Związek na odległość I nowa miłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Związek na odległość I nowa miłość

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Związek na odległość I nowa miłość

Haj dziewczyny. Chciałabym zasięgnąć waszej opinii w swojej sprawie.
Mianowicie od 3 lat jestem mężatką, mam synka.
Mój mąż nigdy nie był jakaś moja wielka miłością, ślub wzięłam raczej z rozsądku, żeby syn miał pełna rodzinę czego teraz bardzo żałuję.
Mąż pracuje za granicą, jest w domu może 5 razy do roku. Już od jakiegoś czasu czuje ze się od niego oddaliłam. Jak przyjeżdża, nie mam ochoty na żadna bliskość. Ogólnie nie jest złym człowiekiem ale głównie przeszkadza mi to że jest niezaradny, można powiedzieć takie ciepłe kluchy. W tym związku to ja noszę spodnie.
Ale jest coś jeszcze. Mam sąsiada, 12 lat straszego. Od zawsze mi sie podobał, nawet jeszcze zanim poznałam swojego męża. Jakiś czas temu widziałam zainteresowanie swoją osobą z jego strony, ale kiedy dowiedzial się ze biorę ślub, jakoś się oddalił. Potem sam miał dziewczynę ale po 3 latach się rozstali. Nie wiem co się ze mną dzieje w ostatnim czasie ale nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba się zakochałam. Nie mamy jakiegoś super kontaktu, czasami zamienimy słowo, czasami przyjdzie na kawę.
Strasznie mnie to męczy, widzę w nim mężczyznę jakiego chciałabym mieć. Mam ochotę mu powiedzieć że się w nim zakochałam ale boję się jego reakcji. Nie oczekuje niczego od niego, ale może będzie mi jakoś lżej żyć z tym że wyznam mu prawdę. Boję się że uzna mnie za jakąś wariatkę która mając swoją rodzinę mówi obcemu facetowi takie rzeczy. Co o tym myślicie?
Nie raz łapie się na tym że biorę telefon do ręki żeby napisać do niego i poprosić o rozmowę, ale boję się że kiedy do tej rozmowy dojdzie że stresu nie wydusze z siebie ani słowa. Mam też takie myśli żeby mu to wszystko napisać w wiadomości. Wiem że to nie jest do końca dojrzałe ale jak to mówią papier przyjmie wszystko. Powiedzcie mi jak to wszystko wygląda z boku?
Może i nie jest to do końca mądre ale ostatnio mam obsesję na jego punkcie. Może jakbym to w końcu z siebie wyrzuciła i powiedziała mu jak jest to byłoby mi lepiej, może przestałabym tak o.nim myśleć.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Nie chciala bym takiego zwiazku na odleglosc

3

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Haj dziewczyny. Chciałabym zasięgnąć waszej opinii w swojej sprawie.
Mianowicie od 3 lat jestem mężatką, mam synka.
Mój mąż nigdy nie był jakaś moja wielka miłością, ślub wzięłam raczej z rozsądku, żeby syn miał pełna rodzinę czego teraz bardzo żałuję.
Mąż pracuje za granicą, jest w domu może 5 razy do roku. Już od jakiegoś czasu czuje ze się od niego oddaliłam. Jak przyjeżdża, nie mam ochoty na żadna bliskość. Ogólnie nie jest złym człowiekiem ale głównie przeszkadza mi to że jest niezaradny, można powiedzieć takie ciepłe kluchy. W tym związku to ja noszę spodnie.
Ale jest coś jeszcze. Mam sąsiada, 12 lat straszego. Od zawsze mi sie podobał, nawet jeszcze zanim poznałam swojego męża. Jakiś czas temu widziałam zainteresowanie swoją osobą z jego strony, ale kiedy dowiedzial się ze biorę ślub, jakoś się oddalił. Potem sam miał dziewczynę ale po 3 latach się rozstali. Nie wiem co się ze mną dzieje w ostatnim czasie ale nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba się zakochałam. Nie mamy jakiegoś super kontaktu, czasami zamienimy słowo, czasami przyjdzie na kawę.
Strasznie mnie to męczy, widzę w nim mężczyznę jakiego chciałabym mieć. Mam ochotę mu powiedzieć że się w nim zakochałam ale boję się jego reakcji. Nie oczekuje niczego od niego, ale może będzie mi jakoś lżej żyć z tym że wyznam mu prawdę. Boję się że uzna mnie za jakąś wariatkę która mając swoją rodzinę mówi obcemu facetowi takie rzeczy. Co o tym myślicie?
Nie raz łapie się na tym że biorę telefon do ręki żeby napisać do niego i poprosić o rozmowę, ale boję się że kiedy do tej rozmowy dojdzie że stresu nie wydusze z siebie ani słowa. Mam też takie myśli żeby mu to wszystko napisać w wiadomości. Wiem że to nie jest do końca dojrzałe ale jak to mówią papier przyjmie wszystko. Powiedzcie mi jak to wszystko wygląda z boku?
Może i nie jest to do końca mądre ale ostatnio mam obsesję na jego punkcie. Może jakbym to w końcu z siebie wyrzuciła i powiedziała mu jak jest to byłoby mi lepiej, może przestałabym tak o.nim myśleć.

To naiwnie myślisz. Pomysł nastolatki...
Jesteś mężatką jak sama zauważyłaś, dla sąsiada to jest stop, więc w jego oczach byś dużo straciła.
Dlatego jeśli chcesz zakończyć małżeństwo, to zrób to najpierw, więc ew. możesz zaprosić sąsiada na kawę, ale porozmawiać o swoich rozterkach związanych z małżeństwem, jego zdanie na ten temat dużo powie.

4

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Biedny ten mąż.
Mieć taką zonę to porażka.
Chce mu przyprawić rogi i to jeszcze ze starym sąsiadem.

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Nie znasz całej sytuacji więc nie mow że biedny mąż. Nie chce przyprawiać żadnych rogów, napisałam wyraźnie w poście że niczego nie oczekuje od sąsiada, chciałabym tylko powiedzieć o tym co czuje.
Z resztą z sąsiadem czy bez, moje małżeństwo i tak długo nie pociągnie.
I 40 lat to chyba nie tak staro wink

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Naprawdę myślisz że to pomysł nastolatki?
Przecież nie chce proponować mu jakichś romansów czy czegoś w tym stylu. Niczego od niego nie chce, chciałam tylko powiedzieć o swoich uczuciach do niego w sumie dla swojego świętego spokoju.

7

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Naprawdę myślisz że to pomysł nastolatki?
Przecież nie chce proponować mu jakichś romansów czy czegoś w tym stylu. Niczego od niego nie chce, chciałam tylko powiedzieć o swoich uczuciach do niego w sumie dla swojego świętego spokoju.

Taaa i zasiać niepokój u niego... Tobie to w niczym nie pomoże, a "rozejdzie się po osiedlu".

8

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Jeżeli ten Twój sąsiad to jakaś zwykła męska menda, to się pewnie ucieszy, że mu się podałaś na tacy. Pokorzysta i tyle. Jeżeli facet z zasadami, to się zniesmaczy i utnie kontakt. Piszesz, że na nic nie liczysz, ale nie wydaje mi się, żeby to była prawda. Liczysz, że i on w cichości do Ciebie wzdycha, czyli telenowela czy tam inna komedia romantyczna. Na 99,99% nie wzdycha. Zawsze zostaje 0,01%. A na marginesie. Czy ten beznadziejny mąż, ciepłe kluchy, wie, że wyszłaś za niego z wyrachowania, czy może człowiek Cię kocha i jest przekonany, że Ty jego też?

9

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Nie znasz całej sytuacji więc nie mow że biedny mąż. Nie chce przyprawiać żadnych rogów, napisałam wyraźnie w poście że niczego nie oczekuje od sąsiada, chciałabym tylko powiedzieć o tym co czuje.
Z resztą z sąsiadem czy bez, moje małżeństwo i tak długo nie pociągnie.
I 40 lat to chyba nie tak staro wink

sprawdź co to zdrada emocjonalna.

gdybyś była dobrą żoną, to byś wyjechała z mężem

a nazywanie męża "ciepłe kluchy" to oznaka braku jakiegokolwiek szacunku

to TY rozbijasz małżeństwo nie on, to TY jesteś ta zła

10

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Farmer napisał/a:
Taktojaboktoinny napisał/a:

Nie znasz całej sytuacji więc nie mow że biedny mąż. Nie chce przyprawiać żadnych rogów, napisałam wyraźnie w poście że niczego nie oczekuje od sąsiada, chciałabym tylko powiedzieć o tym co czuje.
Z resztą z sąsiadem czy bez, moje małżeństwo i tak długo nie pociągnie.
I 40 lat to chyba nie tak staro wink

sprawdź co to zdrada emocjonalna.

gdybyś była dobrą żoną, to byś wyjechała z mężem

a nazywanie męża "ciepłe kluchy" to oznaka braku jakiegokolwiek szacunku

to TY rozbijasz małżeństwo nie on, to TY jesteś ta zła

Masz racje mogla wyjechac z mezem za granice

11 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-01-31 22:10:34)

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Haj dziewczyny. Chciałabym zasięgnąć waszej opinii w swojej sprawie.
Mianowicie od 3 lat jestem mężatką, mam synka.
Mój mąż nigdy nie był jakaś moja wielka miłością, ślub wzięłam raczej z rozsądku, żeby syn miał pełna rodzinę czego teraz bardzo żałuję.
Mąż pracuje za granicą, jest w domu może 5 razy do roku. Już od jakiegoś czasu czuje ze się od niego oddaliłam. Jak przyjeżdża, nie mam ochoty na żadna bliskość. Ogólnie nie jest złym człowiekiem ale głównie przeszkadza mi to że jest niezaradny, można powiedzieć takie ciepłe kluchy. W tym związku to ja noszę spodnie.
Ale jest coś jeszcze. Mam sąsiada, 12 lat straszego. Od zawsze mi sie podobał, nawet jeszcze zanim poznałam swojego męża. Jakiś czas temu widziałam zainteresowanie swoją osobą z jego strony, ale kiedy dowiedzial się ze biorę ślub, jakoś się oddalił. Potem sam miał dziewczynę ale po 3 latach się rozstali. Nie wiem co się ze mną dzieje w ostatnim czasie ale nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba się zakochałam. Nie mamy jakiegoś super kontaktu, czasami zamienimy słowo, czasami przyjdzie na kawę.
Strasznie mnie to męczy, widzę w nim mężczyznę jakiego chciałabym mieć. Mam ochotę mu powiedzieć że się w nim zakochałam ale boję się jego reakcji. Nie oczekuje niczego od niego, ale może będzie mi jakoś lżej żyć z tym że wyznam mu prawdę. Boję się że uzna mnie za jakąś wariatkę która mając swoją rodzinę mówi obcemu facetowi takie rzeczy. Co o tym myślicie?
Nie raz łapie się na tym że biorę telefon do ręki żeby napisać do niego i poprosić o rozmowę, ale boję się że kiedy do tej rozmowy dojdzie że stresu nie wydusze z siebie ani słowa. Mam też takie myśli żeby mu to wszystko napisać w wiadomości. Wiem że to nie jest do końca dojrzałe ale jak to mówią papier przyjmie wszystko. Powiedzcie mi jak to wszystko wygląda z boku?
Może i nie jest to do końca mądre ale ostatnio mam obsesję na jego punkcie. Może jakbym to w końcu z siebie wyrzuciła i powiedziała mu jak jest to byłoby mi lepiej, może przestałabym tak o.nim myśleć.

A ty pracujesz? Co robisz całymi dniami? Dlaczego uważasz, że twój mąż to ciepłe kluchy? Za spokojny jest? Potrzebujesz wrażeń? Nudzi ci się? Przecież mąż nie wyjechał za granicę na wakacje, tylko tam zarabia na wasze lepsze życie i pewnie też tęskni i myśli, kiedy będzie mógł wrocić.

Boisz się, że sąsiad uzna cię za wariatkę jak do niego napiszesz i poprosisz o rozmowę, a co zrobiłaś ostatnio dla swojego męża? Kiedy poprosiłaś go o rozmowę, zrobiłaś w jego kierunku jakiś miły gest? On na to nie zasluguje? Ale sąsiad już tak, choć nie wiesz co to za czlowiek, a moim zdaniem niezbyt "charakterny" jeśli bierze się za mężatkę, liczy na miłe chwile pod nieobecność twojego męża? Jakie to perfidne, zważywszy że nawet nie musialby się nabiegać, bo mialby darmowy seks po sąsiedzku.

Moim zdaniem marnujesz życie mężowi i on powinien o tym wiedzieć. Powiedz mu, że go nie kochasz, spakuj się i wyprowadź. Nie rań kogoś, kto ci nic złego nie zrobił, a potem rób co chcesz. Tylko pewnie ciebie na to nie stać...

12

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Salomonka napisał/a:
Taktojaboktoinny napisał/a:

Haj dziewczyny. Chciałabym zasięgnąć waszej opinii w swojej sprawie.
Mianowicie od 3 lat jestem mężatką, mam synka.
Mój mąż nigdy nie był jakaś moja wielka miłością, ślub wzięłam raczej z rozsądku, żeby syn miał pełna rodzinę czego teraz bardzo żałuję.
Mąż pracuje za granicą, jest w domu może 5 razy do roku. Już od jakiegoś czasu czuje ze się od niego oddaliłam. Jak przyjeżdża, nie mam ochoty na żadna bliskość. Ogólnie nie jest złym człowiekiem ale głównie przeszkadza mi to że jest niezaradny, można powiedzieć takie ciepłe kluchy. W tym związku to ja noszę spodnie.
Ale jest coś jeszcze. Mam sąsiada, 12 lat straszego. Od zawsze mi sie podobał, nawet jeszcze zanim poznałam swojego męża. Jakiś czas temu widziałam zainteresowanie swoją osobą z jego strony, ale kiedy dowiedzial się ze biorę ślub, jakoś się oddalił. Potem sam miał dziewczynę ale po 3 latach się rozstali. Nie wiem co się ze mną dzieje w ostatnim czasie ale nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba się zakochałam. Nie mamy jakiegoś super kontaktu, czasami zamienimy słowo, czasami przyjdzie na kawę.
Strasznie mnie to męczy, widzę w nim mężczyznę jakiego chciałabym mieć. Mam ochotę mu powiedzieć że się w nim zakochałam ale boję się jego reakcji. Nie oczekuje niczego od niego, ale może będzie mi jakoś lżej żyć z tym że wyznam mu prawdę. Boję się że uzna mnie za jakąś wariatkę która mając swoją rodzinę mówi obcemu facetowi takie rzeczy. Co o tym myślicie?
Nie raz łapie się na tym że biorę telefon do ręki żeby napisać do niego i poprosić o rozmowę, ale boję się że kiedy do tej rozmowy dojdzie że stresu nie wydusze z siebie ani słowa. Mam też takie myśli żeby mu to wszystko napisać w wiadomości. Wiem że to nie jest do końca dojrzałe ale jak to mówią papier przyjmie wszystko. Powiedzcie mi jak to wszystko wygląda z boku?
Może i nie jest to do końca mądre ale ostatnio mam obsesję na jego punkcie. Może jakbym to w końcu z siebie wyrzuciła i powiedziała mu jak jest to byłoby mi lepiej, może przestałabym tak o.nim myśleć.

A ty pracujesz? Co robisz całymi dniami? Dlaczego uważasz, że twój mąż to ciepłe kluchy? Za spokojny jest? Potrzebujesz wrażeń? Nudzi ci się? Przecież mąż nie wyjechał za granicę na wakacje, tylko tam zarabia na wasze lepsze życie i pewnie też tęskni i myśli, kiedy będzie mógł wrocić.

Boisz się, że sąsiad uzna cię za wariatkę jak do niego napiszesz i poprosisz o rozmowę, a co zrobiłaś ostatnio dla swojego męża? Kiedy poprosiłaś go o rozmowę, zrobiłaś w jego kierunku jakiś miły gest? On na to nie zasluguje? Ale sąsiad już tak, choć nie wiesz co to za czlowiek, a moim zdaniem niezbyt "charakterny" jeśli bierze się za mężatkę, liczy na miłe chwile pod nieobecność twojego męża? Jakie to perfidne, zważywszy że nawet nie musialby się nabiegać, bo mialby darmowy seks po sąsiedzku.

Moim zdaniem marnujesz życie mężowi i on powinien o tym wiedzieć. Powiedz mu, że go nie kochasz, spakuj się i wyprowadź. Nie rań kogoś, kto ci nic złego nie zrobił, a potem rób co chcesz. Tylko pewnie ciebie na to nie stać...

Witaj Taktojaboktoinny,

bardzo trafne spostrzeżenia Salomonki.
Autorko wątku sama napisałaś, że wyszłaś za mąż bo zależało Tobie na dobru WASZEGO syna, aby miał pełną rodzinę - czytając wątek, wnioskuję, że teraz już Ci na tym nie zależy.
W 4/5 wątku opisujesz swoje "wyimaginowane" uczucia do sąsiada, a kwestię rodziny zamykasz w 1/5.
Nie zastanawiasz się nad tym jaką krzywdę możesz wyrządzić swojemu dziecku zdradzając i pozostawiając męża? Co jeśli potencjalny związek z sąsiadem nie wypali - jak planujesz utrzymywać/ odtworzyć zdrowe relacje z synem i "jeszcze mężem". Spójrz, że wchodziłabyś do nowego związku z dzieckiem - rozumiem, że nowy mężczyzna nie miałby nic przeciwko temu.
Mąż wyjechał za granicę aby zarobić na wasze wspólne życie, aby niczego wam nie zabrakło - a Ty odwdzięczasz mu się fantazjując o facecie z naprzeciwka, i chcesz zdradzić męża ( nie widzę innego powodu dla które chcesz wyjawić swoje uczucia temu mężczyźnie).

Jak możesz nazywać swojego męża niezaradnym, skoro pracuje na WAS? Na czym opierasz tę tezę?
Może właśnie poszłabyś do pracy, odciążając po części męża i ten mógłby wówczas wrócić do kraju i podjąć pracę tutaj? Nie dopuszczasz takiej możliwości?

Jeśli sąsiad jest normalnym facetem - utnie z Tobą kontakt i mam nadzieję, przestrzeże przed Tobą "jeszcze" Twojego męża.

13

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Naprawdę myślisz że to pomysł nastolatki?
Przecież nie chce proponować mu jakichś romansów czy czegoś w tym stylu. Niczego od niego nie chce, chciałam tylko powiedzieć o swoich uczuciach do niego w sumie dla swojego świętego spokoju.

Ale po co chcesz mu o tym powiedzieć? Jaki efekt chcesz osiągnąć?
Wyobraź sobie taką rozmowę i pomyśl proszę logicznie jakie mogłyby być reakcje sąsiada i jak Ty się będziesz z tym czuć

14

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
titty napisał/a:

Wyobraź sobie taką rozmowę i pomyśl proszę logicznie jakie mogłyby być reakcje sąsiada i jak Ty się będziesz z tym czuć

Sąsiad od razu zaprasza do siebie na Netflix & chill.
Przecież tu tylko o to chodzi.

15

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Ktoś tu mówił, że Autorka ma naiwne myślenie. Przecież to spryciara. Jeśli dobrze zrozumiałem była samotną matką. Wzięła woła roboczego, żeby utrzymywał ją i jej dziecko. Ten naiwniak zgodził się i pewnie zap....la tak jak przewidziała.
Teraz planuje jak by tu poszukać kochasia do łóżka. Oczywiście plan jest taki, żeby za nią załatwił ten nieszczęsny sąsiad. Wie jak na niego działa, więc wystarczy, że mu powie kochany drzwi masz otwarte. smile A potem napisze. O jejku jejku. Ja nie chciała, to ten sąsiad zamiast przyjść pogadać przy kawce, zaciągnął mnie do łóżka. O ja biedna. Co ja teraz pocznę. smile
Jak dla mnie to przedmiotowe traktowanie ludzi. Jeden ma zarabiać, drugi ma zabawiać.

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Legat napisał/a:

Ktoś tu mówił, że Autorka ma naiwne myślenie. Przecież to spryciara. Jeśli dobrze zrozumiałem była samotną matką. Wzięła woła roboczego, żeby utrzymywał ją i jej dziecko. Ten naiwniak zgodził się i pewnie zap....la tak jak przewidziała.
Teraz planuje jak by tu poszukać kochasia do łóżka. Oczywiście plan jest taki, żeby za nią załatwił ten nieszczęsny sąsiad. Wie jak na niego działa, więc wystarczy, że mu powie kochany drzwi masz otwarte. smile A potem napisze. O jejku jejku. Ja nie chciała, to ten sąsiad zamiast przyjść pogadać przy kawce, zaciągnął mnie do łóżka. O ja biedna. Co ja teraz pocznę. smile
Jak dla mnie to przedmiotowe traktowanie ludzi. Jeden ma zarabiać, drugi ma zabawiać.



Seriooo ? Dziewczyno nie wiesz jak wygląda sprawa a oceniasz. Nie szukałam wola roboczego żeby utrzymać siebie i dziecko bo sama mam dobrze płatna pracę i sama świetnie bym sobie poradziła. Wzięłam ślub za namową rodziców żeby  nasz syn miał rodziców i nie wychowywał się tylko ze mną. I to był ogromny błąd.
I nie szukam kochasia do łóżka bo jeśli bym patrzyła na niego tylko pod takim względem to już dawno moje potrzeby byłyby zaspokojone jak twierdzisz. Widocznie nie rozumiesz ze można kogoś kochać bez żadnych oczekiwan, za to jaki ktoś jest, bez liczenia na "utrzymanie czy seks". Ale szczerze ci współczuję bo ludzie często mierzą swoją miarą wink

17 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-01 11:04:44)

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

To najpierw się rozwiedź, jak mąż Ci nie odpowiada, bo nie ma sensu to wasze małżeństwo.
Jak widać to nie dojrzałaś do decyzji dorosłych, wychodząc za mąż za namową rodziców tak jak i uważając, że jak powiesz sąsiadowi, to Ci będzie lżej i tylko o to Ci chodzi, gdzie tu sens i logika...
Do tego darzysz sąsiada niby miłością platoniczną...

18

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Seriooo ? Dziewczyno nie wiesz jak wygląda sprawa a oceniasz. Nie szukałam wola roboczego żeby utrzymać siebie i dziecko bo sama mam dobrze płatna pracę i sama świetnie bym sobie poradziła. Wzięłam ślub za namową rodziców żeby  nasz syn miał rodziców i nie wychowywał się tylko ze mną. I to był ogromny błąd.
I nie szukam kochasia do łóżka bo jeśli bym patrzyła na niego tylko pod takim względem to już dawno moje potrzeby byłyby zaspokojone jak twierdzisz. Widocznie nie rozumiesz ze można kogoś kochać bez żadnych oczekiwan, za to jaki ktoś jest, bez liczenia na "utrzymanie czy seks". Ale szczerze ci współczuję bo ludzie często mierzą swoją miarą wink

Kogo ty chcesz oszukiwać?

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Oszukać? Ale czym? Tym że mówię jak to wszystko widzę i czuje?
Tysiąc specjalistek, które mają multum uwag do mojej osoby, nie znając mnie, oceniając mnie jako laske która szuka seksu, frajera który będzie mnie utrzymywał na podstawie jednego postu który zamieściłam. Nawet nie wspomniałam słowem o swojej sytuacji zawodowej a prawie w każdej odpowiedzi piszą że siedzę w domu i nic nie robię big_smile naprawdę boki zrywać.

20

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Taktojaboktoinny - bo tak sie zachowujesz. Legat miał rację.

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Jack Sparrow napisał/a:

Taktojaboktoinny - bo tak sie zachowujesz. Legat miał rację.

No może być tak że miał
Ale myślałam że chociaż na tym forum można z ludźmi normalnie pogadać, ale jak widać wszędzie tylko sam hejt. Niezależnie jaki temat byłby poruszony

22

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Hejt? Tu nie ma hejtu. Masz męża, sąsiadowi chcesz wyznać zakochanie i liczysz na to, że sytuacja sama się magicznie rozwiąże. To jest dziecinada. Wykalkulowana i manipulatywna, ale wciąż dziecinada.

23

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Powinno Ci dać do myślenia to co piszemy, Twoja percepcja jest na poziomie 14-15-latki, wiec może dlatego nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji swojego pomysłu i nie rozumiesz co Ci chcemy przekazać.

24

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Naprawdę myślisz że to pomysł nastolatki?
Przecież nie chce proponować mu jakichś romansów czy czegoś w tym stylu. Niczego od niego nie chce, chciałam tylko powiedzieć o swoich uczuciach do niego w sumie dla swojego świętego spokoju.

Opisz to w jakiejś rozprawce, może Pani od polskiego da Ci szóstkę

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Ela210 napisał/a:
Taktojaboktoinny napisał/a:

Naprawdę myślisz że to pomysł nastolatki?
Przecież nie chce proponować mu jakichś romansów czy czegoś w tym stylu. Niczego od niego nie chce, chciałam tylko powiedzieć o swoich uczuciach do niego w sumie dla swojego świętego spokoju.

Opisz to w jakiejś rozprawce, może Pani od polskiego da Ci szóstkę

Tak zrobię:D

26

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Może nam się narodzi nowa Agatha Christie. smile

27

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Legat napisał/a:

Może nam się narodzi nowa Agatha Christie. smile

Oby nie. Już prędzej Astrid Lindgren.

28

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Oszukać? Ale czym? Tym że mówię jak to wszystko widzę i czuje?.

mąż, rozumiem, wie na czym stoi i jakie emocje / uczucia masz (bądź nie masz) wobec niego?
To jemu w pierwszej kolejności należy się szczerość.

29

Odp: Związek na odległość I nowa miłość
Taktojaboktoinny napisał/a:

Haj dziewczyny. Chciałabym zasięgnąć waszej opinii w swojej sprawie.

Z boku to wygląda, że chcesz postąpić nielojalnie. Nad obsesjami i wszystkimi emocjami da się zapanować - to taka prawda, do przemyślenia, zanim podejmiesz decyzję, co zrobić. Jeszcze to, że znasz tego sąsiada niezbyt dobrze, nie wiesz jak byście się dogadywali na codzień, nawet nie jako para ale koledzy.

30

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Nie przyłączę się do fali oburzenia wobec Autorki, jednak zachęcę do b. roztropnego i przemyślanego działania (nie pod wpływem emocji). Tu jest kilka istotnych kwestii do omówienia.

1. Fakt, że mąż jeździ za granicę do pracy, a nie dla przyjemności i że Autorka może czerpać z tego finansowe korzyści, nie oznacza, że na dłuższą metę jest to dobre rozwiązanie. Bo co z tego, że są pieniądze, skoro nie ma bliskości, nie ma uczuć? Pięknie wyremontowany dom czy fajny samochód tego nie zastąpią. Jestem zdania, że takie związki na odległość mają szansę funkcjonować, pod warunkiem że to rozwiązanie jedynie na pewien czas, z jasno określonym horyzontem. Jeżeli wizji wspólnej przyszłości nie ma (bez względu na to, kto miałby się przeprowadzić) to jest bardzo prawdopodobne, że prędzej czy później jedno się oddali. Tutaj dodatkowo sytuację pogarsza fakt, że od początku nie była to jakaś wielka miłość, tylko "związek z rozsądku".

2. To absolutnie nie zwalnia Autorki z lojalności wobec męża.

3. Decydując co zrobić, uważam że Autorka nie powinna od razu budować w swojej głowie wizji bajkowego romansu czy wielkiej miłości z sąsiadem i od tego uzależniać swojej decyzji o pozostaniu lub nie w małżeństwie. Pamiętaj o tym, że tak naprawdę nie wiesz, jaki ten człowiek jest w codziennym życiu, być może mielibyście szansę na coś wspaniałego, ale to jedna wielka niewiadoma - równie dobrze może być tak, że gdy burza emocji już opadnie, okaże się że "trawa zawsze jest bardziej zielona u sąsiada", ten człowiek może mieć także b. wiele wad.

4. W pierwszej kolejności przeanalizowałabym, jakie są szanse na naprawdę swojego małżeństwa  Czy macie jeszcze szanse zbudować bliskość, zaufanie? Czy możecie coś zmienić (przeprowadzka?, zmiana pracy?, terapia?), by nie był to tylko "związek z rozsądku"? Ogólnie jestem przeciwna pozostawaniu w związku tylko ze względu na dobro dziecka, jeżeli uczucia dawno już nie ma.

5. Jeżeli szans na miłość, bliskość i szczęście w małżeństwie, z tym człowiekiem, już nie widzisz, to bądź uczciwa wobec niego i siebie i się rozstań. Tylko nie uzależniaj tego od faktu, czy sąsiad się do Ciebie miło uśmiechał i flirtował, bo to bardzo nieracjonalne i mgliste, tylko przeanalizuj uczciwie ten "rozdział".

6. Gdy będziesz już wolna, to możesz spróbować ułożyć sobie życie z sąsiadem lub z kimkolwiek innym. Tylko też warto mieć świadomość, że to też może nie wyjść.

31

Odp: Związek na odległość I nowa miłość

Cześć,
Tak przeczytałem te wszystkie posty i gdyby świat działał jak większość odpowiadających uważa to mielibyśmy 100% nieszczęśliwych par, które są dla siebie obowiązkiem.
Kurcze, czy nie ma tutaj jakiś osób w wieku poniżej 70lat i bez głębokiego katolicyzmu we krwi?
Jeżeli mąż się nie stara w żaden sposób a żonę traktuje jak mebel to co w tym dziwnego żeby chciała czegoś fajnego spróbować.
Spotkaj się z sąsiadem na kawę i pogadaj jak chcesz. A potem zobacz.
Powodzenia

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Związek na odległość I nowa miłość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024