Bylam dzisiaj na Facebook na grupie dla osob mieszkajacych w Anglii i jedna kobieta napisala "ze ma 5 letnie dziecko,pobiera zasilek UC i chciala by isc do pracy na pol etatu, by nie stracic zasilkow " pod jej postem posypaly sie obrazliwe komentarze od innych Polek wyzywajace ja od leniow, kombinatorow i pasozytow. Jedna nawet napisala tak "zamiast kombinowac jak tu nie stracic zasilkow na dziecko to lepiej wez sie za robote na pelen etat" byly tez takie teksty "ze opieka powinna zabrac jej dziecko" ja nie rozumiem skad w ludziach tyle jadu. Przeciez nie kazdy ma mozliwosc pracowania na pelen etat, opiekunka kosztuje sporo, wszystkie oplaty ta kobieta musiala by robic sama,a tak panstwo jej pomaga jezeli znalazla by prace na pol etatu. Strasznie sa Polacy zawistni zwlaszcza za granica... ja akurat nie pracuje I NIE szukam pracy, bo po pierwsze nie chce,a po drugie nie musze. Nie pracuje od 10 lat,czyli of 23 roku zycia,co prawda mialam krotkie okresy pracy, ale wyrywkowo i ich nie licze. Zastanawiam sie co by bylo gdybym to ja zamiescila na fejsie post ,ze nie pracuje a pobieram zasilki podejrzewam, ze w ciagu kwadransa zlecialo by sie stado rozwccieczonych Polek i Polakow.
1 2023-07-12 18:38:50 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-07-12 18:40:54)
2 2023-07-12 18:41:39 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-07-12 18:45:09)
mogla napisac tylko o poszukiwaniu pracy, skoro musiala. ja tam nie widze nic w tym zlego, skoro ma 5latka w domu. rzucic sie musieli ludzie, ktorzy nie wiedza, co to w praktyce znaczy, bo podejrzewam, ze sama wychowuje, inaczej nie dostawalaby zasilku. z dzieckiem w tym wieku trudno, bo non stop chore i wgle. tez co innego, gdy jest dwoje rodzicow i mozesz obowiazki rozdzielic, a coinnego byc sama, miec male dziecko, prace i dom do ogarniecia.
zanim sie ktos na mnie rzuci: ja pracuje, ale i tak nie zazdroszcze.
mogla napisac tylko o poszukiwaniu pracy, skoro musiala. ja tam nie widze nic w tym zlego, skoro ma 5latka w domu. rzucic sie musieli ludzie, ktorzy nie wiedza, co to w praktyce znaczy.
Dokladnie tak samo mysle,majac dziecko jest duzo trudniej znalezc prace na pelen etat, a tym bardziej, ze ona pisala, ze jest samotna matka. Chciala isc pol etatu do pracy,a wiec rowniez by placila podatki niestety wiele osob tego nie zauwazylo,a jedynie zauwazylo, ze ona nie chce stracic wszystkich zasilkow. Nie rozumiem jak ludzi boli, ze ktos cos dostaje,zawistni sa strasznie
blueangel napisał/a:mogla napisac tylko o poszukiwaniu pracy, skoro musiala. ja tam nie widze nic w tym zlego, skoro ma 5latka w domu. rzucic sie musieli ludzie, ktorzy nie wiedza, co to w praktyce znaczy.
Dokladnie tak samo mysle,majac dziecko jest duzo trudniej znalezc prace na pelen etat, a tym bardziej, ze ona pisala, ze jest samotna matka. Chciala isc pol etatu do pracy,a wiec rowniez by placila podatki niestety wiele osob tego nie zauwazylo,a jedynie zauwazylo, ze ona nie chce stracic wszystkich zasilkow. Nie rozumiem jak ludzi boli, ze ktos cos dostaje,zawistni sa strasznie
watpie, ze dlugo by jej sie udalo utrzymac prace na caly etat majac 5latka i sama chowajac.
5 2023-07-12 18:50:19 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-07-12 18:51:14)
mi jezeli chodzi o zasilki to przeszkadza, gdy ktos jest mlody, zdrowy, nie ma malych dzieci, ani chorego czlonka rodziny, ktorym sie musi opiekowac, np starego schorowanego rodzica po wylewie, no wiecie o co mi chodzi. powiedzmy sobie szczerze, sa sytuacje, gdy panstwo powinno wspomoc.
JuliaUK33 napisał/a:blueangel napisał/a:mogla napisac tylko o poszukiwaniu pracy, skoro musiala. ja tam nie widze nic w tym zlego, skoro ma 5latka w domu. rzucic sie musieli ludzie, ktorzy nie wiedza, co to w praktyce znaczy.
Dokladnie tak samo mysle,majac dziecko jest duzo trudniej znalezc prace na pelen etat, a tym bardziej, ze ona pisala, ze jest samotna matka. Chciala isc pol etatu do pracy,a wiec rowniez by placila podatki niestety wiele osob tego nie zauwazylo,a jedynie zauwazylo, ze ona nie chce stracic wszystkich zasilkow. Nie rozumiem jak ludzi boli, ze ktos cos dostaje,zawistni sa strasznie
watpie, ze dlugo by jej sie udalo utrzymac prace na caly etat majac 5latka i sama chowajac.
Napewno szybko by stracila prace, bo dzieci w wieku przedszkolnym non stop choruja a w dodatku nie miala by juz pomocy u panstwa,bo by znalazla prace na pelen etat
mi jezeli chodzi o zasilki to przeszkadza, gdy ktos jest mlody, zdrowy, nie ma malych dzieci, ani chorego czlonka rodziny, ktorym sie musi opiekowac, np starego schorowanego rodzica po wylewie, no wiecie o co mi chodzi. powiedzmy sobie szczerze, sa sytuacje, gdy panstwo powinno wspomoc.
Tu akurat kobieta ma dziecko,podobnie jak ja. Chociaz ja nie pracuje
ludzie sa zawistni, ale poczekaj, oni tez moga zachorowac, np na raka i nawet o ile z niego wyjda,moga byc juz niezdolni do pracy, przez jego skutki lub skutki leczenia. pierwsi beda stac po zasilek. oni tez beda wtedy z kolei przez innych nazywani leniami
ludzie sa zawistni, ale poczekaj, oni tez moga zachorowac, np na raka i nawet o ile z niego wyjda,moga byc juz niezdolni do pracy, przez jego skutki lub skutki leczenia. pierwsi beda stac po zasilek. oni tez beda wtedy z kolei przez innych nazywani leniami
Wiele jest takich osob. Ludzie nie pojmuja, ze dzis praca jest a jutro moze jej nie byc. I co w ramach honoru pojda sie powiesic, bo nie beda brac zasilkow ? Przeciez nie znajda kolejnej pracy w ciagu 2 dni,czesto jak ktos traci prace to mijaja miesiace,czasem rok zanim znajdzie nowa
Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Nie oczekuje poklonow, a temat NIE jest o mnie... ale skoro juz pytasz o mnie to owszem nie pracuje i nie mam zamiaru isc do pracy. A od razu pisze, ze twoje podatki na mnie nie ida, bo raczej w Anglii nie mieszkasz
To nie ma znaczenia czy to jest o tobie i gdzie mieszkasz. Ludzie twojego pokroju wkurwiają pracującą część społeczeństwa. A ty się jeszcze obruszasz, ze "tyle osób jest wrednych".
No nie są wredni. Są słusznie wkurwieni, bo przez takie lenie buły państwo obkłada ich jeszcze większymi podatkami.
mi jezeli chodzi o zasilki to przeszkadza, gdy ktos jest mlody, zdrowy, nie ma malych dzieci,.
Julkę opisałaś.
14 2023-07-12 22:17:29 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-07-12 22:17:53)
blueangel napisał/a:mi jezeli chodzi o zasilki to przeszkadza, gdy ktos jest mlody, zdrowy, nie ma malych dzieci,.
Julkę opisałaś.
Ciebie tez zapewne tyle,ze ja nie udaje, ze pracuje, a ty zaraz pewnie napiszesz,ze masz taka prace ktora ci pozwala siedziec tutaj prawie caly dzien
To nie ma znaczenia czy to jest o tobie i gdzie mieszkasz. Ludzie twojego pokroju wkurwiają pracującą część społeczeństwa. A ty się jeszcze obruszasz, ze "tyle osób jest wrednych".
No nie są wredni. Są słusznie wkurwieni, bo przez takie lenie buły państwo obkłada ich jeszcze większymi podatkami.
A ty gdzie pracujesz? Skoro siedzisz tu non stop ? Pewnie kolejna osoba,ktora ma wlasna dzialalnosc I moze sobie pozwolic na 10 godzinna przerwe
16 2023-07-13 01:55:07 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2023-07-13 01:56:13)
Lady Loka napisał/a:blueangel napisał/a:mi jezeli chodzi o zasilki to przeszkadza, gdy ktos jest mlody, zdrowy, nie ma malych dzieci,.
Julkę opisałaś.
Ciebie tez zapewne tyle,ze ja nie udaje, ze pracuje, a ty zaraz pewnie napiszesz,ze masz taka prace ktora ci pozwala siedziec tutaj prawie caly dzien
Urlop macierzyńsk:)
A nawet gdyby nie urlop, to po 20 i tak bym już nie pracowała.
Bum, pocisk Ci nie wyszedł.
Julka, nic się nie zmieniłaś od czasów kafeterii.
17 2023-07-13 15:34:29 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-07-13 15:40:32)
Nie pracuje od 10 lat,czyli of 23 roku zycia,co prawda mialam krotkie okresy pracy, ale wyrywkowo i ich nie licze. Zastanawiam sie co by bylo gdybym to ja zamiescila na fejsie post ,ze nie pracuje a pobieram zasilki podejrzewam, ze w ciagu kwadransa zlecialo by sie stado rozwccieczonych Polek i Polakow.
Nie pracujesz od 10 lat czyli Twoja córka jest w wieku szkolnym. jakbyś chciała to byś dała radę iść do pracy, ale nie chcesz. Dziecko podrośnie, będzie nastolatką i zacznie mieć własne życie. Może wtedy będziesz chciała wrócić do pracy tylko czy będziesz miała do czego?
Jak zadecydujesz pójść do pracy mając 40 to nie będziesz żadną konkurencją dla innych chętnych do pracy. Jako 40latka niepracująca od 23 roku życia nie jesteś też atrakcyjnym pracownikiem dla żadnego pracodawcy. Będziesz kobietą po 40stce która od 23 roku życia nie pracowała. Czyli przez 17 lat - w czasie gdy człowiek jest najbardziej produktywny. Kobiety, które rodziły kilkoro dzieci mają mniejszą przerwę w pracy niż Ty. Teraz Ci tak wygodnie, pytanie co zrobisz potem. Jak benefity na dziecko się skończą.
Różnie też układa się w małżeństwie. Jak mąż (odpukać) odejdzie do innej lub coś mu się stanie, nie będzie mógł pracować, to co zrobisz?
JuliaUK33 napisał/a:Nie pracuje od 10 lat,czyli of 23 roku zycia,co prawda mialam krotkie okresy pracy, ale wyrywkowo i ich nie licze. Zastanawiam sie co by bylo gdybym to ja zamiescila na fejsie post ,ze nie pracuje a pobieram zasilki podejrzewam, ze w ciagu kwadransa zlecialo by sie stado rozwccieczonych Polek i Polakow.
Nie pracujesz od 10 lat czyli Twoja córka jest w wieku szkolnym. jakbyś chciała to byś dała radę iść do pracy, ale nie chcesz. Dziecko podrośnie, będzie nastolatką i zacznie mieć własne życie. Może wtedy będziesz chciała wrócić do pracy tylko czy będziesz miała do czego?
Jak zadecydujesz pójść do pracy mając 40 to nie będziesz żadną konkurencją dla innych chętnych do pracy. Jako 40latka niepracująca od 23 roku życia nie jesteś też atrakcyjnym pracownikiem dla żadnego pracodawcy. Będziesz kobietą po 40stce która od 23 roku życia nie pracowała. Czyli przez 17 lat - w czasie gdy człowiek jest najbardziej produktywny. Kobiety, które rodziły kilkoro dzieci mają mniejszą przerwę w pracy niż Ty. Teraz Ci tak wygodnie, pytanie co zrobisz potem. Jak benefity na dziecko się skończą.
Różnie też układa się w małżeństwie. Jak mąż (odpukać) odejdzie do innej lub coś mu się stanie, nie będzie mógł pracować, to co zrobisz?
Nie bede chciala wrocic do pracy, bo sprzedaje rozne rzeczy przez internet,wiec kasa zawsze jest pod dostatkiem plus zasilki. Nie mam zamiaru rezygnowac z wygodnego zycia na rzecz 8 godzinnego zapierdzelania w robocie tym bardziej, ze nie musze tego robic. Jak sie skoncza benefity to albo bede kontynuwala sprzedaz rzeczy przez internet albo przejde na inne zasilki. Na sposoby sa sposoby
19 2023-07-13 15:57:16 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-07-13 15:57:43)
Jack Sparrow napisał/a:Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Nie oczekuje poklonow, a temat NIE jest o mnie... ale skoro juz pytasz o mnie to owszem nie pracuje i nie mam zamiaru isc do pracy.
To teraz się przynajmniej wyjaśniło skąd tyle czasu na te wszystkie tematy z czterech liter.
PS. Tak. Bywam wredna.
JuliaUK33 napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Nie oczekuje poklonow, a temat NIE jest o mnie... ale skoro juz pytasz o mnie to owszem nie pracuje i nie mam zamiaru isc do pracy.
To teraz się przynajmniej wyjaśniło skąd tyle czasu na te wszystkie tematy z czterech liter.
PS. Tak. Bywam wredna.
Dobrze, ze sie przyznalas
Bylam dzisiaj na Facebook na grupie dla osob mieszkajacych w Anglii i jedna kobieta napisala "ze ma 5 letnie dziecko,pobiera zasilek UC i chciala by isc do pracy na pol etatu, by nie stracic zasilkow " pod jej postem posypaly sie obrazliwe komentarze od innych Polek wyzywajace ja od leniow, kombinatorow i pasozytow. Jedna nawet napisala tak "zamiast kombinowac jak tu nie stracic zasilkow na dziecko to lepiej wez sie za robote na pelen etat" byly tez takie teksty "ze opieka powinna zabrac jej dziecko" ja nie rozumiem skad w ludziach tyle jadu. Przeciez nie kazdy ma mozliwosc pracowania na pelen etat, opiekunka kosztuje sporo, wszystkie oplaty ta kobieta musiala by robic sama,a tak panstwo jej pomaga jezeli znalazla by prace na pol etatu. Strasznie sa Polacy zawistni zwlaszcza za granica... ja akurat nie pracuje I NIE szukam pracy, bo po pierwsze nie chce,a po drugie nie musze. Nie pracuje od 10 lat,czyli of 23 roku zycia,co prawda mialam krotkie okresy pracy, ale wyrywkowo i ich nie licze. Zastanawiam sie co by bylo gdybym to ja zamiescila na fejsie post ,ze nie pracuje a pobieram zasilki podejrzewam, ze w ciagu kwadransa zlecialo by sie stado rozwccieczonych Polek i Polakow.
Wydaje mi się, że już napomykanie o tym, że idzie do pracy tylko po to, żeby nie stracić zasiłku, budzi głodne lwy. Wystarczyło, gdyby tylko powiedziała, że szuka pracy na pół etatu.
22 2023-07-28 13:19:31 Ostatnio edytowany przez navelbina (2023-07-28 13:21:08)
Nie bede chciala wrocic do pracy, bo sprzedaje rozne rzeczy przez internet,wiec kasa zawsze jest pod dostatkiem plus zasilki. Nie mam zamiaru rezygnowac z wygodnego zycia na rzecz 8 godzinnego zapierdzelania w robocie tym bardziej, ze nie musze tego robic. Jak sie skoncza benefity to albo bede kontynuwala sprzedaz rzeczy przez internet albo przejde na inne zasilki. Na sposoby sa sposoby
Masakra
I co się dziwić, że opinie o polakach za granicą są jakie są
Nie bede chciala wrocic do pracy, bo sprzedaje rozne rzeczy przez internet,wiec kasa zawsze jest pod dostatkiem plus zasilki. Nie mam zamiaru rezygnowac z wygodnego zycia na rzecz 8 godzinnego zapierdzelania w robocie tym bardziej, ze nie musze tego robic. Jak sie skoncza benefity to albo bede kontynuwala sprzedaz rzeczy przez internet albo przejde na inne zasilki. Na sposoby sa sposoby
Masakra
I co się dziwić, że opinie o polakach za granicą są jakie są
Opinie sa rozne, jedne dobre,drugie zle. Przypominam, ze za granica ludzie roznych narodowosci korzystaja z zasilkow
Opinie sa rozne, jedne dobre,drugie zle. Przypominam, ze za granica ludzie roznych narodowosci korzystaja z zasilkow
Tak, ale na wyspach społeczność polska jest duża, jak nie jedna z największych.
Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Temat wyczerpał ten post.
Tego typu ludziom powinno się odbierać obywatelstwo - bo po co im, skoro nic nie wnoszą do życia społecznego? Oczywiście piszę o tych, co żerują nie robiąc kompletnie nic.
26 2023-07-28 22:07:26 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-07-28 22:08:07)
Jack Sparrow napisał/a:Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Temat wyczerpał ten post.
Tego typu ludziom powinno się odbierać obywatelstwo - bo po co im, skoro nic nie wnoszą do życia społecznego? Oczywiście piszę o tych, co żerują nie robiąc kompletnie nic.
Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow... za tydzien tracisz prace, a masz kredyt do splacenia,dodatkowo chorujesz i leki musisz kupic sobie za swoje zarobione pieniadze, dzieciakom rzeczy do szkoly plus chca jechac na wakacje. Szukasz pracy, ale mija miesiac i nic. Kasa sie konczy. Nie ma zasilkow. Ci co nie pobieraja zasilkow sami pod soba dolki kopia, bo to jest czysta zazdrosc i zawisc, ze ktos dostaje,a oni nie. Tyle,ze NIE domysla,ze gdyby sami sie znalezli w sytuacji bez pracy to sami by zasilkow potrzebowali, ale nie lepiej sie pluc z zawisci.
JuliaUK33 napisał/a:Opinie sa rozne, jedne dobre,drugie zle. Przypominam, ze za granica ludzie roznych narodowosci korzystaja z zasilkow
Tak, ale na wyspach społeczność polska jest duża, jak nie jedna z największych.
Najwiecej to jest osob z krajow muzulmanskich pelno tego.
Piotreeek napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Julka, leniwa bulwo - czym innym jest utracić pracę, czym innym utracić zdolność do wykonywania pracy, a czym innym jest celowe siedzenie na zasiłku, bo taki ktoś ma sposób na życie. Czego ty oczekujesz? Że będziesz żerować (i ludzie tobie podobni) i reszta ma bić pokłony?
WSZYSTKICH ciężko pracujących ludzi takie podejście zwyczajnie wkurwia.
Temat wyczerpał ten post.
Tego typu ludziom powinno się odbierać obywatelstwo - bo po co im, skoro nic nie wnoszą do życia społecznego? Oczywiście piszę o tych, co żerują nie robiąc kompletnie nic.
Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow... za tydzien tracisz prace, a masz kredyt do splacenia,dodatkowo chorujesz i leki musisz kupic sobie za swoje zarobione pieniadze, dzieciakom rzeczy do szkoly plus chca jechac na wakacje. Szukasz pracy, ale mija miesiac i nic. Kasa sie konczy. Nie ma zasilkow. Ci co nie pobieraja zasilkow sami pod soba dolki kopia, bo to jest czysta zazdrosc i zawisc, ze ktos dostaje,a oni nie. Tyle,ze NIE domysla,ze gdyby sami sie znalezli w sytuacji bez pracy to sami by zasilkow potrzebowali, ale nie lepiej sie pluc z zawisci.
Na taka ewentualność bierzesz ubezpieczenie do kredytu i ubezpieczenie na życie, które obejmuje utratę pracy lub utratę zdolności do pracy.
Leki i tak kupujesz za swoje. Cześć płacisz bezpośrednio w kasie, a część jest opłacana jako refundacja, która i tak pochodzi ze składki zdrowotnej.
Nie ma czegoś takiego, ze pracy nie ma. ZAWSZE coś się znajdzie.
Jak cie nie stać na utrzymanie dziecka, to go sobie nie robisz.
Problem z głowy.
JuliaUK33 napisał/a:Piotreeek napisał/a:Temat wyczerpał ten post.
Tego typu ludziom powinno się odbierać obywatelstwo - bo po co im, skoro nic nie wnoszą do życia społecznego? Oczywiście piszę o tych, co żerują nie robiąc kompletnie nic.
Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow... za tydzien tracisz prace, a masz kredyt do splacenia,dodatkowo chorujesz i leki musisz kupic sobie za swoje zarobione pieniadze, dzieciakom rzeczy do szkoly plus chca jechac na wakacje. Szukasz pracy, ale mija miesiac i nic. Kasa sie konczy. Nie ma zasilkow. Ci co nie pobieraja zasilkow sami pod soba dolki kopia, bo to jest czysta zazdrosc i zawisc, ze ktos dostaje,a oni nie. Tyle,ze NIE domysla,ze gdyby sami sie znalezli w sytuacji bez pracy to sami by zasilkow potrzebowali, ale nie lepiej sie pluc z zawisci.
Na taka ewentualność bierzesz ubezpieczenie do kredytu i ubezpieczenie na życie, które obejmuje utratę pracy lub utratę zdolności do pracy.
Leki i tak kupujesz za swoje. Cześć płacisz bezpośrednio w kasie, a część jest opłacana jako refundacja, która i tak pochodzi ze składki zdrowotnej.
Nie ma czegoś takiego, ze pracy nie ma. ZAWSZE coś się znajdzie.
Jak cie nie stać na utrzymanie dziecka, to go sobie nie robisz.
Problem z głowy.
Sa sytuacje, gdzie bylo stac na dziecko dopiero pozniej nie
Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow...
Wkurzylam sie.
Zrozum, że na twoj socjal ktos inny musi ciezko harować. na te zasiłki ktoś musi płacić, żeby ktoś inny mógł dostać, jesteś młoda (zakładam zdrowa) dziewczyna i wybierasz droge na skróty, wolisz żyć z garnuszka państwa. A w gruncie rzeczy nie masz ambicji i checi do uczciwej pracy bo jest ci wygodnie żyć na socjalu i wydaje ci sie, że ludzie wokół sa zawistni bo ci zazdroszcza nierobstwa. Nie. Nikt ci nie zazdrosci siedzenia na socjalu w jakims zagrzybiałym komunalnym mieszkaniu (bo nie sadze, ze dostajesz dofinansowanie na jakies high level standard 1 bedroom) i sprzedawania badziewia na internecie za grosze.
Jeżeli szczytem marzeń dla Ciebie jest życie za £680 miesiecznie w obcym kraju to moje wyrazy współczucia.
JuliaUK33 napisał/a:Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow...
Wkurzylam sie.
Zrozum, że na twoj socjal ktos inny musi ciezko harować. na te zasiłki ktoś musi płacić, żeby ktoś inny mógł dostać, jesteś młoda (zakładam zdrowa) dziewczyna i wybierasz droge na skróty, wolisz żyć z garnuszka państwa. A w gruncie rzeczy nie masz ambicji i checi do uczciwej pracy bo jest ci wygodnie żyć na socjalu i wydaje ci sie, że ludzie wokół sa zawistni bo ci zazdroszcza nierobstwa. Nie. Nikt ci nie zazdrosci siedzenia na socjalu w jakims zagrzybiałym komunalnym mieszkaniu (bo nie sadze, ze dostajesz dofinansowanie na jakies high level standard 1 bedroom) i sprzedawania badziewia na internecie za grosze.
Jeżeli szczytem marzeń dla Ciebie jest życie za £680 miesiecznie w obcym kraju to moje wyrazy współczucia.
Nie musisz wspolczuc,bo widzisz ja z tych £680 nie bede musiala placic za mieszkanie,za dojazdy do pracy np paliwo,za obiady w szkole corki itp. Odchodzi mi cale stado oplat, ktore musiala bym ponosic pracujac,wiec I tak wychodze lepiej majac miej, niz ci co pracuja,zarabiaja wiecej,ale 80% idzie na rachunki
Nie musisz wspolczuc,bo widzisz ja z tych £680 nie bede musiala placic za mieszkanie,za dojazdy do pracy np paliwo,za obiady w szkole corki itp. Odchodzi mi cale stado oplat, ktore musiala bym ponosic pracujac,wiec I tak wychodze lepiej majac miej, niz ci co pracuja,zarabiaja wiecej,ale 80% idzie na rachunki
40% idzie na podatki z których opłacany jest twój socjal
JuliaUK33 napisał/a:Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow...
Wkurzylam sie.
Zrozum, że na twoj socjal ktos inny musi ciezko harować. na te zasiłki ktoś musi płacić, żeby ktoś inny mógł dostać, jesteś młoda (zakładam zdrowa) dziewczyna i wybierasz droge na skróty, wolisz żyć z garnuszka państwa. A w gruncie rzeczy nie masz ambicji i checi do uczciwej pracy bo jest ci wygodnie żyć na socjalu i wydaje ci sie, że ludzie wokół sa zawistni bo ci zazdroszcza nierobstwa. Nie. Nikt ci nie zazdrosci siedzenia na socjalu w jakims zagrzybiałym komunalnym mieszkaniu (bo nie sadze, ze dostajesz dofinansowanie na jakies high level standard 1 bedroom) i sprzedawania badziewia na internecie za grosze.
Jeżeli szczytem marzeń dla Ciebie jest życie za £680 miesiecznie w obcym kraju to moje wyrazy współczucia.
Problem polega na tym, że te osoby nie rozumieją tego. Oni są dla nas, pracujących, dziwadłami. Z kolei my dla nich jesteśmy dziwadłami.
Można to wiązać z cyklem życia, pokoleniami... Ten "styl życia pasożyta" jest przekazywany z pokolenia na pokolenie (prawdopodobnie jest też uwarunkowany genetycznie). Oczywiście bywają osoby, które pochodząc z takiej rodziny pasożytniczej, potrafią się wyrwać (mowa o wyjątkach), jednak w największej liczbie przypadków będą takimi samymi nierobami, co rodzice.
Idąc dalej tym tokiem myślenia to warto się zastanowić jak złym rodzicem jest osoba, która skazuje własne dziecko na taki żywot? Myśli, że robi dobrze (bo to wszystko co zna), a tymczasem krzywdzi kolejne pokolenie i skazuje je na ogólny hejt zewsząd i beznadziejne życie.
Rozwiązanie? Powinno być radykalne. Gdzieś czytałem o pomyśle odbierania potomstwa tak nieodpowiedzialnym rodzicom + sterylizacja/kastracja reproduktorów, aby wykorzenić nieróbstwo.
navelbina napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Ta ha ha to teraz od jutra kazdy sie budzi w swiecie bez zasilkow...
Wkurzylam sie.
Zrozum, że na twoj socjal ktos inny musi ciezko harować. na te zasiłki ktoś musi płacić, żeby ktoś inny mógł dostać, jesteś młoda (zakładam zdrowa) dziewczyna i wybierasz droge na skróty, wolisz żyć z garnuszka państwa. A w gruncie rzeczy nie masz ambicji i checi do uczciwej pracy bo jest ci wygodnie żyć na socjalu i wydaje ci sie, że ludzie wokół sa zawistni bo ci zazdroszcza nierobstwa. Nie. Nikt ci nie zazdrosci siedzenia na socjalu w jakims zagrzybiałym komunalnym mieszkaniu (bo nie sadze, ze dostajesz dofinansowanie na jakies high level standard 1 bedroom) i sprzedawania badziewia na internecie za grosze.
Jeżeli szczytem marzeń dla Ciebie jest życie za £680 miesiecznie w obcym kraju to moje wyrazy współczucia.
Problem polega na tym, że te osoby nie rozumieją tego. Oni są dla nas, pracujących, dziwadłami. Z kolei my dla nich jesteśmy dziwadłami.
Można to wiązać z cyklem życia, pokoleniami... Ten "styl życia pasożyta" jest przekazywany z pokolenia na pokolenie (prawdopodobnie jest też uwarunkowany genetycznie). Oczywiście bywają osoby, które pochodząc z takiej rodziny pasożytniczej, potrafią się wyrwać (mowa o wyjątkach), jednak w największej liczbie przypadków będą takimi samymi nierobami, co rodzice.
Idąc dalej tym tokiem myślenia to warto się zastanowić jak złym rodzicem jest osoba, która skazuje własne dziecko na taki żywot? Myśli, że robi dobrze (bo to wszystko co zna), a tymczasem krzywdzi kolejne pokolenie i skazuje je na ogólny hejt zewsząd i beznadziejne życie.
Rozwiązanie? Powinno być radykalne. Gdzieś czytałem o pomyśle odbierania potomstwa tak nieodpowiedzialnym rodzicom + sterylizacja/kastracja reproduktorów, aby wykorzenić nieróbstwo.
Moja corka ma wszystkie podstawowe potrzeby zapewnione. Ma rowniez rozne atrakcje itp. Po to osoby na zasilkach korzystaja z roznych znizek itp,zeby wlasnie ich dzieci korzystaly z roznych atrakcji itp. Nie, nie czuje sie zla matka,tylko dlatego,ze nie pracuje. Brak pracy matki nie jest wyznacznikiem bycia zlym rodzicem
Piotreeek napisał/a:navelbina napisał/a:Wkurzylam sie.
Zrozum, że na twoj socjal ktos inny musi ciezko harować. na te zasiłki ktoś musi płacić, żeby ktoś inny mógł dostać, jesteś młoda (zakładam zdrowa) dziewczyna i wybierasz droge na skróty, wolisz żyć z garnuszka państwa. A w gruncie rzeczy nie masz ambicji i checi do uczciwej pracy bo jest ci wygodnie żyć na socjalu i wydaje ci sie, że ludzie wokół sa zawistni bo ci zazdroszcza nierobstwa. Nie. Nikt ci nie zazdrosci siedzenia na socjalu w jakims zagrzybiałym komunalnym mieszkaniu (bo nie sadze, ze dostajesz dofinansowanie na jakies high level standard 1 bedroom) i sprzedawania badziewia na internecie za grosze.
Jeżeli szczytem marzeń dla Ciebie jest życie za £680 miesiecznie w obcym kraju to moje wyrazy współczucia.
Problem polega na tym, że te osoby nie rozumieją tego. Oni są dla nas, pracujących, dziwadłami. Z kolei my dla nich jesteśmy dziwadłami.
Można to wiązać z cyklem życia, pokoleniami... Ten "styl życia pasożyta" jest przekazywany z pokolenia na pokolenie (prawdopodobnie jest też uwarunkowany genetycznie). Oczywiście bywają osoby, które pochodząc z takiej rodziny pasożytniczej, potrafią się wyrwać (mowa o wyjątkach), jednak w największej liczbie przypadków będą takimi samymi nierobami, co rodzice.
Idąc dalej tym tokiem myślenia to warto się zastanowić jak złym rodzicem jest osoba, która skazuje własne dziecko na taki żywot? Myśli, że robi dobrze (bo to wszystko co zna), a tymczasem krzywdzi kolejne pokolenie i skazuje je na ogólny hejt zewsząd i beznadziejne życie.
Rozwiązanie? Powinno być radykalne. Gdzieś czytałem o pomyśle odbierania potomstwa tak nieodpowiedzialnym rodzicom + sterylizacja/kastracja reproduktorów, aby wykorzenić nieróbstwo.
Moja corka ma wszystkie podstawowe potrzeby zapewnione. Ma rowniez rozne atrakcje itp. Po to osoby na zasilkach korzystaja z roznych znizek itp,zeby wlasnie ich dzieci korzystaly z roznych atrakcji itp. Nie, nie czuje sie zla matka,tylko dlatego,ze nie pracuje. Brak pracy matki nie jest wyznacznikiem bycia zlym rodzicem
Tylko potwierdziłaś to, co już napisałem.
JuliaUK33 napisał/a:Piotreeek napisał/a:Problem polega na tym, że te osoby nie rozumieją tego. Oni są dla nas, pracujących, dziwadłami. Z kolei my dla nich jesteśmy dziwadłami.
Można to wiązać z cyklem życia, pokoleniami... Ten "styl życia pasożyta" jest przekazywany z pokolenia na pokolenie (prawdopodobnie jest też uwarunkowany genetycznie). Oczywiście bywają osoby, które pochodząc z takiej rodziny pasożytniczej, potrafią się wyrwać (mowa o wyjątkach), jednak w największej liczbie przypadków będą takimi samymi nierobami, co rodzice.
Idąc dalej tym tokiem myślenia to warto się zastanowić jak złym rodzicem jest osoba, która skazuje własne dziecko na taki żywot? Myśli, że robi dobrze (bo to wszystko co zna), a tymczasem krzywdzi kolejne pokolenie i skazuje je na ogólny hejt zewsząd i beznadziejne życie.
Rozwiązanie? Powinno być radykalne. Gdzieś czytałem o pomyśle odbierania potomstwa tak nieodpowiedzialnym rodzicom + sterylizacja/kastracja reproduktorów, aby wykorzenić nieróbstwo.
Moja corka ma wszystkie podstawowe potrzeby zapewnione. Ma rowniez rozne atrakcje itp. Po to osoby na zasilkach korzystaja z roznych znizek itp,zeby wlasnie ich dzieci korzystaly z roznych atrakcji itp. Nie, nie czuje sie zla matka,tylko dlatego,ze nie pracuje. Brak pracy matki nie jest wyznacznikiem bycia zlym rodzicem
Tylko potwierdziłaś to, co już napisałem.
Niczego nie potwierdzilam. Blednie sie tobie wydaje, ze jak matka nie pracuje to jest zla i wyrodna. Rownie dobrze mozna by powiedziec o ojcu dziecka,ze jak.po pracy nie zajmuje sie dziecmi tylko lezy do gory brzuchem to jest zlym ojcem.
37 2023-07-29 23:56:22 Ostatnio edytowany przez navelbina (2023-07-29 23:57:17)
Moja corka ma wszystkie podstawowe potrzeby zapewnione. Ma rowniez rozne atrakcje itp. Po to osoby na zasilkach korzystaja z roznych znizek itp,zeby wlasnie ich dzieci korzystaly z roznych atrakcji itp. Nie, nie czuje sie zla matka,tylko dlatego,ze nie pracuje. Brak pracy matki nie jest wyznacznikiem bycia zlym rodzicem
Chodzi o przekaz/schemat ktory przekazujesz swojemu dziecku. Jak kiedys córka zapyta “Mamo dlaczego nie pracujesz/nigdy nie pracowalas?”
To Co jej odpowiesz, że się nie opłacało?
JuliaUK33 napisał/a:Moja corka ma wszystkie podstawowe potrzeby zapewnione. Ma rowniez rozne atrakcje itp. Po to osoby na zasilkach korzystaja z roznych znizek itp,zeby wlasnie ich dzieci korzystaly z roznych atrakcji itp. Nie, nie czuje sie zla matka,tylko dlatego,ze nie pracuje. Brak pracy matki nie jest wyznacznikiem bycia zlym rodzicem
Chodzi o przekaz/schemat ktory przekazujesz swojemu dziecku. Jak kiedys córka zapyta “Mamo dlaczego nie pracujesz/nigdy nie pracowalas?”
To Co jej odpowiesz, że się nie opłacało?
A dlaczego zalozenie, ze zapyta? Moze wogole nie zapyta. To,ze ja NIE pracuje to nie znaczy,ze moja corka tez nie bedzie. Jest szansa, ze bedzie pracowac. Nie znasz przyszlosci, wiec nie uprawiaj wrozbiarstwa. A ja NIE przekazuje zadnego schematu,bo dziecko nie musi isc za schematem rodzicow dla przykladu moja babci nie pracowala, moja mama juz tak,wiec widzisz wyraznie, ze moja mama nie poszla w slady swojej matki,dziadka tez nie,bo tez pracowal. Moje siostry jedna pracuje, druga nie pracuje, rodzice oboje pracowali, wiec przestan bredzic o schemacie pokoleniowym, ze jak matka nie pracuje to dzieci tez nie beda.
A dlaczego zalozenie, ze zapyta? Moze wogole nie zapyta. To,ze ja NIE pracuje to nie znaczy,ze moja corka tez nie bedzie.
Racja, możliwe, że córka szybko sie połapie, że matka to nierób
Jest szansa, ze bedzie pracowac. Nie znasz przyszlosci, wiec nie uprawiaj wrozbiarstwa.
A ja NIE przekazuje zadnego schematu,bo dziecko nie musi isc za schematem rodzicow dla przykladu moja babci nie pracowala, moja mama juz tak,wiec widzisz wyraznie, ze moja mama nie poszla w slady swojej matki,dziadka tez nie,bo tez pracowal. Moje siostry jedna pracuje, druga nie pracuje, rodzice oboje pracowali, wiec przestan bredzic o schemacie pokoleniowym, ze jak matka nie pracuje to dzieci tez nie beda.
Nigdzie, napisałam, że twoja córka nie bedzie pracowac, oby nie poszla w twoje slady.
A reszta tylko potwierdzilas schemat, w twojej rodzinie pewnie polowa pracowala a polowa nie
Spadam z tego watku, bo z nierobem i tak nie wygrasz
JuliaUK33 napisał/a:A dlaczego zalozenie, ze zapyta? Moze wogole nie zapyta. To,ze ja NIE pracuje to nie znaczy,ze moja corka tez nie bedzie.
Racja, możliwe, że córka szybko sie połapie, że matka to nierób
JuliaUK33 napisał/a:Jest szansa, ze bedzie pracowac. Nie znasz przyszlosci, wiec nie uprawiaj wrozbiarstwa.
A ja NIE przekazuje zadnego schematu,bo dziecko nie musi isc za schematem rodzicow dla przykladu moja babci nie pracowala, moja mama juz tak,wiec widzisz wyraznie, ze moja mama nie poszla w slady swojej matki,dziadka tez nie,bo tez pracowal. Moje siostry jedna pracuje, druga nie pracuje, rodzice oboje pracowali, wiec przestan bredzic o schemacie pokoleniowym, ze jak matka nie pracuje to dzieci tez nie beda.Nigdzie, napisałam, że twoja córka nie bedzie pracowac, oby nie poszla w twoje slady.
A reszta tylko potwierdzilas schemat, w twojej rodzinie pewnie polowa pracowala a polowa nie
![]()
Spadam z tego watku, bo z nierobem i tak nie wygrasz
Tak polowa pracowala, a polowa nie. I co z tego?