Jak to wszystko ogarnąć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to wszystko ogarnąć ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: Jak to wszystko ogarnąć ?

Witam

Chodzi o to, że mam 20 lat i jestem już na pierwszym roku studiów. Niestety przez wpadkę zostałem jednocześnie zbyt wcześnie ojcem, moja córka ma roczek i generalnie jestem osobą mocno przemęczoną. Muszę ogarnąć pracę, muszę ogarnąć studia, muszę ogarnąć dziecko. Moja dziewczyna natomiast chodzi do III klasy liceum, ale ona ma o tyle łatwiej że nie musi jeszcze pracować. Jest tylko jedna rzecz pozytywna w tym wszystkim, czyli to, że matką mojego dziecka jest moja przyszywana siostra (moja mama i jej ojciec się ze sobą związali i wszyscy zamieszkaliśmy razem) czyli teoretycznie wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. Moja mama niestety mówi mi jasno, że oczywiście pomóc mi może, ale to nie znaczy że będzie utrzymywać moje dziecko, mówi że to moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać. Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:

Witam

Chodzi o to, że mam 20 lat i jestem już na pierwszym roku studiów. Niestety przez wpadkę zostałem jednocześnie zbyt wcześnie ojcem, moja córka ma roczek i generalnie jestem osobą mocno przemęczoną. Muszę ogarnąć pracę, muszę ogarnąć studia, muszę ogarnąć dziecko. Moja dziewczyna natomiast chodzi do III klasy liceum, ale ona ma o tyle łatwiej że nie musi jeszcze pracować. Jest tylko jedna rzecz pozytywna w tym wszystkim, czyli to, że matką mojego dziecka jest moja przyszywana siostra (moja mama i jej ojciec się ze sobą związali i wszyscy zamieszkaliśmy razem) czyli teoretycznie wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. Moja mama niestety mówi mi jasno, że oczywiście pomóc mi może, ale to nie znaczy że będzie utrzymywać moje dziecko, mówi że to moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać. Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliście.
Twoja mama ma rację, obowiązek utrzymania dziecka leży na Tobie i Twojej partnerce, a nie na Waszych rodzicach.

3

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

loka...przecież to trolling.
Nie doczytałaś o przyszywanej siostrze?

4

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Szeptuch napisał/a:

loka...przecież to trolling.
Nie doczytałaś o przyszywanej siostrze?

Ja mam taką rozkminę, czy to już nie zachodzi na kazirodztwo? Takie spowinowacenie wynikające z relacji między rodzicami? Ślubu w takiej sytuacji chyba i tak się nie dostanie.

5

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

szczerze to nie wiem.
w końcu to przyszywana, a nie biologiczna.
Ale cały ten temat ro zwykłe prowo, zarówno wiek "mamusi" jak i aspekty skoligacenia.
Komus sie nudzi

6

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Są sobie obcy, więc nie w tym problem.

Dacie radę, mam taki przypadek w rodzinie, z tym, że nie było tam tak wczesnej ciąży, ale też tak się poznali i związali na całe życie.

Mama zawsze trochę pomoże, badź miły, pomocny, w ostateczności przerwij studia, skończysz później, czasem trzeba zmienić priorytety.

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-02-08 23:02:10)

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

W mojej rodzinie 3 lata temu była ciąża dwójki 17 latkow.
Są razem, mieszkają w domu dziewczyny, on zrezygnował z nauki świadomie i poszedł do pracy,  dziewczyna się uczy, dziadkowie pomagają ale utrzymuje rodzinę on.
Pracował za granicą przez rok też.
Są zadowoleni w sumie, dziecko ma już 3 latka

8

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Witam

Chodzi o to, że mam 20 lat i jestem już na pierwszym roku studiów. Niestety przez wpadkę zostałem jednocześnie zbyt wcześnie ojcem, moja córka ma roczek i generalnie jestem osobą mocno przemęczoną. Muszę ogarnąć pracę, muszę ogarnąć studia, muszę ogarnąć dziecko. Moja dziewczyna natomiast chodzi do III klasy liceum, ale ona ma o tyle łatwiej że nie musi jeszcze pracować. Jest tylko jedna rzecz pozytywna w tym wszystkim, czyli to, że matką mojego dziecka jest moja przyszywana siostra (moja mama i jej ojciec się ze sobą związali i wszyscy zamieszkaliśmy razem) czyli teoretycznie wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. Moja mama niestety mówi mi jasno, że oczywiście pomóc mi może, ale to nie znaczy że będzie utrzymywać moje dziecko, mówi że to moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać. Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliście.
Twoja mama ma rację, obowiązek utrzymania dziecka leży na Tobie i Twojej partnerce, a nie na Waszych rodzicach.

Ja nie mówię o tym żeby nasze dziecko było utrzymywane przez naszych rodziców, a o tym, że mam 20 lat i tak muszę zajmować się dzieckiem, muszę dziecko utrzymywać a jednocześnie studiuje i pracuje.

9

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Hm intrygujące, że Autor nie odniósł się do oskarżeń o trolling. .. więc jeśli temat jest prawdziwy to ...


Kazirodztwo raczej dotyczy spokrewnienia genetycznego... W tym przypadku to raczej tylko kwestia moralności

Co możecie zrobić? Wziąć się w garść. Jest trudno? Nikt nie mówił że będzie łatwo, trzeba było o tym myśleć wcześniej. Macie i tak łatwiej niż wiele par w Waszym wieku, zatem pora to docenić i nie narzekać. Zaufaj czasowi, jakoś to będzie. Ludzie będący w podobnej sytuacji dostają niebywały pokład motywacji do działania, oraz kreatywności i elastyczności życiowej

10

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Witam

Chodzi o to, że mam 20 lat i jestem już na pierwszym roku studiów. Niestety przez wpadkę zostałem jednocześnie zbyt wcześnie ojcem, moja córka ma roczek i generalnie jestem osobą mocno przemęczoną. Muszę ogarnąć pracę, muszę ogarnąć studia, muszę ogarnąć dziecko. Moja dziewczyna natomiast chodzi do III klasy liceum, ale ona ma o tyle łatwiej że nie musi jeszcze pracować. Jest tylko jedna rzecz pozytywna w tym wszystkim, czyli to, że matką mojego dziecka jest moja przyszywana siostra (moja mama i jej ojciec się ze sobą związali i wszyscy zamieszkaliśmy razem) czyli teoretycznie wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. Moja mama niestety mówi mi jasno, że oczywiście pomóc mi może, ale to nie znaczy że będzie utrzymywać moje dziecko, mówi że to moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać. Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliście.
Twoja mama ma rację, obowiązek utrzymania dziecka leży na Tobie i Twojej partnerce, a nie na Waszych rodzicach.

Ja nie mówię o tym żeby nasze dziecko było utrzymywane przez naszych rodziców, a o tym, że mam 20 lat i tak muszę zajmować się dzieckiem, muszę dziecko utrzymywać a jednocześnie studiuje i pracuje.

Nie musiałeś sobie zrobić dziecka. Było pomyśleć wcześniej. Teraz tylko ponosisz konsekwencje i nikt Cię od nich nie uwolni, bo Tobie jest ciężko.

11

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Ela210 napisał/a:

W mojej rodzinie 3 lata temu była ciąża dwójki 17 latkow.
Są razem, mieszkają w domu dziewczyny, on zrezygnował z nauki świadomie i poszedł do pracy,  dziewczyna się uczy, dziadkowie pomagają ale utrzymuje rodzinę on.
Pracował za granicą przez rok też.
Są zadowoleni w sumie, dziecko ma już 3 latka

W sumie nie brzmi to aż tak źle. Przed 30tką mieć nastolatka odchowanego i luz od dzieci do końca życia smile Marzenie niejednych rodziców, którzy za długo zwlekali  z założeniem rodziny.

12

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Istotka6 napisał/a:

Kazirodztwo raczej dotyczy spokrewnienia genetycznego... W tym przypadku to raczej tylko kwestia moralnościj

Nie ma żadnej kwestii, bo są dla siebie obcy, czyli nie mają żadnych więzów krwi.

13

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:

moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać.

Całkiem mądrze gada.

kajtek01 napisał/a:

Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Ale jakiej odpowiedzi oczekujesz?

14

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

loka...przecież to trolling.
Nie doczytałaś o przyszywanej siostrze?

Ja mam taką rozkminę, czy to już nie zachodzi na kazirodztwo? Takie spowinowacenie wynikające z relacji między rodzicami? Ślubu w takiej sytuacji chyba i tak się nie dostanie.

Nie rozumiem skąd ta rozkmina, skoro tak naprawdę nie mamy ze sobą nic wspólnego, mamy zupełnie innych biologicznych rodziców.

15

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
wieka napisał/a:

Są sobie obcy, więc nie w tym problem.

Dacie radę, mam taki przypadek w rodzinie, z tym, że nie było tam tak wczesnej ciąży, ale też tak się poznali i związali na całe życie.

Mama zawsze trochę pomoże, badź miły, pomocny, w ostateczności przerwij studia, skończysz później, czasem trzeba zmienić priorytety.

Tylko, że jak przerwę studia to niestety w moim przypadku zostanie nie wiem w najlepszym wypadku praca na magazynie.

16

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Ela210 napisał/a:

W mojej rodzinie 3 lata temu była ciąża dwójki 17 latkow.
Są razem, mieszkają w domu dziewczyny, on zrezygnował z nauki świadomie i poszedł do pracy,  dziewczyna się uczy, dziadkowie pomagają ale utrzymuje rodzinę on.
Pracował za granicą przez rok też.
Są zadowoleni w sumie, dziecko ma już 3 latka

Chyba też będę musiał zrezygnować ze studiów, bo z pracy zrezygnować nie mogę, no z dziecka też zrezygnować nie mogę, czyli studia są jedyną rzeczą z której zrezygnować mogę, ale wtedy zostaje praca na magazynie.

17 Ostatnio edytowany przez kajtek01 (2023-02-10 18:49:58)

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Istotka6 napisał/a:

Hm intrygujące, że Autor nie odniósł się do oskarżeń o trolling. .. więc jeśli temat jest prawdziwy to ...


Kazirodztwo raczej dotyczy spokrewnienia genetycznego... W tym przypadku to raczej tylko kwestia moralności

Co możecie zrobić? Wziąć się w garść. Jest trudno? Nikt nie mówił że będzie łatwo, trzeba było o tym myśleć wcześniej. Macie i tak łatwiej niż wiele par w Waszym wieku, zatem pora to docenić i nie narzekać. Zaufaj czasowi, jakoś to będzie. Ludzie będący w podobnej sytuacji dostają niebywały pokład motywacji do działania, oraz kreatywności i elastyczności życiowej

Nie rozumumiem tych oskarżeń o rzekome kazirodztwo, ja i moja dziewczyna nie mamy ze sobą absolutnie nic wspólnego, mamy zupełnie innych rodziców.

Znaczy wiesz problem polega na tym, że ja nie za bardzo mam duże pole do popisu. Moja dziewczyna zamierza pójść do pracy po zdanej maturze, ze studiów rezygnuje, zostaje tylko w jej przypadku jakaś zaoczna szkoła zawodowa, no i praca, więc powinno teoretycznie być łatwiej.

18

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliście.
Twoja mama ma rację, obowiązek utrzymania dziecka leży na Tobie i Twojej partnerce, a nie na Waszych rodzicach.

Ja nie mówię o tym żeby nasze dziecko było utrzymywane przez naszych rodziców, a o tym, że mam 20 lat i tak muszę zajmować się dzieckiem, muszę dziecko utrzymywać a jednocześnie studiuje i pracuje.

Nie musiałeś sobie zrobić dziecka. Było pomyśleć wcześniej. Teraz tylko ponosisz konsekwencje i nikt Cię od nich nie uwolni, bo Tobie jest ciężko.

Myślisz, że ja podstępnie planowałem dziecko w tym wieku ? Przecież to oczywiste, że to była zwyczajna wpadka i tyle. Dochodziliśmy do wniosku, że dziecko jest teraz w najgorszym możliwym momencie, były plany żeby zostawić małą w szpitalu i tak naprawdę przez całą ciążę byliśmy zgodni, no ale ostatecznie po porodzie moja dziewczyna zadecydowała, że dziecko zostaje, nawet moja mama ją do tego namawiała żeby dziecko zatrzymać.

19

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Kajtek ale takie jest życie. Ludzie SĄ ZMĘCZENI cały czas - pracą, dojazdami, opieką nad dzieckiem - wszystkim! Tak wygląda tzw real. Większość z nas tak żyje, rzadko kto ma inaczej. Nie wiedziałeś?
Szybko zacząłeś dorosłość, na swoje własne życzenie (antykoncepcja dostępna jest dla każdego prawda), zaowocowało to dzieckiem. Dobrze o Tobie świadczy, że nie zwinąłeś żagli i nie pozostawiłeś dziewczyny z tym samej. W dodatku macie pomoc rodziny. Wyobrażasz sobie, o ile bardziej byłbyś zmęczony, gdyby nie to że macie zapewnione mieszkanie z rodziną i jakąś pomoc? A zapewniam Cię, że wielu ludzi, par z dziećmi nie ma tego komfortu. Tak więc rezygnuj ze studiów, przepisz się na zaoczne czy coś, ale musisz dać radę. Jesteś odpowiedzialny za swoją rodzinę. Trzeba zaakceptować to, co jest, i działać a nie narzekać. Dasz radę.

20

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
wieka napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Kazirodztwo raczej dotyczy spokrewnienia genetycznego... W tym przypadku to raczej tylko kwestia moralnościj

Nie ma żadnej kwestii, bo są dla siebie obcy, czyli nie mają żadnych więzów krwi.

No tak, o to mi chodziło a kwestia moralności zależy od punktu widzenia

21

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Uzytkowniczka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

W mojej rodzinie 3 lata temu była ciąża dwójki 17 latkow.
Są razem, mieszkają w domu dziewczyny, on zrezygnował z nauki świadomie i poszedł do pracy,  dziewczyna się uczy, dziadkowie pomagają ale utrzymuje rodzinę on.
Pracował za granicą przez rok też.
Są zadowoleni w sumie, dziecko ma już 3 latka

W sumie nie brzmi to aż tak źle. Przed 30tką mieć nastolatka odchowanego i luz od dzieci do końca życia smile Marzenie niejednych rodziców, którzy za długo zwlekali  z założeniem rodziny.


Osobiście wolałbym po 30-stce, zresztą po 30-stce i tak nie będzie odchowane.

22

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Farmer napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

moja córka więc moim obowiązkiem jest jej utrzymanie, cały czas gada te swoje mądrości że było się lepiej zabezpieczać.

Całkiem mądrze gada.

kajtek01 napisał/a:

Co zatem powinienem zrobić kiedy już nie mam na to wszystko siły ?

Ale jakiej odpowiedzi oczekujesz?

Nie wiem czy mądrze gada, te rady raczej teraz w tym wypadku zbyt wiele mi nie pomagają.

23

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Ja nie mówię o tym żeby nasze dziecko było utrzymywane przez naszych rodziców, a o tym, że mam 20 lat i tak muszę zajmować się dzieckiem, muszę dziecko utrzymywać a jednocześnie studiuje i pracuje.

Nie musiałeś sobie zrobić dziecka. Było pomyśleć wcześniej. Teraz tylko ponosisz konsekwencje i nikt Cię od nich nie uwolni, bo Tobie jest ciężko.

Myślisz, że ja podstępnie planowałem dziecko w tym wieku ? Przecież to oczywiste, że to była zwyczajna wpadka i tyle. Dochodziliśmy do wniosku, że dziecko jest teraz w najgorszym możliwym momencie, były plany żeby zostawić małą w szpitalu i tak naprawdę przez całą ciążę byliśmy zgodni, no ale ostatecznie po porodzie moja dziewczyna zadecydowała, że dziecko zostaje, nawet moja mama ją do tego namawiała żeby dziecko zatrzymać.

No dobra, ale co z tego? Mam Cię po głowie pogłaskać?
Seks może skończyć się ciążą. U Was się skończył. Czas, który poświęcasz na narzekanie poświęć na odpoczynek i od razu będzie go więcej.
Bo nie wiem, co w tym momencie chcesz zrobić. Zawsze możesz studia skończyć eksternistycznie albo z opóźnieniem.

No niestety pomimo, że wyraźnie do tego nie dojrzałeś, to jesteś odpowiedzialny też finansowo za Twoje dziecko i ja akurat bardzo popieram to, co Ci powiedziała mama. Dziecko jest Twoją odpowiedzialnością finansową, nie jej. Twoja dziewczyna skończy szkołę, to pewnie też pójdzie do pracy i będzie Wam lżej, ale do tego czasu musisz spiąć tyłek i po prostu robić, a nie oczekiwać, że mama da.

I nie, wiele rzeczy można robić bez studiów, nie tylko pracować na magazynie.

24 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-02-10 19:03:24)

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
wieka napisał/a:

Są sobie obcy, więc nie w tym problem.

Dacie radę, mam taki przypadek w rodzinie, z tym, że nie było tam tak wczesnej ciąży, ale też tak się poznali i związali na całe życie.

Mama zawsze trochę pomoże, badź miły, pomocny, w ostateczności przerwij studia, skończysz później, czasem trzeba zmienić priorytety.

Tylko, że jak przerwę studia to niestety w moim przypadku zostanie nie wiem w najlepszym wypadku praca na magazynie.

A co w tym złego, praca fizyczna Cię zahartuje, przeżyjesz, jak skończysz studia, to wiadomo, że pracę zmienisz.

25

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
szeptem napisał/a:

Kajtek ale takie jest życie. Ludzie SĄ ZMĘCZENI cały czas - pracą, dojazdami, opieką nad dzieckiem - wszystkim! Tak wygląda tzw real. Większość z nas tak żyje, rzadko kto ma inaczej. Nie wiedziałeś?
Szybko zacząłeś dorosłość, na swoje własne życzenie (antykoncepcja dostępna jest dla każdego prawda), zaowocowało to dzieckiem. Dobrze o Tobie świadczy, że nie zwinąłeś żagli i nie pozostawiłeś dziewczyny z tym samej. W dodatku macie pomoc rodziny. Wyobrażasz sobie, o ile bardziej byłbyś zmęczony, gdyby nie to że macie zapewnione mieszkanie z rodziną i jakąś pomoc? A zapewniam Cię, że wielu ludzi, par z dziećmi nie ma tego komfortu. Tak więc rezygnuj ze studiów, przepisz się na zaoczne czy coś, ale musisz dać radę. Jesteś odpowiedzialny za swoją rodzinę. Trzeba zaakceptować to, co jest, i działać a nie narzekać. Dasz radę.

Tak chyba będize najlepiej, studia muszę niestety rzucić, bo i tak mając tak małe dziecko na które muszę pracować i którym muszę się zajmować nie dam rady tego ciągnąć. Myślałem po prostu że nasi rodzice szczególnie moja mama która bardzo mocno namawiała moją dziewczynę żeby nie oddawała dziecka do adopcji trochę bardziej nam pomoże, nawet mówiła, że jeżeli moja dziewczyna odda do szpitala to ona pierwsze co zrobi to będzie chciała dziecko adoptować.

26

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
wieka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
wieka napisał/a:

Są sobie obcy, więc nie w tym problem.

Dacie radę, mam taki przypadek w rodzinie, z tym, że nie było tam tak wczesnej ciąży, ale też tak się poznali i związali na całe życie.

Mama zawsze trochę pomoże, badź miły, pomocny, w ostateczności przerwij studia, skończysz później, czasem trzeba zmienić priorytety.

Tylko, że jak przerwę studia to niestety w moim przypadku zostanie nie wiem w najlepszym wypadku praca na magazynie.

A co w tym złego, praca fizyczna Cię zahartuje, przeżyjesz, jak skończysz studia, to wiadomo, że pracę zmienisz.

Nie ma nic złego w pracy fizycznej, ale ja nie dam rady wszystkiego robić. Studiów już raczej nie skończę.

27 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-02-10 19:19:56)

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Mój brat skończył z wyróżnieniem studia mając 40 lat. Wcześniej nie mógł, bo mając 20 lat został ojcem, jak Ty, i podjął pracę. I udało mu się, ale trzeba chcieć.
Nie możesz mieć pretensji do rodziców, że mało Wam pomagają. Pomagają pewnie ile mogą, zapewne sami jeszcze pracując. Na pewno też są zmęczeni, i to bardziej niż Ty, bo są starsi. To jest Wasze dziecko i na Was leży obowiązek zapewnienia mu bytu, a nie na rodzicach, tym bardziej że Ty już osiągnąłeś dorosłość. Doceń to, że w ogóle macie pomoc i mieszkanie.
Pracę może znajdziesz jakąś bardziej biurową, przed komputerem? pomyśl co potrafisz robić dobrze, i szukaj.

28

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie musiałeś sobie zrobić dziecka. Było pomyśleć wcześniej. Teraz tylko ponosisz konsekwencje i nikt Cię od nich nie uwolni, bo Tobie jest ciężko.

Myślisz, że ja podstępnie planowałem dziecko w tym wieku ? Przecież to oczywiste, że to była zwyczajna wpadka i tyle. Dochodziliśmy do wniosku, że dziecko jest teraz w najgorszym możliwym momencie, były plany żeby zostawić małą w szpitalu i tak naprawdę przez całą ciążę byliśmy zgodni, no ale ostatecznie po porodzie moja dziewczyna zadecydowała, że dziecko zostaje, nawet moja mama ją do tego namawiała żeby dziecko zatrzymać.

No dobra, ale co z tego? Mam Cię po głowie pogłaskać?
Seks może skończyć się ciążą. U Was się skończył. Czas, który poświęcasz na narzekanie poświęć na odpoczynek i od razu będzie go więcej.
Bo nie wiem, co w tym momencie chcesz zrobić. Zawsze możesz studia skończyć eksternistycznie albo z opóźnieniem.

No niestety pomimo, że wyraźnie do tego nie dojrzałeś, to jesteś odpowiedzialny też finansowo za Twoje dziecko i ja akurat bardzo popieram to, co Ci powiedziała mama. Dziecko jest Twoją odpowiedzialnością finansową, nie jej. Twoja dziewczyna skończy szkołę, to pewnie też pójdzie do pracy i będzie Wam lżej, ale do tego czasu musisz spiąć tyłek i po prostu robić, a nie oczekiwać, że mama da.

I nie, wiele rzeczy można robić bez studiów, nie tylko pracować na magazynie.


Studiów już raczej nie mam szans skończyć zostaje tak naprawdę praca fizyczna, niestety nie mam możliwości bycia w dwóch miejscach na raz. Moja dziewczyna oczywiście do pracy też pójdzie, więc powinno być zdecydowanie lżej, ale lżej w tym wypadku nie oznacza lekko. Wiem, że dziecko jest głównie moją odpowiedzialnością finansową, ale to jest i tak pół biedy, bo gdyby to było tylko na zasadzie "musisz dołożyć te np 500zł na dziecko" to jakoś może i dałbym radę, problem jest wtedy kiedy po za zrobieniem zakupów dla dziecka muszę w pełni zmęczony się małą zajmować, bo rodzice umywają ręce, dziewczyna musi się uczyć no i tak naprawdę nikt inny po za mną małą się zająć nie może, a to naprawdę nie jest proste.

29

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
szeptem napisał/a:

Mój brat skończył z wyróżnieniem studia mając 40 lat. Wcześniej nie mógł, bo mając 20 lat został ojcem, jak Ty, i podjął pracę. I udało mu się, ale trzeba chcieć.
Nie możesz mieć pretensji do rodziców, że mało Wam pomagają. Pomagają pewnie ile mogą, zapewne sami jeszcze pracując. Na pewno też są zmęczeni, i to bardziej niż Ty, bo są starsi. To jest Wasze dziecko i na Was leży obowiązek zapewnienia mu bytu, a nie na rodzicach, tym bardziej że Ty już osiągnąłeś dorosłość. Doceń to, że w ogóle macie pomoc i mieszkanie.
Pracę może znajdziesz jakąś bardziej biurową, przed komputerem? pomyśl co potrafisz robić dobrze, i szukaj.

No cóż w wieku 40 lat moja córka będzie miała 21, więc kto wie być może wtedy skończę, ale teraz to po prostu nie jest możliwe, muszę pracować, nawet moja mama powiedziała mi, że na moim miejscu by już te studia rzuciła i pracowała. Nie wiem czy znajdę pracę biurową, za bardzo nie ma gdzie, jestem po liceum, mam uprawnienia na wózki i prawo jazdy i chyba tylko to mnie ratuje.

30

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
wieka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Tylko, że jak przerwę studia to niestety w moim przypadku zostanie nie wiem w najlepszym wypadku praca na magazynie.

A co w tym złego, praca fizyczna Cię zahartuje, przeżyjesz, jak skończysz studia, to wiadomo, że pracę zmienisz.

Nie ma nic złego w pracy fizycznej, ale ja nie dam rady wszystkiego robić. Studiów już raczej nie skończę.


Niektórzy zaczynają studia po 40-ce, więc jak tylko będziesz chciał, to zawsze skończysz.

Można wiedzieć jaki kierunek studiujesz i czy jest zgodny z Twoimi zainteresowaniami?

31

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
szeptem napisał/a:

Mój brat skończył z wyróżnieniem studia mając 40 lat. Wcześniej nie mógł, bo mając 20 lat został ojcem, jak Ty, i podjął pracę. I udało mu się, ale trzeba chcieć.
Nie możesz mieć pretensji do rodziców, że mało Wam pomagają. Pomagają pewnie ile mogą, zapewne sami jeszcze pracując. Na pewno też są zmęczeni, i to bardziej niż Ty, bo są starsi. To jest Wasze dziecko i na Was leży obowiązek zapewnienia mu bytu, a nie na rodzicach, tym bardziej że Ty już osiągnąłeś dorosłość. Doceń to, że w ogóle macie pomoc i mieszkanie.
Pracę może znajdziesz jakąś bardziej biurową, przed komputerem? pomyśl co potrafisz robić dobrze, i szukaj.

No cóż w wieku 40 lat moja córka będzie miała 21, więc kto wie być może wtedy skończę, ale teraz to po prostu nie jest możliwe, muszę pracować, nawet moja mama powiedziała mi, że na moim miejscu by już te studia rzuciła i pracowała. Nie wiem czy znajdę pracę biurową, za bardzo nie ma gdzie, jestem po liceum, mam uprawnienia na wózki i prawo jazdy i chyba tylko to mnie ratuje.

Dziwne podejście matki,
ja bym zrobiła wszystko, żeby syn skończył studia..

A jaki kierunek studiujesz? jeśli można spytać,
znasz angielski?

można uniezależnić się od rodziców, którzy chcą sterować życiem dorosłych dzieci..
ona na Twoim miejscu.. nie jest i nie była..

Czy pomyśleliście oboje o wyjeździe za granicę?
Można studiować i żyć normalnie,
wystarczy złożyć podanie, zdać egzamin z angielskiego..
w kraju gdzie żyję, dostaniesz mieszkanie i kasę na to mieszkanie za pracę 15 godz, tygodniowo, np. w weekendy, za rok gdy dziewczyna zda maturę, możecie zrobić krok do samodzielności,
bez słuchania co by rodzice zrobili na Waszym miejscu..

Nie musicie żyć tak jak oni..

32

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Myślisz, że ja podstępnie planowałem dziecko w tym wieku ? Przecież to oczywiste, że to była zwyczajna wpadka i tyle. Dochodziliśmy do wniosku, że dziecko jest teraz w najgorszym możliwym momencie, były plany żeby zostawić małą w szpitalu i tak naprawdę przez całą ciążę byliśmy zgodni, no ale ostatecznie po porodzie moja dziewczyna zadecydowała, że dziecko zostaje, nawet moja mama ją do tego namawiała żeby dziecko zatrzymać.

No dobra, ale co z tego? Mam Cię po głowie pogłaskać?
Seks może skończyć się ciążą. U Was się skończył. Czas, który poświęcasz na narzekanie poświęć na odpoczynek i od razu będzie go więcej.
Bo nie wiem, co w tym momencie chcesz zrobić. Zawsze możesz studia skończyć eksternistycznie albo z opóźnieniem.

No niestety pomimo, że wyraźnie do tego nie dojrzałeś, to jesteś odpowiedzialny też finansowo za Twoje dziecko i ja akurat bardzo popieram to, co Ci powiedziała mama. Dziecko jest Twoją odpowiedzialnością finansową, nie jej. Twoja dziewczyna skończy szkołę, to pewnie też pójdzie do pracy i będzie Wam lżej, ale do tego czasu musisz spiąć tyłek i po prostu robić, a nie oczekiwać, że mama da.

I nie, wiele rzeczy można robić bez studiów, nie tylko pracować na magazynie.


Studiów już raczej nie mam szans skończyć zostaje tak naprawdę praca fizyczna, niestety nie mam możliwości bycia w dwóch miejscach na raz. Moja dziewczyna oczywiście do pracy też pójdzie, więc powinno być zdecydowanie lżej, ale lżej w tym wypadku nie oznacza lekko. Wiem, że dziecko jest głównie moją odpowiedzialnością finansową, ale to jest i tak pół biedy, bo gdyby to było tylko na zasadzie "musisz dołożyć te np 500zł na dziecko" to jakoś może i dałbym radę, problem jest wtedy kiedy po za zrobieniem zakupów dla dziecka muszę w pełni zmęczony się małą zajmować, bo rodzice umywają ręce, dziewczyna musi się uczyć no i tak naprawdę nikt inny po za mną małą się zająć nie może, a to naprawdę nie jest proste.

Daj spokój, opowiadasz bzdury i użalasz się nad sobą potwornie. Studia możesz zacząć za 5 lat, nic Ci się nie stanie, skończysz później. Da się znaleźć też normalną pracę bez studiów.

A Ty myślisz, że jak ludzie koło 30tki sobie robią dziecko, to się nim dziadkowie zajmują? Oczywiście, że dzieckiem trzeba się też zająć i to też Wasza rola, a nie Waszych rodziców.

Przykro mi, ale takie jest życie. To Wasze dziecko i nie wiem z jakiej paki Ty masz w głowie to, że powinni się nim zajmować Wasi rodzice.

Mam takie dziwne wrażenie, że gdyby nie to, że macie taką rodzinną sytuację jaką macie, to płaciłbyś co najwyżej alimenty.

33

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
logika napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
szeptem napisał/a:

Mój brat skończył z wyróżnieniem studia mając 40 lat. Wcześniej nie mógł, bo mając 20 lat został ojcem, jak Ty, i podjął pracę. I udało mu się, ale trzeba chcieć.
Nie możesz mieć pretensji do rodziców, że mało Wam pomagają. Pomagają pewnie ile mogą, zapewne sami jeszcze pracując. Na pewno też są zmęczeni, i to bardziej niż Ty, bo są starsi. To jest Wasze dziecko i na Was leży obowiązek zapewnienia mu bytu, a nie na rodzicach, tym bardziej że Ty już osiągnąłeś dorosłość. Doceń to, że w ogóle macie pomoc i mieszkanie.
Pracę może znajdziesz jakąś bardziej biurową, przed komputerem? pomyśl co potrafisz robić dobrze, i szukaj.

No cóż w wieku 40 lat moja córka będzie miała 21, więc kto wie być może wtedy skończę, ale teraz to po prostu nie jest możliwe, muszę pracować, nawet moja mama powiedziała mi, że na moim miejscu by już te studia rzuciła i pracowała. Nie wiem czy znajdę pracę biurową, za bardzo nie ma gdzie, jestem po liceum, mam uprawnienia na wózki i prawo jazdy i chyba tylko to mnie ratuje.

Dziwne podejście matki,
ja bym zrobiła wszystko, żeby syn skończył studia..

A jaki kierunek studiujesz? jeśli można spytać,
znasz angielski?

można uniezależnić się od rodziców, którzy chcą sterować życiem dorosłych dzieci..
ona na Twoim miejscu.. nie jest i nie była..

Czy pomyśleliście oboje o wyjeździe za granicę?
Można studiować i żyć normalnie,
wystarczy złożyć podanie, zdać egzamin z angielskiego..
w kraju gdzie żyję, dostaniesz mieszkanie i kasę na to mieszkanie za pracę 15 godz, tygodniowo, np. w weekendy, za rok gdy dziewczyna zda maturę, możecie zrobić krok do samodzielności,
bez słuchania co by rodzice zrobili na Waszym miejscu..

Nie musicie żyć tak jak oni..


Była za tym żebym studia skończył, ale to było przed tym jak zbyt wcześnie zostałem rodzicem. Obecnie studiuje finanse i rachunkowość, co do języka angielskiego to języki obce zawsze były moją największą piętą Achilesa, coś tam niby dukam, ale ciężko to nazwać jakąkolwiek mową, raczej to się ogranicza do gadania prostych zdań, także wyjazd za granicę odpada, już pomijam fakt, że to by było całkowite spalenie za sobą mostów, no bo niby jak to sobie wyobrażasz ? Wyjeżdżam do zupełnie obcego kraju praktycznie z zerową znajomością języka ?

34

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No dobra, ale co z tego? Mam Cię po głowie pogłaskać?
Seks może skończyć się ciążą. U Was się skończył. Czas, który poświęcasz na narzekanie poświęć na odpoczynek i od razu będzie go więcej.
Bo nie wiem, co w tym momencie chcesz zrobić. Zawsze możesz studia skończyć eksternistycznie albo z opóźnieniem.

No niestety pomimo, że wyraźnie do tego nie dojrzałeś, to jesteś odpowiedzialny też finansowo za Twoje dziecko i ja akurat bardzo popieram to, co Ci powiedziała mama. Dziecko jest Twoją odpowiedzialnością finansową, nie jej. Twoja dziewczyna skończy szkołę, to pewnie też pójdzie do pracy i będzie Wam lżej, ale do tego czasu musisz spiąć tyłek i po prostu robić, a nie oczekiwać, że mama da.

I nie, wiele rzeczy można robić bez studiów, nie tylko pracować na magazynie.


Studiów już raczej nie mam szans skończyć zostaje tak naprawdę praca fizyczna, niestety nie mam możliwości bycia w dwóch miejscach na raz. Moja dziewczyna oczywiście do pracy też pójdzie, więc powinno być zdecydowanie lżej, ale lżej w tym wypadku nie oznacza lekko. Wiem, że dziecko jest głównie moją odpowiedzialnością finansową, ale to jest i tak pół biedy, bo gdyby to było tylko na zasadzie "musisz dołożyć te np 500zł na dziecko" to jakoś może i dałbym radę, problem jest wtedy kiedy po za zrobieniem zakupów dla dziecka muszę w pełni zmęczony się małą zajmować, bo rodzice umywają ręce, dziewczyna musi się uczyć no i tak naprawdę nikt inny po za mną małą się zająć nie może, a to naprawdę nie jest proste.

Daj spokój, opowiadasz bzdury i użalasz się nad sobą potwornie. Studia możesz zacząć za 5 lat, nic Ci się nie stanie, skończysz później. Da się znaleźć też normalną pracę bez studiów.

A Ty myślisz, że jak ludzie koło 30tki sobie robią dziecko, to się nim dziadkowie zajmują? Oczywiście, że dzieckiem trzeba się też zająć i to też Wasza rola, a nie Waszych rodziców.

Przykro mi, ale takie jest życie. To Wasze dziecko i nie wiem z jakiej paki Ty masz w głowie to, że powinni się nim zajmować Wasi rodzice.

Mam takie dziwne wrażenie, że gdyby nie to, że macie taką rodzinną sytuację jaką macie, to płaciłbyś co najwyżej alimenty.


Jak niby mam znaleźć normalną pracę bez studiów ? Może gdybym miał jakiś zawód np mechanik samochodowy to by się coś dla mnie znalazło, a tak pozostaje tylko magazyn. Raczej już studiów nie skończę, bo nawet jak dziecko będzie większe to co mi niby to da ? I tak będę musiał pracować. Można powiedzieć, że zmarnowałem sobie wykształcenie z głupiego powodu. Czym innym jest dziecko po 30-stce gdzie ma się wykształcenie, stałą pracę, a czym innym w mojej sytuacji kiedy nie ma się nic, a osoby w moim wieku raczej nie myślą o powiększaniu rodziny. Czy dziadkowie się w takim wypadku zajmują dzieckiem ? Nawet jeżeli nie to jeżeli oboje rodziców pracuje to wysyła się dziecko do żłobka lub zatrudnia opiekunkę, ale tak to dziadkowie raczej pomagają, zwłaszcza że w mojej sytuacji moja mama sama namawiała dziewczynę do urodzenia i zatrzymania dziecka deklarując że we wszystkim pomoże zarówno finansowo jak i w opiece, teraz niestety sama naciska na to że może i pomoże, ale do zakupów dla dziecka dokładać się muszę, tak samo jak opiekować się dzieckiem. I oczywiście nie chdzoi mi o to że rodzice mają nas we wszystkim wyręczać, ale sama widzisz jaka jest sytuacja. Ciężko mi powiedzieć co by było gdyby, może gdyby nie ta sytuacja to nie zostałbym tak wcześnie rodzicem, ale oczywiście nie jestem jakimś g*wniarzem, który zostawiłby dziewczynę samą.

35

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Studiów już raczej nie mam szans skończyć zostaje tak naprawdę praca fizyczna, niestety nie mam możliwości bycia w dwóch miejscach na raz. Moja dziewczyna oczywiście do pracy też pójdzie, więc powinno być zdecydowanie lżej, ale lżej w tym wypadku nie oznacza lekko. Wiem, że dziecko jest głównie moją odpowiedzialnością finansową, ale to jest i tak pół biedy, bo gdyby to było tylko na zasadzie "musisz dołożyć te np 500zł na dziecko" to jakoś może i dałbym radę, problem jest wtedy kiedy po za zrobieniem zakupów dla dziecka muszę w pełni zmęczony się małą zajmować, bo rodzice umywają ręce, dziewczyna musi się uczyć no i tak naprawdę nikt inny po za mną małą się zająć nie może, a to naprawdę nie jest proste.

Daj spokój, opowiadasz bzdury i użalasz się nad sobą potwornie. Studia możesz zacząć za 5 lat, nic Ci się nie stanie, skończysz później. Da się znaleźć też normalną pracę bez studiów.

A Ty myślisz, że jak ludzie koło 30tki sobie robią dziecko, to się nim dziadkowie zajmują? Oczywiście, że dzieckiem trzeba się też zająć i to też Wasza rola, a nie Waszych rodziców.

Przykro mi, ale takie jest życie. To Wasze dziecko i nie wiem z jakiej paki Ty masz w głowie to, że powinni się nim zajmować Wasi rodzice.

Mam takie dziwne wrażenie, że gdyby nie to, że macie taką rodzinną sytuację jaką macie, to płaciłbyś co najwyżej alimenty.


Jak niby mam znaleźć normalną pracę bez studiów ? Może gdybym miał jakiś zawód np mechanik samochodowy to by się coś dla mnie znalazło, a tak pozostaje tylko magazyn. Raczej już studiów nie skończę, bo nawet jak dziecko będzie większe to co mi niby to da ? I tak będę musiał pracować. Można powiedzieć, że zmarnowałem sobie wykształcenie z głupiego powodu. Czym innym jest dziecko po 30-stce gdzie ma się wykształcenie, stałą pracę, a czym innym w mojej sytuacji kiedy nie ma się nic, a osoby w moim wieku raczej nie myślą o powiększaniu rodziny. Czy dziadkowie się w takim wypadku zajmują dzieckiem ? Nawet jeżeli nie to jeżeli oboje rodziców pracuje to wysyła się dziecko do żłobka lub zatrudnia opiekunkę, ale tak to dziadkowie raczej pomagają, zwłaszcza że w mojej sytuacji moja mama sama namawiała dziewczynę do urodzenia i zatrzymania dziecka deklarując że we wszystkim pomoże zarówno finansowo jak i w opiece, teraz niestety sama naciska na to że może i pomoże, ale do zakupów dla dziecka dokładać się muszę, tak samo jak opiekować się dzieckiem. I oczywiście nie chdzoi mi o to że rodzice mają nas we wszystkim wyręczać, ale sama widzisz jaka jest sytuacja. Ciężko mi powiedzieć co by było gdyby, może gdyby nie ta sytuacja to nie zostałbym tak wcześnie rodzicem, ale oczywiście nie jestem jakimś g*wniarzem, który zostawiłby dziewczynę samą.


Ludzie po 30tce mieszkają bez rodziców, podejmują własne decyzje i nie oczekują pomocy dziadków. Życie.

Jak dziecko będzie starsze, to będzie się zajmowało sobą o wiele bardziej, a Ty będziesz mial czas na naukę i na prace. Dziewczyna będzie pracowac, może się już usamodzielnicie. Wszystko jest do zrobienia nawet jak zaczniesz od roboty na magazynie.

36

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:

Jak niby mam znaleźć normalną pracę bez studiów ? Może gdybym miał jakiś zawód np mechanik samochodowy to by się coś dla mnie znalazło, a tak pozostaje tylko magazyn. Raczej już studiów nie skończę, bo nawet jak dziecko będzie większe to co mi niby to da ? I tak będę musiał pracować. Można powiedzieć, że zmarnowałem sobie wykształcenie z głupiego powodu. Czym innym jest dziecko po 30-stce gdzie ma się wykształcenie, stałą pracę, a czym innym w mojej sytuacji kiedy nie ma się nic, a osoby w moim wieku raczej nie myślą o powiększaniu rodziny. Czy dziadkowie się w takim wypadku zajmują dzieckiem ? Nawet jeżeli nie to jeżeli oboje rodziców pracuje to wysyła się dziecko do żłobka lub zatrudnia opiekunkę, ale tak to dziadkowie raczej pomagają, zwłaszcza że w mojej sytuacji moja mama sama namawiała dziewczynę do urodzenia i zatrzymania dziecka deklarując że we wszystkim pomoże zarówno finansowo jak i w opiece, teraz niestety sama naciska na to że może i pomoże, ale do zakupów dla dziecka dokładać się muszę, tak samo jak opiekować się dzieckiem. I oczywiście nie chdzoi mi o to że rodzice mają nas we wszystkim wyręczać, ale sama widzisz jaka jest sytuacja. Ciężko mi powiedzieć co by było gdyby, może gdyby nie ta sytuacja to nie zostałbym tak wcześnie rodzicem, ale oczywiście nie jestem jakimś g*wniarzem, który zostawiłby dziewczynę samą.

Chyba spodziewałeś się po Mamie że weźmie więcej na siebie - i niesłusznie. Jest Twoją Mamą a nie Mamą Twojego dziecka.
Pomagać to nie znaczy zwalniać z odpowiedzialności i chyba Mama to właśnie robi, ma określony ogląd i pewnie ze swojej perspektywy podpowiadała dziewczynie słuszne (Jej zdaniem) rozwiązanie.
Zostałeś rodzicem - ogarniaj, i podziękuj za pomoc - przecież Mama się nie odcina od Was.

37

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Czy tylko ja mam wrażenie,że dzisiejsze dzieciaki, panicznie boja się odpowiedzialności?
Nie tylko przez pryzmat takich tematów, których tutaj na forum coraz więcej, ale w realu widzę coraz więcej przykładów że dorosłe życie, dla coraz większej ilości młodych ludzi, jest nie do strawienia?
Idą na byle jakie studia, żeby sobie przydłużyć dzieciństwo.
Znam przypadek 22 letniej dziewczyny, której tata załatwia wizytę u lekarza.
Co sie dzieję, że młodzi dorośli, nie chcą brać odpowiedzialności za siebie, tylko robią wszystko, aby ten ciężar przerzucić na rodziców?
Chłopak sobie zrobił dziecko, z jeszcze młodsza dziewczynom, i oczekuje chyba, że inni sie tym dzieckiem zaopiekują, aby on mógł wieść beztroskie życie, i spać do południa.
Cały ten temat, i te posty, to roszczeniowa postawa, pełna pretensjonalnego tonu, przeplatanego żalem, za utraconą swobodą.
Wielu ludzi, którzy zaliczyli wpadkę, na kolanach by dziękowało, gdyby ich rodzice wykazywali tyle wsparcia, i podejrzewam, pomocy finansowej.
a ten jeszcze żale i pretensje ma.

38

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Szeptuch napisał/a:

Czy tylko ja mam wrażenie,że dzisiejsze dzieciaki, panicznie boja się odpowiedzialności?
Nie tylko przez pryzmat takich tematów, których tutaj na forum coraz więcej, ale w realu widzę coraz więcej przykładów że dorosłe życie, dla coraz większej ilości młodych ludzi, jest nie do strawienia?
Idą na byle jakie studia, żeby sobie przydłużyć dzieciństwo.
Znam przypadek 22 letniej dziewczyny, której tata załatwia wizytę u lekarza.
Co sie dzieję, że młodzi dorośli, nie chcą brać odpowiedzialności za siebie, tylko robią wszystko, aby ten ciężar przerzucić na rodziców?
Chłopak sobie zrobił dziecko, z jeszcze młodsza dziewczynom, i oczekuje chyba, że inni sie tym dzieckiem zaopiekują, aby on mógł wieść beztroskie życie, i spać do południa.
Cały ten temat, i te posty, to roszczeniowa postawa, pełna pretensjonalnego tonu, przeplatanego żalem, za utraconą swobodą.
Wielu ludzi, którzy zaliczyli wpadkę, na kolanach by dziękowało, gdyby ich rodzice wykazywali tyle wsparcia, i podejrzewam, pomocy finansowej.
a ten jeszcze żale i pretensje ma.

Piszesz tak jak mówi moja mama "Postanowiłeś sobie zrobić w tym wieku dziecko to teraz zajmuj się nim i je utrzymuj" jakbym nie wiem podstępnie planował od samego początku zniszczyć sobie życie w tak młodym wieku i zamiast bawić się ze znajomymi wolał zmieniać pampersy. Nie rozumiesz że dziecko było zwyczajna wpadka które pojawiło się dosłownie w najgorszym możliwym momencie ? Czy nie rozumiesz że to spadło wszystko na mnie niczym grom z jasnego nieba a sytuacja w której ma się dziecko nie mając nic absolutnie nie jest do pozazdroszczenia ? Ja gdybym mógł to najchętniej bym zrezygnował zarówno z pomocy finansowej jak i całego wsparcia rodziców gdyby dziecko pojawiło się 10 lat później w moim życiu.

39

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
random.further napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Jak niby mam znaleźć normalną pracę bez studiów ? Może gdybym miał jakiś zawód np mechanik samochodowy to by się coś dla mnie znalazło, a tak pozostaje tylko magazyn. Raczej już studiów nie skończę, bo nawet jak dziecko będzie większe to co mi niby to da ? I tak będę musiał pracować. Można powiedzieć, że zmarnowałem sobie wykształcenie z głupiego powodu. Czym innym jest dziecko po 30-stce gdzie ma się wykształcenie, stałą pracę, a czym innym w mojej sytuacji kiedy nie ma się nic, a osoby w moim wieku raczej nie myślą o powiększaniu rodziny. Czy dziadkowie się w takim wypadku zajmują dzieckiem ? Nawet jeżeli nie to jeżeli oboje rodziców pracuje to wysyła się dziecko do żłobka lub zatrudnia opiekunkę, ale tak to dziadkowie raczej pomagają, zwłaszcza że w mojej sytuacji moja mama sama namawiała dziewczynę do urodzenia i zatrzymania dziecka deklarując że we wszystkim pomoże zarówno finansowo jak i w opiece, teraz niestety sama naciska na to że może i pomoże, ale do zakupów dla dziecka dokładać się muszę, tak samo jak opiekować się dzieckiem. I oczywiście nie chdzoi mi o to że rodzice mają nas we wszystkim wyręczać, ale sama widzisz jaka jest sytuacja. Ciężko mi powiedzieć co by było gdyby, może gdyby nie ta sytuacja to nie zostałbym tak wcześnie rodzicem, ale oczywiście nie jestem jakimś g*wniarzem, który zostawiłby dziewczynę samą.

Chyba spodziewałeś się po Mamie że weźmie więcej na siebie - i niesłusznie. Jest Twoją Mamą a nie Mamą Twojego dziecka.
Pomagać to nie znaczy zwalniać z odpowiedzialności i chyba Mama to właśnie robi, ma określony ogląd i pewnie ze swojej perspektywy podpowiadała dziewczynie słuszne (Jej zdaniem) rozwiązanie.
Zostałeś rodzicem - ogarniaj, i podziękuj za pomoc - przecież Mama się nie odcina od Was.

Oczywiście jestem jej wdzięczny za pomoc ale te niektóre jej teksty mocno wkurzają, a ja mam po prostu coraz mniej siły żeby się zajmować pracą, studiami i dzieckiem. Oczywiście pracowałbym i tak, studiowałbym też, ale dziecko tutaj jest dużo większym obciążeniem niż te dwie czynności razem wzięte.

40

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Lady Loka napisał/a:
kajtek01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Daj spokój, opowiadasz bzdury i użalasz się nad sobą potwornie. Studia możesz zacząć za 5 lat, nic Ci się nie stanie, skończysz później. Da się znaleźć też normalną pracę bez studiów.

A Ty myślisz, że jak ludzie koło 30tki sobie robią dziecko, to się nim dziadkowie zajmują? Oczywiście, że dzieckiem trzeba się też zająć i to też Wasza rola, a nie Waszych rodziców.

Przykro mi, ale takie jest życie. To Wasze dziecko i nie wiem z jakiej paki Ty masz w głowie to, że powinni się nim zajmować Wasi rodzice.

Mam takie dziwne wrażenie, że gdyby nie to, że macie taką rodzinną sytuację jaką macie, to płaciłbyś co najwyżej alimenty.


Jak niby mam znaleźć normalną pracę bez studiów ? Może gdybym miał jakiś zawód np mechanik samochodowy to by się coś dla mnie znalazło, a tak pozostaje tylko magazyn. Raczej już studiów nie skończę, bo nawet jak dziecko będzie większe to co mi niby to da ? I tak będę musiał pracować. Można powiedzieć, że zmarnowałem sobie wykształcenie z głupiego powodu. Czym innym jest dziecko po 30-stce gdzie ma się wykształcenie, stałą pracę, a czym innym w mojej sytuacji kiedy nie ma się nic, a osoby w moim wieku raczej nie myślą o powiększaniu rodziny. Czy dziadkowie się w takim wypadku zajmują dzieckiem ? Nawet jeżeli nie to jeżeli oboje rodziców pracuje to wysyła się dziecko do żłobka lub zatrudnia opiekunkę, ale tak to dziadkowie raczej pomagają, zwłaszcza że w mojej sytuacji moja mama sama namawiała dziewczynę do urodzenia i zatrzymania dziecka deklarując że we wszystkim pomoże zarówno finansowo jak i w opiece, teraz niestety sama naciska na to że może i pomoże, ale do zakupów dla dziecka dokładać się muszę, tak samo jak opiekować się dzieckiem. I oczywiście nie chdzoi mi o to że rodzice mają nas we wszystkim wyręczać, ale sama widzisz jaka jest sytuacja. Ciężko mi powiedzieć co by było gdyby, może gdyby nie ta sytuacja to nie zostałbym tak wcześnie rodzicem, ale oczywiście nie jestem jakimś g*wniarzem, który zostawiłby dziewczynę samą.


Ludzie po 30tce mieszkają bez rodziców, podejmują własne decyzje i nie oczekują pomocy dziadków. Życie.

Jak dziecko będzie starsze, to będzie się zajmowało sobą o wiele bardziej, a Ty będziesz mial czas na naukę i na prace. Dziewczyna będzie pracowac, może się już usamodzielnicie. Wszystko jest do zrobienia nawet jak zaczniesz od roboty na magazynie.


Nieprawda. Większość 30-latkow dostaje pomoc od swoich rodziców jeżeli chodzi o zajmowanie się dziećmi nawet jak nie mieszkają ze sobą. Zresztą nie ma sensu porównywać sytuacji w której dwójka dorosłych ludzi mająca mieszkanie i pieniądze świadomie podejmuje decyzję o powiększeniu rodziny do naszej sytuacji gdzie dziecko pojawiło się w najgorszym możliwym momencie z racji tego że zbyt wcześnie.

41

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Miała prawo ta sytuacja Cię przerosnąć, ale nie masz wyjścia, musisz spiąć pośladki, kolokwialnie mówiąc i pójść do pracy.

Nie martw się na zapas, nie wybiegaj teraz za daleko w przyszłość, bo jej nawet nie znasz. Myśl tu i teraz...

42

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
wieka napisał/a:

Miała prawo ta sytuacja Cię przerosnąć, ale nie masz wyjścia, musisz spiąć pośladki, kolokwialnie mówiąc i pójść do pracy.

Nie martw się na zapas, nie wybiegaj teraz za daleko w przyszłość, bo jej nawet nie znasz. Myśl tu i teraz...

Pracować pracuje, szkoda tylko że praca która miałabyć dla mnie forma dorobienia się teraz będzie moją pracą do końca życia, bo studiów już nie ukończę, muszę je rzucić, są rzeczy ważne i ważniejsze.

43

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:

Pracować pracuje, szkoda tylko że praca która miałabyć dla mnie forma dorobienia się teraz będzie moją pracą do końca życia, bo studiów już nie ukończę, muszę je rzucić, są rzeczy ważne i ważniejsze.

Studia możesz później nadrobić.

Ostatecznie pewnie skończy się na tym, że się rozstaniesz i będziesz płacił alimenty.
Jakoś o ślubie nie wspominasz i dalszym wspólnym życiu, bo widzisz tylko problem i zmarnowane życie.
Jęczysz jak dzieciak i tylko ja, ja, ja.
Dorosłe życie to obowiązki i odpowiedzialność.
Okres twojego dzieciństwa już się skończył.

44

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
kajtek01 napisał/a:
wieka napisał/a:

Miała prawo ta sytuacja Cię przerosnąć, ale nie masz wyjścia, musisz spiąć pośladki, kolokwialnie mówiąc i pójść do pracy.

Nie martw się na zapas, nie wybiegaj teraz za daleko w przyszłość, bo jej nawet nie znasz. Myśl tu i teraz...

Pracować pracuje, szkoda tylko że praca która miałabyć dla mnie forma dorobienia się teraz będzie moją pracą do końca życia, bo studiów już nie ukończę, muszę je rzucić, są rzeczy ważne i ważniejsze.

Nie przesadzaj.
Ludzie dorabiają studia po latach, a pracę zawsze można zmienić.

45

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Zanim pojawiło się dziecko,
to rodzice Was oboje utrzymywali i dopóki się uczycie, nadal mają taki obowiązek,

skoro mieszkasz z matką, a ona z ojcem,
to czy oni nie otrzymują na Was alimentów od pozostałych rodziców?

Masz prawo podjąć decyzję o kontynuowaniu nauki, aby zdobyć wykształcenie,
jedynym Twoim na ten czas obowiązkiem, jest zdobycie pieniędzy na utrzymanie własnego dziecka,
a z tym nie powinno być raczej problemu,
możesz pracować w weekendy a w Wakacje za granicę,
zarobione pieniądze przeznaczyć na dziecko..

Nie widzę związku odpowiedzialności i obowiązków
z braniem ślubu..

46

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
logika napisał/a:

Zanim pojawiło się dziecko,
to rodzice Was oboje utrzymywali i dopóki się uczycie, nadal mają taki obowiązek,

skoro mieszkasz z matką, a ona z ojcem,
to czy oni nie otrzymują na Was alimentów od pozostałych rodziców?

Masz prawo podjąć decyzję o kontynuowaniu nauki, aby zdobyć wykształcenie,
jedynym Twoim na ten czas obowiązkiem, jest zdobycie pieniędzy na utrzymanie własnego dziecka,
a z tym nie powinno być raczej problemu,
możesz pracować w weekendy a w Wakacje za granicę,
zarobione pieniądze przeznaczyć na dziecko..

Nie widzę związku odpowiedzialności i obowiązków
z braniem ślubu..

Też o tym pomyślałam, do tego jakbyś dostał na drugim roku stypendium, może też naukowe, to w sumie mógłbys tylko dorabiać, dziecko w ostatecznosci można dać do żłobka.
Musicie razem to przemyśleć.

47

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?
Farmer napisał/a:
kajtek01 napisał/a:

Pracować pracuje, szkoda tylko że praca która miałabyć dla mnie forma dorobienia się teraz będzie moją pracą do końca życia, bo studiów już nie ukończę, muszę je rzucić, są rzeczy ważne i ważniejsze.

Studia możesz później nadrobić.

Ostatecznie pewnie skończy się na tym, że się rozstaniesz i będziesz płacił alimenty.
Jakoś o ślubie nie wspominasz i dalszym wspólnym życiu, bo widzisz tylko problem i zmarnowane życie.
Jęczysz jak dzieciak i tylko ja, ja, ja.
Dorosłe życie to obowiązki i odpowiedzialność.
Okres twojego dzieciństwa już się skończył.

Może studia skończyć później, ale nie musi później.
Może się tak skończyć, że się rozstaną, ale nie musi teraz o tym decydować.

Nie uważam, że autor widzi tylko problem swojego zmarnowanego życia,
i wcale nie jęczy, wrzucił problem, który ma niewątpliwie i próbuje go rozwiązać.

Gdybym usłyszała od ojca, że :
"Dorosłe życie to obowiązki i odpowiedzialność.
Okres twojego dzieciństwa już się skończył", też bym się załamała..

Dojrzałość i bycie dorosłym, jak dla mnie,
to podejmowanie własnych decyzji, a nie "jak Tata powiedzieli"
Możesz wysłuchać wszystkich stron, w tym rodziców,
i sam podejmij decyzję w uzgodnieniu ze swoją dziewczyną..

Co można powiedzieć o rodzicach, którzy grzmią:
dorośnij wreszcie! a potem mu mówią co ma robić?

Nic dobrego!

Dla mnie samej, takie sytuacje zawsze były sprawdzianem rodzicielstwa,
a nie nieodpowiedzialnością młodych ludzi..

Nie ma większych manipulantów, niż rodzice właśnie,
niby chcą dobrze dla dziecka własnego,
a tak naprawdę chcą dobrze  dla siebie,
nawet nie chcą wiedzieć kim jest ich dziecko..

nie znają własnych dorosłych dzieci,
pomagają gdy dzieci, nie chcą takiej, czy innej pomocy..
a kiedy potrzebują i ją artykułują - wiadro zimnej wody !

Moja rada: nie przerywajcie nauki.
Wszystko się ułoży. Nie martw się.

48 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-02-13 18:49:43)

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Nie rozumiem troche podejścia że jak teraz studiów nie skończysz, to już nigdy, przepadło. Ludzie i bez dzieci robią sobie po maturze gap year(s), idą do pracy a na uczelnie wracają za kilka lat. Za te kilka lat dziecko będzie już bardziej samodzielne, będzie mogło iśc do przedszkola, a Twoja dziewczyna będzie mogła pracować. Ty po wtedy też będziesz miał nieco większe zarobki/doświadczenie zawodowe. Co niby miałoby stać na przeszkodzie żeby na studia iść z kilkuletnim poślizgiem? I to nie musi być wcale za 20, może być na przykład za 6-7 aż dziecko nie pójdzie do szkoły.

Po drugie, studia to nie jedyny sposób podniesienia kwalifikacji - możesz iść na jakieś kursy zawodowe, do szkoły policealnej, szkolić angielski, opcje są różne, również te nieco mniej absorbujące czasowo niż 3-letni licencjat na dziennych

Ja wiem, że jest cięzko i inaczej to sobie wyobrażałeś no ale wyszło jak wyszło i trzeba się teraz nagiąć do konsekwencji. Natomiast podejście że albo studia teraz, albo praca na magazynie forever jest bardzo dramatyczne. Chociaż mi też w liceum sie wydawało że powtarzac klasę albo nie dostać się na studia to wstyd i zmarnowane zycie, ale obiecuje że tak sie tylko wydaje wink

49

Odp: Jak to wszystko ogarnąć ?

Jak sytuacja w domu?

pozdrawiam

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak to wszystko ogarnąć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024