Jak radzić sobie z hejtem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak radzić sobie z hejtem?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Jak radzić sobie z hejtem?

Witam. Problem może wydać się wam błahy, ale bardzo źle reaguję na hejt w internecie - płaczę, przeżywam, dwa dni nie mogę o tym zapomnieć. Niestety, jakoś wciąż dostaję nienawistne komentarze - Nie wiem, czy tylko ja mam takiego pecha, czy po prostu mnie to bardziej dotyka. Choćby ostatnio - rozmawialiśmy na jednym forum o makijażu a ja napisałam, że w przeciwieństwie do innych się nie maluję, bo nie lubię - dostałam falę hejtu, że jestem zaniedbana i każdy facet pewnie patrzy na mnie z politowaniem. Nie rozumiem dlaczego - czy ja mam obowiązek się malować? I tak z mojej krótkiej wiadomości, która była tylko jedną z wielu odpowiedzi zrobiła się burza. Innym razem, w grupie na Facebooku stanęłam w obronie osoby, która została shejtowana niesłusznie - zaatakowano mnie do tego stopnia, że musiałam opuścić tamtą grupę. Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej, kiedy zaczęłam w postach wypowiadać się na temat Ukrainy - z tym, że nawet nie politycznie, ale od strony kultury, bo od kilku lat interesuje mnie ten kraj i uznałam, że teraz znajdę większe zainteresowanie niż wcześniej. Zaczęły się nienawistne komentarze od Rosjan, ale, niestety też i od Polaków i Ukraińców, którzy nie zgadzają się z moimi tezami. Przyznam, że zniechęca mnie to do pisania, choć kasuję re komentarze i blokuję hejterów.

Ale, tak jest ze wszystkim. Na moim głównym koncie na Instagramie mam prawie 90 obserwujących a lajków może 2 - 3 pod jednym zdjęciem, choć się staram. Od roku prowadzę fanpage - inni po pół roku mają kilkaset lajków - ja, góra 20 pod jednym postem. Zapisałam się na forum poświęcone mojej pasji - 90% moich postów jest usuwana z adnotacją, że złamałam regulamin. Ale, wiem, że nie złamałam, bo czytałam go chyba, 10 razy i, nie ma tam adnotacji, żeby np. dodawać link do artykułu gdzie przeczytałam to, co napiszę w każdym poście. Wiem coś to piszę, inni tak właśnie robią i im nie usuwają wszystkich postów.

Przez rok cierpliwie uczyłam się języka obcego ale, że nie miałam z kim go ćwiczyć, zapisałam się na stronę do wymiany językowej. Zastrzegłam w opisie, że szukam kobiety w moim wieku do rozmów o życiu codziennym i o naszych zainteresowaniach. Wymieniłam te zainteresowania i prosiłam, żeby pisały osoby, które interesują się tym samym. Niestety, od 4 miesięcy nikt taki nie napisał ale za to dostaję po 50 wiadomości dziennie od mężczyzn z krajów arabskich z propozycjami randek a kiedy każę im się odczepić, wyzywają mnie. Osoby, którymi jestem zainteresowana jako potrncjalnym językowym partnerem albo nie odpisują albo w ogóle blokują mnie po wejściu na ich konto.

Wybaczcie, że tak chaotycznie, ale nie mam już siły do tego hejtu. Nie chcę znikać z internetu, ale czasem mam ochotę usunąć wszystkie konta i odpuścić. Teraz i wy mnie hejtujcie, bo już nie liczę na wsparcie... bo doradzić i tak tu chyba nic nie można. Ale samo wygadanie się pomaga czasami.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Hejt jest zły ale niestety nieunikniony. Np uważam że nie warto wchodzić w dyskusję z ludźmi na jakichś forach itp. Mnie też potworny hejt spotkał jak stanelam w obronie jednej dziewczyny i zdałam sobie sprawę, że to totalnie bezsensu, mam na myśli bezsensu wchodzenie w dyskusję z obcymi z neta.

Inna sprawa jest jak coś tworzysz, masz jakies konto ktorym chcesz dostarczyć pewna wartość, zawsze znajdą się tacy którym będzie się podobać to co robisz i ci którzy dla zabicia nudy będą krytykować albo zwyczajnie nie będzie się im podobać, bo mają do tego prawo.

Wydaje mi się, że trochę drame kręcisz z ta grupa językowa i zbyt personalnie dużo rzeczy bierzesz. Poza tym jesteś w grupie od make up i mówisz że się nie malujesz to po co tam jesteś? nikogo nie obchodzi w grupie od makijażu że się nie malujesz, dobieraj miejsca, grupy które Cię interesują

A jak chcesz swoje konto rozkręcić, mieć więcej lajków poczytaj jak takie konto prowadzić, bo mówiąc szczerze trzeba mieć obecnie świetny plan na strategię, jest dużo wszystkiego i żeby się wybić trzeba dostarczać ponadprzeciętna wartość.

3

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

gruba skóra

4 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-05-14 13:11:41)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Ja mam tak samo. big_smile
Do tego stopnia że czasami napiszę co myślę, ale potem już nigdy w ten temat nie wchodzę, bo się boję tego co przeczytam.
Albo gdy wymieniam maila z problematycznym klientem (mam swoją firmę) i racja jest akurat po mojej stronie, to mimo że piszę grzecznie i oficjalnie, acz stanowczo, to potem nie potrafię otworzyć maila z odpowiedzią. Czasami 2 dni wisi nieprzeczytany, bo nie mam odwagi.
Wkurza mnie to we mnie.

Ostatnio pracuję nad tym tak, że tłumaczę sobie że w necie jestem anonimowa (poza sytuacją z firmą). W tym sensie że taki post mógłby napisac ktoś inny (nie ja), i przeczytałabym hejt na niego bez emocji. Więc czym się różni to od tego, co napisałam ja? I tak jestem tylko nickiem. Zlepkiem liter. Nie powinnam żadnego przytyku traktować personalnie. To nie są moi znajomi. Mogę zamknąć okienko, a moje życie toczy się dalej bez zmian. Tamta sprawa mnie nie dotyczy, bo wszystko jest anonimowe.

5

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Ja nie przejmuję się hejtem, bo wiem, że nie ma on nic wspólnego z prawdą.

A jeśli chodzi o portale do wymiany językowej, to niestety prawdą jest, że sporo osób zrobiło sobie z nich drugiego tindera. Pamiętam, jak 10 lat temu, kiedy miałem 14-15 lat, nie miałem żadnego problemu ze znalezieniem osób do wymiany językowej. Pisałem z kilkoma dziewczynami w moim wieku, oczywiście nie z zamiarem podrywania ich. Teraz na takich portalach nie jestem w stanie znaleźć nikogo, ani mężczyźni, ani kobiety nie odpisują na moje wiadomości.

6

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Domella napisał/a:

Witam. Problem może wydać się wam błahy, ale bardzo źle reaguję na hejt w internecie - płaczę, przeżywam, dwa dni nie mogę o tym zapomnieć. Niestety, jakoś wciąż dostaję nienawistne komentarze - Nie wiem, czy tylko ja mam takiego pecha, czy po prostu mnie to bardziej dotyka. Choćby ostatnio - rozmawialiśmy na jednym forum o makijażu a ja napisałam, że w przeciwieństwie do innych się nie maluję, bo nie lubię - dostałam falę hejtu, że jestem zaniedbana i każdy facet pewnie patrzy na mnie z politowaniem. Nie rozumiem dlaczego - czy ja mam obowiązek się malować? I tak z mojej krótkiej wiadomości, która była tylko jedną z wielu odpowiedzi zrobiła się burza. Innym razem, w grupie na Facebooku stanęłam w obronie osoby, która została shejtowana niesłusznie - zaatakowano mnie do tego stopnia, że musiałam opuścić tamtą grupę. Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej, kiedy zaczęłam w postach wypowiadać się na temat Ukrainy - z tym, że nawet nie politycznie, ale od strony kultury, bo od kilku lat interesuje mnie ten kraj i uznałam, że teraz znajdę większe zainteresowanie niż wcześniej. Zaczęły się nienawistne komentarze od Rosjan, ale, niestety też i od Polaków i Ukraińców, którzy nie zgadzają się z moimi tezami. Przyznam, że zniechęca mnie to do pisania, choć kasuję re komentarze i blokuję hejterów.

Ale, tak jest ze wszystkim. Na moim głównym koncie na Instagramie mam prawie 90 obserwujących a lajków może 2 - 3 pod jednym zdjęciem, choć się staram. Od roku prowadzę fanpage - inni po pół roku mają kilkaset lajków - ja, góra 20 pod jednym postem. Zapisałam się na forum poświęcone mojej pasji - 90% moich postów jest usuwana z adnotacją, że złamałam regulamin. Ale, wiem, że nie złamałam, bo czytałam go chyba, 10 razy i, nie ma tam adnotacji, żeby np. dodawać link do artykułu gdzie przeczytałam to, co napiszę w każdym poście. Wiem coś to piszę, inni tak właśnie robią i im nie usuwają wszystkich postów.

Przez rok cierpliwie uczyłam się języka obcego ale, że nie miałam z kim go ćwiczyć, zapisałam się na stronę do wymiany językowej. Zastrzegłam w opisie, że szukam kobiety w moim wieku do rozmów o życiu codziennym i o naszych zainteresowaniach. Wymieniłam te zainteresowania i prosiłam, żeby pisały osoby, które interesują się tym samym. Niestety, od 4 miesięcy nikt taki nie napisał ale za to dostaję po 50 wiadomości dziennie od mężczyzn z krajów arabskich z propozycjami randek a kiedy każę im się odczepić, wyzywają mnie. Osoby, którymi jestem zainteresowana jako potrncjalnym językowym partnerem albo nie odpisują albo w ogóle blokują mnie po wejściu na ich konto.

Wybaczcie, że tak chaotycznie, ale nie mam już siły do tego hejtu. Nie chcę znikać z internetu, ale czasem mam ochotę usunąć wszystkie konta i odpuścić. Teraz i wy mnie hejtujcie, bo już nie liczę na wsparcie... bo doradzić i tak tu chyba nic nie można. Ale samo wygadanie się pomaga czasami.

Po pierwsze nie każda krytyka jest hejtem. Jeśli spotkasz się z niekorzystnym komentarzem najpierw się zastanów, czy jest skierowany przeciwko Tobie czy przeciwko Twojemu stwierdzeniu albo poglądowi. Jeśli masz inny pogląd od pozostałych forumowiczów, musisz się liczyć z kontrargumentami. Z argumentami można dyskutować na poziomie, tyle, że nie z każdym da się ten poziom utrzymać.
Osobiście gdy widzę, że poziom dyskusji sięga dna, to w taką dyskusję nie wchodzę. Szkoda sobie zadawać trud, bo nic dobrego z takiej rynsztokowej dyskusji nie wyniknie. Dobrze tu zdawać sobie sprawę, że o nas świadczą nasze posty a nie cudze oceny.

Gdy idziesz "pod prąd" to spotkasz się z większym oporem. Jeśli chcesz się  wyróżnić, to licz, że spotkasz się z większą uwagą, niekoniecznie zgodną z oczekiwaniami. Dlatego jeśli nie masz odwagi bronić swojego zdania i bardzo zależy Ci na akceptacji, to nie zawsze wychodź przed szereg. A kiedy już zdecydujesz się to zrobić, poruszaj się z wyczuciem, by  Twoja wypowiedź nie została odebrana jako agresywna.
Kobiety bardzo często odmienne zdanie traktują jako atak personalny, co  prowadzi do różnych nieprzyjemnych nieporozumień. Dlatego bardzo ważna jest umiejętność spokojnej wymiany zdań w oparciu o argumenty a nie emocje. Gdy ktoś zarzuca Ci rzeczy, których nie zrobiłaś, możesz spokojnie o tym napisać, wytłumaczyć się, albo przeprosić.

Ważne jest kto Ci zwraca uwagę. 
Pewną grupę zawsze stanowią osoby, które szukają okazji do draki, mają potrzebę zrobić awanturę z niczego albo wybić się w grupie przez dopieprzanie się do innych. Spotykałam się w realu z wypowiedziami, że ludzie coś napisali dla jaj i potem mieli doskonały ubaw, bo ktoś nie potrafił się obronić.  Potem siedzą przed komputerem i cieszą michę bo komuś przysrali, i w związku z tym czują się nadzwyczajnie mocni i ważni.
Na takich nic nie poradzisz poza tym, że ich zdanie masz mocno w tyle. Bo i nie masz się kim w takim przypadku przejmować. Sama dobrze wiesz, że nie zgadzasz się ze wszystkim co przeczytasz, więc inni mają podobnie. Nie od razu warto o wszystko się dobijać i udowadniać swoje racje, za to warto zwrócić uwagę, czyje zdanie będzie dla mnie mieć wartość, bo ta osoba na to zasługuje.


****
W jednym odcinku Miodowych Lat był pokazany problem hejtu  na fikcyjnym forum. Karol Krawczyk z właściwą sobie butą i zarozumiałością rozpętał burzę z wyzwiskami, a potem martwił się jakie to przyniesie konsekwencje. Wbrew jego obawom właściciel  był bardzo zainteresowany jego udziałem na forum, bo awantura zwiększyła zainteresowanie uczestników, zwiększyła się ilość wyświetleń, przybyło chętnych na umieszczenie reklamy itp. Dlatego  trzeba sobie zdawać sprawę, że część tego typu zachowań jest coraz bardziej akceptowana i wkalkulowana w uczestnictwo w danej grupie.
Dziwi mnie tylko krótkowzroczne  podejście właścicieli forum. Gdy poziom agresji i bezmyślnych wypowiedzi przekroczy próg graniczny, zaczyna działać zasada równi pochyłej i wszystko z coraz większą prędkością leci w dół. Tak rozpadła się Nasza Klasa, kiedyś jedno z największych miejsc w polskim internecie przeznaczone do spotkań i wymiany poglądów. Zaczynało się wspaniale, ale ważniejszy od uczestników stał się zysk właścicieli. Tymczasem prawda zazwyczaj jest prozaiczna - ludzie przychodzą tam, gdzie są dobrze traktowani i dobrze się czują.
Gdy zabraknie tych "normalnych" użytkowników to same trolle nikogo nie zainteresują, bo nie  można w kółko czytać wulgarnych i idiotycznych komentarzy.

7

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Domella napisał/a:

Choćby ostatnio - rozmawialiśmy na jednym forum o makijażu a ja napisałam, że w przeciwieństwie do innych się nie maluję, bo nie lubię - dostałam falę hejtu, że jestem zaniedbana i każdy facet pewnie patrzy na mnie z politowaniem. Nie rozumiem dlaczego - czy ja mam obowiązek się malować? I tak z mojej krótkiej wiadomości, która była tylko jedną z wielu odpowiedzi zrobiła się burza.

Nie ma się czym przejmować. Nie ma nic złego w niemalowaniu się, wcale nie świadczy to o zaniedbaniu. Sam nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja partnerka się nie malowała.

Innym razem, w grupie na Facebooku stanęłam w obronie osoby, która została shejtowana niesłusznie - zaatakowano mnie do tego stopnia, że musiałam opuścić tamtą grupę.

Niestety normalka. Nie ma się czym przejmować, jak już jest jakaś afera, to zawsze na osoby po drugiej stronie się mocno najeżdża.

Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej, kiedy zaczęłam w postach wypowiadać się na temat Ukrainy - z tym, że nawet nie politycznie, ale od strony kultury, bo od kilku lat interesuje mnie ten kraj i uznałam, że teraz znajdę większe zainteresowanie niż wcześniej. Zaczęły się nienawistne komentarze od Rosjan, ale, niestety też i od Polaków i Ukraińców, którzy nie zgadzają się z moimi tezami. Przyznam, że zniechęca mnie to do pisania, choć kasuję re komentarze i blokuję hejterów.

Nie wiem, co konkretnie pisałaś, ale w obecnych realiach wszystko, co nie jest krytyką wszystkiego, co rosyjskie i wielbieniem wszystkiego, co ukraińskie, jest hejtowane... ale hejt ze wszystkich stron bardzo mnie dziwi.

8 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-05-14 18:33:25)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Domella, poruszyłaś bardzo aktualny temat. Ja akurat nie za bardzo bym sobie poradziła z hejtem. Natomiast zajrzałam na stronę pewnego dziennikarza, który tak strasznie został zhejtowany, że postanowił z nim walczyć. Dotarł do danych hejtujących, bo przecież nikt  lub prawie nikt w necie nie jest anonimowy i postanowił pozwać autorów hejtu. Nie będę wymieniać poszczególnych artykułów, bo nie czuję się kompetentna, ale można pozwać o zniesławienie, o znieważanie czy naruszanie dóbr osobistych. I taki troll może niepodziewanie dostać wezwanie do sądu lub prokuratury.

9

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Agnes, myślę że tu właśnie wygrały pieniądze i zasada ruchu na stronie, nie ważne co piszą i jak, ważne że zasięgi się robią. To okrutne i okropne ale nie wiem czy kogokolwiek obchodzi samopoczucie.

Oczywiście najlepiej nie wchodzić w dyskusje, ale czasami jesteś obiektem hejtu zupełnie bez powodu i tu się zaczyna. Ja miałam dwie w życiu takie sytuację(dwie na dużą skalę) raz jak wyżej wspomniałam i to było na forum, prawie tysiąc osob zaczęło po mnie jeździć plus prywatne wiadomości i groźby, było mi potwornie tzn bałam się tych ludzi ale byłam bardzo pewna tego, że słusznie zrobiłam i nie odnioslam się do żadnej negatywnej wiadomości co jeszcze rozwalalo głodnych krwi hejterów.
Uspokoiło się ale nauczyłam się też, że nie warto odzywać się w takich miejsach.

A druga sytuacja była wynikiem powiedzmy kampanii w której brałam udział jeszcze jako młoda i ładna dziewczyna, jakaś reklama powiedzmy znanej marki oczywiście nie wchodząc w szczegóły i na zdjęciu wyszła mi grubsza ręka, powiedzmy ze ważyłam wówczas 55 kg i o żadnej grubości nie mogło być mowy ale ilość okropnych komentarzy, że jestem gruba, że mam rękę jak sumo, jak facet mnóstwo. Mega mnie to wtedy przejęło, że faktycznie jestem jakas koslawa ale teraz się z tego śmieje. Ale tylko dlatego że jestem starsza i swoje przeżyłam.
Dlatego wiem, że jak siedzisz cicho no to nic raczej na ciebie nie spadnie ale jak wychodzisz ze swoimi tematami,blogiem itp możesz oberwać, bo  na forum czy fb serio nie warto się odzywać.

10

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Karmaniewraca napisał/a:

Dlatego wiem, że jak siedzisz cicho no to nic raczej na ciebie nie spadnie ale jak wychodzisz ze swoimi tematami,blogiem itp możesz oberwać, bo  na forum czy fb serio nie warto się odzywać.

Z powodu hejtu w czasie pandemii zginął znany lekarz.

11

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Tamiraa napisał/a:

Agnes twierdzisz, że nie każda krytyka jest hejtem. I z tym się zgadzam. Jednak nie wszyscy zauważają te różnice. A są tacy, którzy z hejtowania, nie krytyki, uczynili sobie ulubione zajęcie.

Zgadzam się z Tobą, niestety są takie osoby, które cudzym kosztem chcą się  zabawić się w internecie. Forum bez moderacji to dlanich doskonale miejsce.

Prawdziwą wartość człowieka i jego zasady moralne można poznać wówczas, gdy ludzie mogą korzystać z nieograniczonej wolności wypowiedzi.
Każą myśl i pogląd można przedstawić bez ataków personalnych, negatywnego oceniania rozmówcy i wywyższaniu się nad niego. Można, no ale  części zawsze będzie łatwiej zbudować swoją wyższość obrzucając innych błotem i diagnozując ich negatywnie. Erystyka Schopenhauera ma się  tu od pewnego czasu doskonale.

12

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Karmaniewraca napisał/a:

Agnes, myślę że tu właśnie wygrały pieniądze i zasada ruchu na stronie, nie ważne co piszą i jak, ważne że zasięgi się robią. To okrutne i okropne ale nie wiem czy kogokolwiek obchodzi samopoczucie.

Oczywiście najlepiej nie wchodzić w dyskusje, ale czasami jesteś obiektem hejtu zupełnie bez powodu i tu się zaczyna. Ja miałam dwie w życiu takie sytuację(dwie na dużą skalę) raz jak wyżej wspomniałam i to było na forum, prawie tysiąc osob zaczęło po mnie jeździć plus prywatne wiadomości i groźby, było mi potwornie tzn bałam się tych ludzi ale byłam bardzo pewna tego, że słusznie zrobiłam i nie odnioslam się do żadnej negatywnej wiadomości co jeszcze rozwalalo głodnych krwi hejterów.
Uspokoiło się ale nauczyłam się też, że nie warto odzywać się w takich miejsach.

A druga sytuacja była wynikiem powiedzmy kampanii w której brałam udział jeszcze jako młoda i ładna dziewczyna, jakaś reklama powiedzmy znanej marki oczywiście nie wchodząc w szczegóły i na zdjęciu wyszła mi grubsza ręka, powiedzmy ze ważyłam wówczas 55 kg i o żadnej grubości nie mogło być mowy ale ilość okropnych komentarzy, że jestem gruba, że mam rękę jak sumo, jak facet mnóstwo. Mega mnie to wtedy przejęło, że faktycznie jestem jakas koslawa ale teraz się z tego śmieje. Ale tylko dlatego że jestem starsza i swoje przeżyłam.
Dlatego wiem, że jak siedzisz cicho no to nic raczej na ciebie nie spadnie ale jak wychodzisz ze swoimi tematami,blogiem itp możesz oberwać, bo  na forum czy fb serio nie warto się odzywać.

Czasami stajesz się obiektem hejtu, bo warto Ci dowalić by agresor czuł się ważny. Wybiera sobie osobę, która jest rozpoznawalna i ma jakąś pozycję na forum, i przez  jej niszczenie  chce z budować własną postać, że niby jest lepszy od niej. Wie, że tym sposobem zwróci na siebie uwagę, zaistnieje.  Dla mnie takie zachowania jest bardziej obrzydliwe niż totalna agresja wprost.

Na pewnym tematycznym,dość stabilnym i nieco z tego powodu nudnym forum, miałam wrażenie, że w pewnym momencie właściciel witryny zatrudnił intrygantkę. Jej afery i awantury to były klasyczne przykłady wykorzystywania zasad manipulacji i wywoływania w forumowiczkach złości. Wprost książkowe przykłady  zasad psychologicznych jak rozpętać gównoburzę. Niemal każde jej pojawienie się na forum to był jeden wielki atak sprowokowanych kobiet. Przyglądałam się temu z zainteresowaniem i pewnym rozbawieniem, bo w trakcie ataku prowokatorka przybierała pozycję  ofiary zbiorowej napaści, niektóre użytkowniczki się na to nabierały i zaczynały jej bronic... No kabaret.
Moderacja z całą surowością usuwała wszystko....na drugi dzień. Za to gdy pojawiała się celna riposta odsłaniająca kulisy jej działania, wątki i posty znikały momentalnie. Cuda wink

Z tą ręką masz rację - z wiekiem człowiek staje się odporniejszy.
Gdy byłam nastolatką bardzo się wstydziłam, gdy ktoś zachował się wobec mnie niegrzecznie. Jakbym czuła się winna sprowokowania takiego chamskiego zachowania i  na to zasługiwała. Dzisiaj już wiem, że odpowiadam tylko za swoje zachowanie. Wyrosłam ze wstydzenia się za innych.

Dobrze jest gdy lubimy się na forum, wspieramy, dzielimy doświadczeniami i rozmawiamy w kulturalny sposób, nawet gdy mamy zupełnie inne poglądy. Lekkie spięcia czy celne riposty też nie są złe. Ważne jest, abyśmy wszyscy czuli się tutaj akceptowani jako członkowie grupy niezależnie od swoich poglądów.

A hejterzy, no cóż, najczęściej sami robią z siebie autsajderów, bo ludzie zaczynają ich unikać z obawy o swoje bezpieczeństwo.

13

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Agnes76 napisał/a:

Prawdziwą wartość człowieka i jego zasady moralne można poznać wówczas, gdy ludzie mogą korzystać z nieograniczonej wolności wypowiedzi.
Każdą myśl i pogląd można przedstawić bez ataków personalnych, negatywnego oceniania rozmówcy i wywyższaniu się nad niego. Można, no ale  części zawsze będzie łatwiej zbudować swoją wyższość obrzucając innych błotem i diagnozując ich negatywnie. Erystyka Schopenhauera ma się tu od pewnego czasu doskonale.

Żeby przedstawić pogląd w taki sposób, trzeba dysponować wiedzą.
A zwyzywać każdy potrafi.

14 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:07)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

15 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:17)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

16 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:25)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

17 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:32)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

18 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:39)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

19 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:46)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

20 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:52)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

21 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:43:58)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

22 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:44:04)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

23 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:44:10)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

24 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:44:16)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

25 Ostatnio edytowany przez Domella (2023-05-15 17:44:22)

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

.

26

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
rakastankielia napisał/a:

[
Nie ma się czym przejmować. Nie ma nic złego w niemalowaniu się, wcale nie świadczy to o zaniedbaniu. Sam nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja partnerka się nie malowała.


Jest. I świadczy to o zaniedbywaniu się, bo osoby, które tak piszą faktycznie o siebie nie dbają. Bo jakby to robiła, to pisałaby, ze maluje się tylko okazjonalnie. Takie obecnie mamy standardy piękna. Nadwaga też jest znakiem zaniedbywania siebie. Tak samo jak nieumiejętność doboru koszuli czy butów w we właściwym rozmiarze.

Jak ktoś wszędzie widzi hejt, to problem nie jest ze wszystkimi, ale w tej właśnie osobie.

27

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

[
Nie ma się czym przejmować. Nie ma nic złego w niemalowaniu się, wcale nie świadczy to o zaniedbaniu. Sam nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja partnerka się nie malowała.

Jest. I świadczy to o zaniedbywaniu się, bo osoby, które tak piszą faktycznie o siebie nie dbają. Bo jakby to robiła, to pisałaby, ze maluje się tylko okazjonalnie. Takie obecnie mamy standardy piękna. Nadwaga też jest znakiem zaniedbywania siebie. Tak samo jak nieumiejętność doboru koszuli czy butów w we właściwym rozmiarze.

Nie zgodzę się. To, że w dzisiejszych czasach na każdym kroku wtłacza się nam nierealistyczny obraz idealnego mężczyzny i idealnej kobiety, nie oznacza, że osoby, które nie podporządkowują się tym standardom, są zaniedbane. Wręcz cenię osoby, które potrafią być sobą i nie przejmować się opinią innych. Nadwaga to zupełnie co innego, tym bardziej, że teraz otyłość u kobiet jest normalizowana pod przykrywką "body positivity", mimo że jest szkodliwa dla zdrowia. Za mała czy za duża koszula nie wygląda szczególnie dobrze, ale zaniedbaniem bym tego nie nazwał.

28

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
rakastankielia napisał/a:

Nie zgodzę się. To, że w dzisiejszych czasach na każdym kroku wtłacza się nam nierealistyczny obraz idealnego mężczyzny i idealnej kobiety, nie oznacza, że osoby, które nie podporządkowują się tym standardom, są zaniedbane.

Czym innym jest podporządkowywanie się standardom, a czym innym wykonywanie podstawowych zabiegów. Nikt tu nie mówi o botoksie, plastyce twarzy czy o zabiegach medycyny i kosmetologii estetycznej za miliony monet, ale o podstawie jak choćby make up typu nude/clean look. Rynek jest tak bogaty, że zwykły krem nawilżający potrafi jednocześnie wyrównywać koloryt (albo odwrotnie - korektor o mega nawilżających właściwościach). To jest traktowane jako element makijażu.

Staranie się jest ważne. Ważne jest dbanie o siebie i poczucie atrakcyjności - zarówno przed samym sobą, jak i dla innymi. Jeśli tego nie robisz, to z definicji - nie dbasz o siebie. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach kosmetyki to nie tylko kolor i wygląd, ale właściwości pro zdrowotne, bo masz kremy wyrównujące koloryt, które jednocześnie nawilżają cerę czy mają w sobie SPF. Jeśli ci się nie chce rozejrzeć po rynku i dopasować czegoś do własnego stylu i potrzeb cery, to jesteś leniwy bubek, który o siebie nie dba.

Wyobrażasz sobie, żeby kobieta na ważne, biznesowe spotkanie poszła bez makijażu? Albo na czyjeś wesele? To tak jakby facet miał pójść w dresach, z obgryzionymi paznokciami i ogoloną połową twarzy. Na pewnym poziomie profesjonalizmu czy w niektórych zawodach faceci też chodzą na mani-pedi czy używają mniej lub bardziej podstawowego make upu (via modeling, aktorzy, prezenterzy tv, masażyści, wizażyści, styliści, specjaliści od wizerunku, maklerzy, menadżerowie wyższego szczebla itp). Wszystko zależy od zawodu i okoliczności. Jeśli ktoś nie potrafi wręcz systemowo się do tego podporządkować no to nie można powiedzieć, że o siebie (czy swój wizerunek) dba.

29

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie zgodzę się. To, że w dzisiejszych czasach na każdym kroku wtłacza się nam nierealistyczny obraz idealnego mężczyzny i idealnej kobiety, nie oznacza, że osoby, które nie podporządkowują się tym standardom, są zaniedbane.

Czym innym jest podporządkowywanie się standardom, a czym innym wykonywanie podstawowych zabiegów. Nikt tu nie mówi o botoksie, plastyce twarzy czy o zabiegach medycyny i kosmetologii estetycznej za miliony monet, ale o podstawie jak choćby make up typu nude/clean look. Rynek jest tak bogaty, że zwykły krem nawilżający potrafi jednocześnie wyrównywać koloryt (albo odwrotnie - korektor o mega nawilżających właściwościach). To jest traktowane jako element makijażu.

Staranie się jest ważne. Ważne jest dbanie o siebie i poczucie atrakcyjności - zarówno przed samym sobą, jak i dla innymi. Jeśli tego nie robisz, to z definicji - nie dbasz o siebie. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach kosmetyki to nie tylko kolor i wygląd, ale właściwości pro zdrowotne, bo masz kremy wyrównujące koloryt, które jednocześnie nawilżają cerę czy mają w sobie SPF. Jeśli ci się nie chce rozejrzeć po rynku i dopasować czegoś do własnego stylu i potrzeb cery, to jesteś leniwy bubek, który o siebie nie dba.

Wyobrażasz sobie, żeby kobieta na ważne, biznesowe spotkanie poszła bez makijażu? Albo na czyjeś wesele? To tak jakby facet miał pójść w dresach, z obgryzionymi paznokciami i ogoloną połową twarzy. Na pewnym poziomie profesjonalizmu czy w niektórych zawodach faceci też chodzą na mani-pedi czy używają mniej lub bardziej podstawowego make upu (via modeling, aktorzy, prezenterzy tv, masażyści, wizażyści, styliści, specjaliści od wizerunku, maklerzy, menadżerowie wyższego szczebla itp). Wszystko zależy od zawodu i okoliczności. Jeśli ktoś nie potrafi wręcz systemowo się do tego podporządkować no to nie można powiedzieć, że o siebie (czy swój wizerunek) dba.


No nie wiem, może w pracy. Ale napewno młode dziewczyny są zwolnione z malowania do co najmniej 27 r.z.sa ładne swoją młodością więc serio mało komu w tym wieku potrzebne cokolwiek

30

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Dlatego nie mówię, że full make up ma być cały czas, ale zwyczajnie trzeba wiedzieć jak o siebie zadbać i robić to adekwatnie do sytuacji. Jak ktoś tego nie robi, 'bo nie', to ciężko brać taką osobę na poważnie.

31

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?
Jack Sparrow napisał/a:

Wyobrażasz sobie, żeby kobieta na ważne, biznesowe spotkanie poszła bez makijażu? Albo na czyjeś wesele?

I to jest właśnie chore.  Niestety kobiety same sobie urządziły ten los...

32

Odp: Jak radzić sobie z hejtem?

Everyone ought to read what you've written because it contains a wealth of knowledge that can help them become more open-minded. I am extremely appreciative of that.

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak radzić sobie z hejtem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024