Proszę was kochane masze kobiety zanim zabrniecie w ślepy zaułek romansu internetowego to pomyślcie nad swoimi facetemi których przekręcacie.
Nawet nie powiem jak to bardzo boli kiedy dowiedziałem się że moja zona trwa w takim związku .
Może pokrótce opiszę moją sytuację.
1O lat małżeństwa 4 dzieci .
Od 4 miesięcy pracuje zagranicą .
Poznałem pewnego kolesia Marcina razem pracujemy .
Mamy wolne zawody sami ustalamy czas i miejsce pracy.
Moja żona została z dziećmi w domu .
Umówiliśmy sie że na początek ja będe pracował w Niemczech ona będzie w Polsce dziećmi.
Jak wszystko dobrze się ułoży to miałem zabrać ich ze sobą i układamy sobie życie tutaj w Niemczech.
Po miesiącu pracy przyjechałem do domu i miałem pilną sprawę do obgadania z moim współpracownikiem .
Ciężko mi było wyjaśnić sprawę przez telefon ale wiedząc że on ma konto na Naszej Klasie poprosiłem żonę aby zalogowała sie na swoje NK i z jej konta opisałem mu tą naszą sprawe zawodową.Kolejnego dnia siadła mi bateria w telefonie a że byliśmy po za domem zadzwoniłem do niego z żony telefonu.
Teraz wiem że to był błąd.
Po powrocie do Niemiec mój kolezka oczywiście pierwszy temat to byla moja zona -że taka ładna na fotkach że szczęściarz ze mnie itd.
Nie zwracałem na to uwagi bo wiadomo .
Z uwagi na to że Martin to gaduła dużo ze sobą rozmawiamy i chyba sie ze sobą zaprzyjaźniliśmy .
Często rozmawialiśmy o życiu o małżeństwie o naszych dzieciach i kobietach.On jest po rozwodzie .
Zauważyłem po jakimś czasie że często niby w żartach , wypytuje o moją żone.Nie zwracałem na to uwagi na początek.
To samo podczas rozmowy z zoną pytała jak praca czy wszysto jest oki jak współpraca z Marcinem .
Niekiedy opowiadałem jej że on jest po przejściach , samotny itd.
Kolejny raz będąc w PL zabrałem z domu laptopa aby być bliżej świata .Żona często go używała ale taraz ma nowy więc tego w mam ja.
Przez przypadek zaglądnąłem na jej NK ale nie dało się bo hasło było zmienione .Do tej pory chasło było zapisane w pamięci i czasem zagladałem na jej konto ale za jej wiedzą niekiedy sama mi pokazywała naszych znajomych itd.
Teraz hasła nie było.
To samo na fejsie .
Zacząłem mieć wtedy pierwsze przypuszczenia że coś sie kroi .
Po jakimś czasie żona dzwoni i mówi że tęskni i przyjeżdża do mnie w sobote.Ucieszyłem sie bardzo.
W pracy mówię o tym Marcinowi a on -w sobote tak?
Tak- odpowiedziałem.
Gamon prawi
Po przyjeździe oczywiście radość .
Martin zaprosił nas do siebie , żonka wystroja mini szpile 10 cm makijaż itd.
Pamiętam byłysk w ich oczach i uśmiech na ich twarzach jak ich sobie przedstawiałem.
Impreza sie udała pobalowalismy .
Zona , przyjeżdżając do Niemiec doładowała swojego fona za 100 zeta bo dzwoniąc na polski numer pobiera jej z konta .
Po dwóch dniach dzwonie do niej z pracy i nie moge się połączyć .
Nic jej o tym nie mówię .
Pytam tylko po powrocie co taj jak dzieci u teściów .Ona na to że zadzwoniła i wszystko jest oki.
Pytam dzwonił kto do ciebie ona że nikt .
Wieczorem sprawdzam jej fona którego tutaj nosiła ciagle przy sobie - na koncie ma 0,54 grosze.
Myslę sobie kłamie .
Skrzynka sms pusta jak w połączeniach tylko rozmowa z teściową 2 min.
Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale postanowiłem o nic nie pytać.
Z Martinem często pracujemy w tym samym mieście ale na innych budowach.
Auto mamy jedno wiec zostawił mnie rano na robocie i pojechał gdzie indziej pracować.
Po południu odebrał mnie z pracy i odwoził do mojego domu.
Po drodze patrze moja zonka maszeruje po chodniku do domu ze zakupami .
Mówie patrz Marcin moja idzie .!
On jakos wcale nie zdziwiony przytaknął .
Podjeżdżamy pod chałupe moja gadamy chwile przed autem , podchodzi moja i o dziwo z usmieszkiem na ustach kiwła tylko do niego głowa i domie tylko mówi cześć .
Prawdopodobnie spotkali sie tego dnia na miescie bo na drugi dzień sprawdziłem Marcina budowę a tan nic nie było zrobione .
Nic roboty nie ubyło.
Teraz żonka wróciła do PL raz Martin zostawił swój telefon i pobiegł na budowie do kibelka .
Słyszę sygnał sms.
Załuje że zerknąłem .
Oczywiście moja pisała .
Tekstu nie czytałem.
Martin wraca i mówie że masz esemesa.
On czyta i mówi że to z sieci mu coś przysłali.
Na razie prawdopodobnie trwa ten romans bo od tego czasu Martin często dostaje smsy
Podpytałem moja co o nim myśli , powiedziała tylko że w porządku że uczciwy skoro razem pracujemy itd.
Ani słowa i sms .
Raz prawie sie wygadała , mówiłej jej o jednym problemie z płatnościami a ona -tak wiem ,ale jutro wam zapłacą .
Faktycznie na drugi dzień była kasa za robotę .
Pewnie mówił jej o tym .
Kochane nasze kobiety apeluje do was .!
Jeżeli chcecie mieć jakis romansik , coś na boku jakas odskocznie od rzeczywistości to róbcie tak aby wasz facet nigdy sie nie dowiedział.
Możecie robic co chcecie ale nie dajecie sie złapać .
Nikt mi nie powie że to nie jest zdrada.Oszukiwanie i romansowanie przy tym jest zradą która bardzo boli .
Nie róbcie nam tego.