Witam.
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że jestem osobą jak narazie tylko po gimnazjum, w trakcie nauki w liceum zaocznym i nie mam doświadczenia w pracy. Dodałam kilka ogłoszeń o poszukiwaniu pracy na portalu Tablica.pl i już na drugi dzień rano zaczęły się telefony od potencjalnych pracodawców.
Pierwsza oferta wydała mi się dziwna i ją właśnie opiszę:
Pan prowadzący własną firmę zadzwonił do mnie między 11:00 a 12:00 i opowiedział o stanowisku biurowym w jego firmie. Miałabym zajmować się pocztą mailową, dokumentami, folderami, oraz telefonami. Zapytał czy mam jakieś doświadczenie w tego typu pracy, powiedziałam oczywiście, że nie, to byłaby moja pierwsza praca. Zaczął więc pytać czy bardzo zależy mi na pracy, czy chciałam sobie zwyczajnie tylko spróbować, wyjaśniłam, że owszem zależy mi, pilnie potrzebuję pracy. Przydstawił mi więc inną ofertę stwierdzając, iż na tamtym stanowisku mogłabym sobie nie poradzić. Druga oferta to asystentka. Miałabym zajmować się umawianiem spotkań i prowadzeniem kalendarza. Bardzo temu Panu zależy na tym, aby dogadywać się ze swoją asystentką, mieć z nią dobry kontakt i nie urywał, że musi być również atrakcyjna. Zaczęły się pytania czy potrafię się dobrze ubrać, czy uważam się za atrakcyjną i propozycja pieniędzy przeznaczonych na zakup firmowych ubrań do pracy. Wszystko pięknie jak na obrazku. Dalej zasugerował, że chodziłoby mu również o spotkania prywatne po pracy.
Zaznaczał również, że mogłabym przyjść na kasting na te stanowiska, ale z racji doświadczenia konkurentek nie miałabym dużych szans i lepiej byłoby gdybyśmy po prostu porozmawiali w bardziej prywatnych okolicznościach.
Miał dzwonić jeszcze w kolejnym tygodniu, aby dogadać szegóły. Zadzwonił jeszcze ze 2razy tego samego dnia. Również w tych rozmowach zawierały się pytania, czy odpowiadałyby mi spotkania po pracy i sugestie, że ma na to miejsce doświadczone kandydatki, aczkolwiek chciałby dać mi szansę. Umówiliśmy się, że napisze do mnie na maila, ale nie chciał pisać przez portal Tablica.pl.
Dodam, że płaca wynosi 4000zł/mc na obu stanowiskach, praca byłaby od początku kolejnego miesiąca w konkretnych godzinach od 8-16 (+rozumiem rzekomo te spotkania po pracy, których nie narzucał jakoś wyraźnie, ale powiedział, że tego również by chciał i pytał czy byłabym zainteresowana)
Gratuluję cierpliwym, którzy dotarli do końca Proszę o opinię osoby doświadczone w świecie pracy.
Czy powinnam spodziewać się tu haczyków? Jeśli tak to jakich?
Jak to dalej poprowadzić?
Dziękuję i pozdrawiam