Witam wszystkich
zaczelam czytac historie wszystkich kobiet, samotnych, porzuconych nieszczesliwych, takich jak ja.
Jestem mezatka od 3 lat.Moj maz nie jest polakiem.Kiedy go poznalam zakochalam sie od pierwszego wejrzenia, pierwszego usmiechu.
bylo cudownie wspolne dni, wspolne spedzanie czasu wszystko bylo takie wspaniale kolorowe cieszylam sie na kazd chwile spedzona z nim.Niestety po slubie sie wszystko zmienil moj maz sie straznie zmienil
przestal byc czuly opiekowac sie mna stal sie taki inny.z roku na rok jest coraz gorzej ciagle sie ze mna sprzecza, krzyczy na mnie wogole sie mna nie interesuje tylko internet czaty feecbooki a jak zostalam odlozona na bok jak nie potrzebny przedmiot.Ciagle mi tylko ubliza mowi ze mnie nie kocha ze ma mnie dosc , a ja umieram z milosc do niego.Nie wiem co mam juz robic czuje sie taka samotna nie mam w nikim oparcia, nadodatek nie mieszkam w Polsce tylko W Anglii wiec nie mam kontaktu z rodzina tak jak bym chciala....prosze pomozcie mi
masz nas tutaj
a tak poważnie musisz zostawic swego męża.
póki nie macie dzieci,
on Cię nie szanuje.
witaj
jesteś w bardzo trudnej sytuacji gdyż...jesteś w obcym kraju i z facetem jak sądzę włąsnie tamtego pochodzenia...
Samotność we dwoje jest najbardziej bolesna....bo obok ciebie jest osoba...którą tak bardzo kochasz a Ona niestety nie odwzajemnia tego uczucia...
nie wiem co ci doradzić...
wiem jedno napewno nie możesz zamknąć się w tej samotności...nie możesz pozostać z tym sama...
i nie mozesz tak dłużej żyć...
takie życie moze spowodowac u ciebie depresję i załamanie psychiczne...
Czy nie masz tam żadnych bliskich znajomych? przyjaciół..
czy możesz wrócić do Polski?
nie możesz pozwolić abyś nadal była tak traktowana...
nikt nie zasługuje na taki brak szacunku...

...mam dwoje małych dzieci (8 i 3 latka), mam męża od 13 lat, który molestuje mnie psychicznie, grozi że uderzy... mam kredyty (auto, mieszkanie na 35 lat). co zrobić. czy odejść. jak odejść. dzień i noc myślę co zrobić... gdzie uciec. jak rozpocząć nowe życie. rozmowa nic nie daje. a nawet lepiej jej nie zaczynać... prowadzona przez niego firma, raz jest lepiej raz gorzej, ale o przecierz on pracuje, a też ale to się dla męża nie liczy. bo ja tylko 5 godzin plus wszystko przy dzieciach i w domu, a on aż w firmie - dla nas jak sądzi. a ja chc ę spokoju, spokoju by dzieci wyrosły na dobrych ludzi...
Samotna w związku - po części cię rozumiem. Wiem co to znaczy być w związku z obcokrajowcem. Tylko, że na szczęście u mnie nie doszło do małżeństwa. Uważam, że powinnaś wziąć urlop, i wrócić do rodziny na jakiś czas i podjąć wspólnie decyzję z nimi. Forum niczego ci nie da, no może poza słowami otuchy i wsparcia. Jednak co rodzina, to rodzina. Sam nie wiem co bym zrobił bez moich najbliższych. Pozdrawiam, i nie marnuj życia na kogoś takiego jak on.