Powiedzcie mi co trzeba mieć w głowie, żeby po którymś spotkaniu iść z gościem do łóżka, mając jedynie fajerwerki w głowie, bez żadnych uczuć i potem jest zdziwienie, że ten chłopak tej dziewczyny tak naprawdę nie chce. Skąd ta naiwność? Czy chwila przyjemności kończąca się tym, że ktoś osiągnął co chciał, zdobył dziewczynę choć nie zbudował z nią nic po czym ten seks nie sprawił, że coś poszło do przodu, a wręcz odwrotnie do tyłu, jest naprawdę tego warta? Czy uważacie że ludzie to nie myślące zwierzęta, kierujące się jedynie potrzebą fizjologiczną, które po pocałunku ufają komuś na tyle że chcą się jej oddać? Totalnie tego nie rozumiem. Wszedłem właśnie w związek z dziewczyną i wiedziałem że na pewno ona uprawiała seks i ja też to robiłem. Tylko ja robiłem to w związkach, gdzie dziewczyny chciałby po pół roku, po roku, po 2 miesiącach gdzie przynajmniej zyskiwały jakieś uczucia. Dowiedziałem się od niej (właściwie nie pytając) że robiła to nie w związkach myśląc że kogoś zatrzyma w ten sposób i mając fajerwerki w głowie. Ponadto po związku była w situationship (nigdy o czymś takim nawet nie słyszałem) i wyprowadzając się z miasta pod wpływem emocji się przespała z nim. Serio nie potrafię zrozumieć tej całej logiki i myślenia, jak można komuś zaufać jeżeli komuś wystarcza tylko emocja. Czyli jak będzie z kimkolwiek sam na sam i pojawi się emocja to się z kimś prześpi? Czasami żałuję że nie byłem takim samym chujkiem który manipulował tymi dziewczynami, przynajmniej nie musiałbym teraz analizować
Ponadto podzieliła się wnioskiem że nie powinno się prowokować sytuacji i przebywać w obecności płci przeciwnej, spytałem więc czy pod wpływem emocji byłaby skłonna zdradzić, po czym odpowiedziała że nie dopuściłaby do takiej sytuacji ale nie wie jak byloby gdyby ktos ja upił albo czegoś dosypał bo ludzie to ssaki i to jest biologia
1 2024-04-02 08:27:42 Ostatnio edytowany przez andrew2 (2024-04-02 08:55:52)
Czasami żałuję że nie byłem takim samym chujkiem który manipulował tymi dziewczynami, przynajmniej nie musiałbym teraz analizować
Tyś jest inny typ. Tamci grzmocą z doskoku. Ty grzmocisz w związkach.
A co złego w tym żeby iść z kimś do łóżka? Dziewczyna ma ochotę na seks to idzie. Z twojego posta bije takie podejście jakby seks to był tylko nagroda dla faceta a kobieta zdobyczą. Otóż drogi zuczku kobiety uprawiają seks bo lubią i mają z niego przyjemność, a nie dlatego żeby zaspokoić mężczyznę.
A co złego w tym żeby iść z kimś do łóżka? Dziewczyna ma ochotę na seks to idzie. Z twojego posta bije takie podejście jakby seks to był tylko nagroda dla faceta a kobieta zdobyczą. Otóż drogi zuczku kobiety uprawiają seks bo lubią i mają z niego przyjemność, a nie dlatego żeby zaspokoić mężczyznę.
gówno prawda, jeżeli ktoś mówi ze to robi dlatego żeby zatrzymac przy sobie faceta bo ma fajerwerki w głowie to nie jest ochota. kobiety odczuwają inne emocje niż mężczyźni
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:A co złego w tym żeby iść z kimś do łóżka? Dziewczyna ma ochotę na seks to idzie. Z twojego posta bije takie podejście jakby seks to był tylko nagroda dla faceta a kobieta zdobyczą. Otóż drogi zuczku kobiety uprawiają seks bo lubią i mają z niego przyjemność, a nie dlatego żeby zaspokoić mężczyznę.
gówno prawda, jeżeli ktoś mówi ze to robi dlatego żeby zatrzymac przy sobie faceta bo ma fajerwerki w głowie to nie jest ochota. kobiety odczuwają inne emocje niż mężczyźni
Tak, to uswiadom nas, jakie to emocje odczuwają kobiety
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:A co złego w tym żeby iść z kimś do łóżka? Dziewczyna ma ochotę na seks to idzie. Z twojego posta bije takie podejście jakby seks to był tylko nagroda dla faceta a kobieta zdobyczą. Otóż drogi zuczku kobiety uprawiają seks bo lubią i mają z niego przyjemność, a nie dlatego żeby zaspokoić mężczyznę.
gówno prawda, jeżeli ktoś mówi ze to robi dlatego żeby zatrzymac przy sobie faceta bo ma fajerwerki w głowie to nie jest ochota. kobiety odczuwają inne emocje niż mężczyźni
Zdecydowanie inne niż Ty przegrywie. Zaimij sie czyms co rozumiesz bo to Ci calkowicie nie wychodzi. Rada od doświadczonego kolegi
Powiedzcie mi co trzeba mieć w głowie, żeby po którymś spotkaniu iść z gościem do łóżka, mając jedynie fajerwerki w głowie, bez żadnych uczuć i potem jest zdziwienie, że ten chłopak tej dziewczyny tak naprawdę nie chce. Skąd ta naiwność?
Po pierwsze...
"Co trzeba mieć w głowie" sugeruje, że ona jest głupia, głupsza niż Ty, a Ty nie możesz się nadziwić jej głupocie. Trochę pokory.
Po drugie dziewczyny kierują się emocjami, też chcą seksu. Poszła z gościem do łóżka. Ale potem emocje opadły, po obu stronach i relacja nie była kontynuowana. To nie była naiwność.
Dlaczego nei była naiwność? Bo przeciwne działanie, czyli powstrzymywanie się od seksu jest oszukiwaniem siebie — on dąży do seksu, ona tego nie chce mu dać, i trwają w takim klinczu. Łączy ich pragnienie seksu, ale tego seksu nie mają, czas biegnie. Gdy czas upłynie, i będą mieli seks, to relacja jeśli była napędzana pragnieniem seksu i tak się rozpadnie. A jeśli do seksu nie dojdzie, to stracili czas.
Dlatego lepiej jak dziewczyna gdy ma ochotę uprawia seks. To prostuje ścieżki w relacji. Albo relacja dalej trwa bo są dla siebie fajnymi ludźmi, albo po seksie, zaspokojeniu pragnienia siebie relacja upada.
Czy chwila przyjemności kończąca się tym, że ktoś osiągnął co chciał, zdobył dziewczynę choć nie zbudował z nią nic
Seks to zabawa, może chwila przyjemności. Dla nich dwojga, prawda? Więc co stracili?
Nie zbudował z nią nic? A powinien zanim będzie seks?
Dlaczego powinien?
po czym ten seks nie sprawił, że coś poszło do przodu, a wręcz odwrotnie do tyłu, jest naprawdę tego warta?
NIe powinno się zakładać, że przez seks relacja się zbuduje.
Jednak brak seksu może przeszkadzać w budowie relacji.
Czy uważacie że ludzie to nie myślące zwierzęta, kierujące się jedynie potrzebą fizjologiczną,
"co trzeba mieć w głowie"
"ludzie zwierzęta"
"potrzebą fizjologiczną"
Bez względu na twoją płeć lepiej nie mieć z Tobą bliższych relacji.
które po pocałunku ufają komuś na tyle że chcą się jej oddać? Totalnie tego nie rozumiem.
Dawniej oczekiwano dziewicy, aby mieć pewność, że dziecko jest jego.
Po ślubie jechali na miesiąc miodowy, aby mieć pewność, że to on ją zapłodnił, nie kto inny.
Ale z powodu antykoncepcji świat się zmienił.
NIe ma dziewicy.
Wszedłem właśnie w związek z dziewczyną i wiedziałem że na pewno ona uprawiała seks i ja też to robiłem. Tylko ja robiłem to w związkach, gdzie dziewczyny chciałby po pół roku, po roku, po 2 miesiącach gdzie przynajmniej zyskiwały jakieś uczucia. Dowiedziałem się od niej (właściwie nie pytając) że robiła to nie w związkach myśląc że kogoś zatrzyma w ten sposób i mając fajerwerki w głowie.
Czyli jesteś mężczyzną/chłopakiem.
Ona robiła to chciała. Pomyliła się, że seksem zatrzyma kogoś.
Ponadto po związku była w situationship (nigdy o czymś takim nawet nie słyszałem) i wyprowadzając się z miasta pod wpływem emocji się przespała z nim. Serio nie potrafię zrozumieć tej całej logiki i myślenia, jak można komuś zaufać jeżeli komuś wystarcza tylko emocja.
Była wolna, nie miała chłopaka, nie zdradzała i się przespała gdy miała ochotę.
Czyli jak będzie z kimkolwiek sam na sam i pojawi się emocja to się z kimś prześpi?
Może tak, może nie. Nie wiadomo. Zależy jaka ona jest.
Czasami żałuję że nie byłem takim samym chujkiem który manipulował tymi dziewczynami,
Tu Cię boli, co? Że nie miałeś seksu tak dużo jak byś chicał.
Ponadto podzieliła się wnioskiem że nie powinno się prowokować sytuacji i przebywać w obecności płci przeciwnej, spytałem więc czy pod wpływem emocji byłaby skłonna zdradzić, po czym odpowiedziała że nie dopuściłaby do takiej sytuacji ale nie wie jak byloby gdyby ktos ja upił albo czegoś dosypał bo ludzie to ssaki i to jest biologia
Na emocje nic nie poradzimy.
Na czyny owszem.
Alkohol może ograniczyć decyzyjność.
gówno prawda, jeżeli ktoś mówi ze to robi dlatego żeby zatrzymac przy sobie faceta bo ma fajerwerki w głowie to nie jest ochota. kobiety odczuwają inne emocje niż mężczyźni
Może tak powiedziała, bo przecież nie powie "chciałam seksu, uprawiałam go, taka była chwila, było fajnie, nie żałuję".
Lepiej powiedzieć "myślałam, że dzięki seksowi on ze mną pozostanie, a on mnie rzucił".
Czy chwila przyjemności kończąca się tym, że ktoś osiągnął co chciał, zdobył dziewczynę choć nie zbudował z nią nic
Seks to zabawa, może chwila przyjemności. Dla nich dwojga, prawda? Więc co stracili?
Nie zbudował z nią nic? A powinien zanim będzie seks?
Dlaczego powinien?
Bo dla, mnie seks nie jest zabawa i chciałbym czegoś więcej, a, czuję jakbym był wrzucony do tego samego worka ze wszystkimi. Ok rozumiem że każdy ma jakąś przeszłość i trzeba to oddzielić kreską, jest to porpsotu obawa że ja obracający się w innym świecie i towarzystwie w porównania do świata w którym istnieje jakiś situationship o którym wogole musiałem poczytać bo było to dla mnie nowe sformułowanie, mogę nie pasować więc to analizuje
Czy uważacie że ludzie to nie myślące zwierzęta, kierujące się jedynie potrzebą fizjologiczną,
"co trzeba mieć w głowie"
"ludzie zwierzęta"
"potrzebą fizjologiczną"
Bez względu na twoją płeć lepiej nie mieć z Tobą bliższych relacji.
O ludziach że zwierzęta i że mają potrzeby to ja usłyszałem od niej, to nie moje słowa
Czasami żałuję że nie byłem takim samym chujkiem który manipulował tymi dziewczynami,
Tu Cię boli, co? Że nie miałeś seksu tak dużo jak byś chicał.
W tej sytuacji tak, ogólnie to nie, zawsze myślałem głową a nie popędem
Czy chwila przyjemności kończąca się tym, że ktoś osiągnął co chciał, zdobył dziewczynę choć nie zbudował z nią nic
Seks to zabawa, może chwila przyjemności. Dla nich dwojga, prawda? Więc co stracili?
Nie zbudował z nią nic? A powinien zanim będzie seks?
Dlaczego powinien?
Bo dla, mnie seks nie jest zabawa i chciałbym czegoś więcej, a, czuję jakbym był wrzucony do tego samego worka ze wszystkimi. Ok rozumiem że każdy ma jakąś przeszłość i trzeba to oddzielić kreską, jest to porpsotu obawa że ja obracający się w innym świecie i towarzystwie w porównania do świata w którym istnieje jakiś situationship o którym wogole musiałem poczytać bo było to dla mnie nowe sformułowanie, mogę nie pasować więc to analizuje
Czy uważacie że ludzie to nie myślące zwierzęta, kierujące się jedynie potrzebą fizjologiczną,
"co trzeba mieć w głowie"
"ludzie zwierzęta"
"potrzebą fizjologiczną"
Bez względu na twoją płeć lepiej nie mieć z Tobą bliższych relacji.
O ludziach że zwierzęta i że mają potrzeby to ja usłyszałem od niej, to nie moje słowa
Czasami żałuję że nie byłem takim samym chujkiem który manipulował tymi dziewczynami,
Tu Cię boli, co? Że nie miałeś seksu tak dużo jak byś chicał.
W tej sytuacji tak byłoby prościej, ogólnie to nie, zawsze myślałem głową a nie popędem
A od kiedy do seksu potrzeba fajerwerków? Jeśli dwoje dorosłych ludzi spotyka się i uprawia seks, bez dorabiania do tego ideologii miłości itd, przy tym nikogo nie krzywdzi i nie zdradza, to w czym problem? Widocznie u Was tej równowagi nie było, Może trzeba takie sprawy nakreślić na początku znajomości, abyś później nie cierpiał i nie robił z jakiejś kobiety, wyzutej z uczuć bestii
A od kiedy do seksu potrzeba fajerwerków? Jeśli dwoje dorosłych ludzi spotyka się i uprawia seks, bez dorabiania do tego ideologii miłości itd, przy tym nikogo nie krzywdzi i nie zdradza, to w czym problem? Widocznie u Was tej równowagi nie było, Może trzeba takie sprawy nakreślić na początku znajomości, abyś później nie cierpiał i nie robił z jakiejś kobiety, wyzutej z uczuć bestii
Niby tak, tylko ja chce żeby była przy tym miłość, a nie wiem czy będzie jeżeli zawsze tego ktoś nie łączył ze sobą
Fabiosa napisał/a:A od kiedy do seksu potrzeba fajerwerków? Jeśli dwoje dorosłych ludzi spotyka się i uprawia seks, bez dorabiania do tego ideologii miłości itd, przy tym nikogo nie krzywdzi i nie zdradza, to w czym problem? Widocznie u Was tej równowagi nie było, Może trzeba takie sprawy nakreślić na początku znajomości, abyś później nie cierpiał i nie robił z jakiejś kobiety, wyzutej z uczuć bestii
Niby tak, tylko ja chce żeby była przy tym miłość, a nie wiem czy będzie jeżeli zawsze tego ktoś nie łączył ze sobą
Twój wybór i Twoja decyzja. Możesz się tego trzymać i wybierać do związku oraz uprawiania seksu dziewczyny/kobiety o podobnych preferencjach.
Bo dla, mnie seks nie jest zabawa i chciałbym czegoś więcej, a, czuję jakbym był wrzucony do tego samego worka ze wszystkimi. Ok rozumiem że każdy ma jakąś przeszłość i trzeba to oddzielić kreską, jest to porpsotu obawa że ja obracający się w innym świecie i towarzystwie w porównania do świata w którym istnieje jakiś situationship o którym wogole musiałem poczytać bo było to dla mnie nowe sformułowanie, mogę nie pasować więc to analizuje
Ludzie raczej nie porównują partnerów seksualnych. Są wspomnienia, jakieś obrazy z przeszłości, ale świat się zmienia, jest inaczej. Więc nie jesteś w jej głowie wrzucony "do worka ze wszystkimi".
Boli Cię że ona miała więcej seksu niż Ty. Ludzie na seks są zachłanni. Pojawia się zazdrość. Trzeba z tym żyć. A świat jest taki, że dziewczynie łatwiej znaleźć seks niż chłopakowi.
Seks to zabawa
To twoja opinia.