Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 45 ]

Temat: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Cześć,
mam pytanie czy są tu osoby które dojeżdzają autem do pracy? Ale nie myślę, o takich sytuacjach gdzie wieje, deszcz itd i okazjonalnie ktoś jedzie, tylko ma kiepski dojazd więc praktycznie cały czas lato-zima jeździ autem?
Czy przeliczacie oprócz paliwa tez amortyzacje samochodu? Bo co wtedy gdy zarabiają np 5500 netto, nagle trzeba kupić komplet opon, albo naprawić auto za 1500 zł? Przecież to nie tylko paliwo.
Z drugiej strony paliwo + amortyzacja to można okolice 800 zł odliczyć moim zdaniem i zostaje 4700 tak?
Czy nie lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś w okolicy? Bez dojazdów za podobne pieniądze?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Dlatego ja nie mam auta gdybym pracowala to polowa wyplaty by szla na samochod a druga na rachunki a ja bym nie odlozyla nawet jednego funta I jadla frytki z ziemniakami przez caly rok

3

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Zgadza się tylko też zapewne nie wybierasz miejsc pracy do których dojazd komunikacją to 1,5h tak? Bo wtedy wychodzisz z domu o 6 i wracasz o 18...

4

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Cześć,
mam pytanie czy są tu osoby które dojeżdzają autem do pracy? Ale nie myślę, o takich sytuacjach gdzie wieje, deszcz itd i okazjonalnie ktoś jedzie, tylko ma kiepski dojazd więc praktycznie cały czas lato-zima jeździ autem?
Czy przeliczacie oprócz paliwa tez amortyzacje samochodu? Bo co wtedy gdy zarabiają np 5500 netto, nagle trzeba kupić komplet opon, albo naprawić auto za 1500 zł? Przecież to nie tylko paliwo.
Z drugiej strony paliwo + amortyzacja to można okolice 800 zł odliczyć moim zdaniem i zostaje 4700 tak?
Czy nie lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś w okolicy? Bez dojazdów za podobne pieniądze?

Jak sobie policzysz, tak będziesz miał, wszystko trzeba liczyć, więc sam sobie oblicz czy Ci się będzie opłacało.

5

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

No tak tylko ja mam wykształcenie rolnicze, po Akademii i teraz nie ma w okolicach miejsca zamieszkania takich przedsiębiorstw zbożowych, a tam musze dojeżzać, więc co mam iść do lidla? No niby można, bo tu głównie chodzi o kasę..natomiast nie znajdę czegoś podobnego bliżej domu.
Tak żeby wykluczyć dojazd autem.

6 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-28 20:08:01)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

No tak tylko ja mam wykształcenie rolnicze, po Akademii i teraz nie ma w okolicach miejsca zamieszkania takich przedsiębiorstw zbożowych, a tam musze dojeżzać, więc co mam iść do lidla? No niby można, bo tu głównie chodzi o kasę..natomiast nie znajdę czegoś podobnego bliżej domu.
Tak żeby wykluczyć dojazd autem.

Nikt nie mówi, że nie masz przyjąć tej pracy.
Pytasz o koszt dojazdu, więc sobie policz, choć to nie będzie miało znaczenia, bo i tak musisz je ponieść, skoro nie masz alternatywy.

Ile km będziesz pokonywał codziennie?

7

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Ale to nie chodzi o to. Ja już pracuję w tej firmie tylko właśnie czy to nie przesada żeby tyrać za 4 z hakiem..w takiej robocie.
Dlatego zastanawia mnie praca w markecie...serio bo tam to się normalnie dostaje a można iść pieszo jak blisko, nie trzeba zatrudniać się gdzies 20 km od domu.

8

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to. Ja już pracuję w tej firmie tylko właśnie czy to nie przesada żeby tyrać za 4 z hakiem..w takiej robocie.
Dlatego zastanawia mnie praca w markecie...serio bo tam to się normalnie dostaje a można iść pieszo jak blisko, nie trzeba zatrudniać się gdzies 20 km od domu.

Nikt za Ciebie nie podejmie tej decyzji, zależy czy odpowiada Ci ta praca, bo to jest ważne. Co byś robił w tym markecie? Co dalej? Myślisz, że byś więcej zarobił? Lepiej byś się czuł psychicznie?
20km to nie jest daleko, ważniejsze czy nie ma korków, bo ludzie dalej dojeżdżają.
Samochód generuje koszty, chociaż nie dojeżdżasz do pracy, nie da się dokładnie wyliczyć ile tracisz kasy na dojazdy.
Może zamieszkaj w miejscu pracy, kombinuj.

9

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
wieka napisał/a:
Maniura_40 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to. Ja już pracuję w tej firmie tylko właśnie czy to nie przesada żeby tyrać za 4 z hakiem..w takiej robocie.
Dlatego zastanawia mnie praca w markecie...serio bo tam to się normalnie dostaje a można iść pieszo jak blisko, nie trzeba zatrudniać się gdzies 20 km od domu.

Nikt za Ciebie nie podejmie tej decyzji, zależy czy odpowiada Ci ta praca, bo to jest ważne. Co byś robił w tym markecie? Co dalej? Myślisz, że byś więcej zarobił? Lepiej byś się czuł psychicznie?
20km to nie jest daleko, ważniejsze czy nie ma korków, bo ludzie dalej dojeżdżają.
Samochód generuje koszty, chociaż nie dojeżdżasz do pracy, nie da się dokładnie wyliczyć ile tracisz kasy na dojazdy.
Może zamieszkaj w miejscu pracy, kombinuj.

20 km to niedaleko? 2 km to niedaleko a nie 20  tylko zycie sie marnuje na dojazdy plus pieniadze na paliwo

10 Ostatnio edytowany przez SubaruBRZ (2024-10-28 23:23:49)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Cześć,
mam pytanie czy są tu osoby które dojeżdzają autem do pracy? Ale nie myślę, o takich sytuacjach gdzie wieje, deszcz itd i okazjonalnie ktoś jedzie, tylko ma kiepski dojazd więc praktycznie cały czas lato-zima jeździ autem?
Czy przeliczacie oprócz paliwa tez amortyzacje samochodu? Bo co wtedy gdy zarabiają np 5500 netto, nagle trzeba kupić komplet opon, albo naprawić auto za 1500 zł? Przecież to nie tylko paliwo.
Z drugiej strony paliwo + amortyzacja to można okolice 800 zł odliczyć moim zdaniem i zostaje 4700 tak?
Czy nie lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś w okolicy? Bez dojazdów za podobne pieniądze?

Moim zdanem dobrze rozumujesz, ale według mnie trzeba jeszcze doliczyć czas, na przykład godzina dziennie na dojazdy i 8h w pracy oznacza że pracujesz 9h.
Dlatego tak, zawsze lepiej pracować w miejscu do którego można szybko dojść pieszo smile

11

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
New Me napisał/a:
wieka napisał/a:
Maniura_40 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to. Ja już pracuję w tej firmie tylko właśnie czy to nie przesada żeby tyrać za 4 z hakiem..w takiej robocie.
Dlatego zastanawia mnie praca w markecie...serio bo tam to się normalnie dostaje a można iść pieszo jak blisko, nie trzeba zatrudniać się gdzies 20 km od domu.

Nikt za Ciebie nie podejmie tej decyzji, zależy czy odpowiada Ci ta praca, bo to jest ważne. Co byś robił w tym markecie? Co dalej? Myślisz, że byś więcej zarobił? Lepiej byś się czuł psychicznie?
20km to nie jest daleko, ważniejsze czy nie ma korków, bo ludzie dalej dojeżdżają.
Samochód generuje koszty, chociaż nie dojeżdżasz do pracy, nie da się dokładnie wyliczyć ile tracisz kasy na dojazdy.
Może zamieszkaj w miejscu pracy, kombinuj.

20 km to niedaleko? 2 km to niedaleko a nie 20  tylko zycie sie marnuje na dojazdy plus pieniadze na paliwo

A Ty marnujesz życie na forum smile to ja już wolę do pracy dojeżdżać, serio. W dodatku stać mnie na auto smile

12

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
SubaruBRZ napisał/a:
Maniura_40 napisał/a:

Cześć,
mam pytanie czy są tu osoby które dojeżdzają autem do pracy? Ale nie myślę, o takich sytuacjach gdzie wieje, deszcz itd i okazjonalnie ktoś jedzie, tylko ma kiepski dojazd więc praktycznie cały czas lato-zima jeździ autem?
Czy przeliczacie oprócz paliwa tez amortyzacje samochodu? Bo co wtedy gdy zarabiają np 5500 netto, nagle trzeba kupić komplet opon, albo naprawić auto za 1500 zł? Przecież to nie tylko paliwo.
Z drugiej strony paliwo + amortyzacja to można okolice 800 zł odliczyć moim zdaniem i zostaje 4700 tak?
Czy nie lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś w okolicy? Bez dojazdów za podobne pieniądze?

Moim zdanem dobrze rozumujesz, ale według mnie trzeba jeszcze doliczyć czas, na przykład godzina dziennie na dojazdy i 8h w pracy oznacza że pracujesz 9h.
Dlatego tak, zawsze lepiej pracować w miejscu do którego można szybko dojść pieszo smile

Każdy by chciał chodzić pieszo do pracy, tylko to nierealne, choć są tacy co mają takiego farta smile

13

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to. Ja już pracuję w tej firmie tylko właśnie czy to nie przesada żeby tyrać za 4 z hakiem..w takiej robocie.
Dlatego zastanawia mnie praca w markecie...serio bo tam to się normalnie dostaje a można iść pieszo jak blisko, nie trzeba zatrudniać się gdzies 20 km od domu.

Co prawda do pracy chodzi się po pieniądze, ale nie jest bez znaczenia jak te pieniądze zarabiasz.

Jak Cie kręci przewalanie w Lidlu kilkunastu ton towaru dziennie, to nie ma sprawy. Zmieniaj robotę i czuj się spełniony zawodowo, albo raczej finansowo. Tylko po co robiłeś studia? Po zawodówce też przyjmują do Lidla.

14 Ostatnio edytowany przez Maniura_40 (2024-10-29 01:17:17)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Agnes76 napisał/a:

Jak Cie kręci przewalanie w Lidlu kilkunastu ton towaru dziennie, to nie ma sprawy. Zmieniaj robotę i czuj się spełniony zawodowo, albo raczej finansowo. Tylko po co robiłeś studia? Po zawodówce też przyjmują do Lidla.

To w takim razie po co się chodzi do pracy? żeby się spełniać? To równie dobrze można wolontariat uskuteczniać. Swoją drogą przy takim podejściu to może warto szukać roboty w Warszawie, za te 800 zł około paliwa + amortyzacji auta chyba bym miał bilet miesięczny PKP do stolicy, a tam możliwości lepsze.

Niedługo to dojdzie do absurdu, że dobra posada, fajna praca a na czysto niemalże minimalna krajowa, bo np czesci do auta są droższe, więcej kosztuje litr paliwa (tak już bywało pod 8 zł/l), serwisowanie droższe.

Ogólnie to nie wiem czy mam takie wysublimowane ambicje dziwne, że 500 zł więcej przyniesione do domu w stosunku do kogoś kto wykłada towar w Lidlu /ale ma głowę spokojną/ to była jakaś duma.

15

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Po lekturze wątku szczególną uwagę zwróciła u mnie Twoja postawa. Założyłeś temat, zadałeś pytanie, a kiedy odpowiedzi nie są zgodne z oczekiwaniami, to pojawia się z Twojej strony jakaś niezrozumiała dla mnie napastliwość.
Nie da się przy tym nie zauważyć, że przez Twoje posty przebija jedna, wielka frustracja.

Generalnie wybrałeś studia, jakie wybrałeś, mieszkasz, gdzie mieszkasz, sytuacja na rynku jest, jaka jest - do kogo zatem te pretensje, że i u Ciebie jest, jak jest i czego w tej sytuacji od nas oczekujesz?

16

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Studia to nie wszystko, szczególnie w tym kraju.
Od myślenia zaś nikt nikogo jeszcze nie zwolnił. Realia są  jakie są, każdy to widzi. Dlatego nie rozumiem tego zdziwienia i tej całej werbalnej agresji.

17

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

To może pomyśl o pracy gdzie dają auto służbowe?
Mój kuzyn po Akademii Rolniczej pracuje w firmie sprzedającej opryski chemiczne i nawozy, dali mu auto służbowe z ponaklejanymi reklamami.
Ma już stałych klientów, zadowolony z zarobków.
Jedyny mankament tej pracy, że ciągle w podróży bo jeździ po całym województwie.
A także na różne targi rolnicze, często są szkolenia na temat nowych oprysków.

18

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

To jest bardzo dobry pomysł. Z całą pewnością jest warty przemyślenia.

19 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-10-30 22:56:21)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jak Cie kręci przewalanie w Lidlu kilkunastu ton towaru dziennie, to nie ma sprawy. Zmieniaj robotę i czuj się spełniony zawodowo, albo raczej finansowo. Tylko po co robiłeś studia? Po zawodówce też przyjmują do Lidla.

To w takim razie po co się chodzi do pracy? żeby się spełniać? To równie dobrze można wolontariat uskuteczniać. Swoją drogą przy takim podejściu to może warto szukać roboty w Warszawie, za te 800 zł około paliwa + amortyzacji auta chyba bym miał bilet miesięczny PKP do stolicy, a tam możliwości lepsze.

Niedługo to dojdzie do absurdu, że dobra posada, fajna praca a na czysto niemalże minimalna krajowa, bo np czesci do auta są droższe, więcej kosztuje litr paliwa (tak już bywało pod 8 zł/l), serwisowanie droższe.

Ogólnie to nie wiem czy mam takie wysublimowane ambicje dziwne, że 500 zł więcej przyniesione do domu w stosunku do kogoś kto wykłada towar w Lidlu /ale ma głowę spokojną/ to była jakaś duma.

Praca to duża część naszego życia, spokojnie można przyjąć, że 1/4. Naprawdę uważasz, że nie ma znaczenia jak ten czas spędzisz, zarabiając pieniądze na życie?

Ja nie mam nic przeciwko pracy w Lidlu.  Ludzie tam ciężko pracują uczciwie zarabiając pieniądze + głowa spokojna ( o ile faktycznie tak jest, bo nie znam szczegółów). Tylko w mojej ocenie ta spokojna głowa = zmęczenie i znużenie. W marketach co chwilę widzę ogłoszenia o pracę z obietnicą umowy na stałe oraz wysokich zarobkach. Skoro tak dobrze to wygląda to dlaczego ludzie z niej odchodzą ? Jak myślisz? wink

20 Ostatnio edytowany przez Maniura_40 (2024-10-31 15:08:22)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Ok a znasz kogoś kto się raz zatrudni i tkwi w danej pracy do końca życia? A właściwie do emerytury? Bo raczej ludzie zmieniają prace, poza tym wiele jest takich firm, z resztą dla mnie to bez znaczenia. Dla mnie istota sprawy to sens pracy gdzieś, nie widzę sensu jeśli sporą część % wypłaty zabierają dojazdy, paliwo, amortyzacja auta i z ambitnej pracy w sensie finansowym robi się to co ma pracownik marketu.

Co to za różnica czy masz 500 zł więcej niż minimalna pracując w  markecie czy w jakiej super firmie, jako pracownik biurowy? Bo co? bo jakieś zarąbiste centrum biznesowe w Warszawie jak w Nowym Yorku, wygodne fotele, komputery? po co to? na co?

Swoją drogą jak ja bym chciał pracować tam gdzie jest mi przyjemnie, w pracy która pokrywa się z moimi zainteresowaniami to bym chyba z 15 lat na bezrobociu był.

21 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-31 15:12:48)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ok a znasz kogoś kto się raz zatrudni i tkwi w danej pracy do końca życia? A właściwie do emerytury? Bo raczej ludzie zmieniają prace, poza tym wiele jest takich firm, z resztą dla mnie to bez znaczenia. Dla mnie istota sprawy to sens pracy gdzieś, nie widzę sensu jeśli sporą część % wypłaty zabierają dojazdy, paliwo, amortyzacja auta i z ambitnej pracy w sensie finansowym robi się to co ma pracownik marketu.

Co to za różnica czy masz 500 zł więcej niż minimalna pracując w  markecie czy w jakiej super firmie, jako pracownik biurowy? Bo co? bo jakieś zarąbiste centrum biznesowe w Warszawie jak w Nowym Yorku, wygodne fotele, komputery? po co to? na co?

Swoją drogą jak ja bym chciał pracować tam gdzie jest mi przyjemnie, w pracy która pokrywa się z moimi zainteresowaniami to bym chyba z 15 lat na bezrobociu był.

Ja znam moi rodzice oraz wiele innych osob.  W zasadzie znam tylko jedna osoba ktora zmienia prace jak rekawiczki reszta pracuje caly czas w tej samej pracy a jak juz zmienia prace to po min 10 latach

22

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ok a znasz kogoś kto się raz zatrudni i tkwi w danej pracy do końca życia? A właściwie do emerytury? Bo raczej ludzie zmieniają prace, poza tym wiele jest takich firm, z resztą dla mnie to bez znaczenia. Dla mnie istota sprawy to sens pracy gdzieś, nie widzę sensu jeśli sporą część % wypłaty zabierają dojazdy, paliwo, amortyzacja auta i z ambitnej pracy w sensie finansowym robi się to co ma pracownik marketu.

Co to za różnica czy masz 500 zł więcej niż minimalna pracując w  markecie czy w jakiej super firmie, jako pracownik biurowy? Bo co? bo jakieś zarąbiste centrum biznesowe w Warszawie jak w Nowym Yorku, wygodne fotele, komputery? po co to? na co?

Swoją drogą jak ja bym chciał pracować tam gdzie jest mi przyjemnie, w pracy która pokrywa się z moimi zainteresowaniami to bym chyba z 15 lat na bezrobociu był.

Zależy, gdzie jest Twoja meta.
Jako biurowy w korpo masz chyba większe szanse na jakiś awans, nawiązanie relacji biznesowych, itp itd
Jeśli praca w markecie jest dla Ciebie wystarczająca, to przecież też ok.

23

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ok a znasz kogoś kto się raz zatrudni i tkwi w danej pracy do końca życia? A właściwie do emerytury? Bo raczej ludzie zmieniają prace, poza tym wiele jest takich firm, z resztą dla mnie to bez znaczenia. Dla mnie istota sprawy to sens pracy gdzieś, nie widzę sensu jeśli sporą część % wypłaty zabierają dojazdy, paliwo, amortyzacja auta i z ambitnej pracy w sensie finansowym robi się to co ma pracownik marketu.

Co to za różnica czy masz 500 zł więcej niż minimalna pracując w  markecie czy w jakiej super firmie, jako pracownik biurowy? Bo co? bo jakieś zarąbiste centrum biznesowe w Warszawie jak w Nowym Yorku, wygodne fotele, komputery? po co to? na co?

Swoją drogą jak ja bym chciał pracować tam gdzie jest mi przyjemnie, w pracy która pokrywa się z moimi zainteresowaniami to bym chyba z 15 lat na bezrobociu był.

Pytasz poważnie czy żartujesz?

Naprawdę chcesz mnie przekonać, że wygodny fotel w biurze i praca biurowa nie są warte 500zł , bo zasuwając w ciasnych alejkach z wózkiem i wykładając dziennie kilka ton towaru, będziesz się czuł równie dobrze? A może siedzenie na kasie w wymuszonej pozycji  i przewalanie w rękach kilkunastu ton dziennie są warte tych 500zł?
Przecież do marketu przyjeżdżają całe TIRY towaru, po kilkadziesiąt ton, które personel systematycznie to rozkłada na półki,  a potem to ląduje  na taśmie i przechodzi przez ręce kasjerki.

Ja zdecydowanie wolę fotel od stania na nogach, telefon i komputer od dźwigania ciężarów, a zmęczenie umysłowe od zmęczenia fizycznego.
Ty możesz mieć inaczej i nic w tym złego.

24 Ostatnio edytowany przez Maniura_40 (2024-10-31 21:58:43)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Agnes76 napisał/a:

Naprawdę chcesz mnie przekonać, że wygodny fotel w biurze i praca biurowa nie są warte 500zł

Ok tylko dodaj do tego np prace po godzinach gdzie teraz siedze nad pewnymi dokumentami, bo w pracy zwyczajnie nie mam czasu i głowy do tego, oprócz tego myślę już co musze załatwić, gdzie zadzwonić w poniedziałek, do tego dojazd 35 min tak jak tu ktoś mówił w jedną stronę czyli nie ma mnie w domu ponad 9h, gdzie taka praca w markcie może być 1 km od domu i przejście 10 min pieszo.
Wiesz praca biurowa a praca biurowa to różnica, tam gdzie ja pracuje to nie jest poczta, że punkt 18:00 zamykam i nic mnie nie obchodzi.

Więc tak dla mnie to co innego, bo 99% pracowników w marketach ma wszystko gdzieś, robi co ma robić i idzie do domu o określonej godzinie, a nie zajmuje się pracą np. 1 listopada
Tak więc ja wole i jedno i drugie, to co ma sens, to co przynosi odpowiedni dochód.

Praca w markecie to nie mówimy o budowlanych dźwiganie worków z cementem , poza tym market to nie magazyn gdzie się palety przestawia.
Mam wrażenie że dla Ciebie market to jakiś kołchoz dla więźniów, a praca biurowa to tylko kawki i bujanie się na fotelu i komputerek i czekanie aż wybije 15 albo 16 godzina, a to tak nie działa.

25 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-10-31 22:17:32)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Praca w markecie to nie mówimy o budowlanych dźwiganie worków z cementem , poza tym market to nie magazyn gdzie się palety przestawia.
Mam wrażenie że dla Ciebie market to jakiś kołchoz dla więźniów, a praca biurowa to tylko kawki i bujanie się na fotelu i komputerek i czekanie aż wybije 15 albo 16 godzina, a to tak nie działa.

A kto Twoim zdaniem wykłada na półki te całe paczki z makaronem, konserwami, cukierkami, słoikami kawy, herbaty, ładuje zamrażarki pakami z mięsem i lodami?
To są tony towarów spożywczych!
Przypatrz się kiedyś jak wygląda samochód z dostawą do marketu. Ten samochód rozładowują na półki pracownicy a potem wszystko przechodzi przez ręce kasjerek. Tylko część towaru jest na paletach, a i tak duża część palet jest wykładana na półki. Bo w marketach towar generalnie leży na półkach albo w lodówkach/chłodniach. Jak myślisz, ile waży paczka z masłem, margaryną czy śmiataną, która jest ręcznie wkładana do chłodni w sklepie? Towar sam tam nie wejdzie smile

Natomiast co do pracy biurowej nie mam złudzeń, że to jest bułka z masłem. W biurze prace są różne, a stanowisko kierownicze wymaga dodatkowych predyspozycji i ma swoje obciążenia. No ale w końcu za coś się tą kasę bierze. Chcesz dobrze zarabiać to ponosisz odpowiedzialność i wykonujesz pracę wymagającą szczególnych kwalifikacji. Zawsze jest coś za coś.

26

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Ok tylko dodaj do tego np prace po godzinach gdzie teraz siedze nad pewnymi dokumentami, bo w pracy zwyczajnie nie mam czasu i głowy do tego, oprócz tego myślę już co musze załatwić, gdzie zadzwonić w poniedziałek, do tego dojazd 35 min tak jak tu ktoś mówił w jedną stronę czyli nie ma mnie w domu ponad 9h, gdzie taka praca w markcie może być 1 km od domu i przejście 10 min pieszo.
Wiesz praca biurowa a praca biurowa to różnica, tam gdzie ja pracuje to nie jest poczta, że punkt 18:00 zamykam i nic mnie nie obchodzi.

Więc tak dla mnie to co innego, bo 99% pracowników w marketach ma wszystko gdzieś, robi co ma robić i idzie do domu o określonej godzinie, a nie zajmuje się pracą np. 1 listopada
Tak więc ja wole i jedno i drugie, to co ma sens, to co przynosi odpowiedni dochód.

Skąd zatem Twoje wątpliwości z pierwszego posta:

Maniura_40 napisał/a:

Czy nie lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś w okolicy? Bez dojazdów za podobne pieniądze?

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zadałeś pytanie, na które sam sobie już odpowiedziałeś.

P.S.
Jak myślisz, kiedy wykładany będzie towar, po który będą mogli sięgnąć klienci marketów rankiem 2 listopada? Przecież te czynności odbywają się głównie po zamknięciu sklepu, nierzadko w nocy.

27 Ostatnio edytowany przez Maniura_40 (2024-11-01 23:31:39)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Macie skrajnie inne podejście, bo dla mnie praca biurowa nie jest zawsze i wszędzie lepsza. Kurierzy też dźwigają paczki, ale mają wszystko gdzieś, mają służbowe auta, rozwiozą wszystko i idą do domu i przynosza nierzadko niezłe pensje.
Po prostu dla mnie pozory bo praca w biurze i no umysłowa praca a nie fizyczna to jest wielkie NIC

Jakbym miał pracę w biurze 2 km od domu za 7 tys netto to ok, trudno żebym wtedy szukal innej czy tez jakieś pracy w markecie ale dla mnie kasa to podstawa i długo, długo nic..a potem inne rzeczy i tutaj  wydawanie kasy na paliwo, serwis auta itd, żeby zarobić grosze to się nie kalkuluje.

Wyobraźcie sobie że ktoś Wam daje w Berlinie prace za 10 tys pln netto, bierzecie ją? co z tego że 10 tys jak się okaże że ileś musicie zapłacić za dojazd...albo jakieś zakwaterowanie, to na czysto w PL tyle samo się dostanie.

28 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-11-01 23:57:23)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Macie skrajnie inne podejście, bo dla mnie praca biurowa nie jest zawsze i wszędzie lepsza. Kurierzy też dźwigają paczki, ale mają wszystko gdzieś, mają służbowe auta, rozwiozą wszystko i idą do domu i przynosza nierzadko niezłe pensje.
Po prostu dla mnie pozory bo praca w biurze i no umysłowa praca a nie fizyczna to jest wielkie NIC

Jakbym miał pracę w biurze 2 km od domu za 7 tys netto to ok, trudno żebym wtedy szukal innej czy tez jakieś pracy w markecie ale dla mnie kasa to podstawa i długo, długo nic..a potem inne rzeczy i tutaj  wydawanie kasy na paliwo, serwis auta itd, żeby zarobić grosze to się nie kalkuluje.

Wyobraźcie sobie że ktoś Wam daje w Berlinie prace za 10 tys pln netto, bierzecie ją? co z tego że 10 tys jak się okaże że ileś musicie zapłacić za dojazd...albo jakieś zakwaterowanie, to na czysto w PL tyle samo się dostanie.

To nie lepiej zatrudnić się jako kurier, niż pracować w markecie?
Masz wybór, więc nie ma znaczenia co piszemy, sam musisz decydować.
Nawet nie wiem w jakim celu napisałeś, skoro to Ty nas przekonujesz do swoich wyborów.

29 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-11-02 01:47:10)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
wieka napisał/a:

Nawet nie wiem w jakim celu napisałeś, skoro to Ty nas przekonujesz do swoich wyborów.

Też o to zapytałam, ale odpowiedzi brak.

Na moje, to Maniura dobrze wie, czego chce i co stanowi dla niego priorytet, a jednak z sobie tylko znanego powodu zadaje na forum pytanie, na które odpowiedzi wyraźnie nie przystają do jego oczekiwań, więc teraz usilnie stara się jakoś zracjonalizować sobie, co wymyślił wink

30

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Od dłuższego czasu w tym temacie jest przekonywanie i wojna na argumenty praca biurowa i praca w sklepie, a temat dotyczy dojazdów i kosztów gdzie wynagrodzenie netto to nie jest 100% to co się dostaje do kieszeni

31

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

No więc odpowiadając na pytanie - zależy big_smile
Czy nadal miałbyś samochód gdybyś nie dojeżdżał do pracy? Czy być go sprzedał?
Jeśli byś go sprzedał, to  koszt utrzymania samochodu możesz w 100% doliczyć w  koszty dojazdu.
Powiedzmy sobie jednak szczerze - taka sytuacja to wyjątek. Zazwyczaj ludzie mają samochód nawet jeśli nie dojeżdżają nim do pracy.

Część kosztów poniesiesz nawet jak samochód będzie tylko stał w garażu ( ubezpieczenia, wymiana płynów, przeglądy ), kolejną część, nawet jak tylko kilka razy wyjedziesz nim z garażu. Reszta jest zależna od przebiegu kilometrów. Tylko część tej ostatniej części możesz wrzucić w koszty uzyskania przychodu z pracy.

32 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-11-04 17:06:14)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Od dłuższego czasu w tym temacie jest przekonywanie i wojna na argumenty praca biurowa i praca w sklepie, a temat dotyczy dojazdów i kosztów gdzie wynagrodzenie netto to nie jest 100% to co się dostaje do kieszeni

To jest oczywiste, że dojazdy generują koszty, więc o czym tu mówić. Sam musisz wiedzieć, co Ci się opłaca, bo na to składają się różne czynniki.

33

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Nigdzie nie przeczytałam, ile tych kilometrów masz do przejechania?

Mój partner od wielu lat dojeżdża do pracy ok. 25 km w jedną stronę, czasem, jak prowadzi szkolenia, musi jechać dalej. Liczy sobie tylko koszt paliwa, bo samochodu używa na co dzień, więc i tak musiałby go utrzymywać. Jedyny "zysk", to koszty uzyskania przychodu.

Mam też znajomych, którzy dojeżdżają po 70 km (w jedną stronę), ale to już chyba sobie to dobrze skalkulowali, bo mogę się tyko domyślać, jak duże są to koszty. Niemniej od jakiegoś czasu pracują hybrydowo, dlatego ta kwota znacząco się zmniejszyła.

Ja sama, gdziekolwiek bym nie pracowała, gdzie nie mogę dojść pieszo, tylko samochód biorę pod uwagę, ale że i tak zawsze posiadam swój własny, to też liczyłabym tylko paliwo.

Ogólnie najlepiej mieć pracę, w której można dostać samochód służbowy. Kiedyś miałam taki luksus, że mogłam z niego korzystać w sposób nieograniczony, a jedynie lać benzynę, kiedy używałam go do celów prywatnych, do których dojazdy do pracy się nie wliczały. Ubezpieczenia, koszty serwisu - to wszystko pokrywał pracodawca.

34

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Jakby tak dokładniej liczyć, to jednak amortyzację trzeba dodać, ale coś za coś.

35 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-04 20:28:06)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Maniura, nic nie powiedziałeś o swoim wykształceniu, doświadczeniu. Moim zdaniem wydziwiasz, sam nie wiesz czego chcesz. Skoro uważasz, że pracując fizycznie zarobisz zdecydowanie więcej to wybierz taki rodzaj pracy. Praca biurowa też nie jest dla każdego. Widzę, że temat dojazdów własnym samochodem do pracy i odliczanie z tego tytułu jakichkolwiek kosztów zastąpił temat rodzaju i charakteru danej pracy, jej plusów i minusów.
Jak napisała Agnes76, samochód używany codziennie czy samochód stojący najczęściej w garażu, tak czy siak generują koszty, a im starszy rocznik to te koszty drastycznie rosną.
Myślę, że powinieneś zrobić uprawnienia na samochody ciężarowe i przerzucić się na transport międzynarodowy najlepiej. Świetna kasa, zwiedzanie gratis. Dom i biuro w jednym. Czy trzeba chcieć więcej? Wówczas odpadnie temat tego wątku. Jego formuła została już i tak zdecydowanie wyczerpana.

36

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Tylko zapominacie że stojący samochód nie będzie miał tak szybko luzów w zawieszeniu jak stąd do Gdańska, opona też raczej tak szybko nie padnie (tak jak u mnie ostatnio przebita i miałem wybór albo 2 sztuki na osi albo komplet 4x nowe), akumulator padnie? Jak musze wyjątkowo gdzieś pojechać to biorę ubera albo idę na autobus, a akumulator mogę podładować, tutaj nie mam czasu na to, potrzebuje auta codziennie więc nowy za 400 zł.
Jakiś czujniczek, jakiś wężyk, chłodnica itd.
Stary samochód się nie sypie, sypie się taki, którym się często jeździ nawet jak ma 5 lat.

Jak pracowałem zdalnie to dużo mniej wkładałem w auto, bo nie potrzebował tego. Piszecie o przeglądzie za 100 zł, ubezpieczeniu np za 500 OC, płynach itd.. a co jak nagle usterka i koszt 2000 zł? to kto pokryje? Sąsiad?
Tak jak wyżej napisałem oponki do auta - ok 1500 zł + koszt wymiany, robi się prawie 2k, kto to pokryje?
Oczywiście jakbym nie używał w końcu też by były do wymiany ale tutaj mówie o usterce, poszła opona i jest "flak", której nie da się naprawić.

Naprawiałem sprzęgło - mechanizm bo opadało, no wątpie żeby to od stania się zrobiło, raczej korki i wieczne wciskanie po 50x razy dziennie i mechanizm się poddał, koszt 1500 zł.


Natomiast pracodawca ma w d... kto czym dojeżdza + ile czasu mu to zajmuje, liczy się to że jest w pracy od ...do..
I teraz jakbym dostawał z 10 tys to może by tematu nie było ale przy kwotach z rzędu np 5 tys..to zbliżamy się do minimalnej tak? Jak odejmiemy paliwo i amortyzacje, to po cholere gdzieś dojazdy? Serio nie znajdę innej pracy?

37

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Tylko zapominacie że stojący samochód nie będzie miał tak szybko luzów w zawieszeniu jak stąd do Gdańska, opona też raczej tak szybko nie padnie (tak jak u mnie ostatnio przebita i miałem wybór albo 2 sztuki na osi albo komplet 4x nowe), akumulator padnie? Jak musze wyjątkowo gdzieś pojechać to biorę ubera albo idę na autobus, a akumulator mogę podładować, tutaj nie mam czasu na to, potrzebuje auta codziennie więc nowy za 400 zł.
Jakiś czujniczek, jakiś wężyk, chłodnica itd.
Stary samochód się nie sypie, sypie się taki, którym się często jeździ nawet jak ma 5 lat.

Jak pracowałem zdalnie to dużo mniej wkładałem w auto, bo nie potrzebował tego. Piszecie o przeglądzie za 100 zł, ubezpieczeniu np za 500 OC, płynach itd.. a co jak nagle usterka i koszt 2000 zł? to kto pokryje? Sąsiad?
Tak jak wyżej napisałem oponki do auta - ok 1500 zł + koszt wymiany, robi się prawie 2k, kto to pokryje?
Oczywiście jakbym nie używał w końcu też by były do wymiany ale tutaj mówie o usterce, poszła opona i jest "flak", której nie da się naprawić.

Naprawiałem sprzęgło - mechanizm bo opadało, no wątpie żeby to od stania się zrobiło, raczej korki i wieczne wciskanie po 50x razy dziennie i mechanizm się poddał, koszt 1500 zł.


Natomiast pracodawca ma w d... kto czym dojeżdza + ile czasu mu to zajmuje, liczy się to że jest w pracy od ...do..
I teraz jakbym dostawał z 10 tys to może by tematu nie było ale przy kwotach z rzędu np 5 tys..to zbliżamy się do minimalnej tak? Jak odejmiemy paliwo i amortyzacje, to po cholere gdzieś dojazdy? Serio nie znajdę innej pracy?

Przecież nikt Ci nie każe trzymać się tej pracy i nikt nie mówi, że nie znajdziesz innej.

38

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Dowiemy się, ile kilometrów masz do pracy, że ten samochód aż tak bardzo Ci się zużyje i zajedzie? wink

W każdym razie moim zdaniem robisz z tego znacznie większy problem niż istotnie stanowi. 

Maniura_40 napisał/a:

I teraz jakbym dostawał z 10 tys to może by tematu nie było ale przy kwotach z rzędu np 5 tys..to zbliżamy się do minimalnej tak? Jak odejmiemy paliwo i amortyzacje, to po cholere gdzieś dojazdy? Serio nie znajdę innej pracy?

Zapominasz o tym, że to Ty zadałeś pytanie i to Ty kalkulujesz, czy warto zmienić pracę.
Niemal od początku wiadomo ku czemu się skłaniasz, dlatego raz jeszcze zapytam: w jakim celu naprawdę założyłeś ten temat?

39 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-11-05 14:38:30)

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

No tak, auta mają i jakiś wężyk i hamulec, a wszystko z czasem się sypie. Auta już tak mają, niestety.

Pracodawcy nie obchodzą dojazdy. Jeszcze by tego brakowało aby każdemu transport organizował. No weź...

Ludzie biorą pod uwagę wiele czynników w jaki sposób zarabiają pieniądze. Dla jednego kryterium będzie tylko kasa, inni chcą by praca dawała im satysfakcję i lubili to co robią. Każdy ma prawo wybierać co jest dla niego najważniejsze.

Widziałam ludzi, którzy nienawidzili swojego miejsca pracy, takich, co odliczali lata do nabycia praw emerytalnych by jak najszybciej uciec z "piekła". Moim zdaniem takiej pracy nie zrekompensują żadne pieniądze.
Są też  ludzie, którzy kochają swoja pracę, nawet jeśli  wychodzą z niej bardzo zmęczeni to jest to zmęczenia sprawiające satysfakcję z dobrze wykonanego zadania.
Sam musisz zdecydować czym się będziesz kierował w wyborze zatrudnienia.

40

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Mam dziwne wrażenie że jestem tutaj celowo wyśmiewany i oczerniany, a innych temat dojazdów nie dotyczy bo teleportują się z domu albo latają na balonie z helem.
Otóż mam 25 km do pracy w 1 stronę to jest 50 dziennie razy 5 dni to mamy 250 km, w miesiącu sama praca to jest 1000 km, a reszta?

Więc może dla kogoś nie stanowi to problemu że trzeba dzielić pensje na 3 części i 1/3 zabierać na auto.
A może inni nieświadomie liczą tylko paliwo?

Tak czy inaczej dla mnie pensja czysta netto do ręki po odjęciu kosztów jest bardzo ważna, pracować dla idei czy jako wolontariusz można ale nie w tym przypadku raczej, bo to nie Caritas.
Po co założyłem temat? bo byłem ciekaw jak inni podchodzą do tematu dojazdów, jak to kalkulują, a może zmienili właśnie dlatego pracę bo zbyt długi czas dojazdu, koszty itp. chodziło mi o luźną dyskusję.

41

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Mam dziwne wrażenie że jestem tutaj celowo wyśmiewany i oczerniany, a innych temat dojazdów nie dotyczy bo teleportują się z domu albo latają na balonie z helem.
Otóż mam 25 km do pracy w 1 stronę to jest 50 dziennie razy 5 dni to mamy 250 km, w miesiącu sama praca to jest 1000 km, a reszta?

Więc może dla kogoś nie stanowi to problemu że trzeba dzielić pensje na 3 części i 1/3 zabierać na auto.
A może inni nieświadomie liczą tylko paliwo?

Tak czy inaczej dla mnie pensja czysta netto do ręki po odjęciu kosztów jest bardzo ważna, pracować dla idei czy jako wolontariusz można ale nie w tym przypadku raczej, bo to nie Caritas.
Po co założyłem temat? bo byłem ciekaw jak inni podchodzą do tematu dojazdów, jak to kalkulują, a może zmienili właśnie dlatego pracę bo zbyt długi czas dojazdu, koszty itp. chodziło mi o luźną dyskusję.

Z tym, że ta dyskusja niczego nie wniesie do Twoich poglądów, a wiadomo, że każdy kalkuluje inaczej, zależy co dla kogo jest priorytetem.

42

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Mam dziwne wrażenie że jestem tutaj celowo wyśmiewany i oczerniany, a innych temat dojazdów nie dotyczy bo teleportują się z domu albo latają na balonie z helem.
Otóż mam 25 km do pracy w 1 stronę to jest 50 dziennie razy 5 dni to mamy 250 km, w miesiącu sama praca to jest 1000 km, a reszta?

Więc może dla kogoś nie stanowi to problemu że trzeba dzielić pensje na 3 części i 1/3 zabierać na auto.
A może inni nieświadomie liczą tylko paliwo?

Tak czy inaczej dla mnie pensja czysta netto do ręki po odjęciu kosztów jest bardzo ważna, pracować dla idei czy jako wolontariusz można ale nie w tym przypadku raczej, bo to nie Caritas.
Po co założyłem temat? bo byłem ciekaw jak inni podchodzą do tematu dojazdów, jak to kalkulują, a może zmienili właśnie dlatego pracę bo zbyt długi czas dojazdu, koszty itp. chodziło mi o luźną dyskusję.

To masz złe wrażenie.  Przewrażliwiony jesteś.
Skup się na argumentach jakie Ci ludzie przedstawiają, a nie na tym czy są zgodni z Twoim spojrzeniem na sprawę.

Kasa jest ważna i sposób zarabiania jest ważny. Musisz zrobić bilans.
Kalkulacja na szybko : 1000 km przy spalaniu 6l/100km =60l x6zł za litr to jakieś 360zł . Skoro zarobisz w Lidlu 500zł więcej to zostaje Ci 140 na amortyzację samochodu. Na pewno nie pokrywa to całej amortyzacji, coś musisz dorzucić. Pytanie czy ten "dodatek", jakieś  200zł, jest wart zmiany obecnej pracy na pracę w Lidlu.

43

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Tak 360 paliwo + drugie 360 amortyzacja czyli z 5k netto dajmy na to robią się okolice 4k, czyli ile więcej niż minimalna? 800 zł?
Jest sens za 800 zł więcej od minimalnej dojeżdżać 45 min codziennie czyli razy 2 to jest 1,5h do pracy, pracować nierzadko w stresie, wiele obowiązków itd?

Apropo wykładania towaru itd kumpel starał się o przyjęcie do marketu ale budowlanego, to miał wybór np części do narzędzi, wiertła na półeczki itd no to chyba ciężkie to nie jest? albo tarcze do szlifierek? To był jego dział, musiał kontrolować braki, udzielać info klientom itd.

44

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Maniura_40 napisał/a:

Tak 360 paliwo + drugie 360 amortyzacja czyli z 5k netto dajmy na to robią się okolice 4k, czyli ile więcej niż minimalna? 800 zł?
Jest sens za 800 zł więcej od minimalnej dojeżdżać 45 min codziennie czyli razy 2 to jest 1,5h do pracy, pracować nierzadko w stresie, wiele obowiązków itd?

Apropo wykładania towaru itd kumpel starał się o przyjęcie do marketu ale budowlanego, to miał wybór np części do narzędzi, wiertła na półeczki itd no to chyba ciężkie to nie jest? albo tarcze do szlifierek? To był jego dział, musiał kontrolować braki, udzielać info klientom itd.

Nie ma zadnego sensu. Jejku ja sobie nie wyobrazam 50% wyplaty na samochod wydac a drugie 50% na rachunki i jedzenie.

45

Odp: Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?
Agnes76 napisał/a:

No tak, auta mają i jakiś wężyk i hamulec, a wszystko z czasem się sypie. Auta już tak mają, niestety.

Pracodawcy nie obchodzą dojazdy. Jeszcze by tego brakowało aby każdemu transport organizował. No weź...

Ludzie biorą pod uwagę wiele czynników w jaki sposób zarabiają pieniądze. Dla jednego kryterium będzie tylko Tunnel Rush kasa, inni chcą by praca dawała im satysfakcję i lubili to co robią. Każdy ma prawo wybierać co jest dla niego najważniejsze.

Widziałam ludzi, którzy nienawidzili swojego miejsca pracy, takich, co odliczali lata do nabycia praw emerytalnych by jak najszybciej uciec z "piekła". Moim zdaniem takiej pracy nie zrekompensują żadne pieniądze.
Są też  ludzie, którzy kochają swoja pracę, nawet jeśli  wychodzą z niej bardzo zmęczeni to jest to zmęczenia sprawiające satysfakcję z dobrze wykonanego zadania.
Sam musisz zdecydować czym się będziesz kierował w wyborze zatrudnienia.

Zaufaj sobie, bądź cierpliwy i pamiętaj, że w życiu chodzi o równowagę – i w relacjach, i w tym, jak traktujesz siebie.

Posty [ 45 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Koszty dojazdów do pracy - tylko paliwo?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024