Boże Narodzenie. Czy także w Waszych sercach? - Netkobiety.pl

Witaj Strzałko.

Niewątpliwie dla mnie większy urok mają Święta Bożego Narodzenia niż Święta Wielkanocne.
Uroku dodaje im: gotowanie potraw wigilijnych, strojenie choinki, śnieg. Jego akurat ostatnio brakuje.

To tak zewnętrznie, a jeśli chodzi o odczucia, to robię podsumowanie mijającego Roku i wiele planów, życzeń na nadchodzący kolejny rok.
Zawsze mówię, żeby był lepszy od tego minionego, a przynajmniej nie gorszy.
A Jezus gości w moim sercu przez cały rok, cały czas czuję jego opiekę nad sobą.

Pozdrawiam.

Nie wyobrażam sobie przeżywać Bożego Narodzenia ograniczając się tylko do tradycji. Właściwie udział w Mszy Świętej jest dla mnie najważniejszy w tych dniach i właśnie w kościele najbardziej doświadczam w sercu narodzin Jezusa. Oczywiście do tego trochę czasu z bliskimi, chociażby przy stole. Ale do magii świąt nie potrzebny mi śnieg i góra prezentów, bo jak się czuje Boże Narodzenie w sercu to są to dodatki a nie sprawa niezbędna.

Dla mnie i mojej rodziny święta to zawsze była okazja do spotkania się i spędzenia miło czasu. Uwielbiam atmosferę przygotowań - to całe gotowanie, ubieranie choinki, muzyka związana ze świętami. Jako ateistka nie odbieram tego jako wydarzenie religijne, ale jeśli już to bliższe mi są obrzędy z pogańskiego Jul niż te z tradycji chrześcijańskiej.

Adamajkis - można, ale to nie są żadne cuda o których byś nie słyszał. Palenie tradycyjnej kłody drewna, wieszanie ostrokrzewu lub jemioły. Inne obyczaje jak ubieranie choinki, pieczenie korzennych ciastek, czy obdarowywanie się prezentami też wywodzą się od pogańskiego Jul obchodzonego przez plemiona germańskie, ale jak wiadomo zostały przejęte przez chrześcijan, więc większość chrześcijan to praktykuje. Inna różnica jest taka, że od dawna święta u mnie w domu nie mają charakteru religijnego, bo w rodzinie są ludzie różnych wyznań i ateiści, więc u nas bardziej jest to okazja po prostu do świętowania w rodzinnym gronie niż jakieś szczególne wydarzenie religijne.

Święta Bożego Narodzenia to bardzo ciepłe i rodzinne chwile. Ich magia niesienia pomocy zawsze mnie fascynowała. Sama jej ulegam.
Oczywiście wspomniane święta Wielkiej Nocy są najważniejszym ze świąt.
Jednak Boże Narodzenie zawsze wywoływało we mnie wspomnienie dzieciństwa. Kolorowe świeczki, prezenty, choinka. Sąsiedzi z opłatkiem, kolęda i pasterka, na która wolno było pójść nawet kilkuletniemu dziecku.

Dla mnie największym urokiem Bożego Narodzenia jest to, że spotykamy się w czasie ich trwania z prawie całą rodziną. Jeżeli nie na pasterce, to przy gościnnych stołach.