Granice zazdrosci w zwiazku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Granice zazdrosci w zwiazku

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 92 ]

1

Temat: Granice zazdrosci w zwiazku

Jakie sa zdrowe granice zazdrosci a jaka to juz chora zazdrosc? Czy wasi faceci okazuja wam zazdrosc i pozwalacie im na to ? Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

Jakie sa zdrowe granice zazdrosci a jaka to juz chora zazdrosc? Czy wasi faceci okazuja wam zazdrosc i pozwalacie im na to ? Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

Nie ma zazdrości.
Znaczy np. ja zazdroszczę partnerowi, że zaczyna pracę o 14 i może pospac, a on mnie, że o 15 kończę k mam wolne smile

A tak na serio, to osobiście uważam, że za stara jestem na takie dziwne jazdy z zazdrością. I nie wiem co na siebie zakładasz, że partner to komentuje.

3 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-25 18:54:33)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja unikam zazdrości jak ognia tzn sama nie chce być zazdrosna jak i nie chce stwarzać sytuacji w których partner mógłby być zazdrosny. Myślę że tak wszystkim żyje się spokojniej smile

Natomiast z pewnością dawno za granicą zdrowej zazdrości jest jakiekolwiek zabrania nie albo pozwalanie na coś partnerowi. Czy to w kwestii ciuchów na wyjścia czy to posiadania koleżanki czy to samotnego wyjścia w piątek. Zadne z nas nie jest dzieckiem żeby coś mu było zabraniane

4 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-25 17:05:30)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Viki, ty jesteś po lekturze listu św. Pawła do Efezjan czy koranu, że piszesz o posłuszeństwie? smile

Posłuszeństwo – w ludzkim zachowaniu, forma społecznego wpływu, w której osoba podporządkowuje się wyraźnym wskazówkom czy poleceniom od osoby obdarzonej władzą czy autorytetem.
Twój facet ma nad Tobą władzę, że jesteś mu winna posłuszeństwo?

Co do zazdrości- mój partner jest trochę zazdrośnikiem, zrzucam to na cechę narodową z racji pochodzenia, ale to nie znaczy, że kajam się w obawie o tę zazdrość i nią przejmuje. W sensie granice stawiam jeśli uważam coś za niezdrowe. Latem zwrócił uwagę, czy nie dało się krótszych spodenek założyć? To odpowiadałam "Pewnie dało, ale po co" bądź mniej przyjemnie "Nie patrz jak kłuje w oczy", jeśli spokojna wymiana zdań na temat bezsensu tej uwagi nie działała. Takie chamstwo z wymownym spojrzeniem wystarczało, by teksty zanikły. Ale nie wiele takich sytuacji było całe szczęście.
Wstydzę się, ale raz jeden prawie dałam się wkopać w próbę zakazania przyjaciela albo posiadanie go na określonych warunkach (i mnie forum uratowało) ale temat był omówiony między nami i końcem końców na zapędach się skończyło. Moja w tym głowa by stawiać granice jak ma braki w elementarnych zasadach współżycia (jestem wyrozumialsza przez pochodzenie).

5

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

To już nie jest oznaka zazdrości, tylko chęć całkowitego podporządkowania sobie drugiego człowieka, charakterystyczne dla klasycznego TYRANA.

Jakby mi facet rzucił tekstem: "w tym stroju nie wyjdziesz", to jemu samemu kazałabym wyjść z dala ode mnie - w trybie natychmiastowym i bezpowrotnym. Na chorą tresurę i nakazy jaśnie pana bym sobie nie pozwoliła, bo nie jestem niczyją własnością ani niewolnikiem, który musi wykonywać każdy rozkaz, nawet ten chory. Trzymam się z daleka od takich autorytarnych obrzydliwych typów, którzy dążą do całkowitego podporządkowania sobie kobiety i zdominowania jej, czyniąc z niej swoją ofiarę.

6 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2021-01-25 18:52:40)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Warto z taką osobą porozmawiać bo można czasem źle zrozumieć kontekst, mianowicie mówienie komuś jak się ma ubierać to zdecydowanie forma podporządkowania i ja się zgadzam, ale czym innym jest walką o władze w związku (niektórzy tak postrzegają relację z 2 człowiekiem..) a czym innym np. strach przed zdradą (ktoś może mieć takie doświadczenie i pewne zachowania mu się z tym kojarzą) lub słyszy na około że wszyscy się zdradzają i ma lęki o ukochaną osobę, na pewno zanim się nastawi kogoś do walki to warto porozmawiać, choć dla wielu osób zabrzmi to śmiesznie bo nigdy się nie wplątali w romans ani nie zdradzali ale jednak imprezy, alkohol i wyzywające ubrania sprzyjają ryzyku, oczywiście jak ktoś tego nie toleruje u 2 osoby zachowań nacechowanych kontrolą to ma święte prawo się przeciwstawić ale wtedy warto przeanalizować czy 2 strony dobrze są dobrani charakterami i wartościami które uważają za ważne np. może być relacja osoby która lubi imprezować z osobą która jest domatorem i numerem jeden jest dla tej osoby rodzina.
To są trudne tematy, warto przenalizować jak jest w danym przypadku (narzucanie woli, walka o władzę, strach/lęk, obawa że bliską osobę spotka coś złego), inaczej można mieć sprzeczne oczekiwania, nie prowadzić rozmów i wzajemnie siebie ranić a człowiek to taka przekorna czasem istota, że jak coś się mu mówi i narzuca to on to zrobi na przekór na zasadzie a ja Ci pokaże i czasem to się wymyka spod kontroli.

7

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Lady Loka napisał/a:
Viki95 napisał/a:

Jakie sa zdrowe granice zazdrosci a jaka to juz chora zazdrosc? Czy wasi faceci okazuja wam zazdrosc i pozwalacie im na to ? Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

Nie ma zazdrości.
Znaczy np. ja zazdroszczę partnerowi, że zaczyna pracę o 14 i może pospac, a on mnie, że o 15 kończę k mam wolne smile

A tak na serio, to osobiście uważam, że za stara jestem na takie dziwne jazdy z zazdrością. I nie wiem co na siebie zakładasz, że partner to komentuje.

Nie mam na mysli wyzywajacych ubran tylko legginsy gdzie wiadomo posladki sie odznaczaja bardzo badz bluzka z dekoldem
Wypytywanie z Kim pisze, dlaczego nie odebralam ,dlaczego sie spoznilam ,wiem tez ,ze sprawdza moj telefon itp

8

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Autorko, u Ciebie to tak wygląda? To ja Ci serdecznie współczuję, bo po takich jazdach pewnie większość partnerów by kopnęła takiego kontrolera w 4 litery...

9

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Viki nie taka zazdrość nie jest zdrowa w żadnym wypadku

10

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

Jakie sa zdrowe granice zazdrosci a jaka to juz chora zazdrosc? Czy wasi faceci okazuja wam zazdrosc i pozwalacie im na to ? Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

Wow! Serio facet mówi Tobie w czym możesz a w czym nie możesz wyjść?

To nie zazdrość, to kontrola.

11

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Viki95 napisał/a:

Jakie sa zdrowe granice zazdrosci a jaka to juz chora zazdrosc? Czy wasi faceci okazuja wam zazdrosc i pozwalacie im na to ? Jestescie posluszne gdy mowi np. ,ze w tym stroju nie wyjdziesz czy klocicie sie o to?

Nie ma zazdrości.
Znaczy np. ja zazdroszczę partnerowi, że zaczyna pracę o 14 i może pospac, a on mnie, że o 15 kończę k mam wolne smile

A tak na serio, to osobiście uważam, że za stara jestem na takie dziwne jazdy z zazdrością. I nie wiem co na siebie zakładasz, że partner to komentuje.

Nie mam na mysli wyzywajacych ubran tylko legginsy gdzie wiadomo posladki sie odznaczaja bardzo badz bluzka z dekoldem
Wypytywanie z Kim pisze, dlaczego nie odebralam ,dlaczego sie spoznilam ,wiem tez ,ze sprawdza moj telefon itp

A czemu mu na to pozwalasz?

12

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
kamiloo86 napisał/a:

Warto z taką osobą porozmawiać bo można czasem źle zrozumieć kontekst, mianowicie mówienie komuś jak się ma ubierać to zdecydowanie forma podporządkowania i ja się zgadzam, ale czym innym jest walką o władze w związku (niektórzy tak postrzegają relację z 2 człowiekiem..) a czym innym np. strach przed zdradą (ktoś może mieć takie doświadczenie i pewne zachowania mu się z tym kojarzą) lub słyszy na około że wszyscy się zdradzają i ma lęki o ukochaną osobę, na pewno zanim się nastawi kogoś do walki to warto porozmawiać, choć dla wielu osób zabrzmi to śmiesznie bo nigdy się nie wplątali w romans ani nie zdradzali ale jednak imprezy, alkohol i wyzywające ubrania sprzyjają ryzyku, oczywiście jak ktoś tego nie toleruje u 2 osoby zachowań nacechowanych kontrolą to ma święte prawo się przeciwstawić ale wtedy warto przeanalizować czy 2 strony dobrze są dobrani charakterami i wartościami które uważają za ważne np. może być relacja osoby która lubi imprezować z osobą która jest domatorem i numerem jeden jest dla tej osoby rodzina.
To są trudne tematy, warto przenalizować jak jest w danym przypadku (narzucanie woli, walka o władzę, strach/lęk, obawa że bliską osobę spotka coś złego), inaczej można mieć sprzeczne oczekiwania, nie prowadzić rozmów i wzajemnie siebie ranić a człowiek to taka przekorna czasem istota, że jak coś się mu mówi i narzuca to on to zrobi na przekór na zasadzie a ja Ci pokaże i czasem to się wymyka spod kontroli.

Rozmawialam z nim nie raz po tym jak mi mowil ,ze tak ubrana nie wyjde sama bo to niebezpieczne to zawsze slysze ,ze sie o mnie martwi i chce mnie chronic, ze przeciez tyle gwaltow , beda sie gapic ,podrywac a nawet cos gorzej. Gdyby tylko o stroj chodzilo to ok moglabym to zrozumiec i nazywac troska jak to tlumaczy ale jednak coraz bardziej meczy mnie jego kontrola mojego telefonu , tego z kim pisze z kim rozmawiam gdy nie jestesmy razem . Nie lubi mojej przyjaciolki bo twierdzi, ze ma na mnie zly wplyw bo mnie wyciaga a domu pod glupim pretekstem. Teraz to moze tak nie bo wiadomo wiecej w domu sie siedzialo ale jeszcze przed tym calym koronawirusem to tez mu przeszkadzaly moje spotkania z przyjaciolka. I nie,ze go zostawialam samego i wychodzilam ale gdy byl w pracy czy mial dyzur, pracowal w nocy to niepodobaly mu sie moje spotkania wieczorne czy nawet w ciagu dnia . Wrecz zaczal zabraniac .Klocilam sie o to z przyjaciolka no czesto jej odmawialam  ..
Napisalam tu bo zaczal wspominac o dziecku . Temat dziecka mielismy juz dawno ustalony a jednak po tym wszystkim nie jestem pewna czy tego chce

13

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

O dziecku??
Błagam.
Ty możesz podjąć decyzję o tym, że będziesz dawać się kontrolować, tyranizować i że chcesz znosić przemoc emocjonalną, czy psychiczną.
Ale sprowadzanie w takiej sytuacji dziecka na świat, to szokujące okrucieństwo.

14

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Autorka powinna się mooocno otrząsnąć z tego wszystkiego, bo skrzywdzi siebie jeszcze bardziej i dziecko w szczególności, jeśli zdecyduje się pozostać z tym facetem..

15

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Wiele zależy od wieku i stażu. Po 40tce granica znacznie sie przesuwa, sporo związków szuka 'nowości' i wtedy zdrada kontrolowana nie tylko nie narusza granic zazdrości a nawet staje się czymś pożądanym.

16

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Nie wiem ile macie lat - mniemam po niku ze jakies 25 chociaż jak czytałam pierwszy post to miałam wrażenie ze po 18.
Nikt nigdy nie może ci mówić jak się masz ubierać - jeśli wziął cię taka jak się opisujesz - krótkie kiecki. dekolty i mocny makijaż to nie może oczekiwać ze to się zmieni bo jemu to się przestało podobać.
Izolowanie od przyjaciół, wieczne sprawdzanie ? Tutaj toksyna to aż się wylewa. Proponowałabym zacząć wprowadzać kroki ku rozstaniu. Jak zostaniesz to wszystko będzie się nasilać aż w końcu, po jego myśli, zamknie cię w domu i bez przyzwolenia nie bedziesz mogła iść i siku zrobić .
A dziecko po to aby w tym domu miało cię co trzymać.

17 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-01-26 06:52:12)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja jestem a może raczej bylam zazdrosnica na maksa. Wkurzaly mnie jakie kolwiek kontakty mojego męża z płcią przeciwną. W przeszłości zniszczyłam związek przez zazdrość bo mie mogłam znieść kontaktu byłego z koleżankami. Z prespektywy czasu wydaje mi się jednak , że chodzenie sobie na piwko z koleżankami podczas gdy ja jestem w domu sama nie było normalne.
Od kiedy jestem z mężem staram się kontrolować zazdrość bo mi na nim od początku zależało. Sama go namawiam do wyjścia na piwo z kolegami, jeździ sam na zloty motocyklowe. Nie przyszlo mi to łatwo, ale bardzo soe staralam o to żeby dac mu przestrzen.
Z tego co piszesz Twoj partner to ja x 100 ...Jego zaborczosc w sumie nieuzasadniona musi Cię przytłaczać. Nie zgadzaj się na to. Masz ochotę wyjsc z kolezankami wieczorem to wyjdz sobie. Jak zobaczy Twoje granice jest szansa , ze przystopuje. Ludzie nas traktuja na tyle ile sobie sami pozwalamy.

18

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Zazdrość poza pewną granicą bywa uciążliwa, ale to, co doświadcza Autorka, to już jawnaa kontrola i przemoc emocjonalna. Co innego wyjść sobie na spotkanie koleżeńskie a co innego wydawać komuś polecenia czy czegoś zabraniać.

19

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Bbaselle napisał/a:

Nie wiem ile macie lat - mniemam po niku ze jakies 25 chociaż jak czytałam pierwszy post to miałam wrażenie ze po 18.
Nikt nigdy nie może ci mówić jak się masz ubierać - jeśli wziął cię taka jak się opisujesz - krótkie kiecki. dekolty i mocny makijaż to nie może oczekiwać ze to się zmieni bo jemu to się przestało podobać.
Izolowanie od przyjaciół, wieczne sprawdzanie ? Tutaj toksyna to aż się wylewa. Proponowałabym zacząć wprowadzać kroki ku rozstaniu. Jak zostaniesz to wszystko będzie się nasilać aż w końcu, po jego myśli, zamknie cię w domu i bez przyzwolenia nie bedziesz mogła iść i siku zrobić .
A dziecko po to aby w tym domu miało cię co trzymać.

Ja 29, maz 38. Jestesmy malzenstwem od 2 lat a znamy sie 5... Nie opisalam siebie jako lubiaca mocny makijaz i wyzywajacy ubior wrecz przeciwnie nie lubie sie malowac .Co do stroju to nosze obcisle dzinsy, legginsy i bluzki a poniewaz mam duzy biust obcisla bluzka nawet z malym dekoltem  przyciaga wzrok jak mowi . Teraz to zima to jeszcze wiadomo ale wiosna latem jest problem bo krotkie sukieneczki, szorty ma mega problem gdy mam wyjsc sama. Gdy jestesmy razem to widzi jak mezczyzni sie ma mnie gapia co bym nie zalozyla bo wiadomo patrzy sie ma caloksztalt blond dlugie wlosy ,oczy ,usta nie tylko patrza na pol nagie kobiety I to go wkurza. Po slubie zrobil sie taki juz nie do wytrzymania
Dziekuje za odpowiedzi na reszte odpisze pozniej bo w pracy jestem

20

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Nie wiem ile macie lat - mniemam po niku ze jakies 25 chociaż jak czytałam pierwszy post to miałam wrażenie ze po 18.
Nikt nigdy nie może ci mówić jak się masz ubierać - jeśli wziął cię taka jak się opisujesz - krótkie kiecki. dekolty i mocny makijaż to nie może oczekiwać ze to się zmieni bo jemu to się przestało podobać.
Izolowanie od przyjaciół, wieczne sprawdzanie ? Tutaj toksyna to aż się wylewa. Proponowałabym zacząć wprowadzać kroki ku rozstaniu. Jak zostaniesz to wszystko będzie się nasilać aż w końcu, po jego myśli, zamknie cię w domu i bez przyzwolenia nie bedziesz mogła iść i siku zrobić .
A dziecko po to aby w tym domu miało cię co trzymać.

Ja 29, maz 38. Jestesmy malzenstwem od 2 lat a znamy sie 5... Nie opisalam siebie jako lubiaca mocny makijaz i wyzywajacy ubior wrecz przeciwnie nie lubie sie malowac .Co do stroju to nosze obcisle dzinsy, legginsy i bluzki a poniewaz mam duzy biust obcisla bluzka nawet z malym dekoltem  przyciaga wzrok jak mowi . Teraz to zima to jeszcze wiadomo ale wiosna latem jest problem bo krotkie sukieneczki, szorty ma mega problem gdy mam wyjsc sama. Gdy jestesmy razem to widzi jak mezczyzni sie ma mnie gapia co bym nie zalozyla bo wiadomo patrzy sie ma caloksztalt blond dlugie wlosy ,oczy ,usta nie tylko patrza na pol nagie kobiety I to go wkurza. Po slubie zrobil sie taki juz nie do wytrzymania
Dziekuje za odpowiedzi na reszte odpisze pozniej bo w pracy jestem

Ja tu widze dwa problemy.
Pierwszy to jego zazdrosc. Drugi, ze pozwalasz mu na to, zeby Cie kontrolowa.

Natomiast do rozwazenia zostawilabym to, czy faktycznie musisz ubierac tak krotkie spodniczki i szorty, skoro wiesz dobrze, ze on ma z tym problem, skoro to wybitnie eskaluje w konflikt. Moze wystarczy 10cm wiecej?

21 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-01-26 12:05:07)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

Ja 29, maz 38. Jestesmy malzenstwem od 2 lat a znamy sie 5... Nie opisalam siebie jako lubiaca mocny makijaz i wyzywajacy ubior wrecz przeciwnie nie lubie sie malowac .Co do stroju to nosze obcisle dzinsy, legginsy i bluzki a poniewaz mam duzy biust obcisla bluzka nawet z malym dekoltem  przyciaga wzrok jak mowi . Teraz to zima to jeszcze wiadomo ale wiosna latem jest problem bo krotkie sukieneczki, szorty ma mega problem gdy mam wyjsc sama. Gdy jestesmy razem to widzi jak mezczyzni sie ma mnie gapia co bym nie zalozyla bo wiadomo patrzy sie ma caloksztalt blond dlugie wlosy ,oczy ,usta nie tylko patrza na pol nagie kobiety I to go wkurza. Po slubie zrobil sie taki juz nie do wytrzymania
Dziekuje za odpowiedzi na reszte odpisze pozniej bo w pracy jestem

Czyli jak rozumiem, Twój mąż związał się z Tobą, kobietą, którą uważa za atrakcyjną (tak już jest, że przeważnie wiążemy się z osobami, które są dla nas atrakcyjne), a potem uznał, że skoro jemu się podobasz, to podobasz się też innym facetom i teraz chce, żebyś stała się mniej atrakcyjna?
To, że on się czuje źle z tym, że jesteś atrakcyjna, to jest jego problem. Nie wydaje mi się właściwe, że Ty powinnaś się z tym źle czuć i zapobiegać jego dyskomfortowi i jeśli go kochasz, to masz poprawiać mu samopoczucie np. poprzez zakładanie hidżabu i burki. Bo trochę tak teraz wygląda jakby on miał Ciebie za przedmiot bez podmiotowości, niczym kobiety w krajach islamskich, podporządkowane facetom. Zresztą też pisałaś o posłuszeństwie, jakbyś była osobą niezdolną do samodzielnego decydowania o sobie.
Gdybyś nie była w związku małżeńskim, to bym Tobie radziła ewakuować się z tej relacji, bo u Twojego faceta z daleka widać kompleksy i niepewność, wskutek których dąży do ograniczania Ciebie i Twojej podmiotowości, więc dla własnego dobra lepiej brać nogi za pas. No ale jak już zdecydowałaś się na małżeństwo z tego rodzaju facetem, to warto może popracować nad tą relacją, ale w tym celu chyba musisz zmienić myślenie o sobie jako małpce, którą można tresować. Nawet jeśli przyjmuje to status dawania „dowodów miłości”

22

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

No mnie bardzo uderzyło to stwierdzenie w pierwszym poście "czy jesteście posłuszne (...)". Słowa tworzą rzeczywistość i wydaje mi się, że dużo mówią o autorce.

23 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-26 15:52:36)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

... to nosze obcisle dzinsy,

A dlaczego obcisłe? Ja nie noszę obcisłych...
Ty pewnie nosisz obcisłe, aby było dobrze widać kształt nóg i tyłka...



legginsy

Ja nie noszę legginsów... Dlaczego nosisz je?



i bluzki a poniewaz mam duzy biust obcisla bluzka nawet z malym dekoltem  przyciaga wzrok jak mowi

Nie noszę obcisłych bluzek. Ty musisz? Dlaczego? Bo się czujesz seksi? W jakim sensie? Bo się inni na Ciebie patrzą? Pewnie tak... ale to budzi zazdrość twojego faceta.



. Teraz to zima to jeszcze wiadomo ale wiosna latem jest problem bo krotkie sukieneczki, szorty ma mega problem gdy mam wyjsc sama.

Pytanie ile seksu jest w tym stroju...



patrzy sie ma caloksztalt blond dlugie wlosy ,

To zwiąż włosy, albo zetnij na krótko. Nie będzie tak bardzo seksi, a jego zazdrość mniejsza...

smile smile



No dobra... trochę prowokacyjnie napisałem, ale to dlatego że udajesz niewinną i niezorientowaną...
Twoje stroje i wizerunek nie są niewinne, są seksualne. Przyciągają wzrok innych mężczyzn. Takie są fakty.

Pewnie bym był zły na swoją dziewczynę, gdyby się ubrała seksownie i udawała, że nie wie iż tak wygląda.

24 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-26 16:40:20)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja np noszę legginsy bo są cholernie wygodne a wolę obcisle spodnie od luźnych bo w luźnych czuje się wieksza (miałam kiedyś sporo kompleksów że gruba itd). I założę obcisle nawet do siedzenia w domu albo jak mama przychodzi z wizytą bo zwyczajnie lepiej się czuję sama ze sobą. Więc nwm czy to zawsze ma coś wspólnego z czuciem się seksi dla płci przeciwnej.

25

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja myślę, że bez przesady z tymi ubraniami. Ona się tak super czuje, tak się lubi, co tu tłumaczyc. I co, ma zmieniac to bo jemu cos nie pasuje? Jak ją poznawał to nie wiedział jaki ma styl ? Jakbym usłyszała, że ktoś chce na siłe zmieniać moj sposob ubierania sie, makijazu to bym w życiu tego nie zmienila, bo z jakiej racji? Ubiera się sexownie, zwraca uwaga i spoko. Albo ma do niej zaufanie, ze mimo to nie jest zainteresowana innymi facetami albo ma problemy ze swoją własną wartością.
Poza tym z tego co pisze autorka, ona jedynie podkresla swoje walory, nie wystawia na wierzch tyłka, że widać majtki. Nie sądze też, że ma dekolt do pępka. Ma chodzić w czymś w czym jej źle, bo on tak chce ?

26 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-26 16:35:46)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Gary napisał tak, jakby kobiety ubierały się dla mężczyzn (i to jeszcze obcych), a nie dla siebie. Nie mówię, że takich nie ma bo pewnie są, ale może ona lubi czuć się seksownie (gdzie ona napisała, że udaje, że tak nie wygląda?), przecież ma do tego pełne prawo. Poza tym ja nie wiem co jest seksownego w leginsach. Przecież to jeden z wygodniejszych i neutralnych ubrań. A nawet jeśli w odbiorze seksowne są- to dalej autorka ma święte prawo ubierać się tak, jak jej się podoba. To partner ma jakiś kompleks i jego zazdrość to jego problem, a nie jej. Wziął sobie atrakcyjną to niech teraz nie cierpi, że się inni Panowie patrzą. Ja bym tam się cieszyła na jego miejscu i była dumna, że taka panna obok mnie kroczy wink

27 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-26 16:47:36)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
R_ita napisał/a:

Gary napisał tak, jakby kobiety ubierały się dla mężczyzn (i to jeszcze obcych), a nie dla siebie. Nie mówię, że takich nie ma bo pewnie są, ale może ona lubi czuć się seksownie (gdzie ona napisała, że udaje, że tak nie wygląda?),

Co to znaczy "czuć się seksownie"?



przecież ma do tego pełne prawo.

Oczywiście.




Poza tym ja nie wiem co jest seksownego w leginsach. Przecież to jeden z wygodniejszych i neutralnych ubrań.

Równie dobrze możesz powiedzieć:     "Co jest seksownego jak jestem nago? ".
Nawet wygodniej niż w leginsach.



A nawet jeśli w odbiorze seksowne są- to dalej autorka ma święte prawo ubierać się tak, jak jej się podoba.

100% racji.



To partner ma jakiś kompleks i jego zazdrość to jego problem, a nie jej.

Oczywiście. 100% racji.



Wziął sobie atrakcyjną to niech teraz nie cierpi, że się inni Panowie patrzą.

Wg mnie jest okej jak się patrzą.
Jak ubierze się seksownie, mini, leginsy, dekolty -- to też jest okej.



Ja bym tam się cieszyła na jego miejscu i była dumna, że taka panna obok mnie kroczy wink

Ja też. smile

28 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-26 17:03:41)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

A widzisz, myślałam, że zdanie "pewnie bym był zły na swoją dziewczynę, gdyby się ubrała seksownie i udawała, że nie wie iż tak wygląda." wyrażało Twój pogląd big_smile A "seksownie" to pewnie dla każdego co innego.

Wyobraziłam sobie odwrotną sytuację:
mówię partnerowi, że nie założy koszulki z krótkim rękawkiem, bo odsłania jego opalone i wyrzeźbione ręce i Panie będą je podziwiać i sobie fantazjować co mógłby im tymi rękami robić...
A przecież można się cieszyć, że Tobie te rzeczy tymi rękami robi wink ale to trzeba nie mieć kompleksów.

Taka jest logika ograniczeń dot. ubierania. Żadna. Bo jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, to można zawrzeć kompromis:
"Jak wychodzisz sama, to proszę ubieraj się stonowanie bo różne świry na świecie chodzą". Ok. Bo przecież jak z nim... to jej nic nie grozi.
Pozostałe motywy takich ograniczeń to próba kontroli i podporządkowania. Oczywiście w mojej opinii.

29

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

a strój kąpielowy też masz z golfem czy na plażę nie możesz chodzić?:D Jeśli między bluzką a legginsami czy spodniami nie ma gołego brzucha to nie wiem o co chodzi bo jakieś 80% damskiej populacji chodzi w ten sposób. Jeśli idąc ulicą widzisz masę kobiet ubranych w ten sam sposób to znaczy ze z tym facetem jest coś nie tak a nie z tobą.
Nie daj sobie wejść na głowę.

30

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Lady Loka napisał/a:
Viki95 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Nie wiem ile macie lat - mniemam po niku ze jakies 25 chociaż jak czytałam pierwszy post to miałam wrażenie ze po 18.
Nikt nigdy nie może ci mówić jak się masz ubierać - jeśli wziął cię taka jak się opisujesz - krótkie kiecki. dekolty i mocny makijaż to nie może oczekiwać ze to się zmieni bo jemu to się przestało podobać.
Izolowanie od przyjaciół, wieczne sprawdzanie ? Tutaj toksyna to aż się wylewa. Proponowałabym zacząć wprowadzać kroki ku rozstaniu. Jak zostaniesz to wszystko będzie się nasilać aż w końcu, po jego myśli, zamknie cię w domu i bez przyzwolenia nie bedziesz mogła iść i siku zrobić .
A dziecko po to aby w tym domu miało cię co trzymać.

Ja 29, maz 38. Jestesmy malzenstwem od 2 lat a znamy sie 5... Nie opisalam siebie jako lubiaca mocny makijaz i wyzywajacy ubior wrecz przeciwnie nie lubie sie malowac .Co do stroju to nosze obcisle dzinsy, legginsy i bluzki a poniewaz mam duzy biust obcisla bluzka nawet z malym dekoltem  przyciaga wzrok jak mowi . Teraz to zima to jeszcze wiadomo ale wiosna latem jest problem bo krotkie sukieneczki, szorty ma mega problem gdy mam wyjsc sama. Gdy jestesmy razem to widzi jak mezczyzni sie ma mnie gapia co bym nie zalozyla bo wiadomo patrzy sie ma caloksztalt blond dlugie wlosy ,oczy ,usta nie tylko patrza na pol nagie kobiety I to go wkurza. Po slubie zrobil sie taki juz nie do wytrzymania
Dziekuje za odpowiedzi na reszte odpisze pozniej bo w pracy jestem

Ja tu widze dwa problemy.
Pierwszy to jego zazdrosc. Drugi, ze pozwalasz mu na to, zeby Cie kontrolowa.

Natomiast do rozwazenia zostawilabym to, czy faktycznie musisz ubierac tak krotkie spodniczki i szorty, skoro wiesz dobrze, ze on ma z tym problem, skoro to wybitnie eskaluje w konflikt. Moze wystarczy 10cm wiecej?

Ja tylko przyklad podalam z tymi krotkimi spodniczkami, sukienkami latem bo teraz mamy zime i obcisle dzinsy z krotka kurtka odslaniajaca tylek tez mu nie pasuje . I nie pisze o tak krotkich szortach czy spodniczkach  ze posladki widac a tylko normalne dlugosci .  Nie lubie prowokowac ubiorem ani rzucac sie w oczy ale nie mam zamiaru zakladac szerokich bluz czy spodni by nie bylo widac  ksztaltow .
To czyli wedlug wiekszosci z was powinnam zmienic styl a maz ma prawo mi nakazywac w czym mam chodzic?
Raz moj brat byl swiadkiem pewnej sytuacji i powiedzial w nerwach do mojego meza ,ze  jest  swirem ,ze ozenil sie z piekna dziewczyna i niedlugo bedzie kazal worek na glowie nosic by nie bylo widac buzi bo przeciez nawet jak dres zaloze to moga podrywac I ,ze to chore

31

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

To czyli wedlug wiekszosci z was powinnam zmienic styl a maz ma prawo mi nakazywac w czym mam chodzic?

Czy ty czytasz komentarze? big_smile
Przecież wszyscy oprócz Lady Loka napisali tobie, iż twój mąż to zakompleksiony burak i nie ma prawa mówić w czym chodzić.

Strój, który opisałaś, to  też przecież nosi co druga lolitka na ulicy a instagram pełen jest leginsiar w opiętych bluzeczkach z wydętymi ustami i koniecznie dłuższe prostowane włosy big_smile a to znaczy, iż też się nie wyróżniasz wśród lolitek.
Daj sobie spokój z tym ćwokiem zazdrośnikiem, na pewno stać cię na kogoś lepszego smile

32 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-26 19:37:10)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
R_ita napisał/a:

A widzisz, myślałam, że zdanie "pewnie bym był zły na swoją dziewczynę, gdyby się ubrała seksownie i udawała, że nie wie iż tak wygląda." wyrażało Twój pogląd big_smile A "seksownie" to pewnie dla każdego co innego. .

Denerwujące jest kiedy ubiera się seksownie, eksponuje seksapil, i twierdzi, że wcale nie eksponuje.

Fajnie jak się dziewczyna seksownie ubiera. Tylko niech nie dorabia do tego teorii w stylu, że ona się tak dobrze czuje. Bo przyczyny są inne i to seksualne.

A tutaj jest to aż rażące. Porównaj to:

Viki95 napisał/a:

Nie lubie prowokowac ubiorem ani rzucac sie w oczy

z tym:

... bo teraz mamy zime i obcisle dzinsy z krotka kurtka odslaniajaca tylek

Jak skomentujesz R_ita? Wszystko okej i ona jest spójna?


Już lepiej jakby napisała   

Właśnie lubię obcisłe dżinsy i krótką kórtkę, bo wtedy widać nogi, tyłek i to jest seksi...

.



To czyli wedlug wiekszosci z was powinnam zmienic styl a maz ma prawo mi nakazywac w czym mam chodzic?

Ubieraj się jak chcesz. Mąż niech osobie poradzi ze swoją zazdrością.



Raz moj brat byl swiadkiem pewnej sytuacji i powiedzial w nerwach do mojego meza ,ze  jest  swirem ,ze ozenil sie z piekna dziewczyna i niedlugo bedzie kazal worek na glowie nosic by nie bylo widac buzi bo przeciez nawet jak dres zaloze to moga podrywac I ,ze to chore

Proszę kolejny przykład... Powiewa megalomanią w stylu:

Kurczę... jak ja nienawidzę rzeczy materialnych... mam jacht, trzy wille, 10 mercedesów, a jakoś one mnie nie cieszą... Zastanawiam się czy kupić wyspę na atlantyku. Co sądzicie?

Celem nie jest zadanie pytania, tylko wzbudzenie zachwytu u innych.


Brat powinien był powiedzieć:   "Mam ładną żonę, seksownie się ubiera. Gapią się na nią, cieszę się, że jest moją żoną. Czasem jestem zazdrosny, ale to chyba nawet dobrze... ".



dobrakoibeta napisał/a:

Strój, który opisałaś, to  też przecież nosi co druga lolitka na ulicy a instagram pełen jest leginsiar w opiętych bluzeczkach z wydętymi ustami i koniecznie dłuższe prostowane włosy big_smile a to znaczy, iż też się nie wyróżniasz wśród lolitek.
Daj sobie spokój z tym ćwokiem zazdrośnikiem, na pewno stać cię na kogoś lepszego smile

Yyy... czy to ironia?

33

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Gary napisał/a:
R_ita napisał/a:

A widzisz, myślałam, że zdanie "pewnie bym był zły na swoją dziewczynę, gdyby się ubrała seksownie i udawała, że nie wie iż tak wygląda." wyrażało Twój pogląd big_smile A "seksownie" to pewnie dla każdego co innego. .

Denerwujące jest kiedy ubiera się seksownie, eksponuje seksapil, i twierdzi, że wcale nie eksponuje.

Fajnie jak się dziewczyna seksownie ubiera. Tylko niech nie dorabia do tego teorii w stylu, że ona się tak dobrze czuje. Bo przyczyny są inne i to seksualne.

A tutaj jest to aż rażące. Porównaj to:

Viki95 napisał/a:

Nie lubie prowokowac ubiorem ani rzucac sie w oczy

z tym:

... bo teraz mamy zime i obcisle dzinsy z krotka kurtka odslaniajaca tylek

Jak skomentujesz R_ita? Wszystko okej i ona jest spójna?


Już lepiej jakby napisała   

Właśnie lubię obcisłe dżinsy i krótką kórtkę, bo wtedy widać nogi, tyłek i to jest seksi...

.



To czyli wedlug wiekszosci z was powinnam zmienic styl a maz ma prawo mi nakazywac w czym mam chodzic?

Ubieraj się jak chcesz. Mąż niech osobie poradzi ze swoją zazdrością.



Raz moj brat byl swiadkiem pewnej sytuacji i powiedzial w nerwach do mojego meza ,ze  jest  swirem ,ze ozenil sie z piekna dziewczyna i niedlugo bedzie kazal worek na glowie nosic by nie bylo widac buzi bo przeciez nawet jak dres zaloze to moga podrywac I ,ze to chore

Proszę kolejny przykład... Powiewa megalomanią w stylu:

Kurczę... jak ja nienawidzę rzeczy materialnych... mam jacht, trzy wille, 10 mercedesów, a jakoś one mnie nie cieszą... Zastanawiam się czy kupić wyspę na atlantyku. Co sądzicie?

Celem nie jest zadanie pytania, tylko wzbudzenie zachwytu u innych.


Brat powinien był powiedzieć:   "Mam ładną żonę, seksownie się ubiera. Gapią się na nią, cieszę się, że jest moją żoną. Czasem jestem zazdrosny, ale to chyba nawet dobrze... ".



dobrakoibeta napisał/a:

Strój, który opisałaś, to  też przecież nosi co druga lolitka na ulicy a instagram pełen jest leginsiar w opiętych bluzeczkach z wydętymi ustami i koniecznie dłuższe prostowane włosy big_smile a to znaczy, iż też się nie wyróżniasz wśród lolitek.
Daj sobie spokój z tym ćwokiem zazdrośnikiem, na pewno stać cię na kogoś lepszego smile

Yyy... czy to ironia?

A co jest seksownego w dzinsach I krotkiej kurtce? To jak sie zrobi cieplo i nie bedzie sie nosic kurtek tylko dzinsy i bluzki , topy itpto nie widac tylka?To co mam nosic dlugie do kolan swetry? Mowa tu o zwyczajnym stroju ,ktore nosza wszystkie kobiety na ulicach . To nie jest wyzywajacy styl

34

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

No sorry, ale ja nigdzie nie napisałam, że facet ma Ci nakazywać w czym możesz, a w czym nie możesz chodzić. Natomiast plączesz się w zeznaniach i mam wrażenie, że ta spódniczka normalnej długości to np. dla mnie jest lekko nad kolano, a dla Ciebie pewnie lekko za tyłek.
Co kto lubi tak naprawdę. Ja chyba pasuję z dyskusją, bo ciężko jest mi się ustosunkować. Dla mnie od pewnego wieku i stanu cywilnego już po prostu niektórych rzeczy się nie nosi, więc nie wniosę więcej wartości dodanej. Dla świętego spokoju przedyskutowałabym z mężem, o co mu chodzi.

PS. Można wyglądać ładnie i podkreślać kształty nie mając na sobie super obcisłych ubrań smile

35

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

W takim razie skoro uważasz, że nie przesadzasz z eksponowanie seksapilu, to wniosek jest jeden...

Twój mąż i twój brat muszą sobie jakoś poradzić ze swoimi słabościami, zazdrością i niepewnością, bo to niemęskie i szkodzi małżeństwu. Mąż powinien się cieszyć, że ma atrakcyjną żonę.

36

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Powiem Ci, autorko, tak:
Widzialy gały, co brały.

Uważam, że Twój mąż to patriarchalny, zazdrosny dziad.  Ma kompleksy jak stad do Bułgarii i zamiast z tym coś robić, probuje Ciebie wcisnąć we własne ramy, byle tylko poczul się lepiej.
Widzial z kim się żeni? Widział. Nie jestes jego własnością, możesz się ubierać tak, jak chcesz, bez żadnych wyrzutów. Chcesz się czuć pięknie i kobieco-to się czuj.
Jeśli jemu nie pasuje- to jest to jego problem.

37 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-26 22:30:39)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Odpowiem na pytanie z tytulu:
Granicą jest pewnie w jakimś trzymaniu się norm.
Na plaży  wszyscy są  w bikini więc bikini nie jest wyzywajace..
Jak ktoś chodzi nago po takiej plaży będzie wyzywajacy
Na ulicy większość kobiet jest też ubrana podobnie w sumie zależy to od figury bardziej niż od wieku. Super mini pasuje tylko bardzo młodym kobietom a starszym jak mają mu temu nogi to na imprezach.
Więc jak się nie wyróżniają zbytnio to mąż ma problem.
Niestety przy dużym biuście duży dekolt jest wyzywajacy bo mało które kobieta z dużym biustem tak chodzi. Gdyby to było normą  to nikt by nie zwracał uwagi. Tu Panie z małym biustem mają  wygodniej.
Więc jak mąż będzie się czepiał powiedz by popatrzył na inne kobiety w Twoim  wieku i figurze.i porównał.

38

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Z jednej strony, uważam, że żona nie jest od tego, by być mężowi posłuszna, i mąż nie powinien wtrącać się w to jak ona się ubiera (aczkolwiek ma też prawo odczuwać dyskomfort kiedy ona ubiera się wyzywająco i podzielić się tym, że tak czuje), ale przebieg tych postów przywołał w moim wspomnieniu anegdotę z książki "17 nieseksualnych powodów, dla których ludzie uprawiają seks", była tam historia pary, która przyszła na terapię, bo mąż nie radził sobie z zazdrością i żona miała dość tego, że próbował ją kontrolować. Jednak gdy terapeuta ich obserwował okazało się, że kobieta na spotkaniu, kiedy jej mąż coś mówił praktycznie cały czas wydymała usta, oblizywała wargi, uśmiechała się dwuznacznie, wypinała pierś do przodu jednocześnie gorąco zaprzeczając jakoby miała dawać mężowi powody do tak agresywnej zazdrości. Robiła to nieświadomie (a może świadomie), był to sposób na podtrzymanie zainteresowania męża, napięcia w ich związku, tylko, że jak każda niezdrowa rzecz wymknęła się spod kontroli i zaczęła ją męczyć. Dlaczego o tym piszę? Otóż możliwe, że w Twoim sposobie bycia jest coś co wskazuje na gotowość do flirtu, dostępność w towarzystwie innych mężczyzn. Nie jest to jakiś przytyk, po prostu może się zastanów (np zapytaj koleżanki), jak się zachowujesz w towarzystwie mężczyzn, może jest coś, z czego nawet nie zdajesz sobie sprawy, a co doprowadza Twojego małżonka do białej gorączki. Myślę, że jeśli znacie się jakiś czas, to raczej nie jest to normalne, żeby zazdrość eskalowała tak drastycznie w porównaniu do początkowej fazy waszej znajomości - coś musiało zajść, albo w Tobie albo w nim. Może warto porozmawiać i dowiedzieć się o co chodzi? Czy na pewno o krótkie kiecki i dżinsy opinające tyłek? Może właśnie terapia dla par byłaby pomocą?

39

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Choć nie można wykluczyć, że mąż jest typem zazdrośnika i nie radzi sobie z samą świadomością, że podobasz się innym mężczyznom, co z kolei budzi w nim lęk, że któryś może usiłować mu Ciebie odebrać - tu do głosu dochodzi zaniżone poczucie własnej wartości, ale istotnie może być też tak, jak zasugerowała Shoggies, czyli że Ty po prostu zachowujesz się w dosyć prowokujący sposób. Być może świadoma swojej atrakcyjności i bycia obiektem zainteresowania ze strony mężczyzn, tak bardzo masz te zachowania wyuczone, że są dla Ciebie naturalne, niemniej patrząc na to z boku mogą wywoływać niepokój i dyskomfort. Nie jest w końcu przyjemnie patrzeć wyraźne sygnały wysyłane w kierunku innych mężczyzn.

Na Twoim miejscu wprost zapytałabym w czym tak naprawdę tkwi problem i dlaczego tak bardzo niepewnie czuje się w Waszej relacji, bo jestem przekonana, że troska o Ciebie jest tylko przykrywką wynikającą z faktu, że trudno mu tak wprost mówić o swoich obawach. Zazdrość jest słabością, dlatego ludziom w ogóle trudno przychodzi się do niej przyznawać, nawet jeśli ta zżera ich od środka, dlatego szukają tematów zastępczych.

Odpowiadając jednak wprost na pytanie z pierwszego posta, to mój mąż niczego mi nie zabrania, ale też sama wiem gdzie przebiega granica, nie prowokuję, nie naruszam jego strefy komfortu, która wydaje mi się w związku bardzo ważna. Oczywiście, że odrobina zazdrości jest pożądana i do pewnego etapu całkiem zdrowa, ale jej sztuczne wywoływanie to już zabawa na emocjach.

40 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-27 00:52:59)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Gary napisał/a:

(...)

A tutaj jest to aż rażące. Porównaj to:

Viki95 napisał/a:

Nie lubie prowokowac ubiorem ani rzucac sie w oczy

z tym:

... bo teraz mamy zime i obcisle dzinsy z krotka kurtka odslaniajaca tylek

Jak skomentujesz R_ita? Wszystko okej i ona jest spójna?

Nie, nie jest spójna. Ale skomentowałabym tak, że jej mąż widział z kim się wiąże i jaki ta osoba ma styl. Bo ciężko mi uwierzyć, że nagle z golfów i spódnic do kostek przeskoczyła w krótkie kurteczki i opięte spodnie. I nie bronię jej- bo możliwe, że ma prowokacyjny styl bycia, emanuje tą seksualnością w niefajny sposób i on ma podstawy do tej zazdrości. Więc powinni to załatwić rozmową i poznaniem źródeł tej postawy i wyjściem sobie jakoś naprzeciw. Nawet na przeciw jego ewentualnym kompleksom i słabościom związanym z jej atrakcyjnością, ale w granicach dla niej akceptowalnych. Ale mam też na uwadze, że jej mąż kontroluje jej telefon i wolny czas. Więc stąd raczej moje skłanianie się w kierunku wymuszania kontroli i posłuszeństwa, gdzie te ubrania to mały pikuś.

41 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-27 01:22:25)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja bym mega chciała wiedzieć co prowokującego w obcisłych dżinsach (taki fason dominuje u większości kobiet) i krótce do bioder (again, fason bardzo często spotykany w sieciówkach). Mi ten opis kojarzy się z co druga dziewczyna na ulicy. I ja nie widzę w nim nic wyzywajacego.

Wyzywające to są szorty z których wystaje pół posladka, dekolt z przodu do pępka, bikini za małe o 2 rozmiary albo stringi rażąco wystające ze spodni. Rurki plus kurtka to jest normalny ubiór

42

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
jjbp napisał/a:

Ja bym mega chciała wiedzieć co prowokującego w obcisłych dżinsach (taki fason dominuje u większości kobiet) i krótce do bioder (again, fason bardzo często spotykany w sieciówkach). Mi ten opis kojarzy się z co druga dziewczyna na ulicy. I ja nie widzę w nim nic wyzywajacego.

Wyzywające to są szorty z których wystaje pół posladka, dekolt z przodu do pępka, bikini za małe o 2 rozmiary albo stringi rażąco wystające ze spodni. Rurki plus kurtka to jest normalny ubiór

Prowokować można nie tylko ubiorem - to może być też sposób poruszania się, zachowania, cała mowa ciała, jaką się ma do dyspozycji.

43

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

w drugą stronę - nie trzeba prowokować aby wzbudzać zainteresowanie u płci przeciwnej. Wystarczy że dziewczyna jest ładna i w zwykłych szortach i koszulce nie przejdzie ulicą niezauważona a tylko przejdzie. Normalnie, wyprostowania, z podniesioną głową, bez udziwnień.

44 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-27 09:15:37)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Dokładnie. Nie wychwycilam fragmentów wypowiedzi autorki które by wskazywały na prowokujący styl bycia (jeśli coś ominęłam to zwróćcie mi uwagę). Na razie z opisu wynika dla mnie że on ma problem że ona się ubiera jak 90% kobiet na ulicy

45

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Lady Loka napisał/a:

No sorry, ale ja nigdzie nie napisałam, że facet ma Ci nakazywać w czym możesz, a w czym nie możesz chodzić. Natomiast plączesz się w zeznaniach i mam wrażenie, że ta spódniczka normalnej długości to np. dla mnie jest lekko nad kolano, a dla Ciebie pewnie lekko za tyłek.
Co kto lubi tak naprawdę. Ja chyba pasuję z dyskusją, bo ciężko jest mi się ustosunkować. Dla mnie od pewnego wieku i stanu cywilnego już po prostu niektórych rzeczy się nie nosi, więc nie wniosę więcej wartości dodanej. Dla świętego spokoju przedyskutowałabym z mężem, o co mu chodzi.

PS. Można wyglądać ładnie i podkreślać kształty nie mając na sobie super obcisłych ubrań smile

Ok, tylko ,ze ja juz wyjasnialam o jakie dlugosci mi chodzi ,ze to krotkie to nie te odslaniajace posladki . A dzins przylegajacy do ciala to nie prowokacyjny ubior wiec nie ma co wiecej pisac ,ze moze daje mu powody . Wrecz przeciwnie. Moj sposob bycia nie jest wyzywajacy .Z natury jestem niesmiala. Po drugie rowniez uwazam, ze bedac mezatka nie pasuje nawet latac z pol golym tylkiem z samym szacunkiem do malzenstwa .
Zreszta nie o sam styl chodzi ale I o sprawdzanie i zakazy wyjsc ogolnie np. Z przyjaciolka co bym nie zalozyla

46

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No sorry, ale ja nigdzie nie napisałam, że facet ma Ci nakazywać w czym możesz, a w czym nie możesz chodzić. Natomiast plączesz się w zeznaniach i mam wrażenie, że ta spódniczka normalnej długości to np. dla mnie jest lekko nad kolano, a dla Ciebie pewnie lekko za tyłek.
Co kto lubi tak naprawdę. Ja chyba pasuję z dyskusją, bo ciężko jest mi się ustosunkować. Dla mnie od pewnego wieku i stanu cywilnego już po prostu niektórych rzeczy się nie nosi, więc nie wniosę więcej wartości dodanej. Dla świętego spokoju przedyskutowałabym z mężem, o co mu chodzi.

PS. Można wyglądać ładnie i podkreślać kształty nie mając na sobie super obcisłych ubrań smile

Ok, tylko ,ze ja juz wyjasnialam o jakie dlugosci mi chodzi ,ze to krotkie to nie te odslaniajace posladki . A dzins przylegajacy do ciala to nie prowokacyjny ubior wiec nie ma co wiecej pisac ,ze moze daje mu powody . Wrecz przeciwnie. Moj sposob bycia nie jest wyzywajacy .Z natury jestem niesmiala. Po drugie rowniez uwazam, ze bedac mezatka nie pasuje nawet latac z pol golym tylkiem z samym szacunkiem do malzenstwa .
Zreszta nie o sam styl chodzi ale I o sprawdzanie i zakazy wyjsc ogolnie np. Z przyjaciolka co bym nie zalozyla

No to go nastęnym razem zapytaj, co w konkretnym ubiorze mu przeszkadza. Nie po to, żeby się sugerować jego opinią, tylko po to, żeby powiedział dokładnie o co mu chodzi.

Dziewczyny tutaj piszą, że widziały gały co brały jeżeli chodzi o Twój ubiór.
Ale Ty też widziałaś, co bierzesz.

47

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Lady Loka napisał/a:
Viki95 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No sorry, ale ja nigdzie nie napisałam, że facet ma Ci nakazywać w czym możesz, a w czym nie możesz chodzić. Natomiast plączesz się w zeznaniach i mam wrażenie, że ta spódniczka normalnej długości to np. dla mnie jest lekko nad kolano, a dla Ciebie pewnie lekko za tyłek.
Co kto lubi tak naprawdę. Ja chyba pasuję z dyskusją, bo ciężko jest mi się ustosunkować. Dla mnie od pewnego wieku i stanu cywilnego już po prostu niektórych rzeczy się nie nosi, więc nie wniosę więcej wartości dodanej. Dla świętego spokoju przedyskutowałabym z mężem, o co mu chodzi.

PS. Można wyglądać ładnie i podkreślać kształty nie mając na sobie super obcisłych ubrań smile

Ok, tylko ,ze ja juz wyjasnialam o jakie dlugosci mi chodzi ,ze to krotkie to nie te odslaniajace posladki . A dzins przylegajacy do ciala to nie prowokacyjny ubior wiec nie ma co wiecej pisac ,ze moze daje mu powody . Wrecz przeciwnie. Moj sposob bycia nie jest wyzywajacy .Z natury jestem niesmiala. Po drugie rowniez uwazam, ze bedac mezatka nie pasuje nawet latac z pol golym tylkiem z samym szacunkiem do malzenstwa .
Zreszta nie o sam styl chodzi ale I o sprawdzanie i zakazy wyjsc ogolnie np. Z przyjaciolka co bym nie zalozyla

No to go nastęnym razem zapytaj, co w konkretnym ubiorze mu przeszkadza. Nie po to, żeby się sugerować jego opinią, tylko po to, żeby powiedział dokładnie o co mu chodzi.

Dziewczyny tutaj piszą, że widziały gały co brały jeżeli chodzi o Twój ubiór.
Ale Ty też widziałaś, co bierzesz.

No i chyba właśnie w tym jest problem bo nie była na to gotowa. Dała sobie wejść na głowę. Być w związku a pozwalać sobie na rządzenie własnym czasem i garderobą to są dwie różne rzeczy.

48

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
krolowachlodu87 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Viki95 napisał/a:

Ok, tylko ,ze ja juz wyjasnialam o jakie dlugosci mi chodzi ,ze to krotkie to nie te odslaniajace posladki . A dzins przylegajacy do ciala to nie prowokacyjny ubior wiec nie ma co wiecej pisac ,ze moze daje mu powody . Wrecz przeciwnie. Moj sposob bycia nie jest wyzywajacy .Z natury jestem niesmiala. Po drugie rowniez uwazam, ze bedac mezatka nie pasuje nawet latac z pol golym tylkiem z samym szacunkiem do malzenstwa .
Zreszta nie o sam styl chodzi ale I o sprawdzanie i zakazy wyjsc ogolnie np. Z przyjaciolka co bym nie zalozyla

No to go nastęnym razem zapytaj, co w konkretnym ubiorze mu przeszkadza. Nie po to, żeby się sugerować jego opinią, tylko po to, żeby powiedział dokładnie o co mu chodzi.

Dziewczyny tutaj piszą, że widziały gały co brały jeżeli chodzi o Twój ubiór.
Ale Ty też widziałaś, co bierzesz.

No i chyba właśnie w tym jest problem bo nie była na to gotowa. Dała sobie wejść na głowę. Być w związku a pozwalać sobie na rządzenie własnym czasem i garderobą to są dwie różne rzeczy.

Ale gosc chyba nie wbil w tryb zazdrosci nagle po slubie, no nie? Skoro on widzial, co bierze, to ona tez widziala co bierze i jakiego faceta bierze.
W sensie moim zdaniem nie ma opcji, ze wina jest tylko po jego albo tylko po jej stronie, wina jest zawsze gdzies w srodku.

49

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Lady Loka napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No to go nastęnym razem zapytaj, co w konkretnym ubiorze mu przeszkadza. Nie po to, żeby się sugerować jego opinią, tylko po to, żeby powiedział dokładnie o co mu chodzi.

Dziewczyny tutaj piszą, że widziały gały co brały jeżeli chodzi o Twój ubiór.
Ale Ty też widziałaś, co bierzesz.

No i chyba właśnie w tym jest problem bo nie była na to gotowa. Dała sobie wejść na głowę. Być w związku a pozwalać sobie na rządzenie własnym czasem i garderobą to są dwie różne rzeczy.

Ale gosc chyba nie wbil w tryb zazdrosci nagle po slubie, no nie? Skoro on widzial, co bierze, to ona tez widziala co bierze i jakiego faceta bierze.
W sensie moim zdaniem nie ma opcji, ze wina jest tylko po jego albo tylko po jej stronie, wina jest zawsze gdzies w srodku.

Wina jest głównie jej że sobie na to pozwala. On jaki jest taki jest, gdyby od początku postawiła granice to może on już by się nauczył je szanować albo sam by się zawinął i teraz nie było by problemu.

50 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-27 11:18:29)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Wygląda to trochę tak, jakby żadna ze stron nie wiedziała z kim się wiąże.  Z jednej strony taki styl bycia, otwartość czy nawet propokacyjność( niekoniecznie w kwestii ubioru) często widać od razu, jak również stopniowe zachowania partnera, świadczące o zazdrości. Kontrolowanie czy wydawanie jakiś zakazów(?) to juz wykracza poza granice normalnej relacji, ciężko mi sobie wyobrazić, żęby ktoś mi mówił jak ma się ubierać czy gdzie lub z kim wychodzić..
Co do ubioru, to pewne ogólne zasady przyzwoitości nakazują, aby się stosownie ubierać do okoliczności czy miejsc, ale nie pomyślałbym, że zwykłe obcisłe dżinsy mogą być wyzywające..

51 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-01-27 11:14:16)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

pukt widzenia zalezy od punktu siedzenia. a jak to na forach znamy tylko z jednej strony.

swoja droga dzisiejsza moda jest tak nieprzyzwoita, np shortomajtki, ze pewnie sie doczekamy, ze i w samych majtkach bd sie chodzilo.


musicie jakos sie dogadac. przeciez sie kochacie. wypracowac jakies kompromisy.
macie  slub cywilny czy koscielny?

52 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-27 12:07:30)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Tak czy inaczej jesteś w związku z tym właśnie mężczyzną i z nim powinnaś  rozmawiać  nie na zasadzie ataku i obrony  się ale szczerze na spokojnie..może kiedyś wieczorem w łóżku wtulona? Co jego dręczy,  co Ty myślisz  o innych mężczyznach szczerze i bez ściemniania. Niewiadome  powoduje niepokój.
Mąż jest zazdrosny bo zna postawę  innych mężczyzn. Może znajomość Twojego podejścia  go uspokoi.?

53

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
jjbp napisał/a:

Dokładnie. Nie wychwycilam fragmentów wypowiedzi autorki które by wskazywały na prowokujący styl bycia (jeśli coś ominęłam to zwróćcie mi uwagę). Na razie z opisu wynika dla mnie że on ma problem że ona się ubiera jak 90% kobiet na ulicy

Ja również nie napisałam, że tak jest, ale że tego nie wiemy i warto brać pod uwagę. Ta wypowiedź rozwiewa jednak wątpliwości:

Viki95 napisał/a:

Ok, tylko ,ze ja juz wyjasnialam o jakie dlugosci mi chodzi ,ze to krotkie to nie te odslaniajace posladki . A dzins przylegajacy do ciala to nie prowokacyjny ubior wiec nie ma co wiecej pisac ,ze moze daje mu powody . Wrecz przeciwnie. Moj sposob bycia nie jest wyzywajacy .Z natury jestem niesmiala. Po drugie rowniez uwazam, ze bedac mezatka nie pasuje nawet latac z pol golym tylkiem z samym szacunkiem do malzenstwa .
Zreszta nie o sam styl chodzi ale I o sprawdzanie i zakazy wyjsc ogolnie np. Z przyjaciolka co bym nie zalozyla.

Mąż jest zazdrosny i wyraźnie zaborczy, dlatego Ty musisz wyraźnie ustawić swoją granicę. Oczywiście, że będzie się buntował, być może wywoła to konflikty, ale to jest JEGO problem i to ON musi się ogarnąć i poradzić sobie z emocjami. Ty możesz z nim rozmawiać, zapewniać, że kochasz, wysłuchać jego zdania, uspokajać, ale nie powinnaś ulegać, dawać się ustawiać, bo ta zaborczość niemal na pewno będzie postępować. Za chwilę będziesz chodzić w wielkich swetrach, a Twoją codziennością stanie się przebywanie w czterech ścianach w towarzystwie męża, bo przecież znajomi są be, przyjaciółka ma na Ciebie zły wpływ, samotne wyjścia ściągają niebezpieczeństwo. Wszystko oczywiście podszyte troską o Ciebie.

54

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Ela210 napisał/a:

Tak czy inaczej jesteś w związku z tym właśnie mężczyzną i z nim powinnaś  rozmawiać  nie na zasadzie ataku i obrony  się ale szczerze na spokojnie..może kiedyś wieczorem w łóżku wtulona? Co jego dręczy,  co Ty myślisz  o innych mężczyznach szczerze i bez ściemniania. Niewiadome  powoduje niepokój.
Mąż jest zazdrosny bo zna postawę  innych mężczyzn. Może znajomość Twojego podejścia  go uspokoi.?

Wlasnie tak mowi ,ze mi ufa gdy wychodze sama ale facetom juz nie. Ostatnio doszlo do naszej kolejnej sprzeczki gdy mu powiedzialam,ze jego zachowanie zaprzecza slowom. Jakby Ufal to by nie sprawdzal i nie mialby nic przeciwko moim spotkaniom z przyjaciolmi zwlaszcza gdy jest w pracy .
Wie doskonale ,ze jestem niesmiala w kontaktach z mezczyznami nie jaram sie ,ze tak powiem gdy ktos mnie podrywa czy zagaduje wrecz mnie to krepuje ,nie lubie tego nie okazuje najmniejszego zainteresowania chocby to byl najprzystojniejszy gosc . I zaden zalatujacy na ulicy czy gdziekolwiek indzien facet nie ma szans bo jestem bardzo  zakochana w mezu wiec to powinno byc wystarczajace no ale nie jest i powoduje spiecia z zwiazku bo nie chce sie podporzadkowywac dla dobra zwiazku jak to mowia niektorzy

55

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
blueangel napisał/a:

pukt widzenia zalezy od punktu siedzenia. a jak to na forach znamy tylko z jednej strony.

swoja droga dzisiejsza moda jest tak nieprzyzwoita, np shortomajtki, ze pewnie sie doczekamy, ze i w samych majtkach bd sie chodzilo.


musicie jakos sie dogadac. przeciez sie kochacie. wypracowac jakies kompromisy.
macie  slub cywilny czy koscielny?

Koscielny mamy. Trudno sie dogadac z moim mezem niestety. Do tego dochodzi temat dziecka wiec atmosfera jest napieta

56 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-01-27 15:05:58)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

ktos wyzej mial racje. do takiej rozmowy trzeba zrobic atmosfere.
pytalas sie juz, jak on sobie eyobraza "stosowny" stroj?
moze po lockdownie wybierzcie sie wspolnie  na zakupki dla ciebie i dla niego. wink

57

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

A czy oprócz tego że jesteś nieśmiała to wie też o tym że jesteś uległa?

I za każdym razem jak wyskoczy ze swoimi obawami to przefiltruj je proszę przez przeciętnego kowalskiego, czy aby twoje koleżanki maja taki problem w domu ze swoim mężem? Czy twój kolega z pracy też się boi w ten sposób o swoją żonę? Czy spodnie które nosisz nosi jeszcze trylion innych kobiet spotykanych każdego dnia w biedronce? Jeśli odpowiedzi będą się znacząco różnić od tego co twierdzi twój mąż to uwierz w to że TY masz rację. I nie pozwól się zaszczuć albo co gorsze udobruchać ckliwymi historiami o obawie o twoje bezpieczeństwo.

Czemu zwyczajnie i twardo sie nie postawisz?

58 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-27 15:32:45)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Ja uważam że tu trzeba postawić sprawę jasno że on nie może Cię kontrolować tym bardziej że z tego co piszesz nie dajesz mu powodów do zazdrości. Szczerze to ja bym się nie bawiła w podpytywanie go podczas przytulaskow w łóżku tylko posadzilabym go przy stole i powiedziała spokojnie ale stanowczo że nie chce żeby grzebał mi w telefonie, nie zerwe kontaktu ze znajomymi i nie będę chodzić w worku jutowym. Przy tym zapytałabym czy ma jakieś konkretne podstawy do zazdrości bo teraz jest moment na wyjaśnienie ich sobie (np czy problem stanowi jakiś konkretny kolega z pracy albo czy coś co kiedyś zrobiłam dało mu powody do podejrzeń co do mojej wierności). I tyle, od dziś nie ma sprawdzania telefonu itd.

59

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Pozostaje jeszcze kwestia telefonu - jeśli sobie nie życzysz i go do tego z własnej woli nie upoważniłaś, to nawet jako Twój mąż NIE ma prawa przeglądać jego zawartości. To jest wyraźne naruszenie Twojej prywatności i jest po prostu obrzydliwe.
Swoją drogą sięgając po urządzenie również nazywa to troską o Ciebie? <pytanie retoryczne>

60

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

No przepraszam Was dziewczyny ale to nie sąsiad co tak parkuje że wyjechać nie możecie przed którym staniecie i powiexie co mu zrobicie a co nie.
dopóki mąż nie przyjmie do wiadomości, że niszczy w ten sposób związek- dopóki niew porozmawiają szczerze i w dobrej atmosferze o tym jak się z tym czują i co z tym dakej zrobić, spokoju w tym małżeństwie nie będzie.

61 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-01-27 16:53:26)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Zgadzam się z Tobą Elu i to też postuluje - usiąść, nakreślić własną granice i dać pole do wyrażenia swoich odczuć i kwestii drażliwych dla męża.

62

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
krolowachlodu87 napisał/a:

A czy oprócz tego że jesteś nieśmiała to wie też o tym że jesteś uległa?

I za każdym razem jak wyskoczy ze swoimi obawami to przefiltruj je proszę przez przeciętnego kowalskiego, czy aby twoje koleżanki maja taki problem w domu ze swoim mężem? Czy twój kolega z pracy też się boi w ten sposób o swoją żonę? Czy spodnie które nosisz nosi jeszcze trylion innych kobiet spotykanych każdego dnia w biedronce? Jeśli odpowiedzi będą się znacząco różnić od tego co twierdzi twój mąż to uwierz w to że TY masz rację. I nie pozwól się zaszczuć albo co gorsze udobruchać ckliwymi historiami o obawie o twoje bezpieczeństwo.

Czemu zwyczajnie i twardo sie nie postawisz?

Chce sie postawic za kazdym razem ale nie lubie tych klotni . Chodzi o to ,ze jak nawet ta dluga kurtke zaloze zaslaniajaca to maz i tak jest zazdrosny nieufny na kazdy tekst np. jutro po pracy spotkam sie z przyjaciolka i sie zaczyna ,ze jemu sie to nie podoba ,ze sie szlajam z Nia i jej kumplami a to nieprawda.Przyjaciolka jest duzo mlodsza ode mnie , mieszka z rodzicami I bratem, brat ma kolegow i kilka razy gdy maz dzwonil a ja bylam u niej w domu slyszal facetow.Wyjasnilam mu ale to nic nie dalo . I takich sytuacji jest pelno. W pracy mam takiego kolege i nawet nie chce tu pisac co wygaduje gdy raz zadzwonil do mnie z prosba czy bym go nie zabrala po drodze . Gdy maz  zadzwoni do mnie z pracy a nie ma mnie  w domu to zaczyna teksty co na siebie zalozylam ,kto jest ze mna  , o ktorej mam zamiar wrocic i normalnie mnie sprawdza jakbym byla jego dzieckiem a nie zona

63 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-28 10:00:14)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku

Tak jak myślałam, te ubrania to tylko wierzchołek góry lodowej.
Autorko, czy on był taki przed ślubem? Ulegałaś dla świętego spokoju i się podporządkowywałaś i jakoś przełykałaś (a może i głupio cieszyłaś, że taki "zazdrosny" bo to znaczy, że mu zależy... ironia) czy nagle coś mu strzeliło do łba? (jest między wami różnica wieku, może sobie uzmysłowił, że on się zaczyna starzeć a ty jesteś wciąż młodą, atrakcyjną kobietą). Ale jeśli taki był przed ślubem, to sama jesteś sobie trochę winna jeśli nie stawiałaś granic. Jeśli nie chcesz się kłócić i pozwalać na to by Cię kontrolował i wymuszał posłuszeństwo to albo się pogódź z tym albo zepnij dupkę i kłóć. Albo odejdź. Jego zazdrość, zaborczość i jego kompleksy to dalej jego problem.

64

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

A czy oprócz tego że jesteś nieśmiała to wie też o tym że jesteś uległa?

I za każdym razem jak wyskoczy ze swoimi obawami to przefiltruj je proszę przez przeciętnego kowalskiego, czy aby twoje koleżanki maja taki problem w domu ze swoim mężem? Czy twój kolega z pracy też się boi w ten sposób o swoją żonę? Czy spodnie które nosisz nosi jeszcze trylion innych kobiet spotykanych każdego dnia w biedronce? Jeśli odpowiedzi będą się znacząco różnić od tego co twierdzi twój mąż to uwierz w to że TY masz rację. I nie pozwól się zaszczuć albo co gorsze udobruchać ckliwymi historiami o obawie o twoje bezpieczeństwo.

Czemu zwyczajnie i twardo sie nie postawisz?

Chce sie postawic za kazdym razem ale nie lubie tych klotni . Chodzi o to ,ze jak nawet ta dluga kurtke zaloze zaslaniajaca to maz i tak jest zazdrosny nieufny na kazdy tekst np. jutro po pracy spotkam sie z przyjaciolka i sie zaczyna ,ze jemu sie to nie podoba ,ze sie szlajam z Nia i jej kumplami a to nieprawda.Przyjaciolka jest duzo mlodsza ode mnie , mieszka z rodzicami I bratem, brat ma kolegow i kilka razy gdy maz dzwonil a ja bylam u niej w domu slyszal facetow.Wyjasnilam mu ale to nic nie dalo . I takich sytuacji jest pelno. W pracy mam takiego kolege i nawet nie chce tu pisac co wygaduje gdy raz zadzwonil do mnie z prosba czy bym go nie zabrala po drodze . Gdy maz  zadzwoni do mnie z pracy a nie ma mnie  w domu to zaczyna teksty co na siebie zalozylam ,kto jest ze mna  , o ktorej mam zamiar wrocic i normalnie mnie sprawdza jakbym byla jego dzieckiem a nie zona

Zasmucę cię ale zmiana musi się zacząć u ciebie. Dorosły człowiek rzadko kiedy będzie chciał sam z siebie pracować nad swoim problemem. Ale jak już go życie zmusi to będzie musiał stawić czoła nowej sytuacji i jakoś sobie z nią poradzić. Dopóki ty twardo nie zaczniesz egzekwować swojej niezależności to on nie będzie miał powodu pracować nad sobą no bo w końcu cię ugada i będzie tak jak on chce. Łapiesz tą zależność?

65 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-01-28 12:41:46)

Odp: Granice zazdrosci w zwiazku
Viki95 napisał/a:

  raz zadzwonil <kolega> do mnie z prosba czy bym go nie zabrala po drodze....

Uchhhhhhh... mam dla Ciebie bardzo złe wieści...

Twój ubiór i seksapil nie ma znaczenia... Twój mąż jest zwykłym zazdrośnikiem. Zazdrość to takie smoki, które jak się obudzą, to nigdy z nimi nie wygrasz. Możesz uśpić, ale nigdy nie wygrasz. Nigdy nie wytłumaczysz, nigdy nie wyprostujesz tych spraw. Zawsze będziesz mieć stres gdy wejdziesz w jakąkolwiek interakcję z innymi mężczyznami niż twój mąż -- w pracy koledzy i przełożeni, jakakolwiek impreza firmowa, telefon od kolegi, mężowie koleżanek.


Możesz wywalczyć trochę swojego terytorium... to będzie trudne, ale nie niemożliwe... Mimo emocji zacznij działać wg logiki...

Wychodzisz seksownie ubrana? On jest zazdrosny... denerwujesz się, on Cię atakuje...  Wlączasz logikę  "Nie liczę na to iż inni się ogląðają, jestem dobrą żoną, mam prawo tak chodzić, w pracy nie flirtuję -- Mąż nie ma racji".     Ignorujesz fochy męża. On  zczasem się nauczy, że taka walka nie ma sensu.

Prawdopodobnie zrezygnujesz częściowo z bycia sobą... może dla świętego spokoju będziesz się skromniej ubierać, a nie tak jak chcesz... może nie będziesz się malować/używać perfumów, ... nie będziesz chodzić z rozpuszczonymi włosami...          -- dla świętego spokoju, bo bardziej się opłaci zrezygnować z tego co chcesz niż walczyć.

Na wojnie ze smokami zazdrości wywalczysz trooochę pola dla siebie. Na pewno nie tyle ile byś chciała. Trochę nie będziesz sobą... wiem, że to złe.. ale da się z tym żyć.

Posty [ 1 do 65 z 92 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Granice zazdrosci w zwiazku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024