Cześć,
mam nadzieję, że mój post nikogo nie urazi, ponieważ sam nie jestem człowiekiem, który ocenia innych na podstawie stereotypów i wyglądu. Po prostu gryzą mnie pewne domysły, które zaczynają psuć mój związek. Ja i moja dziewczyna poznaliśmy się dwa lata temu. Szybko podjęliśmy decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Ona rzuciła dla mnie swoje miasto i fajną pracę. Do niczego jej oczywiście nie zmuszałem. Tak naprawdę nie zdążyłem nawet poznać jej rodziny i przyjaciół. Rodziców i siostrę poznałem jeszcze przed naszym wspólnym zamieszkaniem, a zaraz potem jej dwie najbliższe przyjaciółki. Wszystko układało się między nami wspaniale. Do czasu, kiedy pojawił się jej „kolega”. Kilka miesięcy temu okazało się, że do tego samego miasta przeprowadza się jej przyjaciel, którego poznała na studiach. Przysięgała mi, że to tylko kumpel i że między nimi nigdy niczego nie było. Sama twierdzi, że kolega raczej kobietami się nie interesuje. Muszę też przyznać, że uległem stereotypom w mojej ocenie, ponieważ facet zajmuje się kulturą i sztuką. A najpopularniejszym mitem w naszym kraju jest ten, który profesje takie jak np. tancerz, projektant mody, fryzjer itp. automatycznie przypisuje mężczyznom o odmiennej orientacji seksualnej.
Facet nie przypomina raczej typowego geja. Co prawda nosi biżuterię, (różne łańcuszki i kolczyk w uchu), zakłada raczej obcisłe koszulki i nie boi się kwiecistych wzorów, i może ma trochę bardziej „miękki” głos, ale nic nie wskazuje na to, że miałby być homo.
Mój niepokój wzbudza fakt, że K. (moja dziewczyna) spędza z nim mnóstwo czasu. Kiedyś zapytałem, dlaczego nie może zapraszać go do nas częściej, to odburknęła, że często rozmawiają o ludziach, których ja nie znam i nie chce, abym czuł się niekomfortowo. Kusiło mnie przejrzeć jej telefon i wiadomości, które z nim wymienia, ale nie zrobiłem tego. Czasami jednak żałuję. Jej zdjęcia na mediach społecznościowych facet komentuje emotkami typu buziaczki, serduszka itp. a ona odpowiada mu w ten sam sposób. Zajrzałem na jego profil i oznaczenia. Koleś komentuje w ten sam sposób posty zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zaczynam myśleć, że moja dziewczyna jest ze mną nieszczera. Być może facet jest bi, albo nawet hetero, a ona powiedziała mi, że jest gejem, aby uśpić moją czujność? Z drugiej strony wątpię, żeby ona pozwalała na to, aby jakaś kobieta wysyłała mi serduszka i buziaczki. Przecież też mógłbym powiedzieć, że to tylko koleżanka, która nie jest zainteresowana facetami. Być może ponosi mnie już wyobraźnia, ale jestem ciekawy zdania innych osób na ten temat, a być może ktoś miał podobne doświadczenia?