Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Bo nie rozumiesz dlaczego tak sie stalo.
Twoj mozg to caly czas analizuje bo chce nastepnym razem miec lepsza mozliwosc przewidzenia, ze taka sytuacja moze sie zdarzyc i rozwiazania problemu zanim jeszcze sie pojawi - zapobiec bycia zranionym kolejny raz.
Bo nie rozumiesz dlaczego tak sie stalo.
Twoj mozg to caly czas analizuje bo chce nastepnym razem miec lepsza mozliwosc przewidzenia, ze taka sytuacja moze sie zdarzyc i rozwiazania problemu zanim jeszcze sie pojawi - zapobiec bycia zranionym kolejny raz.
Niby zostałam uświadomiona, dowiedziałam się, że w ocenie tej drugiej osoby, mam ciężki charakter, niby nie liczę się ze zdaniem drugiej osoby, i manipuluje, ale mimo, to nie umiem tego zostawić w spokoju. Może chodzi o to, że włożyłam w tą relację dużo zaangażowania, dałam swoją bliskość w pewnym sensie, i przez pewne zachowanie, błąd zostałam odrzucona. I najgorsze to, że ta druga osoba całkowicie odcięła się ode mnie. Nie umiem się z tym pogodzić, ucierpiało na tym moje poczucie własnej wartości.
Nie chodzi o to czy ktos Ci powiedzial albo czy Ty potrafisz znalezc powody dla ktorych tak sie stalo.
Chodzi o glebokie zrozumienie.
Gdybys rozumiala dokladnie co on czul, co myslal, dlaczego musial podjac taka decyzje, dlaczego Ty mialas takie emocje i podejmowalas decyzje jakie podejmowalas.
Gdybys czula sie pewnie, ze w przyszlosci bedziesz to widziala i potrafila zmienic.
To bys sie czula spokojna i szla dalej.
Przemysl sobie jak Ty czulabys sie gdybys byla na jego miejscu a ktos robilby to co robilas Ty.
Nie chodzi o to czy ktos Ci powiedzial albo czy Ty potrafisz znalezc powody dla ktorych tak sie stalo.
Chodzi o glebokie zrozumienie.
Gdybys rozumiala dokladnie co on czul, co myslal, dlaczego musial podjac taka decyzje, dlaczego Ty mialas takie emocje i podejmowalas decyzje jakie podejmowalas.
Gdybys czula sie pewnie, ze w przyszlosci bedziesz to widziala i potrafila zmienic.
To bys sie czula spokojna i szla dalej.Przemysl sobie jak Ty czulabys sie gdybys byla na jego miejscu a ktos robilby to co robilas Ty.
Tylko, że ta druga strona nie bardzo starała się zrozumieć mnie, skoro postanowiła zerwać kontakt definitywnie i z minuty na minutę zachować się tak jakby nic między nami nie było. Widocznie tym, którzy nie są zaangażowani, im łatwiej jest zakończyć coś tak nagle
Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Nie umiesz się z tym pogodzić, bo to nie ty zerwałaś.
Tylko, że ta druga strona nie bardzo starała się zrozumieć mnie, skoro postanowiła zerwać kontakt definitywnie i z minuty na minutę zachować się tak jakby nic między nami nie było. Widocznie tym, którzy nie są zaangażowani, im łatwiej jest zakończyć coś tak nagle
Błąd, zakończyć jest bardzo trudno, ale dla swojego spokoju i normalnego życia trzeba zakończyć jak najszybciej.
Przecież on jasno powiedział:
w ocenie tej drugiej osoby, mam ciężki charakter, niby nie liczę się ze zdaniem drugiej osoby, i manipuluje, ale mimo, to nie umiem tego zostawić w spokoju.
Z osobami toksycznymi tak się postępuje.
Pewnie nie był pierwszy, czy ostatni, który tak postąpił.
Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Zastosowałaś się do którejkolwiek z rady, jaką dostałaś w aż 4 wątkach o tym gościu?
https://www.netkobiety.pl/search.php?ac … _id=486986
Ilaila napisał/a:Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Nie umiesz się z tym pogodzić, bo to nie ty zerwałaś.
Dokładnie. Raz kiedyś pierwsza zakończyłam, ale zmieniłam zdanie, i niestety potem on zakończył, bo doszło do kłótni, wkurzyłam się z pewnego powodu, i nie spodobało mu się moje zachowanie, więc był koniec. Niemniej jednak, lepiej by było dla mnie, jakbym to ja zakończyła znajomość.
Tamiraa napisał/a:Ilaila napisał/a:Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Nie umiesz się z tym pogodzić, bo to nie ty zerwałaś.
Dokładnie. Raz kiedyś pierwsza zakończyłam, ale zmieniłam zdanie, i niestety potem on zakończył, bo doszło do kłótni, wkurzyłam się z pewnego powodu, i nie spodobało mu się moje zachowanie, więc był koniec. Niemniej jednak, lepiej by było dla mnie, jakbym to ja zakończyła znajomość.
Jeszcze niepotrzebnie szukałam jakiegoś kontaktu, ale definitywnie stał przy swoim zdaniu. Odpisywał mi mimo wszystko na moje jakieś żale i ataki, bo jak można z minuty na minutę zmienić zdanie, i kogoś wyrzucić ze swojego życia albo chce albo nie, a nie że przed chwilą ktoś mi mówi, że jest ok, ale pod wpływem jakiegoś impulsu zrywa znajomosc.
Ilaila napisał/a:Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Zastosowałaś się do którejkolwiek z rady, jaką dostałaś w aż 4 wątkach o tym gościu?
https://www.netkobiety.pl/search.php?ac … _id=486986
Nie zastosowałam się, to nie jest takie proste, gdy wszystko jest świeże
Ilaila napisał/a:Tylko, że ta druga strona nie bardzo starała się zrozumieć mnie, skoro postanowiła zerwać kontakt definitywnie i z minuty na minutę zachować się tak jakby nic między nami nie było. Widocznie tym, którzy nie są zaangażowani, im łatwiej jest zakończyć coś tak nagle
Błąd, zakończyć jest bardzo trudno, ale dla swojego spokoju i normalnego życia trzeba zakończyć jak najszybciej.
Przecież on jasno powiedział:
Ilaila napisał/a:w ocenie tej drugiej osoby, mam ciężki charakter, niby nie liczę się ze zdaniem drugiej osoby, i manipuluje, ale mimo, to nie umiem tego zostawić w spokoju.
Z osobami toksycznymi tak się postępuje.
Pewnie nie był pierwszy, czy ostatni, który tak postąpił.
Z ciężkim charakterem się zgodzę, ale też mam za sobą pewne niemiłe doświadczenia z poprzednich związków. Z tym, że nie liczyłam się z jego zdaniem, to akurat jest śmieszne, bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał. Gdy się spotykaliśmy ciągle ja poruszałam jakieś tematy, a gdy milczałam to on też i nie wiedział co mówić. A co do manipulowania, to też błędną jego interpretacja, bo źle odebrał pewne zachowania, które nie wynikały z manipulacji, ale z niepewności.
Autorko, to nie ma co myśleć o nim, bo i tak nic tego by nie wyszło. Wyciągnęłaś wnioski, a nie chcesz ich zaakceptować.Trochę silnej woli i czas zrobi swoje.
Autorko, to nie ma co myśleć o nim, bo i tak nic tego by nie wyszło. Wyciągnęłaś wnioski, a nie chcesz ich zaakceptować.Trochę silnej woli i czas zrobi swoje.
Po prostu czuje się trochę winna i po części źle potraktowana. Chodzi o to, że zaangażowałam się i odrzucił mnie. Od miesiąca myślę ciągle o jednym i tym samym, nie umiem zapomnieć i żyć dalej. Dotknęło mnie to w jakiś sposób. Popełniłam błąd, że pozwoliłam na to, aby relacja rozwinęła się tak szybko.
15 2023-06-23 06:48:44 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-23 06:52:42)
Tamiraa napisał/a:Autorko, to nie ma co myśleć o nim, bo i tak nic tego by nie wyszło. Wyciągnęłaś wnioski, a nie chcesz ich zaakceptować.Trochę silnej woli i czas zrobi swoje.
Po prostu czuje się trochę winna i po części źle potraktowana. Chodzi o to, że zaangażowałam się i odrzucił mnie. Od miesiąca myślę ciągle o jednym i tym samym, nie umiem zapomnieć i żyć dalej. Dotknęło mnie to w jakiś sposób. Popełniłam błąd, że pozwoliłam na to, aby relacja rozwinęła się tak szybko.
Wszyscy popełniamy błędy, ważne, żeby ich nie powtarzać.
A więc tak: pozwoliłaś sobie na miesiąc rozmyślań, a teraz zorganizuj sobie ścisły grafik zajęć, godzina, po godzinie początkowo przez tydzień i się go trzymaj. Nie będziesz miała czasu, nie będziesz rozmyślać niepotrzebnie, bo to ważne uświadomić sobie, że powracanie do przeszłości nic nie daje.
Jeszcze niejeden raz zostaniesz źle zrozumiana, potraktowana, winna, nieraz się niepotrzebnie zaangażujesz a ważne jest, żeby z tego wyjść i zacząć znów cieszyć się życiem, bo naprawdę szkoda marnować czas na bezproduktywne działania. Zapisz się na jakiś kurs, wycieczkę, co tam uważasz. Powodzenia!
PS Nie zapominasz, bo ciągle o tym myślisz, normalne, z twoim charakterem może być tak, że sama musisz zdecydować, żeby nie myśleć o przeszłości
Z ciężkim charakterem się zgodzę, ale też mam za sobą pewne niemiłe doświadczenia z poprzednich związków. Z tym, że nie liczyłam się z jego zdaniem, to akurat jest śmieszne, bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał. Gdy się spotykaliśmy ciągle ja poruszałam jakieś tematy, a gdy milczałam to on też i nie wiedział co mówić. A co do manipulowania, to też błędną jego interpretacja, bo źle odebrał pewne zachowania, które nie wynikały z manipulacji, ale z niepewności.
Podsumujmy:
- "ciężki" charakter
- poprzednie związki były toksyczne (wszystkie???)
- nie liczysz się ze zdaniem innych (bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał -> nawet nie słuchałaś)
- drążysz tematy do znudzenia (ciągle ja poruszałam jakieś tematy)
- potrafisz zaszczuć ludzi (nie wiedział co mówić)
- manipulujesz (bo źle odebrał pewne zachowania ... ale z niepewności)
A teraz spójrz z boku jak to wygląda.
Co byś powiedziała o osobie, gdyby tobie ktoś opisał takie zachowanie?
Ilaila napisał/a:Z ciężkim charakterem się zgodzę, ale też mam za sobą pewne niemiłe doświadczenia z poprzednich związków. Z tym, że nie liczyłam się z jego zdaniem, to akurat jest śmieszne, bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał. Gdy się spotykaliśmy ciągle ja poruszałam jakieś tematy, a gdy milczałam to on też i nie wiedział co mówić. A co do manipulowania, to też błędną jego interpretacja, bo źle odebrał pewne zachowania, które nie wynikały z manipulacji, ale z niepewności.
Podsumujmy:
- "ciężki" charakter
- poprzednie związki były toksyczne (wszystkie???)
- nie liczysz się ze zdaniem innych (bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał -> nawet nie słuchałaś)
- drążysz tematy do znudzenia (ciągle ja poruszałam jakieś tematy)
- potrafisz zaszczuć ludzi (nie wiedział co mówić)
- manipulujesz (bo źle odebrał pewne zachowania ... ale z niepewności)A teraz spójrz z boku jak to wygląda.
Co byś powiedziała o osobie, gdyby tobie ktoś opisał takie zachowanie?
Że się nie rozumieją. Ale sobie dopowiadasz. Pewnie na terapii autorka się dowie, dlaczego te związki były toksyczne. Partnera mogło mało obchodzić, co autorka ma do powiedzenia i tyle, a nie wypowiadał się, bo mu było tak wygodnie.
Witam. Jakiś czas temu została odrzucona przez mężczyznę ( relacja trwała krótko ) i dlaczego nie umiem się do tej pory z tym pogodzić ? Ciągle wracam myślami do ostatniego spotkania, analizuje, jestem ciągle zła na niego, nie umiem odpuścić.
Klin klinem. Poszukaj sobie nowego faceta.....i gwarantuje, że szybko zapomnisz poprzedniego.
Że się nie rozumieją. Ale sobie dopowiadasz. Pewnie na terapii autorka się dowie, dlaczego te związki były toksyczne. Partnera mogło mało obchodzić, co autorka ma do powiedzenia i tyle, a nie wypowiadał się, bo mu było tak wygodnie.
Dopowiadam sobie, bo widzę inaczej sytuację niż przedstawia autorka.
Ona nigdy nie jest winna, to zawsze wina innych. Rozumiem że jeden, dwa związki, ale wszystkie związki toksyczne?
A partner się nie wypowiadał (według niej), bo jeśli zwrócił kilka razy uwagę i nie odniosło to skutku, to się odwrócił na pięcie i odszedł.
To właśnie jest zalecane przy kontakcie z toksycznymi ludźmi.
"Pewnie na terapii autorka się dowie," że jej zachowanie jest toksyczne i powiela od lat te same schematy, prawdopodobnie wpojone w okresie dzieciństwa.
20 2023-06-23 12:43:49 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-23 12:56:50)
Tamiraa napisał/a:Że się nie rozumieją. Ale sobie dopowiadasz. Pewnie na terapii autorka się dowie, dlaczego te związki były toksyczne. Partnera mogło mało obchodzić, co autorka ma do powiedzenia i tyle, a nie wypowiadał się, bo mu było tak wygodnie.
Dopowiadam sobie, bo widzę inaczej sytuację niż przedstawia autorka.
Ona nigdy nie jest winna, to zawsze wina innych. Rozumiem że jeden, dwa związki, ale wszystkie związki toksyczne?A partner się nie wypowiadał (według niej), bo jeśli zwrócił kilka razy uwagę i nie odniosło to skutku, to się odwrócił na pięcie i odszedł.
To właśnie jest zalecane przy kontakcie z toksycznymi ludźmi."Pewnie na terapii autorka się dowie," że jej zachowanie jest toksyczne i powiela od lat te same schematy, prawdopodobnie wpojone w okresie dzieciństwa.
To ile tych związków było 10, 20?
Dopowiadasz, bo nie wiesz jak naprawdę było.
A, edytuję, bo doczytałam, że chcecie udowodnić autorce, że to nie jej związki są toksyczne, lecz ona sama.
Farmer każdej lasce pisze że jest toksyczna. Ma taką misję
Farmer każdej lasce pisze że jest toksyczna. Ma taką misję
Ilaila napisał/a:Z ciężkim charakterem się zgodzę, ale też mam za sobą pewne niemiłe doświadczenia z poprzednich związków. Z tym, że nie liczyłam się z jego zdaniem, to akurat jest śmieszne, bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał. Gdy się spotykaliśmy ciągle ja poruszałam jakieś tematy, a gdy milczałam to on też i nie wiedział co mówić. A co do manipulowania, to też błędną jego interpretacja, bo źle odebrał pewne zachowania, które nie wynikały z manipulacji, ale z niepewności.
Podsumujmy:
- "ciężki" charakter
- poprzednie związki były toksyczne (wszystkie???)
- nie liczysz się ze zdaniem innych (bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał -> nawet nie słuchałaś)
- drążysz tematy do znudzenia (ciągle ja poruszałam jakieś tematy)
- potrafisz zaszczuć ludzi (nie wiedział co mówić)
- manipulujesz (bo źle odebrał pewne zachowania ... ale z niepewności)A teraz spójrz z boku jak to wygląda.
Co byś powiedziała o osobie, gdyby tobie ktoś opisał takie zachowanie?
Facet sam kiedyś przyznał mi, że ma kompleksy i niskie poczucie własnej wartości. Może powyższe nie wygląda dobrze, ale moje drążenie tematu, wynikało też z tego, że intuicyjnie czułam, że on od samego początku nie wiedział, czy brnąć w to. Nie chodzi o to, że chciał zaszczuć kogoś, ale naprawdę, kilka razy dałam na luz, i czekałam jakie on poruszy tematy, i było ciężko. Nie można dyskredytować jednej osoby, nie znając przebiegu całej relacji. To nie jest tak, że tylko jedna strona jest winna rozpadowi relacji.
Farmer napisał/a:Ilaila napisał/a:Z ciężkim charakterem się zgodzę, ale też mam za sobą pewne niemiłe doświadczenia z poprzednich związków. Z tym, że nie liczyłam się z jego zdaniem, to akurat jest śmieszne, bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał. Gdy się spotykaliśmy ciągle ja poruszałam jakieś tematy, a gdy milczałam to on też i nie wiedział co mówić. A co do manipulowania, to też błędną jego interpretacja, bo źle odebrał pewne zachowania, które nie wynikały z manipulacji, ale z niepewności.
Podsumujmy:
- "ciężki" charakter
- poprzednie związki były toksyczne (wszystkie???)
- nie liczysz się ze zdaniem innych (bo on mało kiedy jakieś swoje zdanie miał -> nawet nie słuchałaś)
- drążysz tematy do znudzenia (ciągle ja poruszałam jakieś tematy)
- potrafisz zaszczuć ludzi (nie wiedział co mówić)
- manipulujesz (bo źle odebrał pewne zachowania ... ale z niepewności)A teraz spójrz z boku jak to wygląda.
Co byś powiedziała o osobie, gdyby tobie ktoś opisał takie zachowanie?Że się nie rozumieją. Ale sobie dopowiadasz. Pewnie na terapii autorka się dowie, dlaczego te związki były toksyczne. Partnera mogło mało obchodzić, co autorka ma do powiedzenia i tyle, a nie wypowiadał się, bo mu było tak wygodnie.
Właśnie możliwe, że jemu było wygodnie nic nie mówić. Może po prostu z jego strony nie zaiskrzyło i nie zależało mu na rozwijaniu relacji. Jednakże ostatnio wygarnął mi, że to JA niby nie chciałam go poznawać, i nie chciałam dać się poznać, bo interesowały mnie inne rzeczy, co dla mnie było abstrakcją.
Tamiraa napisał/a:Że się nie rozumieją. Ale sobie dopowiadasz. Pewnie na terapii autorka się dowie, dlaczego te związki były toksyczne. Partnera mogło mało obchodzić, co autorka ma do powiedzenia i tyle, a nie wypowiadał się, bo mu było tak wygodnie.
Dopowiadam sobie, bo widzę inaczej sytuację niż przedstawia autorka.
Ona nigdy nie jest winna, to zawsze wina innych. Rozumiem że jeden, dwa związki, ale wszystkie związki toksyczne?A partner się nie wypowiadał (według niej), bo jeśli zwrócił kilka razy uwagę i nie odniosło to skutku, to się odwrócił na pięcie i odszedł.
To właśnie jest zalecane przy kontakcie z toksycznymi ludźmi."Pewnie na terapii autorka się dowie," że jej zachowanie jest toksyczne i powiela od lat te same schematy, prawdopodobnie wpojone w okresie dzieciństwa.
A ja uważam, że po prostu nie pasowaliśmy do siebie i był ciągle niezdecydowany. Przeciągał niepotrzebnie relację, zamiast zakończyć wcześniej. Jeszcze na koniec stwierdził, że wielce nie chciałam to ja jego poznać i nie dałam siebie poznać.
A ja uważam, że po prostu nie pasowaliśmy do siebie i był ciągle niezdecydowany. Przeciągał niepotrzebnie relację, zamiast zakończyć wcześniej. Jeszcze na koniec stwierdził, że wielce nie chciałam to ja jego poznać i nie dałam siebie poznać.
Czyli ty chciałaś zerwać, on przeciągał relację, a powinien zerwać, potem on zerwał, a ty jesteś zła, bo to nie ty zerwałaś?
Wiesz, że to straszna dziecinada?
Teraz będziesz miała szanse na przeciętniaka.
Teraz będziesz miała szanse na przeciętniaka.
Dlaczego na przeciętniaka ?
Ilaila napisał/a:A ja uważam, że po prostu nie pasowaliśmy do siebie i był ciągle niezdecydowany. Przeciągał niepotrzebnie relację, zamiast zakończyć wcześniej. Jeszcze na koniec stwierdził, że wielce nie chciałam to ja jego poznać i nie dałam siebie poznać.
Czyli ty chciałaś zerwać, on przeciągał relację, a powinien zerwać, potem on zerwał, a ty jesteś zła, bo to nie ty zerwałaś?
Wiesz, że to straszna dziecinada?
W sumie raz chciałam zerwać relacje to prosił bym się zastanowiła nad swoją decyzją. Zmieniłam zdanie i dalej to kontynuowałam. Potem znów coś mi się nie spodobało i zerwałam jednak relacje, ale w sumie czułam się samotna i znów kontynuowałam to. Ostatecznie po kłótni on zakończył to definitywnie.
M!ri napisał/a:Farmer każdej lasce pisze że jest toksyczna. Ma taką misję
A myślisz, że laski nie są toksyczne?
Tu wypisałem wszystkie czerwone flagi, które zobaczyłem i nie wygląda to dla autorki pozytywnie.
Toksyk nie uważa siebie za osobę toksyczną.
Tamiraa napisał/a:M!ri napisał/a:Farmer każdej lasce pisze że jest toksyczna. Ma taką misję
A myślisz, że laski nie są toksyczne?
Tu wypisałem wszystkie czerwone flagi, które zobaczyłem i nie wygląda to dla autorki pozytywnie.
Toksyk nie uważa siebie za osobę toksyczną.
Tylko że Ty widzisz toksyczność tylko u lasek. Jeszcze żadnemu facetowi na forum nie napisałeś podobnego podsumowania jego czerwonych flag.
Jeszcze żadnemu facetowi na forum nie napisałeś podobnego podsumowania jego czerwonych flag.
Bo w tym przodują użytkowniczki
Zanim dokopię się do wpisu to facet jest już obsmarowany.
Poszukaj sobie nowego faceta.....i gwarantuje, że szybko zapomnisz poprzedniego.
To jest naprawdę najlepsza rada i póki co nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na odciągnięcie myśli od bolesnego rozstania i o osobie eks. Bardzo możliwe, że ta nowa relacja zakończy się bardzo szybko, tak często bywa, ale to kompletnie nieistotne, bo dzięki temu łatwiej Ci będzie pójść naprzód, zostawiając wszystko za sobą bez żalu. Mówię Ci to ja 50 letni dziad, który zakończył nie jeden i nie dwa związki, będąc po obu stronach i tym porzucającym i tym porzucanym. Jesteś młoda, to zapamiętaj na całe życie - żyjesz dla siebie, nie dla innych, rób tak żeby tobie było dobrze i nie przejmuj się innymi, bo Ty jesteś najważniejsza, a inni niech radzą sobie sami - Tobą nikt nie będzie się przejmował, tego jednego możesz być pewna. Kochaj, rzucaj, baw się życiem i korzystaj, nie żałuj niczego.
zwyczajny gość napisał/a:Poszukaj sobie nowego faceta.....i gwarantuje, że szybko zapomnisz poprzedniego.
To jest naprawdę najlepsza rada i póki co nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na odciągnięcie myśli od bolesnego rozstania i o osobie eks. Bardzo możliwe, że ta nowa relacja zakończy się bardzo szybko, tak często bywa, ale to kompletnie nieistotne, bo dzięki temu łatwiej Ci będzie pójść naprzód, zostawiając wszystko za sobą bez żalu. Mówię Ci to ja 50 letni dziad, który zakończył nie jeden i nie dwa związki, będąc po obu stronach i tym porzucającym i tym porzucanym. Jesteś młoda, to zapamiętaj na całe życie - żyjesz dla siebie, nie dla innych, rób tak żeby tobie było dobrze i nie przejmuj się innymi, bo Ty jesteś najważniejsza, a inni niech radzą sobie sami - Tobą nikt nie będzie się przejmował, tego jednego możesz być pewna. Kochaj, rzucaj, baw się życiem i korzystaj, nie żałuj niczego.
Dziękuję. Żałuję, że popełniłam też parę błędów, martwię się tym, że póki co mam w sobie jeszcze złość i chęć zemsty a wiem że to złe to fakt, nikt nigdy się mną nie przejmował i nawet jak było mi źle zostałam z tym sama i w tym przypadku znów tak jest. Tak to jest, gdy człowiek czuje się samotny,a potem za wszelką cenę chce chociaż trochę poczuć się dla kogoś ważny, a potem nic z tego nie wychodzi. To boli, bo nie spotykałam się z nikim od 5 lat i taka porażka. I jeszcze na koniec usłyszałam jaka to ja zła jestem, inne dobre rzeczy poszły na bok.
M!ri napisał/a:Jeszcze żadnemu facetowi na forum nie napisałeś podobnego podsumowania jego czerwonych flag.
Bo w tym przodują użytkowniczki
Zanim dokopię się do wpisu to facet jest już obsmarowany.
Gdzie i kiedy?
Farmer napisał/a:M!ri napisał/a:Jeszcze żadnemu facetowi na forum nie napisałeś podobnego podsumowania jego czerwonych flag.
Bo w tym przodują użytkowniczki
Zanim dokopię się do wpisu to facet jest już obsmarowany.Gdzie i kiedy?
Sprawdź
Tamiraa napisał/a:Farmer napisał/a:Bo w tym przodują użytkowniczki
Zanim dokopię się do wpisu to facet jest już obsmarowany.Gdzie i kiedy?
Sprawdź
Nigdzie
zwyczajny gość napisał/a:Poszukaj sobie nowego faceta.....i gwarantuje, że szybko zapomnisz poprzedniego.
To jest naprawdę najlepsza rada i póki co nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na odciągnięcie myśli od bolesnego rozstania i o osobie eks. Bardzo możliwe, że ta nowa relacja zakończy się bardzo szybko, tak często bywa, ale to kompletnie nieistotne, bo dzięki temu łatwiej Ci będzie pójść naprzód, zostawiając wszystko za sobą bez żalu. Mówię Ci to ja 50 letni dziad, który zakończył nie jeden i nie dwa związki, będąc po obu stronach i tym porzucającym i tym porzucanym. Jesteś młoda, to zapamiętaj na całe życie - żyjesz dla siebie, nie dla innych, rób tak żeby tobie było dobrze i nie przejmuj się innymi, bo Ty jesteś najważniejsza, a inni niech radzą sobie sami - Tobą nikt nie będzie się przejmował, tego jednego możesz być pewna. Kochaj, rzucaj, baw się życiem i korzystaj, nie żałuj niczego.
Ależ autorka została ze złymi emocjami sama. Moim zdaniem powinna raczej otoczyć się przyjaciółmi, żeby odbudować dobre emocje i wiarę w siebie. Nie wyklucza to poznawania kogoś nowego.
Farmer napisał/a:Tamiraa napisał/a:Gdzie i kiedy?
Sprawdź
Nigdzie
Nigdzie nie sprawdzałaś
klipozor napisał/a:zwyczajny gość napisał/a:Poszukaj sobie nowego faceta.....i gwarantuje, że szybko zapomnisz poprzedniego.
To jest naprawdę najlepsza rada i póki co nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na odciągnięcie myśli od bolesnego rozstania i o osobie eks. Bardzo możliwe, że ta nowa relacja zakończy się bardzo szybko, tak często bywa, ale to kompletnie nieistotne, bo dzięki temu łatwiej Ci będzie pójść naprzód, zostawiając wszystko za sobą bez żalu. Mówię Ci to ja 50 letni dziad, który zakończył nie jeden i nie dwa związki, będąc po obu stronach i tym porzucającym i tym porzucanym. Jesteś młoda, to zapamiętaj na całe życie - żyjesz dla siebie, nie dla innych, rób tak żeby tobie było dobrze i nie przejmuj się innymi, bo Ty jesteś najważniejsza, a inni niech radzą sobie sami - Tobą nikt nie będzie się przejmował, tego jednego możesz być pewna. Kochaj, rzucaj, baw się życiem i korzystaj, nie żałuj niczego.
Ależ autorka została ze złymi emocjami sama. Moim zdaniem powinna raczej otoczyć się przyjaciółmi, żeby odbudować dobre emocje i wiarę w siebie. Nie wyklucza to poznawania kogoś nowego.
W mojej ocenie zbyt długo już miotam się z tymi złymi emocjami. Strasznie to odrzucenie wpłynęło na mnie. Niby nie był to jakiś super facet, przeciętny, a tak bardzo się przejęłam odrzuceniem. Bo jeśli odrzuca mnie jakiś przeciętny facet, to już nie wiem do kogo pasuje.
41 2023-06-24 19:40:21 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-24 19:41:45)
Tamiraa napisał/a:Farmer napisał/a:Sprawdź
Nigdzie
Nigdzie nie sprawdzałaś
Podaj linki, proszę, bo naprawdę nie wiem, gdzie i czego mam poszukać.
42 2023-06-24 19:44:05 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-24 19:44:22)
Tamiraa napisał/a:klipozor napisał/a:To jest naprawdę najlepsza rada i póki co nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na odciągnięcie myśli od bolesnego rozstania i o osobie eks. Bardzo możliwe, że ta nowa relacja zakończy się bardzo szybko, tak często bywa, ale to kompletnie nieistotne, bo dzięki temu łatwiej Ci będzie pójść naprzód, zostawiając wszystko za sobą bez żalu. Mówię Ci to ja 50 letni dziad, który zakończył nie jeden i nie dwa związki, będąc po obu stronach i tym porzucającym i tym porzucanym. Jesteś młoda, to zapamiętaj na całe życie - żyjesz dla siebie, nie dla innych, rób tak żeby tobie było dobrze i nie przejmuj się innymi, bo Ty jesteś najważniejsza, a inni niech radzą sobie sami - Tobą nikt nie będzie się przejmował, tego jednego możesz być pewna. Kochaj, rzucaj, baw się życiem i korzystaj, nie żałuj niczego.
Ależ autorka została ze złymi emocjami sama. Moim zdaniem powinna raczej otoczyć się przyjaciółmi, żeby odbudować dobre emocje i wiarę w siebie. Nie wyklucza to poznawania kogoś nowego.
W mojej ocenie zbyt długo już miotam się z tymi złymi emocjami. Strasznie to odrzucenie wpłynęło na mnie. Niby nie był to jakiś super facet, przeciętny, a tak bardzo się przejęłam odrzuceniem. Bo jeśli odrzuca mnie jakiś przeciętny facet, to już nie wiem do kogo pasuje.
Autorko, chyba się pogubiłaś. To ty sama chciałaś z nim zerwać. Dostałaś w kilku wątkach sporo odpowiedzi, a teraz do dzieła
Ilaila napisał/a:Tamiraa napisał/a:Ależ autorka została ze złymi emocjami sama. Moim zdaniem powinna raczej otoczyć się przyjaciółmi, żeby odbudować dobre emocje i wiarę w siebie. Nie wyklucza to poznawania kogoś nowego.
W mojej ocenie zbyt długo już miotam się z tymi złymi emocjami. Strasznie to odrzucenie wpłynęło na mnie. Niby nie był to jakiś super facet, przeciętny, a tak bardzo się przejęłam odrzuceniem. Bo jeśli odrzuca mnie jakiś przeciętny facet, to już nie wiem do kogo pasuje.
Autorko, chyba się pogubiłaś. To ty sama chciałaś z nim zerwać. Dostałaś w kilku wątkach sporo odpowiedzi, a teraz do dzieła
Gdzieś podświadomie może chciałam, ale przecież ostatecznie to on odrzucił mnie. Jak zrywał relacje powiedział mi coś takiego : ,,w sumie i tak sama tego chciałaś ".