Moje życie od prawie 2 lat to wielki stres. Budzę się zestresowana i zasypiam zestresowana. Klopoty w pracy bo firma ma problemy finansowe. Pogorszyła się moja dieta jem sam cukier , tzw junk food, czasem na caly dzien wystarczyla mi mocna kawa. Nie mogę przestać. W głowie mam same czarne scenariusze i mam wrażenie ze zasługuje na taki stan rzeczy ze wzgledu na moje bledy z lat nastoletnich (falszywosc wobec kolezanki, obgadywanie), ze to moja karma.
Przede wszystkim najpierw zmien diete,a nastepnie sprobuj moze zapisac sie do jakis organizacji ktore pomagaja w takich problemach finansowych
Budzisz się zestresowana i zasypiasz zestresowana, bo jesz sam cukier. Wahania poziomu cukru we krwi powodują takie właśnie objawy psychiczne. Zmień dietę: jedz ryby, strączki, warzywa, zdrowe tłuszcze, pestki, makarony i chleb tylko pełnoziarniste, dodaj suplementację magnezu i b complex, po 2 tygodniach zobaczysz różnicę.
4 2024-07-24 13:43:13 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-07-24 13:44:51)
to twoja firma czy jestes na etacie? jesli to drugie to sprobuj zmienic prace, poszukaj czegos innego, wtedy i nawyki zywieniowe pojdzie latwiej zmienic. tez zajadalam stres. gdy rozwiazesz problem, wystarczy odlozyc cukier. organizm najpozniej w czasie 3 miesiecy sie oduzalezni. w moim przypadku byl to okres postu czyli 40 dni nie liczac niedziel.
to twoja firma czy jestes na etacie? jesli to drugie to sprobuj zmienic prace, poszukaj czegos innego, wtedy i nawyki zywieniowe pojdzie latwiej zmienic. tez zajadalam stres. gdy rozwiazesz problem, wystarczy odlozyc cukier. organizm najpozniej w czasie 3 miesiecy sie oduzalezni. w moim przypadku byl to okres postu czyli 40 dni nie liczac niedziel.
Moja
Moje życie od prawie 2 lat to wielki stres. Budzę się zestresowana i zasypiam zestresowana. Klopoty w pracy bo firma ma problemy finansowe. Pogorszyła się moja dieta jem sam cukier , tzw junk food, czasem na caly dzien wystarczyla mi mocna kawa. Nie mogę przestać. W głowie mam same czarne scenariusze i mam wrażenie ze zasługuje na taki stan rzeczy ze wzgledu na moje bledy z lat nastoletnich (falszywosc wobec kolezanki, obgadywanie), ze to moja karma.
Jeśli to jakaś karma w ktorą ja akurat zupełnie nie wierzę, to na pewno po wielokroć już odpokutowałaś za swoje. Teraz po prostu pomyśl, co możesz zrobić z tą upadającą firmą. Może trzeba ją zwyczajnie zamknąć, zanim popadniesz w jakieś poważne długi? To naprawdę nie wstyd, że coś ci nie wyszlo, takie czasy i wiele firm się zamyka. Może znajdziesz w miarę dobrze płatną pracę i wreszcie odpoczniesz od stresu? Jeśli nie to, to może trzeba zmienić branżę, dostosować się do potrzeb rynku, powalczyć o jakieś dotacje, dofinansowania, nie czekać aż wszystko w końcu samo się zawali.
Ja jednak jestem zdania, że jak coś nie idzie to nie ma co czekać na cud tylko zadbać o to, aby straty były jak najmniejsze.
Co to za firma i czy prowadzisz ją sama?
mam wrażenie ze zasługuje na taki stan rzeczy ze wzgledu na moje bledy z lat nastoletnich (falszywosc wobec kolezanki, obgadywanie)
1. Przeproś po latach.
2. Zamknij firmę i przejdź czasowo na etat.