Co mam zrobić gdy moj były partner mnie prześladuje Najgorsze jest to że pracujemy razem w tej samej firmie wiec tak naprawde nie mogę sie od niego całkowicie uwolnić . On to wszystko wykorzystuje i ostatnio np wylał mi specjalnie kawę na klawiaturę i powiedział ze jak komuś powiem że to on to mnie zabije !!
Jego zachowanie jest niedopuszczalne!! Jeśli jeszcze raz zbliży się do Ciebie, najlepiej nagrywaj to co mówi lub od razu poinformuj go,żeby trzymał się od Ciebie z daleka, bo wezwiesz policję. Nie pozwól, by tak Cię traktował!! Cierpisz na tym, a poza tym może to doprowadzić do problemów w pracy
Niepewna, nie pokazuj swoich slabosci i postaw sie jemu !!!
Jesli pokazesz,ze sie go obawiasz lub boisz - jestes stracona!!!
Zgadzam sie z Paulina-pogoz policja, szefostwem, kimkolwiek !!!
A nie masz kogoś zaufanego, żeby Ci pomógł? Np. nastraszył go w jakiś tam sposób? Skoro on się nie obawia niczego, to może powinny w to wkroczyć "osoby trzecie" ?
Byłam w podobnej sytuacji...Nikomu nie mówiłam bo było mi wstyd...Odpuścił dopiero wtedy gdy znalazł sobie nową ofiarę.... jęsli bedziesz milczała to będzie sie ciagnęło w nieskończoność...Odwagi!
Zgłosiłam na policji...Rozmawiałam z kobietą policjantem...Zapytała mnie czy on mi coś zrobił,czy tylko groził.Powiedziałam,że narazie tylko groził...Skwitowała to w ten sposób "za dużo się pani filmów naoglądała"....Oczywiscie pomocy nie uzyskałam....
myślę,że powinnaś poprosić o pomoc kogoś bliskiego....Kto jego trochę postraszy....
Zgłosiłam na policji...Rozmawiałam z kobietą policjantem...Zapytała mnie czy on mi coś zrobił,czy tylko groził.Powiedziałam,że narazie tylko groził...Skwitowała to w ten sposób "za dużo się pani filmów naoglądała"....Oczywiscie pomocy nie uzyskałam....
nie,to jest dla mnie nie do pomyslenia!!!Najgorsze jest to,ze w PL za same grozby pomocy u policji sie nie uzyska!!
Moja kolezanka chodzila skladac skargi na bijacego ja nagminnie meza i dopiero jak sie znalazla w szpitalu cala polamana i posiniaczona-policja wpadla jak strzala i w koncu zatrzymali tego %&%"+)=&
Zalosne i smutne to!!
Zgadzam sie, że nie możesz mu pokazać, że sie boisz. To człowiek bez zasad i skrupułów, im bardziej będzie sie czuł bezkarny tym gorsze piekło Ci urządzi. Zwykle tacy ludzie nie dadzą spokoju dopóki nie trafia na silniejszego od siebie.
Jak już wyżej było powiedziane strasz go policja, szefem, może masz jakiś znajomych, którzy mogliby pomoc- jakiś postawny mężczyzna? Tylko działaj, bo na pewno szybko się zorientuje, że Twoje groźby są bez pokrycia. Jeśli odczuje konsekwencje swojego działania to w końcu da Ci spokój. Jego celem jest uprzykrzenie Tobie życia, a jeśli sie okaże że w ten sposób sam sobie uprzykrza życie to to przestanie mu się opłacać.
Nie działaj sama, szukaj wsparcia. Tacy ludzie to tchórze, pokaż mu, że nie ma szans. I co najważniejsze trzymaj się dzielnie i nie pozwól, żeby jakiś żałosny typ zatruwał Ci życie.
Powodzenia!
Byłam w podobnej sytuacji...Nikomu nie mówiłam bo było mi wstyd...Odpuścił dopiero wtedy gdy znalazł sobie nową ofiarę.... jęsli bedziesz milczała to będzie sie ciagnęło w nieskończoność...Odwagi!
Zgłosiłam na policji...Rozmawiałam z kobietą policjantem...Zapytała mnie czy on mi coś zrobił,czy tylko groził.Powiedziałam,że narazie tylko groził...Skwitowała to w ten sposób "za dużo się pani filmów naoglądała"....Oczywiscie pomocy nie uzyskałam....
myślę,że powinnaś poprosić o pomoc kogoś bliskiego....Kto jego trochę postraszy....
Kiedy ja, za namową psychoterapeutki z ośrodka dla ofiar przemocy, zgłosiłam na policję o podobnej sytuacji, policjantka powiedziała mi, ze póki on mnie nie zabije, to oni mało mogą - podobno... A tak, to moge się tylko pożalić a koledzy policjanci mogą sie posmiac... A dzielnicowy gorzej jak przekupa na rynku - gdzie nie poszedl to opowiadał, az trafiło to do mnie przez sąsiadkę, która zapytała "co tam sie u Ciebie dzieje kochana?"
9 2012-03-11 20:33:34 Ostatnio edytowany przez hanna2007 (2012-03-11 22:53:05)
koniec
10 2012-03-11 20:50:54 Ostatnio edytowany przez alfaalfa (2012-03-11 20:52:47)
przepraszam teraz dopiero zauważyłam, że to wątek z 2008 roku...
Masz kilka możliwości.
Powiedz o tym szefowi i wyleci na zbity pysk
Możesz powiedzieć kolegom z pracy to jak są prawdziwymi facetami to zgnoją typa.
Naprawdę trzeba być popaprańcem i damskim bokserem aby takie odwalać szopki.