Od razu zaznacze że nie wiem czy pisze w dobrym dziale.
Mam 21 lat i o 3 lata mładszą siostrę, która nie ma żadnych oporów przed nagością i mam wrażenie, że nie odczuwa wstydu. Mamy wspólny pokój, a siostra potrafi bez żadnego skrępowania rozbierać się przy mnie. Czasami też zapomina zabrać ze sobą piżamy i drogę z łazienki pokonuje tak jak ją pan Bóg stworzył, nie zważając na to, że po mieszkaniu kręci się ojciec, matka i ja. Śpi w samych majtkach, bo tak jest jej wygodniej. Ogólnie bardzo dziwna sytuacja. Nikt z domowników nie ma takiego podejścia do nagości. Nigdy nie widziałam rodziców nago jak i oni mnie również (w sensie, nie jako dziecko). W pewnym momencie rodzice zaczęli jej zwracać uwagę, ale ona mówi, że widzieliśmy ją tyle razy nago i nie ma się czego wstydzić. Nie pytam co za tym zrobić, bo pewnie już nie da się nic zrobić, ale jestem ciekawa jak u was wygląda "nagość w rodzenstwie" i w ogóle w rodzinie.
Nie widzę nic złego w zachowaniu Twojej siostry, po za jednym, paradowanie na golasa przed ojcem? Czy ona faktycznie w stroju Ewy wystawia się na widok taty, może przemyka szybko do łazienki, a problem masz Ty?
Rozumiem, gdyby roznegliżowana siadała np. do wspólnego posiłku, ale w Waszym pokoju? To zupełnie naturalne.
W młodości uprawiałam sport i zupełnie naturalnym było, że po treningu wszystkie dziewczyny biegały na golasa po łazience (bo jak inaczej?), podobnie było w pokojach w akademiku, czy na zgrupowaniach.
Pamiętam jednak, gdy będąc na zgrupowaniu w ośrodku wczasowym, gdzie była wspólna łazienka, z której korzystały także inne wczasowiczki, widziałam ich konsternację, gdy my bez skrępowania wchodziłyśmy i wychodziłyśmy nago spod natrysku. Cóż, w końcu była to damska łazienka, ale też czasy były trochę inne.
Moim zdaniem przesadzasz, a może trochę zazdrościsz?
Jeśli uważasz, że narusza to Twoje granice, jest Ci z tym źle, to możesz jej zwrócić uwagę, żeby po prostu bardziej przejęła się twoimi potrzebami.
Mam samych braci. Jakoś nie wyobrażam sobie łazić koło nich naga. Nie wiem, jak by było z siostrami. Jak mieszkałam z różnymi osobami w akademiku przez 6 lat, to zauważyłam, że podejścia do nagości są różne Zresztą, widok współlokatorki w bieliźnie w jej własnym pokoju nie dziwił. Wyobrażam sobie, że w domu poczucie swobody jest jeszcze większe. Zresztą, często ludzie odsłaniają mnóstwo ciała, np. na plaży. Nie uważam ciała ludzkiego za coś wstydliwego. Jak ktoś chce chodzić po domu goły, to czemu nie? Chyba że to komuś przeszkadza. I już.
Nie widzę nic złego w zachowaniu Twojej siostry, po za jednym, paradowanie na golasa przed ojcem? Czy ona faktycznie w stroju Ewy wystawia się na widok taty, może przemyka szybko do łazienki, a problem masz Ty?
Rozumiem, gdyby roznegliżowana siadała np. do wspólnego posiłku, ale w Waszym pokoju? To zupełnie naturalne.
W młodości uprawiałam sport i zupełnie naturalnym było, że po treningu wszystkie dziewczyny biegały na golasa po łazience (bo jak inaczej?), podobnie było w pokojach w akademiku, czy na zgrupowaniach.
Pamiętam jednak, gdy będąc na zgrupowaniu w ośrodku wczasowym, gdzie była wspólna łazienka, z której korzystały także inne wczasowiczki, widziałam ich konsternację, gdy my bez skrępowania wchodziłyśmy i wychodziłyśmy nago spod natrysku. Cóż, w końcu była to damska łazienka, ale też czasy były trochę inne.
Moim zdaniem przesadzasz, a może trochę zazdrościsz?
Co do wystawiania się na widok taty to przemyka szybko z łazienki do pokoju, więc to nie tak, że siada roznegliżowana do posiłku.
Może przesadzam, ale czego mam zazdroscić?
Twoja siostra ma najzdrowsze podejscie z mozliwych. Kontrowersyjne by bylo gdyby chodzila po domu nago prowokacyjnie przed ojcem, ale... widok nagich kobiet z rodziny genialnie wplywa na kobieca psychike i zycie seksualne. Nie ma nic lepszego niz oswojenie sie z widokiem kobiecego ciala w roznym wieku, tego jak sie zmienia i jakie ma niedoskonalosci. Takie kobiety nie czuja wstydu swojego nagiego ciala - one je kochają...
6 2016-11-17 16:34:10 Ostatnio edytowany przez anitrax (2016-11-17 16:34:33)
U mnie w domu mama chodziła nago jeszcze parę lat temu bez zadnego skrępowania; mówiła, ze dzieci wypadły jej z tyłka, a ojciec ją przeciez sto razy widział, więc nie ma sie czego wstydzic. Gorzej, ze zawsze sie smialismy ze pewnego dnia ktos wejdzie do domu bez pukania i co wtedy? Ale tak sie nie zdarzyło na szczęscie Tez uwazam ze nagosc jest naturalna, to kultura narzuca nam wstyd, to co zasłaniamy ze wzgledu na obyczaje staje się wstydliwe. Aczkolwiek jesli komus to przeszkadza, powinien to głosno zakomunikować. Kiedys kolezanki chciały sie opalac topless, poczułam sie z tym źle i powiedziałam, ze ja nie będę, uszanowały to i opalały sie w stroju. Zdziwiłam się ze odstapiły od swojeg o pomysłu, nie chciałam, zeby one tego nei robiły tylko powiedziałam za siebie, ale to wystarczyło, zeby zmieniły zdanie.
Serio to taki problem?
Śpię nago, chyba że mi bardzo zimno, bo tak mi wygodnie, no i lubimy z mężem czuć siebie a nie łachy.
My kobiety, czyli 3, nie raz widziałyśmy swoje cycki i jakoś nikt nie widzi w tym problemu.
Zdarza mi się nocy iść z gołym biustem do toalety, bo nie chce mi się ubierać tylko po to żeby się wysikać.
Ojca co prawda unikam w takich sytuacjach, ale gdyby mnie zobaczył to też mi problem, ma zdjęcia mojego gołego oblicza z czasów kiedy byłam dzieckiem i jestem pewna żeby go to nie ruszyło w żadnym dziwnym sensie...
8 2016-11-20 16:33:51 Ostatnio edytowany przez kkarolinkka2 (2016-11-20 16:35:03)
Dlaczego to Ci tak przeszkadza? Jak dla mnie to jest najzupełniej normalne. Twoja siostra chce czuć się swobodnie we własnym domu!
Też śpię w samych majtkach i chodzę tak w nocy do łazienki, bo po prostu głupie byłoby szukanie ciuchów po nocy. Dom to dom i mamy się tutaj czuć jak u siebie. Nieraz mamę widziałam jak goła wychodzi spod prysznica i co w tym dziwnego? Nie wiem, jak z ojcem, bo nie mieszkam z nim, więc się nie wypowiem. Ale kobiety to kobiety i nie ma czego się wstydzić, ciało ludzkie nie jest niczym wstydliwym
A ja bym się jednak trochę głupio czuła gdyby inna osoba chodziła przy mnie nago, zwłaszcza gdyby była to moja siostra (nie mam siostry, mam braci), czy inna osoba z rodziny.
Krótkie spodenki+ podkoszulek do spania - ok, ale przebieranie się do całkowitej nagości przy siostrze, to przegięcie.
To jest normalne. Ktoś się moze wstydzić a dla innych to normalne. Przykład jak osoba wyżej napisała że w sporcie.
Napisz skąd jesteście, kto wie może mógłbym jej tanio pokój wynająć :]
Pozdrawiam
Forumowicze, zaskoczyliście mnie swoją otwartością. Ja podzielam zdanie autorki posta, raczej czułabym się niekomfortowo w takich warunkach
Forumowicze, zaskoczyliście mnie swoją otwartością. Ja podzielam zdanie autorki posta, raczej czułabym się niekomfortowo w takich warunkach
Zapewne pochodzisz z religijnej rodziny, gdzie tematy nagości i seksu były zawsze tabu ;-)
dreepano napisał/a:Forumowicze, zaskoczyliście mnie swoją otwartością. Ja podzielam zdanie autorki posta, raczej czułabym się niekomfortowo w takich warunkach
Zapewne pochodzisz z religijnej rodziny, gdzie tematy nagości i seksu były zawsze tabu ;-)
Nie mieszajmy do tego religii
Chodzenie nago w domu dopuszczalne jest dla mnie przy mężu. Przy dzieciach (gdy są już duże), rodzicach, nago nigdy nie chodzę.
Czasem zdarza się przy córce (to działa w obie strony), ale już nie przy synu.
I nie jest to kwestia religijności czy pruderii, tylko intymności. Zachowajmy jej trochę
15 2016-12-22 18:52:32 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-12-22 18:54:24)
Cyngli napisał/a:dreepano napisał/a:Forumowicze, zaskoczyliście mnie swoją otwartością. Ja podzielam zdanie autorki posta, raczej czułabym się niekomfortowo w takich warunkach
Zapewne pochodzisz z religijnej rodziny, gdzie tematy nagości i seksu były zawsze tabu ;-)
Nie mieszajmy do tego religii
Chodzenie nago w domu dopuszczalne jest dla mnie przy mężu. Przy dzieciach (gdy są już duże), rodzicach, nago nigdy nie chodzę.
Czasem zdarza się przy córce (to działa w obie strony), ale już nie przy synu.
I nie jest to kwestia religijności czy pruderii, tylko intymności. Zachowajmy jej trochę
U mnie w domu naturalnym było, gdy w łazience była mama, ja lub siostra jednocześnie. Jedna też przebierała się przy drugiej i żadnego wstydu to nie powodowało.
Do tej pory, gdy mama przyjeżdża i nie możemy się nagadać, to np. jedna się kąpie, a druga w tej samej chwili siedzi na brzegu wanny/toalecie/podłodze i papla.
Tak było od zawsze i nie widzę w tym nic niestosownego.
P.S Ja przy synu też nie paraduję, zdarzyło się kilka razy jak był niemowlęciem, ale odkąd zaczął chodzić już tego nie robię. Nie wiem, jak by było z córką, pewnie inaczej.
Przy ojcu/ojczymie nie wyobrażam sobie tego wcale, choć podobno kąpałam się w wannie z tatą, jak miałam 3-4 latka.
Cyngli, religijnej jak religijnej, bo z tym to różnie. Moją mamę niestety najlepiej określa hasło "hipokrytka religijna", bo wciąż się zasłania kościołem, a prywatnie to z jej moralnością różnie bywa. Seks był tematem tabu, a zwłaszcza dla mnie, jako tej najmłodszej córki - na to się wiąże sporo sytuacji z życia, między innymi to, że moja siostra urodziła dziecko mając naście lat, a moi rodzice mocno to przeżyli i później panicznie się bali, że ja też wpadnę.
Ale z tym wstydem, to ja chyba tak miałam od zawsze. Nawet kupując staniki z mamą w sklepie zawsze się zasłaniałam, żeby nie podglądała Jednak myślę, że to raczej wynika z tego, że ogólnie jestem wstydliwa i mam dużą potrzebę zachowania wielu rzeczy tylko dla siebie (choć to całe tabu oczywiście też się przyczyniło), a swojej intymności bronię co najmniej jakby to była niepodległość
17 2016-12-22 19:52:32 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-12-22 19:52:52)
Rozumiem.
Myślę jednak, że to w sporej mierze zależy właśnie od wychowania, które się otrzymało.
Wstydliwość bierze się również z braku akceptacji siebie i gdy inni nas nie akceptują...
Ja jestem 12 letnim chłopakiem a moja 13 letnia siostra robi dokładnie to samo. Śpi bez majtek i stanika. I tak wszystko oprócz siedzenia na kanapie i jedzenia. Nawet jak moi koledzy przychodzą to ona przebiera się przy nich. Co prawda wtedy jest w samych prześwitujących majtkach