Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Bo tak chcą...
3 2019-06-10 16:42:44 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-06-10 16:46:30)
Generalnie malo mnie obchodzi kto i dlaczego co nosi pod warunkiem,że nie capi z tego powodu w miejscach użyteczności publicznej.
Moja córka-lat 14 od trzech lat chodzi latem w trampkach albo adidasach.W zeszłym roku namówiłam ją by choc na plażę założyła klapki-japonki.
Twierdzi,żenie lubi sandałów.
W zeszłym roku,przed wyjazdem nad morze nie udało się jej namówić na sandały.W tym roku nie planuję namawiać.
Chodzi zapewne o modę i wygodę. Jeszcze nie powstały sandały, w których bym nie obtarła nogi...
Mam jedną parę wygodnych japonek, więc jak przychodzą upały to noszę je na zmianę z tenisówkami i adidasami. Spora część butów sportowych jest przewiewna i stopy się w nich nie pocą.
Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Bo chcą, bo lubią, bo mogą?
Nie każde sandały do wszystkiego pasują i nie każde pasują do wszystkich miejsc, w jakie się idzie.
Do pracy sukienkę ubiorę, ale buty raczej z zakrytymi palcami. Zresztą, ubieram to, co chcę, to, na co mam ochotę. Wbrew pozorom w trampkach nie jest tak łatwo się zgrzać zwłaszcza, jak ma się odpowiednie skarpetki.
Pewnie są to młode osoby, według mnie moda robi swoje, większość dziewczyn odda swoją resztkę oszczędności by nadal za nią podążać.
Nie każdy lubi sandały, nie do wszystkiego też pasują.
W pracy przy gorącu nogi puchną, a otwarte buty wtedy obcierają.
Inne kobiety może nie dbają o stopy i dlatego ich nie pokazują.
Zresztą co komu do tego.
Ja lubię odkryte buty, ale nie każde. Muszą mieć ładny fason i wyższą piętę (średni obcas, koturn), a nie być czymś balerino-podobnym, tylko bez palców, sportowych sandałów też nie znoszę, choć lubię adidasy.
Zagadka życia. Czemu jakaś Kryśka chodzi latem w tenisówkach. Serio? Nie masz poważniejszych dylematów? Niech i w walonkach chodzi jak lubi. Byle jej nogi nie śmierdziały.
Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Chodzą bo im tak wygodnie. Ja też nie przepadam za sandałami. W butach nie skaleczysz stopy ani tak nie wybrudzisz. Zresztą gdy widzę wśród ludzi te zrogowaciałe, pożółkłe paznokcie u stóp to chce mi się wymiotować. Już nie wspomnę o fetorze spoconych nóg. Jak się dobrze dobierze buty to stopa nie musi się wcale tak pocić. Ja mam skórzane casualowe na lato i mi noga się nie poci.
A jak komuś nie leżą tenisówki to można mokasyny. No cóż są gusta i guściki. Jeden woli w sandałach a drugi w trampkach. A trzeci będzie chodził w jakiś trepach.
Nie widzę tutaj żadnej mody. To po prostu wygoda i bezpieczeństwo.
Ja chodzę w sandałkach, ale po pracy wskakuję w adidasy, do tego bambusowe albo bawełniane stopki i wcale mi nie jest w nich za gorąco podczas 2-3 godzin treningu w upale. Kwestia technologii obuwia.
Są sandały i sandały, adidasy i adidasy, może się okazać, że te drugie są znacznie bardziej higieniczne i komfortowe dla stóp niż pozornie przewiewne, ale wbijające się w skórę i odparzające sandały. Jeśli zaś chodzi o trampki, to w ogóle nie widzę dylematu - z reguły są wygodne, przewiewne, przyjemne dla stóp.
O! Dokładnie nad tym wczoraj się zastanawiałam. Kupiłam sobie sandały i czekałam przy wejściu do galerii na męża i córkę. Z nudów patrzyłam na to, w jakich butach ludzie teraz chodzą. Takie starsze panie jak ja-po trzydziestce w sandalach, jeszcze starsze w klapkach a nastolatki i te ok 20 w trampkach lub adidasach. Trochę mi się to gryzlo ze sobą- zwiewna sukienka i adidasy, ale pomyślałam że taka jest moda a ja nie nadążam ;-)
W taka pogode sama najlepiej czuję się w sandałkach, szczerze mowiac nie bardzo mogę sobie wyobrazić, jak taka noga funkcjonuje w zabudowanym bucie, ale jak ktoś lubi..
Ale juz moja starsza cora (14) to podobnie jak u Gojki, nie zalozy odkrytych butow, nie lubi, albo uważa to za szczyt ekshibicjonizmu, nie wiem..
Pamiętam, że za mojego okresu nastoletniego sandały to była wiocha i statusienie.
Dzisiaj pewnie tak samo. Za to ja dołączyłem do wieśniaków
Wiocha to chyba tylko sandały plus skarpetki ;P
Taaaa, znak czasów. Moja córka miała w ostatni weekend bal gimnazjalisty i po zwyczajowym polonezie i zdjęciach prawie wszystkie dziewczyny zrzuciły szpilki i wskoczyły w sportowe buty, więc możecie sobie wyobrazić, jak wyglądały w sneakersach i sukienkach wieczorowych
Wiocha to chyba tylko sandały plus skarpetki ;P
Teraz to Kayne West się tak nosi, więc żadna wiocha
Teraz to Kayne West się tak nosi, więc żadna wiocha
Kayne jest jednym z tych, którym wydaje się, że modę może tworzyć każdy. W sumie dobrze mu się wydaje, ale ważny jest efekt, a z tym to akurat bywa u niego bardzo różnie . Wystarczy zresztą spojrzeć na niektóre kreacje Kim, których był autorem, a którymi ją po prostu skrzywdził.
W każdym razie bez względu na to kto je nosi, dla mnie skarpety do sandałów to nadal wiocha i dużo wody w rzece upłynie zanim zmienię zdanie, o ile w ogóle, bo nie ze wszystkim co modne jestem w stanie się polubić. Choć z drugiej strony kiedy wchodził trend na zakładanie trampek do garnituru, to strasznie mnie oczy bolały, a dziś, o ile wszystko jest ze sobą spójne i dobrze połączone, a ktoś to 'umie nosić', to widzę w tym całkiem niezły styl. Przynajmniej jest jakiś .
19 2019-06-11 06:33:20 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-11 06:34:11)
A skąd się wzięła ta moda na wyszydzanie skarpetek do sandałow? Bo w sumie ktoś chce wietrzyc nogi, a jednoczesnie zabezpieczyć przed bakteriami, to takie połączenie wydaje się mieć sens. A tu wtopa życia. Gorzej od oblesnych golych gir wiekeszosci ludzi też yo nie wygląda w sumie.
20 2019-06-11 09:18:47 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-06-11 09:19:00)
taki styl wieczorowo sportowy jest fajny:) jak dla mnie dziewczyna wygląda najlepiej jeśli ma sukienkę i jakieś płaskie buty typu adidasy, jeśli taki ubiór jest wygodny to dobrze.
O tempora, o mores!
Adidasy + sukienka - wg mnie to wygląda strasznie i jak moja córka tak się "odstrzeli", to mnie w oczy kłuje.
O tempora, o mores!
Adidasy + sukienka - wg mnie to wygląda strasznie i jak moja córka tak się "odstrzeli", to mnie w oczy kłuje.
Zależy, jaka sukienka. Mam taką czarną, z kapturem, luźną. Często ubieram do niej białe sneakersy.
więc możecie sobie wyobrazić, jak wyglądały w sneakersach i sukienkach wieczorowych
Jak chłopcy do pierwszej komunii - w sportowych butach i garniturkach
Ja mam laczki z Deichmanna, zrzynkę z Birkenstocków, i innych nie chcę. Nic nie ociera, nic nie ugniata.
24 2019-06-11 14:36:28 Ostatnio edytowany przez Snake (2019-06-11 14:38:23)
Faktycznie młode panny chodzą w sportowych butkach. Nawet teraz zerkam na młodą, przystojną dziewoję zza wschodniej granicy w czarnej, krótkiej sukience, a na stopkach jakieś adidasotrampki. Ja osobiście chodzę w trampkach, a teraz akuratnie w adidasach. Na dworze 33 stopnie i nie cierpię. Parę lat temu chodziłem w sandałach, o dziwo bez skarpet ale mi się rozpadły w końcu. Nie miałem weny żeby kupić nowe na następny sezon więc zapomniałem o takim typie obuwia choć bardzo je sobie chwaliłem. Wokół domu jak do pracy, to mam jakieś stare, robocze buciory, a jak tak niezobowiązująco, to lata temu przywiezione znad ciepłego morza crocsy. Nie do zdarcia i jak mi się nie chce przebierać, to jadę w nich do miasta.
Z drugiej stronu ostatnio widziałem na pogrzebie dziewoję w butkach z odkrytymi palcami i coś mi tak zaświtało w głowie, że na pogrzeby przyjęło się w takich butkach nie chodzić ale może coś mi źle świtało
Ps. Przystojna dziewoja ma jednak granatową sukienkę. Źle wzrok skupiałem
Zależy, jaka sukienka. Mam taką czarną, z kapturem, luźną. Często ubieram do niej białe sneakersy.
No właśnie, zależy jaka sukienka, bo jeśli to model sportowy, to tym bardziej takie obuwie bardzo dobrze się z tym zgrywa.
W drugą stronę można podobnie. Jeszcze nie tak dawno nikt nie chodził w szpilkach do spodni dresowych, a dziś, choć ja sama bym się w ten sposób nie ubrała, to ani mnie to dziwi, ani razi.
Do końca nie rozumiem zagadnienia tematu. Przecież każdy może ubrać na siebie co chce, tak długo, jak czuje się w tym komfortowo. To fakt, że wśród kobiet faktycznie bardziej sportowy styl jest częściej zauważalny, ale z drugiej nie ma się co temu dziwić.
Owszem są osoby, które reprezentują klasyczny model niewolnika mody, ale większość raczej kieruje się czystym komfortem.
Co do sandałów to nie miałem jeszcze pary, która by mnie nie obtarła, więc klasycznie skarpety leciały. No i nie zapominajmy o naszym klasycznym Januszu
A mnie z kolei bardziej raziłyby na pogrzebie trampki czy adidasy do sukienki niż sandałki.
Ale to rzecz gustu i przyzwyczajenia. A także stanu posiadanego obuwia.
Jestem starej daty i buty sportowe noszę do ubrań sportowych, na luzie.
A do sukienek to jednak minimum baleriny. Bo uważam, że w pewnym wieku styl jak nastolatka to już nie pasuje.
A skąd się wzięła ta moda na wyszydzanie skarpetek do sandałow? Bo w sumie ktoś chce wietrzyc nogi, a jednoczesnie zabezpieczyć przed bakteriami, to takie połączenie wydaje się mieć sens. A tu wtopa życia. Gorzej od oblesnych golych gir wiekeszosci ludzi też yo nie wygląda w sumie.
Jak skąd? Z kompleksu zachodu.
Pomysłodawcy tego idiotyzmu, jak i wszyscy ci, którzy ulegli tej chorej modzie. Modzie na wychwalaniu i stawianiu za wzór wszystkiego co jest zachodnie, albo wręcz amerykańskie a na wyszydzaniu wszystkiego co Polskie.
Ludziom, którym tak bardzo przeszkadza, że ktoś nosi skarpety do sandałów, bądź że jakiś facet ma majtki zamiast bokserek to chyba mają coś ze sobą nie tak....
Burzowy napisał/a:A skąd się wzięła ta moda na wyszydzanie skarpetek do sandałow? Bo w sumie ktoś chce wietrzyc nogi, a jednoczesnie zabezpieczyć przed bakteriami, to takie połączenie wydaje się mieć sens. A tu wtopa życia. Gorzej od oblesnych golych gir wiekeszosci ludzi też yo nie wygląda w sumie.
Jak skąd? Z kompleksu zachodu.
Pomysłodawcy tego idiotyzmu, jak i wszyscy ci, którzy ulegli tej chorej modzie. Modzie na wychwalaniu i stawianiu za wzór wszystkiego co jest zachodnie, albo wręcz amerykańskie a na wyszydzaniu wszystkiego co Polskie.
Ludziom, którym tak bardzo przeszkadza, że ktoś nosi skarpety do sandałów, bądź że jakiś facet ma majtki zamiast bokserek to chyba mają coś ze sobą nie tak....
Wzięło się stąd, że skarpety do sandałów wyglądają fatalnie. Dorabianie do tego ideologii "bo na zgniłym zachodzie" jest cokolwiek zabawne. Ale to nie zmienia faktu, że każdy ma prawo nosić co chce. Jest Karyna, jest i Janusz, oni mogą nosić, a innym nie musi się to podobać.
A ja będę trochę bronić skarpetek do sandałów. Ile razy widziałam zdjęcia z wybiegów, gdzie modelki miały ładne sandałki ze skarpetkami? A na ulicy już chyba wolę faceta w sandałach i czystych skarpetkach niż w sandałach, ale za to z zapuszczonymi żółtymi pazurami u stóp i zrogowaciałą piętą, albo panią w sandałach a na palcach szponiasty podstarzały pedicure i takaż sama zółta pięta serio, już wolę skarpetki...
A ja będę trochę bronić skarpetek do sandałów. Ile razy widziałam zdjęcia z wybiegów, gdzie modelki miały ładne sandałki ze skarpetkami? A na ulicy już chyba wolę faceta w sandałach i czystych skarpetkach niż w sandałach, ale za to z zapuszczonymi żółtymi pazurami u stóp i zrogowaciałą piętą, albo panią w sandałach a na palcach szponiasty podstarzały pedicure i takaż sama zółta pięta
serio, już wolę skarpetki...
No pewnie, jeśli stopy to dramat, to już lepiej, żeby te skarpety na nich były.
Ale jak są zadbane, to i miło popatrzeć.
32 2019-06-11 22:24:36 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2019-06-11 22:25:05)
Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Ostatnio też się nad tym zastanawiałam. W niedzielę stałam w kolejce po lody i młode dziewczyny u góry roznegliżowane (upał), eleganckie sukienki (koronkowe, tiulowe itp), a gdy spojrzałam na obuwie ... tragedia, co jedna to bardziej zabudowane na grubych podeszwach ... Może to jest wygodne, ale nie w upały. A druga kwestia ... czy jedno z drugim pasuje? Przykładowo - która kobieta, dziewczyna ubrałaby na studniówkę, czy inny bal sportowe buty do eleganckiej sukienki ...
33 2019-06-11 22:29:29 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-06-11 22:33:17)
Linka01 napisał/a:Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Ostatnio też się nad tym zastanawiałam. W niedzielę stałam w kolejce po lody i młode dziewczyny u góry roznegliżowane (upał), eleganckie sukienki (koronkowe, tiulowe itp), a gdy spojrzałam na obuwie ... tragedia, co jedna to bardziej zabudowane na grubych podeszwach ... Może to jest wygodne, ale nie w upały. A druga kwestia ... czy jedno z drugim pasuje? Przykładowo - która kobieta, dziewczyna ubrałaby na studniówkę, czy inny bal sportowe buty do eleganckiej sukienki ...
Na co dzień nie chodzi się na bale...
Moda się zmieniła, a ładne trampki, adidasy, sneakersy wyglądają fajnie nawet do sukienek, przynajmniej u młodych dziewczyn, u starszych dziewczyn to różnie i na pewno większą uwagę trzeba zwrócić na dobór poszczególnych elementów stroju.
Edit: Tzn, chciałam podkreślić, że u młodych osób mało rzeczy w ubiorze mnie razi, zgrubsza wszystko im pasuje, no może poza połową tyłka gołą, bo to jednak wiocha
Wzięło się stąd, że skarpety do sandałów wyglądają fatalnie. Dorabianie do tego ideologii "bo na zgniłym zachodzie" jest cokolwiek zabawne. Ale to nie zmienia faktu, że każdy ma prawo nosić co chce. Jest Karyna, jest i Janusz, oni mogą nosić, a innym nie musi się to podobać.
Ale przecież kobiety bardzo często noszą różnego rodzaju odkryte buty i skarpetki, jakieś japonki albo babskie sandały i rajstopowe rzeczy do tego. Przecież większość ludzi ma niezadbane stopy właśnie, więc zazwyczaj wygląda to źle. To u nas się chyba tylko jedzie z facetami w skarpetach i sandałach. A najlepsi ci co ubierają zakryte buty bez skarpet przy 30C i tak popylając X godzin roznosząc bakterie i grzyby ;p. ALE TAKA MODA.
I nie, nie noszę sandałów.
Niech każdy nosi to, co chce, nieważne jakie ma stopy.
Przykładowo - która kobieta, dziewczyna ubrałaby na studniówkę, czy inny bal sportowe buty do eleganckiej sukienki ...
Właśnie o tym pisałam trochę wyżej: tak właśnie się dzieje w dzisiejszych czasach
Jakie problemy
Zdarza mi się w upalne dni chodzić w zakrytych butach, oto odpowiedzi dlaczego tak robię:
- w pracy jest klimatyzacja i potrafi mi być zimno w stopy
- praca wymaga ubioru bardziej eleganckiego
- wychodzę nad rzekę/do lasu - boje się kleszczy
- będę w tłumie np na festynie, koncercie, wolę żeby podeptali mnie w zakrytych butach, a nie w sandałach
Mam nadzieję, że trochę pomogłam
Młoda, ponętna dziewoja, o której wczoraj pisałem może czytuje forum, bo dziś włożyła na stópki odkryte sandałki na obcasie. Stópka całkiem zgrabna, a cała nóżka zyskała +10 do Prezencji!
Jakie problemy
Zdarza mi się w upalne dni chodzić w zakrytych butach, oto odpowiedzi dlaczego tak robię:- w pracy jest klimatyzacja i potrafi mi być zimno w stopy
- praca wymaga ubioru bardziej eleganckiego
- wychodzę nad rzekę/do lasu - boje się kleszczy
- będę w tłumie np na festynie, koncercie, wolę żeby podeptali mnie w zakrytych butach, a nie w sandałachMam nadzieję, że trochę pomogłam
Też noszę zakryte buty w lato z podobnych powodów
niepodobna napisał/a:Wzięło się stąd, że skarpety do sandałów wyglądają fatalnie. Dorabianie do tego ideologii "bo na zgniłym zachodzie" jest cokolwiek zabawne. Ale to nie zmienia faktu, że każdy ma prawo nosić co chce. Jest Karyna, jest i Janusz, oni mogą nosić, a innym nie musi się to podobać.
Ale przecież kobiety bardzo często noszą różnego rodzaju odkryte buty i skarpetki, jakieś japonki albo babskie sandały i rajstopowe rzeczy do tego. Przecież większość ludzi ma niezadbane stopy właśnie, więc zazwyczaj wygląda to źle. To u nas się chyba tylko jedzie z facetami w skarpetach i sandałach. A najlepsi ci co ubierają zakryte buty bez skarpet przy 30C i tak popylając X godzin roznosząc bakterie i grzyby ;p. ALE TAKA MODA.
I nie, nie noszę sandałów.
Widziałeś kiedyś rajstopy do japonek, serio? A da się tak chodzić w ogóle?
Bo kobietę w skarpetach i sandałach widziałam kilka razy w życiu. Wyglądało równie źle, jak u facetów. Ale takiego zestawu u kobiet nie spotyka się zbyt często, więc jadąc po skarpetach do sandałów siłą rzeczy jedzie się przede wszystkim po facetach.
Tylko nie wiem, dlaczego każde wyrażenie dezaprobaty dla danego stylu ma być nazywane "jechaniem".
Zaniedbane stopy to problem sam w sobie, a nie, że noszenie skarpet jest dobre, bo stopy bez nich i tak źle by wyglądały.
W pełnych butach bez skarpet grzybów się nie "rozsiewa", bo jak? Chyba, że jak się zdejmie.
Ja nikomu nie bronię chodzić nawet w walonkach, albo boso przez cały rok, ale wszystko podobać mi się nie musi...
Podejrzewam raczej, ze Burzowy nie do końca się orientuje, co to sa japonki, wiec się tylko trochę rozpędzil.. ;P
Może widział u jakiejś gejszy?
Powiem dosadnie - może po prostu wstydzą się zaniedbanych nóg?
To, że twarz wytapetowana nie oznacza wypielęgnowanego całego ciała. I powiem coś jeszcze bardziej ohydnego - wiele dziewcząt obgryza paznokcie ... u stóp /fuj/
Powiem dosadnie - może po prostu wstydzą się zaniedbanych nóg?
To, że twarz wytapetowana nie oznacza wypielęgnowanego całego ciała. I powiem coś jeszcze bardziej ohydnego - wiele dziewcząt obgryza paznokcie ... u stóp /fuj/
To wygimnastykowane muszą być
Sa jeszcze inne aspekty zdrowotne - niektorzy cierpia na nadpotliwosc i wbrew pozorom latwiej sie chodzi w pelnych butach. Niestety cierpie na to odkad pamietam, bez rajstop badz skarpet but niewazne czy super skorzany naturalny obciera a inny wrecz slizgam sie i jest po prostu niebezpiecznie.... Jeszcze dobrze znosze materialowe espadryle kryte, buty bez skarpet strasznie niszcze (ciagla wilgoc, bardzo musze dbac o higiene, i niestety jest to nieuleczalne bo przerobilam wszystko, antyperspiranty, fale w wodzie, botulina, tabletki, ostatnio jak neurolog zaproponowal operacje w pelnej narkozie przy zapadnietych plucach i podciecie pni wspolczulnych ukladu wegetatywnego poddalam sie - kosmos, nie wylecze). I niestety pomimo zgrabnych zadbanych stop i ladnych paznokci nie moge ich czesto wystawiac, najlepiej dobry adidas siatkowy plus stopka. Dlatego "uprawiam" styl sportowy i bede dokad sie da, czasem musze sie wbic w kiecke i niezaleznie od temperatury samonosne by nie zabic sie w bucie... Poki co i zawod i wiek przystoi.. .. Nie kazdy podaza za moda, czasem po prostu marze o sandalkach, zazdroszcze innym tej swobody noszenia czego sie chce... ale.. ja nie moge, odparzenia i zniszczony but, po co mi to?? tylko 80%bawelniane stopki i wygodny "trampek", u mnie nie jest to kwestia noszenia czego sie chce.. i co modne.. , choc chyba moda ostatnio w te strone :]
Straszne to jest ale tak jest.. (, to sie wyzalilam....
Wczoraj, jak szłam do sklepu to pierwszy raz rzuciła mi się w oczy Dziewczynka, która miała czarne bardzo toporne adidasy i do tego czarną zwiewną sukienkę, i szczerze pomyślałam sobie, że dziwnie to wygląda, tak "ociężale".
Żeby nie było, wielokrotnie widziałam zestaw sukienka + adidasy, ale tylko spojrzałam i tyle, zero myślenia.
Może dlatego, że to były jasne adidasy?
P.S. Sama wczoraj byłam w niebieskiej, sportowej sukience i niebieskich trampkach i moim zdaniem wyglądałam "zwiewnie" a nie "ociężale", ale to tylko moja, subiektywna ocena
Np. ma sukienkę na sobie ale nosi do niej adidasy , noga się nie zaparzy od takiej temperatury? Ostatnio chodzę po mieście i praktycznie każda dziewczyna krótkie spodenki/sukienka a do tego obowiązkowo adidasy/trampki... Dlaczego nie noszą zwiewnego obuwia, sandał? Czy to dążenie za jakąś głupią modą? Czy nie lubią pokazywać swoich stóp?
Bo wygodniej, bo w sumie niczego innego nie znają z wyjątkiem rozdętych buł z oczojebnym logo adidos czy tam new balance, czy tam co teraz w modzie. Bo modno. - Dopasuj sama do człowieka i sytuacji. Ale i tak lepiej ten adidos, niż takie baleriny optycznie poszerzające stopę oczywiście z wystającymi skarpytami "stopkami".
Perę lat temu szłam przez park po trawie w sandałkach. I nagle poczułam ukłucie w duży palec.
Nie wiem jak to się stało, że nadeptałam na porzuconą tam strzykawkę.
Zastrzyk przeciw tężcowi, badania, kilka tygodni strachu z powodu możliwości zarażenia AIDS.
Jeśli czymś się zaraziłam to najwyżej żółtaczką.
Nigdy więcej w odkrytych butach po nieznanej trawie.
Perę lat temu szłam przez park po trawie w sandałkach. I nagle poczułam ukłucie w duży palec.
Nie wiem jak to się stało, że nadeptałam na porzuconą tam strzykawkę.
Zastrzyk przeciw tężcowi, badania, kilka tygodni strachu z powodu możliwości zarażenia AIDS.
Jeśli czymś się zaraziłam to najwyżej żółtaczką.
Nigdy więcej w odkrytych butach po nieznanej trawie.
To kwestia podejścia i przyzwyczajenia, ja w taki upał nie potrafię włożyć pełnych butów. Część z takich osób nie czuje różnicy, a część po prostu ma zaniedbane stopy.
ja latem chodzę w sandałach, ale inni ludzie to różnie
mi się nie chce malować co chwile paznokci u nóg. u rak w ogóle nie maluję a jednak czuję lekki dysonans gdy patrze na pomalowane paznokcie u dziewczyn w sandałkach
ja nosze w lato slip ony albo espadryle i też zakryte. Po prostu nie podoba mi się kształt moich palców od stóp plus tego, ze jak ustane całym ciężarem na stope to jest strasznie duża odległość pomiędzy nimi