Witam,
Jestem kobietą po 60- tce, mężatką od ponad dobrych 30 lat, wychowaliśmy dwójkę już dorosłych synow. Jak w każdej normalnej rodzinie była praca, dom, układało się Nam dobrze, przynajmniej takie odczuwałam wrażenie, dopóki nie dostałam udaru jednostronnego. Pobyt w szpitalu, rehabilitacja, ciężki czas , ale udało mi się to wszystko przetrwać z odpowiednim wsparciem. Skutki choroby nadal są widoczne, dalej muszę się rehabilitować, aby całkowicie wyzdrowieć, aby w końcu podjąć decyzję. Gdy pierwszy raz ich razem usłyszałam przez telefon, raczej w jednoznacznej sytuacji, nie mogłam uwierzyć, czy to aby na pewno mój mąż? Nie wyłączył telefonu po rozmowie ze mną i słyszałam różne odgłosy. Gdy wrócił do domu, zapytałam gdzie był, co to był za głos obcej kobiet, co z nią robił, skwitował, że byl w sklepie, a ja musiałam usłyszeć telewizor. Uwierzyłam. Z czasem się okazało, że to jednak nie echo dźwięków telewizora , a żywa istota, i to na dodatek dużo młodszą. Zapierał się, że nic z Nią nie łączy, że się nie spotyka....kłamał mnie cały czas. Potajemnie się spotykali, nadal to robią, znajomi widzieli ich, a mąż udawał, że nic się nie dzieje. Zaczęłam do Niej pisać, wyzywać od najgorszych, aby Nas zostawiła. Przez dłuższy czas nie było od tej kobiety żadnego odezwu, ale w końcu prowokacja na coś się zdała i odpisała na kilka moich wiadomości. Synowie też się dowiedzieli i też wypisywali do niej, zastraszali i grozili, tylko po to, ab się odczepiła od mojego męża. Myśleliśmy, że może w ten sposób zapomną o sobie, ale ich romans przetrwał. Mąż stał się skryty, początkowo lekko agresywny, kłóciłam się z Nim, wzywałam policję na Niego, wymyśliłam historię, że molestował inne kobiety , chciałam aby poczuł się bezkarny, ab Ją sobie odpuścił. Straszyłam, że jak tylko stanę na nogi, będę całkowicie samodzielna to mąż ma się wyprowadzić. Romans trwa ponad 2 lata, przychodzi do domu umazany od szminek na kołnierzyku, robi to specjalnie abym zauważyła, i wtedy dochodzi do awantur, i ciągle mi wmawia, że to nie od szminki, że to pobrudził się w ogrodzie. Aby wzbudzić zazdrość również zaczęłam pisać z innymi, męża dalej straszę, że zostanie z niczym, że go zniszczę , wyganiam go do tej wywłoki, niech sobie idzie tam mieszkać, ale On zostaje. Nieraz znika na noc, ale później wraca. On wie, że przy moim stanie nie może zrobić żadnego konkretnego ruchu. Chce wyzdrowieć, ale nie wiem co dalej u Jego relacją. Jestem rozżalona i potwornie zawiedziona mężem, który wspierał mnie na początku choroby, ale czy będzie potrafił o tej innej zapomnieć, czy Ja będę w stanie mogła całkowicie wybaczyć i zapomnieć? Boję się, że już nikogo nie znajdę, bo pomimo, że mąż mnie zdradził to ciągle mam sentyment do wspólnie przeztego czasu.
Ta duzo mlodsza i tak go kopnie w dooope jak sobie znajdzie mlodszego
Z obawy, że wydaje na swoją kochankę Nasze wspólne pieniądze to je zabrałam na swoje własne konto. Dalej kontroluje Jego finanse, karze za wszystko płacić, z Naszego juy byłego konta nie dostaje grosza. Kilka dni temu nasz znajomy widział męża jak kupuje kwiaty, zapytał sięnie z jakiej to okazji, zrobiłam wielkie oczy na Jego pytanie bo żadnych kwiatów nie dostałam. Nie wiem jak się Jej pozbC, aby dała Jemu spokój, ja sama już nie wiem czy chce być z nim.
Witam,
Jestem kobietą po 60- tce, mężatką od ponad dobrych 30 lat, wychowaliśmy dwójkę już dorosłych synow. Jak w każdej normalnej rodzinie była praca, dom, układało się Nam dobrze, przynajmniej takie odczuwałam wrażenie, dopóki nie dostałam udaru jednostronnego. Pobyt w szpitalu, rehabilitacja, ciężki czas , ale udało mi się to wszystko przetrwać z odpowiednim wsparciem. Skutki choroby nadal są widoczne, dalej muszę się rehabilitować, aby całkowicie wyzdrowieć, aby w końcu podjąć decyzję. Gdy pierwszy raz ich razem usłyszałam przez telefon, raczej w jednoznacznej sytuacji, nie mogłam uwierzyć, czy to aby na pewno mój mąż? Nie wyłączył telefonu po rozmowie ze mną i słyszałam różne odgłosy. Gdy wrócił do domu, zapytałam gdzie był, co to był za głos obcej kobiet, co z nią robił, skwitował, że byl w sklepie, a ja musiałam usłyszeć telewizor. Uwierzyłam. Z czasem się okazało, że to jednak nie echo dźwięków telewizora , a żywa istota, i to na dodatek dużo młodszą. Zapierał się, że nic z Nią nie łączy, że się nie spotyka....kłamał mnie cały czas. Potajemnie się spotykali, nadal to robią, znajomi widzieli ich, a mąż udawał, że nic się nie dzieje. Zaczęłam do Niej pisać, wyzywać od najgorszych, aby Nas zostawiła. Przez dłuższy czas nie było od tej kobiety żadnego odezwu, ale w końcu prowokacja na coś się zdała i odpisała na kilka moich wiadomości. Synowie też się dowiedzieli i też wypisywali do niej, zastraszali i grozili, tylko po to, ab się odczepiła od mojego męża. Myśleliśmy, że może w ten sposób zapomną o sobie, ale ich romans przetrwał. Mąż stał się skryty, początkowo lekko agresywny, kłóciłam się z Nim, wzywałam policję na Niego, wymyśliłam historię, że molestował inne kobiety , chciałam aby poczuł się bezkarny, ab Ją sobie odpuścił. Straszyłam, że jak tylko stanę na nogi, będę całkowicie samodzielna to mąż ma się wyprowadzić. Romans trwa ponad 2 lata, przychodzi do domu umazany od szminek na kołnierzyku, robi to specjalnie abym zauważyła, i wtedy dochodzi do awantur, i ciągle mi wmawia, że to nie od szminki, że to pobrudził się w ogrodzie. Aby wzbudzić zazdrość również zaczęłam pisać z innymi, męża dalej straszę, że zostanie z niczym, że go zniszczę , wyganiam go do tej wywłoki, niech sobie idzie tam mieszkać, ale On zostaje. Nieraz znika na noc, ale później wraca. On wie, że przy moim stanie nie może zrobić żadnego konkretnego ruchu. Chce wyzdrowieć, ale nie wiem co dalej u Jego relacją. Jestem rozżalona i potwornie zawiedziona mężem, który wspierał mnie na początku choroby, ale czy będzie potrafił o tej innej zapomnieć, czy Ja będę w stanie mogła całkowicie wybaczyć i zapomnieć? Boję się, że już nikogo nie znajdę, bo pomimo, że mąż mnie zdradził to ciągle mam sentyment do wspólnie przeztego czasu.
Zdrada jest zdradą, ale Ty to jesteś nieźle szurnięta. Wypisywać, zastraszać tamtą kobietę? Po co? To Twój mężuś ją podrywał, słodził, mówił jaka jest cudowna itd. To on Cię zdradził, nie ona. Jak nie ta to byłaby inna. Wywal go na zbity pysk.
czy Pani jest w stanie jakos zorganizowac fundusze na detekrtywa ktory wreszczie dostarczyl by dowodów dla sądu??czasem rozkładają na tzw raty??
chociaz mozena wstęp separacja formalnoa-prawna ? tak zeby Pan nie czul sie juztak bezkarny jak do teraz? po to by cos juz szlo do przodu?Panstwo są w Polsce ?
Napisałam z wściekłości, dowiedziałam się, że podczas mojej nieobecności w domu ( byłam na rehabilitacji) sprowadzał ja do domu, spala w jego w łóżku, znalazłam jej szczoteczkę i kudły. Myslalm, że się wystraszy, bo posadziłam ja o kradzież złota, napisałam, że kradzież zgłoszę na policję, chciałam ją sprowokować.
czy Pani jest w stanie jakos zorganizowac fundusze na detekrtywa ktory wreszczie dostarczyl by dowodów dla sądu??czasem rozkładają na tzw raty??
chociaz mozena wstęp separacja formalnoa-prawna ? tak zeby Pan nie czul sie juztak bezkarny jak do teraz? po to by cos juz szlo do przodu?Panstwo są w Polsce ?
Detektyw jest zbędny, mam dowody w postaci smsów, które do mnie pisala. Prowakcja na coś się przydała, chciałam ją zastraszyć aby czuła się zagrożona, synowie też do niej pisali i grozili, żeby się od nas odczepiła bo inaczej spotka ja krzywda
jea1 napisał/a:czy Pani jest w stanie jakos zorganizowac fundusze na detekrtywa ktory wreszczie dostarczyl by dowodów dla sądu??czasem rozkładają na tzw raty??
chociaz mozena wstęp separacja formalnoa-prawna ? tak zeby Pan nie czul sie juztak bezkarny jak do teraz? po to by cos juz szlo do przodu?Panstwo są w Polsce ?
Detektyw jest zbędny, mam dowody w postaci smsów, które do mnie pisala. Prowakcja na coś się przydała, chciałam ją zastraszyć aby czuła się zagrożona, synowie też do niej pisali i grozili, żeby się od nas odczepiła bo inaczej spotka ja krzywda
Sama sobie narobisz problemow z prawem falszywymi oskarzeniami i zastraszaniem ... lepiej zostawic zdradziecka mende niz o niego walczyc
A co ta młoda wywłoka może mi zrobić? Ja jestem po chorobie i mam prawo wyrazić swoje myśli o tej osobie
10 2023-09-21 14:38:40 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-21 14:40:31)
Już po waszym małżeństwie, więc nie masz co walczyć z wiatrakami, bo szkoda zdrowia tylko złożyć pozew o rozwód. Jedynie możesz zostać oskarżona o nękanie.
Dzieci nie powinnaś włączać do tej wątpliwej walki z jego kochanką. Żal to głównie powinnaś mieć do męża.
A on sam sobie pichci i pierze?
A co ta młoda wywłoka może mi zrobić? Ja jestem po chorobie i mam prawo wyrazić swoje myśli o tej osobie
Wyrazanie mysli a falszywe oskarzenia to dwie rozne rzeczy. Wogole czy jest warto sie tak ponizac i walczyc dla zdradzieckiej mendy? Bo to twoj maz zlamal przysiege malzenska, a skad wiesz,ze na poczatku nie klamal tamtej kobiety,ze jest singel i nikogo nie ma?
Już po waszym małżeństwie, więc nie masz co walczyć z wiatrakami, bo szkoda zdrowia tylko złożyć pozew o rozwód. Jedynie możesz zostać oskarżona o nękanie.
Dzieci nie powinnaś włączać do tej wątpliwej walki z jego kochanką. Żal to głównie powinnaś mieć do męża.
A on sam sobie pichci i pierze?
Wszystko póki co to robi mąż. Ja jeszcze nie jestem w pełni sprawna, dalej mam rehabilitację, ale straszę, że gdy stanę na nogi to On ma się ulotnić do swojej kochanicy. Nie wiem czy sens brać rozwód, chce aby płacił na mnie alimenty, i jak będzie trzeba to zabiorę wszystko co ma, żeby wiedział za Co i dlaczego
13 2023-09-21 15:26:27 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-09-21 15:28:03)
A ile lat ma kochanka Twojego męża? jest wolna, czy też ma męża/ dzieci?
Pretensje możesz mieć tylko i wyłącznie do męża, nie do tej kobiety. On biedaczek został uwiedziony i nic nie mógł na tę jędzę poradzić, prawda?... Otrząśnij się Paprotko i spójrz realnie na sytuację. Mąż CHCIAŁ Cię zdradzić i zrobił to- z nią akurat, ale zrobiłby to z inną, gdyby inna naiwna się nawinęła, musisz to zrozumieć w końcu i podjąć decyzję, co dalej. Jesteś w trudnej sytuacji ale nie musisz dalej tego znosić, miej swoją godność... Sąd na pewno przyzna CI na rozprawie rozwodowej alimenty, tylko musisz o nie wystąpić. I przestań tę kobietę straszyć bo to może obrócić się przeciwko Tobie, przecież ona może podać Ciebie i synów do sądu o groźby karalne. Ogarnij się bo to b. żałosne co wyprawiasz.
Jakiś czas temu przyznał się synowej , że ma 34 lata, ja nie chciałam w to uwierzyć, ale parę dni temu napisała do mnie, że jest z Nim w ciąży. Zaczęłam znowu ją wyzywać i straszyć
Ty musisz być trollem forumowym, nie wierzę w autentyczność tego wątku po tym co przed chwilką przeczytałam (wątpiłam już wcześniej ale teraz....).
Rozmawiałam już z adwokatem na temat alimentów, ale sprawa do końca nie jest taka oczywista. Oznajmił mi, że aby otrzymać alimenty to muszę żyć poniżej obecnego standardu, a to, , że jestem w posiadaniu wszystkich oszczędności to mogą zaistnieć komplikacje pod względem ich płacenia.
Jakiś czas temu przyznał się synowej , że ma 34 lata, ja nie chciałam w to uwierzyć, ale parę dni temu napisała do mnie, że jest z Nim w ciąży. Zaczęłam znowu ją wyzywać i straszyć
Super spakowac manatki jasnie mendy i zyczyc pachnacych pieluch
nie dowierzam wciaze ,tania zagrywa,zeby Pan atrakcja wprzeprowadzil sie szybciej.. chce zyskac na czasie no ale dobra,mniejsza ztym ..
Początkowo też nie wierzyłam, ale syn podczas nieobecności męża włamał się do telefonu i zobaczył zdjęcia małych ubranek. Syn już od dawna mówił, abym napisała wniosek o rozwód, ale chce jeszcze poczekać, aż moja sytuacja zdrowotna się polepszy
Jakiś czas temu przyznał się synowej , że ma 34 lata, ja nie chciałam w to uwierzyć, ale parę dni temu napisała do mnie, że jest z Nim w ciąży. Zaczęłam znowu ją wyzywać i straszyć
Po co napisałaś na forum jak i tak nic do Ciebie nie dociera.
Też masz charakterek nie od parady, a dziwisz, że mąż znalazł inną, pewnie nie tylko choroba na tym zauważyła.
On wystąpi o rozwód, nie musisz Ty i też nie puścisz go w skarpetkach, jeśli macie wspólność i wspólny majątek.
Rozmawiałam już z adwokatem na temat alimentów, ale sprawa do końca nie jest taka oczywista. Oznajmił mi, że aby otrzymać alimenty to muszę żyć poniżej obecnego standardu, a to, , że jestem w posiadaniu wszystkich oszczędności to mogą zaistnieć komplikacje pod względem ich płacenia.
pomogllyby zaswiadczenia od lekarza doSADU z przychodni [polskiego,zeby nie bylo,nie wiem jak zagranica]],raczej nie prywantego,iz sytuacja zdrowotna w rehabilitacja wymaga obecnie wiekszych nakładow finansowych i wydatków,, do internisty,,najrozsądniej neurologa jak nic
To On mnie zdradził podczas gdy ja walczyłam z choroba, dlaczego miałby zostać z czymkolwiek
Ty musisz być trollem forumowym, nie wierzę w autentyczność tego wątku po tym co przed chwilką przeczytałam (wątpiłam już wcześniej ale teraz....).
Ja też nie bardzo wierzę... Chora, a jaka zadziorna, to i tak mąż długo wytrzymał
To On mnie zdradził podczas gdy ja walczyłam z choroba, dlaczego miałby zostać z czymkolwiek
Zdrada nie na nic do majątku.
25 2023-09-21 15:48:16 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-09-21 15:48:38)
Początkowo też nie wierzyłam, ale syn podczas nieobecności męża włamał się do telefonu i zobaczył zdjęcia małych ubranek. Syn już od dawna mówił, abym napisała wniosek o rozwód, ale chce jeszcze poczekać, aż moja sytuacja zdrowotna się polepszy
Ty stresem tylko sobie pogarszasz sytuacje zdrowotna. Tak wogole to jak wytrzymujecie ze soba pod jednym dachem? Bo ja gdy moj ex mnie zdradzil zaraz na drugi dzien sie wynioslam, bo mnie mdlilo na samo wyobrazenie, ze musiala bym ogladac jego zdradziecka morde... wogole o gotowaniu dla niego itp nie bylo nawet mowy no, chyba,ze muchomorow to tak. Mam nadzieje, ze ty jemu nie uslugujesz po tym co zrobil? Od tego ma teraz inna kobiete
Przez to co zrobił, nie należy się Jemu nic, niech wie, że cierpiałam i niech to będzie nauczka.
Przez to co zrobił, nie należy się Jemu nic, niech wie, że cierpiałam i niech to będzie nauczka.
zmierzamy wogole do orzeczenia o winie?
Ciężko po tylu latach odejść bo też i do kogo? Był taki czas , że spędziłam czas u syna, ale po kilku tygodniach wróciłam, myslalm, że coś się zmieni, że mąż się zmieni. Teraz ja jestem góra, gdy się wykłócam i wyzywam go , to wszystko słyszą sąsiedzi, i dobrze niech wiedzą co robi.
Paprotka 53 napisał/a:Przez to co zrobił, nie należy się Jemu nic, niech wie, że cierpiałam i niech to będzie nauczka.
zmierzamy wogole do orzeczenia o winie?
To nie ja oszukiwałam, to, że mogę mieć teraz przyjaciela i z nim pisać nic nie oznacza
jea1 napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Przez to co zrobił, nie należy się Jemu nic, niech wie, że cierpiałam i niech to będzie nauczka.
zmierzamy wogole do orzeczenia o winie?
To nie ja oszukiwałam, to, że mogę mieć teraz przyjaciela i z nim pisać nic nie oznacza
ok,oczywiscie
jea1 napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Przez to co zrobił, nie należy się Jemu nic, niech wie, że cierpiałam i niech to będzie nauczka.
zmierzamy wogole do orzeczenia o winie?
To nie ja oszukiwałam, to, że mogę mieć teraz przyjaciela i z nim pisać nic nie oznacza
Wez rozwod najpierw
Syn był ich razem widział, ale ta wywłoka uciekła, chce się dowiedzieć kim Ona jest, i zrobić jej wstyd przed wszystkimi
Ciężko po tylu latach odejść bo też i do kogo? Był taki czas , że spędziłam czas u syna, ale po kilku tygodniach wróciłam, myslalm, że coś się zmieni, że mąż się zmieni. Teraz ja jestem góra, gdy się wykłócam i wyzywam go , to wszystko słyszą sąsiedzi, i dobrze niech wiedzą co robi.
A on co robi jak go wyzywasz? Idzie plakac czy sie obraza?
60 latek I 34 latka? Ciekawa jestem jak on wygląda.
Albo jaki jest jego status majątkowy.
Paprotka 53 napisał/a:Ciężko po tylu latach odejść bo też i do kogo? Był taki czas , że spędziłam czas u syna, ale po kilku tygodniach wróciłam, myslalm, że coś się zmieni, że mąż się zmieni. Teraz ja jestem góra, gdy się wykłócam i wyzywam go , to wszystko słyszą sąsiedzi, i dobrze niech wiedzą co robi.
A on co robi jak go wyzywasz? Idzie plakac czy sie obraza?
Milczy, nic się nie oddzywa, albo wychodzi
36 2023-09-21 16:08:20 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-21 16:08:44)
To On mnie zdradził podczas gdy ja walczyłam z choroba, dlaczego miałby zostać z czymkolwiek
Czy Ty nie kumasz, że zdrada nie ma nic do majątku.
Faktycznie trollujesz i nie na sensu się tu wypowiadać, bo rozmowa z Tobą to jak do ściany...
60 latek I 34 latka? Ciekawa jestem jak on wygląda.
Albo jaki jest jego status majątkowy.
Ma swoją pensje, wszystkie oszczędności mam ja, zabrałam je już wcześniej jak się tylko dowiedziałam, aby nic nie zabrała
JuliaUK33 napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Ciężko po tylu latach odejść bo też i do kogo? Był taki czas , że spędziłam czas u syna, ale po kilku tygodniach wróciłam, myslalm, że coś się zmieni, że mąż się zmieni. Teraz ja jestem góra, gdy się wykłócam i wyzywam go , to wszystko słyszą sąsiedzi, i dobrze niech wiedzą co robi.
A on co robi jak go wyzywasz? Idzie plakac czy sie obraza?
Milczy, nic się nie oddzywa, albo wychodzi
I tak ma byc ma milczec jak ty do niego krzyczysz i niech lepiej milczy jak mowi do ciebie
rossanka napisał/a:60 latek I 34 latka? Ciekawa jestem jak on wygląda.
Albo jaki jest jego status majątkowy.Ma swoją pensje, wszystkie oszczędności mam ja, zabrałam je już wcześniej jak się tylko dowiedziałam, aby nic nie zabrała
Chodziło mi o to, kim on jest. Czy to tzw zwykły pracownik. Czy może właściciel dużej firmy, z zarobkami 50k miesięcznie.
I kim ona jest?
Paprotka 53 napisał/a:rossanka napisał/a:60 latek I 34 latka? Ciekawa jestem jak on wygląda.
Albo jaki jest jego status majątkowy.Ma swoją pensje, wszystkie oszczędności mam ja, zabrałam je już wcześniej jak się tylko dowiedziałam, aby nic nie zabrała
Chodziło mi o to, kim on jest. Czy to tzw zwykły pracownik. Czy może właściciel dużej firmy, z zarobkami 50k miesięcznie.
I kim ona jest?
Mąż pracował na stanowisku dyrektora, ale nie ma własnej firmy, na dodatek też ma problemy zdrowotne. A kim ta wywłoka jest to nie wiemy. Z smsów do męża pisała, że pracowała zza granicą, pewnie w burdelu jakims
A jak wygląda mąż? Jak się trzyma?
Mąż pracował na stanowisku dyrektora, ale nie ma własnej firmy, na dodatek też ma problemy zdrowotne. A kim ta wywłoka jest to nie wiemy. Z smsów do męża pisała, że pracowała zza granicą, pewnie w burdelu jakims
aa..i z jej fejsa nic sie nie wynioskuje gdzie pracowala??
Pali i nie uprawia sportu, ale jest przystojny
Syn mówił, że nie ma nigdzie kont
Pali i nie uprawia sportu, ale jest przystojny
A konkret? Brzuch ma? Czy sylwetka sportowa? Łysy, ma włosy, wszystkie siwe, czy tylko pojedyncze pasma? A twarz? Zmarszczki, worki pod oczami, czy w miarę gładka, mało zmarszczek , ogolony, brodacz, broda ciemna farbowana, czy siwa? Jak się ubiera i tak dalej?
Paprotka 53 napisał/a:Pali i nie uprawia sportu, ale jest przystojny
A konkret? Brzuch ma? Czy sylwetka sportowa? Łysy, ma włosy, wszystkie siwe, czy tylko pojedyncze pasma? A twarz? Zmarszczki, worki pod oczami, czy w miarę gładka, mało zmarszczek , ogolony, brodacz, broda ciemna farbowana, czy siwa? Jak się ubiera i tak dalej?
A co to ma do rzeczy? Wiadomo, że leci wywłoka na Jego pieniądze, ale On nie ma nic
rossanka napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Pali i nie uprawia sportu, ale jest przystojny
A konkret? Brzuch ma? Czy sylwetka sportowa? Łysy, ma włosy, wszystkie siwe, czy tylko pojedyncze pasma? A twarz? Zmarszczki, worki pod oczami, czy w miarę gładka, mało zmarszczek , ogolony, brodacz, broda ciemna farbowana, czy siwa? Jak się ubiera i tak dalej?
A co to ma do rzeczy? Wiadomo, że leci wywłoka na Jego pieniądze, ale On nie ma nic
To go i tak zostawi
Gdyby miała zostawić to już by to zrobiła, a to już trwa ponad dwa lata
Gdyby miała zostawić to już by to zrobiła, a to już trwa ponad dwa lata
Kwestia czasu jak ja zdradzi taki typ
Paprotka 53 napisał/a:Gdyby miała zostawić to już by to zrobiła, a to już trwa ponad dwa lata
Kwestia czasu jak ja zdradzi taki typ
moze on ja po prostu oklamal ze jest bogaty ??a szaleje ale za pozyczone,cudze!?
JuliaUK33 napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Gdyby miała zostawić to już by to zrobiła, a to już trwa ponad dwa lata
Kwestia czasu jak ja zdradzi taki typ
moze on ja po prostu oklamal ze jest bogaty ??a szaleje ale za pozyczone,cudze!?
No wlasnie dziecko przyjdzie na swiat to jej sie oczy otworza
Problem jest taki, że byliśmy ze sobą tyle lat, wspólne dzieci i choć straszę go rozwodem to tak naprawdę nie chce tego. Boję się być sama, pomimo, że chodzi do niej caly czas
rossanka napisał/a:Paprotka 53 napisał/a:Pali i nie uprawia sportu, ale jest przystojny
A konkret? Brzuch ma? Czy sylwetka sportowa? Łysy, ma włosy, wszystkie siwe, czy tylko pojedyncze pasma? A twarz? Zmarszczki, worki pod oczami, czy w miarę gładka, mało zmarszczek , ogolony, brodacz, broda ciemna farbowana, czy siwa? Jak się ubiera i tak dalej?
A co to ma do rzeczy? Wiadomo, że leci wywłoka na Jego pieniądze, ale On nie ma nic
No ma do rzeczy, bo raczej 34 latki nie wiążą się ze zwykłymi 60latkami.
Pisałaś, że dużo młodsza to myślałam, że babka jest już dawno po 40stce. 26 lat różnicy to okropnie dużo, dlatego ciekawe, co ona w nim widzi? Kim ona jest?
W jej wieku wiążą się z górą 10, no 15 lat starszymi, albo z rówieśnikami, czasem ciut młodszymi tak 5 lat.
Problem jest taki, że byliśmy ze sobą tyle lat, wspólne dzieci i choć straszę go rozwodem to tak naprawdę nie chce tego. Boję się być sama, pomimo, że chodzi do niej caly czas
To znajdz sobie innego plus lepiej byc sama niz ze zdrajca
Problem jest taki, że byliśmy ze sobą tyle lat, wspólne dzieci i choć straszę go rozwodem to tak naprawdę nie chce tego. Boję się być sama, pomimo, że chodzi do niej caly czas
na samym wstepie w grupach na fejsie,,kobieta dostaje od razu 30- 40 likow,, za samo wstawienie zdjeciatakiego profilowego,jest sporo odpowiedzi od męzczyzn,,do spotkan ktos sie znajdzie,,naprawde
Jednego wieczoru był się rozebrał i całe plecy miał oszminkowane, zaczęłam go wyzywać od najgorszych, zadzwoniłam do syna by o tym opowiedz, a On powiedział, żebym specjalnie się potknęła i upadła i wezwała policję, że mnie pobił, miałam na głośno mówiącym i pech, że mąż całą rozmowę nagrał.
Jednego wieczoru był się rozebrał i całe plecy miał oszminkowane, zaczęłam go wyzywać od najgorszych, zadzwoniłam do syna by o tym opowiedz, a On powiedział, żebym specjalnie się potknęła i upadła i wezwała policję, że mnie pobił, miałam na głośno mówiącym i pech, że mąż całą rozmowę nagrał.
Przeciez policja by ci kazala pewnie obdukcje robic, odciski palcow by sprawdzali. Zreszta pobicie wyglada inaczej na ciele niz upadek. Ty bys sie polamala a maz by nadal na wolnosci chodzil
Mam mieszane uczucia, z jednej strony go nienawidzę, a z drugiej wciąż mi zależy. Nie wiem co dalej robić. Nie jestem 20- latką aby wybierać
Najgorsze jest to, że przez ten czas trwania romansu mojego męża niczego dziwnego nie podejrzewałam, mam czasami takie myśli, że mógł mnie już wcześniej zdradzać
Mam mieszane uczucia, z jednej strony go nienawidzę, a z drugiej wciąż mi zależy. Nie wiem co dalej robić. Nie jestem 20- latką aby wybierać
On tym bardziej nie jest
Po co odpisujecie temu trollowi?
Napisałam z wściekłości, dowiedziałam się, że podczas mojej nieobecności w domu ( byłam na rehabilitacji) sprowadzał ja do domu, spala w jego w łóżku, znalazłam jej szczoteczkę i kudły. Myslalm, że się wystraszy, bo posadziłam ja o kradzież złota, napisałam, że kradzież zgłoszę na policję, chciałam ją sprowokować.
Popełniłaś wszystkie błędy bo go do siebie zniechęcić.
Po tym wszystkim, co wyczyniałaś nie wróci do Ciebie nawet gdy młoda go zostawi. Spaliłaś wszystkie mosty.....
Paprotka 53 napisał/a:Napisałam z wściekłości, dowiedziałam się, że podczas mojej nieobecności w domu ( byłam na rehabilitacji) sprowadzał ja do domu, spala w jego w łóżku, znalazłam jej szczoteczkę i kudły. Myslalm, że się wystraszy, bo posadziłam ja o kradzież złota, napisałam, że kradzież zgłoszę na policję, chciałam ją sprowokować.
Popełniłaś wszystkie błędy bo go do siebie zniechęcić.
Po tym wszystkim, co wyczyniałaś nie wróci do Ciebie nawet gdy młoda go zostawi. Spaliłaś wszystkie mosty.....
To i dobrze, że do niej nie wróci. Samabym pogoniła takiego męża. Po co jej on?
żebym specjalnie się potknęła i upadła i wezwała policję, że mnie pobił, miałam na głośno mówiącym i pech, że mąż całą rozmowę nagrał.
Coś jak Brunet wieczorową porą.
przeciez nie musisz go trzymac przy sobie. z tego co piszesz jestes bardzo blisko z synami. chyba moga sie toba zajac zanim nie wrocisz do zdrowia
a oszczenosci tez nie problem. zawsze mozesz przelacpo pol na konta synow.i oficjalnie po oszczednosciach.