Wszystko nie tak.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1

Temat: Wszystko nie tak..

Witam. Nawet nie wiem od czego zacząć, ale zacznę od początku. Mam 32 lata, dwójkę najwspanialszych dzieci oraz męża... I tu kończy mi się piękna historia. Mój mąż odkąd pamiętam jest człowiekiem bardzo zadufanym w sobie. Zawsze uważał że robi wszystko najlepiej a ja jestem tylko marnym dodatkiem do całości. Od kilku lat nadużywa alkoholu, stał się bardzo agresywny, mial założona niebieską kartę oraz dozór policji. Jego rodzina nie chciała mi pomóc w walce z jego nałogiem. Po kilku latach powiedziałam dość. Od miesiąca mieszkam z dziećmi w wynajmowanym mieszkaniu, zostawiłam męża wraz z wspólnym dobytkiem... Ale boje się że znów do niego wrócę. Nie mam oparcia nawet w najbliższej rodzinie. Chce zapewnić dzieciom i sobie spokój, ciszę i poczucie bezpieczeństwa. Bardzo się boje że znów nawale.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Noble (2024-07-17 06:41:16)

Odp: Wszystko nie tak..
Aryd napisał/a:

Witam. Nawet nie wiem od czego zacząć, ale zacznę od początku. Mam 32 lata, dwójkę najwspanialszych dzieci oraz męża... I tu kończy mi się piękna historia. Mój mąż odkąd pamiętam jest człowiekiem bardzo zadufanym w sobie. Zawsze uważał że robi wszystko najlepiej a ja jestem tylko marnym dodatkiem do całości. Od kilku lat nadużywa alkoholu, stał się bardzo agresywny, mial założona niebieską kartę oraz dozór policji. Jego rodzina nie chciała mi pomóc w walce z jego nałogiem. Po kilku latach powiedziałam dość. Od miesiąca mieszkam z dziećmi w wynajmowanym mieszkaniu, zostawiłam męża wraz z wspólnym dobytkiem... Ale boje się że znów do niego wrócę. Nie mam oparcia nawet w najbliższej rodzinie. Chce zapewnić dzieciom i sobie spokój, ciszę i poczucie bezpieczeństwa. Bardzo się boje że znów nawale.

Nie wracaj do męża.
Wnieś pozew o alimenty na dzieci, można się o nie starać  także w małżeństwie, jeśli chcesz, to rozwiedź się (i ja tu nie jestem w takich przypadkach zwolennikiem walki o winę małżonka, bo to wydłuża postępowanie rozwodowe).
Niebieska karta mówi sama za siebie. Z tobą dzieci będą miały spokój, a dla niego może wasza wyprowadzka stanie się czynnikiem do wyjścia z nałogu.
Nie wracaj, podjęłaś dobrą decyzję.
Ja wychowałam samotnie dwoje dzieci od przedszkola, znam wdowę, która wychowała samotnie czworo dzieci, w tym bliźniaki od niemowlęctwa, kobiety dają radę, Ty też dasz.
Być może potrzebujesz wsparcia i kontaktu z innymi osobami współuzależnionymi.
Na początek polecam książkę Bettie Melody "Koniec współuzależnienia".
Przede wszystkim zadbaj o finanse - 800 plus na dzieci na Ciebie, może jakieś dodatki rodzinne, możesz też spróbować wnieść o dodatek mieszkaniowy z gminy do czynszu za wynajęte mieszkanie (ale nie wiem, jakie warunki dochodowe trzeba spelnić).
Głowa do góry.

3

Odp: Wszystko nie tak..
Aryd napisał/a:

Mój mąż odkąd pamiętam jest człowiekiem bardzo zadufanym w sobie. Zawsze uważał że robi wszystko najlepiej a ja jestem tylko marnym dodatkiem do całości.

Idealny kandydat na męża i ojca dzieci.

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-17 10:19:55)

Odp: Wszystko nie tak..

Tylko trwanie w swoim postanowieniu może zmienić Twoje życie na lepsze.
On musi się przekonać, że nie będziesz z nim żyła w takiej sytuacji, dlatego załóż sprawę o rozwód. Bo póki co pewnie liczy, że wrócisz.
A kontaktuję się z dziećmi?

5

Odp: Wszystko nie tak..
Aryd napisał/a:

Ale boje się że znów do niego wrócę. Nie mam oparcia nawet w najbliższej rodzinie. Chce zapewnić dzieciom i sobie spokój, ciszę i poczucie bezpieczeństwa. Bardzo się boje że znów nawale.

Czego Ci naprawdę brakuje po wyprowadzce od męża? Za czym tęsknisz?

6

Odp: Wszystko nie tak..
Aryd napisał/a:

Witam. Nawet nie wiem od czego zacząć, ale zacznę od początku. Mam 32 lata, dwójkę najwspanialszych dzieci oraz męża... I tu kończy mi się piękna historia. Mój mąż odkąd pamiętam jest człowiekiem bardzo zadufanym w sobie. Zawsze uważał że robi wszystko najlepiej a ja jestem tylko marnym dodatkiem do całości. Od kilku lat nadużywa alkoholu, stał się bardzo agresywny, mial założona niebieską kartę oraz dozór policji. Jego rodzina nie chciała mi pomóc w walce z jego nałogiem. Po kilku latach powiedziałam dość. Od miesiąca mieszkam z dziećmi w wynajmowanym mieszkaniu, zostawiłam męża wraz z wspólnym dobytkiem... Ale boje się że znów do niego wrócę. Nie mam oparcia nawet w najbliższej rodzinie. Chce zapewnić dzieciom i sobie spokój, ciszę i poczucie bezpieczeństwa. Bardzo się boje że znów nawale.


Teraz powinnaś się cieszyć jak możesz, że sobie układasz życie na nowo. Banie się jest niewskazane. smile
Nie nawalisz, bo jakoś bywa tak, że jeśli ktoś musi, to musi i nie nawala.

Odp: Wszystko nie tak..

Jak nie wrócisz, to nie nawalisz. Raczej trudno, by było gorzej, niż w trakcie Waszego małżeństwa.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024