Po raz kolejny poproszę forumowiczów o pomoc.
Wplątałam się w nieprzyjemną sytuację której nikomu nie życzę. Poznałam przez portal randkowy faceta. Ja mam 34 lata jestem po rozwodzie, on 41 deklarował że też po rozwodzie, tak się jednak złożyło że podczas naszego pobytu w galerii handlowej zostaliśmy zauważeni przez jego…żonę i wcale nie ex żonę jak on to deklarował.
Po prostu nie jest po rozwodzie, okłamał mnie a ja pewnie miałam być dla niego odskocznią od codzienności na jakiś czas. Skończyło się awanturą i tego samego dnia postanowiłam z tego bagna się wymiksować.
Problemem jest to że żona tego mężczyzny wciąż do mnie wydzwania i pisze sms-y. Zarówno połączenia i wiadomości są bardzo wulgarne, padają nawet tam groźby.
Na początku można powiedzieć starałam się ją zrozumieć, w końcu gdybym znalazła się w takiej sytuacji, nie wiem jakbym zareagowała. Odbierałam połączenia, starałam jej się wytłumaczyć jak to wszystko wyglądało i że nie ma w tym mojej winy bo w końcu spotykałam się z „wolnym” facetem. Niestety z jej strony były tylko krzyki i wyzwiska, zero logicznej spokojnej rozmowy.
.Minęło ponad 3 tygodnie od tej sytuacji w galerii handlowej, smsy i połączenia nadal przychodzą. Coraz częściej oprócz wyzwisk są tam też groźby że „coś mi się stanie”, że „zrobi ze mną porządek”.
Próbowałam dzwonić do jej męża by w końcu coś z tym zrobił. On nie odbiera ode mnie połączeń, więc napisałam sms, nic to nie dało.
Numer tej kobiety zablokowałam, wulgarne wiadomości zaczęły przychodzić na Messenger albo z innego numeru telefonu. Ten drugi numer telefonu też zablokowałam i niby od dwóch dni jest spokój.
Martwią mnie jednak te teksty w których padały groźby, nie wiem czy po prostu ta kobieta w ten sposób odreagowuje emocje czy może jest rzeczywiście do czegoś złego zdolna.
Jak myślicie czy cała ta sprawa powinna być zgłoszona na policję? Czy to stalking? Czy po prostu jeszcze poczekać aż wszystko przycichnie?
2 2023-10-23 16:23:16 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-10-23 16:23:29)
Na początku można powiedzieć starałam się ją zrozumieć, w końcu gdybym znalazła się w takiej sytuacji, nie wiem jakbym zareagowała. Odbierałam połączenia, starałam jej się wytłumaczyć jak to wszystko wyglądało i że nie ma w tym mojej winy bo w końcu spotykałam się z „wolnym” facetem. Niestety z jej strony były tylko krzyki i wyzwiska, zero logicznej spokojnej rozmowy.
.Minęło ponad 3 tygodnie od tej sytuacji w galerii handlowej, smsy i połączenia nadal przychodzą. Coraz częściej oprócz wyzwisk są tam też groźby że „coś mi się stanie”, że „zrobi ze mną porządek”.
Próbowałam dzwonić do jej męża by w końcu coś z tym zrobił. On nie odbiera ode mnie połączeń, więc napisałam sms, nic to nie dało.
Numer tej kobiety zablokowałam, wulgarne wiadomości zaczęły przychodzić na Messenger albo z innego numeru telefonu. Ten drugi numer telefonu też zablokowałam i niby od dwóch dni jest spokój.
Martwią mnie jednak te teksty w których padały groźby, nie wiem czy po prostu ta kobieta w ten sposób odreagowuje emocje czy może jest rzeczywiście do czegoś złego zdolna.
Jak myślicie czy cała ta sprawa powinna być zgłoszona na policję? Czy to stalking? Czy po prostu jeszcze poczekać aż wszystko przycichnie?
Żona tego gościa zachowuje się głupio — atakuje obcą osobę, zamiast zrobić porządek ze swoim związkiem.
Ty też robisz głupio. Blokujesz ją, i myślisz, że to załatwia sprawę.
Nie załatwia.
Należy wszystko udokumentować i złożyć zawiadomienie na policję.
3 2023-10-23 16:55:10 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-10-23 17:02:54)
ja bym poprostu zmienila numer. gdyby po tym, wystawala mi po domem albo wyczarowala nowy nr i znowu wypisywl, zglosilabym to n policje. jednak jest to malo prawdopodobne, i zmiana numery powina zaltwic sprwe. dlaczego jeszcze tego nie zrobilas?
na dodatek trzeba bylo mu to napisac, a ne dzwonic, przeciez onize soba mieszkaja. dolalas oliwy do ognia,bo zona mysli, ze pewnie znowu chcialas go balamucic wiecej sie do niego nie odzywaj.
4 2023-10-23 16:56:23 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-10-23 16:57:08)
IlonaB napisał/a:Na początku można powiedzieć starałam się ją zrozumieć, w końcu gdybym znalazła się w takiej sytuacji, nie wiem jakbym zareagowała. Odbierałam połączenia, starałam jej się wytłumaczyć jak to wszystko wyglądało i że nie ma w tym mojej winy bo w końcu spotykałam się z „wolnym” facetem. Niestety z jej strony były tylko krzyki i wyzwiska, zero logicznej spokojnej rozmowy.
.Minęło ponad 3 tygodnie od tej sytuacji w galerii handlowej, smsy i połączenia nadal przychodzą. Coraz częściej oprócz wyzwisk są tam też groźby że „coś mi się stanie”, że „zrobi ze mną porządek”.
Próbowałam dzwonić do jej męża by w końcu coś z tym zrobił. On nie odbiera ode mnie połączeń, więc napisałam sms, nic to nie dało.
Numer tej kobiety zablokowałam, wulgarne wiadomości zaczęły przychodzić na Messenger albo z innego numeru telefonu. Ten drugi numer telefonu też zablokowałam i niby od dwóch dni jest spokój.
Martwią mnie jednak te teksty w których padały groźby, nie wiem czy po prostu ta kobieta w ten sposób odreagowuje emocje czy może jest rzeczywiście do czegoś złego zdolna.
Jak myślicie czy cała ta sprawa powinna być zgłoszona na policję? Czy to stalking? Czy po prostu jeszcze poczekać aż wszystko przycichnie?Żona tego gościa zachowuje się głupio — atakuje obcą osobę, zamiast zrobić porządek ze swoim związkiem.
Ty też robisz głupio. Blokujesz ją, i myślisz, że to załatwia sprawę.
Nie załatwia.Należy wszystko udokumentować i złożyć zawiadomienie na policję.
pewnie mezus naopowiadal jaka z niej zla kobieta, ktora zawziela sie by go uwiesc i skrzywdzil biednego misia i jego zone, a zona uwierzyla. sam post autorki pokazuje, ze ma chlopak fantazje, ktora czesto go ponosi.
A w tej galerii, po czym jego żona poznała, że was coś łączy?
Po kolejnej próbie kontaktu napisałabym smsa w którym jeszcze raz wyraźnie zaznaczyłabym że nie miałam wiedzy nt tego że jej mąż jest wciąż jej mężem. Pretensję proszę kierować tylko i wyłącznie pod adresem niewiernego małżonka.
W przypadku kolejnych wiadomości od Pani z groźbami bluźnierstwami itp sprawa będzie skierowana na policję wraz z dowodami w postaci wszystkich pani smsów wiadomości itp w których przedstawia pani groźby karalne pod moim adresem. Materiału dostarczyła mi pani aż nadto a współczucie z racji zostania oszukana przez męża ma swoje granice.
I teraz jeśli babka jest w silnych emocjach ale jednak ma rozum to odpuści. Jeśli wyzwiska i groźby będą nadal to należy zrealizować to o czym mowa czyli zgłosić sprawę na policję bo kobieta może faktycznie być nieprzewidywalna.
7 2023-10-23 19:42:52 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-10-23 19:46:57)
A w tej galerii, po czym jego żona poznała, że was coś łączy?
Mi się ogólnie wydaje że historia nie jest do końca prawdą, sądzę ze autorka ukryła parę faktów. Myślę że miała romans z tym facetem, ale nie chciała być osądzana w wątku.
No ale nawet jeśli miała - takie groźby są karalne.
Co z tymi kobietami? Zamiast dręczyć męża, dręczą babę. Też miałam kiedyś taką sytuację i "obleję ci buźkę kwasem solnym" było najdelikatniejszą groźbą.
A w tej galerii, po czym jego żona poznała, że was coś łączy?
Trzymaliśmy się za ręce, przy wyjściu przytuliliśmy się, więc dośc jednoznaczna sytuacja.
wieka napisał/a:A w tej galerii, po czym jego żona poznała, że was coś łączy?
Mi się ogólnie wydaje że historia nie jest do końca prawdą, sądzę ze autorka ukryła parę faktów. Myślę że miała romans z tym facetem, ale nie chciała być osądzana w wątku.
No ale nawet jeśli miała - takie groźby są karalne.Co z tymi kobietami? Zamiast dręczyć męża, dręczą babę. Też miałam kiedyś taką sytuację i "obleję ci buźkę kwasem solnym" było najdelikatniejszą groźbą.
Nie, nie miałam romansu, spotykałam się z facetem który deklarował się że jest po rozwodzie, nigdy nie zdecydowałabym się na związek z żonatym facetem i rozbicie czyjejś rodziny.
10 2023-10-23 20:55:12 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-10-23 20:57:18)
Trafiłaś na dupka, który siedzi pod pantoflem hetery, biedaczek myślał, że uda mu złapać oddech, niestety mu nie wyszło i wrócił na swoje miejsce.
On by pewnie dawno się rozwiódł, tylko jej się boi, że nie mu żyć do końca życia.
Też powinnaś być bardziej czujna, a nie wierzyć w jego bajki, niestety trafiłaś jak trafiłaś, teraz olej tę kobietę, nie czytaj, zrób przerwę od wszystkich mediów.
Chyba, że chcesz zgłosić na policję, pytanie czy warto się z nią szarpać , bo ona normalna to nie jest.
Idź do dzielnicowego które mu podlega adres pod którym mieszkają.
Poproś o interwencję, by wytłumaczył tej Pani, co jej grozi za to, co robi.
Zglos to na policje