Cześć. Przychodzę do was z moim problemem, miesiąc temu rozstałem się z dziewczyną która po tygodniu od zerwania sprowadziła już nowego do swojego domu, ona mieszka jeszcze z rodzicami ma 20lat. Nasz związek nie był kolorowy, były złe jak i dobrę momenty, ale przewyższały niestety te złe. Jakieś pół roku temu niestety dowiedziałem się, że spotyka się z innym, gdy ja byłem w pracy na 2 zmianie. trwało to dość długo, gdy się o tym dowiedziałem zaczęła mnie przepraszać i po długiej rozmowie się dogadaliśmy, ale po jakimś czasie znów się to powtórzyło co skutkowało naszym zerwaniem na jakieś 2 tygodnie. Po tym czasie odezwała się do mnie z płaczem że chce powrotu, mówiła że z tamtym gościem skończyła wszystkie relację i dla niej licze się tylko ja. Od tamtej pory wszystko niby układało się dobrze, ale ja niestety straciłem do niej zaufanie, gdy byłem w pracy ona w domu to zawsze miałem multum myśli w głowie, czy sytuacja sprzed pół roku się powtórzy, czy ona faktycznie jest w domu jak mówi, czy może spotyka się z innym, w głowie wtedy miałem tysiące myśli co wewnętrznie mnie męczyło, przez moje brak zaufania do niej dość często się kłóciliśmy. dodam jeszcze że od niedawna ona korzystała ze snapa i wysyłała swoje zdjęcia innym chłopakom, na instagramie ustawiała relacje tylko dla wybranych odbiorców gdzie tylko chłopacy wybrani byli, po prostu lubiła kontakt z innymi, gdy wspomniałem jej o tym, że mi się to nie podoba, to zawsze odpowiadała że ona chce mieć kolegów i nie mogę jej tego zabronić, a ja to tolerowałem bo bardzo ją kochałem nie chciałem jej stracić, zawsze robiłem wszystko aby ona jak najlepiej miała, niczego jej nie brakowało. Po zerwaniu bardzo tesknie za nią, nie mogę się z tym pogodzić że to już koniec, od miesiąca ja kompletnie wyłączony od społeczeństwa jestem, przychodzę z pracy kładę się do łóżka i patrze się w sufit do końca dnia, brak jakiekolwiek chęci do życia, w nocy spać nie mogę, jeść w ogóle nie mogę dziennie po 1 kanapce jem bo więcej przełknąć nie mogę, nawet problem jest zeby iść się umyć bo nie widzę sensu życia dalej, czy to depresja? Jak sobie z tym wszystkim poradzić aby przestać o niej myśleć?
Dodam jeszcze że pracujemy w tej samej firmie, tylko ze ona same pierwsze zmiany ma, a ja pierwszą i drugą, tamten jej nowy chłopak też pracuje u mnie na zmianie, musieli się poznać w pracy
Mimo, że ma 20 lat to ona nadal zachowuje się jakby była nastolatką. Najważniejsze dla niej jest uznanie innych. Dlatego lubi pokazywać się innym chłopakom. Gdyby była dojrzała do relacji to by miała gdzieś wysyłanie zdjęć innym typom. Nie zależałoby jej na uznaniu innych facetów. Jeśli spotykała się za Twoimi plecami z innym to tym bardziej nie ma sensu taka relacja. Jej nie zależy na związku tylko na tym żeby kręciło się wokół niej stado facetów. Po co ci taka laska.
- Jack Sparrow
- Net-facet
- Nieaktywny
Masz nick Apex, co z łaciny oznacza wierzchołek, a psychicznie jesteś w dołku. Jeśli to celowe - winszuję poczucia humoru. Jeśli przypadek - komiczny.
Spokojnie. Przejdzie ci. Tym bardziej, jak sobie uświadomisz, jaki z niej pustak i latawica. Na bank odwali taką akcje jeszcze raz. Z kolejnym kolesiem z roboty. Zgadnij na jaką opinię sobie szybciutko zapracuje? 
5 2023-10-23 21:59:01 Ostatnio edytowany przez Nikola93 (2023-10-23 21:59:27)
Tęsknota i ból minie. Na to wszystko potrzeba czasu.
Moim zdaniem ważniejszy od tej tęsknoty jest Twój szacunek do samego siebie.
W takim związku jak ten staniesz się nieufny, będziesz ją kontrolować, przestaniesz mieć do siebie szacunek, nie poznasz sam siebie..
Czy ten związek jest wart, by siebie w nim zatracić?
Laska ewidentnie próbuje wyznaczać kolejne granice w związku wbrew Twojej woli.
Na coraz więcej sobie pozwala, bo przecież Ty się trochę pogniewasz i wrócić jak bumerang.
Bądź konsekwentny i szanuj siebie.
Tęsknota i ból minie. Na to wszystko potrzeba czasu.
Moim zdaniem ważniejszy od tej tęsknoty jest Twój szacunek do samego siebie.
W takim związku jak ten staniesz się nieufny, będziesz ją kontrolować, przestaniesz mieć do siebie szacunek, nie poznasz sam siebie..
Czy ten związek jest wart, by siebie w nim zatracić?Laska ewidentnie próbuje wyznaczać kolejne granice w związku wbrew Twojej woli.
Na coraz więcej sobie pozwala, bo przecież Ty się trochę pogniewasz i wrócić jak bumerang.
Bądź konsekwentny i szanuj siebie.
Dobrze powiedziane "kontrolowanie" zacząłem ją kontrolować czyli przeglądać jej telefon co uważam za niedorzeczne w związku, ale kompletnie zaufania do niej już nie miałem i próbowałem się dowiedzieć czy już jest ktoś inny. Wrócić do siebie na pewno nie wrócimy, za daleko juz to zaszło, ale nie mogę sobie poradzić z tą tęsknotą do niej, za tymi dobrymi wspomnieniami bo takowe też były, minął już miesiąc od rozstania, a ja dalej w czarnej du*ie
Apex, masz nauczkę, żeby stawiać wyraźne granice i standardy w relacjach. Gdyby moja partnerka wysyłała swoje zdjęcia obcym chłopom, to już by nie była moją partnerką. Proste.
Utnij kontakt z tym lachonem, zajmij się sobą, sport, edukacja i poznawaj nowe osoby + jeśli podejrzewasz depresję, to nie wahaj się iść do psychologa po diagnozę.
Chyba młody jesteś, więc nie karć się aż tak za te błędy, tylko wyciągnij z nich lekcje. Nie daj sobie wejść na głowę. Ona Cię totalnie w tej relacji nie szanowała, bo na wszystko jej pozwalałeś. Chociaż polecam poznać kobietę, która sama nie wpadnie na pomysł zdrady i ma jakieś standardy.
Uszy do góry, będzie dobrze
