Wakacje polegające na zamianie mieszkań - co sądzicie? - Netkobiety.pl

Mało osób tu zagląda ale trochę jest choć nikt nic nie pisze. Myślałem, że po prostu nie chce. Może jednak ktoś nie słyszał o tym. Nie będę używał angielskich nazw ale zjawisko trwa już kilkadziesiąt lat. Dziś są najróżniejsze odmiany. Można o tym poczytać w Internecie a ja nawet zbytnio się nie interesowałem. Mi chodzi o klasyczną formę. W wakacje: My jedziemy do mieszkania kogoś a on do naszego. Korzyść taka, że nikt nie płaci za pobyt w hotelu w innym mieście. Nasze mieszkanie stałoby puste gdy nas nie ma. Oczywiście ktoś u nas zużywa wodę i prąd ale my też korzystamy u niego i z grubsza na jedno wychodzi. Ja nigdy się nie zamieniałem. Wiem, że są firmy i organizacje, które się tym zajmują. Można obejrzeć oferty a jest ich duża, na całym świecie. Różny standard nawet, wille z basenem. Najczęściej tacy też oczekują czegoś podobnego. Płaci się wpisowe i już można szukać i planować. Może ktoś korzystał a może myślał o takiej wymianie.

gojka102 to nie jest to samo. Iryd pisze przecież, że wymieniamy się mieszkaniami w tym samym czasie, a nie gościmy u siebie czy jesteśmy gośćmi u kogoś za free.
Np. AB mieszka w Krakowie a AC w Wawie i na okres powiedzmy dwóch tygodni AB mieszka u AC i na odwrót.

Nie jestem zwolennikiem angielskich nazw. Świadczą one o małości Polaków.
Nazw angielskich jest dużo zależy co dokładnie się ma na myśli. Sadzę, że każdy może sobie w Internecie znaleźć. A wątku takiego nie znalazłem, dlatego założyłem nowy a nawet jeśli taki był to chcę porozmawiać na bieżąco z osobami a nie przeczytać historyczne wypowiedzi. Przecież przeczytałem opinie osób na ten temat w internrcie. Osób, które z tego korzystają.

Film Holiday z Kate Winslet opowiada o tym