Proszę oceńcie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Proszę oceńcie

Zachowanie faceta w krótkim związku: chce często spędzać czas,  zaplanowal ( udany juz) wyjazd, planuje kolejny na wiosnę,  dziewczyna poznała jego znajomych,  brata. Zaproszenie na podwójną randkę,  Zaproszenie na wesele. Chce żeby poznala jego pasje, on wypomina,  że nie interesuje się tym, on zrobił jej miejsce w mieszkaniu na jej rzeczy , źle wypowiada się o bylych,  nie potrafił powiedzieć po 3 miesiącach kim dla niego jest zapytany przez kolegow w jej obecności. Ma pretensje,  ze nikogo od niej nie zna po 4 miesiącach związku. Opowiada kolegom o ich życiu erotycznym. On zaprasza na wyjazd,  chce za nią płacić, ona nie chce, żeby płacił,  jest zły, jej nie stać na wyjazd. On powtarza,  że jest z nią na 100%. On ma pretensje,  ze ona pyta go ciągle zamiast sama pierwsza zacząć mówić co myśli na temat, o który go pyta. On chce,  aby częściej nocowała u niego i od niego jezdzila do pracy.

Zachowanie kobiety: on nie poznał jej znajomych,  nikogo z rodziny,  umowieni dopiero na poznanie rodziców jej, fajnie spędzają czas, ona dużo pracuje i nie zawsze ma czas się spotkać z nim, raz odwolala,  rozmowy na poważne tematy kończą się mocną różnicą zdań,  ona czepia się,  gdy on opowiada o życiu erotycznym jego przyjaciołom - facetom. Ona jeździ do niego autem daleko, spotykają się u niego bo ona nie mieszka sama. Ona się zakochała, był jej pierwszym facetem. Ona pyta co on do niej czuje,  a on złości się,  że go naciska  i gdyby poczekala to usłyszałaby te słowa w odpowiednim czasie. Ona odbiera go z lotniska,  stara się,  gotują razem, uprawiają sport, ona pożycza mu auto, w nocy są zawsze mocno prztuleni,  wychodzą razem w różne miejsca.

Są i nieporozumienia, różne zdania, ona chce wszelkie nieporozumienia przepracować,  trudnosci przezwyciężać, zawsze rozmawiali dużo,  przeprasza, on zrywa i nie chce przeprosin, naprawy od niej, zrywa przez sms , nie wie co czuje, jest przerażony roznicami i tym, że nie zna nikogo od niej jeszcze. Wypomina jej wszystko. Koniec, nie ma kontaktu 3 tygodnie, ona jest załamana.  Myślicie,  że będzie coś dobrego z tego jeszcze?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Proszę oceńcie

Nie.
Bo ani on ani ona nie potrafią rozmawiać o swoich oczekiwaniach.

3

Odp: Proszę oceńcie
Lady Loka napisał/a:

Nie.
Bo ani on ani ona nie potrafią rozmawiać o swoich oczekiwaniach.

Co dokładnie masz na myśli?

4

Odp: Proszę oceńcie

Pominąwszy to opowiadanie kolegom o życiu erotycznym ( wbrew woli partnerki) uważam że on zachowywał się ok. Zależało mu co okazywał przedewszystkim czynem a czyny są ważniejsze niż słowa. Łatwo się mówi kocham Cię, to nic nie kosztuje, żadnego wysiłku. Prawdopodobnie był gotów wypowiedzieć zresztą te słowa ale jeszcze nie w tym momencie albo nie naciskany. Zresztą 4 msce znajomości to raczej czas silnego zauroczenia. Może czekał aż będzie pewien że to zauroczenie to miłość. Nie chcial rzucać słów na wiatr.
Ona niecierpliwa do wyznan ale z jego strony, sama jakby biernie czekala a na dodatek nie pchala relacji do przodu.
Facet stwierdził że się nie dogadają. Widocznie zauważył różnice nie do pogodzenia a że wydaje się konkretnym człowiekiem to nie przypuszczam zeby chcial powrotu. Słabe że pożegnanie odbyło się przez smsa ale chyba nie ma co już ratować.

5

Odp: Proszę oceńcie
Malinovalova napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie.
Bo ani on ani ona nie potrafią rozmawiać o swoich oczekiwaniach.

Co dokładnie masz na myśli?

Dokładnie to, co napisałam.
Oboje nie słuchacie siebie wzajemnie i to jest źródłem nieporozumień. Oboje się czepiacie jakbyście mieli listę punktów do odkreskowania.
On się czepia tego, że nie zna Twoich znajomych, Ty się czepiasz, że nie mówi o uczuciach. Tak jakbyś Ty nie mogła go z kimś poznać i dać mu spokój z mówieniem, skoro jasno swoimi czynami pokazuje, że mu zależy. Na początku czytając jego perspektywę pomyślałam "on się wkręcił, a ona go studzi". A potem czytając Twoją widzę tylko, że się rozmijacie i dopóki obydwoje nie nauczycie się rozmawiać, to żaden związek Wam nie wyjdzie.

6

Odp: Proszę oceńcie

Jeśli to dotyczy Ciebie, to nie pisz w trzeciej osobie.
Dziwny układ, nie safakcjonujący żadnej strony, więc dobrze, że się skończył, zanim na dobre się zaczął.

7

Odp: Proszę oceńcie
Lady Loka napisał/a:
Malinovalova napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie.
Bo ani on ani ona nie potrafią rozmawiać o swoich oczekiwaniach.

Co dokładnie masz na myśli?

Dokładnie to, co napisałam.
Oboje nie słuchacie siebie wzajemnie i to jest źródłem nieporozumień. Oboje się czepiacie jakbyście mieli listę punktów do odkreskowania.
On się czepia tego, że nie zna Twoich znajomych, Ty się czepiasz, że nie mówi o uczuciach. Tak jakbyś Ty nie mogła go z kimś poznać i dać mu spokój z mówieniem, skoro jasno swoimi czynami pokazuje, że mu zależy. Na początku czytając jego perspektywę pomyślałam "on się wkręcił, a ona go studzi". A potem czytając Twoją widzę tylko, że się rozmijacie i dopóki obydwoje nie nauczycie się rozmawiać, to żaden związek Wam nie wyjdzie.

Nam nic już nie wyjdzie bo on nie chce,  dla mnie to wszystko było z nim pierwszy raz,  dowiedziałam się( krótko co prawda )ale jak wygląda związek,  chciałam się nauczyć,  on miał wiele kobiet. Przepadło bo jak ktoś wyżej napisał,  rzeczywiście on jest konkretny i nie zmieni zdania Ja dziś awansowałam,  mam  świetne relacje z ludźmi,  pracuję z dziećmi,  wszyscy mi mówią,  że jestem zorganizowana,  ogarnięta,  optymistyczna, ale tu mi nie wyszło...

8

Odp: Proszę oceńcie

"On" z opisu brzmi na narcyza, albo co najmniej mocno zakochanego w sobie. Ja też nie przeprowadziłabym się do faceta, którego uczuć nie jestem pewna, a który naciska na to już po 4 miesiącach znajomości. A swoją drogą ciekawi mnie, skąd wiesz o tych jego rozmowach z kumplami?

9

Odp: Proszę oceńcie

Tak nie wygląda związek, przynajmniej nie powinien...
On nie liczył się z Twoim zdaniem, tylko on, on, on...

10

Odp: Proszę oceńcie
bb8 napisał/a:

"On" z opisu brzmi na narcyza, albo co najmniej mocno zakochanego w sobie. Ja też nie przeprowadziłabym się do faceta, którego uczuć nie jestem pewna, a który naciska na to już po 4 miesiącach znajomości. A swoją drogą ciekawi mnie, skąd wiesz o tych jego rozmowach z kumplami?

Wyszło podczas rozmowy, jego przyjaciel zwierzał się "mojemu", a moj powiedział mi o wszystkim i gdy usłyszałam,  że mój zrobił to samo i to nie jednemu tylko czterem opowiedzial to tak bardzo się zawstydziłam i pokłóciliśmy się,  płakałam bo myślałam,  ze on wie, że takich rzeczy się nie robi. Pod naciskiem powiedział mi część zapewne tego o czym ich poinformował.

11

Odp: Proszę oceńcie
wieka napisał/a:

Tak nie wygląda związek, przynajmniej nie powinien...
On nie liczył się z Twoim zdaniem, tylko on, on, on...

Tak, mialam takie przemyślenia często. Nie mogłam mu zaufać na sto procent bo "coś" mnie blokowało...

12

Odp: Proszę oceńcie

Skoro on zerwał i nie ma już kontaktu od 3 tygodni, to nic z tego nie będzie.

13 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-02-08 09:44:01)

Odp: Proszę oceńcie

Związek oparty na emocjach. Mogą być długie rozstania. Szukanie spokojnych przystani. Potem powroty, wielka miłość, znowu kłótnie. Rozstanie i tak w koło.
Może to też być koniec. Za duży ogień, który dość szybko się wypala. Nie wiadomo na jaki okres u niego się trafiło. Ona znowu jakaś bardzo wycofana.

14

Odp: Proszę oceńcie
Legat napisał/a:

Związek oparty na emocjach. Mogą być długie rozstania. Szukanie spokojnych przystani. Potem powroty, wielka miłość, znowu kłótnie. Rozstanie i tak w koło.
Może to też być koniec. Za duży ogień, który dość szybko się wypala. Nie wiadomo na jaki okres u niego się trafiło. Ona znowu jakaś bardzo wycofana.

Próbowała się kontaktować nie wracając do tego co było,  odpisywał zdawkowo,  on nie widzi szans powrotu,  jest obojętny,  na jej prośbę usunął jej numer.

15

Odp: Proszę oceńcie
Malinovalova napisał/a:
Legat napisał/a:

Związek oparty na emocjach. Mogą być długie rozstania. Szukanie spokojnych przystani. Potem powroty, wielka miłość, znowu kłótnie. Rozstanie i tak w koło.
Może to też być koniec. Za duży ogień, który dość szybko się wypala. Nie wiadomo na jaki okres u niego się trafiło. Ona znowu jakaś bardzo wycofana.

Próbowała się kontaktować nie wracając do tego co było,  odpisywał zdawkowo,  on nie widzi szans powrotu,  jest obojętny,  na jej prośbę usunął jej numer.

A Ty w pierwszej osobie nie umiesz pisać?

16

Odp: Proszę oceńcie
Lady Loka napisał/a:
Malinovalova napisał/a:
Legat napisał/a:

Związek oparty na emocjach. Mogą być długie rozstania. Szukanie spokojnych przystani. Potem powroty, wielka miłość, znowu kłótnie. Rozstanie i tak w koło.
Może to też być koniec. Za duży ogień, który dość szybko się wypala. Nie wiadomo na jaki okres u niego się trafiło. Ona znowu jakaś bardzo wycofana.

Próbowała się kontaktować nie wracając do tego co było,  odpisywał zdawkowo,  on nie widzi szans powrotu,  jest obojętny,  na jej prośbę usunął jej numer.

A Ty w pierwszej osobie nie umiesz pisać?

big_smile umiem

17

Odp: Proszę oceńcie
Malinovalova napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Malinovalova napisał/a:

Próbowała się kontaktować nie wracając do tego co było,  odpisywał zdawkowo,  on nie widzi szans powrotu,  jest obojętny,  na jej prośbę usunął jej numer.

A Ty w pierwszej osobie nie umiesz pisać?

big_smile umiem

Zacznij tongue
Będzie prościej.

18

Odp: Proszę oceńcie
Lady Loka napisał/a:
Malinovalova napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A Ty w pierwszej osobie nie umiesz pisać?

big_smile umiem

Zacznij tongue
Będzie prościej.

Nie ma już czego zaczynać...On nie żałuje związku i nie żałuje końca.

19

Odp: Proszę oceńcie

Przerobiłam związek z kolesiem łudząco podobnym do tego, którego opisałaś i kierowana swym ciężkim doświadczeniem z nim cieszyła bym się, gdyby dał mi spokój tak jak ten Twój dał Tobie... Ale... Problem jest taki. Mianowicie on może za jakiś czas wrócić jak rycerz na białym koniu. A wtedy... Boże, a wtedy... Wtedy wiej wink Zawijaj kiecę i leć przed siebie na oślep big_smile Nie oglądaj się. Taka mi rada przychodzi do głowy. Ale być może będziesz miała więcej szczęścia (lub rozumu) ode mnie i to faktycznie koniec tej historii.
On posiada jakąś ramkę, w której masz się zmieścić a że się nie mieścisz to nie pasujecie do siebie. On będzie chciał byś pochyliła się nad jego głębią, nad książką, która go ukształtowała (musisz koniecznie ją przeczytać i zrozumieć, bo jak nie... Oj... bad woman!), nad jego historią (w dużej mierze naciąganej), nad jego jestestwem, nad tym jaki jest. Będziesz musiała go zaakceptować takim jaki jest i to jest najlepsza część tego tańca na lodzie big_smile A co to oznacza? Ano, o ile Ty masz pasować do jego ramki o tyle on może sobie być najgorszą wersją samego siebie całkowicie bezkarnie. Wszak, kochasz takim jakim jest. Zatem cudów nie oczekuj. Opowiadania erotyczne, ehh... Chwalił się czy żalił? Oto jest pytanie wink Ale odpowiedź nieważna. Intymność przecieka jak przez dziurawe wiadro. I to już na samym początku. Długi język ma. Nie umie się powstrzymać. Upomniany też ma to gdzieś... Choroba. I co teraz? Taki jest. Będziesz zawsze winna wink Za wszystko. Nawet za źle odłożony chleb... Ale zaczyna się niewinnie, wszak od Twojego tempa wprowadzania go do swojego świata. Robisz to po prostu źle, nie tak, za wolno. Po prostu nie tak. A że brakuje Ci doświadczenia to pewnie będziesz brała to co mówi pod uwagę. Błąd. Zerwanie przez SMS z opisanych powodów - dramaturgia sięgająca zenitu. Jakbyś była niebezpieczna dla jego życia i zdrowia, czekała gdzieś z siekierą i inaczej nie mógł... Biedny. Musiał siebie chronić. Oh, taki wrażliwy człowiek. A jego byłe, wszystkie złe, dosłownie wszystkie. Winne. On nie. Bardzo czerwona lampka, a nawet czerwono-niebieska, jak na radiowozie.
Czujesz się winna? wink Stare sztuczki na nowej osobie...
Takie spekulacje, oczywiście, ale... Przemyśl sobie i zaufaj swoim własnym odczuciom. Czy z nim w ogóle można było rozmawiać? Jeśli nie za bardzo to khem... Jeśli wszystko zwalał na Ciebie w tych "rozmowach" i robił dramy teatralne no to... Kup sobie szampana. Na zdrowie. Kolejny może nie być lepszy, dlatego warto sobie jakieś refleksje z zakończonej relacji przysposobić. Ale życzę, by kolejny był lepszy.

20

Odp: Proszę oceńcie
DeepAndBlue napisał/a:

Przerobiłam związek z kolesiem łudząco podobnym do tego, którego opisałaś i kierowana swym ciężkim doświadczeniem z nim cieszyła bym się, gdyby dał mi spokój tak jak ten Twój dał Tobie... Ale... Problem jest taki. Mianowicie on może za jakiś czas wrócić jak rycerz na białym koniu. A wtedy... Boże, a wtedy... Wtedy wiej wink Zawijaj kiecę i leć przed siebie na oślep big_smile Nie oglądaj się. Taka mi rada przychodzi do głowy. Ale być może będziesz miała więcej szczęścia (lub rozumu) ode mnie i to faktycznie koniec tej historii.
On posiada jakąś ramkę, w której masz się zmieścić a że się nie mieścisz to nie pasujecie do siebie. On będzie chciał byś pochyliła się nad jego głębią, nad książką, która go ukształtowała (musisz koniecznie ją przeczytać i zrozumieć, bo jak nie... Oj... bad woman!), nad jego historią (w dużej mierze naciąganej), nad jego jestestwem, nad tym jaki jest. Będziesz musiała go zaakceptować takim jaki jest i to jest najlepsza część tego tańca na lodzie big_smile A co to oznacza? Ano, o ile Ty masz pasować do jego ramki o tyle on może sobie być najgorszą wersją samego siebie całkowicie bezkarnie. Wszak, kochasz takim jakim jest. Zatem cudów nie oczekuj. Opowiadania erotyczne, ehh... Chwalił się czy żalił? Oto jest pytanie wink Ale odpowiedź nieważna. Intymność przecieka jak przez dziurawe wiadro. I to już na samym początku. Długi język ma. Nie umie się powstrzymać. Upomniany też ma to gdzieś... Choroba. I co teraz? Taki jest. Będziesz zawsze winna wink Za wszystko. Nawet za źle odłożony chleb... Ale zaczyna się niewinnie, wszak od Twojego tempa wprowadzania go do swojego świata. Robisz to po prostu źle, nie tak, za wolno. Po prostu nie tak. A że brakuje Ci doświadczenia to pewnie będziesz brała to co mówi pod uwagę. Błąd. Zerwanie przez SMS z opisanych powodów - dramaturgia sięgająca zenitu. Jakbyś była niebezpieczna dla jego życia i zdrowia, czekała gdzieś z siekierą i inaczej nie mógł... Biedny. Musiał siebie chronić. Oh, taki wrażliwy człowiek. A jego byłe, wszystkie złe, dosłownie wszystkie. Winne. On nie. Bardzo czerwona lampka, a nawet czerwono-niebieska, jak na radiowozie.
Czujesz się winna? wink Stare sztuczki na nowej osobie...
Takie spekulacje, oczywiście, ale... Przemyśl sobie i zaufaj swoim własnym odczuciom. Czy z nim w ogóle można było rozmawiać? Jeśli nie za bardzo to khem... Jeśli wszystko zwalał na Ciebie w tych "rozmowach" i robił dramy teatralne no to... Kup sobie szampana. Na zdrowie. Kolejny może nie być lepszy, dlatego warto sobie jakieś refleksje z zakończonej relacji przysposobić. Ale życzę, by kolejny był lepszy.

Przykro mi,  że Ciebie też to spotkało,  dziękuję za odpowiedź smile naprawdę uważasz,  że narcyz będzie się kontaktował? Wydaje się konkretnym osobnikiem. Tak czy inaczej nie wierzę już jemu.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024