Hej:) w sumie piszę żeby się chyba wygadać:)
1 2025-02-18 15:14:35 Ostatnio edytowany przez Emilkka911 (2025-02-18 23:04:34)
2 2025-02-18 15:28:58 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-02-18 15:30:42)
Nie ma już co rozkminiać, tylko jak najszybciej się wyprowadzić.
A z tobą jest wszystko w porządku, nie spodobałaś się im od początku, a siostra szczególnie zrobiła się chorobliwie zazdrosna u brata.
3 2025-02-18 17:10:57 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-02-18 17:11:53)
Moja mama przez 5 lat miała sąsiadkę - drzwi w drzwi w bloku, z którą darła koty. Telefony do spółdzielni, jedna skarżyła na drugą, kiedyś mąż tamtej powiedział nawet "obyś zdechła, stara babo" (moja mama mieszka sama). Mama rozważała nawet wyprowadzkę. Nie mówię że sama była bez winy, bo też uparta i czepialska.
I nagle pewnego dnia ta sąsiadka stanęła w drzwiach mieszkania mojej mamy i powiedziała że muszą w końcu poważnie pogadać. Mamie stanęło serce w gardle, myślała że babka przyszła się kłócić czy nawet się bić , a ona po prostu przyszła pogadać. Ich posiadówka trwała kilka godzin, na koniec się przytuliły, przeszły na "ty" i padły słowa "nie wiedziałam że jesteś taka fajna".
Teraz to bliskie przyjaciółki.
Chodzi mi o to że czasami, jeśli wymaga się zmiany od kogoś, powinno się samemu zmienić, zrobić jakiś krok.
Czy próbowałaś z bratową pogadać kiedyś od serca? Pójść do niej z butlą wina, gdy akurat siedzi sama wieczorem? Kurde, jestem pewna na 100% że wtedy byście się dogadały.
Naprawdę szkoda się kłócić i rozwalać rodzinę, skoro kiedyś mieli super kontakt. Trzeba też trochę bratową zrozumieć, że właśnie straciła matkę.
Pewna to tylko śmierć i podatki… Nie z każdym da się dogadać mimo wysiłków.
Jak już dochodzić do porozumienia, to ja tu widzę rolę brata.
5 2025-02-18 17:44:11 Ostatnio edytowany przez Emilkka911 (2025-02-18 23:05:02)
Czy probowałam?? Niezliczoną ilośc razy
Czy probowałam?? Niezliczoną ilośc razy
przykładowo wychodziłam kiedys od moje A z pokoju na dole bo jechac mialam do sklepu a ona kulała na noge i z mopem jechała przez korytarz i mowie jej : Ilona pomoc Ci? zostaw to ja zaraz wróce i zrobie to , nie mecz sie - nawet sie wysiliam na uśmiech a wiesz co ona na to , cytat : pfff z wzrokiem pogardliwym.
To jest czlowek nie do zycia, 40stka na karku a nie pracuje , aktualnie ojciec musi dawac jej kase nawet na podpaski. Czasami sobie mysle ze cała rodzina ciągnęla z mojego A kase całą i chyba boli ich ze to sie skonczyło
Siostra miała super, do tego ją wszędzie zabierał, więc najlepiej jakby był sam, a ty po prostu zabrałaś jej brata
Ona jedynie by się zaczęła dogadywać z bratem jakby on ciebie zostawił, inaczej nie ma mowy. Taki typ, nic nie zrobisz.