Witam. Problem może wydać się wam błahy, ale bardzo źle reaguję na hejt w internecie - płaczę, przeżywam, dwa dni nie mogę o tym zapomnieć. Niestety, jakoś wciąż dostaję nienawistne komentarze - Nie wiem, czy tylko ja mam takiego pecha, czy po prostu mnie to bardziej dotyka. Choćby ostatnio - rozmawialiśmy na jednym forum o makijażu a ja napisałam, że w przeciwieństwie do innych się nie maluję, bo nie lubię - dostałam falę hejtu, że jestem zaniedbana i każdy facet pewnie patrzy na mnie z politowaniem. Nie rozumiem dlaczego - czy ja mam obowiązek się malować? I tak z mojej krótkiej wiadomości, która była tylko jedną z wielu odpowiedzi zrobiła się burza. Innym razem, w grupie na Facebooku stanęłam w obronie osoby, która została shejtowana niesłusznie - zaatakowano mnie do tego stopnia, że musiałam opuścić tamtą grupę. Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej, kiedy zaczęłam w postach wypowiadać się na temat Ukrainy - z tym, że nawet nie politycznie, ale od strony kultury, bo od kilku lat interesuje mnie ten kraj i uznałam, że teraz znajdę większe zainteresowanie niż wcześniej. Zaczęły się nienawistne komentarze od Rosjan, ale, niestety też i od Polaków i Ukraińców, którzy nie zgadzają się z moimi tezami. Przyznam, że zniechęca mnie to do pisania, choć kasuję re komentarze i blokuję hejterów.
Ale, tak jest ze wszystkim. Na moim głównym koncie na Instagramie mam prawie 90 obserwujących a lajków może 2 - 3 pod jednym zdjęciem, choć się staram. Od roku prowadzę fanpage - inni po pół roku mają kilkaset lajków - ja, góra 20 pod jednym postem. Zapisałam się na forum poświęcone mojej pasji - 90% moich postów jest usuwana z adnotacją, że złamałam regulamin. Ale, wiem, że nie złamałam, bo czytałam go chyba, 10 razy i, nie ma tam adnotacji, żeby np. dodawać link do artykułu gdzie przeczytałam to, co napiszę w każdym poście. Wiem coś to piszę, inni tak właśnie robią i im nie usuwają wszystkich postów.
Przez rok cierpliwie uczyłam się języka obcego ale, że nie miałam z kim go ćwiczyć, zapisałam się na stronę do wymiany językowej. Zastrzegłam w opisie, że szukam kobiety w moim wieku do rozmów o życiu codziennym i o naszych zainteresowaniach. Wymieniłam te zainteresowania i prosiłam, żeby pisały osoby, które interesują się tym samym. Niestety, od 4 miesięcy nikt taki nie napisał ale za to dostaję po 50 wiadomości dziennie od mężczyzn z krajów arabskich z propozycjami randek a kiedy każę im się odczepić, wyzywają mnie. Osoby, którymi jestem zainteresowana jako potrncjalnym językowym partnerem albo nie odpisują albo w ogóle blokują mnie po wejściu na ich konto.
Wybaczcie, że tak chaotycznie, ale nie mam już siły do tego hejtu. Nie chcę znikać z internetu, ale czasem mam ochotę usunąć wszystkie konta i odpuścić. Teraz i wy mnie hejtujcie, bo już nie liczę na wsparcie... bo doradzić i tak tu chyba nic nie można. Ale samo wygadanie się pomaga czasami.