Witam Was serdecznie.
Zakladam ten temat bo chce pogadac z Wami o zyciu w Niemczech.
Mam nadzieje ze sa tu dziewczyny ktore mieszkaja lub pracuja w DE .... ??
Ja od 2005 roku mieszkam we Frankfurcie nam Menem
Jestem tu bardzo szczesliwa i nie planuja wracac do Polski.
2 2012-01-01 15:01:47 Ostatnio edytowany przez Aneta23 (2012-01-01 15:02:28)
Halllo sa tu dziewczyny z DE czy sama jestem ???????????????????
witam serdecznie otóż ja pracuje i tez mieszkam za granicom i podzielę się refleksjami na ten temat
Cześć Aneta! Ja za 2 tygodnie wyjeżdżam do DE razem ze swoim narzeczonym. Początkowo będziemy mieszkać przez kilka tygodni u rodziny (niedaleko Frankfurtu nad Menem) , później chcemy wynająć mieszkanie w większym mieście:)
Obecnie mieszkamy na śląsku, ale już za kilka dni to się zmieni. Rzucamy się na głęboką wodę bo tu w PL wcale nam nie jest źle ale chcemy sami zamieszkać, co w PL groziło by wydaniem 3/4 wypłaty na wynajem Od ponad pół roku planujemy wyjazd, ciągle analizujemy plusy i minusy naszej decyzji. Myślę, że wszystko się okaże w "praniu".
Cześć dziewczyny! Ja jestem w Niemczech od 2008. Mieszkam z moim narzeczonym Trewirze. Piekne miasto! Jak skończę studia to raczej na pewno tu zostaniemy
Hej,mam takie pytanie.
Od września 2011 roku mieszkam w Essen z moim chłopakiem.
On jest zameldowany i ma na razie próbną umowę w pracy ( do lutego).
Jak chciałam się zameldować tu to znajomi powiedzieli mi,że muszę najpierw znaleźć pracę,dostać umowę i pozwolenie na pobyt i dopiero wtedy mogę się zameldować.
Czy ktoś orientuje się jak to jest?
Ogólnie to ja urodziłam się w Niemczech ale po nie całym roku rodzice wrócili do PL.Mam akt urodzenia niemiecki i akt chrztu też niemiecki.
Może mnnie ktos poprowadzić?
Kilka osób mi mówiło,że mogę dostawać jakieś pieniążki (zapomogę,socjal-nie wiem jak to nazwać).
7 2012-01-28 21:02:14 Ostatnio edytowany przez girl90 (2012-01-28 21:02:47)
Słyszałam że jak ktoś do 26 roku życia nie ożeni się (tyczy to się chyba głownie facetów) to później musi płacić podatek kawalerski. A jak jest gdy ktoś jest po rozwodzie? też musi to płacić? (chodzi mi oczywiscie tylko o Niemcy)
Hej !
Fajne okreslenie "podatek kawalerski".
Nie jestem specjalista jesli chodzi o podatki w Niemczech bo jedna noga jestem w Norwegii ale jakis czas tam pracowalam i moj maz jest Niemcem.
Mam wiec jakies mgliste pojecie w sprawie systemu podatkowego.
Wyglada to mniej wiecej tak.
Jako kawaler/panna podlega sie pod klase 6 - najwyzsya stopa podatkowa
W malzenswie jest tzw regula 8 czyli klasy podatkowe dodane do siebie musza dac razem 8.
Zalezy to od wysokosci zarobkow malzonkow i tego jaki uklad jest dla nich najlepszy.
Np 5 (zona z nizszym dochodem ) i 3 ( maz z wyzszym dochodem).
Oczywiscie moze byc odwrotnie , to wszystko kewstia tego jak sie strony dogadaja i ile chce sie placic fiskusowi.
8mka zawsze jednak zostaje
Moze wiec tez byc obcja 2x klasa 4.
Jesli malzenstwo sie rozpada a w malzenswie nie ma dzieci to obie strony wracaja do klasy 6 ale tylko pod warumkiem ze zadna ze stron nie musi placic drugiej stronie "alimentow na zone/meza".
Klasa 5 jest dla osob samotnie wychowujacych maloletnie dziecko.
Tu jednak tez jest wszystko zalezne od tego ile jest tych dzieci i jak wysokie sa aliment na nie.
Najlepiej zrobisz jesli pojdziesz do najblizszego urzedu , ktory co rok przesyla ci karte podatkowa.
Popros tam o ulotke informacyjna.
Jest w niej opisane dokladnie kiedy i kto podlega pod dana klase.
Jesli dowiesz sie czegos daj mi znac bo sama tez jestem ciekawa
Pozdrawiam
Hej,mam takie pytanie.
Od września 2011 roku mieszkam w Essen z moim chłopakiem.
On jest zameldowany i ma na razie próbną umowę w pracy ( do lutego).
Jak chciałam się zameldować tu to znajomi powiedzieli mi,że muszę najpierw znaleźć pracę,dostać umowę i pozwolenie na pobyt i dopiero wtedy mogę się zameldować.
Czy ktoś orientuje się jak to jest?
Ogólnie to ja urodziłam się w Niemczech ale po nie całym roku rodzice wrócili do PL.Mam akt urodzenia niemiecki i akt chrztu też niemiecki.
Może mnnie ktos poprowadzić?
Kilka osób mi mówiło,że mogę dostawać jakieś pieniążki (zapomogę,socjal-nie wiem jak to nazwać).
Hej
Niestety musze ci powiedziec ,ze twoj akt urodzenia i akt chrztu niewiele Ci pomoga.
Piszesz ze Twoi rodzice po roku wrocili do Polski , wnioskuje wiec ze zadne z nich nie jest/nie bylo obywatelem niemieckim.
W takiej sytuacji jestes poprostu obywatelem polskim urodzonym na terenie Niemiec.
Niestety nie daje Ci to zadnych praw a juz na pewno nie jest to podstawa do otrzymania pieniazkow od panstwa.
Co do formalnsci urzedowych twoi znajomi maja tylko czesciowo racje.
Faktycznie , aby moc sie zameldowac musisz wykazac staly dochod i pozwolenie na pobyt staly.
Istnieje jednak jeszcze jedna mozliwosc.
Twoj chlopak moze cie zameldowac u siebie ale wymagane bedzie by przedstawil wyciagi z zarobkow.W takiej sytacji moze sie okazac,ze musicie poczekac az dostanie umowe na czas nieokreslony".
Byc moze masz jakis znajomych , ktorzy zamelduja cie sie u siebie ale jest to sprawa dosc delikatna...
Jesli juz zostaniesz zameldowana,na podstawie tego dokumentu mozesz wystapic o pozwolenie na pobyt.
Mozesz tez poprostu udac sie do urzedu migracyjnego i tam poprosic o dokladne informacje.
Zalatwianie spraw w urzedach poprzez twojego chlopaka oprzyjcie na tym ze jest on twoim "narzeczonym".spojrza na was wtedy przychylniej
Jesli masz jakies pytania napisz do mnie maila.
Byc moze jest cos o czym tu nie napisalas a daje ci powody by miec podstawy do "socjalu".
Pozdrawiam
Loren, ale jeśli to dzieciaty rozwodnik ?
Hehe, to okreslenie "podatek kawalerski" jest poprawne ;p, ja tego nie wymyśliłam , albo tzw. bykowe . Chyba najlepiej będzie jak się podejdzie do tamtejszego urzędu. Swoją drogą wymyślają chore podatki w Niemczech... jak nie kawalerskie to kościelne... niedlugo za oddychanie jakiś podatek będzie...
Loren, ale jeśli to dzieciaty rozwodnik ?
Hehe, to okreslenie "podatek kawalerski" jest poprawne ;p, ja tego nie wymyśliłam , albo tzw. bykowe . Chyba najlepiej będzie jak się podejdzie do tamtejszego urzędu. Swoją drogą wymyślają chore podatki w Niemczech... jak nie kawalerskie to kościelne... niedlugo za oddychanie jakiś podatek będzie...
Jesli to dzieciaty rozwodnik to zalezy od tego z kim pozostaja dzieci i kto komu, jesli taka sytuacja zaistniala, placi alimenty na dzieci i na ex partnera.
Podatek koscielny to zazwyczaj grosze
I pamietaj ze za oddychanie tez juz jest podatek hihi, tzw klimatyczny jak jedziesz gdzies na urlop
dziecko zostaje z matka, na dziecko placi ojciec ale nie na eks bo to ona zdradzila.
http://www.guckmal.de/loh_ste.htm
Tu taki krotki wyciag z klas podatkowych.
Wszysto wskazuje na to ze rozwodnik nie ma taryfy ulgowej...
zreszta przeczytaj sama
na dziecko placi ojciec ale nie na eks bo to ona zdradzila.
To nie do konca tak.
Alimenty na malzonka placone sa jesli malzenstwo trwalo min 10 lat i jesli osoba ta,tu zona, nie ma mozliwosci podjecia pracy np ze wzgledu na wiek dzieci,ktore sa z nia.
Warunkiem jednak jest , ze w nowym miejcu zamieszkania nue jest zameldowana druga osoba dorosla majaca dochody.
Czyli poprostu nie ma zadnych dokumentow potwierdzajacy nowy zwiazek owej rozwodki.
Sam fakt zdrady nie jest podstawa do anulowania tych alimentow, wiec jesli ow pan jest jeszcze w trakcie jakigokolwiek postepowania w sprawie rozwidowej niech byc moze pomyli o tym by dostac od ex oficjalne zrzeczenie sie praw do tych alimentow.
Jesli malzenstwo trwalo krocej niz 10 to ma spokoj
15 2012-01-30 17:24:02 Ostatnio edytowany przez girl90 (2012-01-30 17:27:23)
malzenstwo trwalo 4 lata , a moj zameldowany jest caly czas u siebie w rodzinnym domu. A ona pracuje
Nie umiem Niemieckiego... a jakby sie ze mna ozenil ? to byloby ok? nawet jak dziecko ma tylko z poprzedniego malzenstwa?
Jak by sie ozenil to wrocilby do systemu 8
Skoro jeszcze nie mowisz po niemiecku to najlepsza opcja bedzie 5/3
5 dla niego a 3 dla ciebie bo wtedy mniej wam beda odciagac
on tez nie umie po niemiecku ;p, a ja jestem w polsce bo tu mam jeszcze staz
Teraz to mnie zastrzelilas !
Chyba powinnas mi dac troszke wiecej informacji
Np na jakich warunkach i przez jaka firme zatrudniony jest w niemczech twoj przyjaciel, czy juz tam wczesniej pracowal itp...
Jesli jest zatrudniny przez firma niemiecka i oplaca niemieckie swiadczenia to nadal obowiazuja te uklady o jakich ci pisalam.
Jesli wyjechal do Niemiec poprzez polska firme lub posrednictwo pracy to istotne jest na jakiej zasadzie ma podpisana umowe...
Nie umiem ci w tym momencie pomoc ale jesli np twoj przyjaciel jest juz w niemczech to moze niech sie ze mna skontaktuje telefonicznie ( bede tam od 10.02) i opowie mi wszystko jesli nie chcesz o szczeg. pisac na forum
19 2012-02-02 10:53:19 Ostatnio edytowany przez girl90 (2012-02-02 10:56:10)
To jest chłopak, a nie przyjaciel...!
Tutaj stracił prace, pracuje w polskiej firmie. Tylko że oni wszyscy zakladaja swoje firmy - moj chlopak tez - jedno osobowe ale pracują normalnie wszyscy razem. Pracuja na budowlance. Prace zalatwil mu kolega, u swojego szwagra
Hej
Przepraszam za tego przyjaciela
Slowo Freund oznacza doslownie przyjaciel ale to tez forma jaka okresla sie swojego chlopaka
Jesli chodzi o podatki w takiej sytuacji to znalazlam fajna stronke w internecie (po polsku )
Nie bede jej tu calej wklecjac i mam nadzieje ze mnie admin nie przeklnie za kolejny link
http://www.euro-contact.info/Podatki.html
Mam nadzieje ze to pomoze wam dalej
Pozdrawiam
Ja za Niemcami nie przepadam. Nie wiem, jeżdżę od jakiegoś czasu, ale raz mnie urzeka, a czasem przytłacza. A zwłaszcza ludzie.
co do tych podatkow to kawelerowie ,panny i rozwodnicy nie sa na jakiejs 6 bo to grupa dla osob ktorzy podejmuja dodatkowa prace tylko na 1 a co do samotnych rodzicow wychowujacych dzieci to jest grupa 2...duzo co jest poprzednio w meilach napisane nie trzyma sie kupy...pozdrawiam z nordenhamu
Hej
Przepraszam za tego przyjaciela
Slowo Freund oznacza doslownie przyjaciel ale to tez forma jaka okresla sie swojego chlopaka
Jesli chodzi o podatki w takiej sytuacji to znalazlam fajna stronke w internecie (po polsku )
Nie bede jej tu calej wklecjac i mam nadzieje ze mnie admin nie przeklnie za kolejny linkhttp://www.euro-contact.info/Podatki.html
Mam nadzieje ze to pomoze wam dalej
Pozdrawiam
Dzięki za stronkę. Myślę sobie czasami żeby przejść na Gewerbe, ale ja na to chyba za głupia jestem i chyba do końca życia (zawodowego) będę dawała się "ograbiać" polskim agencjom.
Hej, zazdroszczę Wam dziewczyny - każda, która się tu wypowiadała mieszka w jakimś większym mieście... Ja mieszkam i pracuję w maleńkiej wioseczce w Niedersachsen i pracuję 6 dni w tygodniu od rana do nocy - prawie żadnych znajomych, a nawet jak jacyś są, to pracują w tych samych godzinach, praktycznie żadnego życia poza pracą - ehh zazdroszczę tym, którzy chwalą sobie pobyt na emigracji...
Witam
Ja od 6msc mieszkam w Niemczech, w Brühl (w miescinie niedaleko Köln )
I jak tak was czytalam to doszlam do wniosku, ze ja mieszkam chyba w jakims matrixie.... Chodzi o meldunek...W lutym zostalam tu zameldowana, bez zadnych zaswiadczen o stalych zarobkach itp...przedstawilam tylko swoj dowod osobisty. Byl ze mna znajomy i jedyne co on wykazal to umowe najmu mieszkania. Ba, moglam sie nawet zameldowac 3msc wstesz...
Wiec albo urzad urzedowi nie rowny, albo kolezanka ma przedawnione informacje
Hej. Witajcie.
Razem z chłopakiem spodziewamy się dziecka mamy po 20 lat. Zamierzamy wyjechać na stałe do Niemiec i tam rozpocząć życie. Mój chłopak miałby zapewnioną normalną legalną pracę. I tutaj mam kilka pytań, ponieważ jestem zielona w tym temacie...
1. Czy lepiej by nam było jakby mały urodził się już na terenie Niemiec, czy lepiej zaczekać i urodzić w Polsce?
2. Wiem, że ja będę postrzegana u nich jako samotna matka ze względu na brak ślubu. Wtedy miasto opłaca mi mieszkanie plus dostaje niecałe 400e miesięcznie i 180e kindergeld. Czy to jest prawda ? Czy to wszystko się zgadza? Napiszcie coś więcej na ten temat...
3. Mamy znajomych w mieście do, którego się wybieramy. Pomogli by nam załatwić wszystkie formalności. Czy dużo jest tam tej biurokracji? Ja język Niemiecki znam średnio ale do czasu wyjazdu mamy jeszcze z kilka miesięcy więc jakbym się wzięła z garść to nadrobiłabym co nie co.
4. No i ogólnie jak wygląda życie w Niemczech ? Czy warto w ogóle jechać? Dodam, że w Polsce nas nic nie trzyma...
Cześć dziewczyny! Ja jestem w Niemczech od 2008. Mieszkam z moim narzeczonym Trewirze. Piekne miasto! Jak skończę studia to raczej na pewno tu zostaniemy
Kurcze, musze sie tam w koncu wybrac! Co studiujesz? Moja bardzo dobra kolezanka jest z Trier i od 2 lat mnie tam ciagle zaprasza.. tylko kurcze czemu to jest tak daleko?
28 2012-06-08 10:59:49 Ostatnio edytowany przez rozerwana.de (2012-06-08 11:03:13)
Witam,
Ja także mieszkam w Niemczech.
Aktualnie mija mi rok i nie narzekam ze jestem tutaj:)
Bardzo chętnie nawiąże z kimś kontakt do rozmów o codziennych trudnościach, o problemach, a także o radościach spotykających nas na co dzień na obczyźnie:)
Dodatkowo przeczytałam post o meldunku. Ja też nie miałam jakichkolwiek problemów z meldunkiem.
Poszłam z moim ukochany i powiedzieliśmy że zamieszkaliśmy razem i chce się ja u niego zameldować. Było to wszystko co musiałam dokonać:)
Hej dziewczyny, ja mieszkam w Niemczech od 3 miesiecy , i powiem szczerze ze jest mi tutaj ciezko , nie mam tu kompletnie żadnego znajomego , nie pracuje bo z jezykiem kiepsko , ucze sie go ale jak jest okazja wykorzystać cos czego sie nauczylam to normalnie sie blokuje i mowie ze nie rozumiem , moj chlopak pracuje do pozna takze cale dnie spedzam przy tv albo laptopie , czasem mam ochote sie spakowac i wrocic do domu w Polsce . No ale zobaczymy co czas pokaże. Pozdrawiam i zazdroszcze osoba ktore sa tutaj szczesliwe
Ja wiem czy jest czego zazdrościc?
Raczej brać życie w swoje ręce!!! Korzystać z tego!!
Bardzo dużo Niemców nie mówi poprawnie po niemiecku a Ty się przejmujesz że coś źle powiesz??
Ja pierwsze miesiące mówiłam kali jeśc kali pic!!
Ale należy wychodzić do ludzi przede wszystkim rozmawiać w domu bardzo dużo po niemiecku!!
No masz racje , tylko to nie jest takie łatwe . Ja jestem taka ze jak cos mi nie wyjdzie zaraz bardzo sie zrażam I ten jezyk jest dla mnie ciezki ,ale staram sie i na pewno sie nie poddam , tylko brakuje mi kontaktu z ludzmi , wychodzę na miasto , minie mi trochę czasu , wracam i znowu to samo . I tak codziennie.
Frankfurt,świetne miasto.
Ja w Niemczech nie mieszkam,ale od trzech lat jeżdżę na jakis czas odpoczywać. Podoba mi sie tam,wiem również od znajomych,ze życie maja lepsze niz u nas i jak bede miala okazję,to na pewno Chcialabym tam tez sie osiedlić
Jest ktoras z Monachium?
Hej. Witajcie.
Razem z chłopakiem spodziewamy się dziecka mamy po 20 lat. Zamierzamy wyjechać na stałe do Niemiec i tam rozpocząć życie. Mój chłopak miałby zapewnioną normalną legalną pracę. I tutaj mam kilka pytań, ponieważ jestem zielona w tym temacie...
1. Czy lepiej by nam było jakby mały urodził się już na terenie Niemiec, czy lepiej zaczekać i urodzić w Polsce?
2. Wiem, że ja będę postrzegana u nich jako samotna matka ze względu na brak ślubu. Wtedy miasto opłaca mi mieszkanie plus dostaje niecałe 400e miesięcznie i 180e kindergeld. Czy to jest prawda ? Czy to wszystko się zgadza? Napiszcie coś więcej na ten temat...
3. Mamy znajomych w mieście do, którego się wybieramy. Pomogli by nam załatwić wszystkie formalności. Czy dużo jest tam tej biurokracji? Ja język Niemiecki znam średnio ale do czasu wyjazdu mamy jeszcze z kilka miesięcy więc jakbym się wzięła z garść to nadrobiłabym co nie co.
4. No i ogólnie jak wygląda życie w Niemczech ? Czy warto w ogóle jechać? Dodam, że w Polsce nas nic nie trzyma...
To moze ja odpowiem..tak krociotko nie wchodzac w szczegoly
Czas na pisanie tego posta poswiecilabym na pakowaniu walizek i planowaniu wyjazdu. 2x bym sie nie zastanawiala skoro jest mozliwosc wyjazdu
Hej dziewczyny, ja mieszkam w Niemczech od 3 miesiecy , i powiem szczerze ze jest mi tutaj ciezko , nie mam tu kompletnie żadnego znajomego , nie pracuje bo z jezykiem kiepsko , ucze sie go ale jak jest okazja wykorzystać cos czego sie nauczylam to normalnie sie blokuje i mowie ze nie rozumiem , moj chlopak pracuje do pozna takze cale dnie spedzam przy tv albo laptopie , czasem mam ochote sie spakowac i wrocic do domu w Polsce . No ale zobaczymy co czas pokaże. Pozdrawiam i zazdroszcze osoba ktore sa tutaj szczesliwe
Hey wiesz ja ci musze powiedziec jedno ze jestem w malym miasteczku Rhede juz 3lata, ale do dzis niemam zadnej znajomej ! o znajomym zapomne lepiej, bo mam meza zazdrosnego. a kontaktu brakuje mi okropnie!!! Niepracuje bo sie dziecmi zajmuje,a w polsce to mialam doslownie wszystko,a tu wszystkiego mi brakuje ! Czy jest ktos z okolic lub Borken, Bocholt ? Kto röwnierzu ma ochote na znajomosc ? Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Ja tylko 3 miesiące a już nie wytrzymuje a co dopiero 3 lata ( nie chce nawet sobie tego wyobrażać. Szkoda ze tak daleko mieszkasz bo bardzo chętnie bym się z Tobą zapoznała. Na początku wydawało mi się to wszystko takie piękne a teraz pomału zaczynam zmieniać zdanie.
Ja nie mogę się jakoś przyzwyczaić:) Niemcy są ładnym krajem i uważam że bardzo sympatycznym narodem (w przeciwieństwie do Polski, gdzie nie tylko ludzie zazwyczaj są chamscy ale też można za nic dostać w pier...):P ale mimo wszystko i tak wolę Polskę, może się jeszcze przyzwyczaję do pobytu w Niemczech:)
Moje drogie w tym miasteczku jestem trzy lata a obecnie w niemczech juz 4lata Tak jest duzo miesc ktöre sa piekne ale niema to jak polska :*
Ja jestem z Hessen
Ja nie mogę się jakoś przyzwyczaić:) Niemcy są ładnym krajem i uważam że bardzo sympatycznym narodem (w przeciwieństwie do Polski, gdzie nie tylko ludzie zazwyczaj są chamscy ale też można za nic dostać w pier...):P ale mimo wszystko i tak wolę Polskę, może się jeszcze przyzwyczaję do pobytu w Niemczech:)
mam dokładnie tak samo :-)
Duzo to zalezy od nas samych.... ja w De mieszkam od 8 miesiecy i musze przyznac bardzo szybko mi ten czas zlecial....
Kiedys ktos mi powiedzial takie fajne zdanie... ''Tam gdzie zyje sie nam lepiej i czas szybciej mija'' i ja sie z tym zgadzam
Mi też czas w Niemczech leci bardzo szybko i coraz lepiej się tutaj czuję. Rozważam nawet stały pobyt.
hej dziewczyny Mozna do was dolaczyc? ja tez mieszkam w Niemczech dokladnie w Ingelheimie nad Renem Mieszkam ty z cala moja rodzinka juz od 1,5 roku
witam i ja:)
do niemiec przyjechalam w czerwcu tamtego roku. do mojej mamy, ktora pracuje jako opiekunka(nie zmienia sie z nikim praktycznie wogole, ale to zaraz;) ) bylam tu do konca pazdziernika, jednak mialam dosyc zycia za granica(od maja2009 do czerwca 2010bylam w uk) i postanowilam, ze wroce na polskie ziemie. wiadomo, na swieta jestem u mamy, no i od poczatku roku zmieniam mame jak chce odpoczac. bo corki babci, ktora mama sie opiekuje powiedzialy, ze tylko ja ja moge zmienic nikt inny. mi grosz jakis do kieszeni wpadnie, wiec sie z tego ciesze:) jednak jak tu przyjezdzam to jest jednym slowem masakra. moze przez to, ze nie mam znajomych, ale ogolnie ciezko mi tu siedziec. kiedys nie widzialam siebie w PL teraz nie widze siebie w DE czy w jakimkolwiek innym kraju;) jezyka nie umialam kompletnie przyjezdzajac tu w tamtym roku, jednak z biegiem czasu conieco zlapalam, juz jestem w stanie prowadzic jako takie konwersacje, oczywiscie na zasadzie kali jesc kali pic, ale tym sie specjalnie nie przejmuje;) nie zawsze wszystko zrozumiem, ale i tak poszlam do przodu zwazajac na to, ze ani minuty nie spedzilam przed ksiazka do nauki niemieckiego;) tez, jak juz ktos wczesniej pisal, urodzilam sie w niemczech, i tez zylam tu pierwszy rok zycia;) rodzice ok5lat. jednak ja sie tu nie potrafie poczuc jak w domu. bede tu do 30stego sierpnia i wydaje mi sie, ze niedlugo zaczne rysowac kreski na scianie i odliczac powrot do domu ehehe;)
pozdrawiam Was wszystkie razem i z osobna;)
hej mery a w jakim miescie w DE mieszkasz?
Tak sobie wstukałem w wyszukiwarkę praca niemcy i pokazało mi temat tutaj. Jak co to 20 letni siostrzeniec szuka czegoś i chce jechać nawet jutro w ciemno do byle jakiejś pracy. A że ja też szukam to gotów jestem na jakiś wyjazd.
Mery - a ile wam płaci rodzinka?
witam witam:)
SimpleKarolina, mieszkam w Koln:) w sumie w ostatniej dzielnicy Koln od strony Bonn.
opiekunka13 1200. plus cale zwroty podrozy no i mamie ubezpieczenie co miesiac. mi nie potrzeba, bo ja place 74zl rocznie za swoje;)
Mieszkam tu i pracuje od ok. roku( w Hamm pod dortmundem) Wcześniej też bywałem po kilka miesięcy na kontraktach. Niemcy to całkiem ładny kraj i raczej przyjaźni ludzie ale rodzinę mam jednak w polsce i nie myślę o tym aby ich tu ściągać czy samemu na stałe zostać. Kasa też jest coraz gorsza u nich. Teraz rajem jest np. Kanada. Tam można zarobić nawet 4-5 razy tyle co tutaj za tą samą czy podobną pracę.
Witajcie. Ja od prawie miesiąca mieszkam w Leverkusen koło Kolonii. Bardzo mi się tu podoba i ludzie są bardzo przyjaźni. Wszyscy mówią, że początki są trudne, ale ja jestem taka niecierpliwa. Chciałabym już mieć wszystko, super pracę i mieszkanie. Tym bardziej, że w Polsce sprzedałam cały dobytek i cieżko mi się przyzwyczaić do mieszkania u kogoś i siedzenia na walizkach. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się znaleźć pracę. Mój facet już ma pracę, więc powoli i do przodu. Teraz tylko trochę dziwnie siedzieć w cudzym domu (u znajomego) i odliczać godziny do powrotu mojego partnera. Nie wiem czym się zająć, żeby się nie załamać. Pozdrawiam was cieplutko
74 zł rocznie? To co to za ubezpieczenie?
opiekunka to dla ludzi od 5-30stego roku zycia;) jest calkiem niezle, tylko trzeba sie na wizyty umawiac przez nich. bo jak poszlam sama z siebie na pogotowie w pl to placilam za to.
oo Germanka, bylam w Leverkusen u znajomych kiedys, duzo nie pamietam to fakt, ale wydaje sie byc milym miasteczkiem;) wsiadaj w pociag i zapraszam do mnie:)
No prosze jak sie NRW zebralo ja mieszkam kolo Köln- w Brühl
a od tygodnia pracuje w Köln;)
hmmm Bruhl nie znam;) to co dziewuszki, moze ktoregos dnia kawka?:D
Dlaczego nie mozemy pomyslec nad tym
to czym predzej trzeba pomyslec;) bo ja do 9jestem tutaj, pozniej ide na 2tyg zastapic kolezanke, nie wiem do jakiego miasta;) a 30stego sierpnia wracam juz do domku, boziu, doczekac sie nie moge:D
Oj widze ze do kazdej, kazdego z was daleko mi Moja jedyna znajoma Polka wyjechala niedawno na stale do Pl no i jestem samiutenka tu... Mam na mysli znajomych oczywiscie.
Mam znajomych i w Kolonii i w Leverkusen ale to kawal drogi niestety.....
Witajcie.A znalazlaby sie bratnia dusza z okolic Rosenheimu lub Wasserburga am Inn?Siedze z 4 miesiecznym synkiem i tylko czekam 5 dni w tygodniu do 17-tej na meza:-) Bawaria jest piekna wiec moze kogos tu jeszcze przygnalo:-)Jestem tu od roku z jezykiem niemieckim u mnie krucho wiec jak tu sie z kimkolwiek dogadac...ehhh
Pozdrawiam cieplutko
No ja tez mieszkam na Bawarii , faktycznie pieknie tu jest tylko jakos tak malo tu rodakow , ja jestem z Donauworth takze niestety daleko od Ciebie . Moze jest ktos z Don lub okolic?
No ja tez mieszkam na Bawarii , faktycznie pieknie tu jest tylko jakos tak malo tu rodakow , ja jestem z Donauworth takze niestety daleko od Ciebie . Moze jest ktos z Don lub okolic?
To ile masz do Monachium ?
A witam, ja mieszkam w DE od 2008 roku....Na razie mieszkam w Iserlohnie,mam się przeprowadzić do Essen ale to czas okaże...Ale w DE życie jest o wiele łatwiejsze niz w Polsce i nie zamierzam wrócić,choćby sie paliło
Wszyscy jak widać gnieżdżą się w okolicach zagłębia Ruhry
paulincia1600-szkoda,ze daleko mieszkasz;-( a pracujesz gdzies? Bo ja nie moge sie doczekac kiedy moje dziecie skonczy roczek i pojdzie do zlobka!
Ja pojde dalej na kurs integracyjny (3 semestry ukonczylam ale ze wzgledu na zagrozona ciaze musialam przerwac) i juz cos wiecej bede kummmac.Jak najszybciej chcem pracowac i isc do ludzi bo na glowe idzie dostac tak siedziec.Przy dzidzi jest co robic ale slownictwo moje jest na etapie noworodka czyli agugugu:-)
loveaelie czemu pytasz jak daleko ma paulincia do Monachium? Ja mam ok 60 km a Ty skad jestes?
paulincia1600-szkoda,ze daleko mieszkasz;-( a pracujesz gdzies? Bo ja nie moge sie doczekac kiedy moje dziecie skonczy roczek i pojdzie do zlobka!
Ja pojde dalej na kurs integracyjny (3 semestry ukonczylam ale ze wzgledu na zagrozona ciaze musialam przerwac) i juz cos wiecej bede kummmac.Jak najszybciej chcem pracowac i isc do ludzi bo na glowe idzie dostac tak siedziec.Przy dzidzi jest co robic ale slownictwo moje jest na etapie noworodka czyli agugugu:-)loveaelie czemu pytasz jak daleko ma paulincia do Monachium? Ja mam ok 60 km a Ty skad jestes?
Bo ja jestem z monachium
Do Monachium mam 100 km ;/ Nie pracuje siedzę w domu , no ja tam umiem jakieś podstawy , coś tam skleję ale szalu nie robię a o wymowie nie wspomnę , chce iść na jakiś kurs tez miedzy ludzi , bo jakaś taka dzika się zrobiłam odkąd siedzę cale dnie sama. Teraz moim jedynym zajęciem jest mój pies A jak poprawi się mój niemiecki tez chce iść do pracy bo naprawdę tragedia tak siedzieć w domu caly czas.Tylko waga idzie w górę... ;/