Mam znajomą, która twierdzi, że jeśli chodzi o gotowanie i słodkie wypieki, to jest totalną nogą (niektórzy już tak po prostu mają), a Thermomix (szarpnęła się na oryginalny) okazał się na tyle pomocny, że nawet ona daje radę. Ja sama niestety nic na ten temat nie mogę powiedzieć, ale prawdę mówiąc nawet nie czuję potrzeby posiadania. Być może w wyniku nieświadomości, bo kto wie czy gdybym nie napatrzyła się, sama nie spróbowała, to nie skusiłabym się na zakup?
Czy on jest bardzo kłopotliwy w użytkowaniu i czyszczeniu? Chodzi mi o to czy jeśli bez urządzenia ktoś spokojnie ze wszystkim daje radę, to warto, bo na pewno nie jest to przerost formy nad treścią, w dodatku uciążliwy w utrzymywaniu go we właściwym stanie?
Ogólnie nauczyłam się, że ilość urządzeń w kuchni ograniczam do minimum, bo potem robi się graciarnia, a i tak nikt z tego nie korzysta. I tak na przykład pozbyłam się niedawno frytkownicy, rozdrabniacza do warzyw i urządzenia do gotowania jajek, a kilka innych urządzeń jeszcze czeka na swoją kolej.