Czy jest szansa na jego powrót? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy jest szansa na jego powrót?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Czy jest szansa na jego powrót?

Jestem załamana. Partner rzucił mnie prawie 4 tygodnie temu. Nie wiem tak naprawdę dlaczego, nic się takiego nie wydarzyło. Mieszkaliśmy razem w jego mieszkaniu (bardzo daleko ode mnie). Tego dnia wracałam ponad 2 godziny z pracy. Wysłałam mu screeny z drogi, byłam zła, że tyle stoję w korku. Po powrocie powiedziałam mu, że chciałabym kiedyś kupić działkę i wybudować dom w dogodnej dla mnie i dla niego lokalizacji. On wówczas powiedział, że mogę sobie budować, ale on się nie wyprowadzi. Zapytałam dlaczego. Odpowiedział „bo mu tu jest wygodnie”. Powiedziałam mu, że wygodnie powinno być obu osobom, a nie tylko jednej. Sam dom to przecież był bardzo daleki projekt (o ile w ogóle), nie posiadam póki co środków nawet na zakup działki, a co tu mówić o stawianiu domu. Bardziej sfera marzeń, o czym on doskonale przecież wiedział. Dalszej rozmowy nie pamiętam, byłam w szoku. Generalnie powiedział, że wygasły jego uczucia do mnie. Nadmieniam, że wydawało mi się, że oboje poważnie traktujemy nasz związek, staraliśmy się o dziecko jeszcze kilka dni wcześniej. Dostałam straszny strzał, którego się nie spodziewałam. Wydaje mi się, że w naszym związku byłam dla niego dobra. Dbałam o niego. Robiłam zakupy. Gotowałam. Sprzątałam. On czasu ze mną nie spędzał praktycznie w ogóle, albo praca, albo jego pasja. Wiem, że nikogo innego nie poznał, więc to nie jest przyczyna. Czasami może mu mówiłam, że mnie nie docenia, ale nie wpływało to (w mojej ocenie) na nasz związek. Wyprowadziłam się, tzn. ja odjechałam, większość rzeczy została. Po kilku dniach napisałam do niego, czy mogę pod koniec tygodnia odebrać moje rzeczy. Odpowiedział, że tak. Jednak jeszcze tego samego dnia wieczorem poprosił, bym część rzeczy odebrała tego dnia. Pojechałam. Wyglądał źle. Okazało się, że już wcześniej spakował moje rzeczy w kartony. Uzasadnił to tym, że serce mu pękało na widok moich butów. Przez kilka następnych dni utrzymywaliśmy neutralny kontakt. Po mniej więcej tygodniu poprosił o zabranie dalszej części moich rzeczy. Pojechałam. Spotkanie nie było miłe, zaczął mi wypominać jakieś rzeczy typu, że powiedziałam mu, że dużo wydaję na benzynę. Zabrałam ile dałam radę. Następnego dnia napisałam mu dłuższy „list”, w którym odniosłam się do tego co mówił, napisałam też, że dziękuję za wspólnie spędzony czas, za wspólne chwile, które pozostaną w mojej pamięci. Odpisał, że dziękuje. Od tego dnia cisza. Tęsknię okropnie. Czy on też tęskni? Czy będzie chciał wrócić? A jeśli nie, to co zrobić, by zechciał wrócić? Pozostało u niego jeszcze trochę moich rzeczy, są to rzeczy, które muszę odzyskać, ale nie muszę tego robić teraz. Zresztą podczas ostatniego „spotkania” sam zadeklarował, że mi je przywiezie (są to ciężkie rzeczy). Nie chcę się upominać. Czy to możliwe, że on nie tęskni po 1,5 rocznym związku? Że ot tak potrafił to zakończyć, chociaż chwilę wcześniej staraliśmy się o dziecko? Chociaż 3 miesiące wcześniej deklarował, że chce być ze mną do końca życia? Nie rozumiem, nie ogarniam. Boli tak bardzo…

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Pomożecie? Jestem w rozsypce...

3

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
czyjestszansa napisał/a:

Pomożecie? Jestem w rozsypce...

Daj sobie czas miesiac minie bedzie lepiej,najgorsze pierwsze tygodnie

4

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Miesiąc mija za kilka dni, a zamiast lepiej - jest gorzej. Początkowo było znacznie łatwiej, jakoś to sobie racjonalizowałam. A teraz tęsknota się każdego dnia pogłębia. Jestem ciekawa co u niego, jak on się czuje... Czy on też myśli o mnie?

5

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
czyjestszansa napisał/a:

Miesiąc mija za kilka dni, a zamiast lepiej - jest gorzej. Początkowo było znacznie łatwiej, jakoś to sobie racjonalizowałam. A teraz tęsknota się każdego dnia pogłębia. Jestem ciekawa co u niego, jak on się czuje... Czy on też myśli o mnie?

U kazdego jest inaczej miesiac to taki umowny czas do przebolenia rozstania. Potrzebujesz hobby,wyjsc do ludzi

6

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Czy on będzie chciał wrócić?

7

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Szanuj sie kobieto.
Nie walczy, a tym bardziej nie błaga sie o uczucia.
On postanowił to zakończyć, wiec trzeba sie z tym pogodzić.
Kobieta nie jest w związku od sprzątania czy gotowania, chyba że facet bierze na siebie jakąś równie obciążającą część obowiązków, dotyczących was, a nie tylko jego.

"zabawne" by było, jak by te wasze starania o dziecko, okazały sie owocne.

8

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Wiem że jest Ci bardzo ciężko, ale niestety smutna prawda jest taka, że on nie tęskni.
To on Cię rzucił, więc jemu jest łatwo, bo na pewno nie stało się to "ot tak sobie", tylko rozmyślał o tym miesiącami/tygodniami. A teraz mieliście jakąś sprzeczkę i on wykorzystał ten moment by w końcu to zakończyć.
To zawsze porzucona strona cierpi niewyobrażalnie. I łudzi się że przecież tamten też musi tęsknić, w końcu tyle dobrego razem przeżyli.

Otóż nie. On nie tęskni, a jeśli myśli o Tobie to raczej w kategoriach "dobrze że to zakończyłem".

Mogłabyś go błagać, płakać, całować jego stopy, ale on nie zmieni zdania i nie pokocha Cię ponownie.

Wiem że to koszmar, wiem. Każdy z nas przeżył przynajmniej jedno potworne rozstanie. Proponuję żebyś oglądała sobie filmiki na YT typu "Jak przeżyć rozstanie" - naprawdę pomagają! Spisz sobie tez jak najdłuższą listę jego wad i czytaj zawsze gdy zatęsknisz - o dziwo tez pomaga! Nawet na godzinę, ale pomaga.

PS. Nie bądź taka pewna że nie chodzi o inną kobietę.

9

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
czyjestszansa napisał/a:

Czy on będzie chciał wrócić?

Nie, dopóki ma pewność, że Ty wciąż czekasz i cały czas jesteś w zasięgu. Tyle mu wystarczy, żeby nie chcieć wracać, a jednoczesnie nie myśleć o tym czy masz już kogoś innego na oku, a może nawet z kimś się spotykasz.
Ale to jest najmniej ważne akurat w tej historii. On Ciebie nie kocha i nawet jeśli zechce wrócić, to rzuci Cię znowu, a wtedy będzie o wiele bardziej bolało. Nie rób sobie tego i nie pozwól mu na to.
I zapamiętaj sobie raz na zawsze, że kiedy eks próbuje odnowić relację, oznacza to tylko tyle, że nie mógł znaleźć nikogo lepszego od Ciebie, a nie że nagle zrozumiał jak mu Ciebie brakuje i jak bardzo Cię kocha, tylko się pogubił biedaczek i musiał sobie wszystko poukładać...
Fajne dziewczyny powinny być z fajnymi chłopakami, odchoruj, zapomnij i poszukaj kogoś fajnego.

10

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Czy mnie ktoś pokocha? Czy mnie da się kochać? Czy da się ze mną żyć? Naprawdę byłam dla niego dobra, a przynajmniej mi się tak wydawało... sad

11

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
czyjestszansa napisał/a:

Nie wiem tak naprawdę dlaczego, nic się takiego nie wydarzyło.

Według ciebie nic się nie wydarzyło.

12

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Byłaś za dobra taka prawda. Następnym razem się szanuj i nie poniżaj się dalej przed śmieciem

13

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Do czego chcesz wracać? O powrót czego jesteś gotowa błagać?
Dziewczyno, jeśli on nie będzie chciał wrócić, to to jest najlepsze co mogło Cię spotkać, jeśli nie wróci, to wygrałaś życie, chociaż jeszcze o tym nie wiesz.

14

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Piszesz ze bylas dla niego dobra i ze nie wiesz dlaczego zechcial nagle sie rozstac.
Po pierwsze bycie dobrym nie ma nic do rzeczy bo w zwiazku liczy sie chemia. Nie dla wszystkich oczywiscie. Ale dlaTwojego bylego chlopaka widocznie tak, bo powiedzial Ci wyraznie co jest przyczyna tylko ty z jakiegos powodu nie chcesz go sluchac. Jakbys nie chciala tego do siebie dopuscic. A powiedzial Ci "moje uczucia do Ciebie wygasly", czyli nie ma juz chemii, znudzilas mu sie. Jedyne pytanie jakie zadawalabym sobie na Twoim miejscu jest "kiedy to sie zaczelo?" . Skoro 3 mies temu deklarowal jeszcze milosc. I to w tym wszystkim jest najbardziej niepokojące. Zbrzydlas mu nagle? Hormony zakochania przestaly dzialac i nagle stwierdzil ze jestes nijaka? Czy moze na horyzoncie pojawila sie jakas inna, atrakcyjniejsza kobieta? Jedno jest pewne, chocbys nie wiem jak dobra byla dlq niego, nic nie zdzialasz. Odpusc go sobie . Daj sobie czas na przejscie przez wszystkie etapy zaloby po rozstaniu i ciesz ze ze nie zostalas sama z dzieckiem, ktorego na szczescie nie zdazyliscie zrobic. Trzymaj sie ciepło

15

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Wniebowzięta napisał/a:

Piszesz ze bylas dla niego dobra i ze nie wiesz dlaczego zechcial nagle sie rozstac.
Po pierwsze bycie dobrym nie ma nic do rzeczy bo w zwiazku liczy sie chemia. Nie dla wszystkich oczywiscie. Ale dlaTwojego bylego chlopaka widocznie tak, bo powiedzial Ci wyraznie co jest przyczyna tylko ty z jakiegos powodu nie chcesz go sluchac. Jakbys nie chciala tego do siebie dopuscic. A powiedzial Ci "moje uczucia do Ciebie wygasly", czyli nie ma juz chemii, znudzilas mu sie. Jedyne pytanie jakie zadawalabym sobie na Twoim miejscu jest "kiedy to sie zaczelo?" . Skoro 3 mies temu deklarowal jeszcze milosc. I to w tym wszystkim jest najbardziej niepokojące. Zbrzydlas mu nagle? Hormony zakochania przestaly dzialac i nagle stwierdzil ze jestes nijaka? Czy moze na horyzoncie pojawila sie jakas inna, atrakcyjniejsza kobieta? Jedno jest pewne, chocbys nie wiem jak dobra byla dlq niego, nic nie zdzialasz. Odpusc go sobie . Daj sobie czas na przejscie przez wszystkie etapy zaloby po rozstaniu i ciesz ze ze nie zostalas sama z dzieckiem, ktorego na szczescie nie zdazyliscie zrobic. Trzymaj sie ciepło

Smutne jest co piszesz, jak byś sama przechodziła.

16 Ostatnio edytowany przez Kretes (2023-06-16 16:08:37)

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Tak. On może chcieć do Ciebie wrócić kiedyś jeszcze. Lecz tylko dla własnej wygody. Gdy mu będzie źle, doceni to co miał. A po pewnym czasie, gdy mu się samopoczucie poprawi, znów będzie chciał się od ciebie uwolnić.
Skoro raz miał odwagę powiedzieć tobie, że cię nie kocha, to następnym razem jeszcze łatwiej przejdą mu przez usta takie słowa.

Czy cię ktoś pokocha...? Zawsze jest szansa. Jesteś chyba jeszcze bardzo młoda, więc bądź otwarta na ludzi, a całkiem możliwe, że poznasz kogoś z kim będzie ci nawet lepiej.

17

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Hej, nie sadze że będzie chciał wrócić. To jest teraz jakiś nowy sposób żeby się z kimś rozstac. Do końca grać, że jest wszystko dobrze a potem nagle skończyć wszystko. Nie rozumiem tego ale widzę jeden wzór który laczy się z moja sytuacja, a także dziewczyny z innego wątku : jesteś/ byłaś za dobra. Faceci twierdzą, że chcą miłych i czułych dziewczyn, podczas gdy dostają wlasnie to czego niby chcą odchodzą. Żaden facet nie chce kobiety, która będzie robić w domu wszystko i jeszcze będzie miła. To jakiś mit i totalna nuda.

Poobserwuj sobie pary dookoła Ciebie, co widzisz? 80 procent to są kobiety które nie mają nic wspólnego tzw miła dziewczyna. To są ostre laski, opierdolą swojego faceta, zrobią focha i jeszcze ich facet będzie całował ślady ich stop.

Faceci mówią, że kobiety potrzebują emocji, ale to oni są nienormalni z adrenaliny. Ciągle muszą zdobywać, walczyć o swoją samice, czuć zazdrość i tak dalej.

20 procent to są pary z rozsądku, desperacji lub racjonalnego podejście do życia. Tzn żyjemy razem, bo nie chcemy żyć w samotności więc tam nie ma miejsca na to co wyżej.

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

18

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:

Hej, nie sadze że będzie chciał wrócić. To jest teraz jakiś nowy sposób żeby się z kimś rozstac. Do końca grać, że jest wszystko dobrze a potem nagle skończyć wszystko. Nie rozumiem tego ale widzę jeden wzór który laczy się z moja sytuacja, a także dziewczyny z innego wątku : jesteś/ byłaś za dobra. Faceci twierdzą, że chcą miłych i czułych dziewczyn, podczas gdy dostają wlasnie to czego niby chcą odchodzą. Żaden facet nie chce kobiety, która będzie robić w domu wszystko i jeszcze będzie miła. To jakiś mit i totalna nuda.

Poobserwuj sobie pary dookoła Ciebie, co widzisz? 80 procent to są kobiety które nie mają nic wspólnego tzw miła dziewczyna. To są ostre laski, opierdolą swojego faceta, zrobią focha i jeszcze ich facet będzie całował ślady ich stop.

Faceci mówią, że kobiety potrzebują emocji, ale to oni są nienormalni z adrenaliny. Ciągle muszą zdobywać, walczyć o swoją samice, czuć zazdrość i tak dalej.

20 procent to są pary z rozsądku, desperacji lub racjonalnego podejście do życia. Tzn żyjemy razem, bo nie chcemy żyć w samotności więc tam nie ma miejsca na to co wyżej.

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Wiekszej glupoty nie czytalam. Znam w UK pelno takich ostrych lasek glownie te czarnoskore co dra mordy niewyparzone-wszystkie sa albo po rozwodach albo po rozstaniu,a jedna tak sie darla, ze sobie wydarla obity ryj-tak sobie faceci kochaja konfliktowe dziewczyny.

19

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:

Poobserwuj sobie pary dookoła Ciebie, co widzisz? 80 procent to są kobiety które nie mają nic wspólnego tzw miła dziewczyna. To są ostre laski, opierdolą swojego faceta, zrobią focha i jeszcze ich facet będzie całował ślady ich stop.

To teraz wiesz skąd ta fala rozwodów.
Mężczyzna nie da sobą pomiatać.

20

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Po pierwsze nie wybrałaś.
Po drugie musiałabyś być najpierw śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną.

21

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Może miał dość.
Dość uczestnictwa w wyścigu szczurów, do którego pchał się z powodu kochanej przez niego kobiety.
Cisza i spokój - sam w ten sposób może się relaksować, regenerować i rozwijać.
I stabilność. Kobieta szuka stabilności i ponoć znajduje ją w facecie? Czerpie z jego stabilności, którą on się z nią dzieli, a więc mniej mu zostaje. Nie chodzi tu tylko o względy finansowe, bo prawdziwą walutą jest czas. Jest też jego czułym punktem, oczkiem w głowie, słabością.

Na tym świecie często większe skupisko osób oznacza mniej spokoju i stabilności, a więcej szaleństwa, nie każdy chce tak spędzić całe życie.

powiedziałam mu, że chciałabym kiedyś kupić działkę i wybudować dom

Dla niego mogło to zabrzmieć tak: że chcesz, żeby tyrał większość swojego życia, mimo, że on tego nie potrzebuje do szczęśliwego życia. Można je znaleźć w sobie i prostych, codziennych rzeczach.  Jeśli należy do takich osób, to w tym momencie zaczął o tym myśleć i dystansować się od tej więzi. Nie chce iść schematami, którymi toczą się inni nieszczęsliwcy.

Zapytałam dlaczego. Odpowiedział „bo mu tu jest wygodnie”.

Czyt. być może dał sygnał, że jest zmęczony gonitwą, do której czuł się motywowany.

serce mu pękało na widok moich butów

Więc podjął trudną decyzję, wybrał ciszę, spokój, stabilność nad ciepło i obecność drugiej osoby w domu. Często snułaś wielkie plany? Może nie lubi być przypieranym do ściany i pod presją, zakłopotany. Zamiast zajmować się skutkami, zajął się przyczyną. Bo nie o miejsce zamieszkania tu się rozchodzi, jego zmiana tego nie zmieni.

zaczął mi wypominać jakieś rzeczy typu, że powiedziałam mu, że dużo wydaję na benzynę

Tu znowu coś zasygnalizował, jak wyżej. Może nie chce udawać kogoś kim nie jest i nigdy nie będzie, stwarzać pozorów i przejmować się cudzymi opiniami. Tylko żyć po swojemu, w zgodzie ze sobą i być po prostu sobą - bo tylko sobą może naprawdę być.

22 Ostatnio edytowany przez Karmaniewraca (2023-06-17 08:59:48)

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Po pierwsze nie wybrałaś.
Po drugie musiałabyś być najpierw śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną.

Przepraszam, my się znamy? Wiesz jaka jestem i jak wyglądam? Nie sadze i nie przypominam sobie żebyśmy się jakkolwiek poznawali. Także opanuj swoją potrzebę komentowania każdego mojego posta będziesz zdrowszy z jakiejś dzikiej, nieuzasadnionej złośliwości wobec mojej osoby.

I tak, tak wybrałam bo znaleźć faceta jakiegokolwiek to do prawdy żaden problem. Ale po co być z jakimkolwiek. Szukanie zabiera czas i jest obarczone porażka i ostatecznie nie znalezieniem tego czego sie szuka. Więc wybrałam zero aktywności randkowej i wchodzenie w jakikolwiek znajomości czy pogłębianie istniejących. Nie jesteś zbyt mądry Farmer.

23

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Hej, nie sadze że będzie chciał wrócić. To jest teraz jakiś nowy sposób żeby się z kimś rozstac. Do końca grać, że jest wszystko dobrze a potem nagle skończyć wszystko. Nie rozumiem tego ale widzę jeden wzór który laczy się z moja sytuacja, a także dziewczyny z innego wątku : jesteś/ byłaś za dobra. Faceci twierdzą, że chcą miłych i czułych dziewczyn, podczas gdy dostają wlasnie to czego niby chcą odchodzą. Żaden facet nie chce kobiety, która będzie robić w domu wszystko i jeszcze będzie miła. To jakiś mit i totalna nuda.

Poobserwuj sobie pary dookoła Ciebie, co widzisz? 80 procent to są kobiety które nie mają nic wspólnego tzw miła dziewczyna. To są ostre laski, opierdolą swojego faceta, zrobią focha i jeszcze ich facet będzie całował ślady ich stop.

Faceci mówią, że kobiety potrzebują emocji, ale to oni są nienormalni z adrenaliny. Ciągle muszą zdobywać, walczyć o swoją samice, czuć zazdrość i tak dalej.

20 procent to są pary z rozsądku, desperacji lub racjonalnego podejście do życia. Tzn żyjemy razem, bo nie chcemy żyć w samotności więc tam nie ma miejsca na to co wyżej.

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Wiekszej glupoty nie czytalam. Znam w UK pelno takich ostrych lasek glownie te czarnoskore co dra mordy niewyparzone-wszystkie sa albo po rozwodach albo po rozstaniu,a jedna tak sie darla, ze sobie wydarla obity ryj-tak sobie faceci kochaja konfliktowe dziewczyny.


Pomiędzy byciem patologiczna, rozdarta laska jest jeszcze miejsce na laskę która gwarantuje mężczyźnie całe spektrum emocji pod tytułem foszek bo coś tam a oni to kochają, choć mówią że nie. True story. Autentyk i nie zmyślam.

24

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Hej, nie sadze że będzie chciał wrócić. To jest teraz jakiś nowy sposób żeby się z kimś rozstac. Do końca grać, że jest wszystko dobrze a potem nagle skończyć wszystko. Nie rozumiem tego ale widzę jeden wzór który laczy się z moja sytuacja, a także dziewczyny z innego wątku : jesteś/ byłaś za dobra. Faceci twierdzą, że chcą miłych i czułych dziewczyn, podczas gdy dostają wlasnie to czego niby chcą odchodzą. Żaden facet nie chce kobiety, która będzie robić w domu wszystko i jeszcze będzie miła. To jakiś mit i totalna nuda.

Poobserwuj sobie pary dookoła Ciebie, co widzisz? 80 procent to są kobiety które nie mają nic wspólnego tzw miła dziewczyna. To są ostre laski, opierdolą swojego faceta, zrobią focha i jeszcze ich facet będzie całował ślady ich stop.

Faceci mówią, że kobiety potrzebują emocji, ale to oni są nienormalni z adrenaliny. Ciągle muszą zdobywać, walczyć o swoją samice, czuć zazdrość i tak dalej.

20 procent to są pary z rozsądku, desperacji lub racjonalnego podejście do życia. Tzn żyjemy razem, bo nie chcemy żyć w samotności więc tam nie ma miejsca na to co wyżej.

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Wiekszej glupoty nie czytalam. Znam w UK pelno takich ostrych lasek glownie te czarnoskore co dra mordy niewyparzone-wszystkie sa albo po rozwodach albo po rozstaniu,a jedna tak sie darla, ze sobie wydarla obity ryj-tak sobie faceci kochaja konfliktowe dziewczyny.

Wyjątkowo się zgadzam z Julcią.
Karmaniewraca przecież nawet w jej (Autorki) wersji widać sprzeczność celów. Ona chciała budować dom, on nie. Pewnie takich różnic było więcej. Sprawa była nie do utrzymania.

25

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Możesz być śliczna dziewczyna, ale jak jesteś miła, niekonfliktowa, masz raczej gdzieś robienie dram, scen i zapewnianie atrakcji emocjonalnych facetowi to szykuj się  na związek z rozsądku lub samotnośc. Ja wybrałam to drugie.

Po pierwsze nie wybrałaś.
Po drugie musiałabyś być najpierw śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną.

Przepraszam, my się znamy? Wiesz jaka jestem i jak wyglądam? Nie sadze i nie przypominam sobie żebyśmy się jakkolwiek poznawali. Także opanuj swoją potrzebę komentowania każdego mojego posta będziesz zdrowszy z jakiejś dzikiej, nieuzasadnionej złośliwości wobec mojej osoby.

I tak, tak wybrałam bo znaleźć faceta jakiegokolwiek to do prawdy żaden problem. Ale po co być z jakimkolwiek. Szukanie zabiera czas i jest obarczone porażka i ostatecznie nie znalezieniem tego czego sie szuka. Więc wybrałam zero aktywności randkowej i wchodzenie w jakikolwiek znajomości czy pogłębianie istniejących. Nie jesteś zbyt mądry Farmer.

Gdybyś była śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną, to nie mogłabyś się opędzić od wartościowych mężczyzn.
Ty jednak "trafiasz" na inny typ mężczyzn. "Po prostu mam pewien podświadomie typ, teraz to widzę i zawsze trafiam na właśnie takiego. "

I "wybrałaś" zero aktywności randkowej.
To tak jakby osoba bez wykształcenia "wybrała" pracę za minimalną, czy poniżej średniej krajowej, bo po prostu lubi mało zarabiać.

Masz w sobie coś, co kieruje ciebie nie w stronę mężczyzn z bezpiecznym typem osobowości (takich nie przyciągasz, albo od razu odrzucasz), a pcha w stronę narcyzów.
Powodem jest najczęściej wychowanie, stosunki w rodzinie, wzorce utrwalone w okresie dojrzewania.

Rozumiem, że ciężko tobie zrozumieć, ale problem jest w tobie.

26

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

Po pierwsze nie wybrałaś.
Po drugie musiałabyś być najpierw śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną.

Przepraszam, my się znamy? Wiesz jaka jestem i jak wyglądam? Nie sadze i nie przypominam sobie żebyśmy się jakkolwiek poznawali. Także opanuj swoją potrzebę komentowania każdego mojego posta będziesz zdrowszy z jakiejś dzikiej, nieuzasadnionej złośliwości wobec mojej osoby.

I tak, tak wybrałam bo znaleźć faceta jakiegokolwiek to do prawdy żaden problem. Ale po co być z jakimkolwiek. Szukanie zabiera czas i jest obarczone porażka i ostatecznie nie znalezieniem tego czego sie szuka. Więc wybrałam zero aktywności randkowej i wchodzenie w jakikolwiek znajomości czy pogłębianie istniejących. Nie jesteś zbyt mądry Farmer.

Gdybyś była śliczną, miłą i niekonfliktową dziewczyną, to nie mogłabyś się opędzić od wartościowych mężczyzn.
Ty jednak "trafiasz" na inny typ mężczyzn. "Po prostu mam pewien podświadomie typ, teraz to widzę i zawsze trafiam na właśnie takiego. "

I "wybrałaś" zero aktywności randkowej.
To tak jakby osoba bez wykształcenia "wybrała" pracę za minimalną, czy poniżej średniej krajowej, bo po prostu lubi mało zarabiać.

Masz w sobie coś, co kieruje ciebie nie w stronę mężczyzn z bezpiecznym typem osobowości (takich nie przyciągasz, albo od razu odrzucasz), a pcha w stronę narcyzów.
Powodem jest najczęściej wychowanie, stosunki w rodzinie, wzorce utrwalone w okresie dojrzewania.

Rozumiem, że ciężko tobie zrozumieć, ale problem jest w tobie.


Ale czego nie rozumiesz z rezygnacja z aktywności randkowej, że nie moja decyzja czy co? Bo nie rozumiem zarzutu albo nawet Ty sam nie wiesz co piszesz.
Na forum nie przyszlam z problemem, że nie przyciągam facetów, bo na brak powodzenia nigdy nie narzekałam i to też nie był początek postowania tu, a obcemu kolesiowi z forum nie będę udowadniać jak wyglądam lub nie, bo znam swoją wartość, wiem jaka jest rzeczywistości więc temat uznaje za totalnie zbędnie poruszony.
Oczywiście, tylko brzydkie, cholernie nudne dziewczyny przyciągają, cholernie ciekawych i przystojnych narcyzów. Tak.

Nie tłumacz mi takich banalnych rzeczy, że coś jest ze mną nie tak, bo jakbyś umiał logicznie myśleć, łączyć kropki i w miarę czytać ze zrozumieniem, to zalapalbys że jestem w miarę świadoma, że coś tam szwankuje nie za dobrze, skoro seryjnie każdy jest do siebie podobny.

A to co napisałam powyżej, że faceci lubią jazdy. Nie daje sobie nigdy żadnej kończyny uciąć za to, że moja racja jest jedynie słuszna. Opieram się na tym co znam i czego doświadczyłam. A personalne, upierdliwe gonienie mnie i wszystkiego co napisze, jest zwyczajnie irytujące, znajdź sobie inna ofiarę. Naura

27 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-06-17 14:43:21)

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:

Ale czego nie rozumiesz z rezygnacja z aktywności randkowej, że nie moja decyzja czy co?

Została ci narzucona

Karmaniewraca napisał/a:

Na forum nie przyszlam z problemem, że nie przyciągam facetów, bo na brak powodzenia nigdy nie narzekałam

Odnoszę wrażenie, że obecnie tylko kobieta z BMI >35 i chorobami skóry może narzekać na brak powodzenia smile

Karmaniewraca napisał/a:

bo znam swoją wartość, wiem jaka jest rzeczywistości

Twoją wartość określają inni, nie ty.

Karmaniewraca napisał/a:

Oczywiście, tylko brzydkie, cholernie nudne dziewczyny przyciągają, cholernie ciekawych i przystojnych narcyzów. Tak.

Nie. Narcyzów przyciągają osoby empatyczne. U ofiar narcyzów nie chodzi o wygląd, czy przebojowość.

Karmaniewraca napisał/a:

Nie tłumacz mi takich banalnych rzeczy, że coś jest ze mną nie tak, bo jakbyś umiał logicznie myśleć, łączyć kropki i w miarę czytać ze zrozumieniem, to zalapalbys że jestem w miarę świadoma, że coś tam szwankuje nie za dobrze, skoro seryjnie każdy jest do siebie podobny.

Jakbyś umiała logicznie myśleć, łączyć kropki i w miarę czytać ze zrozumieniem, to byś załapała, że może i dostrzegłaś swoje mechanizmy, ale do tej pory nic z tym nie zrobiłaś. Zamiast zabrać się za przyczyny problemów, to odcięłaś się od życia. Przecież powodzenie masz.

Karmaniewraca napisał/a:

A to co napisałam powyżej, że faceci lubią jazdy. Nie daje sobie nigdy żadnej kończyny uciąć za to, że moja racja jest jedynie słuszna. Opieram się na tym co znam i czego doświadczyłam.

Opisujesz zachowanie narcyzów. Oni lubią jazdy.
Normalny, świadomy i stabilny mężczyzna nie lubi jazd.

Karmaniewraca napisał/a:

A personalne, upierdliwe gonienie mnie i wszystkiego co napisze, jest zwyczajnie irytujące, znajdź sobie inna ofiarę. Naura

Nic takiego nie robię.
To, że tak to odbierasz to twój problem.


https://www.youtube.com/watch?v=fH2zPLOeDOw

28 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-06-17 21:57:02)

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Karmaniewraca masz absolutną rację kobieto.
Nawet niedawno miałam dyskusję z mężczyzną na ten temat i on szczerze przyznał że potrzebuje takiej adrenaliny, takich wyzwań, foszków, bo inaczej skąd będzie wiedział że kobiecie na nim zależy? smile
Natomiast  do tych preferencji mężczyźnie przyznać  się  nie wypada, ale taki typ jest najbardziej pożądany wśród Polaków na pewno.
Opcja mlodsza: sfochowana księżniczka,  przechodząca na starsze lata w babę że ścierą.
smile
Inne opcje są za nudne.
Ja jednak wciąż mam nadzieję że istnieją po prostu dojrzali faceci, nie poszukujący mamuśki  wink
Wielu facetów ma też po prostu nudną pracę, w której się nie realizują z różnych powodów  i to w związku potrzebują emocji.
Bo w pracy nie ma szans się wyżyć, szef opieprzy, z pracy wywalą itd.
Znam wielu mężczyzn którzy odnieśli Sukces - duze s nieprzypadkowe, w życiu zawodowym i w domu oczekują ciepła i spokoju.
I tworzą trwałe relacje.
I to nie są obserwacje z życia 20, 30 latkow.
Więc autorko, wracając  do Ciebie: podwyższaj swoje wymagania i nie pytaj czy ktoś Ciebie pokocha, tylko KTO to ma być.
Bo na pewno nie ten Pan

Po resztę rzeczy wyślij kuriera

29

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Ela210 napisał/a:

Karmaniewraca masz absolutną rację kobieto.
Nawet niedawno miałam dyskusję z mężczyzną na ten temat i on szczerze przyznał że potrzebuje takiej adrenaliny, takich wyzwań, foszków, bo inaczej skąd będzie wiedział że kobiecie na nim zależy? smile

czyli potrzebuje niestabilnej emocjonalnie kobiety smile

Nie ma się co dziwić, że mężczyźni żyją krócej.

30

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Farmer, współczuję jeśli Twoją wartość określają inni nie Ty. Ale jednocześnie rozumiem teraz Twoje zachowanie. Biegasz po wątkach dziewczyn takich jak ja, którym gdzieś tam coś nie idzie e związkach, starasz się wmówić im swoje teorie, przekonując że są beznadziejne, brzydkie i bezwartościowe. Robisz to tylko z sobie znanych powodów a wg mnie chcesz tym sposobem doprowadzić do obniżenia poczucia wartości żeby taka czasem nie myślała za dobrze o sobie i żeby żadnych wymgan nie miała.

Negujesz absolutnie wszystko co pisze. Tutaj zakończę rozmowę bo nie będę Cię przekonywać, że trawa jest zielona, tak się chyba mówi. Masz prawo myśleć co chcesz, bo czemu nie.

Ela, tak jest! I oficjalnie do tego przyznało mi się conajmniej kilku znajomych plus usłyszałam zarzuty, że Nie robię fochow,dziwna jestem.
Nie wysłałam tego z palca. Potrzebują takiego stawiania do pionu, ustawiania ich po katach. Żaden, zwłaszcza jakiś samiec alfa się nie przyznać ale cóż, tak jest. Nie od dziś wiadomo, że tak naprawdę kobiety rządzą światem, ale męskimi rękami.

31

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Drogie dziewczyny - jeśli facet lubi takie takie dramaty, to jest zwyczajnie niedojrzałym chłopcem. Mężczyzna, ten dojrzały, ceni sobie spokój, a oddanie i lojalność swojej kobiety widzi w codziennych, drobnych sprawach, a nie w kłótniach, fochach i awanturach.

32

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Karmaniewraca napisał/a:

Ela, tak jest! I oficjalnie do tego przyznało mi się conajmniej kilku znajomych plus usłyszałam zarzuty, że Nie robię fochow,dziwna jestem.
Nie wysłałam tego z palca. Potrzebują takiego stawiania do pionu, ustawiania ich po katach. Żaden, zwłaszcza jakiś samiec alfa się nie przyznać ale cóż, tak jest. Nie od dziś wiadomo, że tak naprawdę kobiety rządzą światem, ale męskimi rękami.

Tak to mają jedynie ci, którzy mentalnie wciąż potrzebują matki, która im właśnie powie co i jak, a od czasu do czasu da szlaban za jakieś tam złe zachowanie. Emocjonalnie tacy ludzie są niesamodzielni, niedojrzali. Za strzelanie takich fochów to ja bym babę pogonił. Na szczeście moja żona jest z tych normalnych, a nie drama queen.

33

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Ela, tak jest! I oficjalnie do tego przyznało mi się conajmniej kilku znajomych plus usłyszałam zarzuty, że Nie robię fochow,dziwna jestem.
Nie wysłałam tego z palca. Potrzebują takiego stawiania do pionu, ustawiania ich po katach. Żaden, zwłaszcza jakiś samiec alfa się nie przyznać ale cóż, tak jest. Nie od dziś wiadomo, że tak naprawdę kobiety rządzą światem, ale męskimi rękami.

Tak to mają jedynie ci, którzy mentalnie wciąż potrzebują matki, która im właśnie powie co i jak, a od czasu do czasu da szlaban za jakieś tam złe zachowanie. Emocjonalnie tacy ludzie są niesamodzielni, niedojrzali. Za strzelanie takich fochów to ja bym babę pogonił. Na szczeście moja żona jest z tych normalnych, a nie drama queen.


Więc może problem jest w tym, że niewielu jest emocjonalnie dojrzałych a ci którzy są dojrzali są w związkach. Dojrzały 30 paroletni a nawet 40 paroletni mężczyzna to jest wybitnie rzadki okaz występujący jako mąż -siostry/kuzynki/koleżanki itp w związku od co najmniej 10 lat.

34

Odp: Czy jest szansa na jego powrót?

Ciekawe co dziś się dzieje u Autora... zniknął z forum?

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy jest szansa na jego powrót?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024