Jak radzicie sobie z samotnością ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Jak radzicie sobie z samotnością ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 59 ]

Temat: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Co robicie by było znośnie

Jesteście sami może zawsze tak było powiedzcie co robicie ze by było znośnie w tej waszej samotności ?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

No jak to co?
Normalnie, ręką.

3 Ostatnio edytowany przez Johnny.B (2023-05-24 14:11:58)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Puszkin napisał/a:

Nie radzę sobie .

Muzyka, filmy, gry, czytanie lub nauka... wypierdzielanie kasy na głupie rzeczy. Spanie cały dzień... kąpiel przez cały dzień. I tak w kółko... Przywykniesz.

4 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-05-24 15:58:54)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Nie wiem czy przywykniesz. Ja po tym jak były mnie zostawił dla innen też nie specjalnie czułam sid samotna. Rok, drugi ... Ale w końcu przychodzi czas że chciałoby sie kogoś mieć. I tu też nie robiłam sobie nic z tego że nie wychodziło. Ale z czasem dotarło do mnie że jestem na tyle brzydka że nikt nie bedzie w stanie sie we mnie zakochać.

Na necie porady chyba już wszystkie co znalazłam wcieliłam w życie: wyjdź doludzi: znalazłam dwie koleżanki, czasem wyjdziemy na miasto.

Znajdź Hobby, wypełnij czas: znalazłam nowe zainteresowanie.

I tak dalej i Co? I gówno.
Wszystkie moje znajome nawet które też były same kogoś znalazły. Nie zazdroszcze, ale smutno mi gdy widze że chłopak codziennie przyjeżdża po swoja do naszej pracy czy siedze u innen i mąż dzwoni z pracy żeby chwileusłyszeć jej głos i że już jestw drodze. Poprostu też chciałabym mieć kogoś komu by na mnie zależało, móc sie przytulić. Nic ci tego nie zastąpi ani koleżanka, ani sukcesy w pracy, ani Hobby.


Na forum nie jestem codziennnie wchodze tylno gdy mi smutno. Od 4 dni właśnie mi taķ źle sad

Teraz znowu z kimś pisze i miło kjest dostać esa na dzień dobry czy wiadomość glosową na dobranoc choć dl ainnych to pierdoła i nawet możliwe że to tylko kopjuu wklej (miałam kolege który tak wklejał kilku koleżankom z tindera) i łapie sie już na tym że nawet takie dopowiedzenie "do jutra"  z drugiej strony do życzeń na dobranoc mnie zaskakuje. Na chwile milej, ale teraz nawet to zaczyna dołować bo ile to potrwa 2 tygodnie czy cosik do pierwszego spotkania i znowu sie skonczy. Już wiem jaki bedzie koniec i że bedzie. Jakoś przechodzi mi chęć na dalsze próbowanie. Ile można? Tym bardziej że same rozczarowania.

5

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Inkwizytorka napisał/a:

Ale z czasem dotarło do mnie że jestem na tyle brzydka że nikt nie bedzie w stanie sie we mnie zakochać.

To nie wygląd decyduje o zakochaniu. Wygląd przyciąga, ale nie zatrzyma.

6

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Inkwizytorka napisał/a:

Nie wiem czy przywykniesz. Ja po tym jak były mnie zostawił dla innen też nie specjalnie czułam sid samotna. Rok, drugi ... Ale w końcu przychodzi czas że chciałoby sie kogoś mieć. I tu też nie robiłam sobie nic z tego że nie wychodziło. Ale z czasem dotarło do mnie że jestem na tyle brzydka że nikt nie bedzie w stanie sie we mnie zakochać.

Na necie porady chyba już wszystkie co znalazłam wcieliłam w życie: wyjdź doludzi: znalazłam dwie koleżanki, czasem wyjdziemy na miasto.

Znajdź Hobby, wypełnij czas: znalazłam nowe zainteresowanie.
I tak dalej i Co? I gówno.

Wszystkie moje znajome nawet które też były same kogoś znalazły. Nie zazdroszcze, ale smutno mi gdy widze że chłopak codziennie przyjeżdża po swoja do naszej pracy czy siedze u innen i mąż dzwoni z pracy żeby chwileusłyszeć jej głos i że już jestw drodze. Poprostu też chciałabym mieć kogoś komu by na mnie zależało, móc sie przytulić. Nic ci tego nie zastąpi ani koleżanka, ani sukcesy w pracy, ani Hobby.


Na forum nie jestem codziennnie wchodze tylno gdy mi smutno. Od 4 dni właśnie mi taķ źle sad

Teraz znowu z kimś pisze i miło kjest dostać esa na dzień dobry czy wiadomość glosową na dobranoc choć dl ainnych to pierdoła i nawet możliwe że to tylko kopjuu wklej (miałam kolege który tak wklejał kilku koleżankom z tindera) i łapie sie już na tym że nawet takie dopowiedzenie "do jutra"  z drugiej strony do życzeń na dobranoc mnie zaskakuje. Na chwile milej, ale teraz nawet to zaczyna dołować bo ile to potrwa 2 tygodnie czy cosik do pierwszego spotkania i znowu sie skonczy. Już wiem jaki bedzie koniec i że bedzie. Jakoś przechodzi mi chęć na dalsze próbowanie. Ile można? Tym bardziej że same rozczarowania.

Wiesz ja nawet już nie szukam nikogo ani w necie ani realu po co próbować skoro i tak nie wyjdzie
A samotność bywa okrutna
I nawet nie mam znajomych

7

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Miklosza napisał/a:

Co robicie by było znośnie

Jesteście sami może zawsze tak było powiedzcie co robicie ze by było znośnie w tej waszej samotności ?

U mnie to praca, praca, podróże, wydawanie pieniędzy na głupoty, spacery, rower.

8

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Znaleźć sobie pasję

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Miklosza napisał/a:

Co robicie by było znośnie

Jesteście sami może zawsze tak było powiedzcie co robicie ze by było znośnie w tej waszej samotności ?

Do samotności najlepiej się przyzwyczaić to nie będzie przeszkadzać, i znaleźć sobie jakieś zajęcie żeby o niej nie myśleć, mogą to być np. gry komputerowe albo czytanie książek
W razie gdyby było naprawdę źle, można wziąć leki bądź witaminę D

10

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
plujejademnap0lki napisał/a:
Miklosza napisał/a:

Co robicie by było znośnie

Jesteście sami może zawsze tak było powiedzcie co robicie ze by było znośnie w tej waszej samotności ?

Do samotności najlepiej się przyzwyczaić to nie będzie przeszkadzać, i znaleźć sobie jakieś zajęcie żeby o niej nie myśleć, mogą to być np. gry komputerowe albo czytanie książek
W razie gdyby było naprawdę źle, można wziąć leki bądź witaminę D


nie da sie. znam ludzi samotnych, np juz troche straszych i wynalezienie sobie roboty nie wypelni braku czlowieka. witamina d to tez jakis pomysl od czapy na wiosenne i letnie miesiace.

11

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

A czy wstydzili byście się rozebrać przed kobietą

Ja szczerze powiem że  tak wkoncu nie ma co pokazac

12

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
blueangel napisał/a:

nie da sie. znam ludzi samotnych, np juz troche straszych i wynalezienie sobie roboty nie wypelni braku czlowieka. witamina d to tez jakis pomysl od czapy na wiosenne i letnie miesiace.

Dokładnie tak, tego się nie da zrobić. Próbowałem na wiele sposobów i przez wiele lat i może trochę mi się udało. Istnieje pewien rodzaj pustki, który może wypełnić tylko druga osoba i żadna praca ani pasja tego nie zastąpią.

Miklosza napisał/a:

A czy wstydzili byście się rozebrać przed kobietą

Ja szczerze powiem że  tak wkoncu nie ma co pokazac

W celu odpowiedzi na twoje pytanie posłużę się jednym z moich osobistych doświadczeń. Jakiś czas temu byłem na masażu erotycznym i ponownie zaznaczam iż nie była to żadna usługa seksualna, nadal jestem "czysty". Przed tym masażem pomyślałem dokładnie o tym samym o co ty tu zapytałeś, trochę się tego obawiałem. Dokładnie pamiętam moje zaskoczenie kiedy dosłownie chwilę po wejściu do pokoju masażystka bez słowa zrzuciła z siebie wszystkie ubrania, ja w tym momencie mimo zaskoczenia zrobiłem to samo. Mimo iż w pierwszej chwili mnie wręcz zamurowało, w końcu pierwszy raz w życiu widziałem na żywo nagą dziewczynę to z jakiegoś powodu sam nie miałem żadnych oporów przed rozebraniem się, a wcześniej myślałem, że będzie mi ciężko to zrobić. Kiedy ona tak po prostu się rozebrała nagle cały mój wstyd zniknął, dopasowałem się do sytuacji i nawet nie myślałem o tym czy jest co pokazać czy nie.

13

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
blueangel napisał/a:

nie da sie. znam ludzi samotnych, np juz troche straszych i wynalezienie sobie roboty nie wypelni braku czlowieka. witamina d to tez jakis pomysl od czapy na wiosenne i letnie miesiace.

Dokładnie tak, tego się nie da zrobić. Próbowałem na wiele sposobów i przez wiele lat i może trochę mi się udało. Istnieje pewien rodzaj pustki, który może wypełnić tylko druga osoba i żadna praca ani pasja tego nie zastąpią.

Miklosza napisał/a:

A czy wstydzili byście się rozebrać przed kobietą

Ja szczerze powiem że  tak wkoncu nie ma co pokazac

W celu odpowiedzi na twoje pytanie posłużę się jednym z moich osobistych doświadczeń. Jakiś czas temu byłem na masażu erotycznym i ponownie zaznaczam iż nie była to żadna usługa seksualna, nadal jestem "czysty". Przed tym masażem pomyślałem dokładnie o tym samym o co ty tu zapytałeś, trochę się tego obawiałem. Dokładnie pamiętam moje zaskoczenie kiedy dosłownie chwilę po wejściu do pokoju masażystka bez słowa zrzuciła z siebie wszystkie ubrania, ja w tym momencie mimo zaskoczenia zrobiłem to samo. Mimo iż w pierwszej chwili mnie wręcz zamurowało, w końcu pierwszy raz w życiu widziałem na żywo nagą dziewczynę to z jakiegoś powodu sam nie miałem żadnych oporów przed rozebraniem się, a wcześniej myślałem, że będzie mi ciężko to zrobić. Kiedy ona tak po prostu się rozebrała nagle cały mój wstyd zniknął, dopasowałem się do sytuacji i nawet nie myślałem o tym czy jest co pokazać czy nie.

A co było potem jak wyglądał taki masaż smile ?


Ja jak bym miał co pokazać to sam bym się nie wstydził  a tak to miał bym opory

14 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-05-27 00:02:02)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Miklosza napisał/a:

A co było potem jak wyglądał taki masaż smile ?

Ja jak bym miał co pokazać to sam bym się nie wstydził  a tak to miał bym opory

Przebieg masażu wyglądał mniej więcej tak:

1. Po rozebraniu się weszliśmy pod prysznic, który masażystka na mnie wykonywała używając rąk
2. Masażystka zapytała czy chcę wejść do sauny, zgodziłem się, a ona wykonała masaż pleców
3. Po wyjściu z sauny lub gdyby ktoś odmówił wchodzenia do niej kładzie się na materacu, a masażystka wykonuje różne rodzaje masaży pleców, szyi, nóg, stóp
4. Po jakimś czasie masażystka poprosiła o odwrócenie się i położenie na plecach, dalej jest to samo co w punkcie 3
5. Na zakończenie był tzw. masaż lingam, który był jakby to ładnie ująć "ręcznym" obsłużeniem przez masażystkę organu płciowego, taki masaż występuje też w wersji dla kobiet. I ponownie dodam, że to wciąż nie była usługa seksualna, salon nie świadczy takich usług, a przynajmniej tamten nie świadczył.
6. Ponowny prysznic, ubranie się, chwila rozmowy i tyle.

Dla mnie osobiście było to niesamowicie przyjemne doświadczenie, chyba nawet najprzyjemniejsze w moim dotychczasowym życiu. Z początku tylko leżałem i wręcz bałem się ruszyć ale po jakimś czasie i po mega rozluźnieniu jakie dawał masaż zapytałem masażystkę czy mogę ją dotknąć. Zgodziła się, oczywiście z wyłączeniem stref intymnych, a na koniec pozwoliła sobie pomóc w prysznicu. Poczuć na sobie dotyk kobiety to już mega przyjemne uczucie ale dotknięcie jej samemu to już inny poziom. Jak już pisałem chyba jeszcze nigdy wcześniej nie czułem czegoś tak przyjemnego, uspokajającego, rozluźniającego.

Ja nie wyglądam jakoś super ale źle też nie, może dlatego nie miałem oporów takich jakich się spodziewałem. Jeśli ty masz z tym problem to właśnie taki masaż mógłby być dobrym pomysłem, dzięki temu mógłbyś sprawdzić czy faktycznie to jest problem czy tylko ci się tak wydaje. Nie jest to tania usługa ale może się okazać wartościowym doświadczeniem.

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Shinigami ale jak wyglądał początek? Wszedłeś do salonu masażu, usiadłeś w poczekalni i czekałeś, aż Pani z recepcji Ciebie zawoła do jakiegoś pokoju, byś mógł palcem wskazać, którą chcesz dziewczynę?

16 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-05-27 00:50:13)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Shinigami ale jak wyglądał początek? Wszedłeś do salonu masażu, usiadłeś w poczekalni i czekałeś, aż Pani z recepcji Ciebie zawoła do jakiegoś pokoju, byś mógł palcem wskazać, którą chcesz dziewczynę?

Wszedłem do salonu, podszedłem do recepcji, pani się przywitała i podała mi kartę z wypisanymi opcjami czasowymi i cenowymi. Wybrałem tą, która mnie zainteresowała, poczekałem kilka minut i zostałem zaproszony do jednego z pokoi, w którym już czekała na mnie masażystka. Nie wiem czy można sobie wybierać jaką masażystkę się chcę i wtedy jako, że pierwszy raz w życiu korzystałem z takiej usługi to nawet się nad tym nie zastawiałem, poszedłem w ciemno. Pewnie to zależy od salonu i od ilości klientów czyli też wolnych masażystek na daną godzinę, ja byłem w sobotę o 18 więc ruch był raczej spory.

17

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
Miklosza napisał/a:

A co było potem jak wyglądał taki masaż smile ?

Ja jak bym miał co pokazać to sam bym się nie wstydził  a tak to miał bym opory

Przebieg masażu wyglądał mniej więcej tak:

1. Po rozebraniu się weszliśmy pod prysznic, który masażystka na mnie wykonywała używając rąk
2. Masażystka zapytała czy chcę wejść do sauny, zgodziłem się, a ona wykonała masaż pleców
3. Po wyjściu z sauny lub gdyby ktoś odmówił wchodzenia do niej kładzie się na materacu, a masażystka wykonuje różne rodzaje masaży pleców, szyi, nóg, stóp
4. Po jakimś czasie masażystka poprosiła o odwrócenie się i położenie na plecach, dalej jest to samo co w punkcie 3
5. Na zakończenie był tzw. masaż lingam, który był jakby to ładnie ująć "ręcznym" obsłużeniem przez masażystkę organu płciowego, taki masaż występuje też w wersji dla kobiet. I ponownie dodam, że to wciąż nie była usługa seksualna, salon nie świadczy takich usług, a przynajmniej tamten nie świadczył.
6. Ponowny prysznic, ubranie się, chwila rozmowy i tyle.

Dla mnie osobiście było to niesamowicie przyjemne doświadczenie, chyba nawet najprzyjemniejsze w moim dotychczasowym życiu. Z początku tylko leżałem i wręcz bałem się ruszyć ale po jakimś czasie i po mega rozluźnieniu jakie dawał masaż zapytałem masażystkę czy mogę ją dotknąć. Zgodziła się, oczywiście z wyłączeniem stref intymnych, a na koniec pozwoliła sobie pomóc w prysznicu. Poczuć na sobie dotyk kobiety to już mega przyjemne uczucie ale dotknięcie jej samemu to już inny poziom. Jak już pisałem chyba jeszcze nigdy wcześniej nie czułem czegoś tak przyjemnego, uspokajającego, rozluźniającego.

Ja nie wyglądam jakoś super ale źle też nie, może dlatego nie miałem oporów takich jakich się spodziewałem. Jeśli ty masz z tym problem to właśnie taki masaż mógłby być dobrym pomysłem, dzięki temu mógłbyś sprawdzić czy faktycznie to jest problem czy tylko ci się tak wydaje. Nie jest to tania usługa ale może się okazać wartościowym doświadczeniem.

To zazdroszcze pewnie było miło jak tak opisujesz  smile

18

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Jaki procent mężczyzn umarło jako prawiczkiem?

19 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-05-28 23:17:53)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:

Na zakończenie był tzw. masaż lingam, który był jakby to ładnie ująć "ręcznym" obsłużeniem przez masażystkę organu płciowego, taki masaż występuje też w wersji dla kobiet. I ponownie dodam, że to wciąż nie była usługa seksualna, salon nie świadczy takich usług, a przynajmniej tamten nie świadczył.

Shinigami napisał/a:

W celu odpowiedzi na twoje pytanie posłużę się jednym z moich osobistych doświadczeń. Jakiś czas temu byłem na masażu erotycznym i ponownie zaznaczam iż nie była to żadna usługa seksualna, nadal jestem "czysty".

Jak zwał tak zwał, ale jeśli ów masaż lingam doprowadził Cię do wytrysku, to nie wiem jak to inaczej nazwać, jeśli nie usługą seksualną. Jak idziesz do prostytutki, to też możesz sobie zażyczyć, żeby zrobiła Ci dobrze ręką - nadal będziesz twierdził, że to nie była usługa seksualna?
A dziewczyna, która uprawia seks oralny jest "czystą" dziewicą czy nie jest?

20

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

I boję się że na starość nikt nie zostanie z rodziny i będę sam  :rolleyes

21

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Mi samotność nigdy nie doskwierała, trzeba się tego nauczyć wink

22

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Jak to jest że większość ludzi jest ładnych i szczęśliwych a nie którzy nie są ładni i są nieszczęśliwi i samotni

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Miklosza napisał/a:

Jak to jest że większość ludzi jest ładnych i szczęśliwych a nie którzy nie są ładni i są nieszczęśliwi i samotni


Ponieważ żyjemy na planecie ziemia a nie na planecie raj.
Możesz mieć orgazm, który jest cudowny i także możesz złapać chorobę weneryczną, która Cię wykończy.
Zakupisz najfajniejszy dom w kraju, który może zostać zniszczony przez rakietę.

Życie na tym świecie jest jak obracanie monety, która z jednej strony ma złoto, a z drugiej dżumę.

24

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Że by mieć chorobę weneryczną trzeba mieć kogoś

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Niekoniecznie lol

26

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Samotność jest okrutna....ja jestem co prawda starsza ale wiek nie ma znaczenia......mój mąż zmarł dwa lata temu a ja ciągle tęsknię i płaczę.....dzieci już dorosłe i mają swoje życie.....a ja za stara na życie i za młoda na śmierć....nie znam recepty na samotność...

27

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

U mnie cienko jest z samotnoscią, chociaż nie byłoby problemu, gdyby nie niska samoocena spowodowana przez to, że wiele dziewczyn i też społeczeństwo wmawia jak się zachować wobec dziewczyn w dodatku krytyka przez kilka dziewcząt, że mam paskudny ryj, kto by cię chciał i tak dalej....

28

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Bardzo to przykre, jesteś młody i życie przed Tobą-powodzenia.

29

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Hariska395 przykre i żałosne są reakcje tego typu. Jak się uczysz jeździć na rowerze, to nie raz i nie dwa spadasz na zbity ryj. Ale podnosisz się i jedziesz dalej, a nie marudzisz, że to wina rowerka i jego konstrukcji.

30

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Ja się pogodziłem się ,że jestem sam zawsze już będę sam ludzie nie chcą ze mną rozmawiać.

31

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

oglądanie filmów

32

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Priscilla napisał/a:

Jak zwał tak zwał, ale jeśli ów masaż lingam doprowadził Cię do wytrysku, to nie wiem jak to inaczej nazwać, jeśli nie usługą seksualną. Jak idziesz do prostytutki, to też możesz sobie zażyczyć, żeby zrobiła Ci dobrze ręką - nadal będziesz twierdził, że to nie była usługa seksualna?
A dziewczyna, która uprawia seks oralny jest "czystą" dziewicą czy nie jest?

Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, nie wiem jak ale nie zauważyłem tego posta. Według mnie to co prawo określa "usługą seksualną" ja też za nią uznaję i na odwrót. Samo doprowadzenie do orgazmu jeszcze nie jest usługą seksualną za to sposób zrobienia tego już może nią być. Masaż ma na celu rozluźnienie ciała, rozładowanie napięcia, leczenie różnych schorzeń itp, to jest jego głównym celem, a ten masaż lingam jest jedynie małym dodatkiem na zakończenie. Jeśli jednak samo to zakończenie czyli osiągnięcie orgazmu byłoby jego głównym celem wtedy można go uznać za usługę seksualną. Według mnie masaż lingam jest ostatnim krokiem na granicy usługi seksualnej ale jeszcze nią nie jest, krok dalej typu seks oralny już by nią był. Wielu facetów chodzi do prostytutek wcale nie na seks tylko by jedynie porozmawiać, płacą po kilkaset złotych tylko za to, żeby kobieta po prostu ich wysłuchała i przytuliła. Czy w takim przypadku też występuje usługa seksualna?

Jak wyżej, dziewczyna uprawiająca seks oralny nie jest dziewicą i kwestie fizyczne nie mają tu większego znaczenia bo moim zdaniem to już jest przekroczenie granicy.

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:

Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, nie wiem jak ale nie zauważyłem tego posta. Według mnie to co prawo określa "usługą seksualną" ja też za nią uznaję i na odwrót. Samo doprowadzenie do orgazmu jeszcze nie jest usługą seksualną za to sposób zrobienia tego już może nią być. Masaż ma na celu rozluźnienie ciała, rozładowanie napięcia, leczenie różnych schorzeń itp, to jest jego głównym celem, a ten masaż lingam jest jedynie małym dodatkiem na zakończenie. Jeśli jednak samo to zakończenie czyli osiągnięcie orgazmu byłoby jego głównym celem wtedy można go uznać za usługę seksualną. Według mnie masaż lingam jest ostatnim krokiem na granicy usługi seksualnej ale jeszcze nią nie jest, krok dalej typu seks oralny już by nią był. Wielu facetów chodzi do prostytutek wcale nie na seks tylko by jedynie porozmawiać, płacą po kilkaset złotych tylko za to, żeby kobieta po prostu ich wysłuchała i przytuliła. Czy w takim przypadku też występuje usługa seksualna?

Jak wyżej, dziewczyna uprawiająca seks oralny nie jest dziewicą i kwestie fizyczne nie mają tu większego znaczenia bo moim zdaniem to już jest przekroczenie granicy.

Skoro to nie była usługa seksualna to rozumiem, że nie miał byś oporów żeby własnymi rękami zrobić taki sam masaż penisa koledze albo ojcu?

34 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-27 19:52:35)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Skoro to nie była usługa seksualna to rozumiem, że nie miał byś oporów żeby własnymi rękami zrobić taki sam masaż penisa koledze albo ojcu?

Nie mam skłonności homoseksualnych, a tym bardziej kazirodczych więc płeć męska i członkowie rodziny odpadają ale już koleżance bym spróbował gdyby o to poprosiła. Tak, istnieje taki sam rodzaj masażu dla kobiet i nazywa się Yoni.

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
contrasenyaoblidada napisał/a:

Skoro to nie była usługa seksualna to rozumiem, że nie miał byś oporów żeby własnymi rękami zrobić taki sam masaż penisa koledze albo ojcu?

Nie mam skłonności homoseksualnych, a tym bardziej kazirodczych więc płeć męska i członkowie rodziny odpadają ale już koleżance bym spróbował gdyby o to poprosiła. Tak, istnieje taki sam rodzaj masażu dla kobiet i nazywa się Yoni.

Ale skoro ten masaż nie ma charakteru seksualnego to płeć i pokrewieństwo powinno Ci być obojętne, czyż nie?

36

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Ale skoro ten masaż nie ma charakteru seksualnego to płeć i pokrewieństwo powinno Ci być obojętne, czyż nie?

Gdybym był profesjonalnym masażystą to faktycznie nie powinno bo bym na tym zarabiał, gdybym pracował w salonie na etacie to nawet nie mógłbym odmówić. Ale nie jest to moją pracą więc mógłbym samemu zdecydować komu chce to zrobić, a komu nie.

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
contrasenyaoblidada napisał/a:

Ale skoro ten masaż nie ma charakteru seksualnego to płeć i pokrewieństwo powinno Ci być obojętne, czyż nie?

Gdybym był profesjonalnym masażystą to faktycznie nie powinno bo bym na tym zarabiał, gdybym pracował w salonie na etacie to nawet nie mógłbym odmówić. Ale nie jest to moją pracą więc mógłbym samemu zdecydować komu chce to zrobić, a komu nie.

Ale dlaczego nie chciałbyś pomóc koledze się zrelaksować? Tyle piszesz w różnych wątkach o pomaganiu potrzebującym, a koledze byś odmówił?

38

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Ale dlaczego nie chciałbyś pomóc koledze się zrelaksować? Tyle piszesz w różnych wątkach o pomaganiu potrzebującym, a koledze byś odmówił?

Rozumiem, że chcesz bym zmienił zdanie i przyznał, że to jednak była usługa seksualna by potem móc mnie za to potępić i bym sam przyznał, że jestem kompletnym przegrywem i nawet za coś takiego musze płacić ale nie zrobię tego. Nie lubię patrzeć na nagich facetów i mając wybór odmówiłbym, powinno się pomagać potrzebującym ale nie dosłownie każdemu i nie w każdej sytuacji. Poza tym nigdy z żadnym kolegą nie miałem bliższych kontaktów fizycznych niż podanie ręki i nie planuję tego zmieniać. Taki masaż to dla mnie jedyna możliwość zaznania bliskości z drugą osobą i choć nie jestem z tego dumny to poszedłem na niego.

39

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Przecież on nie jest homo i jeżeli ma wybór to pewnie wybrał by kobietę nie mężczyznę

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
contrasenyaoblidada napisał/a:

Ale dlaczego nie chciałbyś pomóc koledze się zrelaksować? Tyle piszesz w różnych wątkach o pomaganiu potrzebującym, a koledze byś odmówił?

Rozumiem, że chcesz bym zmienił zdanie i przyznał, że to jednak była usługa seksualna by potem móc mnie za to potępić i bym sam przyznał, że jestem kompletnym przegrywem i nawet za coś takiego musze płacić ale nie zrobię tego. Nie lubię patrzeć na nagich facetów i mając wybór odmówiłbym, powinno się pomagać potrzebującym ale nie dosłownie każdemu i nie w każdej sytuacji. Poza tym nigdy z żadnym kolegą nie miałem bliższych kontaktów fizycznych niż podanie ręki i nie planuję tego zmieniać. Taki masaż to dla mnie jedyna możliwość zaznania bliskości z drugą osobą i choć nie jestem z tego dumny to poszedłem na niego.

Źle rozumiesz. Do czego niby miałoby mi być potrzebne Twoje przyznanie się, że jesteś przegrywem?
Po prostu śmieszy mnie jakie wykonujesz fikołki logiczne, żeby samego siebie oszukiwać. To ten sam poziom abstrakcji jakby ktoś powiedział: "wcale nie byłem w burdelu, co prawda poszedłem do takiego miejsca, gdzie po zapłaceniu 300 zł mogłem uprawiać seks z wybraną panią, ale to nie był burdel, to było zwykłe mieszkanie w bloku na parterze."

41

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Po prostu śmieszy mnie jakie wykonujesz fikołki logiczne, żeby samego siebie oszukiwać. To ten sam poziom abstrakcji jakby ktoś powiedział: "wcale nie byłem w burdelu, co prawda poszedłem do takiego miejsca, gdzie po zapłaceniu 300 zł mogłem uprawiać seks z wybraną panią, ale to nie był burdel, to było zwykłe mieszkanie w bloku na parterze."

Jeśli nie chodzi o to bym się przyznał do skorzystania z płatnej usługi seksualnej, a najlepiej bym powiedział, że to była prostytutka to o co? Tak nie było, to nie była prostytutka i poza masażem nic więcej nie było. Wciąż jestem prawiczkiem i nie zamierzam tego zmieniać u prostytutki. Nie zamierzam wychodzić poza masaż bo uważam go za ostateczną granicę jeszcze nie korzystania z usługi seksualnej. Rozumiem, że dla ciebie już to może być za dużo. Gdyby był w związku to nie poszedłbym na taki masaż, a gdyby moja dziewczyna na taki poszła to niezbyt by mi się to podobało. Spróbował bym ją namówić byśmy razem sobie nawzajem spróbowali zrobić. Niestety nie mam dziewczyny, a więc i takiego luksusu.

42

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:

Tak nie było, to nie była prostytutka i poza masażem nic więcej nie było.


Możesz to sobie nazywać jak chcesz, ale to co robisz, to JEST usługa seksualna, która nie ma NIC wspólnego z masażem tantrycznym.

Masaż tantryczny lingama dla mężczyzn

Masaż tantryczny, energia seksualna, yoni, lingama – w kulturze zachodniej pojęcia te kojarzą się głównie z erotyką. Błędne przekonanie podtrzymuje fakt, że większość osób, które oferują masaż tantryczny yoni i lingama tak naprawdę oferują masaże erotyczne, które kończą się orgazmem. Nie mają one nic wspólnego z duchowością i uzdrowieniem, które są podstawą masażu tantrycznego.
(...)
Sesja masażu tantrycznego może, ale nie musi obejmować masażu miejsc intymnych. W przypadku masażu lingama nie jest nawet zalecane, aby już podczas pierwszej sesji skupiać uwagę na miejscach intymnych. Najlepsze i najtrwalsze efekty osiągniemy, jeśli zaczniemy stopniowo odblokowywać energię w naszym ciele, dlatego masaż lingama zalecamy wprowadzić na drugiej lub trzeciej sesji masażu tantrycznego.
(...)
Na poziomie seksualnym mężczyźni nauczą się lepiej kontrolować swoje ciało. Zapanują nad energią seksualną i popędem. Masaż lingama często przywołuje na myśl intensywne doznania seksualne, które szybko prowadzą do ejakulacji. Ale podczas prawdziwego masażu tantrycznego to, że ktoś może czuć, że jest bliski ejakulacji zdarza się dość nieczęsto.
(...)
Ejakulacja nie jest zgodna z tantrą. Według tantry, kiedy dochodzi do uwolnienia nasienia, mężczyzna traci energię witalną ojas, której nie da się odzyskać. Mogą ją odzyskać jedynie mężczyźni, którzy są głęboko wtajemniczeni w ścieżkę tantry tradycyjnej.

43

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Co za różnica jakie nazwy będą przyklejone.
Poszedł gościu do dziewczyny, wymasowała mu penisa, miał orgazm, zapłacił.

No i?

44

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Gary napisał/a:

Co za różnica jakie nazwy będą przyklejone.
Poszedł gościu do dziewczyny, wymasowała mu penisa, miał orgazm, zapłacił.

No i?

No i nic. Zapłacił za usługę seksualną i tyle. Robienie teraz szpagatów i fikołków nie ma sensu. Jak chce - niech chodzi. Niech korzysta, skoro inaczej nie może. Ale niech przynajmniej nazywa rzeczy po imieniu.

45

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Ja bym się wstydzil nawet na taki masaż pójść

46 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-28 21:53:06)

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Jack Sparrow napisał/a:

No i nic. Zapłacił za usługę seksualną i tyle. Robienie teraz szpagatów i fikołków nie ma sensu. Jak chce - niech chodzi. Niech korzysta, skoro inaczej nie może. Ale niech przynajmniej nazywa rzeczy po imieniu.

Ale czego ty tak dokładnie oczekujesz? Bym przyznał, że jestem żałosny, przegrywem czy coś w stylu "zbrukanego" bo skorzystałem z płatnej usługi seksualnej, której nawet sam za taką nie uznaje? Bym zaakceptował fakt, że mogę być wytykany palcami jak klienci prostytutek bo zniżyłem się do aż takiego poziomu, że zapłaciłem bym móc się chociaż poprzytulać z dziewczyną i nawet nie było z tego seksu? Kiedyś sam nie pochwalałem korzystania z usług prostytutek czy takich masaży ale wraz z upływem lat i coraz mocniej wchodzącej na głowę samotności mam do tego coraz większą tolerancję mimo iż sam dalej nie mam zamiaru iść do prostytutki. Wciąż nie pochwalam ale też nie potępiam bo wiem, że samotność i brak jakiejkolwiek bliskości to jest coś okropnego, a taki masaż pozwala poczuć choć na chwilę małą namiastkę tej bliskości.

Miklosza napisał/a:

Ja bym się wstydzil nawet na taki masaż pójść

Ale wstydziłbyś się z powodu tak bliskiego kontaktu, nagości itd czy z powodu płacenia za nawet tak prosty kontakt fizyczny?

47

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

No i nic. Zapłacił za usługę seksualną i tyle. Robienie teraz szpagatów i fikołków nie ma sensu. Jak chce - niech chodzi. Niech korzysta, skoro inaczej nie może. Ale niech przynajmniej nazywa rzeczy po imieniu.

Ale czego ty tak dokładnie oczekujesz? Bym przyznał, że jestem żałosny, przegrywem czy coś w stylu "zbrukanego" bo skorzystałem z płatnej usługi seksualnej, której nawet sam za taką nie uznaje? Bym zaakceptował fakt, że mogę być wytykany palcami jak klienci prostytutek bo zniżyłem się do aż takiego poziomu, że zapłaciłem bym móc się chociaż poprzytulać z dziewczyną i nawet nie było z tego seksu? Kiedyś sam nie pochwalałem korzystania z usług prostytutek czy takich masaży ale wraz z upływem lat i coraz mocniej wchodzącej na głowę samotności mam do tego coraz większą tolerancję mimo iż sam dalej nie mam zamiaru iść do prostytutki. Wciąż nie pochwalam ale też nie potępiam bo wiem, że samotność i brak jakiejkolwiek bliskości to jest coś okropnego, a taki masaż pozwala poczuć choć na chwilę małą namiastkę tej bliskości.

Miklosza napisał/a:

Ja bym się wstydzil nawet na taki masaż pójść

Ale wstydziłbyś się z powodu tak bliskiego kontaktu, nagości itd czy z powodu płacenia za nawet tak prosty kontakt fizyczny?

Wstydził bym się z powodu tak bliskiego kontaktu z kobietom i w ogóle człowiekiem

48

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

No i nic. Zapłacił za usługę seksualną i tyle. Robienie teraz szpagatów i fikołków nie ma sensu. Jak chce - niech chodzi. Niech korzysta, skoro inaczej nie może. Ale niech przynajmniej nazywa rzeczy po imieniu.

Ale czego ty tak dokładnie oczekujesz? Bym przyznał, że jestem żałosny, przegrywem czy coś w stylu "zbrukanego" bo skorzystałem z płatnej usługi seksualnej, której nawet sam za taką nie uznaje? Bym zaakceptował fakt, że mogę być wytykany palcami jak klienci prostytutek bo zniżyłem się do aż takiego poziomu, że zapłaciłem bym móc się chociaż poprzytulać z dziewczyną i nawet nie było z tego seksu? Kiedyś sam nie pochwalałem korzystania z usług prostytutek czy takich masaży ale wraz z upływem lat i coraz mocniej wchodzącej na głowę samotności mam do tego coraz większą tolerancję mimo iż sam dalej nie mam zamiaru iść do prostytutki. Wciąż nie pochwalam ale też nie potępiam bo wiem, że samotność i brak jakiejkolwiek bliskości to jest coś okropnego, a taki masaż pozwala poczuć choć na chwilę małą namiastkę tej bliskości.

Ja niczego nie oczekuję. Ten problem siedzi tylko i wyłącznie w twojej głowie. Ja osobiście nie mam nic do korzystania z usług komercyjnych. Czym chata bogata. Po to one są. Tylko po prostu bądź szczery sam przed sobą. Inaczej bardzo szybko pogubisz się pomiędzy prawdą, a fantazją.

49

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Jack Sparrow napisał/a:

Ja niczego nie oczekuję. Ten problem siedzi tylko i wyłącznie w twojej głowie. Ja osobiście nie mam nic do korzystania z usług komercyjnych. Czym chata bogata. Po to one są. Tylko po prostu bądź szczery sam przed sobą. Inaczej bardzo szybko pogubisz się pomiędzy prawdą, a fantazją.

No dobra rozumiem o co chodzi ale wciąż nie można zrównywać masażu gdzie jest tylko sam dotyk i to z jednej strony z wizytą u prostytutki gdzie jest pełnoprawny seks w różnych pozycjach itd. Kiedyś chciałem racjonalizować sobie korzystanie z usług prostytutek wymyślając do tego różne "dobre" powody czy właśnie inne nazwy ale nie udało się, wciąż to byłaby dla mnie przesada, przekroczenie granicy.

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:

(...)Według mnie masaż lingam jest ostatnim krokiem na granicy usługi seksualnej ale jeszcze nią nie jest, krok dalej typu seks oralny już by nią był. (...)

Jak wyżej, dziewczyna uprawiająca seks oralny nie jest dziewicą i kwestie fizyczne nie mają tu większego znaczenia bo moim zdaniem to już jest przekroczenie granicy.(...)
No dobra rozumiem o co chodzi ale wciąż nie można zrównywać masażu gdzie jest tylko sam dotyk i to z jednej strony z wizytą u prostytutki gdzie jest pełnoprawny seks w różnych pozycjach itd.
Kiedyś chciałem racjonalizować sobie korzystanie z usług prostytutek wymyślając do tego różne "dobre" powody czy właśnie inne nazwy ale nie udało się, wciąż to byłaby dla mnie przesada, przekroczenie granicy.

Już sobie racjonalizujesz. Tylko jakaś kulawa ta Twoja logika. Jak pani zrobi ci dobrze ręką to to nie jest usługa seksualna, ale jak ustami to już jest big_smile Serio? Skoro to dla Ciebie jest logiczne to mam podpowiedź odnośnie tych prostytutek: prawiczki zazwyczaj strzelają po kilku ruchach w pochwie, więc jeśli pójdziesz do prostytutki i będziesz w jej pochwie przez np. mniej niż minutę to właściwie twój penis miałby krótszy kontakt z ciałem kobiety niż podczas gdy robi ci dobrze ręką, więc to w sumie też by nie była usługa seksualna. Brzmi logicznie, prawda?

51

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Już sobie racjonalizujesz. Tylko jakaś kulawa ta Twoja logika. Jak pani zrobi ci dobrze ręką to to nie jest usługa seksualna, ale jak ustami to już jest big_smile Serio? Skoro to dla Ciebie jest logiczne to mam podpowiedź odnośnie tych prostytutek: prawiczki zazwyczaj strzelają po kilku ruchach w pochwie, więc jeśli pójdziesz do prostytutki i będziesz w jej pochwie przez np. mniej niż minutę to właściwie twój penis miałby krótszy kontakt z ciałem kobiety niż podczas gdy robi ci dobrze ręką, więc to w sumie też by nie była usługa seksualna. Brzmi logicznie, prawda?

Widocznie mamy zupełnie inną logikę, ty stawiasz na czas, a ja na rodzaj czy też jakość. Dla mnie nie ma znaczenia ile to trwa i wciąż robienie dobrze ręką nawet gdyby trwało godzinę jeszcze nie przekracza tej ostatecznej granicy seksu, a stosunek pochwowy czy oralny nawet trwający sekundę przekracza tą granicę. Dopóki nie zaliczę tego prawdziwego stosunku płciowego dopóty będę prawiczkiem i żaden masaż ani tym bardziej prostytutka tego nie zmienią.

52

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
contrasenyaoblidada napisał/a:

Już sobie racjonalizujesz. Tylko jakaś kulawa ta Twoja logika. Jak pani zrobi ci dobrze ręką to to nie jest usługa seksualna, ale jak ustami to już jest big_smile Serio? Skoro to dla Ciebie jest logiczne to mam podpowiedź odnośnie tych prostytutek: prawiczki zazwyczaj strzelają po kilku ruchach w pochwie, więc jeśli pójdziesz do prostytutki i będziesz w jej pochwie przez np. mniej niż minutę to właściwie twój penis miałby krótszy kontakt z ciałem kobiety niż podczas gdy robi ci dobrze ręką, więc to w sumie też by nie była usługa seksualna. Brzmi logicznie, prawda?

Widocznie mamy zupełnie inną logikę, ty stawiasz na czas, a ja na rodzaj czy też jakość. Dla mnie nie ma znaczenia ile to trwa i wciąż robienie dobrze ręką nawet gdyby trwało godzinę jeszcze nie przekracza tej ostatecznej granicy seksu, a stosunek pochwowy czy oralny nawet trwający sekundę przekracza tą granicę. Dopóki nie zaliczę tego prawdziwego stosunku płciowego dopóty będę prawiczkiem i żaden masaż ani tym bardziej prostytutka tego nie zmienią.

A jak jest już para, kobieta, mężczyzna, małżeństwo może już nawet ze sobą, i powiedzmy, ze przez 3 miesiące nie współżyją "klasycznie" penis-pochwa, tylko jest to "tylko" oral w obie strony, stosunek analny, albo "robienie ręką", czy inne pieszczoty, zakończone orgazmem u niej i u niego, to czy para uprawia seks czy nie uprawia?

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?

Ja nie stawiam na czas, tylko podsuwam ci pomysł jak mógłbyś to sobie 'zracjonalizować' wink
Dla mnie zarówno 'handjob' jak i oral są już po drugiej stronie "granicy".
No bo wytłumacz mi, dlaczego gdy dziewczyna bawi się twoim penisem ręką to to nie jest usługa seksualna, a gdyby zrobiła to ustami to już by była? Chciałabym zrozumieć tę logikę wink

54

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
rossanka napisał/a:

A jak jest już para, kobieta, mężczyzna, małżeństwo może już nawet ze sobą, i powiedzmy, ze przez 3 miesiące nie współżyją "klasycznie" penis-pochwa, tylko jest to "tylko" oral w obie strony, stosunek analny, albo "robienie ręką", czy inne pieszczoty, zakończone orgazmem u niej i u niego, to czy para uprawia seks czy nie uprawia?

Na to też patrzę zupełnie inaczej niż wy, dla mnie ta "oficjalność" ma duże znaczenie. Jeśli ktoś jest w oficjalnym związku lub tym bardziej małżeństwie to całkowicie zmienia postać rzeczy niż jak ktoś jest singlem i jeszcze tym bardziej prawiczkiem/dziewicą. Przy czym moim zdaniem "robienie ręką" to są właśnie pieszczoty, a oral czy anal to już jest seks. Więc odpowiedzią na pytanie czy para uprawia seks czy nie będzie to co dokładnie robią.

55

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

A jak jest już para, kobieta, mężczyzna, małżeństwo może już nawet ze sobą, i powiedzmy, ze przez 3 miesiące nie współżyją "klasycznie" penis-pochwa, tylko jest to "tylko" oral w obie strony, stosunek analny, albo "robienie ręką", czy inne pieszczoty, zakończone orgazmem u niej i u niego, to czy para uprawia seks czy nie uprawia?

Na to też patrzę zupełnie inaczej niż wy, dla mnie ta "oficjalność" ma duże znaczenie. Jeśli ktoś jest w oficjalnym związku lub tym bardziej małżeństwie to całkowicie zmienia postać rzeczy niż jak ktoś jest singlem i jeszcze tym bardziej prawiczkiem/dziewicą. Przy czym moim zdaniem "robienie ręką" to są właśnie pieszczoty, a oral czy anal to już jest seks. Więc odpowiedzią na pytanie czy para uprawia seks czy nie będzie to co dokładnie robią.


Czym się rózni oral w małżeństwie od oralu u pary, ktora nie jest małzeństwem? Może to para, konkubinat, może para znajomych, albo pierwsza randka z Tindera całkiem obcych osób, czy też oral w agencji towarzyskiej?

56

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
contrasenyaoblidada napisał/a:

Ja nie stawiam na czas, tylko podsuwam ci pomysł jak mógłbyś to sobie 'zracjonalizować' wink
Dla mnie zarówno 'handjob' jak i oral są już po drugiej stronie "granicy".
No bo wytłumacz mi, dlaczego gdy dziewczyna bawi się twoim penisem ręką to to nie jest usługa seksualna, a gdyby zrobiła to ustami to już by była? Chciałabym zrozumieć tę logikę wink

Nie zdołasz się jej zrozumieć bo ja nie potrafię jej tak dokładnie wytłumaczyć, po prostu przyjąłem sobie właśnie takie kryteria i nimi się kieruję. Sam nie jestem do końca pewny skąd mi się to wzięło ale podejrzewam, że chodzi o ten element "włożenia", w sensie kontaktu ciała z ciałem już wewnątrz, wymiana płynów. Nawet całowanie jest według mnie bliższym kontaktem fizycznym niż ta "ręka" mimo iż tego też nigdy nie doświadczyłem. Tak mi się wydaje, że to byłoby najlepsze wytłumaczenie.

rossanka napisał/a:

Czym się rózni oral w małżeństwie od oralu u pary, ktora nie jest małzeństwem? Może to para, konkubinat, może para znajomych, albo pierwsza randka z Tindera całkiem obcych osób, czy też oral w agencji towarzyskiej?

Nie no małżeństwo i parę napisałem wspólnie więc w tym przypadku niczym się nie różni. Nie wiem jak wygląda relacja w konkubinacie ale jeśli chodzi o tylko znajomych czy tym bardziej pierwszą randkę z Tindera lub w agencji to jest spora różnica. Jednak w związku czy małżeństwie ludzie oficjalnie są razem, są dla siebie bliskimi osobami, ukochanymi, tu występuję ta bajkowa prawdziwa miłość albo chociaż jej namiastka i tu każdy rodzaj seksu jest czymś normalnym. W przypadku znajomych czy randki z Tindera, ci ludzie się ledwo znają albo nie znają, nie są blisko, nie kochają się, nie ma nawet małej cząstki miłości więc niewiele się to różni od wizyty u prostytutki.

57

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
Shinigami napisał/a:

Przy czym moim zdaniem "robienie ręką" to są właśnie pieszczoty, a oral czy anal to już jest seks. Więc odpowiedzią na pytanie czy para uprawia seks czy nie będzie to co dokładnie robią.

Robienie ręką to pieszczoty, a lizanie jezykiem to też nie będzie pieszczota?
czym to się różni, ze jedno uważasz za seks a drugie już nie?

58

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
rossanka napisał/a:

Robienie ręką to pieszczoty, a lizanie jezykiem to też nie będzie pieszczota?
czym to się różni, ze jedno uważasz za seks a drugie już nie?

Dla mnie tak, to jest różnica bo nigdy nie doświadczyłem żadnego lizania więc na chwilę obecną jest to poza moją granicą.

59

Odp: Jak radzicie sobie z samotnością ?
rossanka napisał/a:

Robienie ręką to pieszczoty, a lizanie jezykiem to też nie będzie pieszczota?
czym to się różni, ze jedno uważasz za seks a drugie już nie?

Robienie ręką to inna czynność seksualna. > https://pl.wikipedia.org/wiki/Inna_czyn … _seksualna

Seks dopochwowy, oralny oraz analny są obcowaniem płciowym - czyli seksem. > https://pl.wikipedia.org/wiki/Obcowanie_p%C5%82ciowe

Posty [ 59 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Jak radzicie sobie z samotnością ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024