Autozłom na mojej działce - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-10-25 11:02:49)

Temat: Autozłom na mojej działce

Kupiłam sąsiednią działkę przylegającą od tyłu do działki na której stoi mój dom.
Chcę ją ogrodzić, już mam ekipę umówioną na poniedziałek.
Ale jest problem.
Na tej działce jeden z sąsiadów od wielu lat trzyma skorodowane auto obudowane "garażem".
Są to wbite w ziemię słupki metalowe, drewniane, pokryte foliami, plandekami.
Aby to pokrycie nie odfrunęło to przywalone są te folie starymi oponami, pralką, cegłami i bliżej niezidentyfikowanymi workami z czymś.
Po zakupie chodziłam do właściciela tych ruchomości aby sobie zabrał.
On nie chce, twierdzi, że po pierwsze nie ma gdzie a po drugie on tę działkę dzierżawi od nieżyjącego właściciela( ja kupiłam od spadkobierców) i umowa ta nadal obowiązuje. Ma gdzieś podobno to na papierze, ale nie wie gdzie, nie będzie szukał. Przypuszczam, że nie ma żadnej umowy( spadkobierczynie też tak twierdzą).
Mam zamiar za pomocą panów od ogrodzenia przenieść to wszystko jemu pod jego płot od strony ulicy.
Będzie to na trawniku w pasie drogowym. Uliczka jest mało uczęszczana, ślepa, dojazd do 4 posesji.
Czy to będzie zgodne z prawem?
zapowiedziałam mu to, a on twierdzi, że wezwie policję gdy tylko ruszę jego rzeczy.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Autozłom na mojej działce

No to chyba sie szykuje wojna ze somsiadem

3

Odp: Autozłom na mojej działce
New Me napisał/a:

No to chyba sie szykuje wojna ze somsiadem

Chyba znowu się nudzisz i klepiesz bez sensu.


A w temacie, moim zdaniem nie unikniesz kosztów usuwania tego autozłomu, rzucając to jemu pod dom ryzykujesz konflikt z prawem, powie że to nie jego tylko mu zaśmiecasz działkę smile

Ja bym zrobił tak: napisz do niego pismo poleconym że jesteś właścicielką działki i daj mu np 2 tygodnie na uprzątnięcie tego, bo jak nie to wywalasz wszystko do kontenera i wywozisz na wysypisko. Przypnij dużą kartkę do tego 'garażu' z napisem że np za miesiąc wszystko to zostanie wywiezione na wysypisko, jak ktoś się poczuwa że to jego to niech sobie zabierze. Zrób zdjęcia jako dokumentację.

4

Odp: Autozłom na mojej działce
SubaruBRZ napisał/a:
New Me napisał/a:

No to chyba sie szykuje wojna ze somsiadem

Chyba znowu się nudzisz i klepiesz bez sensu.


A w temacie, moim zdaniem nie unikniesz kosztów usuwania tego autozłomu, rzucając to jemu pod dom ryzykujesz konflikt z prawem, powie że to nie jego tylko mu zaśmiecasz działkę smile

Ja bym zrobił tak: napisz do niego pismo poleconym że jesteś właścicielką działki i daj mu np 2 tygodnie na uprzątnięcie tego, bo jak nie to wywalasz wszystko do kontenera i wywozisz na wysypisko. Przypnij dużą kartkę do tego 'garażu' z napisem że np za miesiąc wszystko to zostanie wywiezione na wysypisko, jak ktoś się poczuwa że to jego to niech sobie zabierze. Zrób zdjęcia jako dokumentację.


A z drugiej strony gdyby walnęła mu to pod płot najlepiej w nocy po cichu to jeśli nie ma monitoringu to jaj jej udowodni? Ja bym tak zrobiła

5

Odp: Autozłom na mojej działce
display napisał/a:

A z drugiej strony gdyby walnęła mu to pod płot najlepiej w nocy po cichu to jeśli nie ma monitoringu to jaj jej udowodni? Ja bym tak zrobiła

No to za parę dni on to przerzuci i tak w nieskończoność smile

6 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-25 11:50:07)

Odp: Autozłom na mojej działce

Oczywiście "panowie od ogrodzenia" odmówią wykonania tej usługi, bo grozi to grubym mandatem i kosztami uprzątnięcia bałaganu. Problem jest Twój, bo kupując działkę, powinnaś wiedzieć co kupujesz. Zapewne też od tego bałaganu, była uzależniona cena zakupu.

7

Odp: Autozłom na mojej działce
Legat napisał/a:

Oczywiście "panowie od ogrodzenia" odmówią wykonania tej usługi, bo grozi to grubym mandatem i kosztami uprzątnięcia bałaganu. Problem jest Twój, bo kupując działkę, powinnaś wiedzieć co kupujesz. Zapewne też od tego bałaganu, była uzależniona cena zakupu.

No wlasnie tez mnie to dziwi ze kupila dzialke na ktorej wiedziala ze od dlugiego czasu leza czyjes rzeczy.

8 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 12:44:29)

Odp: Autozłom na mojej działce

Zrobiłaś błąd kupując działkę przed jej uprzątnięciem, ale mleko się wylało, pozostaje pewnie droga sądowa.
Skonsultuj się z prawnikiem, może policja coś zdziała, choć wątpię.
Ew. wynająć kogoś do wywiezienia tego szmelcu, po uprzednim poinformowaniu go o tym, nie bój się jego reakcji, bo nic nie będzie w stanie Ci zrobić.
Ale upewnij się u prawnika.

9

Odp: Autozłom na mojej działce
Legat napisał/a:

Oczywiście "panowie od ogrodzenia" odmówią wykonania tej usługi, bo grozi to grubym mandatem i kosztami uprzątnięcia bałaganu. Problem jest Twój, bo kupując działkę, powinnaś wiedzieć co kupujesz. Zapewne też od tego bałaganu, była uzależniona cena zakupu.

Pan od ogrodzeń już był kilka dni temu.
Razem oglądaliśmy tę "budowlę", zaglądaliśmy pod te plandeki zobaczyć co tam jest.
Zgodził się przy pomocy swoich pracowników usunąć to w pokazane przeze mnie miejsce.
Albo wyzbierają do kontenera jeśli zamówię.
Widziałam kupując, że są tam śmieci.
Nie tylko ten "garaż", ale też dzikie wysypisko. Resztki glazury, gruz z okolicznych budów bo to nowe osiedle, resztki mebli, sprzętu agd.
Właścicielki mówiły, że są tam materiały budowlane zakupione przez ich ojca na domek letniskowy więc myślałam, że pod tymi plandekami  są tylko cegły i kamienie.
One wiele lat nie widziały tej działki bo mieszkają za granicą.
W czasie tych oględzin zauważył nas właściciel auta i poinformował, że auto jest jego i działkę dzierżawi.
Za darmo bo podatek od nieruchomości opłacał ojciec właścicielek, potem one.
Nie wpływały też żadne czynsze dzierżawne od właściciela auta.
Auto nie ma tablic rejestracyjnych.

10 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 12:57:06)

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:
Legat napisał/a:

Oczywiście "panowie od ogrodzenia" odmówią wykonania tej usługi, bo grozi to grubym mandatem i kosztami uprzątnięcia bałaganu. Problem jest Twój, bo kupując działkę, powinnaś wiedzieć co kupujesz. Zapewne też od tego bałaganu, była uzależniona cena zakupu.

Pan od ogrodzeń już był kilka dni temu.
Razem oglądaliśmy tę "budowlę", zaglądaliśmy pod te plandeki zobaczyć co tam jest.
Zgodził się przy pomocy swoich pracowników usunąć to w pokazane przeze mnie miejsce.
Albo wyzbierają do kontenera jeśli zamówię.
Widziałam kupując, że są tam śmieci.
Nie tylko ten "garaż", ale też dzikie wysypisko. Resztki glazury, gruz z okolicznych budów bo to nowe osiedle, resztki mebli, sprzętu agd.
Właścicielki mówiły, że są tam materiały budowlane zakupione przez ich ojca na domek letniskowy więc myślałam, że pod tymi plandekami  są tylko cegły i kamienie.
One wiele lat nie widziały tej działki bo mieszkają za granicą.
W czasie tych oględzin zauważył nas właściciel auta i poinformował, że auto jest jego i działkę dzierżawi.
Za darmo bo podatek od nieruchomości opłacał ojciec właścicielek, potem one.
Nie wpływały też żadne czynsze dzierżawne od właściciela auta.
Auto nie ma tablic rejestracyjnych.

Nie ma znaczenia czy on dzierżawił tę działkę czy nie, bo z chwilą śmieci wydzierżawiającego, umowa dzierżawy wygasa.
Dlatego jak Ci wywiozą ten złom i gruz czy śmieci, to nic się nie stanie, Ty nawet nie musisz wiedzieć czyje to jest, ale musi to być wywiezione w odpowiednie do tego miejsca.

11

Odp: Autozłom na mojej działce

Czy z chwilą śmierci właściciela wygasa umowa dzierżawy?
Chyba nie bo to by było niesprawiedliwe.
Powinna obowiązywać umowa do końca okresu na który została zawarta.
Muszę się tego dowiedzieć.
Z tym, że on na pewno nie ma takiej umowy.
Córki powiedziały, że ojciec chciał tam budować altankę to na pewno by nikomu nie dzierżawił.
Zaczynał starania o budowę, przywiózł kilka przyczepek materiałów budowlanych, ale zachorował i więcej na tej działce nie był.
W jego mieszkaniu, w dokumentach nic nie było a miał porządek w papierach.

12 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 14:35:31)

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:

Czy z chwilą śmierci właściciela wygasa umowa dzierżawy?
Chyba nie bo to by było niesprawiedliwe.
Powinna obowiązywać umowa do końca okresu na który została zawarta.
Muszę się tego dowiedzieć.
Z tym, że on na pewno nie ma takiej umowy.
Córki powiedziały, że ojciec chciał tam budować altankę to na pewno by nikomu nie dzierżawił.
Zaczynał starania o budowę, przywiózł kilka przyczepek materiałów budowlanych, ale zachorował i więcej na tej działce nie był.
W jego mieszkaniu, w dokumentach nic nie było a miał porządek w papierach.

Dlaczego niesprawiedliwe? Od nieboszczyka byś dzierżawiła? Umowa wygasa i możesz podpisać nową ze spadkobiercą, inaczej się nie da.
Umowa dzierżawy też podlega wypowiedzeniu, tak, że w żadnym przypadku nie jest obligatoryjny termin na który została zawarta, chyba, że tak stoi w umowie, ale żeby obowiązywała po śmierci, to nie ma takiej opcji, nawet na logikę.

13

Odp: Autozłom na mojej działce
wieka napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Czy z chwilą śmierci właściciela wygasa umowa dzierżawy?
Chyba nie bo to by było niesprawiedliwe.
Powinna obowiązywać umowa do końca okresu na który została zawarta.
Muszę się tego dowiedzieć.
Z tym, że on na pewno nie ma takiej umowy.
Córki powiedziały, że ojciec chciał tam budować altankę to na pewno by nikomu nie dzierżawił.
Zaczynał starania o budowę, przywiózł kilka przyczepek materiałów budowlanych, ale zachorował i więcej na tej działce nie był.
W jego mieszkaniu, w dokumentach nic nie było a miał porządek w papierach.

Dlaczego niesprawiedliwe? Od nieboszczyka byś dzierżawiła? Umowa wygasa i możesz podpisać nową ze spadkobiercą, inaczej się nie da.
Umowa dzierżawy też podlega wypowiedzeniu, tak, że w żadnym przypadku nie jest obligatoryjny termin na który została zawarta, chyba, że tak stoi w umowie, ale żeby obowiązywała po śmierci, to nie ma takiej opcji, nawet na logikę.

Nie. Umowa nie wygasa, jest ważna do końca terminu na jaki została podpisana.
Nie trzeba podpisywać nowej na ten okres, który jest już zapisany w umowie.

Tak wyjaśnia internet.

14 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 14:49:06)

Odp: Autozłom na mojej działce

.

15

Odp: Autozłom na mojej działce

Mam taki plan, ze jak zaraz sąsiad wróci z pracy to zaproponuję mu przejażdżkę do dzielnicowego.
Chcę ugodowo to rozwiązać.
Zobaczymy co dzielnicowy powie, czy wolno mi ruszyć ten złom i przestawić w publiczne miejsce dostępne dla właściciela auta.

16 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 14:57:01)

Odp: Autozłom na mojej działce

8

GloriaSoul napisał/a:

Mam taki plan, ze jak zaraz sąsiad wróci z pracy to zaproponuję mu przejażdżkę do dzielnicowego.
Chcę ugodowo to rozwiązać.
Zobaczymy co dzielnicowy powie, czy wolno mi ruszyć ten złom i przestawić w publiczne miejsce dostępne dla właściciela auta.

Tak będzie najlepiej, bo nawet jak by miał umowę to nie wiesz co w niej było.

17 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-10-25 14:56:14)

Odp: Autozłom na mojej działce

Wieko, śmierć nie kończy umowy dzierżawy.
Ona nadal trwa i spadkobiercy muszą ją respektować do końca jej trwania na czas określony.
Może być problem z tym komu dzierżawca ma płacić czynsz dzierżawny jeśli jest kilku spadkobierców.
W opisanym przeze mnie przypadku tego problemu nie ma bo czynsz nie wpływa.
Właściciel auta twierdzi, że ma ją do końca 2030 roku.
A więc mnie się ten czynsz należy jakby chciał dalej to auto na działce trzymać.
Edit: Działka malutka, kilka arów.

18

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:

Wieko, śmierć nie kończy umowy dzierżawy.
Ona nadal trwa i spadkobiercy muszą ją respektować do końca jej trwania na czas określony.
Może być problem z tym komu dzierżawca ma płacić czynsz dzierżawny jeśli jest kilku spadkobierców.
W opisanym przeze mnie przypadku tego problemu nie ma bo czynsz nie wpływa.
Właściciel auta twierdzi, że ma ją do końca 2030 roku.
A więc mnie się ten czynsz należy jakby chciał dalej to auto na działce trzymać.
Edit: Działka malutka, kilka arów.

No tak, ale skoro nikt umowy nie widział, to nikt nie wie na jaką kwotę opiewa czynsz.
Czy przy zmianie właściciela ta potencjalna umowa nie powinna być aneksowana?
Wiesz, nawet toeretyzując, to zmieniają się dane osoby, do której czynsz wpływać powinien.
Dane nr konta itp

19

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:
wieka napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Czy z chwilą śmierci właściciela wygasa umowa dzierżawy?
Chyba nie bo to by było niesprawiedliwe.
Powinna obowiązywać umowa do końca okresu na który została zawarta.
Muszę się tego dowiedzieć.
Z tym, że on na pewno nie ma takiej umowy.
Córki powiedziały, że ojciec chciał tam budować altankę to na pewno by nikomu nie dzierżawił.
Zaczynał starania o budowę, przywiózł kilka przyczepek materiałów budowlanych, ale zachorował i więcej na tej działce nie był.
W jego mieszkaniu, w dokumentach nic nie było a miał porządek w papierach.

Dlaczego niesprawiedliwe? Od nieboszczyka byś dzierżawiła? Umowa wygasa i możesz podpisać nową ze spadkobiercą, inaczej się nie da.
Umowa dzierżawy też podlega wypowiedzeniu, tak, że w żadnym przypadku nie jest obligatoryjny termin na który została zawarta, chyba, że tak stoi w umowie, ale żeby obowiązywała po śmierci, to nie ma takiej opcji, nawet na logikę.

Nie. Umowa nie wygasa, jest ważna do końca terminu na jaki została podpisana.
Nie trzeba podpisywać nowej na ten okres, który jest już zapisany w umowie.

Tak wyjaśnia internet.

No właśnie, a jak nie ma spadkobiercy, skomplikowane te przepisy.
Ja kiedyś czytałam, że po śmierci wygasa, ale przepisy się zmieniają.

20 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-25 15:32:04)

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:

Wieko, śmierć nie kończy umowy dzierżawy.
Ona nadal trwa i spadkobiercy muszą ją respektować do końca jej trwania na czas określony.
Może być problem z tym komu dzierżawca ma płacić czynsz dzierżawny jeśli jest kilku spadkobierców.
W opisanym przeze mnie przypadku tego problemu nie ma bo czynsz nie wpływa.
Właściciel auta twierdzi, że ma ją do końca 2030 roku.
A więc mnie się ten czynsz należy jakby chciał dalej to auto na działce trzymać.
Edit: Działka malutka, kilka arów.

W takim razie spadkobiercy mogą dać wypowiedzenie tej dzierżawy, nie może tak być, żeby umowa takiej dzierżawy działeczki np. na 30 lat, wiązała ręce spadkobiercom, nawet jeśli by tak było, to raczej umowa by musiała być notarialna i musiałabyś być tego świadoma przy kupnie.

Jak kilka spadkobierców to czynsz proporcjonalnie do udziału.

Edit.
A nawet jakby dzierżawa przechodziła na Ciebie, to też możesz wypowiedzieć.

21

Odp: Autozłom na mojej działce

Ale skoro samochód nie ma tablic rejestracyjnych, to jak sąsiad udowodni, że to jest jego samochód?

22

Odp: Autozłom na mojej działce
bbasia napisał/a:

Ale skoro samochód nie ma tablic rejestracyjnych, to jak sąsiad udowodni, że to jest jego samochód?

Pewnie ma jakies dokumenty na to auto zdjecia itp

23

Odp: Autozłom na mojej działce

Z tego co można znaleźć w internecie, to nie można wyrejestrować samochodu osobowego bez złomowania go lub zgłoszenia kradzieży ewentualnie sprzedaży za granicę. Czyli sąsiad mimo, że zdjął tablice rejestracyjne, to zapewne go też nie wyrejestrował. A ma nalepkę z numerem rejestracyjnym na szybie? Wątpliwe jest też, że opłaca za ten samochód OC. Więc możesz go postraszyć, że jak go nie zabierze z Twojej działki, to zgłosisz to i zapłaci za brak OC 8 600zł.

24

Odp: Autozłom na mojej działce
bbasia napisał/a:

Z tego co można znaleźć w internecie, to nie można wyrejestrować samochodu osobowego bez złomowania go lub zgłoszenia kradzieży ewentualnie sprzedaży za granicę. Czyli sąsiad mimo, że zdjął tablice rejestracyjne, to zapewne go też nie wyrejestrował. A ma nalepkę z numerem rejestracyjnym na szybie? Wątpliwe jest też, że opłaca za ten samochód OC. Więc możesz go postraszyć, że jak go nie zabierze z Twojej działki, to zgłosisz to i zapłaci za brak OC 8 600zł.

Nie wiem czy miał nalepki, czy płacił OC.
Grunt, że wrak zniknął dziś rano z działki.
Wczoraj rozmawiałam z żoną tego pana.
Powiedziała, że dziś będzie zabrane auto. I to co jest ich. I tak się stało.
Zostało sporo śmieci, ale to już nie problem.
Mogę spokojnie zabrać się za sprzątanie, grodzenie i sadzenie drzewek.

25

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:
bbasia napisał/a:

Z tego co można znaleźć w internecie, to nie można wyrejestrować samochodu osobowego bez złomowania go lub zgłoszenia kradzieży ewentualnie sprzedaży za granicę. Czyli sąsiad mimo, że zdjął tablice rejestracyjne, to zapewne go też nie wyrejestrował. A ma nalepkę z numerem rejestracyjnym na szybie? Wątpliwe jest też, że opłaca za ten samochód OC. Więc możesz go postraszyć, że jak go nie zabierze z Twojej działki, to zgłosisz to i zapłaci za brak OC 8 600zł.

Nie wiem czy miał nalepki, czy płacił OC.
Grunt, że wrak zniknął dziś rano z działki.
Wczoraj rozmawiałam z żoną tego pana.
Powiedziała, że dziś będzie zabrane auto. I to co jest ich. I tak się stało.
Zostało sporo śmieci, ale to już nie problem.
Mogę spokojnie zabrać się za sprzątanie, grodzenie i sadzenie drzewek.

I już nie dzierżawi big_smile
Wspominałaś o policji?

26

Odp: Autozłom na mojej działce

Nie wspominałam o policji bo nie było okazji ku temu.
Poszłam wczoraj do niego, otworzyła żona.
Powiedziałam, ze chciałabym rozmawiać z jej mężem na temat auta na mojej działce.
Odpowiedziała, ze mąż się kąpie po pracy, a auto zabiorą jutro. To mi wystarczyło, podziękowałam i odeszłam.
I rano widziałam, że kilku mężczyzn ładuje auto na lawetę, zwijają folie.
W południe poszłam do sklepu spożywczego, spotkałam po drodze tę żonę nadzorującą dziecko na rowerku.
Powiedziałyśmy sobie grzecznie "dzień dobry" i tyle.

27

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:

Nie wspominałam o policji bo nie było okazji ku temu.
Poszłam wczoraj do niego, otworzyła żona.
Powiedziałam, ze chciałabym rozmawiać z jej mężem na temat auta na mojej działce.
Odpowiedziała, ze mąż się kąpie po pracy, a auto zabiorą jutro. To mi wystarczyło, podziękowałam i odeszłam.
I rano widziałam, że kilku mężczyzn ładuje auto na lawetę, zwijają folie.
W południe poszłam do sklepu spożywczego, spotkałam po drodze tę żonę nadzorującą dziecko na rowerku.
Powiedziałyśmy sobie grzecznie "dzień dobry" i tyle.

No to fajnie  na to wskazuje ze wojny nie bedzie big_smile

28

Odp: Autozłom na mojej działce
GloriaSoul napisał/a:

Nie wspominałam o policji bo nie było okazji ku temu.
Poszłam wczoraj do niego, otworzyła żona.
Powiedziałam, ze chciałabym rozmawiać z jej mężem na temat auta na mojej działce.
Odpowiedziała, ze mąż się kąpie po pracy, a auto zabiorą jutro. To mi wystarczyło, podziękowałam i odeszłam.
I rano widziałam, że kilku mężczyzn ładuje auto na lawetę, zwijają folie.
W południe poszłam do sklepu spożywczego, spotkałam po drodze tę żonę nadzorującą dziecko na rowerku.
Powiedziałyśmy sobie grzecznie "dzień dobry" i tyle.

To pewnie żona przemówiła mu do rozumu.

29

Odp: Autozłom na mojej działce
wieka napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Nie wspominałam o policji bo nie było okazji ku temu.
Poszłam wczoraj do niego, otworzyła żona.
Powiedziałam, ze chciałabym rozmawiać z jej mężem na temat auta na mojej działce.
Odpowiedziała, ze mąż się kąpie po pracy, a auto zabiorą jutro. To mi wystarczyło, podziękowałam i odeszłam.
I rano widziałam, że kilku mężczyzn ładuje auto na lawetę, zwijają folie.
W południe poszłam do sklepu spożywczego, spotkałam po drodze tę żonę nadzorującą dziecko na rowerku.
Powiedziałyśmy sobie grzecznie "dzień dobry" i tyle.

To pewnie żona przemówiła mu do rozumu.

Tez tak pomyślałam.
A może jednak sam sobie uświadomił, że aby nie wyjść na kłamczucha to lepiej zabrać auto i będzie spokój, koniec sprawy.

30 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-29 20:01:12)

Odp: Autozłom na mojej działce

GloriaSoul: W razie podobnych sytuacji w przyszłości skorzystaj u siebie, gdzie mieszkasz, z punktu bezpłatnych porad prawnych. O ile będzie to konieczne. Co do przedmiotowej sytuacji to bardzo dobrze, że wszystko zakończyło się happy endem. Także jestem przekonany, że żona przemówiła mu do rozsądku. Grunt, że już po sprawie smile

31

Odp: Autozłom na mojej działce

Przypuszczam, że nie było żadnej umowy dzierżawy. Gdyby była, nie miałby żadnego problemu z udowodnieniem swoich rzekomych racji, a tak to były tylko puste słowa bez pokrycia. Pomijając przy tym fakt, że nie ma czegoś takiego, jak bezpłatna dzierżawa, o której ten człowiek wspominał. Nieruchomość można bezpłatne używać w ramach umowy użyczenia. Nawet kodeks cywilny wyraźnie mówi, że umowa dzierżawy jest typem umowy o charakterze odpłatnym.

Sam fakt przetrzymywania złomu też działał przeciwko niemu.

Niemniej najważniejsze, że wszystko zostało polubownie rozwiązane. Szkoda zdrowia na takie przepychanki.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024