Nigdy nie byłam fanką kotów na zasadzie, że jak ktoś ma - fajnie, pogłaskam, nie przeszkadza mi, ale sama nie zdecydowałabym się akurat na to zwierzę.
Mój partner jak zaczął się ze mną spotykać, tak się zbiegło w czasie, że przygarnął starego kota. Na początku wszystko było okej, ale ostatnio zaczęło temu kotu coś - za przeproszeniem - odpieprzać. Za każdym razem jak przychodzę do mojego chłopaka i zostaję u niego, nie mogę spać, bo kot chodzi mi po głowie, przy okazji mnie drapiąc, a łapy i pazury zaplątują się w moje włosy i przez to straszne ciągną. Na dodatek mam alergię na kocią sierść, więc w momencie, gdy kot kładzie mi się na poduszkę albo na moją głowę rano budzę się z zapchanym nosem i załzawionymi oczami. Przebudzam się przez te łażenie mi po głowie w nocy i nie mogę spać. Jest to o tyle problematyczne, że rano muszę wstać do pracy i choruję na migreny, więc deprywacja snu sprawia, że tym samym jestem bardziej podatna na poranny atak bólu głowy, co nieraz się zdarzyło. W nocy po prostu odkładam kota z powrotem na ziemię, ale za chwilę i tak przyjdzie z powrotem i znowu jest to samo. I tak przez połowę nocy. Poza tym, niestety, ale kot strasznie śmierdzi, a mnie to odpycha. Nie wiem czy to kwestia starości zwierzaka czy sterylizacji, ale niestety tak jest.
Mój partner twierdzi, że kot ma swoje dziwactwa, bo jest stary i w zasadzie na tym kończy się temat. Ostatnio przez moje "siłowanie się" z kotem (czyli po prostu szybkie przebudzenie się i próba zabrania go z łóżka, gdy znowu chodził mi po głowie i twarzy) obudziłam też przypadkowo w nocy mojego chłopaka. Przez te problemy z snem oboje rano przespaliśmy budziki i zaspaliśmy do pracy, co się z reguły nie zdarza, za co on obwinił mnie.
Ta sytuacja niestety sprawia, że odechciewa mi się przychodzić do mojego chłopaka i zostawać na noc, zwłaszcza, jeśli rano muszę wstać do pracy. Czy jest jakiś sposób na to, żeby trochę ogarnąć tego kota? Czy ma sens uczenia go niewchodzenia na łóżko, jak jest już stary i ma swoje przyzwyczajenia? A może to faktycznie ze mną jest problem? Nie ukrywam, że uważam, że reakcja mojego chłopaka w stosunku do mnie była naprawdę nie fair - ja też zaspałam do pracy i ja też nie wyspałam się w nocy i to raczej nie z mojej winy, chyba, że naprawdę czegoś nie zauważam i zrobiłam coś nie tak.
Co sądzicie o tej sytuacji?
1 2023-08-01 09:43:03 Ostatnio edytowany przez Xynia665 (2023-08-01 09:46:08)
Żeby coś zmienić Twój chłopak musislby chcieć zmiany a on najwyraźniej nie widzi problemu. Pozostaje Ci zmienić chłopaka na innego.
Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
4 2023-08-01 10:51:17 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-08-01 11:06:35)
Co sądzicie o tej sytuacji?
Mam tylko dobrą wiadomość ten kot Ciebie lubi
Starego kota nie oduczysz już jego zwyczajów.
Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Nigdy nie byłam fanką kotów na zasadzie, że jak ktoś ma - fajnie, pogłaskam, nie przeszkadza mi, ale sama nie zdecydowałabym się akurat na to zwierzę.
Mój partner jak zaczął się ze mną spotykać, tak się zbiegło w czasie, że przygarnął starego kota. ?
Jakbyś trochę czytała na temat kotów na kocim forum, wiedziałabyś, że stary kot wymaga dużo więcej troski i uwagi niż młodszy. Co do zapachu, to może warto iść z nim do weterynarza, bo może na coś choruje, może ma kamień nazębny?
Co odgania koty? Zapach cytrusów na pewno.
Ja nie mam kota, ale znajoma ma dwa i dużo o nich opowiada.
Ile ten kot ma lat?
Hajduczek napisał/a:Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Sa tacy co twierdzą, że koty lubią miejsca promieniujące dodatnio : telewizory, urządzenia elektryczne i chore organy tez zmieniają polaryzację na dodatnią. Dla człowieka korzystna jest polaryzacja ujemna a dla kotów odwrotnie.
MagdaLena1111 napisał/a:Hajduczek napisał/a:Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Sa tacy co twierdzą, że koty lubią miejsca promieniujące dodatnio : telewizory, urządzenia elektryczne i chore organy tez zmieniają polaryzację na dodatnią. Dla człowieka korzystna jest polaryzacja ujemna a dla kotów odwrotnie.
A moj kot spal gdzie chce niezaleznie od polaryzacji
Hajduczek napisał/a:Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Koty lubią w ten sposób spać. Ja też mam partnera z kotem i też musiałam się nauczyć z nim jakoś funkcjonować. Kot najczęściej wybiera miejsce na poduszce, nieraz na ramieniu, czasem w nogach. U nas też przychodzi kot do łóżka nad ranem, nawet czasem kilka razy w nocy. Dobrze by miał tam przestrzeń do swobodnego poruszania się, wtedy nie chodziłby po głowie. Może jakaś dodatkową poduszka pomoże, jeśli macie szerokie łózko, tak by miał tam swoje miejsce? Nasz po prostu szuka najwygodniejszego dla siebie miejsca.
Włosy radzę związywać, a kota często czesać, wtedy nie ma aż takiego problemu z sierścią. Co do zapachu to nie wiem, bo nasz kot sam w sobie nie śmierdzi, a kuweta to już zupełnie inna kwestia. Ważne by ją mieć w takim miejscu by nie przeszkadzała, a zapach nie rozprzestrzeniał.
Mi akurat nie przeszkadza, że kot z nami śpi, wręcz przeciwnie jest to bardzo miłe, kiedy przychodzi się przytulić. Może czasem obudzi, ale na chwilę. Jeśli Wam to przeszkadza, to możecie na noc zamykać drzwi do sypialni.
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Koty lubią w ten sposób spać. Ja też mam partnera z kotem i też musiałam się nauczyć z nim jakoś funkcjonować. Kot najczęściej wybiera miejsce na poduszce, nieraz na ramieniu, czasem w nogach.
W sumie to ja nawet nie wiem, jak kot moich rodziców zachowuje się w stosunku do lezących czy śpiących osób, a mój opis dotyczył osób, które siedziały. Właził sobie po prostu na czyjś kark czy ramię i zasypiał robiąc za szaliczek :-D
11 2023-08-01 12:52:16 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-08-01 12:53:57)
Pamiętaj autorko, że to kot jest mieszkańcem w tym mieszkaniu, a Ty jesteś tylko gościem.
Ja byłabym przeszczęśliwa, gdybym spała u kogoś, a jego kot kładłby się koło mojej głowy. Przytulałabym go i byśmy tak spali.
Nawet wśród usypiających dźwięków w aplikacjach do snu jest kocie mruczenie.
Mam wrażenie że po prostu wymyślasz głupoty że kot plącze łapy w Twoich włosach, bo zwyczajnie go nie lubisz.
Więc może zmień swoje nastawienie?
A co do alergii - no facet nie wyrzuci kota dlatego że Ty kichasz. Bierz leki po prostu.
Lub zostaw faceta.
Nie do wiary... Akurat Tobie wchodzi na głowę, nie partnerowi? Bo mu na to pozwalasz, jakbyś go mocniej "strzepnęła" więcej by nie wchodził, ale jak jeszcze delikatnie odkładasz...
Druga sprawa, w nocy kot nie musi przebywać w sypialni, dlatego ten wątek wydaje mi się niewiarygodny.
Pamiętaj autorko, że to kot jest mieszkańcem w tym mieszkaniu, a Ty jesteś tylko gościem.
Ja byłabym przeszczęśliwa, gdybym spała u kogoś, a jego kot kładłby się koło mojej głowy. Przytulałabym go i byśmy tak spali.
Nawet wśród usypiających dźwięków w aplikacjach do snu jest kocie mruczenie.
Mam wrażenie że po prostu wymyślasz głupoty że kot plącze łapy w Twoich włosach, bo zwyczajnie go nie lubisz.Więc może zmień swoje nastawienie?
A co do alergii - no facet nie wyrzuci kota dlatego że Ty kichasz. Bierz leki po prostu.
Lub zostaw faceta.
Nie, nie wydaje mi się. Miałam i mam dobre nastawienie do kota, to nie jest tak, że go nie lubię, więc nie wiem skąd ten wniosek, że cokolwiek sobie wymyślam ;). Leki biorę, idę do lekarza, aby podpytać o silniejsze, skoro te nie dają na dłuższą metę efektów, ale alergia to najmniejszy problem w tej kwestii.
Nie do wiary... Akurat Tobie wchodzi na głowę, nie partnerowi? Bo mu na to pozwalasz, jakbyś go mocniej "strzepnęła" więcej by nie wchodził, ale jak jeszcze delikatnie odkładasz...
Druga sprawa, w nocy kot nie musi przebywać w sypialni, dlatego ten wątek wydaje mi się niewiarygodny.
Partnerowi też wchodzi, ale jak zostaję u niego to upodobał sobie akurat mnie i wtedy partnera zostawia w spokoju.
Niestety chłopak mieszka w kawalerce, więc o osobnej sypialni nie ma mowy.
15 2023-08-01 14:10:07 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-08-01 14:10:57)
to nie zostawaj u niego na noc. ja juz po drugiej takiej nocy bym przestala.
MagdaLena1111 napisał/a:Hajduczek napisał/a:Łazi Ci po głowie bo chorujesz na migreny. Koty wyczuwają chore miejsca i leczą.
Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Koty lubią w ten sposób spać. Ja też mam partnera z kotem i też musiałam się nauczyć z nim jakoś funkcjonować. Kot najczęściej wybiera miejsce na poduszce, nieraz na ramieniu, czasem w nogach. U nas też przychodzi kot do łóżka nad ranem, nawet czasem kilka razy w nocy. Dobrze by miał tam przestrzeń do swobodnego poruszania się, wtedy nie chodziłby po głowie. Może jakaś dodatkową poduszka pomoże, jeśli macie szerokie łózko, tak by miał tam swoje miejsce? Nasz po prostu szuka najwygodniejszego dla siebie miejsca.
Włosy radzę związywać, a kota często czesać, wtedy nie ma aż takiego problemu z sierścią. Co do zapachu to nie wiem, bo nasz kot sam w sobie nie śmierdzi, a kuweta to już zupełnie inna kwestia. Ważne by ją mieć w takim miejscu by nie przeszkadzała, a zapach nie rozprzestrzeniał.
Mi akurat nie przeszkadza, że kot z nami śpi, wręcz przeciwnie jest to bardzo miłe, kiedy przychodzi się przytulić. Może czasem obudzi, ale na chwilę. Jeśli Wam to przeszkadza, to możecie na noc zamykać drzwi do sypialni.
W zasadzie samo spanie w łóżku nie będzie problemem, jeśli uda mi się dostać silniejsze leki na alergię. Największym problemem jest to nieszczęsne ciągnięcie za włosy. Próbowałam zrobić kotu miejsce na łóżku tj - posunąć się niżej z poduszką, żeby usadowił się nad moją głową i nad poduszka, ale i to nie dało efektów.
Roxann napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Koty lubią w ten sposób spać. Ja też mam partnera z kotem i też musiałam się nauczyć z nim jakoś funkcjonować. Kot najczęściej wybiera miejsce na poduszce, nieraz na ramieniu, czasem w nogach. U nas też przychodzi kot do łóżka nad ranem, nawet czasem kilka razy w nocy. Dobrze by miał tam przestrzeń do swobodnego poruszania się, wtedy nie chodziłby po głowie. Może jakaś dodatkową poduszka pomoże, jeśli macie szerokie łózko, tak by miał tam swoje miejsce? Nasz po prostu szuka najwygodniejszego dla siebie miejsca.
Włosy radzę związywać, a kota często czesać, wtedy nie ma aż takiego problemu z sierścią. Co do zapachu to nie wiem, bo nasz kot sam w sobie nie śmierdzi, a kuweta to już zupełnie inna kwestia. Ważne by ją mieć w takim miejscu by nie przeszkadzała, a zapach nie rozprzestrzeniał.
Mi akurat nie przeszkadza, że kot z nami śpi, wręcz przeciwnie jest to bardzo miłe, kiedy przychodzi się przytulić. Może czasem obudzi, ale na chwilę. Jeśli Wam to przeszkadza, to możecie na noc zamykać drzwi do sypialni.W zasadzie samo spanie w łóżku nie będzie problemem, jeśli uda mi się dostać silniejsze leki na alergię. Największym problemem jest to nieszczęsne ciągnięcie za włosy. Próbowałam zrobić kotu miejsce na łóżku tj - posunąć się niżej z poduszką, żeby usadowił się nad moją głową i nad poduszka, ale i to nie dało efektów.
Kot powinien miec swoje miejsce do spania, a nie w poscieli z czlowiekiem. Jezeli ktos ma alergie to ma ja rowniez na siersc,ktora kot gubi w poscieli
Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota no pasaran
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.
anetas napisał/a:Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota
no pasaran
![]()
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.
Ja zamykalam drzwi do sypialni i kot spal w innym pomieszczeniu-problemow nie bylo
Kot powinien miec swoje miejsce do spania, a nie w poscieli z czlowiekiem. Jezeli ktos ma alergie to ma ja rowniez na siersc,ktora kot gubi w poscieli
Dokładnie. Kota trzeba nauczyć spać w swoim miejscu. Fotel + poduszka, miękki koc .....i delikatnie acz stanowczo przenieść jak tylko próbuje włazić do wyrka. Nauczy się.
Roxann napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Chyba wyczuwają cieplejsze miejsca, które mogą być wynikiem stanów zapalnych w organizmie i co najwyżej chcą się ogrzać :-D
Kot moich rodziców, jak był młodym kociakiem, to miał zwyczaj włazić znanemu sobie człowiekowi na kark, ramię tak zaraz przy szyi i nawet tam sobie słodko spać.
Koty lubią w ten sposób spać. Ja też mam partnera z kotem i też musiałam się nauczyć z nim jakoś funkcjonować. Kot najczęściej wybiera miejsce na poduszce, nieraz na ramieniu, czasem w nogach. U nas też przychodzi kot do łóżka nad ranem, nawet czasem kilka razy w nocy. Dobrze by miał tam przestrzeń do swobodnego poruszania się, wtedy nie chodziłby po głowie. Może jakaś dodatkową poduszka pomoże, jeśli macie szerokie łózko, tak by miał tam swoje miejsce? Nasz po prostu szuka najwygodniejszego dla siebie miejsca.
Włosy radzę związywać, a kota często czesać, wtedy nie ma aż takiego problemu z sierścią. Co do zapachu to nie wiem, bo nasz kot sam w sobie nie śmierdzi, a kuweta to już zupełnie inna kwestia. Ważne by ją mieć w takim miejscu by nie przeszkadzała, a zapach nie rozprzestrzeniał.
Mi akurat nie przeszkadza, że kot z nami śpi, wręcz przeciwnie jest to bardzo miłe, kiedy przychodzi się przytulić. Może czasem obudzi, ale na chwilę. Jeśli Wam to przeszkadza, to możecie na noc zamykać drzwi do sypialni.W zasadzie samo spanie w łóżku nie będzie problemem, jeśli uda mi się dostać silniejsze leki na alergię. Największym problemem jest to nieszczęsne ciągnięcie za włosy. Próbowałam zrobić kotu miejsce na łóżku tj - posunąć się niżej z poduszką, żeby usadowił się nad moją głową i nad poduszka, ale i to nie dało efektów.
Może spróbuj z termoforem i poduszką. Koty lubią tam, gdzie ciepło i cicho.
JuliaUK33 napisał/a:Kot powinien miec swoje miejsce do spania, a nie w poscieli z czlowiekiem. Jezeli ktos ma alergie to ma ja rowniez na siersc,ktora kot gubi w poscieli
Dokładnie. Kota trzeba nauczyć spać w swoim miejscu. Fotel + poduszka, miękki koc .....i delikatnie acz stanowczo przenieść jak tylko próbuje włazić do wyrka. Nauczy się.
Młody to i może się nauczy ale czy stary się nauczy to wątpliwe
To tak jest jak pozwoli się sobie wejść na głowę, nie ważne czy to kot czy facet
zwyczajny gość napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Kot powinien miec swoje miejsce do spania, a nie w poscieli z czlowiekiem. Jezeli ktos ma alergie to ma ja rowniez na siersc,ktora kot gubi w poscieli
Dokładnie. Kota trzeba nauczyć spać w swoim miejscu. Fotel + poduszka, miękki koc .....i delikatnie acz stanowczo przenieść jak tylko próbuje włazić do wyrka. Nauczy się.
Młody to i może się nauczy ale czy stary się nauczy to wątpliwe
Jest stary, ale nowy, więc od początku powinien wiedzieć, kto jest panem w tym domu.
26 2023-08-01 20:40:20 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-08-01 20:42:27)
ta desperatka i tak bedzie chciala u niego sypiac, wiec chlopak z waszych rad nie skorzysta, bo po co? poki co woli kota. i ma racje. on daje sobie wchodzic na glowe kotu,ona jemu. taki lancuch pokarmowy, ona jest na tym najnizszym szczeblu i jejtak pasuje.
paslawek napisał/a:zwyczajny gość napisał/a:Dokładnie. Kota trzeba nauczyć spać w swoim miejscu. Fotel + poduszka, miękki koc .....i delikatnie acz stanowczo przenieść jak tylko próbuje włazić do wyrka. Nauczy się.
Młody to i może się nauczy ale czy stary się nauczy to wątpliwe
Jest stary, ale nowy, więc od początku powinien wiedzieć, kto jest panem w tym domu.
Kot to nie pies. Dla kota ty jestes jego niewolnikiem, bo dajesz mu jesc taki koci charakterek
anetas napisał/a:Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota
no pasaran
![]()
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.
Haha, bardzo mnie to rozśmieszyło, bo to prawda
29 2023-08-02 09:51:47 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-08-02 09:57:40)
Nie można liczyć na to że "kot sobie gdzieś pójdzie", bo nie pójdzie. Koty wybierają swoje ulubione miejsca i będą tam wchodzić nawet wyrzucane.
Np. wczoraj mój kot wchodził mi na kolana z 7-8 razy gdy siedziałam przy kompie, po tym jak za każdym razem odkładałam go na łózko. A musiałam, bo pracowałam i mi przeszkadzał. Po krótkim szoku że znalazł się w innym miejscu, wracał znów do mnie. Rożnymi sposobami - a to najpierw na parapet, biurko i na mnie. A to na oparcie fotela i łapką mnie uderzał żebym podniosła rękę żeby mógł wejść na kolana.
Wzięłam go sposobem: przyniosłam duża reklamówkę i położyłam na łóżku trzymając otwartą. Oczywiście bardzo zainteresowany wszedł do niej i zasnął.
Więc jak chcecie żeby kot spał gdzie indziej to zróbcie mu jakieś zajebiste posłanie. Koty lubią przebywać wysoko i/lub pod przykryciem/zabudowaniem. Czyli nawet karton czy reklamówka z kocykiem w środku. Byłoby dobrze gdyby było w pobliżu ciepła. Np. hamak zawieszony na kaloryferze (teraz to akurat nie ma zastosowania bo jest lato) lub przypięty do okna, żeby kot mógł oglądać co jest na zewnątrz. No i koniecznie drapak żeby mógł wejść wysoko. Ale nie na jakąś chujową płaską półkę (dużo drapaków ma takie beznadziejne półki), tylko na hamak.
To i tak nie daje gwarancji że nie będzie przychodził w nocy do łózka, ale będzie przychodził rzadziej.
Można też spróbować go oduczyć np. psikając go wodą gdy wchodzi na łóżko (ja akurat nie miałabym sumienia bo skoro zwierze przychodzi żeby spać z Tobą to znaczy że Ci ufa i kocha) lub wydawać hałas gdy wchodzi na łóżko.
Możecie też spróbować z zapachami: w miejscu zajebistego posłania położyć kocimiętkę, a łózko spryskać perfumami lub octem.
Dodatkowo trochę go męczcie w ciągu dnia zabawami, żeby w nocy spał zamiast wędrować.
anetas napisał/a:Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota
no pasaran
![]()
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.
U nas koty nie mają wstępu do sypialni i do pokoju dziecka i dajemy radę. Mnie bardziej wkurzają te zamknięte drzwi
paslawek napisał/a:anetas napisał/a:Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota
no pasaran
![]()
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.U nas koty nie mają wstępu do sypialni i do pokoju dziecka i dajemy radę. Mnie bardziej wkurzają te zamknięte drzwi
Ja z kolei bym nie mogla spac przy otwarych drzwiach, musze miec zamkniete
Ale doczytaliście, że to jest kawalerka?
Ja tak odnosiłam się do Paslawka
34 2023-08-02 12:52:19 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-08-02 12:55:16)
paslawek napisał/a:anetas napisał/a:Nie możecie go po prostu zamykać w innym pomieszczeniu na noc????????????????
Zamknięte drzwi jak ma się kota
no pasaran
![]()
zamknięte drzwi są największym kocim wrogiem
zamknij tylko drzwi jakieś od razu taki sierściuch musi to sprawdzić i przeprowadzić interwencję.U nas koty nie mają wstępu do sypialni i do pokoju dziecka i dajemy radę. Mnie bardziej wkurzają te zamknięte drzwi
U mnie różnie. My mamy aż 4 koty i 1 psa.
Pies zawsze śpi z nami (tzn. na swoim posłaniu, ale w naszym pokoju), a koty rożnie i zależy jaki. Bo 2 koty są grzeczne i śpią do rana, a 2 pozostałe śpią max do 4.00 rano, a potem chcą wyjść na dwór. I te 2 często zamykam w innym pokoju na noc - ale takie rozwiązanie jest możliwe tylko gdy mieszkanie jest kilkupokojowe. W kawalerce niewykonalne, przecież kot nie będzie w łazience zamknięty.
Natomiast teraz jest lato i koty bardzo rzadko są w domu. Zazwyczaj wylegują się na balkonie lub na trawą pod nim.
Mamy mieszkanie na parterze i zrobiliśmy kładkę dla kotów, żeby mogły wyjść na dwór. Mieszkamy w spokojnej okolicy, już 9 lat tak funkcjonujemy i kotom nic się nie stało.
Autorko, jeśli Twój facet mieszka na parterze w cichym miejscu bez ruchliwej ulicy w pobliżu, to też może udostępni kotu wyjście na dwór?
PS. Widziałam takie rozwiązania nawet na 1 piętrze, tylko "schodki" wtedy są dłuższe, lub zakręcane. Warunkiem jest naprawdę spokojna okolica, taka prawie wieś.