Czy jest ktoś taki oprócz mnie?
2 2017-07-16 18:52:03 Ostatnio edytowany przez samotnawzwiazku1951 (2017-07-16 18:52:55)
Nadmiar czasu,stale aktywna fizycznie, spędza samotnie kazdy weekend. To takie trudne i smutne, czy jest ktos taki?
Witaj samotnawzwiązku...
Chyba, może - trochę Cię rozumiem? Wiesz, 60, 60 +, nawet 55+, to takie już dziwne chyba jesteśmy ;-)))
Ale , nie jesteś sama, więc nie smuć się :-) Możemy smucić się razem...
No to się cieszę Tynakry, juz mi lżej, bo myślałam, jak to możliwe? Czemu ja? Dlaczego tyle mu dałam, a po 45 latach on wybrał nie mnie a....kompa!!!!!! Kiedyś mialam przyjaciółke, zrobila cos okrutnego i odrzuciłam ją, teraz tę samotnośc znosze cięzej. Niby nauczyłam sie być sama, ale w sercu mam żal......on te słuchawki od rana ubiera i słucha tych odmóżdżajacych kabaretów, ja gotuję dla niego, on zjada i znów ubiera te słuchawki, ja wychodzę z domu i błąkam się po polach, lasach, sama. Smutne. Nie ciesze sie , ze Ty tez tak sie czujesz, tylko cieszę sie, ze sie odezwałas.
samotosc dopada kazdego .
nie jestes w tym osamotniona .
ja swoja samotnosc i smutki zabijam tym co lubie,
Elżbieta 47, ja tez nie siedzę i nie płaczę i nie rozdrabniam swojego problemu na drobne. Mam tez hobby i staram sie bawić sama jak tylko potrafię. I nauczyłam sie tak dalece, że czasami mi on przeszkadza. Ale przychodzą dnie, ze potrzebuje do życia kogoś i wtedy rozpaczam. Na niego nie licze, bo to samotnik, samowystarczalny czlowiek, ale przez to, ze tkwię w tym małżeństwie nie mam nikogo. Gdybym odeszla... Ale trzyma mnie litośc, jak odejśc, jak krzywdy mi nie robi? I to takie błedne kolo, tkwię w samotnosci w małżenstwie. Nie szukam nikogo, chcialabym miec przyjaciółkę, taką od serca, to by mi pewno starczalo.
rozumiem cie , tak to trudny wybor . to prawda ze ciezko jest zyc razem a zarazem osobno .
kazdy z nas ma takie chwile samotosci gdzie nie widzi juz miejsca dla siebie .
bo czujemy sie samotni bardzo .
ja tez mam takie dni ze mam wszystkieg dosc
Dzis podlewam kwiatki sobie, sasiadce, narobiłam sie potwornie, wszystko z nudow. Mialam isc na borowki, ale pogoda burzowa. On siedzi ze słuchawkami, a ja usiadlam przed komputer. Do stycznia mialam kolezanke, zmarła, zresztą ostatnie lata chorowała bardzo, teraz jestem stukrotnie samotna. CZym sie bawisz Elzbieto? Ja czasem szydełkuje, ale mnie bola dłonie.
Widzisz ja tez szydełko jak mam czas .
ale lubie tam tez koje swoja samotnosc .
dzisiaj umyłam okna i troche przy okazji ogarełam mieszkako , na jutro zostawiam sobie łazienke .
lubie tez kwiaty
Mnie sprzątanie nie koi samotności, czuję ja zawsze, no czasami kiedy on przemówi jest inaczej. Ale raczej jego nikt i nic nie interesuje poza kompem
ale trzeba szukac czegos aby zastapic samotnosc .
widzisz ja sama wychowuje dzieci . wiec tez nie mam do kogo buzi otworzyc .
jakis czas temu poznaam tez kogos ale ostatnio bardzo sie zawiodłam i tez ie moge sie ogarnac
Ja nie szukam ...moze koleżankę. Mężczyźni sa już poza moimi zainteresowaniami. A dziewczyny w tym wieku albo chore, albo niesprawne. Trudny los. Elu zycze Ci powodzenia, Ty masz szanse na zmiane, jestes mloda
wiesz ja tez juz mam pól wieku . i niewiem czy cokolwiek warto zaczynac od nowa .
jestem tu na forum tez aby nie czuc do konca samotnosci .
mam dzieci młode dzieci wiec czas im tez poswiecam