Dlaczego ludzie płacą za bycie niewolnikami ? - Netkobiety.pl

Jasny gwint, ja dobrze rozumiem, że ludzie wolą wydać tyle kasy na bombelka zamiast na jakieś fajniejsze rzeczy? I do tego poświęcać na to mnóstwo czasu? Ciężko w szoku jestem, że jakimś cudem dzietność w Polsce jest nadal tak wysoka

pawkud napisał/a:

Koszt wychowania jednego dziecka - do 18. roku życia - w Polsce wynosi 346 tys. zł. To oznacza wydatki na poziomie około 1600 zł miesięcznie, a jeszcze rok temu była to kwota 1430 zł. Kwestie ekonomiczne stanowią jedną z przyczyn, dla których Polacy nie decydują się na dzieci.

Jasny gwint, ja dobrze rozumiem, że ludzie wolą wydać tyle kasy na bombelka zamiast na jakieś fajniejsze rzeczy? I do tego poświęcać na to mnóstwo czasu? Ciężko w szoku jestem, że jakimś cudem dzietność w Polsce jest nadal tak wysoka

A co Ci do tego, na co ludzie wydają zarobione przez siebie pieniądze?
Weź też pod uwagę, że Ty masz tak, a ktoś inny inaczej, każdy może mieć własne priorytety i kierować się innymi wartościami.

P.S.
Kiepska prowokacja.

pawkud napisał/a:

Jasny gwint, ja dobrze rozumiem, że ludzie wolą wydać tyle kasy na bombelka zamiast na jakieś fajniejsze rzeczy? I do tego poświęcać na to mnóstwo czasu? Ciężko w szoku jestem, że jakimś cudem dzietność w Polsce jest nadal tak wysoka

Taka polsko ludzka natura co jeszcze ekonomie ma gdzieś
biologia fizjologia przyroda prokreacja instynkty takie rzeczy pewnie jeszcze istnieją

Zamoczyłeś już ,ale tak porządnie ?

pawkud napisał/a:

Koszt wychowania jednego dziecka - do 18. roku życia - w Polsce wynosi 346 tys. zł. To oznacza wydatki na poziomie około 1600 zł miesięcznie, a jeszcze rok temu była to kwota 1430 zł. Kwestie ekonomiczne stanowią jedną z przyczyn, dla których Polacy nie decydują się na dzieci.

Jasny gwint, ja dobrze rozumiem, że ludzie wolą wydać tyle kasy na bombelka zamiast na jakieś fajniejsze rzeczy? I do tego poświęcać na to mnóstwo czasu? Ciężko w szoku jestem, że jakimś cudem dzietność w Polsce jest nadal tak wysoka

A co Ci do tego, na co ludzie wydają zarobione przez siebie pieniądze?
Weź też pod uwagę, że Ty masz tak, a ktoś inny inaczej, każdy może mieć własne priorytety i kierować się innymi wartościami.

P.S.
Kiepska prowokacja.

Salomonka napisał/a:

Nie uwierzysz, ale wychowanie córki, to były najlepiej wydane przeze mnie pieniądze w życiu

Rzeczywiście nie uwierzę, no bo nic mnie nie przekona, ze drący się gówniak jest lepszy niż np wczasy w Sydney.

Ja mam jedno dziecko no i się zgadzam w polowie, bo dziecko to wydatki wiadomo trzeba wiele pieniędzy wydać na dziecko,ale NIE wszystkie pieniądze idą na dziecko. Ja swoje zasiłki w Anglii mam na siebie i na dziecko osobno te,które są przeznaczone na corke wydaje na nią,a ta część, która jest przeznaczona na mnie czyli m in z chorobowego wydaje na siebie
Po za tym nie będę porównywać Anglii do Polski ,bo to dwa różne światy

pawkud napisał/a:

Salomonka napisał/a:

Nie uwierzysz, ale wychowanie córki, to były najlepiej wydane przeze mnie pieniądze w życiu

Rzeczywiście nie uwierzę, no bo nic mnie nie przekona, ze drący się gówniak jest lepszy niż np wczasy w Sydney.

ale przecież posiadanie dzieci to nie jest obowiązek,  nie chcesz mieć dzieci nie musisz. Ja z kolei zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko, bo z jednym jest wygodnie zwlaszcza, gdy juz jest duże,ale nikt Ciebie nie zmusza do dziecka wogole nawet do jednego

Julia life in UK napisał/a:

pawkud napisał/a:

Rzeczywiście nie uwierzę, no bo nic mnie nie przekona, ze drący się gówniak jest lepszy niż np wczasy w Sydney.

ale przecież posiadanie dzieci to nie jest obowiązek,  nie chcesz mieć dzieci nie musisz. Ja z kolei zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko, bo z jednym jest wygodnie zwlaszcza, gdy juz jest duże,ale nikt Ciebie nie zmusza do dziecka wogole nawet do jednego

Wiem, ze to nie jest obowiązek, ale nadal nie rozumiem jak to jest, że ludzie wolą wydać jakieś 350tys zł na gówniaka, skoro za to mogą mieć dużo fajniejszch rzeczy.

pawkud napisał/a:

Julia life in UK napisał/a:

ale przecież posiadanie dzieci to nie jest obowiązek,  nie chcesz mieć dzieci nie musisz. Ja z kolei zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko, bo z jednym jest wygodnie zwlaszcza, gdy juz jest duże,ale nikt Ciebie nie zmusza do dziecka wogole nawet do jednego

Wiem, ze to nie jest obowiązek, ale nadal nie rozumiem jak to jest, że ludzie wolą wydać jakieś 350tys zł na gówniaka, skoro za to mogą mieć dużo fajniejszch rzeczy.

Masz prawo wydać swoje 350.000 na co chcesz, nikt cię przecież nie zmusza do posiadania dziecka, więc nie rozumiem o co ci chodzi?
Tego pewnie sam nie wiesz...

pawkud napisał/a:

Salomonka napisał/a:

Sydney wcale nie jest ciekawe, widziałam w życiu wiele piękniejszych miejsc i dziecko wcale nie było przeszkodą.

Można się oszukiwać, ale jednak dziecko jest bardzo dużą przeszkodą. Gdyby dziecko nie było przeszkodą to pracodawcy nie byliby uprzedzeniu w zatrudnianiu młodych mężatek.

No ja akurat mam gdzieś niewolnicza robote w ktorej przez 8 godzin dziennie człowiek traci wolność wykonujac polecenia szefa lub szefowej podlegajac przy tym regulamimowi pracy, gdzie nawet nie moze sie ubrac tak jak chce

Julia life in UK napisał/a:

pawkud napisał/a:

Można się oszukiwać, ale jednak dziecko jest bardzo dużą przeszkodą. Gdyby dziecko nie było przeszkodą to pracodawcy nie byliby uprzedzeniu w zatrudnianiu młodych mężatek.

No ja akurat mam gdzieś niewolnicza robote w ktorej przez 8 godzin dziennie człowiek traci wolność wykonujac polecenia szefa lub szefowej podlegajac przy tym regulamimowi pracy, gdzie nawet nie moze sie ubrac tak jak chce

Ty masz gdzieś i fajnie, bo to oznacza, że masz inne źródło utrzymania, ale fakt jest taki, ze dla większości z nas źródłem utrzymania jest praca, no i ta praca nie dość że nie dostarcza żadnej radości to jeszcze najczęściej jest słabo płatna. Poza Warszawą w Polsce o jakąś sensowną pracę ciężko.

Julia life in UK napisał/a:

pawkud napisał/a:

Ty masz gdzieś i fajnie, bo to oznacza, że masz inne źródło utrzymania, ale fakt jest taki, ze dla większości z nas źródłem utrzymania jest praca, no i ta praca nie dość że nie dostarcza żadnej radości to jeszcze najczęściej jest słabo płatna. Poza Warszawą w Polsce o jakąś sensowną pracę ciężko.

Myslales o wyjezdzie za granice? Ja bym nie chciala mieszkać narazie w Polsce, ale w przyszlosci planuje wrócić

Kiedyś myślałem o wyjeździe za granicę, ale z moimi kwalifikacjami ciężko będzie cokolwiek znaleźć poza szparagami.

Julia life in UK napisał/a:

pawkud napisał/a:

Ty masz gdzieś i fajnie, bo to oznacza, że masz inne źródło utrzymania, ale fakt jest taki, ze dla większości z nas źródłem utrzymania jest praca, no i ta praca nie dość że nie dostarcza żadnej radości to jeszcze najczęściej jest słabo płatna. Poza Warszawą w Polsce o jakąś sensowną pracę ciężko.

Myslales o wyjezdzie za granice? Ja bym nie chciala mieszkać narazie w Polsce, ale w przyszlosci planuje wrócić

Myślisz że Ciebie wpuścimy ?

pawkud napisał/a:

Julia life in UK napisał/a:

Myslales o wyjezdzie za granice? Ja bym nie chciala mieszkać narazie w Polsce, ale w przyszlosci planuje wrócić

Kiedyś myślałem o wyjeździe za granicę, ale z moimi kwalifikacjami ciężko będzie cokolwiek znaleźć poza szparagami.

A myślisz, ze ja mam wysokie kwalifikacje ? ja nawet języka nie znalam dopiero w rok czasu sie nauczylam bedac juz w Anglii. Zrobiłam kilka kursow w sumie niewiem po co,bo do roboty nie ide,ale moze sie kiedys przydadza  na czarna godzinę konca zasilkow . Ja wyjechalam majac tylko ze soba kase na bilet powrotny  gdybym chciala wrocic no i troche kasy, ktora zarobiłam w Polsce. No i tak juz zostalam ponad 12 lat juz.

paslawek napisał/a:

Julia life in UK napisał/a:

Ja sama siebie tam wpuszcze 

Najsamprzód poka czy masz pinedze
U nas tak nie można głośno człapać po ulicach

A mam se i bedem czlapac bardzo glosno po kazdej ulicy celowo ,zeby kazdy se slyszal 

Priscilla napisał/a:

pawkud napisał/a:

Koszt wychowania jednego dziecka - do 18. roku życia - w Polsce wynosi 346 tys. zł. To oznacza wydatki na poziomie około 1600 zł miesięcznie, a jeszcze rok temu była to kwota 1430 zł. Kwestie ekonomiczne stanowią jedną z przyczyn, dla których Polacy nie decydują się na dzieci.

Jasny gwint, ja dobrze rozumiem, że ludzie wolą wydać tyle kasy na bombelka zamiast na jakieś fajniejsze rzeczy? I do tego poświęcać na to mnóstwo czasu? Ciężko w szoku jestem, że jakimś cudem dzietność w Polsce jest nadal tak wysoka

A co Ci do tego, na co ludzie wydają zarobione przez siebie pieniądze?
Weź też pod uwagę, że Ty masz tak, a ktoś inny inaczej, każdy może mieć własne priorytety i kierować się innymi wartościami.

P.S.
Kiepska prowokacja.

No dobrze, ale ja tego nie rozumiem. Masz np możliwość co roku wyjeżdżania sobie np do Sydney, a ty nie możesz tego zrobić bo wydałaś kasę na gówniaka, który non stop się drze. Ja tego nie rozumiem jak można preferować to drugie.

wieka napisał/a:

pawkud napisał/a:

No dobrze, ale ja tego nie rozumiem. Masz np możliwość co roku wyjeżdżania sobie np do Sydney, a ty nie możesz tego zrobić bo wydałaś kasę na gówniaka, który non stop się drze. Ja tego nie rozumiem jak można preferować to drugie.

Co można wiedzieć o życiu seksualnym pszczół jak się nie było w ulu…
Mógłbyś w tym temacie zabrać głos jakbyś chciał/miał swoje dziecko.

Nie musze mieć bombelka żeby wiedzieć że są nieznośni, ograniczają człowieka i dużo kasy kosztują.

pawkud napisał/a:

wieka napisał/a:

Co można wiedzieć o życiu seksualnym pszczół jak się nie było w ulu…
Mógłbyś w tym temacie zabrać głos jakbyś chciał/miał swoje dziecko.

Nie musze mieć bombelka żeby wiedzieć że są nieznośni, ograniczają człowieka i dużo kasy kosztują.

Po pierwsze nie wszystkie dzieci są nieznośne, są o wiele ważniejsze powody dla  których chcemy mieć dzieci. Ale tego i tak nie zrozumiesz. Nie każdy musi mieć dzieci, nie ma takiego obowiązku, więc nie wiem dlaczego się tym zajmujesz.

pawkud napisał/a:

wieka napisał/a:

Co można wiedzieć o życiu seksualnym pszczół jak się nie było w ulu…
Mógłbyś w tym temacie zabrać głos jakbyś chciał/miał swoje dziecko.

Nie musze mieć bombelka żeby wiedzieć że są nieznośni, ograniczają człowieka i dużo kasy kosztują.

Po pierwsze nie wszystkie dzieci są nieznośne, są o wiele ważniejsze powody dla  których chcemy mieć dzieci. Ale tego i tak nie zrozumiesz. Nie każdy musi mieć dzieci, nie ma takiego obowiązku, więc nie wiem dlaczego się tym zajmujesz.

pawkud napisał/a:

wieka napisał/a:

Po pierwsze nie wszystkie dzieci są nieznośne, są o wiele ważniejsze powody dla  których chcemy mieć dzieci. Ale tego i tak nie zrozumiesz. Nie każdy musi mieć dzieci, nie ma takiego obowiązku, więc nie wiem dlaczego się tym zajmujesz.

Twierdzisz że urodziło się chociaż jedno dziecko na świecie, które się nie darło czy nie zarzygało ubrań ?

Tak..nawet dwoje   

pawkud napisał/a:

wieka napisał/a:

Po pierwsze nie wszystkie dzieci są nieznośne, są o wiele ważniejsze powody dla  których chcemy mieć dzieci. Ale tego i tak nie zrozumiesz. Nie każdy musi mieć dzieci, nie ma takiego obowiązku, więc nie wiem dlaczego się tym zajmujesz.

Twierdzisz że urodziło się chociaż jedno dziecko na świecie, które się nie darło czy nie zarzygało ubrań ?

Tak..nawet dwoje   

paslawek napisał/a:

pawkud napisał/a:

No dobrze, ale ja tego nie rozumiem. Masz np możliwość co roku wyjeżdżania sobie np do Sydney, a ty nie możesz tego zrobić bo wydałaś kasę na gówniaka, który non stop się drze. Ja tego nie rozumiem jak można preferować to drugie.

non stop drze ? przytomny jesteś ? co to za bzdura ?
Widzę że nie rozumiesz i masz odklejone postrzeganie życia
nie dogadamy się
nie dasz się przekonać 
masz prawo
na tym pozostaniemy pewnie
baw się

No jak się nie drze, to rzyga, a jak nie to to trzeba przewinąć. Zawsze jakiś problem i to dosyć kosztowny.

Gosiawie napisał/a:

pawkud napisał/a:

No jak się nie drze, to rzyga, a jak nie to to trzeba przewinąć. Zawsze jakiś problem i to dosyć kosztowny.

do 18stki chcesz przewijac?

dokładnie bezdzietni myślą, ze rodzice to od pierwszego dnia narodzin do 18 stki to nic nie robia tylko 24 na dobe zapierdzielaja przy dzieciach. 
Kiedys jak corka miała jakies 7-8 lat to napisałam jednej bezdzietnej kolezance wiadomosc "ze corka teraz w pokoju sobie cos rysuje,takze jak chce to moze do mnie wpadac na 2 godziny" a ona mi odpisala "jak to? A dzieckiem sie nie zajmujesz?"

No dobrze, ale ja tego nie rozumiem. Masz np możliwość co roku wyjeżdżania sobie np do Sydney, a ty nie możesz tego zrobić bo wydałaś kasę na gówniaka, który non stop się drze. Ja tego nie rozumiem jak można preferować to drugie.

Widocznie autor był takim nieznośnym bachorem ,nie zna innych
darł się i rzygał , za dużo kosztował nie opłacał się

pawkud napisał/a:

paslawek napisał/a:

non stop drze ? przytomny jesteś ? co to za bzdura ?
Widzę że nie rozumiesz i masz odklejone postrzeganie życia
nie dogadamy się
nie dasz się przekonać 
masz prawo
na tym pozostaniemy pewnie
baw się

No jak się nie drze, to rzyga, a jak nie to to trzeba przewinąć. Zawsze jakiś problem i to dosyć kosztowny.

do 18stki chcesz przewijac?

wieka napisał/a:

pawkud napisał/a:

Nie musze mieć bombelka żeby wiedzieć że są nieznośni, ograniczają człowieka i dużo kasy kosztują.

Po pierwsze nie wszystkie dzieci są nieznośne, są o wiele ważniejsze powody dla  których chcemy mieć dzieci. Ale tego i tak nie zrozumiesz. Nie każdy musi mieć dzieci, nie ma takiego obowiązku, więc nie wiem dlaczego się tym zajmujesz.

Widocznie autor był takim nieznośnym bachorem ,nie zna innych
darł się i rzygał , za dużo kosztował nie opłacał się

Gosiawie napisał/a:

pawkud napisał/a:

No jak się nie drze, to rzyga, a jak nie to to trzeba przewinąć. Zawsze jakiś problem i to dosyć kosztowny.

do 18stki chcesz przewijac?

Niech nawet to będzie tylko 18 miesięcy, płacenie 350tys zł żeby móc w ogóle to robić to głupota, a jeszcze do tego dochodzi wycieranie rzygów, nieprzespane noce czy sceny w sklepie. Żeby takie coś znosić to raczej ludziom powinno się płacić, a nie że człowiek sam dobrowolnie płaci żeby takie "atrakcje" przeżywać.

No, ale ja nie myślę o innych, chcę jedynie poznać motywację tych osób co nimi kieruje że mając te 350tys zł ludzie wolą zmieniać pieluchy, wycierać rzygi czy nie przesypiać nocy, zamiast mieć więcej czasu wolnego a za zaoszczędzone 350tys zł kupic sobie np coś fajnego ?

pawkud napisał/a:

Gosiawie napisał/a:

do 18stki chcesz przewijac?

Niech nawet to będzie tylko 18 miesięcy, płacenie 350tys zł żeby móc w ogóle to robić to głupota, a jeszcze do tego dochodzi wycieranie rzygów, nieprzespane noce czy sceny w sklepie. Żeby takie coś znosić to raczej ludziom powinno się płacić, a nie że człowiek sam dobrowolnie płaci żeby takie "atrakcje" przeżywać.

Przecież i tak nikt ciebie nie przekona ,po to tu przyszedłeś męczyć bułę i zadawać infantylne pytania, jak marny
smętny troll przygłupi.
Tak natura się pomyliła co do ludzi - powinni przestać się rozmnażać
bo to za droga impreza jest i mordęga i dlatego że pawkud chce sobie nakupować kolejnych śmieci , gdzieś pojechać ,nie rozumie motywacji.

pawkud napisał/a:

Priscilla napisał/a:

Ale Ty tej motywacji nie poznasz, bo choćbyśmy tu napisali całe elaboraty, to w Twoim rozumowaniu to raczej nie jest w stanie się pomieścić. Ty nie patrzysz dalej niż czubek własnego nosa, dlatego ta rozmowa jest jałowa.

Równocześnie spójrz, ludzie kupują lub adoptują kotki, pieski - z nimi też jest siedem światów, a jednak wnoszą w ich życie coś, czego nie da się przełożyć na żadne pieniądze ani czas. Notabene często dostaje się więcej niż się daje, ale to są wartości niematerialne. Tak samo jest z dziećmi.

Kotek czy piesek to baza, bo nie drą japy i nie zatruwają życia, a gówniaki to robią.

Ile Ty masz lat ? 15?
Owszem mam kota i uwierz mi,ze potrafi drzec jape jak nienormalny. W domu rodzinnym mialam tez psa,gdy byl szczeniakiem tak dlugo ujadal pod drzwiami az ktos do niego wstal,takze tak ludzie jak sobie biora pieski i kotki do domu to tez maja nieprzespane noce. Goffna tez musza po nich sprzatac i to na widoku publicznym w wielu krajach,  maja problemy z wyjazdem na wakacje,bo trzeba załatwiać opiekę nad zwierzeciem.