Czuję, że życie przelatuje mi między palcami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 58 ]

Temat: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Witajcie

Święta i po świętach. W tym roku podeszłam do tematu bardziej entuzjastycznie. Jednak końcówka roku jest dla mnie czasem w którym robię mały bilans zysków i strat. Mam dużo. Jestem zdrowa, mam pracę, młodość, dziecko, dom, mamę. Lista wdzięczności za to co mnie otacza jest długa. Jednak czuję wewnętrzną pustkę. Coś czego niczym nie potrafię wypełnić. Mam 37 lat i wrażenie jakby życie mi uciekało. Rutyna i przewidywalność. Żyję zwykłym życiem. Praca, dom, obowiązki. Jestem sama z córką. Bardzo brakuje mi kogoś, kto by mnie wieczorem przytulił. Kogoś, kto byłby mentalnie taki jak ja. Mam w sobie dysonans trudny do pogodzenia. Chciałabym i boje się. Jednocześnie wstydzę, że to byłby potencjalny kolejny partner z którym próbowałabym stworzyć relację. Od zawsze chciałam mieć męża i to na tyle. Życie ułożyło się tak, a nie inaczej. Czy wy macie może jakieś cudowne sposoby na odpędzenie czarnych chmur? Przyznam, że czasami robię wszystko bo muszę. Czuję się strasznie zgorzkniała i stetryczała.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Jest Nowy Rok napisz sobie jakies plany i realizuj to da Tobie motywacje i pozytywnosc

3

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Jak ma się córkę, to trzeba uważać z potencjalnym partnerem, ja chyba bym się nie odważyła zamieszkać z facetem w takiej sytuacji.
Dzieci też różnie reagują, często jak się słyszy są problemy wychowawcze, jeszcze bym widziała faceta też z dzieckiem, wtedy jest też wzajemne zrozumienie.

A chyba najlepiej w Twojej sytuacji Asiu, jakbyś miała takiego partnera, bez prania gaci big_smile

Tylko gorzej ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Niektórym miłość zdarza się w starszym wieku, podziwiam smile

4

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
wieka napisał/a:

Jak ma się córkę, to trzeba uważać z potencjalnym partnerem, ja chyba bym się nie odważyła zamieszkać z facetem w takiej sytuacji.
Dzieci też różnie reagują, często jak się słyszy są problemy wychowawcze, jeszcze bym widziała faceta też z dzieckiem, wtedy jest też wzajemne zrozumienie.

A chyba najlepiej w Twojej sytuacji Asiu, jakbyś miała takiego partnera, bez prania gaci big_smile

Tylko gorzej ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Niektórym miłość zdarza się w starszym wieku, podziwiam smile

Tak trzeba uwazac jakiego sie wybiera partnera jak sie ma dzieci

5

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

6

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

Haha, farmer, ale mnie rozśmieszyłeś. Dzięki Ci za ten wpis big_smile

7

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:

Jest Nowy Rok napisz sobie jakies plany i realizuj to da Tobie motywacje i pozytywnosc

Julia myślałam o siłowni, ale to kolejna czynność, którą będę wykonywała sama. Chodzę na basen. Ale pochorowałam się w święta i mam wątpliwości czy dziś pójść. Wożę dziecko na siatkówkę wtedy mam wolny czas dla siebie. Spotykamy się z dziewczynami, ale to rzadkość. Brakuje mi kogos, kto poszedł by ze mną na spacer, do kina i na kawę. Mam niby takiego kumpla. Jest po takich samych przejsciach jak ja. Starszy ode mnie o 20 lat, ale przeraziłam się jak ostatnio wyrwę z kontekstu gdy oglądaliśmy film w kinie stwierdził przy jednej ze scen żartobliwie, że tak mógłby wyglądać nasz związek, a ustalaliśmy, że jesteśmy przyjaciółmi bez żądań i oczekiwań. Poza tym oboje dysponujemy malutką ilością czasu. Próbowałam spotykać się z kimś, ale to nie to. Zupełnie ktoś inny na żywo. Ta energia którą kiedyś miałam jakby została z moim eks. Ciężko mi to odzyskać.

8

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
wieka napisał/a:

Jak ma się córkę, to trzeba uważać z potencjalnym partnerem, ja chyba bym się nie odważyła zamieszkać z facetem w takiej sytuacji.
Dzieci też różnie reagują, często jak się słyszy są problemy wychowawcze, jeszcze bym widziała faceta też z dzieckiem, wtedy jest też wzajemne zrozumienie.

A chyba najlepiej w Twojej sytuacji Asiu, jakbyś miała takiego partnera, bez prania gaci big_smile

Tylko gorzej ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Niektórym miłość zdarza się w starszym wieku, podziwiam smile

Wieka ja raczej nie chciałabym, aby ktoś z nami zamieszkał. Właśnie z takich obaw o ktorych piszesz. Facet z dzieckiem raczej prędzej, ale u mnie w pobliżu nie ma takich mężczyzn. Każdego ktorego spotykałam na portalu to lekkoduchy. Faceci daleko ode mnie, a ja nie zmienię już swojego życia dla mezczyzny. Wystarczy mi po tym co było ostatnio. Czasami jak patrzę moje koleżanki jeżdżą na koncerty, potem spacer w nocy, wracają razem do domu. Ja też bym tak chciała. Ale samemu co to za przyjemność? Pojechać na koncert to jeszcze okej, ale potem samemu pójść na starówkę to bezsensu nie mieć do kogo buzi otworzyć. To tylko napędza spirale poczucia beznadziejności mojego zycia.

9

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Masz jakieś pasje, zainteresowania?

10

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:

Masz jakieś pasje, zainteresowania?

Bardzo lubię jeździć rowerem latem, rolki, zimą jest trudniej, chodzę na basen, myślę, aby kupic sobie kijki do nordic lubię też zwyczajne spacery. Nie jestem człowiekiem, który ma jakieś wygórowane wymagania. Kocham muzykę, czasami sąnaprawdę fajne koncerty w poblizu, ale sama? Lubię czytać, oglądać seriale. Czasem lubię odrobinę samotności, ale teraz to już jej za dużo. Nieraz coś gotuje, piekę. Wszystko w zasadzie robię sama. Moja córka jest już nastolatką, czasami coś mi pomoże w kuchni, wyjedziemy razem na wakacje, do kina, na spacer ale ona ma już swój swiat. Swoje grono rowiesnicze i własne aktywności.

11

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:

Moja córka jest już nastolatką

czyli nic cię nie trzyma

Wejdź na Facebooka z miejscowości gdzie jesteś, tam są ogłoszenia o imprezach kulturalnych. I nigdzie nie jest napisane, że nie możesz iść sama.

12

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Moja córka jest już nastolatką

czyli nic cię nie trzyma

Wejdź na Facebooka z miejscowości gdzie jesteś, tam są ogłoszenia o imprezach kulturalnych. I nigdzie nie jest napisane, że nie możesz iść sama.

Ja nie wiem czy będę potrafiła czegoś poszukać, nie umiem w fejsbuki. Czasami w mojej okolicy pojawiają się oferty miejscowych kin i to na tyle. Otaczają mnie dwa malutkie miasteczka. Większe jest około 30 km. To czas, który trzeba mieć, aby dotrzeć i jesli jeszcze samemu to bezsensu. Siedzieć samemu w kawiarni nad herbatką i patrzeć w okno na innych. Kiedyś tak siedziałam, rzadko można spotkać ludzi w liczbie pojedynczej tak jak ja. Szczególnie w kawiarniach.

13 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2024-01-02 12:39:17)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

Masz jakieś pasje, zainteresowania?

Bardzo lubię jeździć rowerem latem, rolki, zimą jest trudniej, chodzę na basen, myślę, aby kupic sobie kijki do nordic lubię też zwyczajne spacery. Nie jestem człowiekiem, który ma jakieś wygórowane wymagania. Kocham muzykę, czasami sąnaprawdę fajne koncerty w poblizu, ale sama? Lubię czytać, oglądać seriale. Czasem lubię odrobinę samotności, ale teraz to już jej za dużo. Nieraz coś gotuje, piekę. Wszystko w zasadzie robię sama. Moja córka jest już nastolatką, czasami coś mi pomoże w kuchni, wyjedziemy razem na wakacje, do kina, na spacer ale ona ma już swój swiat. Swoje grono rowiesnicze i własne aktywności.

smile
To tak jak ja wink

Rowerem jeździ się cały rok, a ludzi w ten sposób spędzających czas jest multum, co widać i na zewnątrz i na grupach FB, gdzie różne osoby się często umawiają na różne ustawki rowerowe pojedynczo , bądź w większych grupach nawet po pracy (pozytywnie zakręconych w tym temacie jest multum). Napisz mi skąd jesteś,a może uda się coś w tym temacie zaradzić.

Natomiast co do reszty. Zimą ludzie umawiają sie na łyżwy i tutaj też w tym temacie znajdziesz grupy na FB, można spróbować też morsowania ( również  sporo grup jest w tym temacie)

Edit:
Doczytałem , ze mieszkasz w małej miejscowości, wiec z drugim tematem może być znacznie gorzej smile

14

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

Masz jakieś pasje, zainteresowania?

Bardzo lubię jeździć rowerem latem, rolki, zimą jest trudniej, chodzę na basen, myślę, aby kupic sobie kijki do nordic lubię też zwyczajne spacery. Nie jestem człowiekiem, który ma jakieś wygórowane wymagania. Kocham muzykę, czasami sąnaprawdę fajne koncerty w poblizu, ale sama? Lubię czytać, oglądać seriale. Czasem lubię odrobinę samotności, ale teraz to już jej za dużo. Nieraz coś gotuje, piekę. Wszystko w zasadzie robię sama. Moja córka jest już nastolatką, czasami coś mi pomoże w kuchni, wyjedziemy razem na wakacje, do kina, na spacer ale ona ma już swój swiat. Swoje grono rowiesnicze i własne aktywności.

smile
To tak jak ja wink

Rowerem jeździ się cały rok, a ludzi w ten sposób spędzających czas jest multum, co widać i na zewnątrz i na grupach FB, gdzie różne osoby się często umawiają na różne ustawki rowerowe pojedynczo , bądź w większych grupach nawet po pracy (pozytywnie zakręconych w tym temacie jest multum). Napisz mi skąd jesteś,a może uda się coś w tym temacie zaradzić.

Natomiast co do reszty. Zimą ludzie umawiają sie na łyżwy i tutaj też w tym temacie znajdziesz grupy na FB, można spróbować też morsowania ( również  sporo grup jest w tym temacie)

Edit:
Doczytałem , ze mieszkasz w małej miejscowości, wiec z drugim tematem może być znacznie gorzej smile

No właśnie u mnie z tymi aktywnościami zimą jest gorzej z uwagi na moje zatoki, które protestują gdy jadę i obwieje mnie zimny wiatr wink rower odpada gdy wieje. Znalazłam grupę rowerową, napisałam, że chętnie się dołączę. Cisza w eterze. Odezwał się jeden chłopak po sezonie. Szukałam grupy, która gra w siatkówkę, nie ma nic. Kiedyś nawet u mnie we wsi grali w siatkę, teraz wszystko porozchodziło się, nie ma nic.
Piszę z centrum kujaw smile

15

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Najważniejsze, to umieć zorganizować sobie czas, nie masz koleżanek, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać, sama też możesz, poznajesz ludzi, zawsze można trafić na kogoś interesującego.
Jest takie powiedzenie, inteligentni ludzie nie nudzą się sami ze sobą, można być samym i nie samotnym jak i samotnym w związku /małżeństwie. Dlatego swojego życia nie można uzależniać od partnera, bo na końcu zawsze ktoś zostaje sam i sobie kompletnie nie radzi.

16

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
wieka napisał/a:

Najważniejsze, to umieć zorganizować sobie czas, nie masz koleżanek, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać, sama też możesz, poznajesz ludzi, zawsze można trafić na kogoś interesującego.
Jest takie powiedzenie, inteligentni ludzie nie nudzą się sami ze sobą, można być samym i nie samotnym jak i samotnym w związku /małżeństwie. Dlatego swojego życia nie można uzależniać od partnera, bo na końcu zawsze ktoś zostaje sam i sobie kompletnie nie radzi.

Mam koleżanki, ale to mężatki. Nie będę mężatek wyciągała z domu żeby ich mąż przyszedł do mnie z twarzą, że ona ma rodzinę, a ja wołam ją na jakieś wyjazdy. Druga, którą mam na myśli ma małe dzieci. Nie zostawi Mężowi, który pracuje w weekendy. Nie mam koleżanek rozwiedzionych tak jak ja. Samych z dziećmi. Naprawdę staram się organizować sobie czas, czasami są dni kiedy cieszy mnie moje wyłączne towarzystwo. A czasami tak jak ostatnio marzę o tym zeby wziąć kogoś pod rękę i pójść na zimowy spacer tuląc do ramienia. Co do związków masz rację wieka, nie można opierać zycia na kimś innym. Pozwolić, aby to druga osoba była całym Twoim swiatem. Kiedy odejdzie nie zostaje nic. Zabiera wszystko z sobą. Czasem radzę sobie lepiej, czasem gorzej. Takie to życie. Góra, dół. Ostatnio siedzę w na dole.

17

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
wieka napisał/a:

Najważniejsze, to umieć zorganizować sobie czas, nie masz koleżanek, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać, sama też możesz, poznajesz ludzi, zawsze można trafić na kogoś interesującego.
Jest takie powiedzenie, inteligentni ludzie nie nudzą się sami ze sobą, można być samym i nie samotnym jak i samotnym w związku /małżeństwie. Dlatego swojego życia nie można uzależniać od partnera, bo na końcu zawsze ktoś zostaje sam i sobie kompletnie nie radzi.

Mam koleżanki, ale to mężatki. Nie będę mężatek wyciągała z domu żeby ich mąż przyszedł do mnie z twarzą, że ona ma rodzinę, a ja wołam ją na jakieś wyjazdy. Druga, którą mam na myśli ma małe dzieci. Nie zostawi Mężowi, który pracuje w weekendy. Nie mam koleżanek rozwiedzionych tak jak ja. Samych z dziećmi. Naprawdę staram się organizować sobie czas, czasami są dni kiedy cieszy mnie moje wyłączne towarzystwo. A czasami tak jak ostatnio marzę o tym zeby wziąć kogoś pod rękę i pójść na zimowy spacer tuląc do ramienia. Co do związków masz rację wieka, nie można opierać zycia na kimś innym. Pozwolić, aby to druga osoba była całym Twoim swiatem. Kiedy odejdzie nie zostaje nic. Zabiera wszystko z sobą. Czasem radzę sobie lepiej, czasem gorzej. Takie to życie. Góra, dół. Ostatnio siedzę w na dole.

Mezatki to nie sa niewolnice meza i tez maja prawo z Toba wychodzic. Ja mam kilka znajomych mezatek i nie widza problemu, by czasem sie ze mna spotkac

18

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Bardzo lubię jeździć rowerem latem, rolki, zimą jest trudniej, chodzę na basen, myślę, aby kupic sobie kijki do nordic lubię też zwyczajne spacery. Nie jestem człowiekiem, który ma jakieś wygórowane wymagania. Kocham muzykę, czasami sąnaprawdę fajne koncerty w poblizu, ale sama? Lubię czytać, oglądać seriale. Czasem lubię odrobinę samotności, ale teraz to już jej za dużo. Nieraz coś gotuje, piekę. Wszystko w zasadzie robię sama. Moja córka jest już nastolatką, czasami coś mi pomoże w kuchni, wyjedziemy razem na wakacje, do kina, na spacer ale ona ma już swój swiat. Swoje grono rowiesnicze i własne aktywności.

smile
To tak jak ja wink

Rowerem jeździ się cały rok, a ludzi w ten sposób spędzających czas jest multum, co widać i na zewnątrz i na grupach FB, gdzie różne osoby się często umawiają na różne ustawki rowerowe pojedynczo , bądź w większych grupach nawet po pracy (pozytywnie zakręconych w tym temacie jest multum). Napisz mi skąd jesteś,a może uda się coś w tym temacie zaradzić.

Natomiast co do reszty. Zimą ludzie umawiają sie na łyżwy i tutaj też w tym temacie znajdziesz grupy na FB, można spróbować też morsowania ( również  sporo grup jest w tym temacie)

Edit:
Doczytałem , ze mieszkasz w małej miejscowości, wiec z drugim tematem może być znacznie gorzej smile

No właśnie u mnie z tymi aktywnościami zimą jest gorzej z uwagi na moje zatoki, które protestują gdy jadę i obwieje mnie zimny wiatr wink rower odpada gdy wieje. Znalazłam grupę rowerową, napisałam, że chętnie się dołączę. Cisza w eterze. Odezwał się jeden chłopak po sezonie. Szukałam grupy, która gra w siatkówkę, nie ma nic. Kiedyś nawet u mnie we wsi grali w siatkę, teraz wszystko porozchodziło się, nie ma nic.
Piszę z centrum kujaw smile

No proszę , centrum Kujaw,a znam tamte okolice, z uwagi na wiele imprez , których tamtędy przebiegały trasy smile
Zatoki można bardzo dobrze zabezpieczyć np bandamami membranowymi, które dobrze chronią przed zimnem i wiatrem. Koleżanka która miała ten sam problem, jeździła w takowych w najgorsze wichury smile Ciuchy i asortyment na wszystkie warunki się znajdą smile
Chłopaki zawsze będą się odzywać w takich sprawach  smile
Spróbuj na  molochach ogólnokrajowych na FB, np na Roweromaniakach,  RTJP, Kręcimy dla zabawy, Wisła1200. Może być tak, że będą zjeżdżać z Gniezna, Włocławka, Inowrocławia, czy nawet z Bydgoszczy smile

19

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
wieka napisał/a:

Najważniejsze, to umieć zorganizować sobie czas, nie masz koleżanek, żeby gdzieś wyjść czy wyjechać, sama też możesz, poznajesz ludzi, zawsze można trafić na kogoś interesującego.
Jest takie powiedzenie, inteligentni ludzie nie nudzą się sami ze sobą, można być samym i nie samotnym jak i samotnym w związku /małżeństwie. Dlatego swojego życia nie można uzależniać od partnera, bo na końcu zawsze ktoś zostaje sam i sobie kompletnie nie radzi.

Mam koleżanki, ale to mężatki. Nie będę mężatek wyciągała z domu żeby ich mąż przyszedł do mnie z twarzą, że ona ma rodzinę, a ja wołam ją na jakieś wyjazdy. Druga, którą mam na myśli ma małe dzieci. Nie zostawi Mężowi, który pracuje w weekendy. Nie mam koleżanek rozwiedzionych tak jak ja. Samych z dziećmi. Naprawdę staram się organizować sobie czas, czasami są dni kiedy cieszy mnie moje wyłączne towarzystwo. A czasami tak jak ostatnio marzę o tym zeby wziąć kogoś pod rękę i pójść na zimowy spacer tuląc do ramienia. Co do związków masz rację wieka, nie można opierać zycia na kimś innym. Pozwolić, aby to druga osoba była całym Twoim swiatem. Kiedy odejdzie nie zostaje nic. Zabiera wszystko z sobą. Czasem radzę sobie lepiej, czasem gorzej. Takie to życie. Góra, dół. Ostatnio siedzę w na dole.

Mezatki to nie sa niewolnice meza i tez maja prawo z Toba wychodzic. Ja mam kilka znajomych mezatek i nie widza problemu, by czasem sie ze mna spotkac

My też się spotykamy, ale nie wyjazdowo. W najbliższym maisteczku jakaś knajpa, jedzonko i pogaduchy

20

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Mam koleżanki, ale to mężatki. Nie będę mężatek wyciągała z domu żeby ich mąż przyszedł do mnie z twarzą, że ona ma rodzinę, a ja wołam ją na jakieś wyjazdy. Druga, którą mam na myśli ma małe dzieci. Nie zostawi Mężowi, który pracuje w weekendy. Nie mam koleżanek rozwiedzionych tak jak ja. Samych z dziećmi. Naprawdę staram się organizować sobie czas, czasami są dni kiedy cieszy mnie moje wyłączne towarzystwo. A czasami tak jak ostatnio marzę o tym zeby wziąć kogoś pod rękę i pójść na zimowy spacer tuląc do ramienia. Co do związków masz rację wieka, nie można opierać zycia na kimś innym. Pozwolić, aby to druga osoba była całym Twoim swiatem. Kiedy odejdzie nie zostaje nic. Zabiera wszystko z sobą. Czasem radzę sobie lepiej, czasem gorzej. Takie to życie. Góra, dół. Ostatnio siedzę w na dole.

Mezatki to nie sa niewolnice meza i tez maja prawo z Toba wychodzic. Ja mam kilka znajomych mezatek i nie widza problemu, by czasem sie ze mna spotkac

My też się spotykamy, ale nie wyjazdowo. W najbliższym maisteczku jakaś knajpa, jedzonko i pogaduchy

Niewazne gdzie-wazne,zeby sie spotkac. Ja sie spotkam w roznych miejscach ze znajomymi

21 Ostatnio edytowany przez Karmaniewraca (2024-01-02 15:02:04)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

22

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

To on ma 45 lat myslalam ,ze 20 kilka,bo  czasem cos o studentkach pisze

23

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

smile uwielbiam Was

24

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Mezatki to nie sa niewolnice meza i tez maja prawo z Toba wychodzic. Ja mam kilka znajomych mezatek i nie widza problemu, by czasem sie ze mna spotkac

My też się spotykamy, ale nie wyjazdowo. W najbliższym maisteczku jakaś knajpa, jedzonko i pogaduchy

Niewazne gdzie-wazne,zeby sie spotkac. Ja sie spotkam w roznych miejscach ze znajomymi

My spotykamy się naprawdę rzadko. Zgrać kilka dziewczyn po 30tce to naprawdę zadanie;) Poza tym to inny rodzaj relacji niż wspólny spacer pod rękę. Brakuje mi właśnie tego rodzaju bliskości.

25

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

To on ma 45 lat myslalam ,ze 20 kilka,bo  czasem cos o studentkach pisze


Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać smile a rekompensuje sobie swoją frustrację na forum, pisząc w każdym temacie powyższe bzdety smile

26

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

My też się spotykamy, ale nie wyjazdowo. W najbliższym maisteczku jakaś knajpa, jedzonko i pogaduchy

Niewazne gdzie-wazne,zeby sie spotkac. Ja sie spotkam w roznych miejscach ze znajomymi

My spotykamy się naprawdę rzadko. Zgrać kilka dziewczyn po 30tce to naprawdę zadanie;) Poza tym to inny rodzaj relacji niż wspólny spacer pod rękę. Brakuje mi właśnie tego rodzaju bliskości.

Ja tez nie spotykam sie z nimi czesto,ale jak juz sie umowimy na konkretny dzien to spotkanie zawsze wychodzi ze znajomymi

27

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

smile
To tak jak ja wink

Rowerem jeździ się cały rok, a ludzi w ten sposób spędzających czas jest multum, co widać i na zewnątrz i na grupach FB, gdzie różne osoby się często umawiają na różne ustawki rowerowe pojedynczo , bądź w większych grupach nawet po pracy (pozytywnie zakręconych w tym temacie jest multum). Napisz mi skąd jesteś,a może uda się coś w tym temacie zaradzić.

Natomiast co do reszty. Zimą ludzie umawiają sie na łyżwy i tutaj też w tym temacie znajdziesz grupy na FB, można spróbować też morsowania ( również  sporo grup jest w tym temacie)

Edit:
Doczytałem , ze mieszkasz w małej miejscowości, wiec z drugim tematem może być znacznie gorzej smile

No właśnie u mnie z tymi aktywnościami zimą jest gorzej z uwagi na moje zatoki, które protestują gdy jadę i obwieje mnie zimny wiatr wink rower odpada gdy wieje. Znalazłam grupę rowerową, napisałam, że chętnie się dołączę. Cisza w eterze. Odezwał się jeden chłopak po sezonie. Szukałam grupy, która gra w siatkówkę, nie ma nic. Kiedyś nawet u mnie we wsi grali w siatkę, teraz wszystko porozchodziło się, nie ma nic.
Piszę z centrum kujaw smile

No proszę , centrum Kujaw,a znam tamte okolice, z uwagi na wiele imprez , których tamtędy przebiegały trasy smile
Zatoki można bardzo dobrze zabezpieczyć np bandamami membranowymi, które dobrze chronią przed zimnem i wiatrem. Koleżanka która miała ten sam problem, jeździła w takowych w najgorsze wichury smile Ciuchy i asortyment na wszystkie warunki się znajdą smile
Chłopaki zawsze będą się odzywać w takich sprawach  smile
Spróbuj na  molochach ogólnokrajowych na FB, np na Roweromaniakach,  RTJP, Kręcimy dla zabawy, Wisła1200. Może być tak, że będą zjeżdżać z Gniezna, Włocławka, Inowrocławia, czy nawet z Bydgoszczy smile

U nas właściwie z tych ogólnokrajowych to przychodzi mi do głowy festiwal Wisły. Ale ja nie jestem szczególnie imprezowa, lubię naturę mogę siedzieć i podziwiać piękno w tle słuchając odgłosów ptaków, lubię rozpoznawać ich gatunki, czasem idę jak debil po chodniku patrząc się w jakim kolorze mają upierzenie, są przesliczne. Myślę czasami żeby kupić sobie aparat i zacząć fotografować. Kiedy byłam młodsza bardzo to lubiłam. A za resztę wskazówek ślicznie dziękuję. Zweryfikuje, dodam się i zobaczymy co z tego wyniknie. Z ubraniami rowerowymi też zrobię reasearch. Komplet sportowy już mam. Jeszcze przebity rower muszę naprawić wink Kiedyś może sprawię sobie szosówkę i wtedy ochraniacze z kaskiem, lubię adrenalinkę i prędkość na rowerze. Miejski ma ze mną zycie, najwyższa przerzutka i dociskanie śrubki wink

28

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

To on ma 45 lat myslalam ,ze 20 kilka,bo  czasem cos o studentkach pisze


Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać smile a rekompensuje sobie swoją frustrację na forum, pisząc w każdym temacie powyższe bzdety smile

Oho, aby wyglądać kiedy się pojawi z dementowaniem wink Farmer, where are you ? ;D

29

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Farmer chwilowo nie odpisze bo zalicza kolejną 20-latkę stojącą do takiego ogiera w kolejce, pewnie da znać wieczorem lol

30

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

big_smile big_smile farmer, nie gniewaj się:D

31

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

No właśnie u mnie z tymi aktywnościami zimą jest gorzej z uwagi na moje zatoki, które protestują gdy jadę i obwieje mnie zimny wiatr wink rower odpada gdy wieje. Znalazłam grupę rowerową, napisałam, że chętnie się dołączę. Cisza w eterze. Odezwał się jeden chłopak po sezonie. Szukałam grupy, która gra w siatkówkę, nie ma nic. Kiedyś nawet u mnie we wsi grali w siatkę, teraz wszystko porozchodziło się, nie ma nic.
Piszę z centrum kujaw smile

No proszę , centrum Kujaw,a znam tamte okolice, z uwagi na wiele imprez , których tamtędy przebiegały trasy smile
Zatoki można bardzo dobrze zabezpieczyć np bandamami membranowymi, które dobrze chronią przed zimnem i wiatrem. Koleżanka która miała ten sam problem, jeździła w takowych w najgorsze wichury smile Ciuchy i asortyment na wszystkie warunki się znajdą smile
Chłopaki zawsze będą się odzywać w takich sprawach  smile
Spróbuj na  molochach ogólnokrajowych na FB, np na Roweromaniakach,  RTJP, Kręcimy dla zabawy, Wisła1200. Może być tak, że będą zjeżdżać z Gniezna, Włocławka, Inowrocławia, czy nawet z Bydgoszczy smile

U nas właściwie z tych ogólnokrajowych to przychodzi mi do głowy festiwal Wisły. Ale ja nie jestem szczególnie imprezowa, lubię naturę mogę siedzieć i podziwiać piękno w tle słuchając odgłosów ptaków, lubię rozpoznawać ich gatunki, czasem idę jak debil po chodniku patrząc się w jakim kolorze mają upierzenie, są przesliczne. Myślę czasami żeby kupić sobie aparat i zacząć fotografować. Kiedy byłam młodsza bardzo to lubiłam. A za resztę wskazówek ślicznie dziękuję. Zweryfikuje, dodam się i zobaczymy co z tego wyniknie. Z ubraniami rowerowymi też zrobię reasearch. Komplet sportowy już mam. Jeszcze przebity rower muszę naprawić wink Kiedyś może sprawię sobie szosówkę i wtedy ochraniacze z kaskiem, lubię adrenalinkę i prędkość na rowerze. Miejski ma ze mną zycie, najwyższa przerzutka i dociskanie śrubki wink

Coś dochodzi mnie przeczucie, że musiałem przejeżdżać blisko Ciebie na jednej z edycji Wisły 1200 smile

Jeżeli lubisz adrenalinę i prędkość to szosówka będzie bardzo dobrym wyborem. Oj szybko zapomnisz i tym co Ciebie trapi, bo zastąpi to dobra zabawa dająca radość i emocje. Z tym dokręcaniem śrubki temu roweru to bym nie przesadzał, bo kolana tutaj jest łatwo sobie załatwić na amen. Komplet sportowy może nie być w 100% dobry na rower, ale na start zdecydowanie lepszy jak jazda w dresie. Z czasem sama dojdziesz do tego, by zmienić to czy to. Aparat? jasne kupiłbym. Fotografia nawet taka też łączy ludzi.  Masz pomysły, które fajnie wypełnią Ci czas i dadzą kupę radochy , satysfakcji i spełnienia, wszędzie tam gdzie te warunki istnieją są i ludzie, pozytywni ludzie i sama zobaczysz jak oni szybko się znajdą smile. Nie ma się nad czym zastanawiać( szosówkę z aparatem też można połączyć, ludzie tak jeżdżą i robią różne zdjęcia, a rejony pod to masz tam w sam raz). smile

32

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

To on ma 45 lat myslalam ,ze 20 kilka,bo  czasem cos o studentkach pisze


Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać smile a rekompensuje sobie swoją frustrację na forum, pisząc w każdym temacie powyższe bzdety smile

Piękne big_smile big_smile big_smile

33

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

mam (...) młodość

Mam 37 lat

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

Karma, to nie ja się ślinię do tych 20-parolatek

¯\(ツ)/¯

34

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Foxterier napisał/a:

Farmer chwilowo nie odpisze bo zalicza kolejną 20-latkę stojącą do takiego ogiera w kolejce, pewnie da znać wieczorem lol

Chory jestem. Lekarz zaliczony.

35

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

No proszę , centrum Kujaw,a znam tamte okolice, z uwagi na wiele imprez , których tamtędy przebiegały trasy smile
Zatoki można bardzo dobrze zabezpieczyć np bandamami membranowymi, które dobrze chronią przed zimnem i wiatrem. Koleżanka która miała ten sam problem, jeździła w takowych w najgorsze wichury smile Ciuchy i asortyment na wszystkie warunki się znajdą smile
Chłopaki zawsze będą się odzywać w takich sprawach  smile
Spróbuj na  molochach ogólnokrajowych na FB, np na Roweromaniakach,  RTJP, Kręcimy dla zabawy, Wisła1200. Może być tak, że będą zjeżdżać z Gniezna, Włocławka, Inowrocławia, czy nawet z Bydgoszczy smile

U nas właściwie z tych ogólnokrajowych to przychodzi mi do głowy festiwal Wisły. Ale ja nie jestem szczególnie imprezowa, lubię naturę mogę siedzieć i podziwiać piękno w tle słuchając odgłosów ptaków, lubię rozpoznawać ich gatunki, czasem idę jak debil po chodniku patrząc się w jakim kolorze mają upierzenie, są przesliczne. Myślę czasami żeby kupić sobie aparat i zacząć fotografować. Kiedy byłam młodsza bardzo to lubiłam. A za resztę wskazówek ślicznie dziękuję. Zweryfikuje, dodam się i zobaczymy co z tego wyniknie. Z ubraniami rowerowymi też zrobię reasearch. Komplet sportowy już mam. Jeszcze przebity rower muszę naprawić wink Kiedyś może sprawię sobie szosówkę i wtedy ochraniacze z kaskiem, lubię adrenalinkę i prędkość na rowerze. Miejski ma ze mną zycie, najwyższa przerzutka i dociskanie śrubki wink

Coś dochodzi mnie przeczucie, że musiałem przejeżdżać blisko Ciebie na jednej z edycji Wisły 1200 smile

Jeżeli lubisz adrenalinę i prędkość to szosówka będzie bardzo dobrym wyborem. Oj szybko zapomnisz i tym co Ciebie trapi, bo zastąpi to dobra zabawa dająca radość i emocje. Z tym dokręcaniem śrubki temu roweru to bym nie przesadzał, bo kolana tutaj jest łatwo sobie załatwić na amen. Komplet sportowy może nie być w 100% dobry na rower, ale na start zdecydowanie lepszy jak jazda w dresie. Z czasem sama dojdziesz do tego, by zmienić to czy to. Aparat? jasne kupiłbym. Fotografia nawet taka też łączy ludzi.  Masz pomysły, które fajnie wypełnią Ci czas i dadzą kupę radochy , satysfakcji i spełnienia, wszędzie tam gdzie te warunki istnieją są i ludzie, pozytywni ludzie i sama zobaczysz jak oni szybko się znajdą smile. Nie ma się nad czym zastanawiać( szosówkę z aparatem też można połączyć, ludzie tak jeżdżą i robią różne zdjęcia, a rejony pod to masz tam w sam raz). smile

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

36

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Farmer chwilowo nie odpisze bo zalicza kolejną 20-latkę stojącą do takiego ogiera w kolejce, pewnie da znać wieczorem lol

Chory jestem. Lekarz zaliczony.

Farmer, samo weszło, samo wyjdzie wink zawsze tak mówię na przeziębienia.

37 Ostatnio edytowany przez Farmer (2024-01-02 17:27:16)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
Farmer napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Farmer chwilowo nie odpisze bo zalicza kolejną 20-latkę stojącą do takiego ogiera w kolejce, pewnie da znać wieczorem lol

Chory jestem. Lekarz zaliczony.

Farmer, samo weszło, samo wyjdzie wink zawsze tak mówię na przeziębienia.

Przeziębienie to wersja oficjalna smile

Karmaniewraca napisał/a:

Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać

Zarzuciłem coś i stoi i stoi lol

38

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
Farmer napisał/a:

Chory jestem. Lekarz zaliczony.

Farmer, samo weszło, samo wyjdzie wink zawsze tak mówię na przeziębienia.

Przeziębienie to wersja oficjalna smile

Karmaniewraca napisał/a:

Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać

Zarzuciłem coś i stoi i stoi lol

Jest okres grypy i przeziebien, srovidziak tez ponoc wrocil

39

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

wybierz jedno

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

Karma, to nie ja się ślinię do tych 20-parolatek

¯\(ツ)/¯

No tak, one do Ciebie. Lol.
Znaj swoje miejscu w szeregu w Farmer, tylko tyle i aż tyle.

40

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

Karma, to nie ja się ślinię do tych 20-parolatek

¯\(ツ)/¯

No tak, one do Ciebie. Lol.
Znaj swoje miejscu w szeregu w Farmer, tylko tyle i aż tyle.

Ha ale on ma bujna wyobraznie

41

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Napisał 45 letni samotny dziad, na każdym kroku sliniacy się bez wzjemności do 20 paro latek, nawet 37 latka jest powyżej jego możliwości smile Farmer, zmień płytę noworocznie, jesteś mało wiarygodny. smile

Karma, to nie ja się ślinię do tych 20-parolatek

¯\(ツ)/¯

No tak, one do Ciebie. Lol.
Znaj swoje miejscu w szeregu w Farmer, tylko tyle i aż tyle.

Cóż mam począć?
Młode, chętne, szukające dojrzalszego.

42

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

Karma, to nie ja się ślinię do tych 20-parolatek

¯\(ツ)/¯

No tak, one do Ciebie. Lol.
Znaj swoje miejscu w szeregu w Farmer, tylko tyle i aż tyle.

Cóż mam począć?
Młode, chętne, szukające dojrzalszego.

Ha ha i co jeszcze w tej bajce bylo?

43 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2024-01-02 19:25:39)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

U nas właściwie z tych ogólnokrajowych to przychodzi mi do głowy festiwal Wisły. Ale ja nie jestem szczególnie imprezowa, lubię naturę mogę siedzieć i podziwiać piękno w tle słuchając odgłosów ptaków, lubię rozpoznawać ich gatunki, czasem idę jak debil po chodniku patrząc się w jakim kolorze mają upierzenie, są przesliczne. Myślę czasami żeby kupić sobie aparat i zacząć fotografować. Kiedy byłam młodsza bardzo to lubiłam. A za resztę wskazówek ślicznie dziękuję. Zweryfikuje, dodam się i zobaczymy co z tego wyniknie. Z ubraniami rowerowymi też zrobię reasearch. Komplet sportowy już mam. Jeszcze przebity rower muszę naprawić wink Kiedyś może sprawię sobie szosówkę i wtedy ochraniacze z kaskiem, lubię adrenalinkę i prędkość na rowerze. Miejski ma ze mną zycie, najwyższa przerzutka i dociskanie śrubki wink

Coś dochodzi mnie przeczucie, że musiałem przejeżdżać blisko Ciebie na jednej z edycji Wisły 1200 smile

Jeżeli lubisz adrenalinę i prędkość to szosówka będzie bardzo dobrym wyborem. Oj szybko zapomnisz i tym co Ciebie trapi, bo zastąpi to dobra zabawa dająca radość i emocje. Z tym dokręcaniem śrubki temu roweru to bym nie przesadzał, bo kolana tutaj jest łatwo sobie załatwić na amen. Komplet sportowy może nie być w 100% dobry na rower, ale na start zdecydowanie lepszy jak jazda w dresie. Z czasem sama dojdziesz do tego, by zmienić to czy to. Aparat? jasne kupiłbym. Fotografia nawet taka też łączy ludzi.  Masz pomysły, które fajnie wypełnią Ci czas i dadzą kupę radochy , satysfakcji i spełnienia, wszędzie tam gdzie te warunki istnieją są i ludzie, pozytywni ludzie i sama zobaczysz jak oni szybko się znajdą smile. Nie ma się nad czym zastanawiać( szosówkę z aparatem też można połączyć, ludzie tak jeżdżą i robią różne zdjęcia, a rejony pod to masz tam w sam raz). smile

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

44

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Farmer napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Farmer, samo weszło, samo wyjdzie wink zawsze tak mówię na przeziębienia.

Przeziębienie to wersja oficjalna smile

Karmaniewraca napisał/a:

Ma mokre sny o studentkach bo tylko na tyle go stać

Zarzuciłem coś i stoi i stoi lol

Jest okres grypy i przeziebien, srovidziak tez ponoc wrocil

To prawda, boleśnie przekonałam się o tym przed świętami

45

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

Coś dochodzi mnie przeczucie, że musiałem przejeżdżać blisko Ciebie na jednej z edycji Wisły 1200 smile

Jeżeli lubisz adrenalinę i prędkość to szosówka będzie bardzo dobrym wyborem. Oj szybko zapomnisz i tym co Ciebie trapi, bo zastąpi to dobra zabawa dająca radość i emocje. Z tym dokręcaniem śrubki temu roweru to bym nie przesadzał, bo kolana tutaj jest łatwo sobie załatwić na amen. Komplet sportowy może nie być w 100% dobry na rower, ale na start zdecydowanie lepszy jak jazda w dresie. Z czasem sama dojdziesz do tego, by zmienić to czy to. Aparat? jasne kupiłbym. Fotografia nawet taka też łączy ludzi.  Masz pomysły, które fajnie wypełnią Ci czas i dadzą kupę radochy , satysfakcji i spełnienia, wszędzie tam gdzie te warunki istnieją są i ludzie, pozytywni ludzie i sama zobaczysz jak oni szybko się znajdą smile. Nie ma się nad czym zastanawiać( szosówkę z aparatem też można połączyć, ludzie tak jeżdżą i robią różne zdjęcia, a rejony pod to masz tam w sam raz). smile

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

46

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

Czyli maksymalnie nie przeciążalaś od razu , jednak jeżeli odczuwasz je po dłuższej trasie to nadal jest to o czym wspomniałem,  a mianowicie za twardy i kwadratowy obrót. Dobrze by było gdyby ktoś znający się na rzeczy na miejscu Tobie organoleptycznie pokazał, czy to w Toruniu, Włocławku. Jeżeli chodzi o trasę nadwiślańska to tak , da się brzegiem Wisły przejechać rowerem miejskim. Jak chcesz mogę przesłać Ci  trasę Wisły1200, a dokładnie część kujawską( bo calość ma  ok 1200 km ), po krórej przejeżdżaliśmy na rowerach z oponą 35 mm.
Jeżeli chodzi o rower to tak, spokojnie można taki rower w wersji damskiej pod Twój wzrost dopasować.  Dokładnie rozmiar ramy M i oczywiście musi być damska. Jeżeli miejskim przejezdżalaś 50 km, to szosówką powinnaś dać i 150, co oznacza, że do Torunia, Zamku Bieżgłowskiego, Chełmna, Starogrodu, Grudziądza spokojnie dojedziesz smile
Polecam, bo wrażenia jak i miejsca naprawdę świetne. Tak, na temacie się znam i możesz pytać śmialo,  z chęcią Ci pomogę smile

47

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

Coś dochodzi mnie przeczucie, że musiałem przejeżdżać blisko Ciebie na jednej z edycji Wisły 1200 smile

Jeżeli lubisz adrenalinę i prędkość to szosówka będzie bardzo dobrym wyborem. Oj szybko zapomnisz i tym co Ciebie trapi, bo zastąpi to dobra zabawa dająca radość i emocje. Z tym dokręcaniem śrubki temu roweru to bym nie przesadzał, bo kolana tutaj jest łatwo sobie załatwić na amen. Komplet sportowy może nie być w 100% dobry na rower, ale na start zdecydowanie lepszy jak jazda w dresie. Z czasem sama dojdziesz do tego, by zmienić to czy to. Aparat? jasne kupiłbym. Fotografia nawet taka też łączy ludzi.  Masz pomysły, które fajnie wypełnią Ci czas i dadzą kupę radochy , satysfakcji i spełnienia, wszędzie tam gdzie te warunki istnieją są i ludzie, pozytywni ludzie i sama zobaczysz jak oni szybko się znajdą smile. Nie ma się nad czym zastanawiać( szosówkę z aparatem też można połączyć, ludzie tak jeżdżą i robią różne zdjęcia, a rejony pod to masz tam w sam raz). smile

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

48

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Muszę zagłębić się w temat rowerów szosowych. Pewnie są jakieś parametry do wzrostu. A jaka to frajda czuję zjeżdżając swoim zwyklaczkiem z górek, świetne emocje smile w dobrej pogodzie nawet po płaskim idzie dobrze tylko rzeczywiście czasami odczuwam jedno kolano.
U siebie na brak terenów do fotografii nie mogę narzekać. Jest kilka miejsc, które ile razy bym tam nie była wciąż zachwycają mnie tak jakbym była tam pierwszy raz. Powielam trasy przez las, bardzo je lubię. O fotografii myślałam od dawna, muszę w końcu zrealizować ten temat. Myślałam o kolejnych studiach, ale może jednak rozpocznę jakiś kurs fotografii. Coś co lubię, coś co pozwoli mi być może poznać nowych ludzi smile

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

Ja jechalam ostatnio rowerem kumpeli to sie polamalam... moja jedna kolezanka tez jest wysoka jak ja bym chciala miec 175 cm wzrostu zawsze ubieram szpilki, ale nogi mnie zawsze pozniej   bola,ze masakra ciekawe kiedy wymysla plaskie buty dla kobiet co dodaja 10 cm wzrostu bo bym sobie kupila

49

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
2odiak napisał/a:

Dokładnie, inwestuj w coś co daje frajdę.
Mówisz, że odczuwasz jedno kolano? Sądzac iż wnioskuje , że jesteś praworęczna to lewe?
Odczuwasz kolano nogi dominującej. Informuje ono Ciebie już że niewiele mu zostało do tego aby je poważnie uszkodzić. Przede wszystkim miększe przełożenie i szybciej kręć korbą , aby uniknąć tzw siłowego deptania ( kwadratowy obrót). Miększe przełożenie to przede wszystkim praktycznie pełny obrót w korbie , zdecydowana lepsza dynamika, wydolności i prędkosci. Prawidłowa kadencja, czyli ilosć obrotów na minutę wynosi minimum 90 i do tej wartości dąż, a krzywda Ci się nie stanie. Jak już czujesz to kolano to staraj się jeść rzeczy zawierające zelatynę ( najlepiej kurze nóżki) żeby zregenerować kolano.
Tak, rower szosowy dobiera się w zależności od wzrostu i ogólnej budowy ciała ( jak dlugość nogi, tułowia, czy ramion). O ile w rowerze MTB, miejskim , crossowym, treningowym można na pewne rzeczy przymknąć delikatnie oko, to w szosowym już nie, dlatego tak ważne jest tutaj prawidłowe dobranie i ustawienie pod dana osobę roweru. Jestem zawodnikiem i mechanikiem, oraz posiadam trochę sprzętu, a więc i wiedza jest, dlatego jak coś to śmiało pytaj.
Studii nie zaczynaj, chyba, że myślisz nad czymś konkretnym i potrzebny Ci będzie papier. Zacznij najlepiej od warsztatów . Wiele jest darmowych prowadzonych przez pasjonatów. Fakt nieraz trzeba by pojechać na drugi koniec kraju, ale to i tak pozwala zaoszczędzić, a przy okazji poznasz na żywo multum podobnie zakręconych osób. Rejony Kujaw w pewnym zakresie  znam z wyścigów i też zawsze lubiłem do nich wracać. Zamki krzyżackie, górki,  lasy i urokliwe miejsca zwwłaszcza nad Wisłą. Ach....zazdroszczę Ci smile

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

Ja jechalam ostatnio rowerem kumpeli to sie polamalam... moja jedna kolezanka tez jest wysoka jak ja bym chciala miec 175 cm wzrostu zawsze ubieram szpilki, ale nogi mnie zawsze pozniej   bola,ze masakra ciekawe kiedy wymysla plaskie buty dla kobiet co dodaja 10 cm wzrostu bo bym sobie kupila

O matko, ale wyszłaś z tego cało koniec końców ? Wszystko jest okej? A ja mam te 178 i czasami chciałabym mniej. Wysokim jest ciężko znaleźć ubrania, dość długiej spodnie, rękawy od kurtki to też problem, sukienki Wszystko co ładne to krótkie;)

50 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-01-02 22:13:30)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

Kolano zazwyczaj odczuwałam po dłuższej trasie, kiedy przejechałam ponad 50 km na drugi dzień delikatnie czułam, że coś się dzieje i tak to chyba było lewe kolano. Jeśli chodzi o sam rower dla wysokich kobiet też można taki dopasować, mam prawie 180 cm wzrostu. Nogi to ponad metr. Długie ręce itd. Jeszcze tak daleko, aby dojechać do zamków na terenie województwa nie byłam, ale jeśli już będę miała szosówkę to z wielką przyjemnością zaplanuje sobie dzień na taki wypad. Z tego co czytam widzę, że bardzo dobrze znasz się na temacie smile mamy tutaj taką trasę nadwiślańską, ale nie wiem czy miejskim dałabym radę.

Ja jechalam ostatnio rowerem kumpeli to sie polamalam... moja jedna kolezanka tez jest wysoka jak ja bym chciala miec 175 cm wzrostu zawsze ubieram szpilki, ale nogi mnie zawsze pozniej   bola,ze masakra ciekawe kiedy wymysla plaskie buty dla kobiet co dodaja 10 cm wzrostu bo bym sobie kupila

O matko, ale wyszłaś z tego cało koniec końców ? Wszystko jest okej? A ja mam te 178 i czasami chciałabym mniej. Wysokim jest ciężko znaleźć ubrania, dość długiej spodnie, rękawy od kurtki to też problem, sukienki Wszystko co ładne to krótkie;)

Tak jest ok juz... ja zawsze chcialam i w sumie nadal chce miec 175 cm wzrostu... no ja mam 165 cm i czesto ubrania dla nastolatek 12-14 lat na mnie pasuja ,  wogole wkurza mnie,ze ta mlodziez taka wyrosnieta, kiedys dzieci byly mniejsze jakies hormony daja do zarcia kazdemu pozniej dziewczynki 11 lat wygladaja jak stare baby z biustem masakra co sie dzieje na swiecie rozmiary xxl wszedzie wszystko podwojne, bo laduja syfu wszedzie

51

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja jechalam ostatnio rowerem kumpeli to sie polamalam... moja jedna kolezanka tez jest wysoka jak ja bym chciala miec 175 cm wzrostu zawsze ubieram szpilki, ale nogi mnie zawsze pozniej   bola,ze masakra ciekawe kiedy wymysla plaskie buty dla kobiet co dodaja 10 cm wzrostu bo bym sobie kupila

O matko, ale wyszłaś z tego cało koniec końców ? Wszystko jest okej? A ja mam te 178 i czasami chciałabym mniej. Wysokim jest ciężko znaleźć ubrania, dość długiej spodnie, rękawy od kurtki to też problem, sukienki Wszystko co ładne to krótkie;)

Tak jest ok juz... ja zawsze chcialam i w sumie nadal chce miec 175 cm wzrostu... no ja mam 165 cm i czesto ubrania dla nastolatek 12-14 lat na mnie pasuja ,  wogole wkurza mnie,ze ta mlodziez taka wyrosnieta, kiedys dzieci byly mniejsze jakies hormony daja do zarcia kazdemu pozniej dziewczynki 11 lat wygladaja jak stare baby z biustem masakra co sie dzieje na swiecie rozmiary xxl wszedzie wszystko podwojne, bo laduja syfu wszedzie

Myślę, że wygląd współczesnych nastolatek to kwestie indywidualne. Kwestia dojrzewania płciowego jest determinowana genetycznie i poniekąd ewolucyjnie. W jedzeniu rzeczywiście jest syf, ale każdy ma prawo wyboru i możliwości, aby zwiększać swoją samoświadomość. Ubrania to nic. Spójrzmy na stan psychiatrii dziecięcej. Na stan edukacji w naszym kraju. Na niedołeżny system, który nie działa w żadnych z tych kwestii. Na tle Europy jesteśmy jednym z wiodących krajów w statystykach samobójstw wśród nieletnich, a są to wyłącznie oficjalne dane. To jest ból. I szczerze mówiąc, staram się tego nie okazywać, ale drżę w obawie przed rozpoczęciem nowego etapu edukacyjnego u swojej córki. Bardzo boję się tego, jak ona poradzi sobie we współczesnym świecie gdzie większość ludzi spostrzega innych przez pryzmat pieniędzy,  a szczerość, uczciwość, moralność i ludzkie dobro gdzieś się ulotniły na przestrzeni lat. Każdy nastawiony wyłącznie na siebie. Wrażliwym ludziom jest bardzo trudno żyć w takim świecie.

52

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:

szczerość, uczciwość, moralność i ludzkie dobro gdzieś się ulotniły na przestrzeni lat

Kiedyż to było tak?
Przepraszam, że to napiszę, ale ty faktycznie zdajesz się mieć mentalność marzycielskiej nastolatki.

53

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

szczerość, uczciwość, moralność i ludzkie dobro gdzieś się ulotniły na przestrzeni lat

Kiedyż to było tak?
Przepraszam, że to napiszę, ale ty faktycznie zdajesz się mieć mentalność marzycielskiej nastolatki.

Tak powinno byc zawsze na tym swiecie niezaleznie od czasow,w ktorych zyjemy, a jest coraz gorzej niestety

54 Ostatnio edytowany przez jea1 (2024-01-03 13:10:49)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Asiu jak bnajbardziej pieniądz wypiera coraz bardziej zastępuje uczucia wyższe..choc z kilkanascie lat wstecz było jakoś odrotnie ale łatwiej,,inaczej..

55 Ostatnio edytowany przez Asia2006? (2024-01-03 15:22:43)

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

szczerość, uczciwość, moralność i ludzkie dobro gdzieś się ulotniły na przestrzeni lat

Kiedyż to było tak?
Przepraszam, że to napiszę, ale ty faktycznie zdajesz się mieć mentalność marzycielskiej nastolatki.

To, że o tym piszę nie oznacza, że bezrefleksyjnie w to wierzę. Nie przepraszaj, z całym szacunkiem, ta opinia więcej mówi o Tobie Legat, niż o mnie. Staram się w każdym człowieku widzieć dobro. Obczaić bez próby zrozumienia potrafi każdy. Co nie znaczy, że naiwnie wierzę, że każdy jest na tyle dobry, że nasz gatunek żyje w permanetnej idylii i ułudzie, biegając po zielonej trawce spijając sobie z dzióbków przy okazji.

56

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
Legat napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

szczerość, uczciwość, moralność i ludzkie dobro gdzieś się ulotniły na przestrzeni lat

Kiedyż to było tak?
Przepraszam, że to napiszę, ale ty faktycznie zdajesz się mieć mentalność marzycielskiej nastolatki.

To, że o tym piszę nie oznacza, że bezrefleksyjnie w to wierzę. Nie przepraszaj. Staram się w każdym człowieku widzieć dobro. Obczaić bez próby zrozumienia potrafi każdy. Co nie znaczy, że naiwnie wierzę, że każdy jest na tyle dobry, że nasz gatunek żyje w permanetnej idylii i ułudzie, biegając po zielonej trawce spijając sobie z dzióbków przy okazji.

Ja wierze, ze ludzie sa dobrzy w wiekszosci

57

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:
Legat napisał/a:

Kiedyż to było tak?
Przepraszam, że to napiszę, ale ty faktycznie zdajesz się mieć mentalność marzycielskiej nastolatki.

To, że o tym piszę nie oznacza, że bezrefleksyjnie w to wierzę. Nie przepraszaj. Staram się w każdym człowieku widzieć dobro. Obczaić bez próby zrozumienia potrafi każdy. Co nie znaczy, że naiwnie wierzę, że każdy jest na tyle dobry, że nasz gatunek żyje w permanetnej idylii i ułudzie, biegając po zielonej trawce spijając sobie z dzióbków przy okazji.

Ja wierze, ze ludzie sa dobrzy w wiekszosci

Najważniejsze, aby w tej wierze w ludzi nie zgubić własnego dobra.

58

Odp: Czuję, że życie przelatuje mi między palcami
Asia2006? napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Asia2006? napisał/a:

To, że o tym piszę nie oznacza, że bezrefleksyjnie w to wierzę. Nie przepraszaj. Staram się w każdym człowieku widzieć dobro. Obczaić bez próby zrozumienia potrafi każdy. Co nie znaczy, że naiwnie wierzę, że każdy jest na tyle dobry, że nasz gatunek żyje w permanetnej idylii i ułudzie, biegając po zielonej trawce spijając sobie z dzióbków przy okazji.

Ja wierze, ze ludzie sa dobrzy w wiekszosci

Najważniejsze, aby w tej wierze w ludzi nie zgubić własnego dobra.

Tak to prawda

Posty [ 58 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Czuję, że życie przelatuje mi między palcami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024