Ostatnio mam trochę gorszy stan i słabo śpię. Któryś raz już mi się śniła dziewczyna, z którą się spotykałem pod koniec studiów. Tym razem śniło mi się, że napisała, a ja byłem z tego powodu szczęśliwy i moje uczucia wróciły. Pewnie gdyby tak było naprawdę, to bym dał jej szansę, pomimo że zrobiliśmy sobie dużo złego i nic sobie nie wyjaśniliśmy.
Popsuło się, jak wyjechałem do miasta rodzinnego i nie byłem jeszcze gotowy żeby zamieszkać z nią samemu i się usamodzielnić. Jeszcze za mała dojrzałość, zaradność. Duży innych problemów było.
Chociaż w głowie były plany, że wrócę i to tak w niedalekiej przyszłości, to nic w tym kierunku nie zrobiłem, a ona była jeszcze na 2 roku.
Czasami tego żałuję i czasami o niej myślę. Spotykałem się z kimś później i potrafiłem kogoś trochę pokochać (tak mi się wydaje).
To jak się rozpadło, to nawet jak bardzo tęsknię do tej ostatniej dziewczyny, to czasami myśli też wracają o tej wcześniejszej. Głównie przez to, że mam o niej sny i wydaje mi się, że wciąż mam jakieś lekkie uczucie do niej.
Ona chciała mieć ze mną dzieci, więc pewnie by to nie wypaliło, bo ja tak zbytnio nie myślę o tym i wolałbym nie mieć na razie. No ale było między nami super i mój wyjazd wszystko zepsuł.