Spójrzcie proszę obiektywnie na tą sytuację bo ja już nie wiem.
Wyszedł trochę długi post jak teraz patrzę, ale mam nadzieję, że komuś będzie chciało się to przeczytać i doradzić.
Jestem sobie z chłopakiem już dłuuugie lata. Chłopak od gimnazjum miał takiego przyjaciela. Ja za nim nigdy szczególnie nie przepadałam, bo to był taki cwaniak, który zawsze starał się być w centrum uwagi, był często zbyt bezpośredni, aż bezczelny i arogancki. Wypunktuję teraz wszystkie sytuacje, przez które mnie wkurrr...
1. Po czasie okazało się, że on nie lubi dziewczyny naszego kumpla z ekipy, wiecznie za plecami ją wyśmiewał. Co było, jak ją widział? Pięknie wyglądasz Martynko, co u Ciebie, jak w pracy, ślicznotka jesteś, taka fałszywa gadka.
2. REGULARNE wysyłanie mojemu chłopakowi seksownych zdjęć aktorek i modelek i pisanie czy by ru...ł. Chłop ignorował, a on dalej. Mieliśmy już o to z chłopem dyskusję. A dziewczyna zioma to moja znajoma
3. Jakiś czas temu doszło do sprzeczki mojego chłopa z tym ziomem. Nie odzywali się długie miesiące. Był na tyle urażony, że wyśmiewał mojego w towarzystwie, gdzie nas nie było. Jawnie próbował go odciąć od reszty ekipy - organizował spotkania i go nie zapraszał, nawet w czyimś domu, żeby wyglądało tak, że inni też nie chcą go zapraszać. Przez długi czas byliśmy przez jedną osobę odcięci od ekipy perfidnie, bo jedna osoba tak sobie dyrygowała.
4. Ja zawsze byłam wobec niego okej, oficjalnie nigdy nie zrobiłam niczego przeciwko niemu, nigdy nie byłam dla niego niemiła, nic. Po kłótni z moim facetem spotkałam go kiedyś przypadkiem w barze. Widział mnie na sto procent, bo się na mnie patrzył, a potem odwrócił ode mnie wzrok, nie był w stanie powiedzieć głupiego cześć przechodząc obok.
5. Sytuacje z innymi ludźmi. Kiedy tylko z kimś mu nie po drodze, próbuje go złośliwie odcinać. Nagle coś mu nie pasowało w innym kumplu i też zaczął organizować spotkania bez niego, tak o, bez żadnej sprzeczki. Więc tak, jak kiedys on i jego dziewczyna spotykali się regularnie w czwórkę z innym kolegą i jego dziewczyną, tak teraz nie zapraszają ich nigdzie.
Teraz przejdę do dalszej części tych moich wypocin. Patrząc tak z boku na to, jak zachowuje się ten typ, po prostu szczerze go nie cierpię. Nienawidzę przebywać w jego towarzystwie i patrzeć na niego z tym wybujałym ego i słuchać tego, że musi być przecież najgłośniejszy. I problem w tym, że chłop znowu zaczął się z nim zadawać, widzę, że codziennie piszą. No i wiem, że nie mam prawa wybierać mu znajomych, ale coś mnie strzela. Oprócz tego grają sobie w jakąś grę razem i codziennie wchodzą na discord. A ja słyszę te śmieszki z drugiego pokoju codziennie i zastanawiam się co z moim chłopem nie tak, że po tych wszystkich sytuacjach on jest w stanie tak sobie z nim śmieszkować. Sam mówi, że wie, że jest fałszywy, on tylko lubi z nim grać. I teraz kolejna rzecz: za miesiąc ekipą wyjeżdżamy sobie w góry, a ten ziomek też tam będzie. Dowiedziałam się od koleżanki, że parę dni temu podczas wyjścia, na którym nas nie było, powiedział przy grupie, że już lepiej by było, gdyby mój chłop przyjechał sam, wyśmiewając się przy tym xd tyle lat razem, tyle lat ich przyjaźni, a on o WIELOLETNIEJ dziewczynie zioma mówi w towarzystwie takie coś. Jestem mega zła. Za ten tekst i za te wszystkie sytuacje i przez to, że po tym wszystkim dwulicowym zachowaniu mój facet nagle sobie z nim dobrze żyje. Nie powiedziałam mu jeszcze o tym, ponieważ kiedyś była sytuacja, że miałam z chłopakiem jechać na stok, ja jeździłam na nartach, ale chciałam zacząć uczyć się tym razem na desce. Chłopak też chciał zacząć naukę na desce, a ten ziom jeździł już wiele lat. Ziom się dowiedział, zapytał czy chłopak chce z nim pojechać weekend wcześniej sobie poćwiczyć - a chłopak był już umówiony ze mną. Odpisał mu, że super, ale może w trójkę, bo on jedzie ze mną. Odpisał, że w trójkę to nie. Może przyjechać sam XD Powiedziałam wtedy aha, trochę to dziwne. Chłopak powiedział, że miał prawo, to było jego zdanie i wybór, że chce jechać tylko z nim.
Więc uświadomcie mnie proszę teraz, bo naprawdę jestem bardzo zła i nakręcona. Co jak facet mi znowu wyleci z tekstem, że powiedział tak w towarzystwie, bo miał prawo. Naprawdę nie cierpię fałszywości w ludziach, nienawidzę mieć takich osób wokół siebie, nie mogę słuchać tych ich rozmów, mam ochotę po prostu wszystko chłopakowi wykrzyczeć i powiedzieć, żeby się opamiętał XD
czy może to, że tak powiedział, to rzeczywiście nic, i MIAŁ PRAWO?
Nie mogę znieść tego chłopaka. Nie mogę, bo mam w głowie to, jaki on jest dwulicowy i fałszywy wobec każdej jednej osoby i nie rozumiem tego, że nikt jeszcze nie próbował się od niego odciąć.
Chłopak natomiast mówi, że wie, że taki jest i wcale nie odnawia żadnej przyjaźni, że nie uważa go za kumpla - no ale jednak grają codziennie chłopak mówi, że to tylko granie, bo są na tym samym poziomie. Natomiast ostatnio powiedział, że widział taką rolkę na instagramie, żebym poczekała, to mi pokaże. I przy tym wszedł na czat z tym właśnie ziomem i przewijał parenaście sekund, bo tyle rzeczy sobie wysyłali, muszę wspominać o tym, że oczywiście pojawiła się tam znowu jakaś dziewczyna instagramowa?