drogie dziewczyny.
chce sie was o cos poradzic, mianowicie moj ukochany jestesmy ze soba 4 lata .
moj mezczyzna ma klopot z masturbacja robi to w domu pracy , sam mi o tym powiedzial.
Bylismy u 3 lekarzy jeden z nich powiedzial ze oprocz farmakologii leczy sie to metoda specjalnej nakladki na penisa uniemozliwiajcej wzwod.kupilismy to i nawet nosi ale zlosci sie na to.problem polega na tym ze doradzcie mi co sadzic o tym systemie terapi plizz
a to zle ze to robi??? nie moze sie powstrzymac chociazby w pracy??a gdy jestw domu, nie wolisie kochacz Toba????? =/
pewnie ze sie kochamy ale ludzie mili ja pytam co sadzicie o metodzie jaka zastosowal lekarz? ja nie wymyslilam sobie tego , diagnoza jest jedna , nerwica na tle sexualnym i masturbacja stanowi forme jej rozładywania, taki stan kwalfikuje sie do leczenia przeciez nie mozna masturbowac sie po to by masturbowac sie.
Myślę, że lekarz podszedł do problemu tylko od jednej strony - technicznego uniemożliwienia Twojemu mężowi masturbacji. Natomiast w przypadku nerwicy Twój mąż powinien skorzystać z psychoterapii - jego nerwica musi mieć jakieś podłoże i bez ustalenia przyczyny, nie można kompleksowo wyleczyć objawów.
Jakiej specjalizacji byli to lekarze?
bylismy u seuologa urologa i psychiatry bo nim powstala diagnoza musialy powstac badania, chodzi mi o to ze nie wynika to u niego z braku stosunkow ze mna tylko z przyzwyczajenia do robienia tego , organizm tak sie przyzwyczail. farmakologia tu duzo nie pomoze bo nie mozna otumaniac kogos bez sensu tylko powolny proces lweczenia.
jak chcesz yvette moge przedstawic ci zalecenia lekaza w sensie terapi.
A może po prostu zbyt mocno koncentrujecie się na problemie. Ciągłe zajmowanie się swoimi problemami wcale ich nie rozwiązuje, wręcz przeciwnie, problemy narastają. Zajmijcie się może innymi sprawami. Zmieńcie coś w swoim życiu, związku, zróbcie coś nowego. Wiem z własnego doświadczenia, że od kiedy odpuściłam sobie i życie nie traktuje tak poważnie jak wcześniej to moje problemy zdrowotne i inne rozwiązują się.
aneczkaaa seksuolog, terapeuta, tylko terapia tu pomoże- skoro to nerwica to innego wyjścia nie widzę, po kilku wizytach seksuolog będzie wiedział jakie leczenie zastosować- może jakieś delikatne środki uspokajające... ? Nakładka na pewno sama nic nie da.
Chodziło mi jedynie o to, czy w ogóle zalecił jakąkolwiek formę terapii, ponieważ to jest absolutna podstawa leczenia zaburzeń nerwicowych. Jeśli zalecił i Twój mąż na nią uczęszcza, to nakładka, choć frustrująca może być rzeczywiście przydatnym suplementem.
9 2009-05-21 12:18:08 Ostatnio edytowany przez WildOrchid (2009-05-21 12:20:46)
Nerwica jest chorobą, a kompulsywna masturbacja tylko objawem. To tak samo jakby nałogowo obżerał się fast-foodami. Wszyscy jedzą, ale kiedy jedzenie zaczyna być traktowane nie jako przyjemność, ale jako sposób na ucieczkę wtedy mówimy o problemie.
Doradzałabym wizytę u innego lekarza psychiatry. Stawianie wiader na podłodze jeszcze nie załatało dziury w dachu.
Nie chodzi tu o faszerowanie lekami (chociaż moe lekarz znajdzie odpowiednie) ale przede wszystkim o nauczenie męża mechanizmów radzenia sobie ze stresem. O walkę z przyczynami nerwicy.