24 lata kończę niedługo, bo już za 2 tygodnie.
Kończę studia na kierunku biologia w tym roku, także obrona magisterki przede mną.
W związku nie byłam i nie jestem aktualnie.
Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim.
Zastanawia mnie czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś?
Problem polega na tym, że gdzie bym nie była to wszędzie dziewczyny.
W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich(ochrona środowiska) czy obecnych magisterskich(biologia środowiskowa) to też przeważnie dziewczyny.
W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04.
Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00.
99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada.
Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie czego chce, która jest wrażliwa.
Typ partnera, który mi odpowiada to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał( taki jak Leszek Talar z serialu Dom). Co do wyglądu to mi odpowiada chłopięca uroda i sylwetka typu Tom Cruise, ewentualnie sylwetka smukła( jak Leszek Talar z serialu Dom). Wolę kogoś z włosami niż łysego.
Roczniki 92-98 już raczej są po studiach- to gdzie je poznać skoro na uczelni na próżno ich szukać?
W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to co mi się stało w gimnazjum( wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn jeden mnie zmuszał abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuje się nim) i w liceum nie oddzywałam sie do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś.
Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuje planuję chodzić na siłownię- nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta gdzie studiuje mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat.
Tak samo na weselach czy innych uroczystościach jestem to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna.
Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98 skoro już one są po studiach?
Bardziej mnie interesuje przedział wiekowy partnera: roczniki 92-98 i 00.
24 lata kończę niedługo, bo już za 2 tygodnie.
Kończę studia na kierunku biologia w tym roku, także obrona magisterki przede mną.
W związku nie byłam i nie jestem aktualnie.
Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim.
Zastanawia mnie czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś?
Problem polega na tym, że gdzie bym nie była to wszędzie dziewczyny.
W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich(ochrona środowiska) czy obecnych magisterskich(biologia środowiskowa) to też przeważnie dziewczyny.
W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04.
Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00.
99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada.
Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie czego chce, która jest wrażliwa.
Typ partnera, który mi odpowiada to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał( taki jak Leszek Talar z serialu Dom). Co do wyglądu to mi odpowiada chłopięca uroda i sylwetka typu Tom Cruise, ewentualnie sylwetka smukła( jak Leszek Talar z serialu Dom). Wolę kogoś z włosami niż łysego.
Roczniki 92-98 już raczej są po studiach- to gdzie je poznać skoro na uczelni na próżno ich szukać?
W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to co mi się stało w gimnazjum( wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn jeden mnie zmuszał abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuje się nim) i w liceum nie oddzywałam sie do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś.
Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuje planuję chodzić na siłownię- nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta gdzie studiuje mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat.
Tak samo na weselach czy innych uroczystościach jestem to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna.
Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98 skoro już one są po studiach?
Bardziej mnie interesuje przedział wiekowy partnera: roczniki 92-98 i 00.
Chcesz kogoś z roczników 92-98 i 00. A dlaczego rocznik 99 odpada?
Tinder, do you know it?
Można poznać wartościowe osoby, info z pierwszej ręki.
Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
A skad wiesz,ze nie pozna?
Lady Loka napisał/a:Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
A skad wiesz,ze nie pozna?
Bo gdyby faktycznie chciała poznac, to zrobiłaby coś poza zakladaniem kolejnych, takich samych tematow i wulgarnymi odzywkami do rozmowcow.
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
A skad wiesz,ze nie pozna?
Bo gdyby faktycznie chciała poznac, to zrobiłaby coś poza zakladaniem kolejnych, takich samych tematow i wulgarnymi odzywkami do rozmowcow.
Ona zakłada tutaj po raz enty posty takiej samej treści. Obraca się w środowisku wyłącznie kobiecym, a wyjście poza tę strefę uważa za niemożliwe.
Dlatego nie pozna.
Lady Loka napisał/a:Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
A skad wiesz,ze nie pozna?
Bo jest wredna i pasywna.
Lubię takie, ale jestem poza jej zakresem wiekowym
JuliaUK33 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie poznasz, Golden. Pora sie z tym pogodzic.
A skad wiesz,ze nie pozna?
Bo jest wredna i pasywna.
Lubię takie, ale jestem poza jej zakresem wiekowym
Serio lubisz wredne dziewczyny? Ja znam kilka wrednych dziewczyn- one sa takie wredne, ze niewiem czy diabel by z nimi wytrzymal. Szkoda,ze nie mieszkasz blisko to bys je poznal i bys mial duzo wrednych dziewczyn
10 2023-12-28 20:43:37 Ostatnio edytowany przez ZłaAniaGroźnaGrysie (2023-12-28 20:56:36)
24 lata kończę niedługo, bo już za 2 tygodnie.
Kończę studia na kierunku biologia w tym roku, także obrona magisterki przede mną.
W związku nie byłam i nie jestem aktualnie.
Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim.
Zastanawia mnie czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś?
Problem polega na tym, że gdzie bym nie była to wszędzie dziewczyny.
W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich(ochrona środowiska) czy obecnych magisterskich(biologia środowiskowa) to też przeważnie dziewczyny.
W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04.
Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00.
99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada.
Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie czego chce, która jest wrażliwa.
Typ partnera, który mi odpowiada to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał( taki jak Leszek Talar z serialu Dom). Co do wyglądu to mi odpowiada chłopięca uroda i sylwetka typu Tom Cruise, ewentualnie sylwetka smukła( jak Leszek Talar z serialu Dom). Wolę kogoś z włosami niż łysego.
Roczniki 92-98 już raczej są po studiach- to gdzie je poznać skoro na uczelni na próżno ich szukać?
W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to co mi się stało w gimnazjum( wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn jeden mnie zmuszał abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuje się nim) i w liceum nie oddzywałam sie do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś.
Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuje planuję chodzić na siłownię- nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta gdzie studiuje mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat.
Tak samo na weselach czy innych uroczystościach jestem to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna.
Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98 skoro już one są po studiach?
Bardziej mnie interesuje przedział wiekowy partnera: roczniki 92-98 i 00.
Ja z kolei pracuję z samymi facetami. Czy mi to przeszkadza? Nie. Przyzwyczajona jestem do zadaniowości. I dobrze na tym wychodzę, bo im więcej wymaga się odemnie, tym większego doświadczenia nabywam. Tutaj mam dobry przykład. Pamiętam jak profesor, chciał prawie wszystkich chłopaków oblać, chyba że zrobią Mu jakimś cudem czterogodzinny projekt bezbłędnie. Latali za tymi dziewczynami zróbcie, zróbcie. Nie potrafią, nie chce im się. Znaczy ogólnie to pamiętam dlaczego nie chciały Im tych zadań zrobić, bo nam podpaski kupili na dzień kobiet, ja akurat chora byłam, a później wstydzili mi się samej dać, żeby pare dłuższych nie dostać. Podszedł kolega zapytał, czy Im zrobię, mówię na jutro będzie. Posiedziałam w nocy, otworzyłam yt-be z zadaniami, kilka stron internetowych, usiadłam do rana zrobiłam. Zdali. Za 2 miesiące poszłam na egzamin, a tam pamiętam jak dziś trzy podpunkty z tego zadania, akurat te trzy, które dały mi zagwostkę do rana, bo reszta poszła sprawnie. Mi poszło, dziewczyny poległy. I tak się zastanawiałam później, że mogli usiąść wszyscy razem rozkminić, ale zawziętość chyba wygrała. Kilka firm obok jest w zasadzie tak samo, sami faceci, kilka dziewczyn. Z jedną dziewczyną miałam okazję przez chwilę porozmawiać, bo dobrze znam się z jej kolegami, to po dwóch pierwszych zdaniach już wiedziałam, że laska jest ogarnięta. O tapecie i paznokciach może z Nią nie porozmawia, ale życiowo majstersztyk.
Ona zakłada tutaj po raz enty posty takiej samej treści. Obraca się w środowisku wyłącznie kobiecym, a wyjście poza tę strefę uważa za niemożliwe.
Dlatego nie pozna.
Nie pozna bo jest przekonana o swoje wyjątkowości i czeka na księcia z bajki który ją obudzi pocałunkiem. " Najlepiej gdyby był, jak ......"
Powodzenia w spełnianiu snów i marzeń