem, ktore sie powolalo na swiat. I slub nie ma tu nic do rzeczy. Ja tak rozumiem pojecie odpowiedzialnosci i ponoszenie konsekwencji. A ze teraz w modzie jest powiedzenie: "nie o takim zyciu marzylam"...? No coz...

48

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Za granicą też można przebywać za kratkami . Napisała zostawiła , ale nie porzuciła . Nie bronię jej , ale nie znam przyczyny i nie będę Jej oceniać .

49

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Ewiko, czytałaś cały wątek? Wszystkie posty? smile

50

Odp: siostra odebrała mi dziecko
czasymira napisał/a:

Jak go urodziłaś miałaś 38 lat...stara panna Ty i siostra stara panna. Rzadko się tak zdarza.

A co to ma za znaczenie???????? Rozbroiłaś mnie:)

51

Odp: siostra odebrała mi dziecko
czasymira napisał/a:

Jak go urodziłaś miałaś 38 lat...stara panna Ty i siostra stara panna. Rzadko się tak zdarza.

Sama nie wiesz co Cie w życiu jeszcze czeka .  Po co takie komentarze ?

52 Ostatnio edytowany przez Lily89 (2014-03-14 15:49:20)

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Ludzie, nie oszukujmy się brak kontaktu z dzieckiem przez 5 lat. W dzisiejszych czasach. Słaba wymówka.

53

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Przepraszam ze to powiem, ale relacje z dzieckiem buduje sie dzien po dniu, nie dziw sie ze jest jak jest..

54

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Ja rozumiem, że czasem się zdarzają sytuacje podbramkowe, ale żeby się X lat do dziecka nie odezwać, nawet nie zadzwonić?
Autorko, sorry, ale nie jesteś jego matką. Ty go tylko urodziłaś.

55

Odp: siostra odebrała mi dziecko

co sie stalo, ze nawaliłaś?
ja jednak uważam, ze autorka powinna miec szanse na kontakt z synem, nie mowie zeby go wychowywala ale zadzwonila.
co da obwinianie, jak mezczyna ucieknie i sie odzywa po 20latach to jakos "to uchodzi" ale kobieta, matka?
od porodu slucham kim powinnam byc:karmic piersia,poswiecac sie,dziecko zawsze powinno byc wazniejsze. moje mozliwosci psychiczne jednak blokują mnie na wiele takich wymagań, może autorka ma jeszcze wieksze blokady, wiesz ja jestem trudna i mam z wieloma rzeczmi problem, moze próbuje cie znorumiec. moze po prostu nie nadajesz sie do roli matki to wszystko. jest to dla ciebie za trudne:(

56

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Nataluszek napisał/a:

Ewiko, czytałaś cały wątek? Wszystkie posty? smile

Czytalam caly watek. Jednak odnioslas sie do mojego postu, wiec odpowiedzialam. I dalej sie tego trzymam, ze niewazne, czy autorka marzy o slubie i idelanej rodzinie, czy tez nie. Fakt jest taki, ze MA JUZ dziecko i powinna sie nim zajmowac, a nie po "ptokach" namyslac sie, czy o takim zyciu marzyla, czy tez nie. Wybacz, ale mysle, ze nalezy ponosic konsekwencje swoich czynow.

57

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Nie siostra odebrała ci prawa rodzicielskie tylko sąd.Więc sprawa jest powaźna.Moźe powinnaś być wdzięczna siostrze źe pokochała Twojego syna,opiekowała się nim kiedy dla ciebie inne sprawy były waźniejsze.


Chłopiec kocha Ciebie i twoją siostrę dla jego dobra naleźy znaleść jakieś rozwiązanie.
Mozesz wspierać syna,kochać go ale nie wolno nim manipulować.

58

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Ja uważam, że ludzie zbyt wiele wagi przykładają do genów. Do tego, że nikt nie zastąpi matki i ojca biologicznych.
Tatusiowie /w tym przypadku mamusia/ uważają, że mogą pojawiać się raz na ruski rok, bo dziecko kocha, pamięta, bo krew z krwi itp...

I pozwalaja sobie na więcej. Znajomych lubimy dlatego, że są dla nam mili, dobrze nam się z nimi spędza czas. A rodzina? Dzieci, im nie musimy poświęcać czasu, bo przecież "mają obowiązek nas kochać".
A ja uważam, że tylko wspólne spędzanie czasu, wychowywanie, problemy dnia dzisiejszego, choroby, wspólna zabawa, nauka może stworzyć więź między ludzmi.

59

Odp: siostra odebrała mi dziecko

Nie rozumiem dlaczego tyle agresji jest w waszych postach. Kobieta zostawiła dziecko na 5 lat,  co jest strasznym błędem, ale to się stało i już tego nie zmienią wasze szykany i wyśmiewanie. Jedyne co możecie zdziałać takim zachowaniem, to wprowadzić kogoś np. w głęboką depresję. Koleżance, która założyła post radzę zgłosić się do prawnika, bo jeśli prawda jest to, ze syn powiedział Ci, ze ciocia płacze, jak z nim rozmawiasz, to wskazuje na manipulowanie dzieckiem - Twoja siostra wykorzystała negatywne emocje dziecka przeciw Tobie. Nie wiem, jak takie zachowanie ma się do odzyskiwania władzy rodzicielskiej, ale myślę, ze warto o tym wspomnieć

60

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Corsous napisał/a:

Nie rozumiem dlaczego tyle agresji jest w waszych postach. Kobieta zostawiła dziecko na 5 lat,  co jest strasznym błędem, ale to się stało i już tego nie zmienią wasze szykany i wyśmiewanie. Jedyne co możecie zdziałać takim zachowaniem, to wprowadzić kogoś np. w głęboką depresję. Koleżance, która założyła post radzę zgłosić się do prawnika, bo jeśli prawda jest to, ze syn powiedział Ci, ze ciocia płacze, jak z nim rozmawiasz, to wskazuje na manipulowanie dzieckiem - Twoja siostra wykorzystała negatywne emocje dziecka przeciw Tobie. Nie wiem, jak takie zachowanie ma się do odzyskiwania władzy rodzicielskiej, ale myślę, ze warto o tym wspomnieć

Dlaczego? Dlatego, że za błędy i bezmyślność się płaci. I płaci dorosły, a nie niewinne dziecko.
I absolutnie nikt nie był do autorki agresywny, ale doradzać jej walkę w Sądzie na której ucierpi niewinne dziecko?

Manipulacja? Siostra zajmowała się dzieckiem przez 5 lat - to tworzy więź. Gdzie tu manipulacja? Wychowywała, kochała, ubierała, karmiła, opiekowała sie w czasie choroby. Daj Boże żeby każde dziecko znalazło takiego maipulanta po tym jak biologiczny rodzic zajmuje się swoimi sprawami.

61

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Tendre77 napisał/a:
Corsous napisał/a:

Nie rozumiem dlaczego tyle agresji jest w waszych postach. Kobieta zostawiła dziecko na 5 lat,  co jest strasznym błędem, ale to się stało i już tego nie zmienią wasze szykany i wyśmiewanie. Jedyne co możecie zdziałać takim zachowaniem, to wprowadzić kogoś np. w głęboką depresję. Koleżance, która założyła post radzę zgłosić się do prawnika, bo jeśli prawda jest to, ze syn powiedział Ci, ze ciocia płacze, jak z nim rozmawiasz, to wskazuje na manipulowanie dzieckiem - Twoja siostra wykorzystała negatywne emocje dziecka przeciw Tobie. Nie wiem, jak takie zachowanie ma się do odzyskiwania władzy rodzicielskiej, ale myślę, ze warto o tym wspomnieć

Dlaczego? Dlatego, że za błędy i bezmyślność się płaci. I płaci dorosły, a nie niewinne dziecko.
I absolutnie nikt nie był do autorki agresywny, ale doradzać jej walkę w Sądzie na której ucierpi niewinne dziecko?

Manipulacja? Siostra zajmowała się dzieckiem przez 5 lat - to tworzy więź. Gdzie tu manipulacja? Wychowywała, kochała, ubierała, karmiła, opiekowała sie w czasie choroby. Daj Boże żeby każde dziecko znalazło takiego maipulanta po tym jak biologiczny rodzic zajmuje się swoimi sprawami.

Zgodze sie z Twoim wczesniejszym postem ze dziecko nie ma obowiązku kochać rodziców i dlatego, za ten błąd ta kobieta będzie płacić do końca życia, bo nawet jesli udałoby sie jej w jakiś sposób nawiązać kontakt z dzieckiem, to szansa na odbudowanie więzi jest znikoma. Myślę, ze napisała tu o swoich problemach po to, żeby się komuś "wygadać" i być może znaleźć wsparcie, bo trudno jej się pogodzić z konsekwencjami swoich decyzji i napewno wiele razy słyszała jaką jest matką (zakładając, ze pisze prawdę). Jeśli chce walczyć o dziecko, niech walczy. Ma do tego prawo. Mówiąc o manipulacji nazwałam rzecz po imieniu, bo jak inaczej nazwać to, ze ciocia płacze jak sie dowiaduje, że syn rozmawia z matka?

62

Odp: siostra odebrała mi dziecko

No to faktycznie przesada. Jak rozmawia z kolegami, to ciocia pewnie nie płacze. Tutaj być może czuje zagrożenie ze strony autorki.
Powinny usiąść jak dorosłe kobiety i między sobą ustalić to co jest najlepsze dla dziecka. A później porozmawiać z dzieckiem, dać mu czas na poznanie matki i ewentualną decyzję co dalej.

63

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Leila01 napisał/a:
czasymira napisał/a:

Jak go urodziłaś miałaś 38 lat...stara panna Ty i siostra stara panna. Rzadko się tak zdarza.

A co to ma za znaczenie???????? Rozbroiłaś mnie:)

Po prostu późne macierzyństwo, pierwsze jej dziecko ! Mogło to nie mieć żadnego wpływu, ale z socjo - psychologicznego punktu widzenia, to też mogło mieć jakiś wpływ, że tak się stało jak się stało. Obie stare panny miały potrzeby rodzicielskie.

64

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Tendre77 napisał/a:

No to faktycznie przesada. Jak rozmawia z kolegami, to ciocia pewnie nie płacze. Tutaj być może czuje zagrożenie ze strony autorki.
Powinny usiąść jak dorosłe kobiety i między sobą ustalić to co jest najlepsze dla dziecka. A później porozmawiać z dzieckiem, dać mu czas na poznanie matki i ewentualną decyzję co dalej.

Właśnie o to chodzi smile Decyzji się nie cofnie, ale można starać się naprawiać błędy.

65

Odp: siostra odebrała mi dziecko
Corsous napisał/a:
Tendre77 napisał/a:

No to faktycznie przesada. Jak rozmawia z kolegami, to ciocia pewnie nie płacze. Tutaj być może czuje zagrożenie ze strony autorki.
Powinny usiąść jak dorosłe kobiety i między sobą ustalić to co jest najlepsze dla dziecka. A później porozmawiać z dzieckiem, dać mu czas na poznanie matki i ewentualną decyzję co dalej.

Właśnie o to chodzi smile Decyzji się nie cofnie, ale można starać się naprawiać błędy.

Można. Ale to wymaga wysiłku. Jeżeli mądrze autorka to rozegra to jej dziecko będzie miało po prostu więcej osób do kochania, więcej osób do rozmowy, wsparcia. Od przybytku głowa nie boli. Ale spokojnie, nie gwałtownie, przecież dla niego to też jest szok. Ma stabilną sytuację, ciocię która kocha, wyrywanie dziecka nie jest dobre, ale kontakt stopniowy, by wszystkie strony miały czas na przyzwyczajenie się do nowej sytucji.
Poza tym autorka powinna udowodnić, że sytuacja się nie powtórzy. Że za chwilę znowu jej sprawy nie okażą się ważniejsze i nie zniknie z życia dziecka.

Posty [ 1 do 65 z 70 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » siostra odebrała mi dziecko

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024