Witam wszystkich. Na wstępie zaznaczę, że jestem facetem, ale mam problem, duży problem. W piątek dziewczyną napisała mi, że przeprasza, ale nie wie, czy mnie kocha. Był to dla mnie strzał w serce, bo nie spodziewałem się tego po prostu. Urwałem się z pracy, pojechałem do niej. Ustaliliśmy, że musimy odpocząć może od siebie. Bardzo płakaliśmy, przytulaliśmy się i nawet parę razy pocałowaliśmy, a 10 minut przed wyjściem powiedziała zapłakana, że mnie kocha, ale mniej niż ja ją, sama z siebie to zrobiła, bo godzinie myślenia w ciszy i była załamana, że mnie zraniła. Bardzo dużo jej słodziłem i już się ogarnąłem po tej rozmowie i nie przesadzam. Byłem u niej następne 2 dni i było świetnie jak zawsze, naprawdę super. Jednak wczoraj i we wtorek (dzisiaj) zauważyłem, że, znowu mniej gada i zdawkowo odpisuje, a ja się rozpisywałem i gadałem głupoty, czy na pewno wszystko ok, no i parę elaboratów napisałem (o swoich odczuciaciach i wałkowaniu tematu co ją denerwowało). Dzisiaj siadła mi psycha i grzecznie powiedziałem, że musimy zrobić przerwę w związku, aby zobaczyła, czy kocha mnie jeszcze. Mamy dalej dobry kontakt i mamy nawet prezenty dla siebie na święta. Mówi mi, że bardzo jej zależy, ale po paru miesiącach związku nie wie, czy mnie kocha i nie potrafi tego powiedzieć, choć ostatnie jej słowa brzmiały, że mniej.
Chciałbym się dowiedzieć, czy jest dla nas szansa? Jak można to wszystko rozegrać, aby było już lepiej? Czy da się ją rozkochać? Aktualnie normalnie piszemy, gadamy na luzie, ale na czulsze słowa jest jakby wycofana. Ona nie lubi szczerze rozmawiać, boi się bo nigdy z kim nie miała i też musze uwazac. Jak powinienem się zachowywać w tej sytuacji? Czego nie robić?
Doceniam każdą próbę pomocy.
Odp: Sepracja, boję się
Zobacz podobne tematy :
Odp: Sepracja, boję się
Wątek zdublowany.