Nie potrafię uwolnic się z chorego związku! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Witam!Od 15lat jestem w związku z facetem który wyrządził mi wiele krzywd,zniszczył moje życie...
Spróbuję w paru słowach opisac co działo się przez te lata.W wieku 20 lat wyszłam za mąż, urodziłam córkę i owdowiałam...zostałam sama z trzymiesięczną córką.Z mamą nigdy nie miałam dobrego kontaktu ,więc musiałam radzic sobie sama.Szybko jednak zaczął kręcic się koło mnie znajomy,którego poznałam jeszcze przed moim małżeństwem.Wiedziałam też,że że był rozwodnikiem-a wcześniej fatalnym mężem,
znęcającym się nad żoną.Ale dla mnie był dobry..Oczarował mnie tym,jak cudownie opiekuje się moim dzieckiem,jak pomaga mi przetrwac trudne chwile w moim życiu.Zakochałam się w nim do szaleństwa! Pierwsze cztery miesiące były sielanką-jednak zauważyłam ,że denerwuje się z byle powodu.A potem zaczęło się...Najpierw wyzwiska,potem szarpanie aż w końcu bicie. Ale zawsze po,płakał prosił o wybaczenie i o pomoc.A ja głupia zawsze wybaczałam. Po roku zaszłam w ciążę i zaczął się koszmar.
Nie chciał dziecka-wyzywał mnie od grubych loch a ja  cichutko w kąciku płakałam zamiast wołac o pomoc.
Zresztą w tych czasach ludzie wokół mieli dużo do powiedzenia,a kiedy prosiłam o pomoc to każdy mówił,że to nie ich sprawa..Jakoś dotrwałam do rozwiązania -urodziłam drugą córkę i nadal tkwiłam w tym chorym związku. Oczywiście,były też chwile które dawały mi nadzieję,ale trwały dwa,trzy tygodnie...
Nauczyłam się z tym życ-kiedy były widoczne sińce-nie wychodziłam,a póżniej opanowałam perfekcyjnie sztukę makijażu ,żeby to zamaskowac.Najgorsze jednak miało dopiero nastąpic.Po następnych dwóch latach okazuje się że znów jestem w ciąży..nie zabezpieczyłam się i nie mogłam sobie tego wybaczyc. Zaczęłam panikowac ,nie chciałam przechodzic tego samego kolejny raz.. Ponieważ bałam się doprowadzic do poronienia, nie miałam pieniedzy na aborcję-postanowiłam oddac dziecko do adopcji.
Oczywiście przebieg ciąży był taki sam jak poprzednio-ale wytrwałam.Poród pamiętam jak przez mgłę-to była trauma mojego życia o której nie mogę jeszcze wspominac.Płacz dziecka dzwoni mi w uszach do dzisiaj ,choc 5 listopada minie 11 lat...Leczę się myślą ,że córka ma teraz cudne życie...
Od tego czasu stałam się jakby bardziej odważna.W krótkim czasie dowiaduję się że przy okazji pracy w innym mieście,on ma inną kobietę a raczej młodziutka dziewczynkę.Czara goryczy przelała się i pomimo tego,że wrócił do domu-postanowiłam,że każde jego podniesienie ręki na mnie będzie zgłaszane na policję. I tak się stało. Po pół roku otrzymał wyrok z art.207 i to mu uwiązało rączki.
Zaczęłam wychodzic do ludzi i teraz wątek nadający się do forum-rozstanie,flirt,zdrada-zdradziłam.
to miała byc moja słodka zemsta -która przerodziła się w gorący romans trwający prawie dwa lata.
Najgorsze  jest to ,że on też ma swoją rodzinę . Postanowiliśmy skończyc ze sobą ,chociaż wcale nie chcieliśmy.Spotykamy się od czasu do czasu, bo on jest moim przyjacielem ,który wysłucha i poradzi - boję się że kiedyś znów doprowadzimy do czegoś więcej. Po sześciu latach ciągle czuję że tęsknię za jego bliskością.Uciekłam w pracę,bo to miejsce gdzie czułam się najlepiej-w towarzystwie moich ukochanych znajomych. W domu trochę się uspokoiło,nie podniósł już więcej ręki na mnie,ale w słowach nie przebiera.Kiedy zmieniałam zabezpieczenie przed ciążą i robiłam badania potrzebne do tego-znów zaszłam w ciążę. Ale to mnie nie przeraziło, pomimo jego niechęci do tego stanu. Nawet nie mogłam doczekac się rozwiązania, bo obiecałam sobie ,że tym razem moje dziecko otrzyma tyle miłości ile się da. Bardzo pomogły mi też moje córki bardzo mądre i dojrzałe jak na swoje 12 i 10lat.Oczywiście nasłuchałam się od niego o tym ,że to mój problem,że on w niczym mi nie pomoże-tym bardziej, że od długiego czasu nie pracuje. Moja najmłodsza córka ma już trzy latka-jakoś radzę sobie z moimi dziewczynami.Tylko mam jeden problem. Nie mogę się od niego uwolnic...Nie mam dokąd uciec .Prosiłam o pomoc opiekę społeczną,chodziłam do miłej pani psycholog,ale nikt nic konkretnego nie poradził mi. Na rodzinę też nie mogę liczyc.I choc w porównaniu do tego, co działo się jeszcze kilka lat wcześniej -pod moim dachem,jest teraz spokojnie-to wiem że go nie kocham i nie chcę z nim życ. Może któraś z was przeszła coś podobnego-jak sobie poradziłyście?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

A jakies mieszkanie socjalne? Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja zwróciłabym się do prezydenta miasta, wójta, czy burmistrza - z prośbą o pomoc w formie przydziału mieszkania. Jednak na to możesz czekać długo. Ale inne wyjście wg mnie, to takie, zeby podać go o alimenty dla córek i majac je oraz swoje zarobki - wynajać mieszkanie i odejść od tego typa. Rozumiem, że to Ty mieszkasz u niego? Mieszkanie nie jest Twoje? No sytuacja jest trudna, ale moze uda Ci sie znaleźć miejsce dla siebie.
powodzenia

3

Odp: Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Ja popieram w całości przedmówczynię. Powinnaś wystąpić so Sadu Rejonowego w swoim miejscu zamieszkania o przyznanie alimentów na 3 Twoich dzieci. To nie ważne ze ojciec ( jak można go tak nazwać) nie pracuje. Po 2 miesiącach nie płacenia alimentów komornik wystawi Ci zaświadczenie o bezskutecznej egzekucji. Z tym pismem idziesz do GOPS-u i stamtąd wypłacają Ci alimenty. Oczywiście powinnaś się starać o rodzinne jak również i o jednorazową kwotę związaną z rozpoczęciem roku szkolnego przez 2 starsze córki. Oraz możesz złożyć o stypendium na córki. Pod warunkiem, że dochód na członka rodziny nie przekracza 350zł. W GOPS-ie również możesz wnioskować o dofinansowanie obiadów córkom w szkole. to w sumie z GOPSU powinnaś otrzymać jakieś  200-250zł na córkę.  Wiec da Ci to jakieś 500zł. plus obiady w szkole. Wysokość alimentów  zależy od możliwości podkreślam możliwości zarobkowych ojca córek. Myślę, że minimum powinnaś dostać od 250zł-600zł na córkę. Więc już coś jest. Mówisz, że najmłodsza córka ma 3 latka. Może już iść do przedszkola ( żłobka). Pytanie tylko czy masz cos takiego w pobliżu. Jeżeli masz to powinnaś się nad tym zastanowić. To pozwoliłoby Ci na nowe lepsze życie. Nie wahaj się, bo nie warto. Ten związek nic nie przyniesie dobrego dla Ciebie i Twoich córek.

Ubolewam, że tak wiele kobiet doznaje przemocy przez przedstawicieli mojej płci. Ale co mogę zrobić? Możemy wspólnie próbować docierać do świadomości tych ludzi. By to zmieniać. Życzę wytrwałości w dążeniu do ustalonego celu.

4

Odp: Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Dziękuję,za słowa otuchy . Odkąd nie pracuję,korzystam oczywiście z pomocy opieki społecznej.
Korzystam od dwóch lat ze stypendium socjalnego na dziewczyny,więc dzięki temu jakoś sobie radzimy.
Mam też rentę socjalną na córkę. Gorzej z mieszkaniem,bo niestety jest zadłużone. Kiedy pracowałam ,wpłacałam regularnie ustalone wcześniej raty,ale teraz nie jestem w stanie. Ustalono już datę sprawy o eksmisję-ale tym się nie martwię,ponieważ otrzymam prawo do mieszkania socjalnego bez możliwości zameldowania jego(wystarczy pokazac w sądzie wyrok z art.207)-tylko właśnie na mieszkanie czeka się latami... Trochę obawiam się podac go o alimenty-bo wiem co będzie działo się jak przyjdzie wezwanie do sądu-ale wiem ,że muszę to zrobic...

5

Odp: Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Właśnie wczoraj opisałam historię swojego małżenstwa, kiedy dzisiaj natrafiłam na twój post przeczytałam i jestem zdumiona jak bardzo podobni do siebie są nasi mężowie.Ja wyrwałam się właśnie z takiego związku i była to najlepsza decyzja jaką w swoim życiu podjęłam.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Nie potrafię uwolnic się z chorego związku!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024