Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Witam mam na imie Joanna mam 22 lata.Z moim mezem jestem rok i dwa miesiace a po slubie jestesmy osiem miesiecy, nasz synek ma dwa miesiace.Na poczatku naszego zwiazku bylo wszystko wspaniale cieszylismy sie karzdym dniem w naszym zyciu...Pewnego razu wszystko zaczelo sie psuc moj maz strasznie ciagnie do swoich rodzicow,dzwonia do niego z karzda glupia blachostka a on leci na karzde zawolanie tylko ze nie widz tego ze zostawia mnie i naszego synka ciagle samych kiedy go potrzebujemy...w pewnych chwilach zastanawiam sie czy ja wogole go jeszcze Kocham???tak jak kiedys,,czy te uczucie powoli juz wygasa???co jest najgorsze to sie juz od siebie oddalamy.Zadko  spimy razem w sypiali maz twierdzi ze spi w duzym pokoju bo dziecko go w nocy budzi...tylko ze nasz synek raz w nocy sie budzi i jak zaczyna sie krecic to go biore z lozeczka i  go odrazu karmie i wogole nie placze.Zawsze znajduje sobie jakies wymowki zeby tylko synkiem sie nie zajac...Ja nawet nie moge nic sama w domu zrobic bo caly czas jestem z dzieckiem.Moi rodzice mieszkaja w polsce a ja wyjechalam rok temu do niemiec za miloscia i co z tego mam sam jedno szczescie ktorym jest moj synek a reszta to smutek tesknota za rodzicami i ojczyzna.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

oj strasznie szybko sie pobraliście, a przed ślubem było ok?? Ja też mam 22 lata i z chlopakiem jestem 2 lata i 3 mies ale chyba nie jestem gotowa na ślub. Wzieliście ślub z powodu dziecka?? czy planowaliście to przed tym jak dowiedziałaś sie o ciąży?

3 Ostatnio edytowany przez Blaneczka (2011-10-21 11:49:08)

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Wydaje mi się, że zapomniałaś o najprostszym z rozwiązań. Próbowałaś porozmawiać z mężem na ten temat? Powiedzieć jak się czujesz, że widzisz że się od siebie oddalacie i że Tobie się to nie podoba. A może pojedź z mężem do jego rodziców? Wydaje mi się, że chętnie zobaczyli by wnuka a i Ty nie siedziałabyś sama w domu.

4

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Na poczatku sami chcielismy ten slub tylko troche pozniej tak po dwoch latach naszego zwiazku...Ale moi tescie strasznie nalegali zeby zrobic to wczesniej,zeby nam sie lepiej w niemczach mieszkalo zebym dostala papiery niemieckie...Moj moz jest polakiem ale 22 lata mieszka w niemczech.Z jedej strony to pomyslalam maja racej bedzie nam sie lepiej zylo i wogole a z drugiej strony tego nie chcialam az wkoncu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy...Przemyslalam sobie to wszystko i chcialam tego slubu tak samo jak moj maz cieszylismy sie z  dziecka z tego ze nam sie uklada ale wkoncu to wszystko zniklo dla mojego meza na pierwszy miejscu sa jego rodzice pozniej ja i synek.Moja mama od poczatku mi mowila ze to wszystko nie jest dobrym rozwiazaniem ale ja nie chcialam jej sluchac bo bylam bardzo zaslepiona zakochana. Czasa mysla zeby zostawiac to wszystko wrocis z synkiem do polski ale nie potrawie tego zrobic bo sie boje co bedzie dalej.Wiem ze rodzice i rodzina mi pomoze ale czy ja bede mogla ulozyc sobie zycie sama z synkiem??czy nie zalamie sie psychicznie??Karzda rozmowa z mezem konczy sie glupia klutnia on zawsze twierdzi ze ja przesadzam i mow to wracaj do mamusi latwo mu to powiedziec jak mieszkam 700 km od mamy.

5

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Myślę że predzej załamiesz się psychicznie przy nim bo nie daje Ci niczego co potrzebujesz, nie masz wsparcia, nie masz bliskich osob przy sobie na ktorych możesz liczyć.
W Polsce było by Ci lepiej, masz tu rodzine, rodziców którzy Ci pomogą w ciężkich chwilach i wierze że i może Twoj mąż się opamieta i przemyśli wszystko. Ale to tylko moje zdanie, to Ty musisz wszystko przemyśleć i podjąć decyzje która będzie dobra dla Ciebie i Twojego dziecka:)

6

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!
xmysiax89 napisał/a:

Na poczatku sami chcielismy ten slub tylko troche pozniej tak po dwoch latach naszego zwiazku...Ale moi tescie strasznie nalegali zeby zrobic to wczesniej,zeby nam sie lepiej w niemczach mieszkalo zebym dostala papiery niemieckie...Moj moz jest polakiem ale 22 lata mieszka w niemczech.Z jedej strony to pomyslalam maja racej bedzie nam sie lepiej zylo i wogole a z drugiej strony tego nie chcialam az wkoncu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy...Przemyslalam sobie to wszystko i chcialam tego slubu tak samo jak moj maz cieszylismy sie z  dziecka z tego ze nam sie uklada ale wkoncu to wszystko zniklo dla mojego meza na pierwszy miejscu sa jego rodzice pozniej ja i synek.Moja mama od poczatku mi mowila ze to wszystko nie jest dobrym rozwiazaniem ale ja nie chcialam jej sluchac bo bylam bardzo zaslepiona zakochana. Czasa mysla zeby zostawiac to wszystko wrocis z synkiem do polski ale nie potrawie tego zrobic bo sie boje co bedzie dalej.Wiem ze rodzice i rodzina mi pomoze ale czy ja bede mogla ulozyc sobie zycie sama z synkiem??czy nie zalamie sie psychicznie??Karzda rozmowa z mezem konczy sie glupia klutnia on zawsze twierdzi ze ja przesadzam i mow to wracaj do mamusi latwo mu to powiedziec jak mieszkam 700 km od mamy.

A czy ty pierwsza bedziesz sobie na nowo ukladac zycie majac juz dziecko? Innym sie udalo to i tobie tez sie uda. Dlaczego nie? Masz wsparcie rodzicow a to juz dobry poczatek. A co bedzie dalej to czas pokaze. Zadna z nas ci tego nie przewidzi. smile Ciezko jest tez powiedziec czy sie zalamiesz psychicznie czy nie. JA osobiscie nie widze powodu. MAsz syna, bedziesz miala wsparcie rodzicow. Wiele osob nie ma tych rzeczy i radza sobie naprawde swietnie wiec nie uzalaj sie nad soba tylko pakuj manatki, kupuj bilety i wracaj do domu. Wiesz, jakby mi maz powiedzial "To wracaj do mamy" to w godzine pozniej bylabym juz w drodze a on mialby sliwke na oku i wizyte na odziale dentystycznym. Z maminsynkami nikt jeszcze nie wygral smile

7 Ostatnio edytowany przez Blaneczka (2011-10-21 12:43:14)

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Cóż jeśli tak się sprawy mają i mimo uświadamiania i rozmów Twój mąż nie widzi problemu to może najlepszym wyjściem będzie powrót do Polski, może jak Was zabraknie to Twój mąż coś zrozumie.
A co do dalszego życia. Uwierz jesteś jeszcze baaaardzo młoda i z pewnością znajdziesz kogoś kto pokocha Ciebie i Twoje dziecko osobiście znam wiele par które wspólnie wychowują dziecko z poprzednich związków jednej lub drugiej strony i bardzo dobrze im się układa.
Jednak ja mimo wszystko jeszcze trochę powalczyła bym o ten związek decyzja o rozstaniu jest ostatecznością.

8 Ostatnio edytowany przez motylek79 (2011-10-21 12:46:55)

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Spróbój jeszcze porozmawiac szczerze, łagodnie i konkretnie z mezem o Waszym zwiazku i rodzinie.

Oczywiscie wiele osob wychowuje dzieci z poprzednich zwiazkow a Ty jestes mloda i masz szanse na nowy zwiazek...ale to tez nie jest takie latwe...

9

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

jeśli  zaczne ci słodzic i mówic ,że szkoda,że cierpisz ,że ....-nic  z tegonie wyjdzie;
potrzebujesz zyciowego  kopa aby odwrócić swój los.zapadając sie w głeboką przepaść tego związku , rezygnujesz z kazdej chwili swobody i nadziei na lepsze jutro;miej na uwadze,że warto w zyciu kierować sie  zdrowymi zasadami i tak nim kierowac aby tobie  i twoim bliskim działo sie  dobrze.jesli  zostajesz na etapie-z dzieckiem- to ,istotka owa-nie jest kulą u nogi ,a małym ,maluteńkim skarbulem ,dla którego bedzie  ci  sie chciało wstać i pchać ten zyciowy głaz;nie dąsaj sie wiec na swiat ,lecz bierz zycie za rogi;
odstaw drania na bok , a sam jedz tam gdzie twoje miejsce,gdzie twoja rodzina i twoj dom!

bo w rodzinie ...to jest siła!

10

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!
xmysiax89 napisał/a:

w pewnych chwilach zastanawiam sie czy ja wogole go jeszcze Kocham???tak jak kiedys,,czy te uczucie powoli juz wygasa???

Przed podjęciem decyzji,później poważnej rozmowy,wyjazdu zastanów się nad tym zdaniem

11

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

To wszystko co do mnie piszecie daje mi wiecej wiary w siebie podnosi na duchu...Tylko tez trzeba zadac sobie pytanie czy warto odchodzic,zostawic to wszystko??czy moze warto poczekac sprobowac i to wszystko naprawic??Tylko musi byc chec z dwoch stron bo jedna strona niczego nie zyska,niczego nie osiagnie...

12

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

zadaj sobie pytanie czy go kochasz? przeprowadz konkretne rozmowe z nim. jesli sie polepszy to sprobuj ratowac zwiazek i wasza rodzine...jesli nie - to wroc do polski.

13

Odp: Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!
xmysiax89 napisał/a:

To wszystko co do mnie piszecie daje mi wiecej wiary w siebie podnosi na duchu...Tylko tez trzeba zadac sobie pytanie czy warto odchodzic,zostawic to wszystko??czy moze warto poczekac sprobowac i to wszystko naprawic??Tylko musi byc chec z dwoch stron bo jedna strona niczego nie zyska,niczego nie osiagnie...

Nie czy warto,a czego Ty chcesz
Jeśli jest co naprawiać,jeśli obie strony są gotowe walczyć

ROZMOWA ROZMOWA ROZMOWA

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Juz nic nie jest tak samo...wszystko sie konczy!!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024