z zwiazku w zwiazek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » z zwiazku w zwiazek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez javoll (2021-01-27 22:46:51)

Temat: z zwiazku w zwiazek

Nie wiem czy pisze w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam..

Ale interesuje mnie wasza opinia o ludziach którzy od razu wchodzą z związku w związek


Dla mnie osobiście jest to nie zrozumiałem, sam miałem dwa długie związki z których musiałem się długi czas leczyć, żeby moc otworzyć się na cos nowe a moje partnerki od razu wskoczyły w nowy również tak postąpiła moja siostra ze swoim byłym.
(to praktycznie jest było na po graniczeniu ze zdrada, ja osobiście sam nazwałbym to zdrada!)

Zastanawiam się czym to jest spowodowane i co taka osoba kieruje? Raczej taka osoba musiała być nie szczęśliwa w obecnym związku i nas nie kochać już od dłuższego czasu.

Staram się to zrozumieć żeby moc wyciągnąć lekcje z tych wydarzeń.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: z zwiazku w zwiazek
javoll napisał/a:

Nie wiem czy pisze w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam..

Ale interesuje mnie wasza opinia o ludziach którzy od razu wchodzą z związku w związek


Dla mnie osobiście jest to nie zrozumiałem, sam miałem dwa długie związki z których musiałem się długi czas leczyć, żeby moc otworzyć się na cos nowe a moje partnerki od razu wskoczyły w nowy również tak postąpiła moja siostra ze swoim byłym.
(to praktycznie jest było na po graniczeniu ze zdrada, ja osobiście sam nazwałbym to zdrada!)

Zastanawiam się czym to jest spowodowane i co taka osoba kieruje? Raczej taka osoba musiała być nie szczęśliwa w obecnym związku i nas nie kochać już od dłuższego czasu.

Staram się to zrozumieć żeby moc wyciągnąć lekcje z tych wydarzeń.


Są ludzie, którzy bardzo szybko przestawiają się emocjonalnie. Inni cierpią przez lata, jak Ty (i np. ja, rozumiem, bo przeżyłam coś takiego).

Nie wiem, jakie są dokładnie powody tego, że niektórzy są w stanie wskakiwać ze związku w związek. Mogą być inne w każdym przypadku. Może to się np. wiązać z radykalną zmianą obrazu partnera; niektórzy w momencie rozstania, szczególnie gdy są stroną porzucaną, potrafią zreinterpretować całą przeszłość z tym człowiekiem i nagle zmienić jego widzenie o 180 stopni. Nagle się okazuje, że nie było nic dobrego (choć było), że ten ktoś od początku był nic nie warty itp, czyli: nie ma czego żałować, nie ma powodów do przywiązania, nowa osoba więc szybko zajmie miejsce dawnego partnera. W jakimś stopniu nawet podziwiam taką zdolność automanipulacji. Z punktu widzenia pragmatycznego, żadnego innego.. I nie umiem pojąć, że to działa, ani jak, bo ja tego nie potrafię smile
Czasem znów jest tak jak piszesz, że więzi i uczucia zanikają jeszcze kiedy ludzie są parą, wtedy rozstanie, na które wreszcie ktoś z nich się zdobył, to tylko "formalność" - gdy nie ma już uczuć, emocji, nowy związek też będzie łatwy, nawet, jeśli to nie wymaga aż "przemalowywania" wspólnej przeszłości.
Kiedy indziej jeszcze w trakcie trwania związku pojawia się ktoś trzeci i przeciąga do siebie zaangażowanie, a brak jest odwagi, by powiedzieć partnerowi, ze coś się dzieje i wtedy jest czekanie na to, że to się jakoś samo rozwiąże, z krzywdą dla drugiego człowieka, który wciąż jest obok.

3

Odp: z zwiazku w zwiazek

Javoll szkoda czasu na takie rozmyślania. Nic sensownego z nich nie wyniknie. Zajmij się sobą.

4 Ostatnio edytowany przez merle (2021-01-28 10:43:31)

Odp: z zwiazku w zwiazek

To się bodaj nazywa przechodzenie na zakładkę. Pewnie powodów może być mnóstwo. Generalnie współczesna psychologia jest takiemu czemuś bardzo przeciwna. Ponoć trzeba sobie dać czas na "żałobę" po poprzednim związku, np. po to, by zarzutów z tego związku nie projektować na nowego partnera.

Dla mnie osobiście jak chcesz się z kimś wiązać, nie musisz na siłę czekać np. 3 miesięcy, bo tak.

Psychologia jest bardzo wartościową nauką, ale to trochę tak jak statystyka, gdzie ja i pies mamy średnio po trzy odnóża. Na pewno dobrze jest, jeśli byłeś tą stroną bardziej zaangażowaną, dać sobie czas po rozstaniu (unikać plasterków), ale jak np. jesteś w relacji, która już dawno wygasła (np białe małżeństwo) to jak chcesz wejść w coś nowego od razu po zakończeniu, czemu nie?

Odp: z zwiazku w zwiazek

A może to jest prostsze niż myślisz.
Sytuacja, gdy jedna strona już dawno ze związku się wyalienowała. I tkwiła w nim wyłącznie formalnie.
To rozstanie traktuje jako uwolnienie z więzów, powiew wolności....

6

Odp: z zwiazku w zwiazek
zwyczajny gość napisał/a:

A może to jest prostsze niż myślisz.
Sytuacja, gdy jedna strona już dawno ze związku się wyalienowała. I tkwiła w nim wyłącznie formalnie.
To rozstanie traktuje jako uwolnienie z więzów, powiew wolności....

Tak chyba jest najczęściej.

7

Odp: z zwiazku w zwiazek

Zanim tutaj się autorowi odpowie, warto się zapoznać z jego poprzednim wątkiem o jego specyficznym związku.

javoll napisał/a:

Witam zaznaczę na początku ze jestem mężczyzną! Proszę o szczera odpowiedz.

Wiec tak byłem z kobieta dwa lata ona aktualnie (21lat) ja (25), początek był w miarę okay.. mysle ze oboje byliśmy szczęśliwi, chociaz to ona sie starała i robiła dla mnie praktycznie wszystko ja bardziej mialem"wulgaryzm" i to wykorzystywałem. Ale z czasem wszystko zaczęło się psuć kupę: kłótnie, nienawiść, bojki! Oboje zrobiliśmy wiele złego w tym zwiazku..

Ale nasze ostatnie miesiące w związku ja miałem totalnie "wulgaryzm", bardzo latwo wyporwadzala mnie z rownowagi co co skutkowalo klotnia i brakiem szacunku, ona płakała i prosiła o rozmowę wsparcie i zrozumienie, zebym sie zmienil ja miałem wszystkiego dość i po prostu miałem "wulgaryzm" po całości.

Mieszkaliśmy u mnie tez jej bardzo dużo pomogłem spłaciłem jej długi, woziłem ją.. i zawsze mogla liczyc na moja pomoc w potrzebnie ale zabrakło miłości ciepłych słodkich słow oraz szacunku.

Ona postanowiła się wyprowadzić wpierw pod pretekstem przerwy ja uważałem ze blefuje bo to nie pierwszy raz gdy tak mowila "zawsze wracała", a pomyślałem ze nawet jesli to przerwa nam sie przyda bo to szyło w zlym kierunku, bylem tak slepy i glupi ze do mnie nic nie docierało żadnego słowa!

8 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2021-01-28 15:15:13)

Odp: z zwiazku w zwiazek

Opcje są dwie przeskoczenia ze związku w związek:
- albo zakładka, nie kończymy starego, zaczynamy nowy (nowy partner potencjalnie będzie "lepszy", chęć czegoś nowego, obecny partner jest bo jest  = z braku laku)
- albo szybki skok z jedno w drugi (obawa przed samotnością, przypadek, plasterek na pocieszenie)
Powodów "dlaczego" może być tak wiele jak osób które wykonują taki przeskok (w nawiasie podałem te które mi przychodzą do głowy)

Poza tym kto zdefiniował czasowo czym jest szybkie przejście z jednego w drugi? Dzień, tydzień, miesiąc, rok? Czy może mamy czekać aż stary partner sobie kogoś znajdzie (nie będziemy oskarżeni o rolę skoczka bo on był pierwszy), albo o ironio ex pozwoli nam związać się z kimś innym...

Po skończonym związku najlepiej odciąć się od byłego partnera i w ogóle o tym nie myśleć co robi i z kim. Zająć się swoim życiem. To najlepsza recepta jaką mogę dać - choć za weterana się nie uważam bo w moim prawie 40 letnim życiu miałem tylko dwa długie związki (5lat i 10 lat oczywiście z innymi kobietami).

Obecnie psychologowie uważają, że trzeba przeżyć żałobę po poprzednim związku. Nie pchać się w nowe tylko po to aby się pocieszyć i dowartościować. Z jednej strony niby to krzywdzi tak zwanego plasterka - choć jeśli ktoś się dla jakiś korzyści (np. sex) godzi nim być?? Z drugiej strony tracimy swój cenny czas aby szybciej poukładać sobie świat na nowo.

Może przytoczę co jest u mnie jako że jestem 4 miesiące po 10 letnim związku (w tym niecałe 2 lata małżeństwa) - skończonego dosyć burzliwie przez moją jeszcze formalnie żonę (romans + wykrycie zdrady + wyprowadzka do kochanka). Wiem, że moje małżeństwo już nie istnieje, nie wyobrażam sobie że będziemy już razem (choć wiem że ją cały czas jeszcze kocham). Czyli całkiem reprezentatywny przykład dla zainicjowanego tematu wątku.
Gdyby teraz była pod ręką jakaś "chętna" wolna kobieta to na pewno bym nie odmówił jej zalotów. Sam nie zamierzam na razie nikogo szukać i inicjować randek jakiś spotkań bo nie czuję się na nowe jeszcze gotowy. Z drugiej strony każda rozmowa z kobietą sprawa mi radość i czuję się "wyniesiony". Przykładowo od kilku lat kupuję bułki rano w jednym sklepie - wcześniej ekspedientka była dla mnie przeźroczysta i cały dialog odbywał się na zasadzie: "dzień dobry, bułki proszę, dziękuje, do widzenia". Teraz o dziwo potrafimy zamienić kilka słów (choćby o pogodzie), uśmiechnąć się do siebie, etc... A może było tak wcześniej, tylko tego nie zauważałem, niby obrączki nie nosi, ale totalnie nic o niej nie wiem big_smile Psychika jak widać niezłe figle płata i podświadomie broni mnie przed samotnością smile Rozum mówi jednak - nic nie zaczynaj, najpierw skończ jedno (emocjonalnie i formalnie).
Mówię to jednak z perspektywy faceta dobijającego do 40 (ani bogaty, ani sławny, ani model). Zdaję sobie sprawę że będą atrakcyjną kobietą miałbym nie tylko "panią w sklepie" do której się uśmiechnę, ale o wiele więcej takich "wytworzonych w mojej głowie" adoratorów...


PS. jak zostałem porzucony też miałem takie tematy do rozmyślania, jak można z jednego związku iść do drugiego następnego dnia. To normalne pytania w takiej sytuacji. W moim przypadku kochankowie podjęli decyzje, że kończą dwa małżeństwa i od razu zaczynają mieszkać razem. Po prawie 4 miesiącach zaczynam mieć na to "wywalone" jak im się powodzi. Ich życia, ich decyzje niech sobie z tym sami radzą. Jeśli nie macie dzieci to odcinasz się w 100% i koniec. W przypadku dzieci to jest poniekąd nie możliwe, ale jakoś ludzie też to przeżywają i dają sobie radę.

9

Odp: z zwiazku w zwiazek

Dlaczego ? jak ? ano normalnie gdy kwitnie romans a jedno się zdeklaruje że chce razem (głównie mężczyzna) to staremu mówi się baj (nic się nie czuje do niego oprócz pogardy i znudzenia) aby zamieszkać z nowym ( w zasadzie starym sprawdzonym). Tak postępuja głównie kobiety gdzie tzw ,,bezpieczeństwo" czyli zaplecze finansowe odgrywa ważną rolę. Już nic mnie nie zdziwi ani zaskoczy po tylu latach zobaczyłem prawdziwe twarze osób.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » z zwiazku w zwiazek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024