Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 63 ]

Temat: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Cześć, na imię mam Klaudia, mam 21 lat i zarejestrowałam się na tym forum w poszukiwaniu porady. Przepraszam, jeśli źle wybrałam dział, ale bądź co bądź mój problem dotyczy życia studenckiego.

Rzecz w tym, że mieszkam z koleżanką w pokoju w akademiku, a chciałabym zacząć mieszkać z chłopakiem. Tu jednak zaczynają się schody. W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice. Rodzice moi jednak są bardzo staroświeccy, sprzeciwiają się mieszkaniu razem przed ślubem, podejrzewam, że myślą nawet, że nadal jestem dziewicą.

W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Zamieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu wspólne nie wchodzi w grę, bo nie mamy tyle pieniędzy...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:

Cześć, na imię mam Klaudia, mam 21 lat i zarejestrowałam się na tym forum w poszukiwaniu porady. Przepraszam, jeśli źle wybrałam dział, ale bądź co bądź mój problem dotyczy życia studenckiego.

Rzecz w tym, że mieszkam z koleżanką w pokoju w akademiku, a chciałabym zacząć mieszkać z chłopakiem. Tu jednak zaczynają się schody. W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice. Rodzice moi jednak są bardzo staroświeccy, sprzeciwiają się mieszkaniu razem przed ślubem, podejrzewam, że myślą nawet, że nadal jestem dziewicą.

W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Zamieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu wspólne nie wchodzi w grę, bo nie mamy tyle pieniędzy...

Dlaczego rodzice musza wyrazic zgode skoro juz dawno jestes dorosla i wg prawa odpowiadasz za siebie sama?

3

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
JuliaUK33 napisał/a:
Klałdia napisał/a:

Cześć, na imię mam Klaudia, mam 21 lat i zarejestrowałam się na tym forum w poszukiwaniu porady. Przepraszam, jeśli źle wybrałam dział, ale bądź co bądź mój problem dotyczy życia studenckiego.

Rzecz w tym, że mieszkam z koleżanką w pokoju w akademiku, a chciałabym zacząć mieszkać z chłopakiem. Tu jednak zaczynają się schody. W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice. Rodzice moi jednak są bardzo staroświeccy, sprzeciwiają się mieszkaniu razem przed ślubem, podejrzewam, że myślą nawet, że nadal jestem dziewicą.

W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Zamieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu wspólne nie wchodzi w grę, bo nie mamy tyle pieniędzy...

Dlaczego rodzice musza wyrazic zgode skoro juz dawno jestes dorosla i wg prawa odpowiadasz za siebie sama?

Jak napisałam, dla mnie to absurdalne, też tego nie rozumiem. Ale pani w akademiku zażądała ode mnie czegoś takiego.

4

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Pieniądze rodziców = reguły rodziców.
Chcesz być dorosła to rób to za swoje.

5 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-19 22:01:06)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

A gdzie to pisze, że nie mogą, nie jedna para mieszka w akademiku i nikt nie wymaga zgdy rodziców.
Kierownik akademika pewnie to wymyślił...
W samorządzie studenckim podpytaj, kto to wymyślił.

6

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
M!ri napisał/a:

Pieniądze rodziców = reguły rodziców.
Chcesz być dorosła to rób to za swoje.

Wymówka rodziców-tyranów, którzy autorytet budują za pośrednictwem przemocy.


Akademik nie ma prawa wymagać żadnego zaświadczenia od rodziców.  Jesteście oboje pełnoletni i odpowiadacie sami za siebie.  Fakt iż utrzymują was rodzice nie unieważnia faktu, że jesteście dorośli.

7

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Ryzyk Fizyk napisał/a:
M!ri napisał/a:

Pieniądze rodziców = reguły rodziców.
Chcesz być dorosła to rób to za swoje.

Wymówka rodziców-tyranów, którzy autorytet budują za pośrednictwem przemocy.


Akademik nie ma prawa wymagać żadnego zaświadczenia od rodziców.  Jesteście oboje pełnoletni i odpowiadacie sami za siebie.  Fakt iż utrzymują was rodzice nie unieważnia faktu, że jesteście dorośli.

Dokładnie. To ja płacę za akademik, co ich obchodzi, skąd ja wzięłam pieniądze? Nie ma znaczenia, czy je dostałam, czy zarobiłam, czy wygrałam, jestem dorosła i płacę ja.

8

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Ryzyk Fizyk napisał/a:
M!ri napisał/a:

Pieniądze rodziców = reguły rodziców.
Chcesz być dorosła to rób to za swoje.

Wymówka rodziców-tyranów, którzy autorytet budują za pośrednictwem przemocy.


Akademik nie ma prawa wymagać żadnego zaświadczenia od rodziców.  Jesteście oboje pełnoletni i odpowiadacie sami za siebie.  Fakt iż utrzymują was rodzice nie unieważnia faktu, że jesteście dorośli.

Tak sa dorosli wg prawa moga sobie robic co chca,bo za siebie w 100% odpowiadaja. Jak mnie sie podobalo wychowanie ojca zawsze mowil jak juz skonczylam18 lat "a rob sobie co chcesz jestes dorosla, ja za ciebie nie odpowiadam ", bo matka to by mnie chciala caly czas kontrolowac,tak samo moj glupi brat bylam pelnoletnia a mi debil kazal przed 22 byc w domu

9

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Mieszkanie w akademiku – poradnik dla świeżo upieczonych studentów

Mieszkanie w akademiku z partnerem/partnerką

Większość uczelni przygotowała specjalne pokoje małżeńskie dla par po ślubie (lub z wyznaczonym terminem ślubu). Co jednak, jeśli Tobie i Twojemu chłopakowi lub dziewczynie daleko jeszcze do ołtarza?

Może być ciężko. Choć niektóre uniwersytety przygotowały specjalne procedury uzyskania pokojów koedukacyjnych, w większości akademików jest to niemożliwe.

https://www.morizon.pl/blog/mieszkanie- … u-poradnik
Na innych stronach piszą podobnie. Mieszkanie z osobą innej płci, jeśli nie mają ślubu,  nie jest zgodne z regulaminem akademików.

10

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Agnes dobrze pisze ze może być ciężko bez ślubu, szczerze to nie słyszałam o pokoju w akademiku z chłopakiem. Nie wiem jakie są dokładne zasady ale na 1000% nie mają prawa wymagać zgodny rodziców jako ze oboje jesteście pełnoletni, także to jakieś banialuki.

Najlepiej byście wyszli na wynajęciu jakiegoś pokoju wspólnie ale poza akademikiem, w mieszkaniu z innymi studentami.

11

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
jjbp napisał/a:

Agnes dobrze pisze ze może być ciężko bez ślubu, szczerze to nie słyszałam o pokoju w akademiku z chłopakiem. Nie wiem jakie są dokładne zasady ale na 1000% nie mają prawa wymagać zgodny rodziców jako ze oboje jesteście pełnoletni, także to jakieś banialuki.

Najlepiej byście wyszli na wynajęciu jakiegoś pokoju wspólnie ale poza akademikiem, w mieszkaniu z innymi studentami.

To jest academic czy zakon klasztorny?

12

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
JuliaUK33 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Agnes dobrze pisze ze może być ciężko bez ślubu, szczerze to nie słyszałam o pokoju w akademiku z chłopakiem. Nie wiem jakie są dokładne zasady ale na 1000% nie mają prawa wymagać zgodny rodziców jako ze oboje jesteście pełnoletni, także to jakieś banialuki.

Najlepiej byście wyszli na wynajęciu jakiegoś pokoju wspólnie ale poza akademikiem, w mieszkaniu z innymi studentami.

To jest academic czy zakon klasztorny?

na pewno nie burdel

13

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Agnes76 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Agnes dobrze pisze ze może być ciężko bez ślubu, szczerze to nie słyszałam o pokoju w akademiku z chłopakiem. Nie wiem jakie są dokładne zasady ale na 1000% nie mają prawa wymagać zgodny rodziców jako ze oboje jesteście pełnoletni, także to jakieś banialuki.

Najlepiej byście wyszli na wynajęciu jakiegoś pokoju wspólnie ale poza akademikiem, w mieszkaniu z innymi studentami.

To jest academic czy zakon klasztorny?

na pewno nie burdel

Bez przesady przeciez bedzie z chlopakiem, a nie z 50 obcymi facetami

14

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

To jest academic czy zakon klasztorny?

na pewno nie burdel

Bez przesady przeciez bedzie z chlopakiem, a nie z 50 obcymi facetami

A jak za dwa miesiące będzie mieć innego chłopaka, a za kolejne dwa następnego?
Ktoś jej będzie chłopaków liczył albo zakazywał? Przecież wolna jest, może robić co chce, prawda?

15

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Wszystko zależy od nadgorliwości ukladajacych regulamin i jego przestrzegania, bo to tylko utrudnia innym mieszkańcom, taki "delikwent" potem będzie przesiadywał w pokoju dziewczyny i przeszkadzał jej współlokatorkom.
Ale tu głównie zaważa to, że nie dostaniesz pokoju dwuosobowego, bo one są zarezerwowane dla par, jak pisano wyżej, chyba, że w tym akedemiku mają głównie dwuosobowe.
W każdym razie zgoda rodziców to czyjś wymyśł.

16

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

Wszystko zależy od nadgorliwości ukladajacych regulamin i jego przestrzegania, bo to tylko utrudnia innym mieszkańcom, taki "delikwent" potem będzie przesiadywał w pokoju dziewczyny i przeszkadzał jej współlokatorkom.
Ale tu głównie zaważa to, że nie dostaniesz pokoju dwuosobowego, bo one są zarezerwowane dla par, jak pisano wyżej, chyba, że w tym akedemiku mają głównie dwuosobowe.
W każdym razie zgoda rodziców to czyjś wymyśł.

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

17

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
szybkilopez napisał/a:
wieka napisał/a:

Wszystko zależy od nadgorliwości ukladajacych regulamin i jego przestrzegania, bo to tylko utrudnia innym mieszkańcom, taki "delikwent" potem będzie przesiadywał w pokoju dziewczyny i przeszkadzał jej współlokatorkom.
Ale tu głównie zaważa to, że nie dostaniesz pokoju dwuosobowego, bo one są zarezerwowane dla par, jak pisano wyżej, chyba, że w tym akedemiku mają głównie dwuosobowe.
W każdym razie zgoda rodziców to czyjś wymyśł.

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

A ja jednak widzę różnicę między podanym przez Ciebie przykładem a moją sytuacją. Otóż jasne jest, że wynajmujący mieszkanie może od najemcy wymagać zakazu palenia, ale absurdalne by było, gdyby wymagał od dorosłego człowieka zgody jego rodziców na palenie papierosów. Chcąc załatwić sprawę wspólnego mieszkania z chłopakiem, dowiedziałam się nie tego, że w akademiku nie mogą mieszkać w jednym pokoju dwie osoby różnej płci, ale tego, że właśnie potrzebna będzie zgoda rodziców.

18

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Rodzice zgodzili się finansować Ci akademik abyś mogła skończyć studia a nie po to abyś za ich pieniądze bawiła się w dom. Jak Ci nie pasuje to wyprowadź się.

19 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-20 09:43:51)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
szybkilopez napisał/a:
wieka napisał/a:

Wszystko zależy od nadgorliwości ukladajacych regulamin i jego przestrzegania, bo to tylko utrudnia innym mieszkańcom, taki "delikwent" potem będzie przesiadywał w pokoju dziewczyny i przeszkadzał jej współlokatorkom.
Ale tu głównie zaważa to, że nie dostaniesz pokoju dwuosobowego, bo one są zarezerwowane dla par, jak pisano wyżej, chyba, że w tym akedemiku mają głównie dwuosobowe.
W każdym razie zgoda rodziców to czyjś wymyśł.

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

Idac takim tokiem, to  wynajmując mieszkanie też możesz zaznaczyć, że nie może mieszkać para, tylko jedno i drugie stoi na głowie.

Nie wydaje mi się, żeby taki zapis był w regulaminie, samorzad studencki bierze w nim udział, ale jak kierowany przez nawiedzonych to nigdy nic nie wiadomo.
W każdym razie warto by było go przeczytać, czy faktycznie pozornie stoi po stronie moralności.
Akademik nie może mieć wewnętrznego przepisu, bo regulamin obowiązuje wszystkie akademiki danej uczelni i to są głównie sprawy porządkowe, a nie kto z kim śpi.

Generalnie, to autorce może takie wspólne  mieszkanie razem wyjść gardłem, ale nie powinno być takiego "przepisu", takie zakazy są bezsensowne i tylko o to mi chodzi.

https://www.netkobiety.pl/t132036.html

Klaudia, przeczytaj sobie ten wątek obok, bo wydaje się, że nie wiesz na co się piszesz big_smile

20

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

A gdzie to pisze, że nie mogą, nie jedna para mieszka w akademiku i nikt nie wymaga zgdy rodziców.
Kierownik akademika pewnie to wymyślił...
W samorządzie studenckim podpytaj, kto to wymyślił.

Taka wskazówka dla autorki > https://www.prawo.pl/student/pary-moga- … 40255.html

21

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
szybkilopez napisał/a:

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

Sęk w tym, że nie masz takiego prawa. Takie oferty choć istnieją, to są bezprawne, bo żaden wynajmujący nie ma prawa ograniczać praw i wolności najemcy. Twoje prawo jako wynajmującego ogranicza się do wolności podejmowania ryzyka, ale nie możesz sobie życzyć, żeby ktoś nie palił, nie posiadał dzieci, nie studiował itp.

22

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

A gdzie to pisze, że nie mogą, nie jedna para mieszka w akademiku i nikt nie wymaga zgdy rodziców.
Kierownik akademika pewnie to wymyślił...
W samorządzie studenckim podpytaj, kto to wymyślił.

Taka wskazówka dla autorki > https://www.prawo.pl/student/pary-moga- … 40255.html

Z tym, że dużo zależy też od dobrej woli kierownika akademika, a nikt się nie chce z nimi szarpać, więc jak już to lepiej przy okazji przenieść się do innego,.
A już ten wymysł że zgodą rodziców od początku wydawał mi się kuriozalny.

23

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Ale to nic nowego. To już było.

https://tvn24.pl/lodz/chca-zamieszkac-r … 78-3446862

24

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:
szybkilopez napisał/a:
wieka napisał/a:

Wszystko zależy od nadgorliwości ukladajacych regulamin i jego przestrzegania, bo to tylko utrudnia innym mieszkańcom, taki "delikwent" potem będzie przesiadywał w pokoju dziewczyny i przeszkadzał jej współlokatorkom.
Ale tu głównie zaważa to, że nie dostaniesz pokoju dwuosobowego, bo one są zarezerwowane dla par, jak pisano wyżej, chyba, że w tym akedemiku mają głównie dwuosobowe.
W każdym razie zgoda rodziców to czyjś wymyśł.

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

Idac takim tokiem, to  wynajmując mieszkanie też możesz zaznaczyć, że nie może mieszkać para, tylko jedno i drugie stoi na głowie.

Nie wydaje mi się, żeby taki zapis był w regulaminie, samorzad studencki bierze w nim udział, ale jak kierowany przez nawiedzonych to nigdy nic nie wiadomo.
W każdym razie warto by było go przeczytać, czy faktycznie pozornie stoi po stronie moralności.
Akademik nie może mieć wewnętrznego przepisu, bo regulamin obowiązuje wszystkie akademiki danej uczelni i to są głównie sprawy porządkowe, a nie kto z kim śpi.

Generalnie, to autorce może takie wspólne  mieszkanie razem wyjść gardłem, ale nie powinno być takiego "przepisu", takie zakazy są bezsensowne i tylko o to mi chodzi.

https://www.netkobiety.pl/t132036.html

Klaudia, przeczytaj sobie ten wątek obok, bo wydaje się, że nie wiesz na co się piszesz big_smile

Mieszkam w pokoju w akademiku z dziewczyną, której wcześniej nie znałam. Myślisz, że nie mam z tym problemów? Nieraz używała moich kosmetyków, a bo to zapomniała kupić, a to przez pomyłkę, a to się spieszyła... Kiedyś w czasie sprzątania pokoju pod moją nieobecność wywaliła moją gazetę, bo była sprzed pół roku, oraz plastikowe pojemniki na żywność, bo myślała, że są jednorazowe... Poza tym moja współlokatorka lubi zabawy autoerotyczne i ma wibrator. Niby stara się robić to dyskretnie, pewnie kiedy mnie nie ma albo w nocy, ale mimo wszystko, jest to dla mnie niezręczna sytuacja.

Ktoś wcześniej napisał, że moim problemem będzie w ogóle dostanie pokoju dwuosobowego. Akurat w pokoju dwuosobowym mieszkam, jak zaznaczyłam w poprzednim akapicie.

25

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nic nowego. To już było.

https://tvn24.pl/lodz/chca-zamieszkac-r … 78-3446862

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.

26

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:
wieka napisał/a:
szybkilopez napisał/a:

Nie wymysł tylko wewnętrzny regulamin który akademik ma prawo  mieć, jeśli komuś nie podobają się te przepisy ma prawo mieć inne zdanie i wtedy nie korzysta z akademika. To proste jak drut. Podam przykład. Jeśli ja wynajmuje Tobie mieszkanie mam prawo zażyczyć sobie abyś Ty w nim np. nie paliła papierosów. Ty albo to aprobujesz wynajmujesz i nie palisz albo nie aprobujesz i nie wynajmujesz i szukasz mieszkania z taką możliwością jeśli to dla Ciebie ważne. Tu naprawdę nie trzeba żadnych "rozkmin" i tysięcy elaboratów.

Idac takim tokiem, to  wynajmując mieszkanie też możesz zaznaczyć, że nie może mieszkać para, tylko jedno i drugie stoi na głowie.

Nie wydaje mi się, żeby taki zapis był w regulaminie, samorzad studencki bierze w nim udział, ale jak kierowany przez nawiedzonych to nigdy nic nie wiadomo.
W każdym razie warto by było go przeczytać, czy faktycznie pozornie stoi po stronie moralności.
Akademik nie może mieć wewnętrznego przepisu, bo regulamin obowiązuje wszystkie akademiki danej uczelni i to są głównie sprawy porządkowe, a nie kto z kim śpi.

Generalnie, to autorce może takie wspólne  mieszkanie razem wyjść gardłem, ale nie powinno być takiego "przepisu", takie zakazy są bezsensowne i tylko o to mi chodzi.

https://www.netkobiety.pl/t132036.html

Klaudia, przeczytaj sobie ten wątek obok, bo wydaje się, że nie wiesz na co się piszesz big_smile

Mieszkam w pokoju w akademiku z dziewczyną, której wcześniej nie znałam. Myślisz, że nie mam z tym problemów? Nieraz używała moich kosmetyków, a bo to zapomniała kupić, a to przez pomyłkę, a to się spieszyła... Kiedyś w czasie sprzątania pokoju pod moją nieobecność wywaliła moją gazetę, bo była sprzed pół roku, oraz plastikowe pojemniki na żywność, bo myślała, że są jednorazowe... Poza tym moja współlokatorka lubi zabawy autoerotyczne i ma wibrator. Niby stara się robić to dyskretnie, pewnie kiedy mnie nie ma albo w nocy, ale mimo wszystko, jest to dla mnie niezręczna sytuacja.

Ktoś wcześniej napisał, że moim problemem będzie w ogóle dostanie pokoju dwuosobowego. Akurat w pokoju dwuosobowym mieszkam, jak zaznaczyłam w poprzednim akapicie.


Tu masz rację, z kim by nie mieszkał, zawsze są jakieś problemy. Dlatego studentki starają się mieszkać z koleżankami, z którymi dobrze się dogadują, co oczywiście nie zawsze się da.

27 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-09-20 11:15:41)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nic nowego. To już było.

https://tvn24.pl/lodz/chca-zamieszkac-r … 78-3446862

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

28 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-09-20 11:40:12)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nic nowego. To już było.

https://tvn24.pl/lodz/chca-zamieszkac-r … 78-3446862

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

29

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nic nowego. To już było.

https://tvn24.pl/lodz/chca-zamieszkac-r … 78-3446862

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.


Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Ograniczone pieniędzmi rodziców, tylko nie każdy rodzic myśli racjonalnie, wiadomo, że rodzic potrafi wszystko wybić z głowy tongue
Zakazy i nakazy nie są dobre w żadnej relacji, dorosłe dziecko - rodzic, też nie. Okres wychowania minął, niestety... A tak by się chciało rządzić dzieckiem do śmierci big_smile

30

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
M!ri napisał/a:

Rodzice zgodzili się finansować Ci akademik abyś mogła skończyć studia a nie po to abyś za ich pieniądze bawiła się w dom. Jak Ci nie pasuje to wyprowadź się.

sama sobie oplaca

31

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
jjbp napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Tylko, że to inna relacja na drodze prawa. Rodzice mają swoje prawa i obowiązki wobec dziecka i tak samo dzieci maja swoje prawa i obowiązki względem rodziców.

32

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

Ograniczone pieniędzmi rodziców, tylko nie każdy rodzic myśli racjonalnie, wiadomo, że rodzic potrafi wszystko wybić z głowy tongue
Zakazy i nakazy nie są dobre w żadnej relacji, dorosłe dziecko - rodzic, też nie. Okres wychowania minął, niestety... A tak by się chciało rządzić dzieckiem do śmierci big_smile

Tylko widzisz, na drodze prawnej to dość skomplikowane zagadnienie. Polecam taką drobną analizę prawną.

https://wpia.uwm.edu.pl/czasopisma/site … 6/9-18.pdf

33

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
jjbp napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Tylko, że to inna relacja na drodze prawa. Rodzice mają swoje prawa i obowiązki wobec dziecka i tak samo dzieci maja swoje prawa i obowiązki względem rodziców.

Tak, ale nie na pewno wymóg zgody z kim ma mieszkać pełnoletnie dziecko, bo to też rodzi konflikty na linii rodzic pełnoletnie dziecko.
A rodzice powinni dbać o dobre relacje z dziećmi i je rozumieć.

Jak już ma być taki wymóg, to niech dotyczy tylko małżeństw, a nie zgody rodziców, bo to nawet jest śmieszne. W ogóle może nie powinni się zgodzić, żeby miała chłopaka... Ale cóż, władza rodzicielska tak daleko nie sięga big_smile

Klaudia, szukaj jakiś ścieżek w samorządzie, albo sama się do niego wkręć, może uda Ci się wpłynąć na zmianę, bo Twoja frustracja tym związana na pewno nie wpłynie pozytywnie na Twoją psychikę i naukę.

34 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-09-20 12:22:02)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
jjbp napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Tylko, że to inna relacja na drodze prawa. Rodzice mają swoje prawa i obowiązki wobec dziecka i tak samo dzieci maja swoje prawa i obowiązki względem rodziców.

Ale od kiedy prawnym obowiązkiem dorosłego dziecka jest informowanie rodzica z kim mieszka w dwuosobowym pokoju? Jesli by chciała złozyc wniosek żeby jej przyznali pokój z koleżanką to rodzice też mają obowiązek ja zatwierdzić? Zapis tego akademika to absurd a nie żaden prawny obowiązek na linii dorosłe dziecko-rodzic. Jak żyje to wszystkie sprawy akademikowe znajomi z nich korzystający sobie załatwiali sami z uczelnia, nawet jak im się dorzucali rodzice.

35

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
jjbp napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Kłócić mogą się narzeczeni i małżeństwa, to żaden argument.
Jak już, to powinno stać w regulaminie, że jest taki zakaz, a nie wymagać zgody rodziców, bo niestety ale jak dzieci są dorosłe mają prawo decydować o sobie w sprawach związkowych i nie tylko.

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Swoją drogą, skoro już temat ginekologa został poruszony, to przypomniało mi się, jak miałam 16 lat i mama szła ze mną na badania. Ginekolog spytał się mnie, czy jestem dziewicą, wiadomo, żeby wiedzieć, czy badać mnie przez pochwę czy przez odbyt. Bojąc się reakcji mamy, skłamałam, że jestem dziewicą. Ginekolog nijak tego nie skomentował, a musiał się zorientować, że kłamałam. Domyślam sie, że specjalnie milczał, bo zorientował się, że nie chcę, żeby mama się dowiedziała, że uprawiałam już seks.

36

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:
jjbp napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Sęk w tym, że póki kontynuują naukę i pozostają na utrzymaniu rodziców, to ich prawo w tym zakresie jest ograniczone. smile

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Swoją drogą, skoro już temat ginekologa został poruszony, to przypomniało mi się, jak miałam 16 lat i mama szła ze mną na badania. Ginekolog spytał się mnie, czy jestem dziewicą, wiadomo, żeby wiedzieć, czy badać mnie przez pochwę czy przez odbyt. Bojąc się reakcji mamy, skłamałam, że jestem dziewicą. Ginekolog nijak tego nie skomentował, a musiał się zorientować, że kłamałam. Domyślam sie, że specjalnie milczał, bo zorientował się, że nie chcę, żeby mama się dowiedziała, że uprawiałam już seks.

Ale co to ma w sumie do rzeczy?

37 Ostatnio edytowany przez Klałdia (2023-09-20 12:31:07)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
jjbp napisał/a:
Klałdia napisał/a:
jjbp napisał/a:

Idąc tym tokiem rozumowania ginekolog też powinien prosić o pisemne pozwolenie od rodziców na wypisanie tabletek, jeśli przyjdzie do niego studentka na utrzymaniu rodziców. Wszak wizyta prywatna pokryta z ich kieszeni. Barman w pubie też, bo może rodzice woleliby żeby nie piła piwa za kieszonkowe od nich

Swoją drogą, skoro już temat ginekologa został poruszony, to przypomniało mi się, jak miałam 16 lat i mama szła ze mną na badania. Ginekolog spytał się mnie, czy jestem dziewicą, wiadomo, żeby wiedzieć, czy badać mnie przez pochwę czy przez odbyt. Bojąc się reakcji mamy, skłamałam, że jestem dziewicą. Ginekolog nijak tego nie skomentował, a musiał się zorientować, że kłamałam. Domyślam sie, że specjalnie milczał, bo zorientował się, że nie chcę, żeby mama się dowiedziała, że uprawiałam już seks.

Ale co to ma w sumie do rzeczy?

Chodzi mi o to, że to zależy, na jakiego człowieka się trafi. Ginekolog mógł powiedzieć mamie, że nie jestem dziewicą, a nie powiedział. Pani w akademiku mogła nie żądać zgody rodziców na mieszkanie z chłopakiem, a żądała. Może infantylne porównanie, bo wtedy nie byłam pełnoletnia, a teraz jestem, ale chodzi mi o to, że wiele zależy od tego, na jakiego człowieka się trafi.

38

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

Tak, ale nie na pewno wymóg zgody z kim ma mieszkać pełnoletnie dziecko, bo to też rodzi konflikty na linii rodzic pełnoletnie dziecko.
A rodzice powinni dbać o dobre relacje z dziećmi i je rozumieć.

Jak już ma być taki wymóg, to niech dotyczy tylko małżeństw, a nie zgody rodziców, bo to nawet jest śmieszne. W ogóle może nie powinni się zgodzić, żeby miała chłopaka... Ale cóż, władza rodzicielska tak daleko nie sięga big_smile

Klaudia, szukaj jakiś ścieżek w samorządzie, albo sama się do niego wkręć, może uda Ci się wpłynąć na zmianę, bo Twoja frustracja tym związana na pewno nie wpłynie pozytywnie na Twoją psychikę i naukę.

Tam wymóg zgody rodziców wynikał z tego, że musieli oni wziąć odpowiedzialność na siebie jeśli studenciaki nie dogadają się przy rozpadzie związku. Bo właśnie ten scenariusz rodził najwięcej problemów.

39

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
jjbp napisał/a:

Ale od kiedy prawnym obowiązkiem dorosłego dziecka jest informowanie rodzica z kim mieszka w dwuosobowym pokoju? Jesli by chciała złozyc wniosek żeby jej przyznali pokój z koleżanką to rodzice też mają obowiązek ja zatwierdzić? Zapis tego akademika to absurd a nie żaden prawny obowiązek na linii dorosłe dziecko-rodzic. Jak żyje to wszystkie sprawy akademikowe znajomi z nich korzystający sobie załatwiali sami z uczelnia, nawet jak im się dorzucali rodzice.

Rodzic ma prawo wychowywać zgodnie ze swoim światopoglądem, z poszanowaniem praw dziecka, ale póki dziecko pozostaje na utrzymaniu rodziców, to niestety, ale musi iść na ustępstwa.

Ta mityczna 'zgoda' była jedynie dupochronem, co w przypadku jak młodociana parka się rozejdzie i jedno straci miejsce w akademiku. Żeby nie było cedowania odpowiedzialności za siebie na uczelnię czy innego kierownika akademika.

40 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-20 14:47:18)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Tak, ale nie na pewno wymóg zgody z kim ma mieszkać pełnoletnie dziecko, bo to też rodzi konflikty na linii rodzic pełnoletnie dziecko.
A rodzice powinni dbać o dobre relacje z dziećmi i je rozumieć.

Jak już ma być taki wymóg, to niech dotyczy tylko małżeństw, a nie zgody rodziców, bo to nawet jest śmieszne. W ogóle może nie powinni się zgodzić, żeby miała chłopaka... Ale cóż, władza rodzicielska tak daleko nie sięga big_smile

Klaudia, szukaj jakiś ścieżek w samorządzie, albo sama się do niego wkręć, może uda Ci się wpłynąć na zmianę, bo Twoja frustracja tym związana na pewno nie wpłynie pozytywnie na Twoją psychikę i naukę.

Tam wymóg zgody rodziców wynikał z tego, że musieli oni wziąć odpowiedzialność na siebie jeśli studenciaki nie dogadają się przy rozpadzie związku. Bo właśnie ten scenariusz rodził najwięcej problemów.

Pozornie tongue Jak kto chce kogoś uderzyć, kij znajdzie... Przecież rodzice nie biorą odpowiedzialności za rozpad związku, niby jaki, bez przesady, najwyżej się rozejdą i jeden się przeniesie. To "problem" kierownika akademika, nie rodziców.

Takie, zamiany bywają na porządku dziennym, dziewczyny też się nie mogą zgodzić, więc to żaden argument.

41

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Ej czy tylko dla mnie taki zakaz jest całkowocie logiczny?

No bo wyobraźcie sobie, zamieszka sobie taka para. W połowie semestru się rozstaną i co wtedy? Do końca roku akademickiego mają mieszkać razem czy zmieniamy pokoje innym? I jak to zrobić, żeby wylądowały razem osoby tej samej płci?

42

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

Pozornie tongue Jak kto chce kogoś uderzyć, kij znajdzie... Przecież rodzice nie biorą odpowiedzialności za rozpad związku, niby jaki, bez przesady, najwyżej się rozejdą i jeden się przeniesie. To "problem" kierownika akademika, nie rodziców.

Takie, zamiany bywają na porządku dziennym, dziewczyny też się nie mogą zgodzić, więc to żaden argument.

Finansowy, żeby w razie co, to przytulić studenckiego kropka, żeby nie jebał pismami do ministerstwa lub prasy, że go uczelnia wyruchała i został bezdomnym. A uwierz mi, robiłem w komisji stypendialnej (rozpatruje też zapomogi) i byłem v-ce przewodniczącym ds studentów niestacjonarnych i to jakie akcje potrafią odpierdalać studenci i ich rodzice, to się pale nie mieści.

To, że to ogólnie bezprawne to jedno. A to, że rozumiem skąd to się bierze, to coś zupełnie innego.

43

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:

W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice.
...
W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

44

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Lady Loka napisał/a:

Ej czy tylko dla mnie taki zakaz jest całkowocie logiczny?

Ja zakaz jestem jeszcze w stanie zrozumieć (osobiście zresztą nie słyszałam nigdy aby komuś taki koedukacyjny pokój przyznali, chyba że po ślubie, dlatego radziłam autorce szukać pokoju poza akademikiem). To czego NIE rozumiem to pytanie o zgodę rodziców przy osobach pełnoletnich.

45

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Ryzyk Fizyk napisał/a:

Akademik nie ma prawa wymagać żadnego zaświadczenia od rodziców.  Jesteście oboje pełnoletni i odpowiadacie sami za siebie.  Fakt iż utrzymują was rodzice nie unieważnia faktu, że jesteście dorośli.

A akademik może przyporządkowywać pokoje ludziom, czy nie ma takiego prawa i każdy wybiera sam w którym pokoju mieszka?

Jeśli akademik może powiedzieć w którym pokoju kto mieszka, to pewnie ma jakieś zasady doboru ludzi, co? Np. nie daje chłopaka z dziewczyną do jednego pokoju?

PS. gdyby ode mnie to zależało, to gdyby dwoje dorosłych ludzi złożyło oświadczenie, że chcą razem mieszkać to bym im to umożliwił. Ale ludzie są jacy są, więc zarządzający akademikiem pewnie musi się chronić dobrze, przed zarzutami o promowanie rozwiązłości wśród studentów. smile

46 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-09-20 16:52:16)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Agnes76 napisał/a:

A jak za dwa miesiące będzie mieć innego chłopaka, a za kolejne dwa następnego?
Ktoś jej będzie chłopaków liczył albo zakazywał? Przecież wolna jest, może robić co chce, prawda?

W takim razie skoro ona płaci za akademik, więc idąc tą drogą może dysponować pokojem, to czy w takim razie może dać ogłoszenie na Escort i przyjmować gości jakich chce?


PS. Tak, wiem... regulamin ponad wszystko.

47

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Gary napisał/a:
Klałdia napisał/a:

W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice.
...
W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

Uwierz, nie trzeba par mieszkających w jednym pokoju, żeby mieć w akademiku Sodomę i Gomorę. Ja ze swoim chłopakiem uprawiałam seks u mnie w pokoju, jak mojej współlokatorki nie było, wiele razy. Zanim go poznałam, miałam też doświadczenie po pijanemu pod prysznicem, jednorazowy numerek z chłopakiem poznanym na imprezie. Wtedy to było nerwowo, bo robiliśmy to bez zabezpieczenia, a on skończył we mnie. Zdarzyło mi się też kiedyś, też zanim poznałam chłopaka, w pokoju koleżanki odbyć z nią stosunek lesbijski. Naprawdę, myślenie, że jak chłopców położymy osobno, a dziewczyny osobno, to wszyscy będą grzecznie się uczyć, chłopcy skończą naukę jako prawiczki, a dziewczyny jako dziewice, jest niedorzeczne.

48

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Gary napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A jak za dwa miesiące będzie mieć innego chłopaka, a za kolejne dwa następnego?
Ktoś jej będzie chłopaków liczył albo zakazywał? Przecież wolna jest, może robić co chce, prawda?

W takim razie skoro ona płaci za akademik, więc idąc tą drogą może dysponować pokojem, to czy w takim razie może dać ogłoszenie na Escort i przyjmować gości jakich chce?


PS. Tak, wiem... regulamin ponad wszystko.

Ona płaci i on też płaci, więc każde może dać ogłoszenie.
Potem będą grać w zapałkę kto sobie dobierze lokatora a kto wypada wink


Regulamin  został napisany ze znajomością realiów życia studenckiego. Jak się tak dobrze zastanowić, to mieszanie par  na każde żądanie, ob oni akurat ze sobą są, a za miesiąc już nie,  generuje więcej problemów niż korzyści.

49

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Pozornie tongue Jak kto chce kogoś uderzyć, kij znajdzie... Przecież rodzice nie biorą odpowiedzialności za rozpad związku, niby jaki, bez przesady, najwyżej się rozejdą i jeden się przeniesie. To "problem" kierownika akademika, nie rodziców.

Takie, zamiany bywają na porządku dziennym, dziewczyny też się nie mogą zgodzić, więc to żaden argument.

Finansowy, żeby w razie co, to przytulić studenckiego kropka, żeby nie jebał pismami do ministerstwa lub prasy, że go uczelnia wyruchała i został bezdomnym. A uwierz mi, robiłem w komisji stypendialnej (rozpatruje też zapomogi) i byłem v-ce przewodniczącym ds studentów niestacjonarnych i to jakie akcje potrafią odpierdalać studenci i ich rodzice, to się pale nie mieści.

To, że to ogólnie bezprawne to jedno. A to, że rozumiem skąd to się bierze, to coś zupełnie innego.

Jest taka rotacja w ciągu roku, że zawsze jakieś miejsca są wolne, a takie przypadki o które niektórzy mają obawy zdarzają się sporadycznie jak już, więc problem jest wydumany.

50 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-20 21:02:56)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Gary napisał/a:
Klałdia napisał/a:

W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice.
...
W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

Niby przyjdzie i niby sprawdzi, tylko niby jak... nie ma czegoś takiego, może jeszcze sprawdzi kto z kim śpi, bo do tego nie trzeba mieszkać w jednym pokoju....
Teraz Gary to już też wymyślasz big_smile

51 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-20 21:22:42)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

.

52

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:
Gary napisał/a:
Klałdia napisał/a:

W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice.
...
W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

Niby przyjdzie i niby sprawdzi, tylko niby jak... nie ma czegoś takiego, może jeszcze sprawdzi kto z kim śpi, bo do tego nie trzeba mieszkać w jednym pokoju....
Teraz Gary to już też wymyślasz big_smile

A jaki to problem nagrać film  nawet zwykłą kamerką i udostępnić mediom?
Żaden.
Jak się spytasz po co i dlaczego to wiedz, że bardzo dobrym powodem może być porzucenie, zdrada, albo niesprawiedliwy podział dorobku.

53

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:
Gary napisał/a:

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

Niby przyjdzie i niby sprawdzi, tylko niby jak... nie ma czegoś takiego, może jeszcze sprawdzi kto z kim śpi, bo do tego nie trzeba mieszkać w jednym pokoju....
Teraz Gary to już też wymyślasz big_smile

A jaki to problem nagrać film  nawet zwykłą kamerką i udostępnić mediom?
Żaden.
Jak się spytasz po co i dlaczego to wiedz, że bardzo dobrym powodem może być porzucenie, zdrada, albo niesprawiedliwy podział dorobku.

Co nagrać? Jaki podział dorobku? O czym Ty Agnes piszesz?
A Ty myślisz że w akademikach, to seks uprawiają tylko ci co mieszkaja razem...I to za zgodą rodziców big_smile

54

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
wieka napisał/a:

Co nagrać? Jaki podział dorobku? O czym Ty Agnes piszesz?
A Ty myślisz że w akademikach, to seks uprawiają tylko ci co mieszkaja razem...I to za zgodą rodziców big_smile

A TY myślisz, że młodzi zupełnie niczego razem nie kupują jak razem mieszkają?
Seks seksem, tego nikt nie kwestionuje. Ale co innego wpadać do pokoju za zgodą, a co innego mieszkać razem i niejako przynależeć do siebie. To są zupełnie inne relacje, które generują różne sytuacje życiowe. Wspólne mieszkanie tylko w wyobraźni jest doskonale poukładane, a potem kłótnie, animozje, oczekiwania i różne wzajemne pretensje tylko odwracają uwagę od nauki.
Po co oni mają ze sobą mieszkać? Jak chcą uprawiać seks to zawsze znajdą sposób, a kierownictwo akademika nie musi im tego ułatwiać.

55

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

A po co mają sobie brać kłopot na głowę? W tym wieku związki są powiedzmy "mało stabilne". No i raczej źle byłoby to widziane w społeczeństwie. Poza tym to studia i macie się skupić na nauce a nie bawić w dom. Mimo, że jestem raczej liberalny to tu się zgadzam z zasadami.

Albo się stosujesz do zasad akademika, albo wynajmujecie coś samemu na wolnym rynku.

Wymóg zgody rodziców absurdalny i moim zdaniem ma zniechęcić studentów do takich pomysłów.

56 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-09-20 22:48:22)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:
Gary napisał/a:
Klałdia napisał/a:

W akademiku powiedziano mi, że jeśli chcę zamieszkać z chłopakiem w jednym pokoju, to muszą wyrazić na to zgodę rodzice.
...
W ogóle zastanawiam się, czy akademik na prawo żądać zgody od rodziców na wspólne mieszkanie chłopaka i dziewczyny? Przecież jesteśmy oboje pełnoletni, dla mnie to absurdalne.

Absurdalne, ale spójrz...

Zaraz przyjdzie dziennikarz i powie, że w akademikach jest Sodoma i Gormora, bo randomowi chłopcy mieszkają z randomowymi dziewczynami.

A jeśli jest zgoda rodziców, to gościu zarządzający akademikiem powie dziennikarzowi:   "Zabieraj się stąd i nie wpychaj nosa w rodziców sprawy..."

Uwierz, nie trzeba par mieszkających w jednym pokoju, żeby mieć w akademiku Sodomę i Gomorę.

Ja to wiem.
Ale chodzi o "dupochron" dla zarządzających akademikiem.
Wiesz... regulamin, zasady. Aby w papierach i w razie kontroli (poselskiej Brauna, albo dziennikarskiej Kittela) się zgadzało.


Albooo... Zosia ma słabe wyniki w nauce, więc mówi mamie, że to dlatego że obok imprezują, jest głośno i seks ciągle i ciągle. Więc mama Zosi pisze do rektora, do zarządzających akademikiem, że jest zgorszenie społeczne.



Ja ze swoim chłopakiem uprawiałam seks u mnie w pokoju, jak mojej współlokatorki nie było, wiele razy. Zanim go poznałam, miałam też doświadczenie po pijanemu pod prysznicem, jednorazowy numerek z chłopakiem poznanym na imprezie.

Booosko smile smile   




Wtedy to było nerwowo, bo robiliśmy to bez zabezpieczenia, a on skończył we mnie.

Bez komentarza ttutaj...



Zdarzyło mi się też kiedyś, też zanim poznałam chłopaka, w pokoju koleżanki odbyć z nią stosunek lesbijski.

smile smile



Naprawdę, myślenie, że jak chłopców położymy osobno, a dziewczyny osobno, to wszyscy będą grzecznie się uczyć, chłopcy skończą naukę jako prawiczki, a dziewczyny jako dziewice, jest niedorzeczne.

Nie obczajasz. Nie chodzi o to, aby nie było seksu.
Chodzi o to, aby w papierach się zgadzało.
Aby nikt nikomu nie mógł nic zarzucić. smile smile

Poza tym możecie sobie nawet robić orgie.

57 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-21 08:22:33)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:

Co nagrać? Jaki podział dorobku? O czym Ty Agnes piszesz?
A Ty myślisz że w akademikach, to seks uprawiają tylko ci co mieszkaja razem...I to za zgodą rodziców big_smile

A TY myślisz, że młodzi zupełnie niczego razem nie kupują jak razem mieszkają?
Seks seksem, tego nikt nie kwestionuje. Ale co innego wpadać do pokoju za zgodą, a co innego mieszkać razem i niejako przynależeć do siebie. To są zupełnie inne relacje, które generują różne sytuacje życiowe. Wspólne mieszkanie tylko w wyobraźni jest doskonale poukładane, a potem kłótnie, animozje, oczekiwania i różne wzajemne pretensje tylko odwracają uwagę od nauki.
Po co oni mają ze sobą mieszkać? Jak chcą uprawiać seks to zawsze znajdą sposób, a kierownictwo akademika nie musi im tego ułatwiać.


Mogą mieszkać dlatego, że chcą i nie chodzi o seks, niech się uczą życia, może za rok dojdą do wniosku, że lepiej osobno, są tacy co całe studia mieszkają razem, po czym biorą ślub, wiedzą dokładnie na co się piszą.
Ale nie o tym ten wątek, istotne, że wymysł jest od czapy, nie ma go na pewno nawet w regulaminie, bo jest niezgodny z prawem.

A pary w akedemikach to najmniejszy problem, powiedziałabym, że nie ma żadnego, największy problem jest z tymi co piją i zakłócają ciszę innym mieszkańcom. Jakoś uczelnie tego nie widzą tongue
Może by tak pytać o zgodę rodziców na picie alkoholu, o narkotykach nie wspomnę.

Chodzi mi tylko o bezsens tego "zarzadzenia", ale jak tu nawet nie każdy to widzi, to nie ma się co dziwić decydentom...

58

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Gary napisał/a:

Ja ze swoim chłopakiem uprawiałam seks u mnie w pokoju, jak mojej współlokatorki nie było, wiele razy. Zanim go poznałam, miałam też doświadczenie po pijanemu pod prysznicem, jednorazowy numerek z chłopakiem poznanym na imprezie.

Booosko smile smile   




Wtedy to było nerwowo, bo robiliśmy to bez zabezpieczenia, a on skończył we mnie.

Bez komentarza ttutaj...



Zdarzyło mi się też kiedyś, też zanim poznałam chłopaka, w pokoju koleżanki odbyć z nią stosunek lesbijski.

smile smile



Naprawdę, myślenie, że jak chłopców położymy osobno, a dziewczyny osobno, to wszyscy będą grzecznie się uczyć, chłopcy skończą naukę jako prawiczki, a dziewczyny jako dziewice, jest niedorzeczne.

Nie obczajasz. Nie chodzi o to, aby nie było seksu.
Chodzi o to, aby w papierach się zgadzało.
Aby nikt nikomu nie mógł nic zarzucić. smile smile

Poza tym możecie sobie nawet robić orgie.

Oczywiście że nie jest to tylko takie coś żeby "w papierach się zgadzało". Bo jak ona pokłóci się z tym chłopakiem i rozstanie z nim, to kto będzie mieszkać w tym mieszkaniu? Wiecie ile to jest pracy w papierach żeby to zmodyfikować?

I weź ty stary zboku kup sobie sztuczną pochwę i rób to samo w prywatności, bo jak ludzie czytają to forum, to zmuszasz ich do patrzenia na twoje spermienie zza monitorka.

59

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Ktoś wyżej poradził mi, żeby spróbować zamienić się na pokoje i mieszkać gdzie indziej, niż jest się zameldowanym. Pomysł ciekawy, ale mam opory: co jeśli to się wyda? Naprawdę nietrudno, żeby o sprawie dowiedziały się osoby niepożądane. Czy za coś takiego nie wywalą mnie że studiów a przynajmniej z akademika?

60

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem
Klałdia napisał/a:

Ktoś wyżej poradził mi, żeby spróbować zamienić się na pokoje i mieszkać gdzie indziej, niż jest się zameldowanym. Pomysł ciekawy, ale mam opory: co jeśli to się wyda? Naprawdę nietrudno, żeby o sprawie dowiedziały się osoby niepożądane. Czy za coś takiego nie wywalą mnie że studiów a przynajmniej z akademika?

Tylko o jakiej zamianie mówisz? Jak to widzisz? Chłopak by musiał przejść do Ciebie, a Twoja koleżanka przecież nie pójdzie do pokoju chłopaków.

Problemu by nie było, bo byś mogła powiedzieć, że macie zgodę rodziców, a i tak by nikt nie dochodził, a wiedzieli by zainteresowani, ale logistycznie tego nie widzę.
Z uczelni na pewno by Cię nie wywalili, ale z akademika to trudno powiedzieć, jakby ktoś podkablował... Udowodnić też nie jest łatwo, bo to, że przebywasz w danym pokoju nie mówi, że w nim mieszkasz.
Ale jak byś miała żyć w stresie, to lepiej nie, chociaż jak pisałam wyżej, nie widzę możliwości takiej zamiany, musielibyście mieć taką drugą parę w tej samej sytuacji i tylko między nimi się dogadać.

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

To trzeba  wypelnic formularz  na stronie uczelni i wyslac tam chyba wymagane jest zaswiadczenie o nie wiem jak to po polsku ale nazywa sie certificat de travail i nie ma problemu w bursie czy w internacie nie daleko uczelni smile Ja nie w Polsce ale teraz ogolno europejskie zasady chyba te same smile Pozdrawiam i zycze powodzenia smile

62 Ostatnio edytowany przez TheFrozen Autumn (2023-09-23 01:16:25)

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

tzn jesli ktos nie pracuje to musi zamiast certificat de travail przedstawic skad dochody jesli od rodzicow to rodzice musza napisac zaswiadczenie .... jak rodzice nie chca sie zgodzic to sama napisz i daj im do podpisania i tyle . Ale problem o jprdl !

63

Odp: Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Przepraszam, jeśli uznane to zostanie za spam, jako nic nie wnoszące do tematu, ale jednak poczułam się zobowiązana napisać, jak sprawa się skończyła, choć pewnie nikogo to nie obchodzi. Otóż myślałam długo, żeby przyznać się rodzicom, że nie jestem dziewicą, że jeśli myślą, że mieszkanie z koleżanką powstrzymuje mnie od seksu z chłopakiem, to są w błędzie, ale ostatecznie nie miałam odwagi. Zatem stanęło tak, jak było wcześniej: mieszkam nadal z koleżanką w akademiku...

Posty [ 63 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » Rodzice nie chcą się zgodzić na wspólne mieszkanie z chłopakiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023