Witam, wiem że to forum dla kobiet ale pragnę opisać swą sytulacje.
Z żoną nie znaliśmy się dlugo ale jakoś szybko wszystko zaczęło się układać i pobraliśmy się, pracuje za granicą i wracam tylko na weekendy wiedziałem ze zona ma styl imprezowy ale nie aż taki, po jakimś czasie doszły mnie słuchy że wyjade w niedzielę do pracy to z kolezankami po pabach latają, później sama powiedziała że chodzi, po zmianie pracy na inną że w piątki już byłem w domu przed jej przyjściem z pracy zaczęła się robić nerwowa ponieważ gdy wracałem wcześniej bardzo późno do domu a czasem w sobote nad ranem także w piątki latała po dyskotecha, wiadomo nie mozna bronić spotykania się z przyjaciółkami bo ma do tego prawo, po zwróceniu uwagi żeby ograniczyła imprezy a zajęła się rodzina była kolejna awantura że wszystko bronie , miesiąc temu poszedłem po powrocie do domu do tego klubu bo wiedziałem ze tam będzie z koleżankami alkohol lał się strumieniami , tańce z obcymi facetami , zapraszanie obcych ludzi do boksu a nawet bójki z innymi dziewczynami, była wściekła że przyszedłem powiedziała mi że nie powinien tu przychodzić to jest jej wieczór że miałem iść do domu po powrocie. Od tego czasu jest separacja już niedługo będzie rozwód bo powiedziała że ona woli imprezy i koleżanki , nawet rodzina myslala ze po ślubie się zmieni ale się rozczarowali , kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
2 2025-04-25 20:38:20 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-04-25 20:38:48)
Witam, wiem że to forum dla kobiet ale pragnę opisać swą sytulacje.
Z żoną nie znaliśmy się dlugo ale jakoś szybko wszystko zaczęło się układać i pobraliśmy się, pracuje za granicą i wracam tylko na weekendy wiedziałem ze zona ma styl imprezowy ale nie aż taki, po jakimś czasie doszły mnie słuchy że wyjade w niedzielę do pracy to z kolezankami po pabach latają, później sama powiedziała że chodzi, po zmianie pracy na inną że w piątki już byłem w domu przed jej przyjściem z pracy zaczęła się robić nerwowa ponieważ gdy wracałem wcześniej bardzo późno do domu a czasem w sobote nad ranem także w piątki latała po dyskotecha, wiadomo nie mozna bronić spotykania się z przyjaciółkami bo ma do tego prawo, po zwróceniu uwagi żeby ograniczyła imprezy a zajęła się rodzina była kolejna awantura że wszystko bronie , miesiąc temu poszedłem po powrocie do domu do tego klubu bo wiedziałem ze tam będzie z koleżankami alkohol lał się strumieniami , tańce z obcymi facetami , zapraszanie obcych ludzi do boksu a nawet bójki z innymi dziewczynami, była wściekła że przyszedłem powiedziała mi że nie powinien tu przychodzić to jest jej wieczór że miałem iść do domu po powrocie. Od tego czasu jest separacja już niedługo będzie rozwód bo powiedziała że ona woli imprezy i koleżanki , nawet rodzina myslala ze po ślubie się zmieni ale się rozczarowali , kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
I co związku z tym? W czym ma ci pomóc Forum, skoro decyzję masz podjętą.
Następnym razem nie pisz się na związek na odległość. A po ślubie jak coś się zmienia to przeważnie na gorsze
To moze wychodzcie gdzies razem moze nie co weekend jak nie dasz rady, no,ale minimum raz na miesiąc takie wspolne wyjscie byc powinno, a nie tylko dom i praca. Nie musi to być zaraz club i bojki jak nastolatki .
kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
O ok, i co ma z tego wynikać, z twojego postu?
Marcin23r3 napisał/a:kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
O ok, i co ma z tego wynikać, z twojego postu?
Pewnie to,że zamiast gotować mezowi Panu i Wladcy morz i oceanów obiadki to sobie chodzi się bezczelnie bawić ... jak to dobrze ze nie mam meza i jestem wolna
No, wolność ma swoje zalety, chociażby brak czepialstwa, że cośtam.
No, wolność ma swoje zalety, chociażby brak czepialstwa, że cośtam.
To prawda wolność to dar szkoda ,że dużo ludzi nie docenia. Znam taka kobiete, która mając wolność ciągle narzekala, że jest singielka, a teraz placze, bo wyszla za bogatego męża, a jej mąż sobie rządzi dosłownie we wszystkim i ona nic nawet już własnego zdania mieć nie może. Dlatego ja nigdy już nie będę wyć za brakiem faceta, bo moja wolność jest cenniejsza niż złoto i pieniądze faceta
Julia life in UK]kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
O ok, i co ma z tego wynikać, z twojego postu?
Pewnie to,że zamiast gotować mezowi Panu i Wladcy morz i oceanów obiadki to sobie chodzi się bezczelnie bawić ... jak to dobrze ze nie mam meza i jestem wolna
A może to, że jej mózg przestał się rozwijać w wieku 17 lat..? Na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Jego żona jeśli chciała dalej tak żyć, imprezować, mogła nie zawracać mu gitary. I nie mówię tu że ma stać w garach i gotować mężowi. Bo czas również miło można spędzić z mężem, kino, teatr, jakas impreza, a nie cotygodniowa popijawa w panie, nie wiadomości z kim. Zero szacunku dla samej siebie, dla autora i dla małżeństwa.
Julia life in UK]kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
O ok, i co ma z tego wynikać, z twojego postu?
Pewnie to,że zamiast gotować mezowi Panu i Wladcy morz i oceanów obiadki to sobie chodzi się bezczelnie bawić... jak to dobrze ze nie mam meza i jestem wolna
A może to, że jej mózg przestał się rozwijać w wieku 17 lat..? Na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Jego żona jeśli chciała dalej tak żyć, imprezować, mogła nie zawracać mu gitary. I nie mówię tu że ma stać w garach i gotować mężowi. Bo czas również miło można spędzić z mężem, kino, teatr, jakas impreza, a nie cotygodniowa popijawa w panie, nie wiadomości z kim. Zero szacunku dla samej siebie, dla autora i dla małżeństwa.
No tak też prawda, że mogli by razem czas spędzić sama to zresztą wyżej napisałam. Tylko ciekawe, czy jej mąż wogole gdzieś by chciał wyjść czy tylko pracuje, a ona sama w domu ma siedzieć to też człowiek potrzebuje towarzystwa znajomych
10 2025-04-25 23:30:18 Ostatnio edytowany przez Marcin23r3 (2025-04-25 23:33:47)
Żona nigdy nie gotowała jak ja przyjeżdżałem w weekendy wszystkim zajmowałem się ja, zawsze mówiła że jest zmęczona oczywiście wychodziliśmy razem ale do tego klubu nigdy nie chciała ze mną iść po prostu tam nie potrafiła się bawić bez alkoholu i też za dużo ją ludzi tam znało wolala jechac gdzie indziej tylko nie tam, morał jest taki że dla niej Małżeństwo to tylko dodatek
Z żoną nie znaliśmy się dlugo ale jakoś szybko wszystko zaczęło się układać i pobraliśmy się...
Za głupotę się płaci, czasem bardzo słono.
Nie rozumiem skąd ten pośpiech? Bałeś się, że ktoś ci to cudo sprzed nosa sprzątnie?
Szybko się pobraliście, to teraz szybko się rozwiedźcie i sprawa załatwiona.
Cud, że dzieci nie macie i szczęscie dla nich.
Jeśli chciałeś się porozczulać nad sobą to dobre miejsce wybrałeś, ale to niewiele ci da. Raczej skoncentruj się i doprowadź sprawy do końca, bo że to malżeństwo da się uratować, raczej zapomnij.
pracuje za granicą i wracam tylko na weekendy wiedziałem ze zona ma styl imprezowy
Świetny przepis na niepowodzenie.
Pewnie to,że zamiast gotować mezowi Panu i Wladcy morz i oceanów obiadki to sobie chodzi się bezczelnie bawić
Ty tak serio?
Babka sama zdecydowała że woli imprezy niż męża, to jej słowa.
Jestem pewna, że czasami też był seks na tych imprezach, skoro była taka od nich uzależniona, tyle alkoholu i obściskiwania się z kolesiami.
Autorze, dobrze się stało. Poznasz inną.
Julia life in UK napisał/a:Pewnie to,że zamiast gotować mezowi Panu i Wladcy morz i oceanów obiadki to sobie chodzi się bezczelnie bawić
Ty tak serio?
Babka sama zdecydowała że woli imprezy niż męża, to jej słowa.
Jestem pewna, że czasami też był seks na tych imprezach, skoro była taka od nich uzależniona, tyle alkoholu i obściskiwania się z kolesiami.Autorze, dobrze się stało. Poznasz inną.
Nie to nie bylo na serio Skoro woli imprezy to niech idzie imprezowac, a autor sobie znajdzie inną. Tez mnie sie wydaje,ze juz tam go zdradzila na tej imprezie
15 2025-04-26 14:33:33 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-04-26 14:39:58)
Ty tak serio?
Dobre pytanie.
Babka sama zdecydowała że woli imprezy niż męża, to jej słowa.
Jestem pewna, że czasami też był seks na tych imprezach, skoro była taka od nich uzależniona, tyle alkoholu i obściskiwania się z kolesiami.
Bo pomysł z małżeństwem był okazją na kolejną imprezę oraz poprawienie sobie opinii wśród rodziny i znajomych.
Autorze, dobrze się stało.
Nie wiem, gdzie tu DOBRO, ale wykluczyć tego nie można, jeśli Autor wątku wyciągnie odpowiednie wnioski.
Poznasz inną.
Madoja, Ty tak na serio? Inną, czy podobną?
Od tego czasu jest separacja już niedługo będzie rozwód bo powiedziała że ona woli imprezy i koleżanki , nawet rodzina myslala ze po ślubie się zmieni ale się rozczarowali , kolezanki i dyskoteki ważniejsze niż mąż
Skoro podjąłeś decyzję, to po co Ci jeszcze ten wątek?
No tak też prawda, że mogli by razem czas spędzić sama to zresztą wyżej napisałam. Tylko ciekawe, czy jej mąż wogole gdzieś by chciał wyjść czy tylko pracuje, a ona sama w domu ma siedzieć to też człowiek potrzebuje towarzystwa znajomych
Towarzystwo znajomych, a co tygodniowa impreza zakrapiana alkoholem nie wiadomo z kim to jest ogromna różnica.