Moja historia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Moja historia

Witam, opowiem wam moja historię.

Poznalismy sie w maju 2020, jak to na początku zar, chemia, iskra wszystko bylo w jak najlepszym porządku, myslalem ze jestem w 7 siebie. Ona byla po cięzkim rozstaniu, ale zaakceptowalem to, myslalem ze sobie juz to przepracowala. Lipiec 2020. Ochłodzenie relacji, brak seksu, pocałunkow, w  koncu mowi mi, że wciąż cos czuje do bylego, po czym wraca do niego. mamy cały czas kontakt, ona się biję z myślami, co zrobic. Pazdziernik 2020. Jednak wraca do mnie, były nie spełnił jej oczekiwań. Specjalnie piszę tak szorsto, bo teraz juz wiem, ze wtedy bylem plasterkiem, ktory mial jej zapewnic wszystko czego jej brakowalo po rozstaniu, dlatego było tak pieknie, przynajmniej tak mi sie wydawalo. Kolejne 2 lata mijają dobrze, ale cały czas mam w głowie to co zrobiła, kiedy chce o tym porozmawiac, rozbić to na cząstki zeby zrozumiec, zamiasta to pod dywan. Zachowanie w stylu " pogubilam się ale wszystko bedzie dobrze misiaczku :*". W koncu w pazdzierniku 2022, traci prace w swoim rodzinnym miescie i przeprowadza się do mnie, do duzego miasta, tu dostaje prace, jestem pelen nadzei ze w koncu mi się udało, powazny zwiazek, moze nawet dzieci, rodzina.. Miesiące mijają, a my nie mozemy się dotrzec.. od lutego 2023, nasze stostunki stają się tragiczne, brak zbliżen, pocalunkow, przytulania...  Zyjemy obok siebie. Nie potrafię do niej dotrzeć, ani z nia rozmawiac, ani ona ze mną. W koncu 31 maj 2023. Z czasem cały czas wracała do swojego rodzinengo miasta (spotkac się z kolezankami) podczas jednej z jej wycieczek, zostawia drugi telefon sluzbowy w naszym mieszkaniu.. Jakas opatrzność boża mowi mi ze nie zmienila hasla do telefomnu.. mialem racje, odkrywam romans ktory trwa od marca 2023, spotkania, niegrzeczne smsy, zdjecia, filmy. Potrafila sklamac mi w twarz ze zostaje w swoim rodzinnym miescie zeby się z nim spotkac, lub wymyslec fikcyjna kolezanke, żeby jechac do niego w delegacje. Mimo ze nam sie nie ukladalo, swiat mi się zalamal. Zrobilem kilkadziesiat screenow rozmow, wyslalem jej i wyrzucialem ją z naszego mieszkania, razem ze wszystkimi rzeczami. Od tego momentu nie potrafię normalnie funkcjonowac. Ona cały czas mnie sprawdza, pisze co 2 dzień w stylu jak sie czuje i co slychac jakby się nic nie stało, co ma na mnie destrukcyjny wplyw, nie potrafie się pogodzić z tym jak mozna tak oszukiwać drugiego czlowieka.. Ona cały czas probuje utrzymac kontakt, zarzeka się ze tam skonczyła swoja relacje/ ze się pogubila.. po czym pisze do mnie przez 1,2 godziny, potem odczytuje i nie odpisuje przez 3,4 godzin. Wiem, że to gra.. Mielismy wylecieć na wakacje za granicę, cały czas mi powtarza, że chce zebym jechał mimo wszystko, po czym dowiaduje się ze kilka dni temu, wypytuje o niego w swoim rodzinnym miescie. ( ze go poznala niedawno, jaki on jest itp). Chyba wyląduje u psychiatry, nie wiem co się ze mną dzieje, wiem ze było zle miedzy nami, ale jak to wszystko wyszło na jaw  to nie potrafie się pozbierac.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moja historia

I czego tu oczekujesz?
Wiesz że Twój telefon ma funkcję blokowania numerów?

3 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-06-16 07:34:35)

Odp: Moja historia

Autorze, musisz uciąć jakikolwiek kontakt z tą kobietą, gdyż ona ewidentnie zrobiła sobie z Ciebie rezerwowego.
Nie ma sensu, żebyś aż tak denerwował się tym wszystkim, bo takie przypadki przytrafiają się wielu ludziom.
Byłeś w zastępstwie, lepiej czy gorzej spełniałes swoje zadanie, aż w końcu szambo wylało i pogoniles ja ze swojego domu. Nie pogoniles jej jednak ze swojego życia i w sumie nie wiadomo dlaczego tego nie zrobiłeś.
Ona jest nauczona, że z Tobą na wiele może sobie pozwolić, więc ma śmiałość wydzwaniać do Ciebie. Wie, że będziesz to tolerował i może nawet uważa, że robi Ci przysługę, bo dzięki temu łatwiej znosisz rozstanie.
Może wydaje jej się, że coś sobie zrobisz?
I dlatego tak wydzwania?
Taka opcja jest możliwa.
Ta kobieta uwikłana jest w jakiś toksyk, z którego nie potrafi się uwolnić.
Każdy facet, z którym ona teraz zacznie prędzej czy później znajdzie się w Twojej sytuacji. Bo nikt nie dorówna temu, który robi ja w bambuko tak, jak ona robiła Ciebie.
Jest warta tego swojego byłego i może kiedyś dopnie swego i zwiąże się z nim.
Wtedy dostanie taka szkołę, że nie będzie wiedziała, w która stronę się odwrócić.
Ważne, żeby wtedy nie miała Ciebie na horyzoncie, Cuebie etatowego zastępcy.
Jeśli napisze albo zadzwoni np dzisiaj, to powiedz jej krótko i zwięźle, by odpier.....la się od Ciebie raz na zawsze i zablokuj wszystko, co się da, by nie miała już możliwości kontaktowania się z Tobą.
Jeśli tego nie zrobisz, to w życiu nie ruszysz z miejsca, tylko będziesz tak siedział i popadał w coraz większą frustrację.

Ona sama z siebie nie odczepi się od Ciebie, bo ma interes w tym, by trzymać Cię w obwodzie, a ponadto może kieruje nią też zwykła litość, bo ma o sobie nie wiadomo jakie to wyobrażenie i może uważa, że pomaga Ci przejść przez Wasze rozstanie.

Ludzie potrafią naprawdę zaskakiwać.

Toteż nie pozwalaj wchodzić sobie komuś na głowę.

4

Odp: Moja historia
ulle napisał/a:

Jeśli napisze albo zadzwoni np dzisiaj, to powiedz jej krótko i zwięźle, by odpier.....la się od Ciebie raz na zawsze i zablokuj wszystko, co się da, by nie miała już możliwości kontaktowania się z Tobą.
Jeśli tego nie zrobisz, to w życiu nie ruszysz z miejsca, tylko będziesz tak siedział i popadał w coraz większą frustrację.

To najlepsza porada jaką tutaj dostaniesz.
Czy ją zastosujesz, to już twoja sprawa.

5 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-06-16 08:48:18)

Odp: Moja historia

Jedyne wyjście to odciąć absolutnie wszystkie kontakty. Jednym brutalnym cięciem. Odchorować to mocno, ale potem wyzdrowieć. Za rok będziesz się zastanawiał co w niej widziałeś i jak to możliwe że dałeś sobą tak pomiatać.

Wiem że ciężko Ci to urwać, bo mimo wszystko karmisz się nadzieją że wrócicie do siebie, że ona kocha i tęskni (trzymasz się tego że troszczy się o Twoje wakacje, a z drugiej dobija Cię, że wciąż interesuje się innym).

Ona ewidentnie trzyma Cię w zapasie, nie pozwala o siebie zapomnieć. Cieszy ją że macie kontakt mimo szamba które narobiła. Cieszy ją, że jesteś taki słaby.

Mądry facet zerwałby absolutnie wszystkie kontakty. Ceniłby swoją wartość, nawet kosztem cierpienia (bo wierzę, że całkowity brak kontaktu z nią Cię zaboli).To wredna suka, która w ciągu 2 lat 2 razy Cię zdradziła z różnymi facetami. Nie jest warta już ani jednej wiadomości z Twojej strony.

Nikt nie zadba o Ciebie, tylko Ty sam. Musisz siebie ratować i zerwać tę znajomość. Zablokuj ją gdzie się da, nie odpisuj na jej wiadomości, lub napisz jej definitywnie że ma więcej do Ciebie nie pisać.

PS. Swoją drogą jaki trzeba mieć tupet, żeby kogoś walić w rogi a potem słodko codziennie pisać "jak się czujesz?". Kurwa.... Ja bym nie miała tej czelności. A jeśli już bym się odezwała to po to żeby płakać, przepraszać i błagać o wybaczenie. A nie jakieś pierdololo, że masz jechać na wakacje, a ja się pogubiłam. Co za laska bezczelna...

EDIT: Dopiero doczytałam że ulle doradziła to samo smile

6 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-06-16 09:03:17)

Odp: Moja historia

Chciałam jeszcze dopisać, że ja w sumie jestem za dawaniem szansy po zdradzie. Ale tylko gdy - po pierwsze - ta szansa będzie JEDNA (bo wierzę, że ktoś może RAZ "zbłądzić"), po drugie - gdy jest to dłuższy związek i jest co ratować (np. są dzieci), a po trzecie - gdy osoba która zdradziła szczerze żałuje.

U Ciebie ani jeden warunek nie jest spełniony.
Zdradziła Cię w pierwszych 2 latach związku, czyli wtedy gdy związek jest jeszcze świeży, kocha się mocno, świata się poza tą osobą nie widzi. Nie ma jeszcze tej rutyny.
Nie doceniła szansy którą jej dałeś w 2020.
Po niej nie widać jakiejś szczerej skruchy (w 2020 też nie było widać).
I byliście na tyle krótko i bez zobowiązań (brak dzieci, brak wspólnego majątku, brak ślubu), że podtrzymywanie na siłę tego związku byłoby zwyczajnie głupie.

7

Odp: Moja historia

Wygląda na to, że ona jest uzależniona od emocji. Gdy ich nie ma, traci zainteresowanie związkiem i ucieka tam gdzie je może mieć. Taka życiowa sinusoida, w której ty jesteś potrzebny, w okresie odpoczynku po burzy. Takie osoby są bardzo destrukcyjne, co odczuwasz na własnej skórze.

8 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-06-16 09:06:09)

Odp: Moja historia
Legat napisał/a:

Wygląda na to, że ona jest uzależniona od emocji. Gdy ich nie ma, traci zainteresowanie związkiem i ucieka tam gdzie je może mieć. Taka życiowa sinusoida, w której ty jesteś potrzebny, w okresie odpoczynku po burzy. Takie osoby są bardzo destrukcyjne, co odczuwasz na własnej skórze.

Też.
Ale głównie moim zdaniem ona od początku nie była przekonana do związku z autorem i wciąż szukała. Jak tylko nadarzała się lepsza okazja (powrót byłego czy nowy fajny facet), to się puszczała.

I robiłaby to całe życie.
Gdyby autor wziął z nią ślub, to na jego miejscu nawet nie byłabym pewna czy ewentualne dzieci byłyby moje. I wciąż to życie w strachu, że w każdej chwili ZNÓW pojawi się fajniejszy facet i żona ZNÓW pójdzie w tango.

9 Ostatnio edytowany przez Adammałysz123 (2023-06-16 12:27:06)

Odp: Moja historia
madoja napisał/a:

Wiem że ciężko Ci to urwać, bo mimo wszystko karmisz się nadzieją że wrócicie do siebie, że ona kocha i tęskni (trzymasz się tego że troszczy się o Twoje wakacje, a z drugiej dobija Cię, że wciąż interesuje się innym).

Ona ewidentnie trzyma Cię w zapasie, nie pozwala o siebie zapomnieć. Cieszy ją że macie kontakt mimo szamba które narobiła. Cieszy ją, że jesteś taki słaby.

Dokładnie takie myśli chodzą mi po głowie, ale na szczęście jakis głosik mówi mi, że to debilizm smile więc jest cień szansy dla mnie.

madoja napisał/a:

PS. Swoją drogą jaki trzeba mieć tupet, żeby kogoś walić w rogi a potem słodko codziennie pisać "jak się czujesz?". Kurwa.... Ja bym nie miała tej czelności. A jeśli już bym się odezwała to po to żeby płakać, przepraszać i błagać o wybaczenie. A nie jakieś pierdololo, że masz jechać na wakacje, a ja się pogubiłam. Co za laska bezczelna...

EDIT: Dopiero doczytałam że ulle doradziła to samo smile

smile:):) odrazu lepiej się robi na duszy, ja to wszystko wiem, dzięki za odpowiedzi, tylko poprostu muszę się przemóc, tzn juz wczoraj się przemogłem, dlatego pewnie dzisiaj taki dół, ale on bedzie malał z każdym dniem smile

madoja napisał/a:
Legat napisał/a:

Wygląda na to, że ona jest uzależniona od emocji. Gdy ich nie ma, traci zainteresowanie związkiem i ucieka tam gdzie je może mieć. Taka życiowa sinusoida, w której ty jesteś potrzebny, w okresie odpoczynku po burzy. Takie osoby są bardzo destrukcyjne, co odczuwasz na własnej skórze.

Też.
Ale głównie moim zdaniem ona od początku nie była przekonana do związku z autorem i wciąż szukała. Jak tylko nadarzała się lepsza okazja (powrót byłego czy nowy fajny facet), to się puszczała.

I robiłaby to całe życie.
Gdyby autor wziął z nią ślub, to na jego miejscu nawet nie byłabym pewna czy ewentualne dzieci byłyby moje. I wciąż to życie w strachu, że w każdej chwili ZNÓW pojawi się fajniejszy facet i żona ZNÓW pójdzie w tango.

Tez doszedłem do takiego wniosku, ona jest aniołem jak są emocje. Jak to wszystko opada to zupelnie inna osoba z niej wychodzi smile czyli według niej związek polega ciągle na fali wnoszącej. Dla niej związek kończy się tam, gdzie dla zdrowych emocjonalnie ludzi się zaczyna - czyli gdy cała gonitwa i stroszenie piórek ustaje, a zostaje szara codzienność, dawanie i branie wsparcia i przyjaźń.

Raz, też mieliśmy przerwę około miesiąca, bo ona nie wiedziała co dalej, czyli rozumiem dobrze, że sprawdzała kolejnego pana? wink z kim ja byłem.. smile

Wiecie co, ja też miałem wiele okazji do zdrady, w domu chłód i lód, to niech się stara martwi, ale nigdy nikomu nie pozwolilem się do siebie zbliżyć. Moze to dlatego tak boli.

10

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Raz, też mieliśmy przerwę około miesiąca, bo ona nie wiedziała co dalej, czyli rozumiem dobrze, że sprawdzała kolejnego pana? wink z kim ja byłem.. smile

O, już zaczynasz rozumieć:) To teraz będzie już z górki, choć trochę odchorujesz.
Miałem coś napisać, ale wszyscy Ci to ładnie wyjaśnili.

11 Ostatnio edytowany przez Adammałysz123 (2023-06-16 12:45:50)

Odp: Moja historia

Wiecie co jest jeszcze najlepsze/najgorsze jak kto woli.. Ona mnie wpędza w poczucie winy, starając się wybielić, że nie dbałem o nasz związek, byłem taki i taki. Nosz k.. jak mogłem być inny jak ona wracała od niego i siedziała nosem w telefonie, w domu nie robila NIC, uwierzcie ze nic. To jest taka manipulatorka ze ja naprawde przez chwilę myslałem, że to moja wina.

WindyBoy napisał/a:

O, już zaczynasz rozumieć:) To teraz będzie już z górki, choć trochę odchorujesz.
Miałem coś napisać, ale wszyscy Ci to ładnie wyjaśnili.

Właśnie to mnie martwi, dlaczego ja aż TAK choruje. Co w niej było takiego wyjątkowego, może dlatego ze 1 raz z kims zamieszkalem, albo ze jeszcze nikt mnie nigdy nie zdradził a ja nie przyłapałem nikogo można powiedzieć na gorącym uczynku..

12

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Właśnie to mnie martwi, dlaczego ja aż TAK choruje. Co w niej było takiego wyjątkowego, może dlatego ze 1 raz z kims zamieszkalem, albo ze jeszcze nikt mnie nigdy nie zdradził a ja nie przyłapałem nikogo można powiedzieć na gorącym uczynku..

Nie w niej. To zderzenie twoich wyobrażeń, ze smutną rzeczywistością. A że pierwszy raz, to i bardzo boli. smile Niestety nic nam nie jest dane na zawsze. Kolejny raz będzie już inaczej. smile

13

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Wiecie co jest jeszcze najlepsze/najgorsze jak kto woli.. Ona mnie wpędza w poczucie winy, starając się wybielić, że nie dbałem o nasz związek, byłem taki i taki. Nosz k.. jak mogłem być inny jak ona wracała od niego i siedziała nosem w telefonie, w domu nie robila NIC, uwierzcie ze nic. To jest taka manipulatorka ze ja naprawde przez chwilę myslałem, że to moja wina.

WindyBoy napisał/a:

O, już zaczynasz rozumieć:) To teraz będzie już z górki, choć trochę odchorujesz.
Miałem coś napisać, ale wszyscy Ci to ładnie wyjaśnili.

Właśnie to mnie martwi, dlaczego ja aż TAK choruje. Co w niej było takiego wyjątkowego, może dlatego ze 1 raz z kims zamieszkalem, albo ze jeszcze nikt mnie nigdy nie zdradził a ja nie przyłapałem nikogo można powiedzieć na gorącym uczynku..

Może dlatego, że jest borderką, a one potrafią bardzo uzależnić..

14

Odp: Moja historia
wieka napisał/a:

Może dlatego, że jest borderką, a one potrafią bardzo uzależnić..

tak czytam opis i tak mi trochę pasuje smile

15 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-06-16 19:33:44)

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Chyba wyląduje u psychiatry, nie wiem co się ze mną dzieje, wiem ze było zle miedzy nami, ale jak to wszystko wyszło na jaw  to nie potrafie się pozbierac.

Nie chyba a na pewno wylądujesz u psychiatry jak dalej będziesz utrzymywał z nią kontakt,obserwował,czekał,śledził,odpowiadał jej
i notorycznie rozkminiał co ona czuje, myśli, jakie są jej motywacje i intencje - dajesz sobą powodować nie daje ona o sobie zapomnieć i stale dostarcz Ci materiału do rozmyślań
po rozstaniu,metoda odcięcia i zero kontaktu absolutnie i tak masz mocno siedzącą jej figurę w głowie
niewiele tam miejsca na co innego
Odetnij się na początek i zacznij uczyć czegoś nowego,bierz magnez i witaminą B  pij więcej wody,ruszaj się więcej oddychaj głęboko 
dbaj o sen i posiłki przez rozum ale bez siłowej perfekcji i przestań się obwiniać .
Na analizy i diagnozy stanowczo za wcześnie tak jak za wcześnie na wyznanie przyznanie się do istoty własnych błedów
To od dupy strony robota odraczanie decyzji i ukrywane oczekiwanie że jak rozgryzłeś ją to poczujesz uwolnienie
i znajdziesz na nią jakiś sposób,a w gruncie rzeczy czy ona jest bordera ,ma dwubiegunówkę, jest nimfomanka czy seksoholiczką lub ćpunka to ma nikłe znaczenie już, skoro się rozstałeś,wszelkie te zaburzenia mają sporo wspólnego ze sobą jeżeli chodzi o seks i zdrady niewierność kłamstwa i manipulacje a Ty masz prawie zerowy wpływ na to i na jej uzdrowienie - skutek Twoja rozwałka,to niech Ciebie interesuje i jak stanąć na nogi.

16

Odp: Moja historia

Taka myśl mnie jeszcze męczy. Możecie się smiać wiem, ale przyznam wam rację. Niedługo ma urodziny, dobrze rozumiem ,że nie zasłuzyła sobie na jakiekolwiek życzenia? smile

17

Odp: Moja historia
Legat napisał/a:

Wygląda na to, że ona jest uzależniona od emocji. Gdy ich nie ma, traci zainteresowanie związkiem i ucieka tam gdzie je może mieć. Taka życiowa sinusoida, w której ty jesteś potrzebny, w okresie odpoczynku po burzy. Takie osoby są bardzo destrukcyjne, co odczuwasz na własnej skórze.

Emocje też miłość jest uzależniona bardzo dobrze. Brak lipa.

Bez emocji na zimno nie nie.

18

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Taka myśl mnie jeszcze męczy. Możecie się smiać wiem, ale przyznam wam rację. Niedługo ma urodziny, dobrze rozumiem ,że nie zasłuzyła sobie na jakiekolwiek życzenia? smile

Zasłużyła, bo rozwaliła Ci psychikę tongue
Powinieneś korzystać z pomocy psychologicznej, bo emocjonalnie się od nie nie uwolnisz, jak widać...

19

Odp: Moja historia
wieka napisał/a:
Adammałysz123 napisał/a:

Taka myśl mnie jeszcze męczy. Możecie się smiać wiem, ale przyznam wam rację. Niedługo ma urodziny, dobrze rozumiem ,że nie zasłuzyła sobie na jakiekolwiek życzenia? smile

Zasłużyła, bo rozwaliła Ci psychikę tongue
Powinieneś korzystać z pomocy psychologicznej, bo emocjonalnie się od nie nie uwolnisz, jak widać...

Uwolnię się, posty powyżej bardzo mi pomogły, to jest świeża sprawa plus ten kontakt.. Jeszcze nie jestem na tyle świadomy, żeby działać tak jak powinno się działać, ale staram się smile

20

Odp: Moja historia
Adammałysz123 napisał/a:

Taka myśl mnie jeszcze męczy. Możecie się smiać wiem, ale przyznam wam rację. Niedługo ma urodziny, dobrze rozumiem ,że nie zasłuzyła sobie na jakiekolwiek życzenia? smile

Taa leć Adam leć smile

21

Odp: Moja historia
paslawek napisał/a:
Adammałysz123 napisał/a:

Taka myśl mnie jeszcze męczy. Możecie się smiać wiem, ale przyznam wam rację. Niedługo ma urodziny, dobrze rozumiem ,że nie zasłuzyła sobie na jakiekolwiek życzenia? smile

Taa leć Adam leć smile

Żeby tylko skoczni nie przeskoczył...

22

Odp: Moja historia

Rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji i masz za sobą wiele trudnych przeżyć związkowych. To, co się stało, jest trudne do zniesienia, zwłaszcza kiedy odkrywasz, że była osoba, którą kochasz, oszukiwała Cię i prowadziła romans. Pierwszą ważną rzeczą jest zrozumienie, że Twoje uczucia są ważne i naturalne. To normalne, że czujesz się zraniony i zdezorientowany po odkryciu zdrady. Zrozumienie własnych emocji jest pierwszym krokiem ku zdrowieniu. Rozważ rozważenie wsparcia psychoterapeuty lub terapeuty, aby pomóc Ci przetworzyć te trudne emocje i znaleźć sposób na radzenie sobie z sytuacją. Terapeuta pomoże Ci zrozumieć Twoje uczucia i podjąć decyzje, które będą dla Ciebie najlepsze. Pamiętaj, że ważne jest również dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne w trudnych chwilach. Staraj się otoczyć wsparciem ze strony przyjaciół i rodziny, którzy Cię rozumieją i wspierają. Na tym etapie ważne jest również zrozumienie, że relacja była trudna i niezdrowa. Choć to może być bolesne, to może być szansa na nowy początek i lepsze jutro. Warto skupić się na sobie, swoim potrzebach i rozwoju osobistym. Pamiętaj, że jesteś ważną i wartościową osobą, zasługującą na szczęśliwe i zdrowe życie. Teraz jest czas, aby zadbać o siebie i swoje emocje.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024